imalopolska

najnowsze wiadomości

admin

admin

Sport

Polscy piłkarze niczym… rywalki Świątek? Ciekawe porównanie belgijskich mediów

xtee4661ji6ohrm9eypb11ej4r18h62u.jpg


Reprezentacja Belgii wygrała w środę z Polską aż 6:1.

Reprezentacja Polski przegrała dotkliwie środowe spotkanie w ramach 2. kolejki piłkarskiej Ligi Narodów z reprezentacją Belgii aż 1:6. Końcowy wynik w Brukseli podsunął ciekawą analogię belgijskim dziennikarzom, którzy dobitnie podsumowują mecz.

Belgijskie media są pod wrażeniem postawy rodaków w meczu z Polską, mówiąc o “pełnej rehabilitacji” po blamażu z Holandią. Przypomnijmy, że wówczas podopieczni Roberto Martineza przegrali na inaugurację Ligi Narodów z “Oranje” aż 1:4, dodatkowo na własnym boisku. Tamtejsi żurnaliści mówią o “festiwalu strzeleckim”, powrocie “uśmiechu na usta”, “mistrzu Kevinie De Bruyne” oraz spełnionej obietnicy po “spoliczkowaniu przez Holendrów”.

 

ZOBACZ TAKŻE: Najwyższa porażka polskich piłkarzy od 12 lat

 

Krok dalej w opisie tego meczu poszedł portal RTL, sugerując, że konfrontacja Belgii z Polską przypominała pojedynek tenisowy, zakończony pewnym zwycięstwem faworyta, który swojemu rywalowi oddał zaledwie jednego gema…

 


 

 

Śmiało zatem można skwitować, że polscy piłkarze poczuli się w środowy wieczór niczym… przeciwniczki Igi Świątek, która w podobnych rozmiarach rozprawia się z nimi w ostatnich tygodniach.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Polska

Przemyśl. Zapłakany 6-latek błądził w środku nocy ulicami miasta, policjanci oddali dziecko matce

9efpjnbhi218c944rhmsvftu6wm4t3n8.jpg


Policjanci rozpoczęli poszukiwania opiekunów chłopca; jeździli po okolicy i pokazywali malcowi domy i kamienice

6-letni zapłakany chłopczyk, w samej bieliźnie szedł w środku nocy jedną z ulic Przemyśla. Okazało się, że dziecko szukało matki, która wyszła do apteki, a ciocia, pod opieką której był malec, spała. Chłopczyk wrócił do mamy.

Do zdarzenia doszło we wtorek przed godz. 2 w nocy, ale policja o zdarzeniu poinformowała dopiero w czwartek.

 

Policyjny patrol, przejeżdżając jedną z ulic w Przemyślu, zauważył idącego chodnikiem, ubranego tylko w bieliznę, zapłakanego małego chłopca.

6-latek w środku nocy szukał mamy

– Funkcjonariusze zaopiekowali się dzieckiem i wzięli go do radiowozu. Z rozmowy z chłopcem wynikało, że ma 6 lat i wyszedł z mieszkania szukać mamy. Jednak nie potrafił podać swojego nazwiska ani adresu zamieszkania – przekazała oficer prasowy przemyskiej policji asp. sztabowy Małgorzata Czechowska.

 

ZOBACZ: Kujawsko-Pomorskie. Wjechał w dzieci i uciekł. Gdyby nie matka, dziecko mogło już nie żyć

 

Policjanci rozpoczęli poszukiwania opiekunów chłopca; jeździli po okolicy i pokazywali malcowi domy i kamienice. Po niespełna godzinie chłopiec wskazał jedną z kamienic i powiedział, że w tu mieszka.

“Mama wyszła do apteki. Opiekunka zasnęła”

– Już na klatce schodowej mundurowi zastali przestraszoną matkę, która szukała 6-latka. 29-letnia kobieta wyjaśniła, że w nocy musiała wyjść do apteki, a syn został pod opieką cioci, która była w ich mieszkaniu. Gdy wróciła zauważyła, że jej synka nie ma w domu, a opiekunka śpi. Natychmiast zaczęła go szukać – dodała Czechowska.

 

Policjanci sprawdzili stan trzeźwości matki dziecka oraz opiekunki. Obie kobiety były trzeźwe.

Czechowska zaznaczyła, że o zaistniałej sytuacji zostanie powiadomiony sąd rodzinny

nb/PAP

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Ciekawostki

Tylko cztery dni pracy w tygodniu. Największy taki eksperyment na świecie

000FJUW18QYPPCN7-C429.jpg


Wielka Brytania to kolejny kraj, który zdecydował się na przeprowadzenie pilotażu mającego sprawdzić, czy czterodniowy system pracy przynosi korzyści. Pierwszy raz przybrał on jednak tak dużą skalę. Podczas okresu próbnego, który potrwa pół roku, pracownicy otrzymają 100 procent wynagrodzenia za 80 procent godzin pracy – informuje BBC.

Autorami projektu są 4 Day Week Global, naukowcy z uniwersytetów w Oksfordzie i Cambridge, a także eksperci Boston College oraz analitycy z think tanku Autonomy. W eksperymencie biorą udział firmy z wielu branż w różnych częściach Wielkiej Brytanii. Wśród nich są m.in. organizacja charytatywna, firma rekrutacyjna, producent wyrobów medycznych, twórca oprogramowania czy lokalny sklep z rybami i frytkami – czytamy w BBC.

W sumie w eksperymencie weźmie udział ponad 3 tys. pracowników. Test potrwa od czerwca do grudnia 2022 roku. W tym czasie organizatorzy projektu chcą uzyskać odpowiedź na pytanie, czy możliwe jest połączenie skróconego tygodnia pracy z utrzymaniem dotychczasowego wynagrodzenia pracowników i zwiększenia ich produktywności. Istotnym elementem badań jest również poprawa warunków zatrudnienia Brytyjczyków.

To historyczny program w Wielkiej Brytanii – powiedziała Juliet Schor, główny badacz projektu 4 Day Week Global oraz ekonomista i socjolog w Boston College.

Zarówno pracownicy, jak i właściciele firm, którzy biorą udział w brytyjskim projekcie, są zadowoleni i twierdzą, że to dobry czas na takie eksperymenty.

– Pandemia sprawiła, że wiele myślimy o tym, jak ludzie organizują swoje życie. Robimy to, aby poprawić jakość życia naszych pracowników i być częścią postępującej na świecie zmiany, która poprawi zdrowie psychiczne i samopoczucie ludzi – stwierdził Sam Smith, współzałożyciel Pressure Drop Brewery w Tottenham w północnym Londynie.

Jednym z uczestników badania jest mechanik samochodowy Craig Carmichael. Nie ma on wątpliwości, że dodatkowy dzień odpoczynku zmotywuje go do cięższej pracy.

– Jeśli wiem, że muszę zrobić wszystko w ciągu czterech dni, aby cieszyć się dodatkowym dniem wolnym, to dobra zachęta do intensywniejszej pracy – tłumaczył.

Czy zatem XX-wieczna koncepcja pięciodniowego tygodnia pracy może niebawem odejść do lamusa? Nowy model pracy ma wielu zwolenników, ale pojawiają się także sceptyczne głosy.

– Istnieją usługi, w których czterodniowy tydzień pracy nie jest realistyczną opcją. Przykładem są lekarze, którzy już walczą o zapewnienie wystarczającej liczby wizyt u lekarza rodzinnego. Jak mogą przyjmować 25 proc. więcej pacjentów w ciągu dnia? – zastanawiał się Julian Jessop, niezależny pracownik Instytutu Spraw Gospodarczych, cytowany przez BBC.

Równolegle z Wielką Brytanią podobne eksperymenty związane z czterodniowym tygodniem pracy prowadzone są także w Irlandii, Stanach Zjednoczonych, Australii, Kanadzie i Nowej Zelandii – informuje BBC.

Jednak do tej pory to Islandia była objęta największym programem pilotażowym. W dwóch badaniach wziął udział 1 proc. islandzkich pracowników, czyli ponad 2,5 tys. osób. Analiza wyników wykazała brak spadku produktywności czy jakości oferowanych usług. Ponadto uczestnicy badań wskazali, że dzięki zmniejszonej liczbie godzin pracy mogli więcej czasu przeznaczać na sport i aktywności społeczne.

Zobacz też:

500 plus. Trzy najważniejsze zmiany w wypłacaniu pieniędzy

Podróżujesz do Wielkiej Brytanii? Miej przy sobie te dwa dokumenty


Source link

Świat

Izrael. Rosja bezskutecznie naciskała na naczelnego rabina Moskwy, by poparł wojnę na Ukrainie

ide4yp3ku5gb9swqp1xuooxika4aowbp.jpg


Goldszmidt został wybrany na prestiżowe stanowisko naczelnego rabina Moskwy na kolejną siedmioletnią kadencję. Na razie będzie jednak przewodził wspólnocie “zdalnie”

Rosja naciskała na naczelnego rabina Moskwy Pinchasa Goldszmidta, by publicznie poparł wojnę na Ukrainie; rabin odmówił, a mimo to został ponownie wybrany na stanowisko – poinformował w środę “Jerusalem Post”.

Izraelska gazeta powołała się na wpis zamieszczony przez synową rabina, amerykańską dziennikarkę Avital Chizhik-Goldschmidt na Twitterze.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Sytuacja na froncie. Trwają walki o Siewierodonieck

 

“Mogę wreszcie podzielić się informacją, że moi teściowie, Pinchas i Dara Goldszmidtowie, byli poddawani naciskom ze strony władz rosyjskich, by publicznie poparli ‘operację specjalną’ na Ukrainie – i odmówili. Przylecieli na Węgry dwa tygodnie po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Są teraz na wygnaniu ze społeczności, którą kochali i budowali, w której wychowywali swoje dzieci przez ponad 33 lata” – napisała synowa rabina. 

 

 

“Jerusalem Post” informował we wtorek, że Goldszmidt został wybrany na prestiżowe stanowisko naczelnego rabina Moskwy na kolejną siedmioletnią kadencję. Na razie będzie jednak przewodził wspólnocie “zdalnie”.

 

ZOBACZ: Rosja. Jedyny lotniskowiec wciąż nie pływa. Remont przedłuża się

 

Wielu rabinów i urzędników żydowskich było zaangażowanych w próby skłonienia społeczności do głosowania na innego rabina, lecz naciski ze strony starszych rabinów izraelskich, w tym dwóch rabinów naczelnych, odniosły skutek – Goldszmidt pozostał na stanowisku – napisał “Jerusalem Post”. Według słów jednego ze źródeł w gminie żydowskiej, “próba zamachu stanu się nie powiodła”.

grz/PAP

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Polska

Warszawa. Parkowanie będzie droższe. Rafał Trzaskowski: To waloryzacja

g2j9189er5eudehbewfew996wcvrhkvu.jpg


W czwartek na sesji Rady Warszawy samorządowcy zadecydują o podwyżkach za postój w strefie płatnego parkowania. Pierwsza godzina ma kosztować 4,50 zł. Będą też wyższe opłaty za unikanie płacenia. Radni zadecydują też o rozszerzeniu strefy o dolny i górny Mokotów oraz Pragę-Północ – okolice placu Hallera.

 

– To jest waloryzacja, którą zapowiadamy od wielu, wielu miesięcy. To całkowicie naturalne, że te ceny rosną, chociaż w niewielkim stopniu. Jeśli porównać ceny parkowania w innych polskich miastach, to te w Warszawie są dalej na bardzo niskim poziomie – skomentował propozycję podwyżek prezydent Warszawy.

 

ZOBACZ: Członkowie “gangu przebierańców” zatrzymani. Udawali policjantów

 

Rafał Trzaskowski podkreślił, że chce uniknąć sytuacji, kiedy to przez wiele lat nie ma żadnych podwyżek, a potem nagle podwyżka jest poważna. – Stąd decyzja o waloryzacji kroczącej – powiedział.

Strefa płatnego parkowania jest rozszerzana

W tym samym tonie wypowiedział się wiceprzewodniczący Rady Warszawy Sławomir Potapowicz. – Opłaty w strefie płatnego parkowania są jednymi z najniższych. Pierwszy raz zostały podwyższone w ubiegłym roku. Wydaje się, że ta waloryzacja, jest jak najbardziej sensowna – powiedział.

 

ZOBACZ: “Gość Wydarzeń”. Rafał Trzaskowski przeprasza za wywiad i słowo “dupiarz”. “Głupia wypowiedź”

 

Jak zaznaczył, cały czas rozszerzana jest strefa płatnego parkowania, tak żeby stworzyć w centrum przestrzeń, która będzie głównie dla komunikacji zbiorowej i dla pieszych. – W związku z tym ta waloryzacja jest zasadna, a jest też na tyle nieduża, rewolucyjna, że jest prawdopodobnie do przyjęcia dla naszych kierowców – ocenił.

 

Nieoficjalne ustalenia wskazują, że podczas sesji rady nie będzie większej dyskusji dotyczącej uchwały o podwyżkach cen w SPPN.

Wzrosną też opłaty za niezapłacony postój

W proponowanej uchwale pierwsza godzina parkowania ma kosztować 4,50 zł zamiast 3,90. Druga godzina – 5,40 zł zamiast 4,60 zł, trzecia godzina – 6,40 zł zamiast 5,5 zł, czwarta i każda kolejna – po 4,50 zł zamiast 3,90 zł. Natomiast opłaty za abonament mieszkańca pozostają na takim samym poziomie – 30 zł rocznie za abonament rejonowy i 600 zł rocznie za abonament obszarowy.

 

Wzrosnąć ma również opłata za niezapłacony postój w strefie płatnego parkowania. Zamiast dotychczasowych 250 zł “zapominalski” kierowca będzie musiał zapłacić 300 zł.

 

Jak napisano w uzasadnieniu uchwały, zaproponowana zmiana ma służyć znacznemu zmniejszeniu liczby kierowców unikających opłat za postój. W roku 2021 średni udział aut parkujących bez wniesienia opłaty oscylował wokół 11 procent. “Podwyższenie opłaty spowoduje, że część kierowców zacznie wnosić opłaty za postój, zaś część zmieni środek transportu” – napisano.

 

ZOBACZ: Warszawa. Cięcia w rozkładach jazdy autobusów. ZTM: wojna “zdestabilizowała rynek pracy”

 

Do tej pory, gdy opłata została wniesiona w ciągu 7 dni był niższa i wynosiła 170 zł, po podwyżce będzie to 200 zł. “Celem tej zmiany jest zwiększenie skuteczności poboru opłat dodatkowych bez prowadzenia konieczności kosztownej windykacji” – napisano w uzasadnieniu.

 

Ponadto w uchwale proponuje się rezygnację z wymogu wykładnia biletu kontrolnego oraz czytelnej informacji o płatnościach mobilnych za przednią szybą zaparkowanego auta.

Droższe parkowanie w Warszawie. Zmiany w sierpniu

Radni zadecydują też o rozszerzeniu strefy płatnego parkowania. Na Mokotowie rozszerzenie obejmie dolny Mokotów do linii ul. Gagarina oraz górny Mokotów do linii ul. Różane. Na Pradze-Północ rozszerzenie obejmie głównie obszar w okolicy pl. Hallera w kwartale ulic Jagiellońska, Ratuszowa, 11 Listopada oraz Starzyńskiego.

 

Zmiany wejdą w życie 15 sierpnia 2022 roku, oprócz podwyżki opłaty za niepłacenie za postój, która zacznie obowiązywać 2 stycznia 2023 roku.

 

ZOBACZ: Donald Tusk zapowiedział złagodzenie prawa do przerywania ciąży. Legalna aborcja do 12. tygodnia

 

Według wyliczeń ratusza, do budżetu miasta, z tytułu opłat za parkowanie wpłynie ponad 180 milionów złotych rocznie. Rozszerzenie strefy to kolejne 22 miliony złotych w budżecie. Jedno miejsce ma szacunkowo przynosić 3504 złote rocznie.

 

To kolejna podwyżka opłat za pozostawienie samochodu w strefie płatnego parkowania. Poprzednia miała miejsce w 2020 roku, a nowa taryfa zaczęła obowiązywać od stycznia 2021 roku. Zwiększono wtedy opłatę za pierwszą godzinę postoju z 3 zł do 3,90 zł, za drugą z 3,60 do 4,60 zł, za trzecią z 4,20 zł do 5,50 zł, a za czwartą i kolejne godziny postoju z 3 zł do 3,90 zł.

mst/PAP

Czytaj więcej


Source link

Kultura

Aktorka zniesławiła Straż Graniczną. Akt oskarżenia przeciwko Barbarze Kurdej-Szatan

27bkoa1trj4cm9wjf12fxxhj853srm7t.png


Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko aktorce Barbarze Kurdej-Szatan. Artystka została oskarżona o zniesławienie Straży Granicznej oraz jej funkcjonariuszy, nazywając ich “maszynami bez mózgów oraz mordercami”. Aktorce może grozić grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Akt oskarżenia przeciwko Barbarze Kurdej-Szatan został skierowany 7 czerwca do Sądu Rejonowego Warszawa Mokotów przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie.

 

ZOBACZ: Burze z gradem w centralnej i południowej Polsce. Ostrzeżenie IMGW

 

– Kobieta została oskarżona o to, że 4 listopada 2021 roku za pomocą środków masowego komunikowania na portalu społecznościowym zniesławiła Straż Graniczną oraz jej funkcjonariuszy – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.

Nie przyznała się do zarzucanego czynu

Akt oskarżenia dotyczy wpisu Kurdej-Szatan na Instagramie. – W jego treści mianem maszyn bez mózgu i serca oraz morderców określiła Straż Graniczną oraz osoby pełniące w niej służbę, czyli pomawiając o takie postępowanie i właściwości, które mogły narazić Straż Graniczną i jej funkcjonariuszy na utratę zaufania potrzebnego dla pełnienia tej służby – podkreśliła prok. Skrzyniarz.

 

Aktorka zarzuty w tej sprawie usłyszała w połowie maja. – Podejrzana nie przyznała się do zarzucanego czynu i złożyła obszerne wyjaśnienia – informowała wtedy rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

 

ZOBACZ: Minister Michał Cieślak: Naczelnik poczty w Pacanowie używała wulgaryzmów

 

Na początku listopada zeszłego roku Barbara Kurdej-Szatan. opublikowała na Instagramie wpis. “To jest ku**a straż graniczna ????? Straż ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! Ku**a !!!!!! Jak tak można !!!!!!! Boli mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę !!!!!!! Mordercy !!!!! Chcecie takiego rządu wciąż ????? Który zezwala na takie rzeczy wręcz rozkazuje tak się zachowywać ??????? Ku**aaaaaaaaa !!!!!!!!” – napisała aktorka. Wpis ten po jakimś czasie został usunięty.

Grzywna, ograniczenie wolności albo więzienie

Na ten wpis zareagował wtedy prezes TVP Jacek Kurski. “Obrona polskiej granicy pokazuje, jak cenna jest praca polskich służb i wojska. W Telewizji Polskiej nie może być miejsca dla osób, które szkalując i wyzywając obrońców naszych granic, same postawiły się poza wspólnotą aksjologiczną Polaków” – informował na Twitterze Jacek Kurski.

 

ZOBACZ: Artur Soboń: Zdążymy z regulacjami dotyczącymi ceny węgla przed sezonem grzewczym

 

Za zarzucany aktorce czyn może grozić grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

mst/PAP

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Kultura

Warszawa. Koncert Maty na celowniku prokuratury. Śledztwo w toku

5mp5ogipmzuckqosfeo6s3iq5fff692c.jpg


– Pierwszego czerwca wszczęto śledztwo w sprawie zorganizowania imprezy masowej w dniu 23 maja 2022 roku w Warszawie, przy Bulwarach Flotylli Wiślanej, na odcinku od Mostu Poniatowskiego do Płyty Desantu, bez wymaganego zezwolenia – powiedziała Aleksandra Skrzyniarz rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dodała przy tym, że gromadzony jest materiał dowodowy w sprawie.

 

W poniedziałek, 23 maja, znany raper Mata zorganizował koncert na bulwarach wiślanych. Na wydarzenie przyszło kilka tysięcy osób, a sam artysta występował na barce pływającej wzdłuż bulwarów. Podczas wydarzenia kilka osób wskoczyło do rzeki, aby dopłynąć do barki, na której śpiewał raper. W pewnym momencie do barki podpłynęła policyjna motorówka i policjanci zakończyli wydarzenie.

 

– Przepisy prawa są jasno określone, jakie imprezy mogą być organizowane i pod jakimi warunkami. Rozumiemy zabawę, ale przede wszystkim dla nas liczy się bezpieczeństwo – mówił w rozmowie rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak.

Policja: Należy pamiętać o bezpieczeństwie każdego uczestnika

Po poniedziałkowym koncercie Mata na swoim profilu na Instagramie przeprosił swoich fanów. “Słuchajcie, jest mi w c**j przykro, że czekaliście dzisiaj na marne. Do końca próbowaliśmy coś wymyślić, ale dostałem info, że jeśli pojawię się na plaży, to będzie nam groziło do ośmiu lat pozbawienia wolności za organizowanie nielegalnych wydarzeń masowych” – napisał.

 

“Wczoraj dużo osób skakało do Wisły, a po stronie Poniatówki jest dużo głębiej i wiry są znacznie silniejsze, więc ryzyko, że komuś z was stałaby się krzywda, było po prostu za duże” – dodał raper.

 

ZOBACZ: Raper Mata stanie przed sądem. Z powodu narkotyków

 

Rzecznik KSP, odnosząc się do tego, zaznaczył, że organizując imprezę na kilka tysięcy osób, należy pamiętać o bezpieczeństwie każdego uczestnika. – Nie wystarczą chęci. Jeżeli ktoś zapomina o przepisach prawa, musi liczyć się z odpowiedzialnością – podkreślał nadkomisarz. Dodał, że o tym, jakie warunki muszą zostać spełnione, mówi ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych.

 

Według ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych za zorganizowanie imprezy masowej bez wymaganego zezwolenia może grozić grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

mbl/PAP

Czytaj więcej


Source link

Kultura

Rosja. Pisarz Dmitrij Głuchowski, autor serii “Metro” poszukiwany listem gończym

24464x6wrs5c47tj6ts1zd19cfeyq5fq.jpg


Dmitrij Głuchowski jest poszukiwany listem gończym przez rosyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych – podał we wtorek niezależny portal Mediazona. Znany pisarz i dziennikarz od początku inwazji na Ukrainę wypowiadał się publicznie przeciwko wojnie.

Z bazy tej wynika, że Głuchowski został objęty sprawą karną. Nie wiadomo, czego ta sprawa karna dotyczy, ani też, czy Głuchowski jest podejrzanym, świadkiem, czy też ma inny status w tym śledztwie.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Atak na noblistę w Rosji. Dmitrij Muratow oblany farbą

 

Po inwazji na Ukrainę pisarz, który przebywa teraz poza Rosją, publikował na serwisach społecznościowych komentarze przeciwko wojnie i informacje o stratach armii rosyjskiej i zabójstwach dokonywanych na cywilach ukraińskich. Ostro potępiał wojnę w wywiadach dla mediów niezależnych, nazywając ją bratobójczą i najeźdźczą.

 

Głuchowski jest dziennikarzem i pisarzem, w Polsce jego książki (“Witajcie w Rosji”, “Outpost”, seria “Metro”) ukazywały się z angielską transliteracją nazwiska – Dmitry Glukhovsky.

bas/PAP

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Ciekawostki

Niebezpieczna roślina w Polsce. Sprawdź, gdzie musisz uważać

000CGPR45XD0YT6H-C429.jpg


Barszcz Sosnowskiego to roślina inwazyjna, która występuje w całej Polsce. Jest często mylony z koprem lub arcydzięglem.

Roślina osiąga wysokość czterech metrów, a łodyga może mieć średnicę do 10 cm. Barszcz Sosnowskiego ma duże liście i charakterystyczne białe baldaszkowate kwiatostany. Na łodydze znajdują się włoski, które wytwarzają toksyczną substancję.

Barszcz Sosnowskiego, określany czasem potocznie mianem “zemsty Stalina”, trafił do Polski z Kaukazu w latach 50. Został sprowadzony jako roślina pastewna. Szybko jednak zrezygnowano z uprawy, ponieważ jest wysoce toksyczny. Obecnie obowiązuje nawet prawny zakaz jej uprawy, rozmnażania i sprzedaży.

Co więcej Unia Europejska naciska na działania mające na celu skuteczną walkę z jego rozprzestrzenianiem się.

Barszcz Sosnowskiego jest rośliną bardzo toksyczną. Zawarte w niej substancje mogą powodować silne oparzenia skóry. W jej pobliżu należy bardzo uważać, ponieważ nie tylko bezpośredni kontakt może prowadzić do oparzeń. Barszcz Sosnowskiego wytwarza toksyczne aerozole, które razem z podmuchem wiatru mogą trafić na naszą skórę.

“Związki zawarte w soku i wydzielinie włosków gruczołowych barszczu Sosnowskiego pod wpływem działania promieni UVA i UVB wiążą się ze skórą, powodując oparzenia II i III stopnia” – informuje Główny Urząd Sanitarny.

Objawy nasilają się w ciągu 24 godzin. Dochodzi do zaczerwienienia skóry i powstania pęcherzy z płynem. Taki stan zapalny może utrzymywać się do około trzech dni. Jednak należy uważać także i później, ponieważ miejsca podrażnione mogą być wrażliwe na światło ultrafioletowe nawet przez kilka lat. Zmiany skórne ustępują wolno i pozostawiają długo utrzymujące się przebarwienia.

Oprócz objawów na skórze kontakt z barszczem Sosnowskiego może prowadzić do wymiotów, bólu głowy, nudności oraz zapalenia spojówek.

Jeśli tylko dojdzie do kontaktu skóry z substancjami zawartymi w barszczu Sosnowskiego należy jak najszybciej dokładnie umyć podrażnione miejsce dużą ilością wody z mydłem.

Przez przynajmniej 48 godzin trzeba też unikać słońca. Wynika to z tego, że promieniowanie może zwiększyć stan zapalny i ryzyko powstania blizn.

Kontakt z lekarzem będzie niezbędny, jeśli na skórze pojawią się objawy oparzeń.

Obecnie barszcz Sosnowskiego występuje praktycznie w całej Polsce. Najczęściej na łąkach, przy drogach, wzdłuż brzegów rzek czy jezior. Można go spotkać w parkach, ogrodach i lasach.

Gdzie dokładnie występuje barszcz Sosnowskiego w Polsce? Można to sprawdzić na specjalnej mapie. Kliknij TUTAJ

Jeśli samemu zaobserwowałeś miejsce, w którym rośnie barszcz Sosnowskiego koniecznie zgłoś to straży miejskiej na numer 986.


Source link

Polska

Spór o ceny paliw. Posłanka Katarzyna Lubnauer pomyliła Szwecję z Norwegią

2v3dd3h33py7yz2pkwheu3busjkzyi36.png


“Biedni Norwedzy, zatankują tylko 23 razy, a Polacy aż 12 (teraz już chyba mniej) za średnią pensję” – napisała posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer dołączając mapę, która ma odnosić się do liczby tankowań za średnią pensję w danym kraju. Co ciekawe, na mapie Norwegii nie oznaczono, na co zwrócił uwagę rzecznik rządu Piotr Müller.

Ceny benzyny na stacjach biją kolejne rekordy. W niektórych miejscach za litr benzyny Pb95 trzeba zapłacić już osiem złotych. 

Rzecznik rządu: Na tej mapie nie ma nic o Norwegii

“Biedni Norwedzy, zatankują tylko 23 razy, a Polacy aż 12 (teraz już chyba mniej) za średnią pensję” – napisała posłanka Katarzyna Lubnauer, umieszczając na Twitterze mapę, która ma pokazywać liczbę tankowań benzyny Pb95 do baku o pojemności 60 l za jedną średnią pensję. Dane pochodzą z serwisu Numbeo.com.

 

ZOBACZ: Szymon Hołownia: za chwilę będą montowane na stacjach benzynowych czterocyfrowe wyświetlacze

 

Na załączonej mapie nie oznaczono jednak Norwegii, a liczba 23 odnosi się do leżącej obok tego kraju Szwecji. Tweeta, który posłanka już usunęła, opublikował rzecznik rządu Piotr Müller.

 

“Na tej mapie nie ma nic o Norwegii. Podpowiem: nie są w UE” – napisał. Dodał, że według mapy, podobnie jak w Polsce jest w Czechach.

 

“Na mapie widać: gorzej we Włoszech, Grecji, Słowacji oraz w wielu krajach regionu. Nie zmienia to faktu, że będziemy podejmować możliwe działania na rzecz niższych cen” – dodał.

 

Lubnauer: Sądziłam, że u nich pensje i ceny, jak w Szwecji

Katarzyna Lubnauer odpowiedziała rzecznikowi rządu.

 

Sądziłam, że u nich pensje i ceny, jak w Szwecji. Ale sprawdziłam. Jeszcze lepiej. Za średnia pensje Norweg kupi 1615 L benzyny, a Polak 750 L. Ale za to Orlen ma rekordowe zyski” – napisała posłanka. Nie podała jednak źródła, z którego pochodzą te dane.

 

 

pgo/Polsat News

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link