imalopolska

najnowsze wiadomości

admin

admin

Świat

Nie mogą grać, więc pomagają. Piłkarze Wolfsburga pracują w supermarketach

rfrhjb4z5h8ng5az2kkdapg4wbnpnd9y.png


Sześciu piłkarzy VfL Wolfsburg pomaga w rozkładaniu towarów na półkach w supermarketach. To początek akcji “Dziękujemy bohaterom dnia codziennego”, którą niemiecki klub rozpoczął, by wspierać socjalne działania w regionie.

– Chcemy w ten sposób pokazać, że również jesteśmy częścią społeczeństwa i chcemy nie tylko pomagać, ale staramy się dawać także przykład – powiedział pomocnik Maximilian Arnold.

 

A Francuz Josuha Guilavogui dodał: “to dla nas bardzo ważna akcja, bo chcemy, by inni także zastanowili się nad tym, co mogą zrobić, by codzienność w tym trudnym momencie była lepsza”.

 

 

To kolejna akcja piłkarzy Bundesligi. Wcześniej Javi Martinez z Bayernu Monachium pomagał Czerwonemu Krzyżowi w Gruenwald, a zawodnicy FC Augsburg wnosili skrzynki z napojami dla służb medycznych.

 

Obecnie z powodu pandemii koronawirusa ligi nie grają. Na przyszły rok przełożono igrzyska olimpijskie w Tokio i piłkarskie mistrzostwa Europy. Sportowe wydarzenia praktycznie przestały istnieć.

dk/ PAP

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Polska

Wojciech Cejrowski: „Państwo policyjne mi się nie podoba. Już w takim żyłem”

child-watching-tv-scaled.jpg


„Gdynia od tego tygodnia wykorzystuje system monitoringu do wyłapywania większych zgromadzeń ludzi. Pomaga w tym najnowsza technologia, oparta na sztucznej inteligencji, która sama analizuje obraz z miejskich kamer.

138 miejskich kamer przez 24 godziny na dobę obserwuje gdyńskie ulice – operatorowi monitoringu, nawet najlepiej wyszkolonemu, coś może umknąć. W czasie epidemii pracowników miejskiego monitoringu ma wspomagać dodatkowa technologia – „Visual Crowd Detektor”, czyli Wizualny Wykrywacz Tłumu.” 

Źródło:TVN24 Pomorze

Komentarz Wojciecha Cejrowskiego

„Państwo policyjne mi się nie podoba. Już w takim żyłem. Wprowadzają te rozwiązania teraz a potem one ZOSTAJĄ na zawsze.”

 

 

Olga Ka


Source link

Zdrowie

Materiały ochronne dla Domu Pomocy Społecznej w Niedabylu (komunikat)

35780615_ms_crop_300x168_930e6dfe_CPO.jpg


– MS informuje:

Ministerstwo Sprawiedliwości i Służba Więzienna przekazały dziś (3 kwietnia 2020 r.) niezbędne materiały ochronne dla Domu Pomocy Społecznej w Niedabylu w powiecie białobrzeskim na Mazowszu. W placówce przebywa 60 osób zarażonych wirusem COVID-19. Dary odebrał starosta białobrzeski Sylwester Korgul.

W geście solidarności z chorymi Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro zdecydował o ofiarowaniu na rzecz ośrodka w Niedabylu 1000 maseczek, a także termometrów i płynów do dezynfekcji. Materiały ochronne zostały zgromadzone dzięki wysiłkowi placówek penitencjarnych, które zaangażowały się między innymi w szycie maseczek dla służby zdrowia.

– To czasy, w których powinniśmy się wspierać i działać na rzecz dobra wspólnego. Nikt nie powinien pozostać bez pomocy – mówi wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.

Dom Pomocy Społecznej w Niedabylu (gmina Stromiec, powiat białobrzeski, województwo mazowieckie) jest miejscem stałego pobytu dla dzieci, młodzieży i dorosłych osób niepełnosprawnych. Placówka działa od 1984 r.

Samorząd powiatowy w Białobrzegach poszukuje lekarzy, również emerytowanych, którzy podjęliby się leczenia chorych w placówce w Niedabylu. Wśród zarażonych koronawirusem podopiecznych ośrodka są seniorzy i dzieci z porażeniem mózgowym.

Bądźmy solidarni z potrzebującymi pomocy!

UWAGA: komunikaty publikowane są w serwisie PAP bez wprowadzania przez PAP SA jakichkolwiek zmian w ich treści, w formie dostarczonej przez nadawcę. Załączniki do komunikatów są dostępne za pośrednictwem nowej Platformy Serwisowej PAP: serwis.pap.com.pl Nadawca komunikatu ponosi odpowiedzialność za jego treść – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe. (PAP)

kom/ mom/ aj/


Source link

Zdrowie

Szef Komitetu Regionów chce od KE gwarancji ws. roli regionów w walce ze skutkami COVID-19

35780579_KR_crop_300x168_3d6053cd_CPO.jpg


Cicikostas odniósł się do propozycji Komisji Europejskiej mających pomóc UE poradzić sobie z konsekwencjami pandemii koronawirusa. Zakładają one instrument finansowy sięgający 100 mld euro na ochronę pracowników przed zwolnieniami, przekierowanie wszystkich funduszy strukturalnych na walkę z kryzysem oraz wsparcie dla rolników i rybaków.

Szef Komitetu Regionów zwrócił uwagę, że KE zaproponowała przepisy mające nie tylko zwiększyć elastyczności wykorzystania funduszy spójności i rolnictwa ale także przyspieszyć ich wdrażanie w celu ożywienia gospodarczego.

“Jako liderzy regionalni i lokalni wspieramy wysiłki Komisji, umożliwiając szybkie przeprogramowanie inwestycji zaplanowanych przed kryzysem. Jednocześnie wzywam Komisję Europejską do zagwarantowania, że regiony pozostaną kluczowymi podmiotami w planowaniu i wdrażaniu środków” – podkreślił Cicikostas.

Grek zwrócił uwagę, że spójność i rozwój obszarów wiejskich stanowią unikalną metodę pracy łączącą podmioty unijne, krajowe oraz regionalne i lokalne.

“Tylko przy pełnym wykorzystaniu bezpośredniego doświadczenia regionalnych i lokalnych liderów można wykorzystać inwestycje UE, aby odpowiedzieć na potrzeby naszych obywateli i firm” – podkreślił szef KR.

Według Cicikostasa, przedstawiony przez Komisję Europejską zestaw środków stanowi odpowiedź na ostatnie apele Komitetu Regionów oraz wielu władz lokalnych i regionalnych, proszących o lepsze wsparcie ich wysiłków na rzecz rozwiązania społecznych, gospodarczych i zdrowotnych skutków kryzysu.

Wyraził nadzieję, że pomoże to lokalnym społecznościom w całej Europie złagodzić społeczne i gospodarcze skutki pandemii COVID-19. “Ważne jest również, aby nowy program mógł zapewnić pomoc rodzinom i przedsiębiorcom w naszych regionach i miastach oraz zachować zdolność produkcyjną naszych regionalnych gospodarek” – zaznaczył szef KR.

Cicikostas zadeklarował, że Komitet Regionów jest gotów przyczynić się do szybkiego przyjęcia programu, zagwarantuje też kontrolę jego działania w terenie, aby ocenić, w jaki sposób środki te odpowiedzą na codzienne potrzeby lokalnych społeczności.

Przewodniczący KR podkreślił ponadto, że z zadowoleniem przyjął propozycję Komisji Europejskiej dotyczącą wykorzystania marginesów budżetowych UE do zainwestowania dodatkowych 3 mld euro w sektor opieki zdrowotnej za pośrednictwem Instrumentu Wsparcia Kryzysowego.

“Odpowiada to apelowi KR-u o unijny mechanizm kryzysowy w dziedzinie zdrowia finansowany z niewydanych pieniędzy w budżecie UE, jak szczegółowo opisano w planie działania KR-u dotyczącym koronawirusa” – oświadczył Grek.

Zdaniem Cicikostasa, fundusze te umożliwią europejskim regionom i miastom zakup niezbędnych materiałów eksploatacyjnych i sprzętu medycznego oraz lepsze wsparcie pracy personelu medycznego, społecznego i ratunkowego, który stoi na czele walki z pandemią.

KE zaproponowała nowy instrument (SURE), który ma dostarczyć pożyczki w wysokości do 100 miliardów euro krajom, które ich potrzebują. Ma on zapewnić pracownikom dochód, a przedsiębiorstwom pozwolić utrzymać pracowników mimo przestoju.

Pomysł opiera się na inżynierii finansowej: kraje UE udzielają KE gwarancji (wynoszącej np. 25 proc. maksymalnej wartości całego instrumentu), po czym ta wykorzystując wysoki rating swojej zdolności kredytowej zbiera na rynkach finansowych środki. To obniży koszty, zwłaszcza dla tych stolic, które zadłużają się przy stosunkowo wysokim oprocentowaniu.

Koncepcja KE przewiduje, że firmy będą mogły tymczasowo skrócić czas pracy pracowników lub całkowicie zawiesić pracę, a od państwa otrzymają środki za nieprzepracowane godziny. Osoby prowadzące działalność na własny rachunek otrzymają zasiłek, który będzie zastępował ich dochody.

Pakiet przedstawiony przez szefową KE Ursulę von der Leyen przewiduje ponadto, że wszystkie niewykorzystane środki z trzech funduszy polityki spójności – Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego i Funduszu Spójności – zostaną zmobilizowane w celu zaradzenia skutkom kryzysu.

KE proponuje, by możliwe były transfery środków między funduszami, a także między kategoriami regionów i celami poszczególnych polityk. Zniesione mają być też wymogi dotyczące współfinansowania z budżetów krajowych, a administracja uproszczona.

Również wykorzystanie Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego ma się stać bardziej elastyczne.

KE zapowiedziała ponadto propozycje dotyczące wydłużenia czasu na składanie przez rolników wniosków o wsparcie, zwiększanie zaliczek na płatności bezpośrednie, a także tych w ramach programów na rozwój obszarów wiejskich.


Source link

Świat

Koronawirus. Burmistrz Nowego Jorku wezwał mieszkańców do zakrywania twarzy

0009ZQW6VHRH2WD3-C411.jpg


Bill de Blasio, burmistrz Nowego Jorku, miasta w USA najbardziej dotkniętego epidemią koronawirusa, wezwał w czwartek mieszkańców, aby zakrywali twarz, wychodząc na zewnątrz. Podkreślił jednak, że nie musi to być maska.

“To może być chusta, coś co można sporządzić własnoręcznie, np. z bandaża, ale nie musi to być profesjonalna maska” – powiedział de Blasio na konferencji prasowej.

“Wręcz przeciwnie, nie chcemy abyście używali masek, których potrzebują służby ratownicze i chorzy, i których może zabraknąć do końca pandemii” – dodał.

Burmistrz wyjaśnił, że decyzja zalecająca nowojorczykom zakrywanie twarzy oparta jest na badaniach przeprowadzonych przez Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (CDC).

Według tych badań, opartych na danych z Singapuru, wirus może być przekazywany przez osoby niewykazujące żadnych objawów po prostu przez oddychanie. Autorzy raportu opublikowanego przez CDC wskazują, że wirus może przedostać się do otoczenia podczas rozmowy, śpiewu i innych aktywności głosowych.

W czwartek władze sanitarne miasta opublikowały dane, według których od początku pandemii w Nowym Jorku zmarły 1 562 osoby a liczba zakażonych wzrosła do 49 707.

Prezydent Donald Trump podczas codziennego briefingu prasowego nie zajął wyraźnego stanowiska w sprawie zakrywania twarzy, pozostawiając decyzję w tej sprawie Amerykanom.

“Nie sądzę, aby to musiało być obowiązkowe, niektórzy mogą tego nie chcieć” – powiedział prezydent.

Koordynująca w Białym Domu walkę z koronawirusem dr Deborah Birx podkreśliła, że rząd “nie chce, aby ludzie czuli się ochraniani na siłę”. Jej zdaniem, zakrywanie twarzy może być jedynie uzupełnieniem takich środków ostrożności jak utrzymywanie odpowiedniej odległości do innych osób i częste mycie rąk. 


Source link

Polska

Polacy bardziej boją się obniżek pensji niż utraty pracy

3nb7qp1mggwc6wpv7dc37o3djg41sey9.jpg


Jak podali autorzy badania IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów, 57 proc. ankietowanych pod koniec marca br. deklarowało, że “pracuje normalnie, jak zawsze”, a 14 proc. wykonuje swoje obowiązki zawodowe zdalnie.

 

Prezes Krajowego Rejestru Długów Adam Łącki powiedział, że wśród tych, którzy pracują “jak zawsze” dominują osoby z wykształceniem zawodowym i średnim, którzy z racji wykonywanego zawodu muszą być na stanowisku pracy. – Nie można przecież fabryki przenieść do domu – powiedział.

 

Home office z wykształceniem wyższym

 

Zdalnie w domu, w ramach tzw. home office, pracuje 14 proc. badanych. – Tę grupę tworzą głównie osoby z wykształceniem wyższym, czyli w większości reprezentanci stanowisk specjalistycznych, których obowiązki nie wymagają od nich obecności w zakładzie pracy – wyjaśnił Łącki.

 

Z badania wynika, że ok. 16 proc. respondentów przebywało na urlopach (płatnych i bezpłatnych), zwolnieniach lekarskich bądź zasiłkach opiekuńczych. Z kolei 4,5 proc. badanych nie wykonuje obowiązków zawodowych z powodu zamknięcia zakładu pracy i nie otrzymuje z tego tytułu wynagrodzenia. To głównie kobiety.

 

ZOBACZ: Grodzki: Senat usunął z “tarczy antykryzysowej” wszystko, co nie wiąże się z walką z koronawirusem

 

Lęk przed utratą pracy, jak podkreślili autorzy badania, jest odwrotnie proporcjonalny do wielkości firmy, w której ankietowani pracują. W przypadku zatrudnionych w mikroprzedsiębiorstwach odsetek ten wynosi 48 proc., zaś w dużych firmach – 32 proc. W przypadku obaw związanych z redukcją pensji, rozpiętość ta wynosi odpowiednio od 68 proc. do 54 proc.

 

– Małe przedsiębiorstwa nie mają dużych oszczędności, które pozwolą im na przetrwanie kilku miesięcy bez normalnej sprzedaży. Dlatego bardzo ważne jest, aby zwłaszcza sektor MŚP otrzymał realną pomoc w złotówkach, która pozwoli im na wypłaty dla pracowników, ale też na regulowanie zobowiązań wobec kontrahentów, którzy też mają pracowników, którym muszą wypłacić pensje – ocenił Andrzej Kulik, ekspert Rzetelnej Firmy działającej pod patronatem KRD.

 

Pracodawcy nie sygnalizują 

 

Obawy dotyczące redukcji zatrudnienia, jak zaznaczyli eksperci KRD, w większości nie wynikają z deklaracji pracodawców – 50 proc. badanych przyznaje, że właściciele firm, w których pracują, nie sygnalizują, że mogą być problemy z wypłatą pełnych wynagrodzeń na skutek pandemii koronawirusa. Takie sygnały otrzymuje 19 proc. badanych, a 7 proc. przyznaje zdecydowanie, że tak jest.

 

– Przedsiębiorcy mają świadomość, że epidemia się skończy i wtedy będą potrzebować pracowników. Jeśli ich teraz zwolnią, za chwilę mogą zniknąć z rynku, gdy gospodarka ożyje – zaznaczył Łącki.

 

Na pytanie o wpływ pandemii na sytuację finansową firm, w których są zatrudnieni, 50,5 proc. respondentów przyznało, że jest on negatywny. Pozytywny wpływ koronawirusa na budżet pracodawcy zauważa 9,5 proc. badanych. Dla 40 proc. epidemia nie ma znaczenia dla firmowej kasy.

 

Badanie przeprowadzono wśród 264 osób w dniach 26-30 marca 2020 r.

bia/ PAP


Source link

Świat

Naukowcy: koronawirus preferuje suche, zimne powietrze

j7ivmxn52yb5jons55qgz2k3v1ctj5q2.jpg


Autorzy badań stawiają hipotezę, że czynniki klimatyczne wpłyną też na rozwój obecnej pandemii

Koronawirus najlepiej szerzy się w suchym, zimnym powietrzu – ustalili włoscy naukowcy. Według nich epidemia rozwija się szybciej w temperaturze około 5 stopni Celsjusza i przy niskim poziomie wilgotności.

Z ustaleń dwóch włoskich naukowców wynika, że w przypadku wirusa Sars-CoV-2 istotne znaczenie ma czynnik pogodowy.

Francesco Ficetola i Diego Rubolini z wydziału nauk i polityki środowiskowej na uniwersytecie w Mediolanie przeanalizowali związek między wzrostem zakażeń koronawirusem a warunkami meteorologicznymi. Korzystali przy tym z danych na temat pandemii, jakie gromadzone są przez amerykański Uniwersytet Johnsa Hopkinsa. Zestawili je z średnią temperatur i wilgotności w kolejnych miesiącach szerzenia się wirusa w stu krajach. Według nich istnieje silna zależność między tymi warunkami o wskaźnikiem wzrostu zakażeń.

 

ZOBACZ: Ta świetna symulacja pokazuje, że akcja #zostańwdomu robi robotę (film)

 

Badacze zauważyli, że w gorącym wilgotnym klimacie charakterystycznym dla stref tropikalnych, epidemia zdaje się rozwijać wolniej.

 

“Warunki meteorologiczne i klimatyczne mają istotny wpływ na przebieg epidemii”

 

Włoscy eksperci przypomnieli, że zawsze warunki meteorologiczne i klimatyczne mają istotny wpływ na przebieg epidemii, co wcześniej potwierdziły liczne badania. Jak zauważono, wirusy grypy szerzą się mniej i utrzymują się krócej w środowisku, gdy klimat jest gorący i wilgotny.

 

Autorzy tych badań, o których informuje agencja ADNKronos, stawiają hipotezę, że czynniki klimatyczne wpłyną też na rozwój obecnej pandemii.

 

“Różnice między państwami w poziomie zanieczyszczenia atmosfery, gęstości zamieszkania i inwestycji w służbę zdrowia wydają się nie mieć znaczącego wpływu na wzrost epidemii” – twierdzą autorzy tych badań.

 

Przyznali zarazem, że nadal wiedza o koronawirusie jest zbyt ograniczona ze względu na prędkość , z jaką szerzy się on w skali globalnej.

grz/ PAP

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Zdrowie

Plaquenil – tani i skuteczny w leczeniu COVID-19 – Wolna Polska – Wiadomości

etfezl_xyaascmc.jpg


Substancją czynną leku Arechin jest fosforan chlorochiny – do tej pory stosowany w leczeniu i profilaktyce malarii oraz reumatoidalnego zapalenia stawów. Badaniach kliniczne wykazały, że u stosujących go pacjentów odnotowywano szybszy spadek gorączki i krótszy czas potrzebny do wyzdrowienia. Dlatego też lek ten trafił do wytycznych dotyczących sposobu leczenia skutków zakażeń koronawirusem, w tym choroby COVID-19 (czytaj więcej: Wzrost zainteresowania Arechinem w aptekach w związku z COVID-19).

Dnia 13 marca 2020 r. Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych wydał decyzję  w sprawie zmiany do pozwolenia na dopuszczenie do obrotu dla produktu leczniczego Arechin polegającą na dodaniu nowego wskazania terapeutycznego: „Leczenie wspomagające w zakażeniach koronawirusami typu beta takimi jak SARS-CoV, MERS-CoV i SARS-CoV-2” oraz związanego z nim dawkowania produktu leczniczego (czytaj więcej: Arechin pierwszym lekiem ze wskazaniem do leczenia zakażeń koronawirusem).

W ostatnim czasie coraz częściej pojawiają się doniesienia, że silniejsze i bezpieczniejsze działanie może mieć w tym kontekście siarczan hydroksychlorochiny – substancja czynna leku Plaquenil. Oba związki mają zbliżoną budowę chemiczną. Hydroksychlorochina różni się od chlorochiny obecnością grupy hydroksylowej na końcu łańcucha bocznego.

CO MÓWIĄ NAUKOWCY?

– Hydroksychlorochina ma ten sam mechanizm działania co chlorochina, ale jej bardziej tolerowany profil bezpieczeństwa sprawia, że ​​jest preferowanym lekiem w leczeniu malarii i chorób autoimmunologicznych. Sugerujemy, że działanie immunomodulujące hydroksychlorochiny może być również przydatne w kontrolowaniu wzrostu wytwarzania cytokin, który występuje w późnej fazie u krytycznie chorych pacjentów zakażonych SARS-CoV-2. Obecnie nie ma dowodów na poparcie stosowania hydroksychlorochiny w zakażeniu SARS-CoV-2 – czytamy w wynikach badania opublikowanych 9 marca w bazie PubMed.

Jego autorzy zbadali aktywność farmakologiczną chlorochiny i hydroksychlorochiny in vitro przy użyciu komórek zakażonych SARS-CoV-2. Stwierdzono, że hydroksychlorochina jest silniejsza niż chlorochina in vitro. Na podstawie modeli farmakokinetycznych ustalono też proponowane dawkowanie leku w przypadku leczenia zakażenia SARS-CoV-2. I tak zalecana dawka nasycająca to 400 mg dwa razy dziennie siarczanu hydroksychlorochiny podawana doustnie. Następnie dawka podtrzymująca 200 mg podawana dwa razy dziennie przez 4 dni.

– Stwierdzono, że hydroksychlorochina jest silniejsza niż chlorochina w hamowaniu SARS-CoV-2 in vitro – podsumowują swoje badanie naukowcy z Chin [1].

O możliwym zastosowaniu hydroksychlorochiny w leczeniu COVID-19 piszą także autorzy publikacji na łamach International Journal of Antimicrobial Agents (4 marca 2020 r.). Jako punkt odniesienia wskazują oni na podobieństwo jej działania do fosforanu chlorochiny.

– Optymalna dawka w przypadku SARS-CoV-2 to problem, który będzie wymagał oceny w najbliższych dniach. Dla nas aktywność hydroksychlorochiny na wirusach jest prawdopodobnie taka sama jak chlorochiny, ponieważ mechanizm działania tych dwóch cząsteczek jest identyczny. Jesteśmy przyzwyczajeni do przepisywania na długie okresy hydroksychlorochiny, dlatego lek ten byłby naszym pierwszym wyborem w leczeniu SARS-CoV-2. W celu optymalnego leczenia może być konieczne podanie dawki nasycającej, a następnie dawki podtrzymującej – czytamy w artykule [2].

DONIESIENIA Z JAPONII I BELGII

O zastosowaniu hydroksychlorochiny w leczeniu COVID-19 mówi też jednej z ostatnich raportów opublikowanych go na stronie japońskiego stowarzyszenia chorób zakaźnych (Japanese Association for Infectious Diseases). Tam u pacjenta z chorobą koronawirusową doszło do poprawy po zastosowaniu leku Plaquenil.

Raport opublikowany 10 marca szczegółowo opisuje przebieg leczenia 69-letniego mężczyzny, któremu podawano między innymi Plaquenil. Z informacji podanych przez serwis “Pharma Japan” wynika, że zanim podano mu Plaquenil, pacjent był poddawany dializie. Otrzymywał też kilka antybiotyków oraz lek przeciwwirusowy Rapiacta (peramiwir). W raporcie sugerowano, że antybiotyki i Rapiacta pomogły złagodzić objawy COVID-19, jednak najprawdopodobniej to zastosowanie hydrosychlorochiny doprowadziło do poprawy stanu pacjentaW przeszłości Plaquenil był stosowany w leczeniu SARS (zespołu ostrego ostrego układu oddechowego) [3].

Jednocześnie Plaquenil został umieszczony 13 marca w zaleceniach dotyczących leczenia COVID-19 w Belgii. Tamtejsze wytyczne rekomendują jego zastosowanie jako samodzielnego leku w przypadku choroby o łagodnym przebiegu lub w połączeniu z lekami przeciwwirusowymi (lopinavit/ritonavir) w ciężkim przebiegu [4].

DOSTĘPNOŚĆ LEKU W POLSCE

Hydroksychlorochina dostępna jest w Polsce wyłącznie pod postacią leku Planquenil. Preparat – podobnie jak Arechin – stosowany jest w profilaktyce i leczeniu malarii. Wskazany jest również przy reumatoidalnym zapaleniu stawów w każdym wieku oraz do zwalczania tocznia – rumieniowatego i rumieniowatego układowego.

Jak wskazuje serwis GdziePoLek, w ostatnich dniach skokowo wzrosło wśród użytkowników zainteresowanie lekiem Plaquenil.

W Polsce lek Plaquenil dostępny jest w obrocie w ramach importu interwencyjnego. Umożliwia to hurtowni farmaceutycznej – posiadającej zgodę Ministra Zdrowia – na sprowadzenie leku z innego kraju, w przypadku jego braku na terenie Polski. Jednocześnie lek ten znalazł się w na początku marca w wykazie produktów leczniczych zagrożonych brakiem dostępności na terenie RP.

Źródła:

  1.  In Vitro Antiviral Activity and Projection of Optimized Dosing Design of Hydroxychloroquine for the Treatment of Severe Acute Respiratory Syndrome Coronavirus 2 (SARS-CoV-2)
  2. Chloroquine and hydroxychloroquine as available weapons to fight COVID-19
  3. COVID-19 Patients in Japan Improved on Plaquenil
  4. Interim clinical guidance for patients suspected of/confirmed with COVID-19 in Belgium

©MGR.FARM

źródło: https://mgr.farm/aktualnosci/plaquenil-skuteczniejszy-w-leczeniu-covid-19-niz-arechin/

 


Source link

Polska

Hotel w Zatorze – zaplanuj weekend pełen emocji! – Wolna Polska – Wiadomości

bgintro-1200x630.jpg


Szukasz pomysłu na udany weekend? Pomyśl o wizycie w miejscowości Zator znajdującej się w województwie małopolskim!

Dlaczego warto odwiedzić Zator?

Zator to miasto, w którym nie można się nudzić. To właśnie tam znajdują się popularne parki rozrywki Energylandia oraz Zatorland. To ekscytująca propozycja dla każdego, kto chce spędzić czas na dobrej rozrywce. Wizyta w takim parku będzie kapitalnym wyborem dla całej rodziny – zabawa czeka zarówno na najmłodszych, jak również dla dorosłych gości. Dodatkowo, do aktywnego spędzania wolnego czasu zachęcają liczne trasy rowerowe. To również miasto odwiedzane przez miłośników łowienia ryb – znajdują się tam liczne łowiska wędkarskie. Niedaleko miejscowości Zator znajdują się także Wadowice, gdzie urodził się i spędził młodość Karol Wojtyła – papież Jan Paweł II. Wobec tego wizytę w Zatorze można połączyć z odwiedzinami w papieskim mieście oraz z wypróbowaniem słynnych kremówek.

Gdzie można przenocować w Zatorze?

Udana zabawa w Zatorze trwa cały czas. Warto więc pomyśleć o rezerwacji noclegu, aby wypocząć po pełnym ekscytacji dniu i przygotować się na kolejny. Gdy ważny jest komfort, zdecydowanie najlepszym wyborem będzie hotel Zator także dysponuje takimi obiektami noclegowymi. Znajdujące się tam hotele mogą zagwarantować swoim gościom nie tylko wygodny wypoczynek, ale również dodatkowe usługi – smaczne posiłki, usługi Spa & Wellness. Poza noclegami w hotelach dostępne są również inne propozycje, na przykład można zdecydować się na domki letniskowe, pola kempingowe czy też na apartamenty na wynajem. Pełna gama propozycji powoduje, że każdy odwiedzający Zator może wybrać dla siebie korzystną ofertę w swoim zasięgu cenowym.

Baw się dobrze w Zatorze z rodziną i znajomymi!

Zatem Zator to świetna propozycja dla każdego, kto lubi dobrą zabawę. Aby wypocząć po całym dniu spędzonym w parkach rozrywki lub na innych atrakcjach, warto też wybrać dobry nocleg dla siebie i bliskich. Dostępne oferty noclegowe w Zatorze i okolicach można sprawdzić już teraz w internecie.


Source link

Kultura

Miejsce Pamięci Narodowej w Łambinowicach piątym polskim obiektem wyróżnionym Znakiem Dziedzictwa Europejskiego (komunikat)

35759135_EHL_logo_crop_300x168_0f073101_CPO.jpg


– MKiDN informuje:

Miejsce Pamięci Narodowej w Łambinowicach znalazło się na prestiżowej liście dziesięciu obiektów dziedzictwa kulturowego uhonorowanych Znakiem Dziedzictwa Europejskiego 2019. Decyzja Komisji Europejskiej została ogłoszona 31 marca br. Wyróżnienie jest przyznawane przez niezależnych ekspertów miejscom, które odegrały szczególną rolę w kształtowaniu historii i kultury Europy lub rozwoju wartości stanowiących fundament integracji europejskiej.

Miejsce Pamięci Narodowej w Łambinowicach

Miejscem Pamięci Narodowej w Łambinowicach (woj. opolskie) to obszar, który tworzą tereny poobozowe oraz cmentarze wojenne. Jest to unikalne świadectwo eskalacji konfliktów wojennych – od XIX-wiecznej wojny prusko-francuskiej, poprzez I wojnę św., po apogeum przemocy i łamania praw człowieka w latach II wojny światowej, kiedy istniał tu jeden z największych kompleksów obozowych Wehrmachtu w Europie – stalagi Lamsdorf. W Łambinowicach zachowały się także materialne dowody społecznych konsekwencji konfliktów wojennych (i zmiany granic), związane z historią obozów dla migrującej ludności cywilnej: niemieckiego (1921–1924) i polskiego (obóz pracy 1945–1946). Obiekt wyróżnia zatem wielowarstwowy przekaz historyczny, zapisany w zachowanych artefaktach, widocznych szczególnie w krajobrazie, który tworzą pozostałości poobozowe, Stary Cmentarz Jeniecki, głównie z grobami z 1871 r oraz z lat 1914–1919, Cmentarz Jeńców Radzieckich z masowymi mogiłami oraz Pomnik Martyrologii Jeńców Wojennych, poświęcony wszystkim jeńcom alianckim Lamsdorf z lat 1939-1945, a także Cmentarz Ofiar Obozu Pracy 1945–1946.

Jest to miejsce o wymiarze europejskim. Jako relikt obozów tworzonych w czasie wojen i bezpośrednio po ich zakończeniu, przypomina traumatyczne karty w europejskiej historii – powtarzalność wojen, towarzyszącą im systemową przemoc, dyskryminację na tle etnicznym i religijnym oraz negację wolności i równości. Istnieniem powojennych obozów dla migrującej ludności uświadamia dotkliwe i długotrwałe skutki konfliktów zbrojnych. Upamiętnia ofiary z wielu krajów Europy (i świata), a także buduje prospektywny przekaz edukacyjny i obywatelski wokół konieczności przestrzegania praw człowieka.

Tym szczególnym miejscem od 55 lat opiekuje się znajdujące się na jego terenie Centralne Muzeum Jeńców Wojennych, instytucja o szerokim, nie mającym odpowiednika wśród europejskich muzeów spektrum działalności. Dotyczy ona dwóch jenieckich systemów państw totalitarnych w Europie w latach II wojny światowej – III Rzeszy i ZSRR. Muzeum jest instytucją kultury Samorządu Województwa Opolskiego, od 1 stycznia 2018 r. współprowadzoną przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Należy do muzeów martyrologicznych, powstałych w Polsce po II wojnie światowej w celu dokumentowania zbrodni wojennych, pielęgnowania pamięci o ich ofiarach i służenia przestrodze.

Centralne Muzeum Jeńców Wojennych gromadzi, przechowuje, opracowuje, digitalizuje i udostępnia liczne muzealia i archiwalia. Jego specjalistyczne zbiory należą do najcenniejszych i najbogatszych w Polsce. Są podstawą działalności informacyjnej dla wszystkich zainteresowanych losami jeńców wojennych w latach II wojny światowej, a także intensywnej i bogatej pracy badawczej, wydawniczej, wystawienniczej, oraz cenionej działalności edukacyjnej.

Znak Dziedzictwa Europejskiego

Znak Dziedzictwa Europejskiego jest wyróżnieniem przyznawanym obiektom dziedzictwa kulturowego, które odegrały szczególną rolę w kształtowaniu historii i kultury Europy lub rozwoju wartości stanowiących fundament integracji europejskiej.

Ogólnym celem Znaku Dziedzictwa Europejskiego jest wzmocnienie wśród obywateli Europy, w szczególności u młodych ludzi, poczucia przynależności do Unii Europejskiej w oparciu o wspólne wartości, elementy europejskiej historii i dziedzictwa kulturowego, a także uznanie walorów różnorodności krajowej i regionalnej oraz wzmocnienie wzajemnego zrozumienia i dialogu międzykulturowego.

Mając na uwadze powyższe, Znak Dziedzictwa Europejskiego jest przyznawany obiektom, które mają istotną europejską wartość symboliczną i podkreślają wspólną historię Europy oraz europejskie wartości, będące fundamentem procesu integracji europejskiej.

Polskie obiekty uhonorowane Znakiem Dziedzictwa Europejskiego

Wśród wyróżnionych prestiżowym Znakiem Dziedzictwa Europejskiego znajdowały się dotychczas cztery obiekty. Trzy z nich: Unia Lubelska, zawarta między Polską i Litwą w 1569 roku i miejsca upamiętniające Unię, tj. Kościół p. w. Św. Stanisława wraz z Klasztorem Dominikanów, Kościół św. Trójcy oraz pomnik Unii Lubelskiej w Lublinie, Historyczna Stocznia Gdańska i obiekty związane z powstaniem „Solidarności” oraz Konstytucja 3 Maja zostały uhonorowane ZDE w 2015 r. Rok później wyróżnienie przyznano Cmentarzowi Wojennemu nr 123 – Łużna-Pustki z okresu I wojny światowej. Miejsce Pamięci Narodowej w Łambinowicach jest piątym polskim obiektem uhonorowanym Znakiem Dziedzictwa Europejskiego.

UWAGA: komunikaty publikowane są w serwisie PAP bez wprowadzania przez PAP SA jakichkolwiek zmian w ich treści, w formie dostarczonej przez nadawcę. Załączniki do komunikatów są dostępne za pośrednictwem nowej Platformy Serwisowej PAP:serwis.pap.com.pl Nadawca komunikatu ponosi odpowiedzialność za jego treść – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo pokrewne. (PAP)

kom/ mom/ wj/


Source link