imalopolska

najnowsze wiadomości

April 2023

Polska

Kobyla Góra: Ciała dwójki dzieci znaleziono w domu. Była tam też nieprzytomna kobieta

4v5u5i5vtq8h8c1dqewewxr35tqpxs5p.jpg


Zwłoki dziewczynek mających 7 i 13 lat, a także ich nieprzytomną matkę znaleziono w domu w Kobylej Górze (woj. wielkopolskie). Wstępnie wiadomo, że jedno z dzieci i kobieta miały obrażenia. Ponadto drugą ofiarę śmiertelną najpewniej uduszono. Na miejscu pracują służby.

Ciała dwóch dziewczynek najprawdopodobniej odnalazł ich ojciec. To on zadzwonił pod numer alarmowy. W jednorodzinnym domu była także nieprzytomna kobieta. Służby wstępnie ustaliły, że młodsze z dzieci zostało uduszone, starsze miało natomiast rany cięte.

Strażacy: Poszkodowane trzy osoby, u dwóch zatrzymało się krążenie

Podobne obrażenia posiadała także ich matka. Kobietę helikopterem przetransportowano do szpitala. Straż pożarna o sprawie na razie informuje oszczędniej.

 

ZOBACZ: USA. Matka udusiła 11-letniego syna. Tłumaczyła się problemami finansowymi

 

– Po dojeździe na miejsce okazało się, że poszkodowane są trzy osoby, dwie z nagłym zatrzymaniem krążenia – powiedział komendant PSP w Ostrzeszowie bryg. Piotr Mazurkiewicz.

Policja: Dzieci miały 7 i 13 lat

Policjanci z Ostrzeszowa przyjechali na miejsce około 12:35. – Na terenie prywatnej posesji ujawniono ciała dwóch osób. To dzieci w wieku 7 i 13 lat.  – powiedziała Interii rzeczniczka tamtejszej powiatowej komendy st. asp. Magdalena Hańdziuk.

 

Na miejscu, poza policją i strażakami, pracują też prokurator oraz biegli. Na razie nie przesądzają, co dokładnie wydarzyło się w domu w Kobylej Górze.

wka/ Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Świat

USA: Nastolatka pomyliła samochód. 25-latek zaczął strzelać do cheerleaderek

iho9vgab8uuavhq44v8s4oaewuia7pmj.png


Nastolatka z Teksasu myślała, że stojące na parkingu auto należy do niej. Okazało się jednak, że wewnątrz siedzi nieznajomy mężczyzna. Chwilę później 25-latek zaczął strzelać do dziewczyny, która się pomyliła, jak i do jej koleżanki. Jedna z nich jest w stanie krytycznym. Napastnik został zatrzymany w swoim domu. Był wtedy ubrany tak samo, jak w chwili ataku na cheerleaderki.

We wtorek po północy na parkingu w teksańskim miasteczku Elgin funkcjonariusze znaleźli w samochodzie dwie osoby trafione kulami. Jedną z nich, która była w stanie krytycznym, helikopterem przetransportowano do szpitala. 

 

ZOBACZ: USA: Policja nie mogła złapać złodzieja. Pomógł dostawca pizzy

 

Drugą ranną, Heather Roth, opatrzono na miejscu. Jak powiedziała, wysiadła z samochodu przyjaciółki, bo wspólnie wracały z treningu cheerleaderek. Otworzyła drzwi pojazdu, który – jak myślała – należy do niej. Na miejscu pasażera siedział jednak obcy mężczyzna.

 

– Chłopak wysiadł, a ja opuściłam szybę i próbowałam go przeprosić. Gdy moja szyba była w połowie opuszczona, on po prostu wyciągnął broń i zaczął do nas strzelać – opisała dziewczyna.

“Pięć razy strzelił w samochód”

Nieco inaczej sytuację opisała trenerka zaatakowanych nastolatek Lynne Shearer. W rozmowie z dziennikarzami NBC powiedziała, że cztery osoby z jej drużyny zwykle dojeżdżały z Austin na treningi samochodem. Nastolatki zatrzymywały się w Elgin i tam parkowały swoje auta.

 

– Jedna próbowała wsiąść do niewłaściwego samochodu, ale kiedy chciała przeprosić, mężczyzna wyciągnął broń. Nastolatka cofnęła się do pojazdu swojej przyjaciółki. Próbowały przyspieszyć, a on około pięć razy strzelił z pistoletu w samochód – powiedziała Shearer.

 

ZOBACZ: USA: Strzelanina na urodzinach. Nie żyją co najmniej cztery osoby

 

Jak przekazało CNN, świadkiem zdarzenia był kierownik supermarketu. Policja posiada nagranie z parkingowego monitoringu. Widać na nim tablicę rejestracyjną samochodu podejrzanego. W ten sposób śledczy dotarli pod adres zamieszkania mężczyzny. 

 

25-letni Pedro Tello Rodriguez Jr. został zatrzymany za postrzelenie cheerleaderek. Miał wówczas na sobie to samo ubranie, które śledczy dostrzegli na nagraniu.

Kolejna strzelanina w USA. Ofiarami młodzi ludzie, którzy się pomylili

To kolejny przypadek w tym tygodniu, gdy w Stanach Zjednoczonych ktoś strzela do młodych ludzi, gdy ci przez pomyłkę trafiają w niewłaściwe miejsce. 

 

W poniedziałek 16-letni Ralph Yarl miał odebrać swoje młodsze rodzeństwo od znajomych rodziny, ale zapukał do niewłaściwego domu w sąsiedztwie. Jego właściciel, 84-letni mężczyzna, strzelił do chłopca. Ranny w głowę 16-latek walczy o życie w szpitalu.

 

Dzień później 20-letnia Kaylin Gillis podróżowała z trzema innymi osobami. W mieście Hebron przypadkowo wjechali na czyjś pojazd. Gdy zaczęli odjeżdżać, 65-letni właściciel posesji otworzył ogień w stronę auta, trafiając Gillis. Kobieta zmarła.

 

CNN zauważa, że USA są jedynym krajem, w który jest więcej broni niż ludzi. Około 120 sztuk przypada na 100 Amerykanów – wynika z badania Small Arms Survey.

msm/wka/polsatnews.pl

Czytaj więcej


Source link

Polska

Skatowany ośmiolatek z Częstochowy. Kolejna osoba usłyszała zarzuty

y54vngwgzmbato2h2zv3jbe3j9p12d3b.jpg


Prokuratura Okręgowa w Częstochowie prowadzi śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa ośmioletniego Kamila przez ojczyma. Mężczyzna został aresztowany, podobnie jak matka chłopca.

 

Kilka dni temu zarzut w tej sprawie usłyszała również siostra kobiety, ciotka dziecka, Aneta J. 45-latka została oskarżona i nieudzielenie pomocy chłopcu, kiedy jego życie było zagrożone.

Wujek chłopca usłyszał zarzut

W środę podobny zarzut usłyszał mąż kobiety, wujek chłopca, 61-letni Wojciech J. Mężczyzna i jego żona mieszkali w tym samym domu, co Kamil i jego rodzice.

 

– 61-latek usłyszał zarzut z artykułu 162 paragraf 1 Kodeksu karnego, który mówi o nieudzieleniu pomocy – powiedział polsatnews.pl Piotr Wróblewski z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. 

 

ZOBACZ: Szczytno. Skatowane trzymiesięczne niemowlę w szpitalu. Rodzice z zarzutami usiłowania zabójstwa

 

– Zarzut dotyczy tego, że nie udzielił pomocy małoletniemu, który znajdował się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że nie wezwał właściwych służb ratunkowych ani nie zainicjował żadnych innych czynności w celu udzielenia pomocy pokrzywdzonemu – wyjaśnił prokurator. 

 

Mężczyzna nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Tłumaczył, że z powodu pracy często nie było go w domu i nie widział, że chłopcu dzieje się krzywda.

 

61-latek został objęty dozorem policyjnym. Podobnie jak żonie, grozi mu kara do trzech lat więzienia. 

Stan ośmiolatka wciąż jest ciężki

Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka poinformowało w środę, że stan zdrowia Kamila “nadal jest bardzo ciężki”. 

 

“Dziecko cały czas jest w śpiączce farmakologicznej na oddziale intensywnej terapii. Wciąż największym problemem jest ciężki przebieg choroby oparzeniowej u chłopca, spowodowanej rozległymi oparzeniami i nieleczeniem ran oparzeniowych przez wiele dni” – napisano we wpisie na Facebooku. 

 

 

Prokuratura aresztowała matkę i ojczyma

Chłopiec trafił do placówki medycznej 3 kwietnia z ciężkimi obrażeniami ciała: oparzeniami głowy, klatki piersiowej i kończyn. O usiłowanie zabójstwa dziecka podejrzany jest jego 27-letni ojczym.

 

Policję zawiadomił o sprawie biologiczny ojciec dziecka, który pojawił się w mieszkaniu. Ośmiolatek z ciężkimi obrażeniami został przetransportowany do szpitala śmigłowcem LPR. Ma poparzone ok. 25 proc. ciała.

 

ZOBACZ: Częstochowa. Ośmiolatek w ciężkim stanie trafił do szpitala. Opiekunowie zostali zatrzymani

 

Ojczym Kamila Dawid B. miał polewać dziecko wrzątkiem i zostawiać na rozgrzanym piecu, a wcześniej brutalnie bić i przypalać papierosami. Został oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Matce ośmiolatka Magdalenie B. prokuratura zarzuciła narażanie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.

 

Oboje przyznali się do winy i zostali aresztowani na trzy miesiące. Magdalena B. ma szóstkę dzieci – dwójkę najmłodszych z obecnym mężem Dawidem B., a czwórkę pozostałych z innymi dwoma mężczyznami. Najstarsze jej dziecko ma 11 lat, a najmłodsze urodziło się ubiegłym roku.

dk/ Polsatnews.pl

Czytaj więcej


Source link

Polska

Minister rolnictwa: Każdy transport przez nasz kraj będzie konwojowany

mbjswcxi2havkxa14m4euavu5fh15u5o.png


Polski rząd poinformował o porozumieniu z Ukrainą w sprawie zboża. – Żadna tona nie zostanie w Polsce – powiedział minister rolnictwa Robert Telus. – Każdy transport przez nasz kraj będzie przez pewien czas konwojowany – podkreślił.

We wtorek odbyła się konferencja prasowa, w której wzięli udział minister rolnictwa Robert Telus, minister rozwoju i technologii Waldemar Buda oraz przedstawiciele Ukrainy.

Porozumienie z Ukrainą w sprawie zboża

– Z sukcesem zakończono rozmowy ze stroną ukraińską ws. tranzytu produktów z Ukrainy przez Polskę – powiedział minister rolnictwa. – Transporty ukraińskiego zboża przez nasz kraj będą objęte systemem SENT i plombowane elektronicznymi plombami z GPS – zapowiedział.

 

Systemem monitorowania SENT jest objęty m.in. transport paliw.

 

– Udało się doprowadzić do takich mechanizmów, które spowodują, że żadna tona ukraińskiego zboża nie zostanie w Polsce, że towary będą przewożone tranzytem przez Polskę. Przede wszystkim przez pewien czas będzie konwój, konwój każdego transportu przez nasz kraj – stwierdził Telus.

 

– Będą to prawdziwe korytarze. Do tej pory rozwiązania unijne były nieszczelne, zboże zostawało w naszym kraju i powodowało to destabilizację polskiego rynku – podkreślił. – Unia Europejska miała oczy zamknięte na problem, jaki mieliśmy – dodał.

 

Minister podkreślił, że do lipca nadwyżka zbóż – około cztery miliony ton – wyjedzie z Polski, żeby zrobić miejsce na nowe żniwa.

 

– Nowe regulacje zakażą wycofywania się z tranzytu ukraińskich produktów rolnych – powiedział z kolei minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Zaznaczył, że trwają prace, by polskie rozwiązania stały się europejskimi.

 

15 kwietnia weszło w życie rozporządzenie Ministra Rozwoju i Technologii w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych. Rozporządzenie wprowadza zakaz przywozu do 30 czerwca określonych produktów pochodzących lub przywożonych z terytorium Ukrainy na terytorium Polski, m.in. zboża, cukru, owoców i warzyw.

msm/polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Sport

Awans Polaka do półfinału na mistrzostwach Europy w zapasach

41m4pu548j3e4jjcrrtqiompqeex4y2u.jpg


Sebastian Jezierzański (Dąb Brzeźnica) zakwalifikował się do wtorkowego półfinału wagi 86 kg w stylu wolnym zapaśniczych mistrzostw Europy w Zagrzebiu.

Rywalem Polaka w pojedynku o awans do finału będzie reprezentant San Marino Myles Amine.

 

ZOBACZ TAKŻE: Ogromna szansa! Polak powalczy o brązowy medal

 

Jezierzański stoczył dwie walki. W pierwszej (1/8 finału) pokonał Niemca Larsa Schaefle 6:1, a w kolejnej Gruzina Tariela Gaprindaszwilego 3:2. W drugim półfinale zmierzą się Boris Makojev (Słowacja) oraz Daurenan Kurugliev, reprezentujacy Grecję.

 

We wtorek szczęście nie sprzyjało trzem pozostałym Polakom.

 

Szymon Wojtkowski (Ceramik Krotoszyn) przegrał w 1/8 finału kategorii 74 kg z Mitchelem Feinsilverem (Izrael) 0:5. Ponieważ jego rywal nie przeszedł dalej w kolejnej walce, Polak znalazł się za burtą turnieju.

 

Jego los podzielił Robert Baran (Ceramik Krotoszyn) w najcięższej wadze 125 kg przegrywając w kwalifikacjach z Ukraińcem Ołeksandrem Chocianywskym 0:6.

 

W turnieju, mimo porażki, pozostał Radosław Marcinkiewicz (Orzeł Namysłów) walczący w kategorii 92 kg. Polak uległ w ćwierćfinale Ermakowi Kardanovovi (Słowacja) 0:3.

psz, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Świat

Pociąg ze skrytką na przemyt ludzi. SBU zatrzymała kolejarza, który pomagał uciekinierom

kuzfyumu1duvji5m1jktubixw3k16ajm.jpg


Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała pracownika ukraińskich kolei, który nielegalnie przewoził przez granicę mężczyzn w wieku poborowym. Ukrywał ich w specjalnie zmodyfikowanym systemie wentylacji przedziału konduktorskiego.

Jak poinformowała SBU, “ujawniono kolejny schemat nielegalnego wyjazdu za granicę mężczyzn w wieku poborowym”. Zatrzymano konduktora składu osobowego na trasie Zaporoże-Przemyśl, który “utworzył kanał ucieczki dla uciekinierów do krajów Unii Europejskiej”.

 

ZOBACZ: USA: Wykoleił się pociąg z butelkami alkoholu. Mieszkańcy przybyli po “darmowe piwo”

 

By mężczyźni mogli uniknąć kontroli paszportowej na granicy, pracownik kolei umieszczał ich w specjalnej kryjówce w systemie wentylacji przedziału konduktorskiego.

Kolejarz zarabiał na uciekinierach

Podczas każdego kursu, skrytka mogła pomieścić jedną osobę. Konduktor za taką usługę inkasował około 2500 dolarów – informuje SBU. Kwota różniła się jednak w zależności od rozkładów pociągów i tego jak pilna była ucieczka.

 

Kolejarz został ujęty, razem z uciekinierem, na gorącym uczynku. Ukraińska służba opublikowała zdjęcia i nagranie z akcji.

 

 

Obecnie konduktor usłyszał zarzut w związku z artykułem 332 Kodeksu karnego Ukrainy, czyli nielegalnym przewozem osób przez granicę państwową. Co więcej, trwające śledztwo ma wyjaśnić czy w proceder było zaangażowanych więcej osób.

 

Nielegalny przewóz osób pociągami został wykryty dzięki współpracy SBU, policji i prokuratury w obwodzie chmielnickim.

jk/dk/ Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Polska

Macierewicz złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia morderstwa pasażerów Tu-154 M

157twe82n92rqxz56ns8r169c3uq8vpd.jpg


Zawiadomienie dotyczy art. 134 Kodeksu karnego, który sankcjonuje zamach na życie prezydenta. Zgodnie z tym przepisem, kto dopuszcza się zamachu na życie Prezydenta RP podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, a maksymalnie karze dożywotniego pozbawienia wolności.

 

ZOBACZ: Cezary Tomczyk w “Graffiti”: 99 proc. posłów PiS nie wierzy w żaden zamach

 

Zawiadomienie, które trafiło do Prokuratora Generalnego i Prokuratury Krajowej, dotyczy także art. 128 Kodeksu karnego mówiącego o usunięciu przemocą konstytucyjnego organu RP.

 

Oba te czyny miały zostać dokonane – jak wskazano w zawiadomieniu – “poprzez zabójstwo, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie oraz z użyciem materiałów wybuchowych”.

“Dysponujemy dowodami o zamachu”

Antoni Macierewicz kilka dni temu, przy okazji 13. uroczystości państwowych z okazji 13. rocznicy katastrofy smoleńskiej, stwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że “nie może trwać taka sytuacja, w której dysponujemy dowodami o zamachu i nie ma postępowania w sprawie tego straszliwego aktu”.

 

– Dlatego Komisja przygotowała wniosek do prokuratury o podjęcie badania nie tylko katastrofy, ale także zamachu skierowanego przeciwko prezydentowi RP – powiedział.

 

ZOBACZ: 13. rocznica katastrofy smoleńskiej. Prezydent uczcił pamięć ofiar

 

Jak przypomniał, “oczywiście istnieje kwestia międzynarodowego działania w tej materii”. – Wskazywał na to ostatnio pan prezydent Wołodymyr Zełenski, że tak jak w sprawie ludobójstwa w Buczy i w innych miastach ukraińskich, które teraz mają miejsce, tak samo zbrodnia smoleńska musi uzyskać międzynarodowe orzeczenie o zbrodniczym działaniu strony rosyjskiej – dodał, nawiązując do przemówienia ukraińskiego lidera w Warszawie.

 

Jego zdaniem niezależnie od tego “musi być także jasne stanowisko sądu polskiego”, stąd zawiadomienie ws. zamachu na prezydenta Kaczyńskiego. Wyliczył, iż opiera się ono na art. 134 kk z art. 148 par. 2 pkt. 3 i 4 oraz art. 128 Kodeksu Karnego.

Macierewicz: Raport pokazuje, że Rosja planowała zamach

W ocenie Macierewicza “najważniejszym materiałem dowodowym, uzupełnianym przez Podkomisję, jest skala obecności materiałów wybuchowych na fragmentach samolotu oraz rekonstrukcja zniszczenia samolotu Tu 154M”.

 

– Dotarliśmy do bardzo istotnej analizy w tej sprawie, która była robiona przez funkcjonariuszy Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji. Zidentyfikowano w niej ponad 100 fragmentów samolotu zniszczonych zgodnie z definicjami zniszczenia na skutek eksplozji. Na większości zbadanych części znaleziono zarówno trotyl, RDX i Pentryt, jak i inne rodzaje materiałów wybuchowych – stwierdził.

 

ZOBACZ: Incydent przed Pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Policja wyniosła kilka osób

 

Powołał się też na raport podkomisji, nazywając go “ostatecznym”. Twierdzi, że dokument ten “jednoznacznie wskazuje na przyczyny dramatu zbrodni smoleńskiej”. – Pokazuje, że był plan zamachu ze strony rosyjskiej, przygotowywany już od 2008 roku – dodał.

 

– Dysponujemy wypowiedzią Władimira Putina, który stwierdza na początku 2008 roku, że działania prezydenta Lecha Kaczyńskiego muszą doprowadzić do wojny, jaką Rosję będzie prowadziła z Polską. To jest wstrząsająca wypowiedź. Warto sobie uświadomić, że to jest pierwszy moment, który wskazuje na przygotowania ze strony rosyjskiej do zbrodni smoleńskiej – powiedział szef podkomisji.

Podkomisja widzi winę Tuska

Jak przekonywał, “w tym samym czasie premier Donald Tusk rezygnuje z kupna samolotów dla najwyższych osób w państwie, w tym dla pana prezydenta”.

 

– Tusk rozstrzygnął, że nadal będą używane rosyjskie samoloty. Natychmiast po tej decyzji okazuje, że te samoloty trzeba wysłać do naprawy do Rosji, ale nie do tej firmy, która dotychczas była używana, tylko do pana Deripaski przyjaciela Putina, człowieka, który uznany został przez Stany Zjednoczone za związanego ze służbami specjalnymi i mafią – argumentował.

 

ZOBACZ: Abp Marek Jędraszewski: Lech Kaczyński królom był równy

 

Jak ocenił, trzeba dokładnie zbadać “moment, w którym doszło do operacji, w skutek której doszło do eksplozji samolotu”. Kluczowa ma być także “skala dezinformacji ze strony Rosji”. – Wszystkie tezy o tym, że samolot zszedł zbyt nisko, że uderzył w drzewo są dezinformacją upowszechnianą w zakresie międzynarodowym. Ówczesny szef MSZ Radosław Sikorski podał tuż po katastrofie fałszywą informację, że piloci uderzyli w drzewa i że to mówią kontrolerzy lotu – uznał Macierewicz.

 

Według wiceprezesa PiS to, co mówił Sikorski, jest nieprawdą. – Żaden z kontrolerów lotu takiego tekstu nie przekazuje. Nie ma takiego materiału dowodowego, który by pokazywał. Dlaczego pan Sikorski taką dezinformację przekazuje już pół godziny po katastrofie i skąd ma taką wiedzę? – powiedział Macierewicz.

dk/ Polsatnews.pl

Czytaj więcej


Source link

Świat

Szwecja: Wielkie polowanie na rysie. Odstrzelono ponad 200 zwierząt

vu2tuhrfhzij2gkz7ibq6ipbuhu7vh55.jpg


W Szwecji odbyło się największe od 2010 roku polowanie na rysie. Podczas tegorocznych łowów odstrzelono aż 201 tych zwierząt. Obrońcy zwierząt przekonują, że była to niepotrzebna rzeź.

Od 1995 roku w Szwecji organizowane są licencjonowane polowania na rysie (Lynx lynx). Według władz ich celem jest uregulowanie populacji tych zwierząt, których nadmiar może zagrażać zwierzętom hodowlanym.

 

ZOBACZ: Kujawsko-pomorskie. Daniel wpadł w sidła kłusowników. Na filmie widać, jak walczy o życie

 

Tegoroczne polowanie było rekordowe – odstrzelono 201 osobników. Większość rysi została zabita w Gävleborg, Östergötland i Kalmar. Dla porównania podczas polowań w 2022 roku zabito 125 tych zwierząt, a w 2021 roku 65.

 

W ostatnich latach populacja rysia w Szwecji wzrosła – informują tamtejsze media. Szwedzka Agencja Ochrony Środowiska poinformowała, że w kraju żyje około 1450 tych drapieżników. Tymczasem według ekspertów dla utrzymania zdrowej populacji, w kraju powinno być jedynie około 870 osobników.

Ekolodzy przeciwni polowaniom

Dla porównania w Polsce żyje około 200 rysi. Ze względu na liczebność i wymagające warunki bytowania, gatunek ten jest objęty w naszym kraju ścisłą ochroną.

 

ZOBACZ: Zachodniopomorskie. Nieznany sprawca zastrzelił małego rysia. Szuka go policja

 

Polowania na rysie w Szwecji od dawna budzą skrajne emocje. – Szkody wyrządzone przez te zwierzęta w południowej i środkowej Szwecji nie są na tyle duże, aby istniało uzasadnienie dla licencjonowanych polowań w tych częściach kraju – powiedział Benny Gäfvert, ekspert ds. drapieżników z organizacji WWF.

 

Ekolodzy przekonują również, że na populację rysi należy patrzeć w skali całej Europy, ponieważ nie respektują one granic państwowych. Podkreślają, że z punktu widzenia całego kontynentu, zwierzęta te są w złej kondycji, a przez chów wsobny, różnorodność genetyczna rysia jest tak niska, że grozi mu wyginięcie i choroby.

dk/grz/ Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Sport

Były siatkarz PGE Skry nie zagra w Lidze Narodów! Kłopoty selekcjonera reprezentacji

n19zf9jmrbfe3sc5e7c6bfwjafsi284a.jpg


W latach 2017–22 Milad Ebadipour grał w PGE Skrze Bełchatów.

Trener reprezentacji Iranu siatkarzy Behrouz Ataei nie uniknął problemów przed startem tegorocznego sezonu. Atakujący Amir Ghafour ogłosił zakończenie reprezentacyjnej kariery. Wcześniej środkowy Amir Hossein Toukhteh został zawieszony z powodu dopingu. Teraz okazało się, że w rozgrywkach Ligi Narodów nie wystąpi przyjmujący Milad Ebadipour.

O braku obecności Milada Ebadipoura w kadrze na VNL 2023 poinformował trener Behrouz Ataei podczas konferencji prasowej przed pierwszym zgrupowaniem. Przyczyną są urazy, które zawodnik postanowił wyleczyć w Europie.

 

Zobacz także: Trener reprezentacji siatkarzy odkrył karty! 31 zawodników w kadrze na sezon 2023

 

– Wczoraj wieczorem odbyłem ostatnią rozmowę telefoniczną z Miladem. Poinformował mnie, że nie może towarzyszyć drużynie narodowej podczas Ligi Narodów ze względu na kontuzje. Zawodnik jest zdeterminowany, by wyleczyć je w Europie. Uważam też, że zdrowie zawodników powinno być w pierwszej kolejności zachowane, dlatego się zgodziłem. Mam nadzieję, że po całkowitym wyzdrowieniu dołączy on do kadry – powiedział selekcjoner reprezentacji Iranu w siatkówce.

 

Milad Ebadipour jest siatkarzem doskonale znanym kibicom śledzącym rozgrywki PlusLigi. W latach 2017–22 reprezentował barwy PGE Skry Bełchatów. W 2020 roku otrzymał polskie obywatelstwo. W obecnym sezonie reprezentuje barwy Allianz Milano.

RM, Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Świat

USA: Strzelanina na urodzinach. Nie żyją co najmniej cztery osoby

5jiu4k92hck59mdivtydh96eojs2ozko.jpg


W Dadeville w stanie Alabama doszło do strzelaniny na przyjęciu urodzinowym nastolatków. W incydencie zginęły co najmniej cztery osoby, a kilkanaście zostąło rannych. Media społecznościowe obiegły szokujące nagrania ze zdarzenia.

Incydent miał miejsce na imprezie z okazji 16. urodzin. Jak podaje agencja Associated Press, w strzelaninie zginęły co najmniej cztery osoby, a kilkanaście zostało rannych. Większość poszkodowanych to uczestnicy przyjęcia urodzinowego.

 

Ofiary zostały przetransportowane do pobliskiego szpitala. Władze stanowe nie ujawniły jak dotąd szczegółów zdarzenia. Nie jest jasne, czy napastnik został zatrzymany – podkreśliła AP.

Strzelanina na urodzinach w USA. Media obiegły nagrania

Gubernator Alabamy Kay Ivey poinformowała, że pozostaje w kontakcie z organami ścigania. Według stacji WRLB, do strzelaniny doprowadziła kłótnia między nastolatkami.

 

ZOBACZ: USA: Strzelanina w banku w Louisville. Są ofiary i ranni

 

W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania mające rzekomo ukazywać strzelaninę. Na jednym z nich widać nastolatka oddającego strzały z pistoletu.

 

 

Na kolejnym filmie zobaczyć można służby jadące na miejsce wypadku.

 

 

jkm/ sgo/polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link