imalopolska

najnowsze wiadomości

July 2022

Polska

Pogoda na weekend. Upały, groźne burze i silny wiatr. Alert RCB

x2gdjvrnk3pwgmuacizrb9wwh1uhiah4.jpg


Na południu i bliżej centrum porywy wiatru podczas burz mogą wynosić do 90 km/h, a na pozostałym obszarze Polski do 80 km/h. Gwałtowne zjawiska będą rozwijać się w ciągu dnia i pojawiać w kolejnych województwach.

 

Temperatura maksymalna od 25 stopni Celsjusza na północy kraju, około 31 stopni w centrum do 34 na południu Polski. Z kolei nad morzem termometry pokażą od 21 do 23 stopni.

Alert RCB. Burze mogą przerwać dostawy prądu

W sobotnie przedpołudnie Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało alerty do mieszkańców województw śląskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego, jak i części Mazowsza, Lubelszczyzny, Podkarpacia i Łódzkiego.

 

“23 lipca możliwe wystąpienie gwałtownych burz z gradem i silnego wiatru w południowo-wschodniej i centralnej części Polski” – podano, przestrzegając, że w wyniku wichur możliwe są m.in. przerwy w dostawie prądu oraz utrudnienia komunikacyjne.

 

 

W nocy jeszcze na wschodzie będzie padał deszcz i wystąpią burze. Opady wyniosą do 35 mm. Wiatr w czasie nocnych burz będzie osiągał prędkość do 85 km/h.

 

WIDEO: Sprawdź prognozę pogody Polsat News

Pogoda nad morzem. Ochłodzenie, przelotne opady

Jak prognozuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w weekend w nadmorskich miejscowościach temperatura będzie się wahać między 20 a 21 st. C, a w głębi lądu od 23 do 25 st. C. To znaczne ochłodzenie po upałach, które wcześniej występowały w Zachodniopomorskiem.

 

ZOBACZ: Wielka Brytania: Kupili bilety na nocny pociąg “Caledonian Sleeper”. Obudzili się tam, gdzie wsiedli

 

– W ten weekend będzie chłodniej, już nie będzie takich upałów, jak do tej pory były. Nieco więcej chmur może się zdarzyć w ciągu dnia i jakieś słabe, przelotne opady deszczu, ale raczej symboliczne – zapewnił synoptyk Michał Folwarski z IMGW.

 

Jak dodał, upały wrócą po niedzieli. Turyści wypoczywający na Pomorzu Zachodnim będą mieli okazję z nich skorzystać, ale tylko w poniedziałek 25 lipca.

 

– To będzie taki jednodniowy przerywnik, później upały się odsuną w głąb kraju i nie powinno ich być już przez kilka dni – dodał Folwarski.

Czerwone flagi na części plaż

Osoby, które mimo chłodu, zachmurzenia i opadów deszczu zdecydują się na kąpiel w morzu, powinny zwrócić uwagę na flagi wywieszane przez ratowników na strzeżonych kąpieliskach. Czerwona flaga oznacza całkowity zakaz wejścia do wody.

 

ZOBACZ: Zachodniopomorskie. Morze wyrzuciło na brzeg ciało mężczyzny zaginionego w Mielnie

 

Obecnie zakaz kąpieli obowiązuje w Stepnicy oraz na kąpielisku Plaża nad jeziorem Zamkowym w Wałczu. Jak informuje Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Szczecinie, w obu miejscach powodem zamknięcia kąpielisk jest wystąpienie sinic. 

Burze w Bieszczadach

W Bieszczadach i Beskidzie Niskim zapowiada się kolejny upalny dzień. W godzinach popołudniowych mogą także wystąpić burze – powiedział w sobotę ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Jerzy Bujwid.

 

Jak zaznaczył, rano m.in. w Cisnej i w Ustrzykach Górnych termometry pokazywały 18-20 stopni Celsjusza. W ciągu dnia temperatura powietrza może przekroczyć 30 stopni.

 

ZOBACZ: Włochy. Obrońcy środowiska przykleili dłonie do szyby chroniącej dzieło Botticellego w muzeum

 

– Wszędzie jest słonecznie i bezwietrznie. Panuje dobra widoczność. Są bardzo dobre warunki do uprawiania turystyki pieszej i rowerowej – zauważył Bujwid.

 

Turyści wybierający się w góry powinni pamiętać o rosnącej temperaturze powietrza. – Nie zapominajmy o odpowiednim nakryciu głowy, obuwiu, a przede wszystkim o napojach – mówił ratownik.

 

 

Przypomniał, że po południu w górach mogą pojawić się burze. W ich trakcie należy unikać otwartych przestrzeni. – W żadnym przypadku nie chronić się pod pojedynczymi drzewami oraz nie zostawać na graniach – podkreślił.

nb/wka/polsatnews.pl/PAP

Czytaj więcej


Source link

Ciekawostki

Barszcz Sosnowskiego w Polsce. Gdzie jest? Dlaczego jest groźny? Mapa

000CGPR45XD0YT6H-C429.jpg


Barszcz Sosnowskiego to roślina inwazyjna, która występuje w całej Polsce. Jest często mylony z koprem lub arcydzięglem. Najczęściej występuje na łąkach, przy drogach, wzdłuż brzegów rzek czy jezior. Można go spotkać w parkach, ogrodach i lasach.

Gdzie dokładnie występuje barszcz Sosnowskiego w Polsce? Można to sprawdzić na specjalnej mapie. Kliknij TUTAJ

Jeśli samemu zaobserwowałeś miejsce, w którym rośnie barszcz Sosnowskiego koniecznie zgłoś to straży miejskiej na numer 986.

Roślina osiąga wysokość czterech metrów, a łodyga może mieć średnicę do 10 cm. Barszcz Sosnowskiego ma duże liście i charakterystyczne białe baldaszkowate kwiatostany. Na łodydze znajdują się włoski, które wytwarzają toksyczną substancję.

Barszcz Sosnowskiego, określany czasem potocznie mianem “zemsty Stalina”, trafił do Polski z Kaukazu w latach 50. Został sprowadzony jako roślina pastewna. Szybko jednak zrezygnowano z uprawy, ponieważ jest wysoce toksyczny. Obecnie obowiązuje nawet prawny zakaz jej uprawy, rozmnażania i sprzedaży.

Co więcej Unia Europejska naciska na działania mające na celu skuteczną walkę z jego rozprzestrzenianiem się.

Barszcz Sosnowskiego jest rośliną bardzo toksyczną. Zawarte w niej substancje mogą powodować silne oparzenia skóry. W jej pobliżu należy bardzo uważać, ponieważ nie tylko bezpośredni kontakt może prowadzić do oparzeń. Barszcz Sosnowskiego wytwarza toksyczne aerozole, które razem z podmuchem wiatru mogą trafić na naszą skórę.

“Związki zawarte w soku i wydzielinie włosków gruczołowych barszczu Sosnowskiego pod wpływem działania promieni UVA i UVB wiążą się ze skórą, powodując oparzenia II i III stopnia” – informuje Główny Urząd Sanitarny.

Objawy nasilają się w ciągu 24 godzin. Dochodzi do zaczerwienienia skóry i powstania pęcherzy z płynem. Taki stan zapalny może utrzymywać się do około trzech dni. Jednak należy uważać także i później, ponieważ miejsca podrażnione mogą być wrażliwe na światło ultrafioletowe nawet przez kilka lat. Zmiany skórne ustępują wolno i pozostawiają długo utrzymujące się przebarwienia.

Oprócz objawów na skórze kontakt z barszczem Sosnowskiego może prowadzić do wymiotów, bólu głowy, nudności oraz zapalenia spojówek.

Jeśli tylko dojdzie do kontaktu skóry z substancjami zawartymi w barszczu Sosnowskiego należy jak najszybciej dokładnie umyć podrażnione miejsce dużą ilością wody z mydłem.

Przez przynajmniej 48 godzin trzeba też unikać słońca. Wynika to z tego, że promieniowanie może zwiększyć stan zapalny i ryzyko powstania blizn.

Kontakt z lekarzem będzie niezbędny, jeśli na skórze pojawią się objawy oparzeń.


Source link

Świat

Wojna w Ukrainie. Separatyści w Donbasie zablokowali Google za “propagowanie terroryzmu”

wbphpa6myhvqmgjvbazmh2ps1zadh53t.jpg


Kontrolujący część obwodu donieckiego Ukrainy prorosyjscy separatyści z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej zablokowali dostęp do Google, uzasadniając to “propagandą terroryzmu” – pisze w piątek portal Ukrainska Prawda. Wcześniej to samo zrobili separatyści z obwodu ługańskiego.

Ukrainska Prawda podaje, że o podjęciu decyzji o blokadzie Google’a poinformował Denys Puszylin, samozwańczy lider tzw. DRL. Wcześniej to samo zrobiły “władze” tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej.

 

Według sterowanych i sponsorowanych przez Moskwę separatystów Google “propaguje terroryzm i przemoc wobec wszystkich Rosjan, a szczególnie mieszkańców Donbas”.

“Republiki” wobec inwazji na Ukrainę 

Obie separatystyczne “republiki” powstały w 2014 r. z inspiracji Rosji na terytorium ukraińskiego Donbasu po zainicjowaniu tam prorosyjskiej (i wspieranej przez rosyjską armię) rebelii.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Wołodymyr Zełenski: Trwa absolutnie heroiczna obrona Donbasu

 

W lutym br. Kreml wykorzystał samozwańcze DRL i ŁRL do rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, uzasadniając ją m.in. swoją “troską” o losy ludności rosyjskojęzycznej.

laf/PAP

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Polska

Dodatek węglowy, 3 tys. zł. Sejm przyjął ustawę

42cvsvf66wcf424k55n55sxekvgqbgta.jpg


Gospodarstwa domowe otrzymają 3 tys. zł dodatku na zakup węgla

Sejm przyjął ustawę gwarantująca 3 tys. złotych dodatku węglowego dla gospodarstw domowych, które wykorzystują ten surowiec do ogrzewania. Za przyjęciem ustawy głosowało 261 posłów.

Głosowało 446 posłów. Ustawę poparło 261, przeciw było 36, a 149 wstrzymało się od głosu. 

 

Wcześniej Sejm odrzucił poprawki opozycji, zakładające m.in. rozszerzenie prawa do dodatku o gospodarstwa używające do ogrzewania pelletu, oleju opałowego, gazu, LPG i energię elektryczną, podwyższenie jego wysokości z 3 do 6 tys. zł, czy też ograniczenie prawa do dodatku do tych gospodarstw domowych, gdzie dochód na osobę jest nie większy niż przeciętne wynagrodzenie w 2021 r.

Ustawa o dodatku węglowym 

Ustawa zakłada wypłatę 3 tys. dodatku węglowego dla każdego gospodarstwa domowego, używającego węgla jako surowca do ogrzewania, co musi być potwierdzone odpowiednim wpisem do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.

 

ZOBACZ: Inflacja w Polsce. Maciej Samcik: Zimą wzrost cen energii o 70-80 proc.

 

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa wyjaśniała, że dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł będzie przysługiwał dla każdego gospodarstwa domowego, które ogrzewane jest piecami na węgiel kamienny. Dodała, że przy jego wypłacie nie będzie brane pod uwagę kryterium dochodowe.

 

Zakładany w ustawie maksymalny limit wydatków na dodatki węglowe wynosi w 2022 r. 11,5 mld zł. Źródłem finansowania dodatku jest Fundusz Przeciwdziałania COVID-19. Ustawa przewiduje, że NBP przekaże do tego Funduszu część swojego zysku, o ile będzie on wyższy niż założony w ustawie budżetowej. Według MF, z Narodowego Banku Polskiego będzie pochodziło ok. 9,5 mld zł. Dodatkowo w ustawie przewidziano 2 mld zł na gwarancje dla linii kredytowej, jaką BGK ma utworzyć dla przedsiębiorstw ciepłowniczych.

 

dsk/PAP/polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Ciekawostki

Stefan Banach w Google Doodle. Kim był?

000FTX60JQ4DG9UL-C429.png


Dzisiejsze Google Doodle upamiętnia wybitnego polskiego matematyka Stefana Banacha. Uczony urodził się 30 marca 1892 roku w Krakowie. Młody Stefan wychowywał się w rodzinie zastępczej. Osobiście poznał tylko swojego ojca, który pokrywał koszty jego utrzymania.

Stefan Banach był absolwentem IV c.k. Gimnazjum w Krakowie. Po maturze zajął się matematyką, ale jako samouk. W latach 1911-1913 udało mu się zaliczyć dwa lata studiów na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Lwowskiej.

W czasie pierwszej wojny światowej Stefan Banach uniknął wcielenia do armii z powodu wady wzroku i leworęczności. Pracował przy budowie dróg. Gdy po wojnie wrócił do Krakowa znów zajął się samodzielnym studiowaniem matematyki.

Karierę naukową Stefan Banach rozpoczął w 1916 roku, trochę przypadkiem. Spotkał wtedy na Plantach w Krakowie Hugo Steinhausa, który zwrócił na niego uwagę, ponieważ akurat z kolegą omawiał zaawansowany problem matematyczny.

Dzięki Steinhausowi Stefan Banach otrzymał asystenturę w Katedrze Matematyki na Wydziale Mechanicznym Politechniki Lwowskiej. W międzyczasie doktoryzował się na podstawie rozprawy, w której zawarł podstawowe twierdzenia analizy funkcjonalnej, nowej dyscypliny matematyki, której był pionierem. To w tej pracy opisał definicję “Przestrzeni B”, którą w 1926 roku nazwano “przestrzenią Banacha“.

Stefan Banach uzyskał nominację na profesora nadzwyczajnego w 1922 roku, a w 1927 – zwyczajnego. W latach 1922-1939 kierował jednym z zakładów w Instytucie Matematycznym Uniwersytetu Jana Kazimierza. Wokół niego koncentrowała się tzw. lwowska szkoła matematyczna.

W 1939 roku został prezesem Polskiego Towarzystwa Matematycznego. II wojnę światową Banach przetrwał pracując na uczelni. Zatrudnił się m.in. jako “karmiciel wszy” przy badaniach profesora Rudolfa Weigla. To uchroniło go od represji okupanta.

Stefan Banach zmarł 31 sierpnia we Lwowie z powodu raka płuc. Został pochowany na cmentarzu Łyczakowskim.

Stefan Banach był twórcą ponad 60 prac naukowych oraz wielu twierdzeń naukowych. Opracował wiele podręczników matematycznych. Zajmował się głównie analizą funkcjonalną oraz teorią mnogości. Opisał twierdzenie o kontrakcji i przestrzeni Banacha.

Rok po jego śmierci Polskie Towarzystwo Matematyczne ufundowało nagrodę jego imienia, a w 1992 roku ustanowiono Medal im. Stefana Banacha za wybitne zasługi w dziedzinie matematyki. Od 2009 roku funkcjonuje również międzynarodowa nagroda jego imienia. W 2018 roku otrzymał pośmiertnie Order Orła Białego.

Stefan Banach ma nawet planetoidę swojego imienia – o numerze 16856.

22 lipca 2022 Stefan Banach znalazł się także w Google Doodle. Warto zauważyć, że Doodle ma zasięg znacznie wykraczający poza granice Polski, co świadczy o tym, że Stefan Banach odcisnął swoje piętno nie tylko na polskim świecie matematycznym.


Source link

Świat

Redukcja zużycia gazu. Hiszpania i Portugalia przeciwne propozycji KE

000FTRUYP6Q8X3JH-C429.jpg


“Komisja proponuje nowe rozporządzenie w sprawie skoordynowanej redukcji popytu gazu (…). Państwa członkowskie ograniczą zapotrzebowanie na gaz o 15 proc. w okresie od 1 sierpnia 2022 r. do 31 marca 2023 r. Rozporządzenie dałoby również Komisji możliwość, po konsultacji z państwami członkowskimi, ogłoszenia unijnego ‘stanu ostrzegawczego’ w sprawie bezpieczeństwa dostaw i nałożenia obowiązkowej redukcji zapotrzebowania na gaz we wszystkich państwach członkowskich” – podała KE.

Jak tłumaczy, “mechanizm ten może zostać uruchomiony, gdy istnieje znaczne ryzyko poważnego niedoboru gazu lub wyjątkowo duże zapotrzebowanie na gaz. (…) Państwa członkowskie wnioskujące o dostawy ‘gazu solidarnościowego’ będą musiały wykazać działania, jakie podjęły w celu ograniczenia popytu w kraju”.

Unia Europejska stoi w obliczu ryzyka dalszych cięć dostaw gazu z Rosji ze względu na używanie przez Kreml eksportu gazu jako broni. Prawie połowa państw członkowskich została już dotknięta ograniczeniem dostaw. Podjęcie działań teraz może zmniejszyć zarówno ryzyko, jak i koszty dla Europy w przypadku dalszych zakłóceń lub całkowitego odcięcia dostaw gazu, wzmacniając odporność energetyczną Europy” – podkreślono.

Jak się jednak okazuje, propozycja urzędników z Brukseli nie wszystkim przypadła do gustu. Europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski poinformował, że przeciwna redukcji gazu jest Hiszpania. 

“Hiszpański rząd odrzucił w środę propozycję Komisji Europejskiej, aby wszystkie kraje UE dobrowolnie zredukowały zużycie gazu o 15 proc. do wiosny przyszłego roku na wypadek ograniczenia dostaw surowca z Rosji” – napisał na Twitterze.

Potwierdzają to hiszpańskie media. Agencja informacyjna EFE cytuje w tej sprawie wicepremier, minister do spraw ekologii i demografii Teresę Riberę.

– Bronimy wartości europejskich, ale nie możemy poświęcać się w sprawie, w której nawet nie poprosili nas wcześniej opinię – powiedziała polityk podczas konferencji prasowej w Madrycie. Jak dodała, idea przedstawiona przez KE “niekoniecznie jest najskuteczniejsza i najsprawiedliwsza”.

Hiszpania to niejedyny kraj, który zabrał głos w tej sprawie. Portal publico.pt poinformował, że w podobnym tonie wypowiedziały władze Portugalii.

W rozmowie z Público sekretarz stanu ds. środowiska i energii João Galamba powiedział, że portugalski rząd “nie akceptuje” propozycji, którą określił jako “niezrównoważoną” i “nieproporcjonalną”. Według niego Bruksela ignoruje fakt, że Portugalia nie ma połączeń międzysystemowych z resztą Europy i że zużycie gazu w tym kraju jest ukierunkowane głównie na przemysł i produkcję energii elektrycznej.


Source link

Sport

MŚ Eugene 2022: Złoty medalista nie wystąpi w sztafecie

bz1j6i7pk53fuvpmnmb67aa95m1ivz4d.jpg


Złoty medalista na 100 m Fred Kerley nie będzie mógł wystąpić w sztafecie 4×100 m drużyny USA w mistrzostwach świata w Eugene. Lekkoatleta doznał kontuzji nogi podczas półfinałów na 200 m.

Otoczenie biegacza wydało komunikat, w którym wyjaśniono, że Kerley doznał lekkiej kontuzji mięśnia czworogłowego podczas wyścigu we wtorek wieczorem. Amerykanin zwolnił mniej więcej w połowie dystansu na 200 m i finiszował jako przedostatni. Po biegu podciągnął lewą nogawkę spodenek powyżej uda. Początkowo sądzono, że było to spowodowane skurczem.

 

ZOBACZ TAKŻE: Polka rozbawiła kibiców w Eugene. Porównują ją do Jacka Sparrowa (WIDEO)

 

Amerykanin był specjalistą od 400 metrów, które skrócił przed zeszłorocznymi igrzyskami olimpijskimi. W Tokio zdobył srebro na 100 m.

 

W sobotę wywalczył tytuł mistrza świata na tym dystansie. Wówczas całe podium należało do Amerykanów. Obok niego w ceremonii wręczenia nagród brali również udział Marvin Bracy i Trayvon Bromell.

 

Kerley miał odegrać kluczową rolę w amerykańskiej sztafecie 4×100 metrów. Kwalifikacje przewidziane są na piątek, a finał na sobotę.

 

Nawet bez niego Stany Zjednoczone mogą wystawić najszybszą drużynę. Kandydatem jest Christian Coleman, mistrz świata na 100 m z 2019 roku, który w sobotę był szósty. Podobnie wysokie notowania mają Noah Lyles i Erriyon Knighton, specjaliści od 200 m, którzy mają w tym roku dwa najlepsze czasy na świecie na tym dystansie.

JŻ, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Polska

Warszawa. Ukradł walizki nowym sąsiadom. Przed policją schował się pod łóżkiem

3x5zdd1bdbtzvy3t68q39ds8kb854gi6.jpg


51-letni mieszkaniec warszawskiego śródmieścia zabrał walizki i torbę pozostawione na parterze budynku przez dwie nowe lokatorki. Moment kradzieży nagrały kamery. Złodziejem okazał się sąsiad z klatki obok, który przed policją ukrył się pod łóżkiem.

– Nowe lokatorki przeprowadzając się do dopiero co wynajętego mieszkania zostawiły – jak same powiedziały – tylko “na chwilę”, dwie walizki oraz torbę w wejściu na klatkę schodową bloku. Poza ubraniami były w nich laptop, złota i srebrna biżuteria, drobny sprzęt agd oraz markowe perfumy – informuje rzecznik KRP I w Warszawie, podinsp. Robert Szumiata. 

 

ZOBACZ: Grunwald. Mężczyzna ukradł drewniane dekoracje z rekonstrukcji bitwy. Miały być na opał

 

Chwilę nieuwagi wykorzystał 51-letni mieszkaniec sąsiedniej klatki, który zabrał bagaże. Kobiety zgłosiły sprawę na policję. Zdarzenie nagrały kamery monitoringu. Wartość skradzionych przedmiotów przekraczała 10 tys. złotych. Złodziej nie cieszył się długo swoim łupem. Po kilku dniach odwiedzili go policjanci. 

Ukradł walizki. Schował się pod łóżkiem

– Mężczyzna ukrył skradzione rzeczy w swoim mieszkaniu. Kiedy do niezamkniętych drzwi lokalu zapukali policjanci i weszli do środka, 51-latek wskoczył pod łóżko udając, że w mieszkaniu nie ma nikogo. Kryminalni nie dali się jednak na to nabrać – relacjonuje podinsp. Szumiata.

 

ZOBACZ: Warszawa: Przesyłka z marihuaną na terminalu cargo. W środku miały być kołdry

 

Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. 

dsk/pgo/polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Świat

Niemcy: Gwałt na 11-letniej dziewczynce. Afgańczyk skazany na rok więzienia w zawieszeniu

k1f1z2jn5kwc13jrxoups3fmjnunafnp.jpeg


Nie wiadomo, ile sprawca rzeczywiście ma lat, gdyż nie posiada żadnych dokumentów

Młody Afgańczyk zwabił dziewczynkę do ogrodu zamkowego w niemieckim Neustrelitz. Mówił jej, że chce ją poznać. Kiedy 11-latka pojawiła się na miejscu, zaatakował ją i zgwałcił. Sąd skazał sprawcę na rok więzienia w zawieszeniu. Niemcy są oburzeni wyrokiem – donosi “Bild”.

Do gwałtu na 11-latce doszło 18 stycznia w Neustrelitz (Meklemburgia-Pomorze Przednie). Dopuścił się go młody Afgańczyk, którego wiek eksperci oszacowali na 16 lat. Nie wiadomo, ile rzeczywiście ma lat, gdyż nie posiada żadnych dokumentów. Stwierdził, że przybył do Niemiec, jako uchodźca i mieszkał w schronisku.  

Jednodniowa rozprawa

Sprawca, jako 16-latek, został uznany za winnego i skazany podczas procesu trwającego jeden dzień. Rozprawa była zamknięta dla publiczności. Wyrok: rok więzienia w zawieszeniu. Prokurator nie złożył apelacji.

 

Wyrok, choć zapadł pod koniec czerwca, stał się przedmiotem dyskusji, kiedy o opinię w jego sprawie dziennik “Bild” zapytał m.in. polityków. 

 

ZOBACZ: Indie: Zbiorowy gwałt w autobusie. Sprawcy to pracownicy firmy transportowej

 

– Rozumiem, że większość obywateli uważa ten wyrok za zbyt łagodny – powiedział Philipp Amthor (polityk CDU). – Oczywiście zawsze trzeba patrzeć na okoliczności konkretnego przypadku, ale wyrok w zawieszeniu za gwałt na jedenastoletniej dziewczynce trudno pogodzić ze społecznym poczuciem sprawiedliwości – dodał.

Lider CSU: Kara nie do przyjęcia

Lider CSU Alexander Dobrindt stwierdził wprost: – Przy tym przestępstwie taka kara jest całkowicie nie do przyjęcia.

 

ZOBACZ: Kołobrzeg. 37-latek z zarzutem gwałtu ze szczególnym okrucieństwem 86-latki

 

Przewodniczący związku zawodowego policjantów Rainer Wendt był równie zbulwersowany: – Państwo prawa nie ma w ten sposób żadnego działania ochronnego. Mówię to nie tylko jako związkowiec, ale także jako ojciec i dziadek.

Zgwałcił przed procesem o gwałt 

Podobny wyrok w sprawie o gwałt, który popełnił 23-letni Afgańczyk, zapadł w ubiegłym roku. Khodai R. we wrześniu 2018 r. wraz z dwoma wspólnikami zgwałcił dziewczynkę 11-lat. Zaledwie miesiąc przed rozpoczęciem procesu – w lutym 2020 r. – zgwałcił śpiącą 13-latkę. Usłyszał wyrok w zawieszeniu. 

grz/ sgo/Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Sport

Formuła 1: Runda we Francji w tropikalnym upale

hdibhmocfc71i6o759jz14knnbpavd68.jpg


W 2020 roku z powodu pandemii koronawirusa GP Francji było odwołane, natomiast rok wcześniej triumfował Brytyjczyk Lewis Hamilton z Mercedesa.

 

ZOBACZ TAKŻE: Formuła 1: Charles Leclerc apeluje do zespołu Ferrari

 

W tym sezonie liderem cyklu jest Verstappen. Holender o 38 punktów wyprzedza Monakijczyka Charlesa Leclerca z Ferrari. Trzeci jest Meksykanin Sergio Perez z Red Bulla, a czwarty Carlos Sainz Jr. z Ferrari. I to właśnie te dwie ekipy grają w tym sezonie pierwsze skrzypce. Oba teamy w zimowej przerwie mocno pracowały przy sprzęcie i teraz ich bolidy są szybsze od Mercedesa, który dominował przez lata.

 

Lider Mercedes GP Lewis Hamilton już w kwietniu zapowiadał, że jeżeli jego samochód nie zostanie szybko poprawiony, to szanse na odzyskanie tytułu spadną do zera. Słowa okazały się prorocze, bo Brytyjczyk po 11 rundach jest szósty w klasyfikacji generalnej i do lidera traci już 99 pkt.

 

Szef Mercedesa Toto Wolff od kilku tygodni zapowiada, że prace nad poprawieniem osiągów bolidów Hamiltona i jego rodaka Geoerge’a Russella są na finiszu, ale na razie na torach dominują rywale. Także w Williamsie zapowiadane są spore zmiany. Nowy pakiet otrzymają obaj kierowcy, czyli Nicholas Latifi i Alex Albon, co zapowiedział Dave Robson, szef działu konstruktorów. Kanadyjczyk jest obecnie jedynym kierowcą w stawce, który na zerowy dorobek.

 

Tor Paul Ricard w miejscowości Le Castellet wrócił do kalendarza F1 w 2018 roku. W niedzielę odbędzie czwarta z rzędu francuska runda MŚ na tym obiekcie Wcześniej, w latach 1991-2008, rywalizowano na Magny-Cours.

 

Francja jest, obok Włoch i Niemiec, trzecim światowym prekursorem sportu samochodowego. Pierwszy wyścig GP na torze, a nie na ulicach miasta, odbył się 26 czerwca 1906 roku w Le Mans. Organizatorem był Automobile Club de France, startowały 32 maszyny. Wygrał Węgier Ferenc Szisz w Renault.

 

Grand Prix Francji, obecnie runda mistrzostw świata Formuły 1, była rozgrywana w latach 1906-08, 1912-14, 1921-39, 1947-54 oraz od 1956 do 2008 roku, kiedy na torze Magny-Cours triumfował Brazylijczyk Felipe Massa (Ferrari).

 

Później przez 10 lat wyścigi F1 omijały Francję. Powodem były problemy finansowe organizatorów, którzy m.in. nie otrzymywali wymaganych przez FIA rządowych gwarancji finansowych.

 

Francuscy działacze przez lata starali się, aby Formuła 1 wróciła. Pojawiło się kilka projektów modernizacji Magny-Cours, planowano wybudowanie nowych dróg dojazdowych, centrów handlowych czy bazy noclegowej, która rzeczywiście nie była wystarczająca. Planów nie udało się jednak zrealizować, upadł także projekt zorganizowania wyścigu na ulicach Paryża.

 

Rekordzistą GP Francji pozostaje Niemiec Michael Schumacher, który osiem razy był najszybszy na obiekcie Magny-Cours. Natomiast na torze Paul Ricard, który cztery razy triumfował Francuz Alain Prost.

 

Tor w Le Castellet ma 5842 m długości, kierowcy przejadą 53 okrążenia, do pokonania będą mieć dystans 309,6 km. Start wyścigu w niedzielę zaplanowano na godz. 15, a prognoza pogody na weekend w departamencie Var przewiduje temperaturę powietrza dochodzącą do 35 st. C.

PW, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl


Source link