Grzyby, wbrew obiegowej opinii, nie są pokarmem bezwartościowym pod względem wartości odżywczych. Z tego względu warto wzbogacić swoją dietę o grzyby hodowlane i grzyby leśne, jednak trzeba pamiętać o umiarze, bo jego brak może odbić się na stanie naszego zdrowia i spowodować wiele nieprzyjemnych dolegliwości.

– Główną zawartością grzybów jest woda, stanowi od 70 do 90 proc. masy grzyba. Za to miąższ jest bogaty w wiele cennych wartości odżywczych, szczególnie w białka, ryboflawiny i niacyny – wyjaśnia dietetyk Ewa Glońska-Strączek, cytowana przez sztum.naszemiasto.pl.

Białko tworzy nasze włosy, paznokcie, kości i mięśnie. Odpowiada za wzrost, jest budulcem mięśni organizmu. Odgrywa również ważną rolę w regulacji hormonów, wytwarzaniu enzymów i przeciwciał, dlatego musi być obecne w naszej diecie.

– Świeże grzyby zawierają przeciętnie od 1,5 do 3,6 proc. białka, natomiast suszone od 10 aż do 40 proc. I to właśnie suszone posiadają białka zbudowane z prawie wszystkich znanych nauce aminokwasów w tym egzogennych, czyli takie, które muszą być dostarczane organizmowi w codziennym pożywieniu. Największa zawartość białka jest w grzybach shiitake, doskonale znanych w kuchni orientalnej. Jeśli chodzi o rodzime gatunki to najwięcej łatwo przyswajalnego białka mają prawdziwki i pieczarki. Warto zaznaczyć, inne białko roślinne nie jest tak bogate pod względem aminokwasów, jak to zawarte w grzybach – wyjaśniła dietetyk.

Grzyby to także źródło glikogenu i witamin z grupy B, dlatego mają dobroczynny wpływ na nasz układ nerwowy. Niektóre gatunki, m.in. kurki, są źródłem prowitaminy A, stąd ich pomarańczowa barwa. 

– Ponadto grzyby zawierają głównie potas, który kontroluje ciśnienie krwi, poprawia koncentrację, fosfor oraz magnez. Ilość magnezu w grzybach jest zbliżona do zawartości tego pierwiastka, który znajduje się w świeżych owocach czy warzywach. Spożywanie grzybów to też dobra okazja do wzbogacenia naszego organizmu w wapń – wyjaśniła Ewa Glońska-Strączek.

Grzyby zawierają natomiast stosunkowo mało tłuszczu i kwasów tłuszczowych. – Można bezpiecznie je jadać będąc również na diecie odchudzającej – są niskokaloryczne. 100 g świeżych grzybów dostarcza ok. 34 kcal – dodaje dietetyk.

– Unikajmy smażenie grzybów, są wówczas nie tylko wyjątkowo kaloryczne, ponieważ chłoną tłuszcz, ale także mogą spowodować problemy żołądkowe, niestrawność i wzdęcia. Najlepszym wyborem będą grzyby gotowane, duszone. Warto do nich dodać takie przyprawy, jak majeranek, tymianek, kminek, czy też rozmaryn – wpływają pozytywnie na trawienie. Nie podawajmy grzybów ze śmietaną, alkoholem, tłustym mięsem, ponieważ wydłuża to czas trawienia zjedzonego przez nas posiłku – mówi.

Dietetyk podkreśla, że grzybów nie mogą spożywać osoby na nie uczulone. Powinny unikać ich również osoby z chorobami układu pokarmowego, np. z zespołem jelita drażliwego. Tyczy się to również osób starszych, a także kobiet w ciąży i tych, które karmią piersią. 

– Nie mogą ich jeść również osoby u których zdiagnozowano choroby wątroby, trzustki, nerek, czy woreczka żółciowego. Zalecenia mówią, że grzyby można podawać dzieciom dopiero od 3. roku życia, a nawet później ze względu na ich delikatny układ pokarmowy – oznajmia dietetyk American Heart of Poland.

Jeśli po zjedzeniu grzybów źle się poczujesz, masz bóle głowy, biegunkę, wymioty – udaj się do najbliższego punktu medycznego. Zabierz ze sobą resztki potrawy, która zawierała grzyby. Przy zatruciu grzybami nie wolno jeść ani pić – apeluje dietetyk.

Czytaj też: Kontrole domów już niedługo. Do kogo przyjdą urzędnicy i co będą sprawdzać?

W czwartek na zaproszenie premiera Mateusza Morawieckiego do KPRM przyjechał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Podczas ponad godzinnego spotkania politycy omawiali działania związane z walką z kryzysem energetycznym.

Spotkanie Morawieckiego i Trzaskowskiego. “Rozmowy ponad podziałami”

“Wielokrotnie mówiłem, że harmonijna współpraca rządu i samorządu jest gwarantem rozwoju. Miasto Stołeczne Warszawa nie jest tu wyjątkiem” – napisał po rozmowie z Trzaskowskim premier Mateusz Morawiecki. Zaznaczył, że celem spotkania było objaśnienie “ponad politycznymi podziałami” projektów ustaw dot. cen energii i dystrybucji węgla oraz wypracowanie odpowiedniego modelu operacyjnego.

 

– Nie podoba mi się filozofia, ale najważniejsi są ludzie, dlatego rozmawiamy. Diabeł tkwi w szczegółach i o nich mówimy, ale oczywiście chodzi o to, żeby pomóc zarówno odbiorcom końcowym, jak i wszystkim jednostkom samorządowym – relacjonował po spotkaniu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Rafał Trzaskowski. 

 

– Najważniejsze jest to, żeby rządzący zapewnili węgiel, bo my naprawdę teraz nie wiemy, czy ten węgiel jest, czy on dopiero płynie. W przypadku Warszawy zapotrzebowanie na węgiel nie jest wysokie. Najważniejsze jest też to, żeby marże nie były zbyt wysokie, albo w ogóle ich nie było – mówił prezydent Warszawy.

Gwarantowane ceny energii

Podczas spotkania premier i prezydent Warszawy omawiali też ustalenie gwarantowanej ceny energii. – Ustalenie takiej ceny będzie miały także pozytywny wpływ na inflację – powiedział Trzaskowski. 

 

– Jak wiecie, my zaczęliśmy od siebie. Ja wprowadziłem już cały szereg decyzji, których celem jest oszczędzanie energii, ale cena energii jest tu absolutnie kluczowa, zwłaszcza dla mniejszych samorządów – mówił.

 

ZOBACZ: Zamrożenie cen energii. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w “Graffiti”: Uwierzę, jak zobaczę

 

Jak wyjaśnił, Warszawa w tej “bardzo trudnej sytuacji budżetowej” stara się oszczędzać energię. – Jednak zagwarantowanie tych cen pomoże nam utrzymać usługi miejskie na odpowiednim poziomie – dodał.

 

Zapytany o plany zaoszczędzenia 20 proc., energii odpowiedział, że “to nie jest do końca tak”. – Chodzi o to, że samorządy muszą pokazać wysiłek. Podam państwu przykład. Gdyby te 80 proc. miały być stosowane w sposób dogmatyczny, to metro warszawskie zostałoby ukarane za to, że otworzyliśmy kolejne stacje – tłumaczył Trzaskowski. 

Trzaskowski: Konieczny jest wysiłek 

– Pragnę też państwu przypomnieć, że my mamy w Warszawie 200 tys. Ukraińców, którzy korzystają z naszych usług w związku z tym trudno byłoby zastosować takie jasne, 20-procentowane cięcia energii np. w transporcie publicznym. Ale konieczny jest wysiłek oszczędnościowy. To, czy to będzie 10 czy 20 procent cięć, to się okaże – mówił Rafał Trzaskowski.

 

Jak podkreślił, zrobi wszystko, żeby te oszczędności były, ale żeby się nie odbiły negatywnie na życiu mieszkańców. – Można było się przygotować do tych problemów wiele miesięcy temu, wtedy cena węgla byłaby niższa – dodał. 

nb/polsatnews.pl

Czytaj więcej

Dzień Edukacji Narodowej potocznie określany jest mianem “Dzień Nauczyciela”. Obchodzony jest w Polsce co roku 14 października, jako upamiętnienie rocznicy powstania Komisji Edukacji Narodowej, a w zasadzie Komisji nad Edukacją Młodzi Szlacheckiej Dozór Mającej. Ten centralny organ władzy oświatowej został powołany na wniosek króla Stanisława Augusta Poniatowskiego – miało to miejsce 14 października 1773 roku.

Życzenia na Dzień Nauczyciela z pewnością sprawią przyjemność każdemu pracownikowi oświaty. To bowiem święto ich wszystkich. Jest to dzień wolny od zajęć lekcyjnych, jednak szkoły mają obowiązek zapewnienia dzieciom opieki. Najczęściej w Dzień Edukacji Narodowej organizowane są przeróżne apele czy przedstawienia, a zasłużeni pracownicy oświaty otrzymują nagrody.

Właśnie tego dnia przyjęło się, że uczniowie dziękują swoim nauczycielom i wychowawcom. Wręczają im drobne prezenty na Dzień Nauczyciela i składają życzenia. Mądre życzenia na Dzień Nauczyciela warto jednak połączyć z tymi dowcipnymi, by powstała idealna mieszanka – niezbyt oficjalna, a jednocześnie miła. W ten sposób można podziękować za cały trud, włożony w krzewienie wiedzy i za cierpliwość, jaką nauczyciele okazują swoim uczniom. 

Zabawna rymowanka na Dzień Nauczyciela może zostać przesłana SMS-em czy w mediach społecznościowych. Może również trafić na kartkę okolicznościową. Takie krótkie wierszyki z pewnością przypadną nauczycielom do gustu.

***

Nauczyciel wie wszystko o swoim przedmiocie

– ile odnóży ma pająk, ile izotopów w złocie,

gdzie leży kraj Nauru, jaki jest wzór na deltę,

gdzie można znaleźć najwięcej pozostałości po Celtach.

Wie, jak napisać rozprawkę – nawet w obcym języku!

Przy tym ma wiele pracy i zmagań z nami bez liku.

Dlatego właśnie dzisiaj od uczniów płyną życzenia

– Zdrowia, szczęścia, radości i z NAS zadowolenia!

***

Drogi Nauczycielu,

Ty masz do wiedzy klucze

I chcesz nas czegoś nauczyć.

Przepraszamy, że czasem to przez mękę droga,

Wyboista, kręta, dosyć niewygodna.

Pełna utrudnień, korków, wypadków, opóźnień

– obiecujemy, że wkrótce będzie lepiej, luźniej.

Weźmiemy się już wkrótce do pilnej nauki

– wyprzedzimy program, uzupełnimy luki.

Dziękujemy, że przy drodze naszej wiedzy stoi

Pilnujący nas zespół nauczycielskich patroli. 

Dzień Nauczyciela zwykle obchodzony jest w sposób bardzo oficjalny. Apele, przedstawienia, odznaczenia, podniosłe słowa – do tego nauczyciele są przyzwyczajeni. Śmieszne życzenia na Dzień Nauczyciela na pewno rozładują nieco atmosferę i wywołają uśmiech na wszystkich twarzach.

Życzenia dla nauczyciela mogą być humorystyczne, a przy tym wyrażać wdzięczność za codzienny wysiłek, jaki wkłada w nauczanie.

***

Drogi Nauczycielu,

Chylimy głowy przed Tobą w podzięce

– za okazaną pomoc, za troskę, za serce.

Bądź zawsze taki, jaki dotąd byłeś

– tylko rób mniej kartkówek, niż dotąd robiłeś!

***

Za serce, za uśmiech, za moc cierpliwości,

Za wskazanie nam drogi do świetlanej przyszłości,

Za wysiłek włożony w nasze nauczanie,

Za codzienną troskę, nasze wychowanie,

Za poświęcony nam czas – bardzo dziękujemy,

Lecz kolejnej kartkówki naprawdę nie chcemy!

***

W Dniu Nauczyciela z serca dziękujemy

Za cały wysiłek włożony w próbę nauczenia nas czegoś.

Życzymy, żeby kolejna klasa była bardziej pojętna,

Ale obiecujemy, że będziemy się starać ze wszystkich sił! 

Nawet krótkie życzenia dla nauczycieli z pewnością sprawią im przyjemność. Są bowiem dowodem na to, że docenia się ich pracę. Przede wszystkim składają je uczniowie swoim nauczycielom. Złóżmy je jednak również naszym znajomym, jeśli pracują w tym zawodzie.

***

Już jesień, ale my składamy gorące życzenia

– wszystkiego, co najlepsze, wszystkich marzeń spełnienia,

pasji w nauczaniu,

uczniów pełnych zapału,

szczęścia przez długie lata

– i niech rozkwita oświata!

***

Za okazane nam serce

przyjmij te życzenia w podzięce:

zdrowia, szczęścia, sukcesów,

żadnych problemów i stresów.

By wysiłek w nauczanie włożony

Został obficie wynagrodzony!

***

Z okazji Dnia Nauczyciela

Życzymy samych dobrych myśli

Marzeń, które można urzeczywistnić

Pasji, w kolejnych latach nauczania

I pomysłów szybkiego wdrażania!

***

Nauczyciel – to ważny zawód

Zostaje się nim z powołania

Trzeba umieć się dzielić wiedzą

Sprawdzać klasówki, zadania

Trzeba mieć dużo cierpliwości

Wyjaśniać nauki zawiłości

Pamiętaj! Choć czasem sił Ci brak

Twoja praca zmienia świat!

***

Zaszczytem i wyróżnieniem

Jest bycie nauczycielem

Z okazji Twojego święta

Wiedz, że o Tobie pamiętam! 

Życzenia na Dzień Nauczyciela mogą wykorzystywać cytaty, nawiązywać do jakichś szkolnych wydarzeń, ulubionych książek czy do pasji osoby, której się składa życzenia. Mogą być też bardziej uniwersalne. Ważne, aby o nich nie zapomnieć!

***

Droga Wychowawczyni,

Dziś pewnie nie my jedyni

Chcemy Ci złożyć serdeczne życzenia

I mamy upominki do wręczenia.

Dziękujemy za dobre słowa, za zapał niezmienny,

Za troskę o nasze dobro, za uśmiech codzienny.

Dziękujemy za sprawdziany czasem odwołane,

Choć niepokoją nas klasówki niezapowiedziane.

Dziękujemy z góry za dobre oceny

– kiedy ich zdobycia się podejmiemy!

***

Droga Nauczycielko!

Dziękujemy za bycie naszą inspiracją,

Przepraszamy za nasze trudności z koncentracją,

Prosimy o wyrozumiałość – zwłaszcza na sprawdzianach

I o dobre oceny przy odpytywaniach!

***

Czytaj też: 

Dzień Nauczyciela już za kilka dni. Dla kogo to dzień wolny? 

Prezent na Dzień Nauczyciela – gdzie szukać inspiracji z upominkami? 

W Stanach Zjednoczonych kończy się publikowanie codziennych statystyk dotyczących zakażeń covidem. Dla wielu obserwatorów jest to znak definitywnego końca pandemii. Czy jednak aby na pewno?

Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób CDC ogłosiło, że z dniem 20 października zaprzestanie codziennych publikacji statystyk ilości covidowych zakażeń oraz zgonów. Od tego momentu będą one dostępne w publikowanych co tydzień raportach. Decyzje tą CDC argumentuje „dodatkową elastycznością raportowania” a także „odciążeniem stanowych urzędów”.

Zmiana sposobu raportowania jest, jak zauważają media poniekąd dostosowaniem do rzeczywistości, bowiem, jak zauważają, już od dłuższego czasu prezentowane codziennie oficjalne statystyki dotyczące ilości pozytywnych wyników niewiarygodnych testów nie mają praktycznie nic wspólnego z obecną rzeczywistością. Jest to wynikiem także tego, że wiele osób testuje się samodzielnie, a ponieważ nie ma już obowiązku zgłoszenia wyniku do urzędu to niewielka tylko część osób to robi. Jak podaje CDC dużo bardziej miarodajne są statystyki covidowych hospitalizacji oraz zgonów, a te parametry w ostatnich tygodniach maja wyraźną tendencję spadkową.

Jeden z głównych covidowych doradców w USA, Dr Anthony Fauci studzi jednak entuzjazm i w ostrzegawczym tonie twierdzi, że to jeszcze nie koniec covida i idące w dół statystyki wcale nie oznaczają, że nadchodzącej zimy choroba ta już się nie pojawi. Stwierdza, że w całym kraju pojawiają się nowe warianty, a niskie temperatury w okresie zimowym od zawsze sprzyjały infekcjom dróg oddechowych.

Odejście od codziennych raportów i statystyk nie oznacza, że ta metodologia nie wróci. Doskonałym przykładem na to jest Polska, gdzie w pewnym momencie resort zdrowia zaprzestał publikowania codziennych statystyk, a po pewnym czasie wrócił do ich prezentowania. Nic nie stoi na przeszkodzie temu, żeby w USA było podobnie.

Spadki cenowe wielu najpopularniejszych kryptowalut zachęcają początkujących traderów do ulokowania w tzw. cyfrowych pieniądzach własnych oszczędności. Bo choć teraz waluty oparte na technologii blockchain tanieją, to zdaniem wielu ekspertów mają w dłuższej perspektywie ponownie zyskać na wartości, podobnie jak miało to miejsce po wybuchu pandemii koronawirusa. Czy tak się rzeczywiście stanie – nie wiadomo. Kryptowaluty to aktywa nieokiełznane i nieprzewidywalne. Pewne jest natomiast, że faktycznie dobrze jest się nimi zainteresować, gdyż w niedalekiej przyszłości mogą całkowicie zawładnąć naszą codziennością. Czym faktycznie są waluty krypto i jak nimi obracać, na pewno trzeba wiedzieć, jeśli realnie chce się w nie zainwestować. Wszystko po to, by zakup ostatecznie okazał się opłacalny i wplątał inwestora w kłopoty finansowe.

Trudno określić kryptowaluty absolutną nowością. Pierwszy tego typu twór – Bitcoin – powstał ponad dekadę temu, a o ogromnych wzrostach cenowych na rynku cyfrowych pieniędzy mówi się systematycznie od co najmniej pięciu lat. Polacy zresztą mocno się kryptowalutami interesują. W 2018 roku rzekomo co dziesiąty obywatel naszego kraju był w posiadaniu jednej z tego typu walut. Trzy lata później, hasło „kryptowaluty” było średnio wyszukiwane w Google ponad 90 tysięcy razy miesięcznie. Nie jest to jednak zjawisko dziwne – niemal każdego tygodnia można natknąć się na doniesienia o szczęśliwcach, którzy przez inwestycję w tego typu aktywa potężnie się wzbogacili. Takie informacje działają na wyobraźnię i przedstawiają waluty krypto jako prostą i szybką drogę do fortuny.

Rzeczywistość jest jednak nieco inna. Kryptowaluty mogą pomóc pomnożyć posiadane oszczędności, ale nie zawsze tak się dzieje. Większość traderów notuje mimo wszystko straty, w dużej mierze dlatego, że nie rozumieją, czym w gruncie te aktywa są i na jakich zasadach działają. Zanim więc wejdzie się w rynek krypto, dobrze jest zdobyć elementarną wiedzę o nim i jego charakterze. Z pewnością zmniejszy to ryzyko poniesienia strat zarówno na początku, jak na późniejszym etapie swojej przygody z kryptowalutami.

Niemal jak tradycyjne waluty

Główna różnica między kryptowalutami a tradycyjnymi pieniędzmi polega na tym, że te pierwsze nie posiadają fizycznej formy – są całkowicie cyfrowe, więc nie można ich wybrać z żadnego bankomatu i chwycić w dłoń. To twory w 100% będące dziełem sztuki programistycznej. Funkcjonują w rzeczywistości cyfrowej, choć ich wartość jest już w pełni realna i coraz częściej można za nie kupić prawdziwe przedmioty czy zapłacić nimi za usługi. Kryptowaluty nie mają też centralnej jednostki odpowiedzialnej za ich dystrybucję. Nie istnieje żaden bank, który zarządzałby konkretnymi aktywami tego rodzaju. To system w pełni zdecentralizowany i niezależny. Opiera się na technologii łańcuchu bloków, czyli specjalnego sposobu zabezpieczania, szyfrowania i weryfikowania wszystkich transakcji, które ostatecznie trafiają do publicznego rejestru. Kryptowaluty tworzą sami użytkownicy za pomocą wydajnych komputerów (tzw. mining). Otrzymują za to stosowne wynagrodzenie w postaci określonej liczby danej kryptowaluty. W zdecydowanej większości krajów twory te nie mają jeszcze statusu oficjalnych środków płatniczych. Wynika to z faktu, że technologia ta znacząco wyprzedziła swoje czasy i trafiła na moment, w którym legislacja nie do końca radzi sobie jeszcze z ujęciem w ramy prawne tych elementów. Jak jednak zostało wspomniane – kryptowaluty już umożliwiają zakup wielu dóbr, a transakcje w oparciu o te aktywa w dużej mierze przypominają klasyczny przelew tradycyjnych pieniądzy.

Łatwy trading

Osoby niezaznajomione z tematem mogą zadać pytanie, gdzie kupić kryptowaluty? Odpowiedź jest prosta – najczęściej umożliwiają to specjalne giełdy. Zakłada się na nich konto i za pomocą tradycyjnych pieniędzy nabywa się poszczególne rodzaje takich cyfrowych aktywów. Eksperci często zwracają uwagę, by korzystać jedynie z giełd renomowanych i posiadających wielu użytkowników. Są to bowiem najbezpieczniejsze platformy świadczące usługi wymiany pieniędzy klasycznych na te kryptograficzne.

Sam trading bardzo przypomina obrót dolarem, euro, złotówkami, funtem itd. Kryptowaluty mają swój kurs i od niego w dużej mierze zależy, czy inwestor postanowi sprzedać cyfrowy kapitał, bądź jeszcze go poszerzyć.

Krypto można kupić też poprzez specjalistyczne konta maklerskie, w tzw. bitomatach czy bezpośrednio od innych użytkowników.

Trzymane w portfelu

Ważnym elementem jest zakup odpowiedniego portfela. Nie chodzi jednak o klasyczną galanterię, wszak kryptowaluty nie posiadają fizycznej formy. Portfel krypto to specjalne rozwiązania technologiczne służące do przechowywania swoich cyfrowych środków w sposób bezpieczny. Wyróżnia się modele gorące, które można pokrótce określić jako systemy online oraz zimne – przenośne urządzenia, przypominające dyski przenośne bądź pendrive’y. Ze względów bezpieczeństwa zaleca korzystać się z tych drugich. Dostępu do walletów strzegą specjalne prywatne klucze, do których dostęp powinni mieć jedynie właściciele. Nawet jeśli dana giełda pozwala gromadzić na wewnętrznym koncie dane cyfrowe środki, rozsądniejsze wydaje się trzymanie ich w zewnętrznym portfelu, szczególnie jeśli dysponuje się pokaźnym kapitałem. W ten sposób będzie on w mniejszym stopniu narażony np. na atak hakerski.

Które krypto są najpopularniejsze?

Prym wiedzie oczywiście Bitcoin – najdroższa i najstarsza kryptowaluta świata stworzona przez Satoshiego Nakamoto. W swoim peaku kosztowała ponad 60 tysięcy dolarów za sztukę (od razu warto zaznaczyć, że aby nabyć BTC czy jakąkolwiek inną krypto nie trzeba od razu dysponować kwotą na całą pojedynczą jednostkę – istnieje możliwość kupna dowolnej części waluty za proporcjonalnie niższą kwotę), aktualnie jej cena spadła poniżej 20 tysięcy USD. Oprócz niej do najpopularniejszych graczy rynkowych zalicza się:

• Ethereum,
• Ripple,
• Litecoin,
• NEO,
• IOTA

Poza tym istnieje cały szereg pomniejszych kryptowalut – tzw. altcoinów. Są one bardzo tanie, co nie oznacza, że nie można na nich zarobić. Wielokrotnie zdarzało się, że ich wartość znacząco rosła w ujęciu procentowym, co przyniosło wielu traderom spore zyski (np. historia Dogecoina).

Uwaga na pułapki

Jak zostało wspomniane – kryptowaluty to aktywa nieprzewidywalne. Rynek krypto to grząski grunt, a ceny poszczególnych wirtualnych pieniędzy szybko się zmieniają. Z czego to wynika? Z decentralizacji, podatności na spekulacje. W waluty kryptograficzne należy więc inwestować ostrożne, gdyż szybko można na nich stracić nawet cały dorobek życia.

Choć krypto funkcjonują od kilku dobrych lat, są tworem nie do końca zbadanym. Analiza poszczególnych ruchów zakupowych czy sprzedażowych często opiera się na danych historycznych. Nie zawsze są one jednak miarodajne. Rynek funkcjonuje na tyle krótko, że łatwo przeoczyć pewne anomalia. Do tego ostatnie dwa lata mocno zachwiały powtarzalną sezonowość inwestycyjną.

Inwestowanie w krypto wymaga ciągłej nauki i śledzenia trendów. Podatność na spekulacje sprawia, że nawet pozornie niezwiązane z rynkiem wydarzenia ekonomiczno-polityczne mogą odbić się na cenach poszczególnych aktywów.

Warto też ciągle dbać o swoje bezpieczeństwo. Kryptowaluty ogólnie są tworami dobrze chronionymi i dawno odarto je z łatki środków płatniczych darkwebu. Nie oznacza to jednak, że hakerzy odpuścili sobie ataki np. na giełdy lub słabo zabezpieczone portfele. Zaleca się więc być czujnym.

Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak, wiceliderzy klasyfikacji WRC 2, powalczą w Rajdzie Katalonii o kolejne punkty. Przedostatnia runda Rajdowych Mistrzostw Świata rozegrana zostanie w dniach 20-23 października i zgromadzi na starcie blisko 70 załóg, w tym aż 33 w kategorii WRC 2!

To będzie niezwykle zacięta końcówka sezonu dla Kajetana Kajetanowicza i Macieja Szczepaniaka. Reprezentanci ORLEN Rally Team są wiceliderami swojej kategorii i mają cały czas otwartą drogę do mistrzostwa.

Na czele WRC 2 widnieje Andreas Mikkelsen, który wykorzystał już limit siedmiu startów i ma 109 punktów. Kajetanowicz traci do niego 13 oczek i może punktować zarówno w Hiszpanii, jak i kończącej sezon Japonii — podobnie jak trzeci Emil Lindholm (89 pkt.). W walce o podium jest jeszcze Yohan Rossel (80 pkt.), dla którego Hiszpania będzie ostatnim startem. Francuz nie ma już jednak szans na mistrzostwo, które rozstrzygnie się w norwesko-polsko-fińskiej walce.

— Dopiero wróciliśmy z dalekich antypodów i już wkrótce kolejny start, tym razem Rajd Katalonii. Czasu na przygotowania nie mamy zbyt wiele. Musimy jak najszybciej zregenerować się i dostosować do nowej nawierzchni, czyli bardzo przyczepnych asfaltów. Trzeba znaleźć dobry flow i taki jest plan — powiedział Kajetan Kajetanowicz, reprezentant ORLEN Rally Team.

ZOBACZ TAKŻE: Dobry wynik Jakuba Przygońskiego tuż przed startem w Dakarze

Rajd Katalonii liczy blisko 300 kilometrów rywalizacji podzielonej na dziewiętnaście odcinków specjalnych. Na czwartek (20.10.2022) zaplanowano mierzący 4,21 km odcinek testowy Coll de la Teixeta. Piątek składa się z czterech dwukrotnie pokonywanych odcinków specjalnych, przedzielonych przerwą serwisową: OS 1/5 Els Omells – Maldà (11,05 km), OS 2/6 Serra de la Llena (11,79 km), OS 3/7 Les Garrrigues Altes (22,64 km) i OS 4/8 Riba-roja (13,89 km).

Drugi etap to łącznie siedem odcinków specjalnych: OS 9/12 Savallà (13,93 km), OS 10/13 Querol – Les Pobles (20,19 km) i najdłuższy w rajdzie OS 11/14 El Montmell (24,17 km). Dzień zakończy krótka i widowiskowa próba Salou (2,15 km).

Finałowym etapem tradycyjnie będzie niedziela, na którą zaplanowano dwa odcinki specjalne w dwóch pętlach: OS 16/18 Pratdip (12,15 km) i OS 17/19 Riudecanyes (15,90 km), który podczas drugiego przejazdu będzie dodatkowo punktowanym Power Stage’m. Zwycięzców poznamy około godziny 13:00.

Informacja prasowa

Przejdź na Polsatsport.pl

Gąska zielonka w polskiej kuchni od lat wykorzystywana jest do sosów i zup. Równie często trafia na patelnie, jednak najczęściej występuje w postaci marynowanej w occie. Gąska zielonka zyskała uznanie wśród grzybiarzy dzięki łagodnemu smakowi, jednak zatrucia związane z tym grzybem okryły zielonkę złą sławą. Jak jest naprawdę? 

Wątpliwości, czy gąska zielonka jest jadalna, nie było do 2001 roku. Wtedy na łamach czasopisma medycznego “New England Journal of Medicine” pojawiły się badania, które potwierdzały 12 przypadków zatruć. Zjedzenie gąski zielonki prowadziło do bólu i sztywności nóg, problemów z oddychaniem, potliwości oraz zaczerwienienia skóry twarzy.

Trzech z 12 pacjentów zmarło. W trakcie hospitalizacji stwierdzono u nich skrajnie wysoki poziom kinazy kreatynowej, wskaźnika rabdomiolizy, czyli rozpadu mięśni. W zachodnich mediach gąska zielonka zyskała miano “pożeracza mięśni”. 

Raport podkreślał, że wszystkie zatrucia miały miejsce po spożyciu znacznych porcji. Co jeszcze ważne, hospitalizowani pacjenci przyznali, że grzyby spożywali przez kilka dni. W kolejnych latach zaczęło dochodzić do nowych przypadków zatruć. Te wiązano również ze skażeniem środowiska, w którym zielonka rosła. 

Ostatecznie żadne z przeprowadzonych badań nie potwierdziło obecności znanej toksyny w owocnikach zielonki. Nie ma jednak żadnych wątpliwości co do tego, że spożywanie zielonki w dużych ilościach, dzień po dniu, może z różnych przyczyn odbić się na zdrowiu.

Gąska zielonka posiada zielonożółty lub zielonobrązowy kapelusz, którego średnica dochodzi do 8 centymetrów. Na górze znajduje się skórka, a we wstępnej fazie kapelusz jest półkulisty, by później ulec spłaszczeniu. Trzon zielonki jest pełny i cylindryczny. Często zdarza się, że u podstawy zielonka jest pogrubiona, co przypomina maczugę.

Gąska zielonka może osiągnąć 9 centymetrów wysokości. Blaszki grzyba wycięte są ząbkiem przy trzonie, nieregularnie pofalowane o jasnożółtej barwie. Są kruche, a miąższ zielonki jest mięsisty. Pod skórką miąższ kapelusza przeważnie jest białawy lub cytrynowożółty, który nie zmienia bary po przekrojeniu. 

Gąska zielonka rośnie szeroko w Europie i Ameryce Północnej. Można ją jednak znaleźć również w Japonii, Kostaryce czy w niektórych krajach Afryki. W Polsce gąska zielonka to rzadki gatunek zagrożony wyginięciem, który został wpisany na Czerwoną listę roślin i grzybów Polski. 

CZYTAJ TAKŻE: Influencerki wyruszyły na grzybobranie. Eksperci łapią się za głowy

Gąska zielonka rośnie od września do grudnia. Głównie w borach sosnowych na piaszczystej glebie z dużą ilością porostów. Gąska zielonka niemal zawsze pojawia się gromadnie. Prawie cały rozwój owocnika przebiega pod ziemią, a z mchu i igliwia wystaje zwykle tylko część kapelusza. Dlatego też gąskę zielonkę trudno znaleźć.

Zapewne grzybiarze z długim stażem pytanie, czy gąska zielonka jest jadalna, zbywają szyderczym śmiechem. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia zielonka jest dopuszczona do obrotu i produkcji przetworów grzybowych. W polskich lasach jest zbierana od dawna, jednak zdarzały się przypadki zatrucia. 

W 2009 roku udokumentowano zatrucie zielonkami u trzech osób, z czego jedno śmiertelne. Dlatego w naszym kraju gąska zielonka ma status nieokreślonego zagrożenia.

Lasy Państwowe ostrzegają, że zielonka może być szkodliwa dla zdrowia w pewnych warunkach. Liczy się przede wszystkim to, gdzie ją zbieramy i czy jest spożywana w dużych ilościach.

“Gąska zielonka to grzyb kontrowersyjny. Ukrywa się pod ziemią, nie zaleca się jeść jej zbyt wiele, są kraje, gdzie jest uznana za toksyczną, i łatwo pomylić ją z muchomorem i trującą gąską siarkową. Niektórzy cenią ją jednak w marynacie lub smażoną” – czytamy na profilu Lasów Państwowych na Twitterze.

Warto jeść zielonkę pod kilkoma warunkami. Przede wszystkim nie podajmy jej małym dzieciom oraz osobom starszym. Gąska zielonka powinna być zbierana jak najdalej od ruchu samochodowego i przemysłowej działalności, które mogą wpływać na toksyczność grzyba. Zielonkę należy jeść w niewielkich i rozsądnych ilościach. 

Oczywiście najważniejsza zasada zbierania zielonki mówi o tym, by zbierać owocniki, co do identyfikacji których nie mamy żadnych wątpliwości. Niestety, gąskę zielonkę łatwo pomylić z trującą gąską siarkową (na zdjęciu powyżej) oraz z muchomorem sromotnikowym. Jeżeli nie ma pewności, znalezioną gąskę warto zanieść do sanepidu. 

CZYTAJ TAKŻE:

Tego grzyba można spotkać niemal w każdym lesie. Czy jest jadalny?

Rekordowy podgrzybek w Bieszczadach. Marzenie każdego grzybiarza!

Wykręcać czy wycinać grzyby? Leśnicy rozwiewają wątpliwości

Blackjack może i jest jedną z najłatwiejszych gier kasynowych dla początkujących, jednak nadal istnieje też sporo żargonu związanego z zaawansowaną rozgrywką. Poniżej znajduje się treściwy słowniczek blackjacka, który zawiera pojęcia, z jakimi możemy się spotkać przy kasynowym stole.

Advantage Play

Jest to styl gry, który wykorzystuje pewne dziwactwa blackjacka, aby dać graczowi przewagę nad kasynem lub krupierem. Taki styl gry oczywiście nie jest sprzeczny z zasadami, ale trzeba zaznaczyć, że kasyna nie lubią tej metody. Dowodem jest to, że gracze, którzy wygrywają często i dużo są z reguły wypraszani z takich kasyn jak Casinò di Venezia czy Casino de Monte-Carlo.

Strategia podstawowa blackjacka

W blackjacka można grać też w niemal idealny sposób. Oznacza to wykonywanie odpowiednich kroków w danych sytuacjach. Strategia różni się od Advantage Play, ponieważ nie może być wykorzystana do pokonania przewagi kasyna. Może jedynie podpowiedzieć graczowi, kiedy należy dobrać kartę, kiedy spasować, kiedy podwoić, a kiedy rozdzielić.

Bankroll

Bankroll to ilość pieniędzy, które mamy przygotowane do obstawiania zakładów. Oczywiście bankroll różni się w zależności od osoby. Jednakże skuteczne zarządzanie bankrollem jest jedną z najważniejszych umiejętności, jakiej powinni nauczyć się początkujący gracze, niezależnie od tego, ile mają pieniędzy.

Blackjack

Jest to układ o wartości 21. Termin ten opisuje kombinację składającą się z karty o wartości 10 (10, K, Q, J) i asa. Jest to zwycięskie rozdanie.

Box

Box to obszar fizyczny, który znajduje się przed graczem. W tym obszarze umieszczane są karty i żetony. Zarówno w blackjacku online, jak i w stacjonarnym, box wyposażony jest w obrysy, na których można umieszczać karty.

Możemy też przedłużyć swoją grę w blackjacka online, jeżeli zdecydujemy się na odebranie bonusu kasynowego, który oferowany jest przez wiele renomowanych kasyn internetowych. Tym sposobem mamy okazję do gry za środki kasyna.

Burn Card

Jest to pierwsza karta krupiera, którą kładzie na stół zakrytą. Na początku gry nie możemy zobaczyć wartości tej „spalonej” karty.

Bust

Bust to ręka o wartości większej niż 21. A więc jest to przegrane rozdanie.

But

But to drewniane lub plastikowe pudełko, w którym mieści się wiele talii kart. Takie urządzenia oraz maszyny do ciągłego tasowania mają na celu zwiększyć poziom uczciwości wśród graczy i uniemożliwić wpływ na grę zarówno ze strony gracza, jak i krupiera.

Double Down

Jest to zakład o tej samej wartości, co pierwotna stawka. Innymi słowy; jest to podwojona stawka pierwotna. Przy tym zakładzie możemy dobrać tylko jedną kartę więcej. Mamy tylko jedną szansę na użycie tego ruchu – na dwóch pierwszych kartach.

Even Money

Jest to rodzaj zakładu ubezpieczeniowego.

Hand (ręka)

Rozdane karty, jakimi musimy grać w blackjacka.

Hit (dobranie)

Jest to prośba skierowana do krupiera o dodatkową kartę. Należy pamiętać, że ręka gracza nie może przekraczać 21.

House Edge (przewaga kasyna)

W każdej grze hazardowej kasyno ma przewagę nad graczem. I pomimo tego, że zwykle jest to stała liczba, przewaga kasyna może się różnić w zależności od umiejętności gracza. A to dlatego, że nowicjusz, który nie używa podstawowej strategii, będzie miał mniejszą szansę na wygraną niż wyćwiczony hazardzista. W blackjacku przewaga kasyna wynosi zwykle około 1%.

Insurance Bet (ubezpieczenie)

Insurance Bet to obstawianie, czy krupier ma blackjacka, czy nie. Taki zakład można postawić, jeśli krupier pokaże asa. Zakład musi wynosić maksymalnie połowę początkowej stawki. Zakład wygrywamy 2:1, jeśli krupier ma blackjacka, ale przegrywamy, jeśli ma inną wartość.

Krupier

W blackjacku krupier nie tylko rozdaje karty, ale jest także przeciwnikiem gracza. Warto wiedzieć, że krupier może wykonać wiele takich samych ruchów jak gracz.

Liczenie kart

Jest to sposób na śledzenie, które karty zostały rozdane. Liczenie kart opiera się na założeniu, że karty o niskiej wartości, takie jak 2, 3, 4 itd., dają krupierowi większą szansę na wygraną, podczas gdy karty o wysokiej wartości, takie jak 10, K, Q itp., przynoszą graczowi przyjemne korzyści. Podczas takiego liczenia karty, które zostały już zagrane, określają następny ruch gracza.

Natural

Znany również jako blackjack, natural to dwukartowy układ o wartości 21.

Ploppy

W ten sposób określa się osoby, które są słabymi lub niedoświadczonymi graczami w blackjacka.

Push (remis)

Jeżeli trafimy push, zwracane są wszystkie zakłady.

Split

Jeśli otrzymamy dwie karty o tej samej wartości, możemy je rozdzielić. Oznacza to rozbicie naszej ręki na dwie ręce i obstawianie zakładów na każdą z nich.

Stand (spasowanie)

Jeżeli nie chcemy dobierać więcej kart, bo jesteśmy zadowoleni z tego, co już zgromadziliśmy, wystarczy, że ogłosimy stand.

Surrender (poddanie)

Gracze nierzadko korzystają z tej opcji. Należy zaznaczyć, że jest ona dostępna tylko w pierwszej turze. W dalszej części gry nie będziemy już mieć takiej możliwości. W beznadziejnej sytuacji warto się poddać, ponieważ wtedy kasyno zwróci nam połowę postawionego przez nas zakładu. A tak możemy stracić cały zakład.

Up Card

Up Card jest przeciwieństwem Burn Card. Jest to jedyna karta w ręce krupiera, którą gracz może zobaczyć.

Zakład poboczny

Zakład poboczny to zakład obstawiany na wynik gry w blackjacka. Dobrym przykładem jest zakład 21+3, gdzie obserwator stawia na parę kart gracza i pojedynczą kartę krupiera. Zakład poboczny musi zostać postawiony przed rozpoczęciem gry.