imalopolska

najnowsze wiadomości

admin

admin

Polska

Lubuskie. Korki na autostradzie A2 w okolicy Słubic. Powodem kontrole na granicy z Niemcami

vffz34yh4imoez3qkoq7svv7n99v37ru.jpg


Na autostradzie A2 przed Świeckiem i w okolicy Słubic tworzą się uciążliwie korki. Utrudnienia powstają m.in. z powodu wzmożonych kontroli na granicy z Niemcami.

Jak informuje “Gazeta Lubuska”, w niedzielę od godzin popołudniowych ruch na głównych ulicach Słubic odbywa się bardzo wolno i tworzą się na nich korki. Podobna sytuacja dotyczy dróg dojazdowych do miasta, czyli na DK29 od strony Zielonej Góry, DK31 z kierunku Kostrzyna nad Odrą czy na drodze wojewódzkiej nr 137 od strony Ośna Lubuskiego.

 

W związku z kontrolami granicznymi po niemieckiej stronie i wzmożonym ruchem po Wszystkich Świętych w niedzielę na autostradzie A2 przed Świeckiem i w pobliskich Słubicach tworzą się zatory przy wyjeździe z Polski do Niemiec – informował, cytowany przez gazetę, zastępca komendanta powiatowego policji w Słubicach Łukasz Szymański.

Policjanci apelują o cierpliwość

W miejscach, gdzie zatory są najbardziej uciążliwie, ruchem kierują policjanci. Funkcjonariusze mają w tej sytuacji szczególne zalecenia dla kierowców. 

 

– Biorąc pod uwagę, że ruch odbywa się bardzo wolno i w wielu miejscach Słubic i przed Świeckiem trzeba stać w korkach, apelujemy do kierowców o szczególną ostrożność i cierpliwość oraz o przestrzeganie przepisów. Jeśli nie ma takiej konieczności, warto odczekać kilka godzin i ruszyć w drogę później, by nie stać w korku. Można też wybrać inne miejsca na przekroczenie granicy niż Świecko i Słubice – dodał Szymański.

 

ZOBACZ: Migranci z Afryki chcieli uciec do Europy. Po 14 dniach dopłynęli do Brazylii

 

Przypomnijmy, że w październiku niemiecka policja rozpoczęła stacjonarne kontrole graniczne na wschodniej granicy, czyli na granicy z Polską i Czechami. Służby sprawdzają, czy kierowcy mają odpowiednie dokumenty i czy nie przewożą nikogo w sposób nielegalny. Ruch ten ma na celu przeciwdziałaniu nielegalnej migracji. 

 

Policjanci skupiają się na samochodach ciężarowych i busach, czyli na takich pojazdach, w których mogą być przewożeni imigranci, ale samochody osobowe także są zatrzymywane. 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Polska

Łódź. Budowlańcy zabetonowali samochód. Miasto ma wytłumaczenie

h2514gozmncj9wa8i33rfwotenpy29vz.jpg


Przypomnijmy, że jeden z kierowców nie zabrał swojego samochodu z miejsca, w którym zaplanowane było wylanie betonu. Mimo to ekipa zabezpieczyła auto i wylała go dookoła niego. Absurdalną sytuacją pochwalił się w mediach społecznościowych łódzki urząd miasta. 

“Remont Legionów nabrał takiego tempa, że niektórzy nie zdążyli nawet przeparkować” – napisali żartobliwie przedstawiciele władz miasta.

“Sytuacja nie wpływa na jakość remontu”

Komentarza w tej sprawie udzielił też w rozmowie z Polsat News Paweł Śpiechowicz, specjalista ds. komunikacji w Urzędzie Miasta Łodzi.

 

– Sytuacja na pewno przykuwa uwagę, ale nie wpływa w żaden sposób na jakość remontu. Musi on skończyć się do końca bieżącego roku. Jak na razie nie mamy kontaktu z właścicielem pojazdu. Apelujemy, by sam się zgłosił. Nie znamy przyczyn, dlaczego zaparkował auto w ten sposób, mimo remontu – stwierdził. 

 

– Czy musiało dojść do tej sytuacji? Kierowca samochodu zrobił to bezprawnie. Prawdopodobnie o tym wiedział. W momencie, gdy przyjechała betoniarka, nie można było zlokalizować właściciela, a służby nie mogły auta odholować zgodnie z prawem – wyjaśnił.

Auto zostanie odholowane

Urzędnik przekazał także, że w poniedziałek zostanie podjęta próba odholowania samochodu na parking łódzkiego Zarządu Dróg i Transportu.

– Właściciel będzie musiał w pewnym momencie odebrać auto. W konsekwencji zostanie obciążony kosztami całej akcji – wskazał przedstawiciel łódzkiego magistratu.

Paweł Śpiechowicz nie chciał jednak oszacować, jakie mogą wiązać się z tym koszty. – Ich wysokość jest do ustalenia, ponieważ nie wiemy jeszcze, jakie sprzęt będzie potrzebny do odholowania auta – podkreślił.

Absurdalną sytuację komentują mieszkańcy

O samochodzie “uwięzionym” w betonie słyszało już niemal całe miasto. Mieszkańcy podkreślają, że winien całej sytuacji jest lekkomyślny właściciel auta. 

 

Ktoś jest niepoważny. Było oznakowanie, że wyjeżdżamy wszyscy i później nie ma wjazdu. A ktoś wjechał – powiedział w rozmowie z Polsat News jeden z mieszkańców. 

ZOBACZ: Porwał go własny samochód elektryczny. O krok od tragedii!

 

Inny dodał, że “kierowca auta był nieodpowiedzialny”. – Bo widział, na jakim etapie są budowlańcy, powinien pomyśleć. Teraz ma nauczkę – podkreślił mężczyzna.

Jeden z przechodniów powiedział, że w sobotę rano najprawdopodobniej podjęto próbę wydobycia osobowego auta z betonowej uwięzi. – Przyjechała laweta, ale jak szybko przyjechała, tak szybko odjechała – dodał.

Czytaj więcej


Source link

Świat

Niemcy. Na lotnisku w Hamburgu padły strzały. Media: Dzieci w charakterze zakładników

pilne-b-maxi.jpg


Lotnisko w Hamburgu w północnych Niemczech zostało zamknięte, a wszystkie wieczorne loty odwołane. Do paraliżu doszło z powodu uzbrojonego mężczyzny, który przedostał się na jego teren. Media podają, że jest on podejrzewany o próbę uprowadzenia dzieci.

W sobotę uzbrojona osoba wjechała samochodem w bramę na lotnisku w Hamburgu, zmuszając personel do zamknięcia węzła lotniczego – podaje Die Welt. Do zdarzenia miało dojść około godziny 20:00 czasu lokalnego. 

 

Gazeta podaje, powołując się na rzecznika federalnej policji Thomas Gerberta, że mężczyzna dwukrotnie wystrzelił z broni w powietrze.

 

Wcześniej ​​jego żona zgłaszała służbom uprowadzenie dziecka. Kilka lokalnych niemieckich mediów podało, że w samochodzie mężczyzny znajdowało się dwoje dzieci. 

 

Policja przekazała, że “na płycie lotniska trwa poważna operacja”. Na miejscu jest “duża liczba funkcjonariuszy policji stanowej i federalnej”. Niemiecka policja podała w mediach społecznościowych, że “zakłada krytyczną sytuację zakładników“.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Świat

Pogodowy kataklizm nad Europą. Liczba ofiar śmiertelnych orkanu Ciaran wzrosła do 16

1oi7g33wu6n3r4zdzua4yu3kjamegaa1.jpg


Po dotarciu na wybrzeże Atlantyku orkan zaczął przesuwać się na wschód. W Toskanii we Włoszech zginęło sześć osób, a ulice wielu miast w ciągu kilku godzin przeistoczyły się w rwące potoki wody i błota.

 

– To, co zdarzyło się w Toskanii, ma jedno imię: zmiany klimatyczne – powiedział szef władz tego regionu Eugenio Giani.

 

ZOBACZ: Meksyk. Liczba ofiar huraganu Otis wzrosła do 100. Rząd kieruje żołnierzy do pomocy

 

– Nie wychodźcie na ulice, nie wsiadajcie do samochodu. Kto może, niech wejdzie na wyższe piętra domów – zaapelował do mieszkańców gubernator regionu. Dodał, że tysiące ludzi nie mają prądu.

“Sytuacja jest krytyczna”

We Florencji “sytuacja jest krytyczna” – poinformował burmistrz Dario Nardella. Żywioł dotknął też Wenecję, gdzie według mediów lokalnych dwie osoby uznano za zaginione.

 

Alert pogodowy ogłoszono łącznie w dziewięciu regionach Włoch, w tym w Wenecji Euganejskiej, Friuli – Wenecji Julijskiej, Lacjum.

 

Premier Francji Elisabeth Borne poinformowała w piątek w Caen o dwóch ofiarach śmiertelnych i 47 rannych z powodu orkanu Ciaran w tym kraju. W Coutances, jednym z najbardziej dotkniętych miast nad kanałem La Manche, wiele drzew zostało wyrwanych z korzeniami, jest też wiele przewróconych znaków drogowych i zablokowanych dróg. W tym mieście wiatr zerwał dachy kościoła i uczelni, a także piorunochron ratusza.

 

W piątek bez prądu pozostawało nadal ponad pół miliona francuskich gospodarstw domowych.

Ofiary śmiertelne w całej Europie

Drzewa łamiące się pod naporem silnego wiatru były przyczyną kilku wypadków śmiertelnych. W Belgii zginęły dwie osoby, w tym ukraińskie dziecko, we Francji – dwie, jedna – w Hiszpanii, jedna – w Niemczech i jedna – w Holandii.

 

W Portugalii silne fale na Oceanie Atlantyckim spowodowały zatonięcie żaglówki pod duńską banderą, w wyniku czego zginęły trzy osoby.

 

Orkan doprowadził do poważnych zakłóceń ruchu kolejowego w Belgii, przede wszystkim we Flandrii. W Brukseli doszło do wielu opóźnień w lotach.

 

W czwartek po południu Ciaran dotarł do Wielkiej Brytanii, gdzie poważne zakłócił połączenia morskie z Dover. Zamknięto też setki szkół. Na lotniskach Jersey i Guernesey anulowano wszystkie loty.

 

Odwołano też około 200 lotów na lotnisku Schiphol w Amsterdamie. W Holandii były zakłócenia w ruchu kolejowym i promowym.

 

Pożar na wschodzie Hiszpanii, spotęgowany przez silne wiatry, w piątek nie został jeszcze ugaszony, a ponad 800 osób musiało z tego powodu opuścić swoje miejsca zamieszkania.

Orkan Ciaran w Polsce

W piątek orkan Ciaran dotarł do Polski. Rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grzegorz Walijewski poinformował, że najsilniejsze porywy wiatru odnotowano na Kasprowym Wierchu.

 

– Na Kasprowym Wierchu wiało 152 km/h, na Śnieżce 119 km/h a w obszarach podgórskich odnotowano wartości podchodzące pod 100 km/h.- np. w Zakopanem 87 km/h – przekazał Walijewski.

 

Wieczorem i w nocy wiał będzie wiatr umiarkowany i dość silny, w całym kraju porywisty. Na wschodzie porywy wyniosą do 70 km/h, w rejonach podgórskich Karpat do 90 km/h. Na wschodzie wiatr południowo-wschodni i południowy. Na zachodzie wiatr zachodni.

an/polsatnews.pl/PAP

Czytaj więcej


Source link

Polska

Nowy Dwór Gdański. Naprawiał samochód. Doszło do tragedii

2v8xfrnq8neivdfqfxykwaz9sp1bduva.jpg


Naprawiał samochód na parkingu. Doszło do tragedii

Nie żyje mężczyzna przygnieciony przez samochód na parkingu w Nowym Dworze Gdańskim (woj. pomorskie). Według świadków zdarzenia do tragicznego wypadku doszło podczas naprawiania auta.

Do tragicznego wypadku doszło w czwartek na parkingu przy osiedlu Kardynała Wyszyńskiego. O godzinie 14:32 strażacy zostali poinformowani o mężczyźnie uwięzionym pod autem.

 

ZOBACZ: Nowa Kornica. Nie żyje 85-latek, który naprawiał auto. Przygniótł go samochód

 

“Po dojeździe na miejsce zdarzenia strażacy wydostali osobę poszkodowaną spod samochodu osobowego i udzielali kwalifikowanej pierwszej pomocy” – poinformowała PSP w Nowym Dworze Gdańskim na Facebooku.

Naprawiał samochód na parkingu

Niestety, mimo długiej resuscytacji krążeniowo-oddechowej życia mężczyzny nie udało się uratować. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.

 

ZOBACZ: Tragiczny wypadek w warsztacie samochodowym. Ciężarówka przygniotła 37-latka

 

Z relacji świadków wynika, że do tragedii doszło w trakcie naprawy samochodu. Poszkodowany podniósł auto przy pomocy lewarka, jednak narzędzie nie wytrzymało ciężaru pojazdu, który przygniótł leżącego pod podwoziem mężczyznę.

 

Dokładne okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja.

Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Polska

Interwencja. Mieszkańcy zostali bez ogrzewania i ciepłej wody. Mam trzynaście stopni w domu

t8zkfsxam33gjm2nckoc9fcmrqn64rfk.jpg


Lokatorzy starego, drewnianego baraku w Gdańsku są rozgoryczeni. Mieszkają tu nawet ponad czterdzieści lat i walczą z wieloma przeciwnościami losu. Teraz jednak najbardziej obawiają się nadchodzącej zimy i braku ogrzewania w budynku.

“Myjemy się w miseczce”

Jest fatalnie, bo nie grzeją. Myjemy się w miseczce, ochlapujemy się, bo to nie jest mycie. Wszystko przez to, że nie ma ciepłej wody. Żyję na 33 metrach, a miesięcznie płacę 1220 zł – opowiada reporterce “Interwencji” jedna z mieszkanek.

 

– Ze wszystkim razem, śmieci, woda, płacę 1800 złotych. Nie są to tanie mieszkania – dodaje kolejna. – Mam trzynaście stopni w domu, podgrzewam dopiero wieczorem, bo kto za mnie zapłaci później rachunek za prąd – zauważa kolejna.

Za remonty odpowiadali mieszkańcy

Większość lokatorów baraku to byli pracownicy zakładu naprawczego taboru kolejowego. Dostali zakładowe mieszkania i sami je remontowali.

 

– Wstawiłem swoje okna, cały dach zrobiłem na swój koszt, pokryłem papą. Cały remont zrobiłem: łazienkę, kanalizację, wodę, wszystko – przyznaje jeden z lokatorów.

 

ZOBACZ: “Interwencja”. Przez ich teren poprowadzono drogę. Nikt nie zapłacił

 

Dostaliśmy jedną wielką salę, żeby z tego zrobić mieszkanie. I te mieszkania każdy sobie zrobił, ale potem nie było chętnego do malowania, sami sobie z lokatorami malowaliśmy korytarz. Jak został pomalowany, tak do tej pory taki jest – opowiada mieszkanka.

 

– Rano wstaję o 3:15 do pracy, bo chodzę do stoczni, to myszy, szczury latają, wstyd! A płacę 1300 zł za 36 metrów. W jednym miejscu łazienka, w drugim WC. 1300 złotych za 36 metrów – dodaje inna.

Czynsz rośnie, mieszkania niszczeją

Lokatorzy nie mogą wykupić mieszkań. Czynsze są podwyższane co roku, a kompleksowych remontów brak. 

 

– W 2019 roku wprowadzono w Gdańsku zakaz wykupu mieszkań przez mieszkańców. Skoro miasto nie pozwala wykupić, to powinno zadbać o to, a nie zmieniło się tu zupełnie nic. Pieniądze z czynszów idą do jednego worka, do Gdańskich Nieruchomości. Tam się rozpływają. Powinny zostać przeznaczone na remonty, ale tak nie jest – zauważa Przemysław Majewski, radny miasta Gdańska. 

 

Trudne warunki mieszkaniowe to jedno. Kilka tygodni temu okazało się, że w baraku przestał też działać piec. Kotłownia jest zamknięta, a ludzie nie mają ogrzewania i ciepłej wody.

 

ZOBACZ: “Interwencja”: Wybudowali dom, ale się nie wprowadzą. Od czterech lat czekają na wodę

 

– Dali nam po grzejniku i myśleli, że to sprawę załatwia, a tak nie jest. Ze mną mieszka wnuczka niepełnosprawna, to oddałam ją do mojej mamy, bo była wiecznie chora – mówi lokatorka baraku.

 

– Ci ludzie już trzy tygodnie temu mówili, że piec nie działa i przez dwa tygodnie nic się nie zmieniło. Tydzień temu przyjechałem i tego samego dnia ze strony jednostki miejskiej, która jest za to odpowiedzialna, pada informacja, że w ciągu kilku dni piec będzie naprawiony. Mija tydzień, piec dalej nie działa – opowiada Przemysław Majewski, radny Gdańska.

Mieszkańcy boją się spać w budynku

– Przyjechali, powiedzieli, że piec jest popsuty i się go nie naprawi. Trzeba wymienić na nowy, ale nie mają pieniędzy. Były letnie miesiące, kiedy jest czas na remont, na sprawdzanie, na wymianę – powiedziała “Interwencji” jedna z mieszkanek. 

 

Materiał wideo “Interwencji” można obejrzeć TUTAJ.

 

Lokatorzy są bezradni, dlatego postanowili poprosić o pomoc ekipę, która interweniowała w Gdańskich Nieruchomościach. W odpowiedzi mailowej otrzymali zapewnienie o szybkim rozwiązaniu problemów.

 

ZOBACZ: “Interwencja”: Do mieszkania po drabinie. Kuriozum na Pomorzu

 

“W ubiegłym tygodniu podpisaliśmy umowę na naprawę kotłowni gazowej wraz ze stacją demineralizacji wody, co spowoduje przywrócenie ciepłej wody oraz ogrzewania w budynku. W najbliższym czasie wykonamy przegląd roczny budynku. Dopiero wtedy będziemy mogli określić kolejne plany remontowe” – napisała Joanna Rolska, referent ds. komunikacji Gdańskich Nieruchomości.

 

– Pragniemy godnych warunków do mieszkania, ciepła woda przede wszystkim i ciepło, żeby nam się nie stała żadna krzywda, żadna tragedia. Bo tu grozi pożarem, zawaleniem, my się boimy tu spać – alarmuje lokatorka.

Żanetta Kołodziejczyk-Tymochowicz/”Interwencja”

Czytaj więcej


Source link

Świat

Ukraina: Chce kandydować na prezydenta. Mówi o godzeniu się z Rosją

7xa8cuork3u6v2sjpcy8a6bby2ug2agr.jpg


W środę naczelny dowódca ukraińskiej armii generał Wałerij Załużny w rozmowie z tygodnikiem “The Economist” stwierdził, że wojna z Rosją “znalazła się w impasie”. Jak dodał, mylił się co do podejścia Kremla, że wykrawanie się rosyjskiej armii doprowadzi do wstrzymania walk.

 

Z jego opinią o “martwym punkcie” zgodził się były doradca Kancelarii Prezydenta Ołeksij Arestowycz.

Mamy impas w wojnie. Ani Rosja nie może zająć znacznych części terytorium, ani my nie możemy ich odzyskać. (…) Bezsensowne zabijanie się nawzajem, bez prób osiągnięcia istotnych rezultatów, nie jest potrzebne ani Ukraińcom, ani Rosjanom. Ludzie zaczynają to rozumieć – powiedział, cytowany przez portal TCN Ukraina. 

Myślę, że musimy się pogodzić. Podejść do rozmów pokojowych, ustabilizować sytuację, ale te negocjacje muszą być uczciwe i parytetowe – dodał.  

Kiedy wybory prezydenckie w Ukrainie?  

Zgodnie z prawem wybory prezydenckie w Ukrainie nie mogą odbyć się w stanie wojennym. Gdyby nie doszło do pełnoskalowej inwazji, w październiku 2023 Ukraińcy głosowaliby w wyborach parlamentarnych, a wiosną 2024 roku w wyborach prezydenckich. 

W sierpniu bieżącego roku Włodymyr Zełenski zapowiedział, że jeśli w 2024 roku nadal będzie trwała wojna, ale mimo to zostaną zorganizowane wybory, wystartuje w nich. – Nigdy nie zostawię kraju na pastwę losu – mówił. Zełenski, gdy kandydował w 2019 roku zapowiadał, że jeśli zostanie wybrany – nie będzie ubiegał się o reelekcję.  

 

ZOBACZ: Zełenski porównuje Palestynę do Rosji. “Widzę to samo zło”

Swoją kandydaturę 1 listopada zapowiedział również były doradca Zełenskiego – Ołeksij Arestowycz. – Będę kandydował, jeśli wybory się odbędą – mówił.

 

Według ukraińskich mediów zapowiedź ta nie wywołała zaskoczenia. Arestowycz w ostatnim czasie był bardzo aktywny politycznie. Jego oświadczenie wywołało falę komentarzy w mediach społecznościowych. Zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. 

Kim jest Ołeksij Arestowycz? 

Ołeksij Arestowycz jest ukraińskim analitykiem politycznym i wojskowym, aktywnym blogerem. Na swoim koncie ma pracę w Centralnej Agencji Wywiadu Ukrainy. Pod koniec 2022 został powołany na doradcę ds. komunikacji strategicznej w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego i obrony w Kancelarii Prezydenta. Od początku pełnoskalowej inwazji codziennie informował podczas konferencji prasowych o wydarzeniach na froncie.  

Na początku stycznia 2023 na ręce Wołodymyra Zełenskiego złożył rezygnację z funkcji doradcy prezydenta. Stało się to po tym, gdy jego słowa o ataku na blok mieszkalny w Dnieprze wzbudziły gwałtowną reakcję w Ukrainie.  

 

ZOBACZ: Ołeksij Arestowycz w “Gościu Wydarzeń”: Armia rosyjska nie zdoła się już odbudować

Po ogłoszeniu planowanego startu w wyborach prezydenckich Arestowycz zamieścił swój program. Jak zwracają uwagę ukraińskie media – został on opublikowany w języku rosyjskim. Arestowycz zaproponował m.in. przejście do obrony strategicznej na froncie i zażądanie od Zachodu przyjęcia do NATO z zapisem, że obecnie okupowane przez Rosję terytoria będą mogły zostać odzyskane wyłącznie drogą dyplomatyczną. 

Czytaj więcej


Source link

Świat

Nad Europę nadciąga potężny cyklon. Polskie placówki dyplomatyczne wydały komunikaty

ixkf68dz4xm7fnbq5mahpgz5vxzrx4td.jpg


Do Europy Zachodniej zbliża sztorm Ciaran. Ma on uderzyć w nocy ze środy na czwartek. Synoptycy prognozują ulewne deszcze i bardzo silny wiatr. W związku z nadchodzącym huraganem polskie placówki dyplomatyczne we Francji i Belgii wydały specjalne komunikaty. Polacy przebywający na obszarach zagrożonych sztormem proszeni są o zachowanie ostrożności i stosowanie się do komunikatów lokalnych służb.

Cyklon Ciaran zmierza w stronę Europy znad Atlantyku. Meteorolodzy przewidują, że przyniesie ze sobą silne wichury i ulewne opady. Specjaliści ostrzegają, że wiatr może łamać i powalać drzewa, zrywać z budynków dachy oraz uszkadzać linie energetyczne. W dużej części Europy mogą również wystąpić powodzie lub podtopienia.

Wysoki stopień zagrożenia wywołał reakcję odpowiednich organów państwowych. Jak podał Reuters, francuskie służby w niektórych zachodnich regionach ogłosiły stan wysokiej gotowości. Mieszkańców wezwano do pozostania w domach, by uchronić się od ulewnych deszczów i sięgających nawet 170 km/h porywów wiatru.

Sztorm Ciaran zbliża się do Europy. Ostrzeżenia dla Polaków za granicą

Na zbliżające się zagrożenie zareagowały również polskie placówki dyplomatyczne. Przedstawicielstwa w Belgii i Francji skierowały do Polaków przebywających w tych krajach specjalne komunikaty.

 

ZOBACZ: Potężny polski czołg zauważony w Ukrainie. Ma ważne zadanie

Jako pierwszy ostrzeżenie wydał Konsulat Generalny w Lyonie. Do zachodniej i północnej Francji sztorm Ciaran ma dotrzeć jeszcze w środę 1 listopada – czytamy w komunikacie.

Cyklon przyniesie ze sobą “huraganowy wiatr, wysokie fale i podtopienia. Zapowiadane poważne zakłócenia komunikacji zbiorowej”. Dlatego “w nocy ze środy na czwartek pozostań w domu/hotelu i stosuj się do poleceń władz miejscowych” – ostrzegają Polaków przebywających we Francji pracownicy placówki.

Sztorm Ciaran zbliża się do Europy. Reagują polskie placówki dyplomatyczne

Z kolei Ambasada w Brukseli, powołując się na belgijski Królewski Instytut Meteorologiczny, ostrzega, że Ciaran dotrze do wybrzeża Belgii nad ranem w czwartek 2 listopada.

 

ZOBACZ: Francja: Policjanci postrzelili kobietę w metrze. Groziła atakiem terrorystycznym

W związku z tym “należy zachować ostrożność i postępować zgodnie z zaleceniami miejscowych władz” – czytamy we wpisie Ambasady RP w Brukseli.

W Polsce Ciaran pojawi się w piątek. Meteorolodzy przewidują, że cyklon spowoduje w naszym kraju załamanie pogody, któremu towarzyszyć będą silny wiatr – nawet do 80 km/h – i intensywne opady deszczu.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Sport

Lionel Messi czy Diego Maradona? Papież Franciszek wskazał kogoś innego

u212qe84m32nk5464mkmr4zeror8pvt5.jpg


Papież Franciszek powiedział w środę w wywiadzie we włoskiej telewizji RAI, że za największego piłkarza uważa Brazylijczyka Pele, zmarłego w zeszłym roku. Papież, niegdyś zagorzały kibic piłki nożnej, mówił też o dwóch swoich rodakach – Maradonie i Lionelu Messim.

– Wasza Świątobliwość, Złotą Piłkę wręczono Messiemu, już po raz ósmy – powiedział dziennikarz i zapytał następnie papieża, kogo woli: Maradonę czy Messiego.

 

– Wymienię trzeciego: Pele. To trójka, którą obserwowałem. Maradona jako piłkarz był wielki, wielki, ale jako człowiek poniósł porażkę. Biedak poślizgnął się przy umizgach tych, którzy go wychwalali , a nie pomagali mu – stwierdził Franciszek.

 

ZOBACZ TAKŻE: Konfetti, szpaler i prezent. Koledzy z zespołu oddali hołd Leo Messiemu

 

– Maradona przyjechał mnie tu odwiedzić w pierwszym roku mojego pontyfikatu. A później nastąpił koniec – dodał.

 

– To ciekawe, że tylu sportowców źle kończy, także bokserzy – zauważył.

 

– Messi jest nienaganny, nienaganny; to dżentelmen. Ale dla mnie z całej tej trójki wielki jest Pele; człowiek o wielkim sercu. Rozmawiałem z Pele, spotkałem go kiedyś w samolocie, kiedy mieszkałem w Buenos Aires. Rozmawialiśmy. Było w nim wielkie człowieczeństwo – podkreślił papież.

 

– Cała trójka jest wielka, każdy na swój sposób. Messi jest świetny teraz, jeden z najlepszych, a Pele był świetny – podsumował Franciszek.

MC, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link