imalopolska

najnowsze wiadomości

admin

admin

Świat

“Nie ma drogi na skróty”. Ursula von der Leyen z przesłaniem dla Ukrainy

000FKL63L60LWR7M-C429.jpg


– Wróciłam do Kijowa, aby spotkać się z prezydentem Zełenskim i premierem Szmyhalem. Będziemy rozmawiać o wspólnej pracy potrzebnej do odbudowy kraju, a także o postępach poczynionych przez Ukrainę na jej europejskiej drodze – powiedziała von der Leyen kilku dziennikarzom w drodze do Kijowie, podkreślając, że ocena KE w sprawie aplikacji Ukrainy o przyjęcie do unijnej wspólnoty będzie gotowa “wkrótce”.

To druga wizyta von der Leyen w Kijowie od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę. Tym razem głównym tematem rozmów ma być przygotowywana przez Komisję opinia o ukraińskiej aplikacji.

W tej sprawie mają nie paść żadne deklaracje, bo Komisja cały czas pracuje nad dokumentem. Oczekuje się jednak, że ocena będzie pozytywna, z zastrzeżeniem spełnienia konkretnych warunków. W przyszłym tygodniu w piątek sprawa ma być dyskutowana przez komisarzy na posiedzeniu kolegium w Brukseli, a kilka dni później, jeszcze w czerwcu, na szczycie unijnych przywódców w stolicy Belgii.

UE chce zbudować w tej kwestii jednoznaczne stanowisko, jednak problem polega na tym, że jest podzielona. Pozytywnie do akcesji Ukrainy do UE nastawione są kraje Europy Środkowo-Wschodniej, m.in. Polska, ale także Grecja, Irlandia, Włochy, Hiszpania czy Finlandia. Po drugiej stronie barykady jest jednak 5-6 sceptycznych krajów, w tym m.in. Szwecja, Dania, Holandia, Belgia, czy Portugalia.

Komisja Europejska będzie się starała pogodzić te stanowiska. Nie oznacza to jednak forsowania taryfy ulgowej dla Ukrainy. Instytucja, którą kieruje von der Leyen zaznacza, że przyjęcia do UE wymaga wypełnienia określonych warunków, a części z nich Ukraina ciągle nie spełnia.

O tym co zostało osiągnięte, a co Ukraina musi jeszcze zrobić, von der Leyen chce rozmawiać w sobotę z Zełenskim. Przesłanie dla Kijowa ma być jednak ze strony szefowej KE jasne: nie ma drogi na skróty.

Drugim tematem rozmów ma być odbudowa Ukrainy zniszczonej przez rosyjską agresję. W tej sprawie KE podkreśla, że zależy jej nie tylko na tym, aby na ten cel popłynęły środki finansowe z UE i świata, ale aby były one również połączone z reformami. Jej zdaniem plan pomocowy połączony z planem reform będzie ważnym sygnałem dla inwestorów, że warto się zaangażować w odbudowę Ukrainy.

W kontekście wsparcia odbudowy Ukrainy, KE zauważa, że wojna ujawniła, iż Ukraina ma dobrą administrację, która działa na poziome państwowym, jak i lokalnym. Co więcej, ta administracja nie przestała działać w obliczu niszczycielskiego ataku Rosji. Drugim pozytywnym aspektem, kory może przyczynić się do odbudowy państwa jest siła ukraińskiego społeczeństwa obywatelskiego, która nie osłabła w wyniku agresji rosyjskiej.

Unijni urzędnicy nie kryją jednak, że wschodnioeuropejski kraj ma ciągle wiele do zrobienia, w tym w sprawie walki z korupcją, niezależności sądownictwa i praworządności. Oczekiwania wobec tych kwestii von der Leyen ma przedstawić Zełenskiemu w Kijowie. 


Source link

Sport

NBA: Warriors wyrównali stan finału. Świetny mecz Stephena Curry’ego

u7cduocf7p2c9mr6jmet94jvb5zaf1bd.jpg


Było to najbardziej wyrównane starcie tegorocznego finału – 10 razy tablicy wyników pokazywała remis, a prowadzenie zmieniało się 11-krotnie.

 

“Wojownicy” w 27. kolejnej serii play off wygrali spotkanie w roli goście, co jest rekordem NBA.

 

“Mieliśmy świadomość, że choć jedno zwycięstwo w Bostonie jest niezbędne. Gdybyśmy dziś przegrali, nasza sytuacja byłaby bardzo trudna. A tak wracamy do gry, wracamy do San Francisco i walczymy dalej” – przyznał tuż po końcowym gwizdku bohater meczu.

 

ZOBACZ TAKŻE: EBL: Bostic wrócił do polskiej ligi 

 

Do przerwy gospodarze prowadzili różnicą pięciu punktów. W trzeciej, która dotychczas w finałowej serii należała zawsze do Warriors, piąty bieg wrzucił Curry (14 pkt) i ostatnią odsłonę to jego zespół zaczynał z punktem przewagi (79:78).

 

Goście mogli się obawiać czwartej kwarty, gdyż w trzech wcześniejszych potyczkach finału bilans tej części gry był “plus 40” dla Celtics. I jej początek mógł na to wskazywać, bo po udanych akcjach Jaylena Browna zrobiło się 91:86.

 

Warriors zachowali jednak zimną krew, wzmocnili defensywę, która do tej pory była domeną rywali, przebudził się Klay Thompson, którego “trójka” dała im prowadzenie 95:94, a później sprawy i piłkę wziął w swoje ręce Curry – po trudnych i efektowanych akcjach uzyskał pięć kolejnych punktów, a w końcówce dodał pięć następnych z rzutów wolnych i przypieczętował sukces swojej drużyny.

 

“W decydujących momentach górę wzięło chyba nasze doświadczenie jako ludzi, którzy już zdobywali tytuł. To może niewidoczny czynnik, ale nie można go lekceważyć” – podsumował Curry.

 

Zakończył spotkanie z dorobkiem 43 punktów, 10 zbiórek oraz czterech asyst. Thompson dodał 18 pkt, a kanadyjski skrzydłowy Andrew Wiggins – 17, ale miał też 16 zbiórek.

 

To głównie dzięki niemu drużyna Golden State wygrała walkę na tablicach (55-42), lepsi tym razem byli też jej rezerwowi (25-20 w punktach “z ławki”).

 

Jayson Tatum z 23 pkt był najskuteczniejszy w szeregach Celtics, Brown uzbierał 21, a Marcus Smart dodał 18.

 

Zespół z Bostonu walczy o pierwszy od 2008 roku i 18. w historii tytuł, dzięki czemu zostałby najbardziej utytułowanym klubem w historii. Teraz to miano dzieli z Los Angeles Lakers. Warriors marzą o siódmym mistrzostwie, ostatnio cieszyli się z niego w 2018 roku.


Source link

Polska

Warszawa. Pożar w Miasteczku Wolności przed Sejmem. “Z dymem poszło ponad sześć lat historii”

5q7236kiuiqe3frou452ix7gnzwqtbby.jfif


O 2:00 w nocy w Miasteczku Wolności przed Sejmem doszło do pożaru. W ogniu stanęły namioty protestujących. Pożar zauważył patrol policji, pozostałe służby na miejsce wezwało wojewódzkie centrum powiadamiania ratunkowego. – Funkcjonariusze obudzili i wyprowadzili z namiotów trzy osoby. Nikt nie doznał obrażeń – przekazał rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.

Paliło się pięć z siedmiu namiotów. Jak udało się nieoficjalnie ustalić, w namiotach służby znalazły 11 butli z gazem.

Miasteczko Wolności od 2016 r.

Namiotowe miasteczko, skupiające protestujących przeciwko rządom PiS, stoi naprzeciwko gmachu Sejmu na skwerze imienia François Mitterranda. Jego początku sięgają 2016 roku.

 

Spalone namiotyPolicja Warszawa

Spalone namioty

 

 

Jak piszą organizatorzy na Facebooku miasteczka, jest to “jedyne w Polsce miejsce, gdzie non stop 24 godziny na dobę, 365 dni w roku” broniona jest demokracja, konstytucja i prawa człowieka.

 

 

“Z dymem poszło ponad sześć lat historii. Miasteczko Wolność spłonęło dziś w nocy… Straciliśmy praktycznie wszystko – sprzęt, dokumenty, ubrania” – napisał na Facebooku Maciej Bajkowski z Miasteczka.

 

an/PAP/polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Kultura

Wenecja. Turyści biesiadowali na antycznej studni. Otrzymali wysokie mandaty

4v3unxav22hu7gmer6yvecuyn8qgdsqq.jpg


Turystów przy eleganckiej zastawie przyłapali na gorącym uczynku strażnicy miejscy

Kary w wysokości ponad tysiąca euro otrzymało w Wenecji czterech turystów z Niemiec i Czech za to, że urządzili biesiadę na antycznej studni. Na zabytku ustawili talerze z porcelany, kieliszki i butelkę wina.

Cudzoziemcy jedli kolację na marmurowej studni w historycznym centrum.

 

Pamiątkę starożytności, znajdującą się przed pensjonatem, w którym się zatrzymali, potraktowali jak stół. Postanowili zjeść włoską kolację pod gołym niebem. Na talerzach mieli makaron.

 

ZOBACZ: Włochy. Turysta zatrzymany na Sardynii. Próbował wywieźć kamień i piasek z plaży

 

Turystów przy eleganckiej zastawie przyłapali na gorącym uczynku strażnicy miejscy, zawiadomieni przez mieszkańców okolicznych domów. Funkcjonariusze wymierzyli biesiadnikom grzywny znacznie wyższe od kolacji w najdroższych weneckich restauracjach. Łącznie muszą zapłacić 4200 euro – podały lokalne media.

Patrole ochotników-strażników

Na nic nie zdały się protesty turystów ukaranych za naruszenie zabytku i narażenie go na ryzyko zniszczenia, a także za złamanie zakazu konsumpcji w przestrzeni publicznej, poza lokalem gastronomicznym.

 

Aby nie dopuścić do podobnych epizodów, władze Wenecji utworzyły przed kilkoma laty patrole ochotników-strażników, którzy czuwają nad godnym zachowaniem turystów w rejonie placu Świętego Marka. Od dawna urząd miasta walczy z chuligańskimi zachowaniami i wszelkimi ekscesami, które nad Canal Grande są prawdziwą plagą. 

an/PAP

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Ciekawostki

Rafał Zaorski – kim jest? Majątek, wiek, żona, Instagram

000FK63RP393LTCA-C429.jpg


Rafał Zaorski to przedsiębiorca i spekulant giełdowy. Na warszawskiej giełdzie zaczął grać już jako 19-latek i choć słowo spekulant dla wielu ma negatywne znaczenie, Rafał Zaorski lubi tak o sobie mówić. Tym bardziej, że na spekulacjach dorabia się milionów. Głośno zrobiło się o nim w 2015 roku, kiedy relacjonował na żywo, jak zarabia milion złotych.

Rafał Zaorski na spekulacjach zarabia gigantyczne pieniądze. W ubiegłym miesiącu zarobił 44 mln zł na obstawieniu spadku kryptowalut. Wszystkim chwali się w mediach społecznościowych. Dzieli się także porażkami – w trakcie jednej z relacji na żywo stracił 2,5 mln zł. Kim jest Rafał Zaorski i co więcej wiadomo na temat multimilionera? 

Zobacz także: Kryptowaluty. Celebryci zachęcali do inwestycji. Po krachu zamilkli

Rafał Zaorski ma 43 lata. Tak wynika z dostępnych informacji w Internecie, które informują, że Rafał Zaorski urodził się dokładnie 22 października 1978 roku. 

Pomimo że Rafał Zaorski dzieli się informacjami na temat swoich transakcji, trudno znaleźć informacje związane z jego wykształceniem. Rafał Zaorski chwali sobie swoją prywatność, dlatego niewiele wiadomo na temat jego wykształcenia

Zobacz także: Uwaga na kryptowalutowych oszustów. Wykradli miliardy

Rafał Zaorski na początku kariery pracował w serwisie komputerowym oraz projektował strony internetowe. Swoje siły skoncentrował jednak na inwestowaniu i już jako 19-latek zaczął grać na warszawskiej giełdzie. Sam siebie nazywa inwestorem, spekulantem i przedsiębiorcą. Jest właścicielem grupy o nazwie TJS – Trading Jam Session.

Rafał Zaorski na Instagramie prowadzi profil pod nazwą zaorski.rafal. Obserwuje go niemal 50 tysięcy użytkowników. 

Rafał Zaorski nie dzieli się swoim życiem prywatnym, nie porusza tematów związanych z rodziną, żoną i dziećmi, dlatego nie wiadomo, czy Rafał Zaorski ma żonę i dzieci.

Nowe mieszkanie Rafała Zaorskiego w Warszawie, dzięki któremu zrobiło się o nim głośno, to najwyższy budynek mieszkalny w Polsce i całej Unii Europejskiej. Mieszkanie znajduje się w wieżowcu Złota 44, który ma 192 metry wysokości i 54 kondygnacji. Znajduje się w nim 287 mieszkań, a właścicielem jednego z nich jest Robert Lewandowski

Cena mieszkania Rafała Zaorskiego osiągnęła zawrotną sumę 47 708 zł/mkw. To oznacza, że trader za apartament zapłacił łącznie 22,9 mln zł. Lokal zajmuje całe piętro wieżowca, który od sześciu lat nierozerwalnie związany jest z krajobrazem Warszawy. Jak wynika z informacji przekazanych przez spółkę Złota 44, to najdroższy sprzedany w Polsce apartament na jednej kondygnacji, który ma 480 metrów kwadratowych.

Majątek Rafał Zaorskiego to również tajemnica. 9 maja 2022 pochwalił się na Twitterze, że zarobił 44 mln zł na obstawieniu spadku kryptowalut, jednak nie dzieli się informacją o swoim majątku. 

Zobacz także:

Bronisław Komorowski: Prawie płaczę, gdy robię zakupy

Ceny wakacji w górę. Nawet 50 proc. drożej, część Polaków zmienia plany


Source link

Kultura

“Przywieźliśmy wam fragment Ukrainy, by wyrazić wdzięczność”. Członkowie Kwartału 95 w Polsce

32eva7tbnccqoahvdff12q9dn16o5c3y.jpg


W piątek w Warszawie odbędzie się koncert członków grupy Kwartał 95 – kabaretu przez lata działającego pod kierunkiem obecnego prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

 

Agnieszka Laskowska zapytała członków grupy o to, czego widzowie mogą spodziewać się po ich występie.

 

– Przywieźliśmy wam fragment Ukrainy do Polski, by wyrazić wam wdzięczność za to, co robicie dla nas – powiedział Ołeksandr Pikałow.

 

ZOBACZ: Zełenski: Rosja celowo niszczy dziedzictwo kulturowe i historyczne Ukrainy

 

Komicy dodali, że podczas koncertu razem z wokalistami zaprezentują szereg specjalnie przygotowanych piosenek, zarówno rozrywkowych, jak i bardzo patriotycznych. Przypominających o tym, że w Ukrainie nadal jest wojna, ale nie można się zatrzymać. – Chcemy przypominać całej Europie o tym, że Ukraina przeżywa najstraszniejsze czasy – mówili.

 

WIDEO: Kwartał 95 w Polsat News

 

 

– Jesteśmy komikami, ale za każdym razem na końcu koncertu wychodzimy z piosenką – wtedy następuje chwila, kiedy trzeba zapłakać – dodał Pikałow.

 

Jak opowiadali, ich credo brzmi: “Śmiejemy się, więc się nie poddajemy”.

“- Potrzebujece dobrego humoru? – Tak!”

– To było w czwartym dniu wojny – wiele osób chwyciło za broń, również mny to zrobiliśmy. Od 10. dnia wojny zagraliśmy 78 koncertów odwiedzaliśmy naszych obrońców wszędzie tam, że można było jechać – opowiadał Pikałow.

 

– Pytaliśmy: potrzebujece dobrego humoru? Odpowiedź brzmiala: tak! – dodał.

 

– Prezydent Zełenski, wiedząc, że będziemy w polskiej telewizji, kazał panią pocałować – żartował komik.

Ulica w Krzywym Rogu

Studio “Kwartał 95” to działająca od 2003 roku grupa twórcza, kabaret i przedsiębiorstwo rozrywkowe prowadzone przez grupę komików pod kierunkiem Wołodymyra Zełenskiego. Działaność studia należy do najpopularniejszych ukraińskich skeczów kabaretowych.

 

Nazwa studia pochodzi od ulicy w Krzywym Rogu we wschodniej Ukrainie, skąd pochodzi prezydent Zełenski.

 

 

 

an/ sgo/Polsat News

Czytaj więcej


Source link

Świat

Uniwersytet w Tokio. Palec robota ze “skórą”. Naukowcy stworzyli wynalazek pokryty żywą tkanką

cb5u5gpzmd7y9b4izb8o4syeuk13m8cx.jpg


Prof. Shoji Takeuchi z Uniwersytetu Tokijskiego zajmuje się biorobotyką. To futurystyczna dziedzina nauki, która łączy robotykę i bioinżynierię. Pracuje też m.in. nad sztucznymi mięśniami i receptorami, jak również nad hodowanym w laboratorium mięsem.

 

Teraz wraz z zespołem zaprezentował syntetyczny palec dla robota pokryty żywą, przypominającą uproszczoną skórę tkanką. Składa się ona głównie z warstwy komórek (fibroblastów i keratynocytów) oraz kolagenu. Potrafi się sama naprawić w przypadku uszkodzenia.

“Skóra urosła na palcu”

Jak wyjaśniają badacze, trójwymiarowe modele skóry były już wykorzystywane w badaniach medycznych czy testowaniu kosmetyków. Jednak teraz pierwszy raz połączono taką powłokę z elementem robota.

 

– Stworzyliśmy działający palec robota, który porusza się podobnie jak ludzki i jest pokryty rodzajem sztucznej skóry, która potrafi się naprawiać – poinformował prof. Takeuchi.

 

 

– Nasz model skóry to złożona, trójwymiarowa matryca, która urosła na miejscu, na palcu. Nie hoduje się jej osobno, aby potem ją dociąć i dołączyć do urządzenia. Nasza metoda umożliwia stworzenie dużo bardziej skomplikowanej i lepiej przymocowanej powłoki – wyjaśnił.

 

Największym wyzwaniem było opracowanie metody wspomnianego hodowania „skóry” bezpośrednio na palcu.

Różnorodne zastosowania i możliwości

Naukowcy widzą różnorodne zastosowania dla wynalazku. – Powłoka jest nie tylko miękka, jak prawdziwa skóra, ale może się naprawić po przecięciu czy uszkodzeniu innego rodzaju. Wyobrażamy więc sobie, że może znaleźć zastosowanie tam, gdzie potrzebna jest zdolność do samonaprawy, a także typowe dla człowieka umiejętności, takie jak zwinność i delikatny chwyt – powiedział prof. Takeuchi.

 

Roboty wyposażone w taką powłokę miałyby więc zastąpić ludzi w wielu gałęziach przemysłu.

 

 

„Skóra” ma też otworzyć nowe możliwości badań nad kosmetykami, lekami czy medycyną regeneracyjną – m. in. obniżyć koszty, zredukować czas eksperymentów, czy potrzebę prowadzenia badań na zwierzętach.

 

– W przyszłości zamierzamy opracować zaawansowane wersje naszego pomysłu przez odtworzenie niektórych elementów żywej skóry, takich jak komórki receptorowe, mieszki włosowe czy gruczoły potowe. Chcemy też pokryć naszą powłoką większe powierzchnie – zapowiedział naukowiec.

jsd/ sgo/PAP

Czytaj więcej


Source link

Polska

“Interwencja”: Policja regularnie myli go z poszukiwanym przestępcą

a94ogq569hne985c6w2ak2437s4r6n3r.jpg


– Policja poszukuje jakiegoś człowieka, którego nie znam, a rzekomo ma się ukrywać pod naszym adresem, u nas w domu. Wielokrotnie tłumaczyliśmy, że taki człowiek tu nie mieszka. I nigdy nie mieszkał – mówi pan Wojciech.

 

– Gdyby mi podali rysopis tego kogoś, pierwsza bym zadzwoniła, że taką osobę widziałam, by mieć święty spokój – dodaje Halina Marczuk, matka pana Wojciecha.

Regularne wizyty policji

Poszukiwanym jest Radosław K. Zamojscy policjanci w ciągu ostatnich lat wielokrotnie ustalali, że nie mieszka on w domu pana Wojciecha. Funkcjonariusze regularnie nachodzą 38-letniego rolnika. Ostatnią interwencję pan Wojciech zapamięta do końca życia.

 

– Zastukał ktoś do drzwi. To był wieczór, 19 stycznia. Patrzę – policja. I pytają, czy pan Radosław. Mówię: “Nie, Wojciech od urodzenia”. Wytłumaczyłem policjantom, że taka osoba tu nie mieszka i że policja wielokrotnie była u mnie w tej sprawie – wspomina w rozmowie z “Interwencją” pan Wojciech.

 

ZOBACZ: Warszawa. Nastolatka wpadła pod tramwaj. Media: Przechodziła w miejscu niedozwolonym

 

– Nie słuchali, co do nich się mówi. “Dawaj dowód, bo jak cię weźmiemy na komendę, to będziesz z powrotem zap*** z buta do domu”. Chciał, by ktoś się wylegitymował z domowników. Zgodziłam się i potwierdziłam policjantom, że Wojciech to mój syn – relacjonuje Halina Marczuk, matka pana Wojciecha.

“Na komendzie zostałem zbluzgany”

– Otrzymaliśmy informację od jednostki, która prowadzi czynności poszukiwawcze wobec osoby ukrywającej się przed wymiarem sprawiedliwości, że może ona znajdować się pod wskazanym adresem. W każdej tego typu sytuacji policjanci mają obowiązek pojechania pod wskazany adres, by sprawdzić, czy nie znajduje się tam osoba poszukiwana – tłumaczy Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.

 

– Powiedział do mnie, żebym go nie wk***. Przerywał to legitymowanie. Stresował mnie. Drugi kazał podać datę urodzenia, podałem – wraca do styczniowego wieczoru Wojciech Marczuk.

 

– Przewrócił syna. To już coś było nie tak. Powiedzieli: “Bo jak cię zakujemy w kajdanki i przewieziemy na komendę, to się do wszystkiego przyznasz” – opowiada Halina Marczuk.

 

ZOBACZ: Mielec. Pijany wszedł do studni i wezwał służby ratownicze. Chciał sprawdzić, jak szybko przyjadą

 

– Na komendzie zostałem zbluzgany, zdeptali moją godność, jak tylko mogli. Naśmiewali się ze mnie. Wyzywali mnie: ty k***, mendo, p*** – dodaje pan Wojciech.

Sprawą zajął się sąd

Mężczyzna został wypuszczony po kilku godzinach. Został też ukarany mandatem za nieokazanie dokumentu tożsamości. Zamojska policja nie przyznaje się do pomyłki. Sprawą zatrzymania i mandatu zajął się sąd. Czy środki przymusu bezpośredniego były konieczne?

 

– Musimy mieć na względzie istotę tej interwencji. Policjanci do końca nie wiedzieli, czy nie mają do czynienia z osobą poszukiwaną do odbycia kary pozbawienia wolności. Użyli środków przymusu, do czego uprawniały ich przepisy – odpowiada Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Zamościu i dodaje, że ten patrol policjantów był w domu pana Wojciecha po raz pierwszy.

Nie było podstaw do zatrzymania

– Podstaw do zatrzymania nie było, ponieważ w domu odbyło się legitymowanie. Została wylegitymowana matka. Klient podawał swoje dane, w tym PESEL. Pomimo tego został zatrzymany i przewieziony do komendy – ocenia Piotr Ulanowski, pełnomocnik pana Wojciecha.

 

ZOBACZ: Tragiczny wypadek w warsztacie samochodowym. Ciężarówka przygniotła 37-latka

 

– Nie ma dowodu, no to nie wierzą, ale są sąsiedzi. Nie mogli zapytać sąsiada, kto to jest? Mogli zapytać. Tak po ludzku – uważa Henryk Marczuk, ojciec pana Wojciecha.

 

Pan Wojciech chce żyć normalnie. Ma dość ciągłych wizyt policji. Niestety nie ma pewności, że interwencje nie będą się powtarzały. Teraz 38-latek liczy na pozytywne rozstrzygnięcie sądu, anulowanie mandatu i ukaranie policjantów.

 

Wideo jest dostępne na stronie “Interwencji”. 

mst/ sgo/”Interwencja”

Czytaj więcej


Source link

Świat

Wybory parlamentarne Francja 2022 – sondaże. Emmanuel Macron ma kłopoty

000FK4DZJX1F20S3-C429.jpg


12 czerwca odbędzie się pierwsza tura wyborów do 577-osobowego Zgromadzenia Narodowego. By zdobyć mandat, trzeba uzyskać ponad 50-procentowe poparcie w danym okręgu wyborczym. Stąd druga tura zaplanowana na 19 czerwca – wówczas w okręgach zmierzy się po dwóch najlepszych kandydatów (jeśli w pierwszej turze nikt nie zdołał w danym jednomandatowym okręgu przekroczyć progu 50 proc. głosów).

By rządzić samodzielnie, trzeba zdobyć 289 mandatów. I z tym partia Emmanuela Macrona – Renaissance (wcześniej nazywała się La République en Marche) – może mieć poważny problem.

Według badania Ifop Renaissance – formalnie startująca w ramach centrowego bloku Ensemble pod patronatem prezydenta  może z obecnym poparciem liczyć na 250-290 mandatów.

Wyjaśnijmy, że przeprowadzanie sondaży przed francuskimi wyborami parlamentarnymi uchodzi za wyjątkowo złożone m.in. ze względu na zróżnicowaną specyfikę setek okręgów wyborczych i dwuturowy system, który prowokuje tzw. głosowanie taktyczne.

Co jeśli Macron nie zdobędzie większości? Prawdopodobnie będzie musiał szukać koalicji z centroprawicą. Byłoby to o tyle “niefortunne” dla Macrona, że musiałby rozwiązać świeżo utworzony po wygranych przez niego wyborach prezydenckich rząd.

Jest jeszcze jeden scenariusz. Mało prawdopodobny, ale nie niemożliwy – donosi France24. Ponieważ francuskiej lewicy w końcu udało się zjednoczyć, to ich sojusz pod szyldem NUPES również jest liczącym się graczem. Stojący na jego czele marksista Jean-Luc Melenchon nie ukrywa ambicji zdobycia teki premiera.

“Taki scenariusz byłby katastrofą dla Macrona” – czytamy.

Przypomina się, że kohabitacja, czyli prezydent i premier z różnych obozów, wielokrotnie już paraliżowała francuską politykę w przeszłości.

Dodajmy, że na spory uzysk w wyborach parlamentarnych tradycyjnie liczy też prawicowe Zjednoczenie Narodowe – czyli partia Marine Le Pen.

Tymczasem obóz Emmanuela Macrona wpadł w tarapaty krótko po wygranych wyborach prezydenckich.

Gwałtownie rosną ceny żywności i energii, potraktowanie fanów Liverpoolu podczas finału Ligi Mistrzów podkopało wizerunek francuskich służb za granicą, a samemu Macronowi zarzuca się zbyt łagodny kurs wobec Rosji.

Ponadto minister ds. osób z niepełnosprawnościami Damien Abad oskarżany jest o dwa gwałty (on stanowczo zaprzecza), a nowa premier Elisabeth Borne… doprowadziła do łez słuchaczkę dzwoniącą do radia (powiedziała niepełnosprawnej, by znalazła sobie pracę).

Z drugiej strony w ciągu minionych pięciu lat Emmanuel Macron wielokrotnie wychodził z poważnych kryzysów sondażowo-wizerunkowych. 


Source link