imalopolska

najnowsze wiadomości

July 2022

Sport

Puchar Niemiec: Niecodzienny motyw pierwszej rundy rozgrywek

1fqv945dswm1koknwsyhadgddigjib1a.jpg


RB Lipsk zwyciężył w rozgrywkach w sezonie 2021/2022.

Motywem przewodnim rozpoczynającej się w piątek pierwszej rundy rozgrywek o Puchar Niemiec będzie ochrona klimatu. Tamtejsza federacja piłkarska (DFB) zapowiedziała szereg akcji, które mają pomóc zwiększyć świadomość o tym problemie.

Wszystkie spotkania tej fazy, czyli 1/32 finału, rozpoczną się minutę później niż pierwotnie planowano. Te 60 sekund wykorzystanych zostanie na wyemitowanie komunikatu o ochronie klimatu.

 

Ponadto każdy zespół za każdą zdobytą przez siebie bramkę przeznaczy 100 euro na organizację Sports for Future, która angażuje się w projekty klimatyczne. DFB dołoży także po 100 euro za wszystkie gole, jakie padną w tych 32 spotkaniach. Klubom postawiono też wymóg przygotowania wegetariańskich lub wegańskich alternatyw dla kiełbasek sprzedawanych tradycyjnie na stadionach.

 

Podobne akcje planowane są też w innych rozgrywkach pod egidą DFB.

 

Większość spotkań pierwszej rundy Pucharu Niemiec rozegranych zostanie od piątku do poniedziałku. Tylko broniący trofeum RB Lipsk oraz faworyt Bayern Monachium wystąpią dopiero pod koniec sierpnia, a ich rywalami będą, odpowiednio, występująca na czwartym szczeblu ligowym Teutonia Ottensen raz trzecioligowa Viktoria Kolonia.

MM, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Polska

Zabrze. Wypadek na DTŚ. Pijany kierowca jechał pod prąd

8szt9bj1w4dvr35gcko56fbz3x66sjyk.jpg


Pijany kierowca toyoty wjechał pod prąd na Drogową Trasę Średnicową w Zabrzu, po czym zderzył się czołowo z innym pojazdem. Badania wykazały u sprawcy ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Obaj uczestnicy wypadku zostali przewiezieni do szpitala.

Do groźnie wyglądającej czołówki doszło w czwartek po 21:00 nieopodal dzielnicy Zaborze. – Wczoraj w nocy zabrzańscy policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymali 57-letniego mieszkańca Chorzowa na zabrzańskim odcinku DTŚ przy granicy z Rudą Śląską, który kierując toyotą pod prąd, w stronę Gliwic, spowodował kolizję z audi, którym jechał 47-latek z Zabrza – powiedział w piątek mł. asp. Adam Strzodka z zabrzańskiej policji.

 

ZOBACZ: Świecie. Kierowca jechał pod prąd drogą ekspresową. “Nawet się nie zorientował”

 

Obaj kierowcy zostali przewiezieni do szpitala. Wszystko wskazuje na to, że zderzenie zostanie zakwalifikowane jako kolizja, a nie wypadek – obrażenia poszkodowanych nie okazały się poważne. Badanie wykazało, że kierowca toyoty miał ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Świadkowie próbowali zatrzymać pijanego kierowcę

Jak opisują policjanci, do zderzenia doszło tuż po tym, jak 57-latek wyjechał ze stacji benzynowej przy granicy Zabrza i Rudy Śląskiej. Pojechał pod prąd w kierunku Gliwic, zamiast na Katowice. Na stacji paliw próbowali go zatrzymać świadkowie, jednak bezskutecznie.

 

Nieco wcześniej policja otrzymała od jednego z kierowców informację o samochodzie jadącym po DTŚ “slalomem”, wtedy jeszcze kierowca toyoty jechał zgodnie z kierunkiem ruchu.

 

Sprawcy grozi kara do dwóch lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów i dotkliwe kary finansowe.

 

Czołowe zderzenie na DTŚ w Zabrzu. Pijany kierowca jechał pod prądMarcin Pogorzelski

Czołowe zderzenie na DTŚ w Zabrzu. Pijany kierowca jechał pod prąd

 

map/grz/PAP/Polsat News

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Świat

Liga Mistrzów. Kibice Fenerbahce Stambuł skandowali: “Putin, Putin”

zrqzw3kxc3cdkrw1cgv3hevbu3as1s4z.jpg


W 57. minucie meczu kibice Fenerbahce Stambuł zaczęli wykrzykiwać: “Putin, Putin”

Na stadionie w Stambule w 57. minucie, gdy Witalij Bujalski zdobył pierwszego gola dla Dynama Kijów, kibice Fenerbahce Stambuł zaczęli wykrzykiwać: “Putin, Putin”. – To godne ubolewania. Nie sądziłem, że spotka nas coś takiego – podkreślił trener ukraińskiego klubu. Pierwszy mecz między tymi drużynami rozegrano w Łodzi.

Okrzyki “Putin, Putin” rozległy się, gdy w 57. minucie Witalij Bujalski zdobył pierwszego gola dla gości. Do incydentu nie odniósł się portugalski trener Fenerbahce Jorge Jesus, ale był on szeroko komentowany w mediach społecznościowych, gdzie wielu sympatyków tureckiej drużyny przepraszało Ukraińców za to, co ich spotkało.

 

– Tego nie braliśmy pod uwagę. To było godne ubolewania. Nie sądziłem, że spotka nas coś takiego – podkreślił trener Dynama Kijów Mircea Lucescu, który na znak protestu nie przyszedł na pomeczową konferencję prasową.

 

ZOBACZ: Oficjalnie: Robert Lewandowski piłkarzem FC Barcelony

 

Doświadczony rumuński szkoleniowiec, który w piątek skończy 77 lat, długo jest związany z Ukrainą, gdyż 2004-16 prowadził Szachtar Donieck, a od 2020 roku trenuje Dynamo. Ma jednak za sobą też spory staż w Turcji – po dwa lata w Besiktasie Stambuł, Galatasaray Stambuł i reprezentacji oraz roczny epizod w Zenice St. Petersburg. Nie krył jednak oburzenia z powodu zachowania tureckich kibiców.

Pierwszy mecz rozegrano w Łodzi na stadionie drużyny ŁKS

Dynamo zwyciężyło po dogrywce 2:1 i wobec remisu w pierwszym meczu 0:0 awansowało do trzeciej rundy kwalifikacji, w której zmierzy się z Sturmem Graz.

 

 

W roli gospodarza 16-krotny mistrz Ukrainy Dynamo Kijów podjął Fenerbahce w Łodzi na stadionie ŁKS.

 

Nie ma na razie oficjalnej decyzji, gdzie odbędzie się spotkanie Dynama Kijów z zespołem austriackim. Klub już wcześniej czynił starania, by móc grać na własnym obiekcie, ale wydaje się to mało prawdopodobne.

 

Od 24 lutego trwa zbrojna inwazja Rosji na Ukrainę, która pochłonęła już kilka tysięcy ofiar.

mbl/zdr/PAP

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Polska

Wojna w Ukrainie. Turcy nie wezmą pieniędzy za “polskiego” Bayraktara dla Ukrainy

mdhnc3uqh1bfvfqjim31omqq2fnootsi.jpg


Sławomir Sierakowski, dziennikarz “Krytyki Politycznej” będący jednocześnie założycielem zbiórki na “Polskiego” Bayraktara opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, które otrzymał od producenta dronów – firmy Baykar. Czytamy w nim, że tureckie przedsiębiorstwo zdecydowało się przekazać Ukrainie sprzęt bez pobierania środków.

 

 

“Serdecznie dziękujemy wszystkim Polakom, którzy wsparli tę znaczącą akcję. Jesteśmy pod wrażeniem, że w zorganizowanej przez Pana kampanii wzięły udział setki tysięcy Polaków” – napisali dyrektorzy firmy.

Turcy przekażą drona bez pobierania środków

W liście firma złożyła ofertę. “W obliczu Pana kampanii, przekażemy dron Bayraktar TB2 Ukraińcom bezpłatnie, aby mogli jak najlepiej bronić swojej ojczyzny”. 

 

ZOBACZ: Tortury i morderstwa w Ukrainie. “Rosjanie wbijali jej pod paznokcie śruby”

 

“Będziemy mieć na oku przeznaczenie zebranych funduszy przez ukraińskie organizacje charytatywne na cele, które służą wzmacnianiu Ukrainy. Aspirujemy do tego, żeby ta oferta i ta kampania odniosły sukces w ratowaniu życia niewinnych Ukraińców w tak trudnych czasach. Modlimy się, żeby jak najszybciej się skończyły – czytamy”.

Zbiórka na Bayraktara. Polacy hojnie wsparli Ukrainę

Cel internetowej zbiórki opiewał na 22,5 mln zł – do jej zakończenia pozostały jeszcze trzy dni, a obecnie udało się uzbierać ponad 24,3 mln zł. Dzięki decyzji firmy Baykar, łączne wsparcie dla Ukrainy będzie niemal dwa razy większe. Zrzutkę wsparły w sumie 217 132 osoby. 

 

“Podsumowując: łącznie nasze finansowe wsparcie dla Ukrainy to około 50 mln zł. W związku z tym mam taką wiadomość dla wszystkich pomagających mi bezpośrednio i dla postaci życia publicznego, które poparły nas, a przede wszystkim dla 215 600 Polek i Polaków (i prawie 1000 Białorusinek i Białorusinów): weźmiecie udział w militarnej obronie Ukrainy przed Rosją, a także w humanitarnej pomocy społeczeństwu” – napisał na Facebooku Sierakowski.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Ksiądz chciał rozmawiać z Rosjanami o pokoju. Został zabity i przejechany czołgiem

 

Dziennikarz zapowiedział, że zebrane 22,5 mln zł – w porozumieniu ze stroną ukraińską i turecką – zostaną przeznaczone na pomoc humanitarną dla społeczeństwa ukraińskiego.

 

“Ponieważ zebraliśmy nadwyżkę, czyli około 1,8 mln zł (plus wpływy z licytacji), to zgodnie z opisem zbiórki przekażemy je na fundusz ukraińskich sił zbrojnych prowadzony przez Narodowy Bank Ukrainy. Do końca tygodnia, gdy zbiórka zostanie ostatecznie zamknięta, ta suma może dalej rosnąć” – przekazał Sierakowski.

 

Na początku lipca br. wiceprzewodnicząca ukraińskiej Rady Najwyższej Ołena Kondratiuk, odnosząc się do prowadzonej w Polsce zbiórki oceniła, że “to fantastyczne wsparcie i solidarność, która zapisze się w historii naszych stosunków”.

Dron Bayraktar. Maszyna waży 650 kilogramów

Tureckie bezzałogowce Bayraktar TB2 służą m.in. do przeprowadzania rozpoznania, naprowadzania artylerii, a także do bezpośredniego atakowania przenoszonymi bombami.

 

ZOBACZ: Prezydent Ukrainy pokazał swój laptop. “Jest fanem technologii”

 

Dron ma 6,5 metra długości oraz 12 metrów rozpiętości skrzydeł. Może pozostawać w powietrzu do 27 godzin, a maksymalna prędkość, jaką może rozwinąć, to ok. 220 km/h. Maszyna waży 650 kg.

mst/zdr/polsatnews.pl

Czytaj więcej


Source link

Świat

Pożary w Czechach. Polski śmigłowiec w akcji

000FUNXRS7MK1EWD-C429.jpg


– Dzisiaj po porannej odprawie strażacy i policjanci rozpoczynają loty w przydzielonym sektorze na północ od miejscowości Hřensko wspólnie z dwoma śmigłowcami czeskiego wojska – przekazał rzecznik Państwowej Straży Pożarnej brygadier Karol Kierzkowski.

Dodał, że we wtorek policjanci i strażacy wykonali 42 zrzuty wody po 3000 litrów co daje około 120000 litrów. Prowadzili działania od 18.50 do 21.13. W środę polska grupa złożona z policjantów i strażaków wykonała od godziny 9 do 10.45 35 zrzutów wody każdy około 3000 litrów. Średnio na godzinę wychodzi 25 zrzutów wody.

Zdjęcia z akcji opublikował w mediach społecznościowych Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej Andrzej Bartkowiak.

Polacy są pierwszą zagraniczną ekipą wspierającą Czechów w walce z ogniem. We wtorek po południu wylecieli z Warszawy policyjnym śmigłowcem S-70i Black Hawk. Maszyna jest wyposażona w specjalny zbiornik na wodę tzw. Bambi Bucket o pojemności około 3 tys. litrów.

Decyzją Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w skład grupy ratowniczej do udziału w akcji na terytorium Republiki Czeskiej wchodzi załoga policyjnego śmigłowca oraz trzech strażaków Państwowej Straży Pożarnej. Policja w internecie zamieściła film, który pokazuje jak wygląda akcja gaśnicza.

Na miejscu policyjni lotnicy i strażacy z Polski współdziałają z czeskimi jednostkami, które już od niedzielnego poranka walczą z żywiołem, który trawi lasy w parku narodowym Czeska Szwajcaria.

Szef czeskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Vit Rakuszan powiedział we wtorek, że na apel o pomoc w gaszeniu trwającego tam od niedzieli pożaru lasu pozytywnie odpowiedziały Polska, Słowacja i Włochy.

Do walki z żywiołem skierowano 83 zespołów czeskiej straży pożarnej, liczące ok. 400 strażaków z siedmiu regionów Czech. W akcji biorą udział cztery śmigłowce i dwa samoloty. Tylko połowa strażaków należy do zawodowej straży pożarnej, pozostali to ochotnicy. Pożar lasów w Parku Narodowym Czeska Szwajcaria wybuchł w niedzielę rano. We wtorek dowódcy akcji ratowniczej informowali, że żywioł rozprzestrzenił się na obszarze o powierzchni ok. 30 hektarów. Nie było informacji o rannych mieszkańcach lub strażakach w rejonie objętym pożarami.


INTERIA.PL/PAP








Source link

Sport

Ranking FIVB: Polki na 13. miejscu

1waambbbshz5592ia74qukksgn7z1khp.jpg


FIVB przedstawiło najnowszy ranking siatkarskich reprezentacji kobiet. W czołówce bez zmian – liderkami pozostają Amerykanki. Polski zostały natomiast sklasyfikowane na 13. miejscu.

Podium uzupełniają Brazylijki i Włoszki. Do roszady doszło w pierwszej dziesiątce. Na piąte miejsce awansowały Serbki, spychając o jedno oczko Turczynki.

 

ZOBACZ TAKŻE: Znana siatkarka podpisała kontrakt… z dwoma klubami. Ma problemy przez swoją chciwość

 

Polki – sklasyfikowane na 13. miejscu – zgromadziły 214 punktów. Tuż nad nimi w rankingu znalazły się Belgijki (212 punktów), a nieco wyżej Niemki (235 punktów). Pierwszą dziesiątkę zamykają z kolei Holenderki z 250 punktami na koncie.

 

“Biało-Czerwone” nie mogą zaliczyć tegorocznej edycji Ligi Narodów do udanych. Nie awansowały do fazy play-off i ostatecznie zajęły w turnieju 13. miejsce. Najważniejszą imprezą roku będą jednak mistrzostwa świata, które rozpoczną się pod koniec września.

 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Polska

Mielno. Śmieci i brud na plażach. Ludzie narzekają, cieszą się… dziki

aq2d1ur5qas7unwbw8yf6dhh4y1ru2jy.jpg


Gminne służby utrzymania porządku z Mielna (woj. zachodniopomorskie) usuwają latem z nadmorskich plaż średnio 40 ton odpadów miesięcznie. Ale w lipcu było ich około 50 ton.

 

Plaża w gminie Mielno ma 25 km długości, gmina rozstawiła na niej około 1000 koszy na śmieci, które stoją co kilkanaście metrów.

Pampers zakopany w piasku

Mimo, że śmietników nie brakuje, a za zanieczyszczanie plaży można dostać mandat wysokości 500 zł, turyści wciąż śmiecą.

 

Gmina Mielno wyznaczyła w tym roku 17 nadmorskich kąpielisk. – Jest to jedna z najdłuższych (gminnych) linii brzegowych w Polsce – mówi Polsat News Maciej Goza, dyrektor Mieleńskiego Ośrodka Rekreacji i Sportu w Mielnie, który jest odpowiedzialny za utrzymanie plaż w czystości.

 

Maciej Goza podkreśla, że na plażach latem spędzają czas tysiące turystów z całej Polski. Od czerwca do sierpnia zostawiają po sobie śmieci, które trzeba regularnie sprzątać, by plaże nie tonęły w odpadach.

 

ZOBACZ: Pomorskie. Do domu wójta wrzucono balony ze środkiem do odstraszania dzików

 

– Na terenie mieleńskich plaż mamy rozstawionych około 1000 pojemników – stelaży i worków ze śmieciami – powiedział dyrektor. Dodał jednak, że nie wszyscy z nich korzystają. Część turystów zakopuje śmieci w piasku.

 

Na plaże trafiają zużyte jednorazowe pieluchy dziecięce, niedopałki, butelki szklane, opakowania po jedzeniu, które nie powinny się tam znaleźć – tłumaczy dyrektor. – Turystom brakuje umiejętności pozostawiania po sobie czystości – wyjaśnił w Polsat News.

 

– Widać, że ta kultura pobytu w Polsce jeszcze nie jest do końca taka, jak być powinna – dodaje szef MOSiR w Mielnie.

 

50 ton śmieci to olbrzymia ilość, biorąc pod uwagę, że są one lekkie – tłumaczy dyrektor.

Mała armia sprząta plażę

Skarżą się nie tylko mieszkańcy, ale także sami turyści. Narzekają na rozbite szkło, wszechobecny plastik i niedopałki.

 

– Plaże powinny być sprzątane dwa razy dziennie, rano i wieczorem, by turyści na plaży czuli się, jak w domu – mówili plażowicze reporterce Polsat News Neli Krysztofowicz.

 

Gmina na lato zwiększyła zatrudnienie sprzątaczy. Zamiast około 40 jest ich ponad dwa razy więcej.

 

– Codziennie nasze plaże czyszczone są przez około 90 ludzi. Plaża jest podzielona na sektory. Trzy razy na dobę ekipy zbierają odpadki i wkładają je do worków. Następnie są one transportowane do odpowiednich punktów, gdzie są segregowane – mówi dyrektor MOSiR, który podkreśla, że wciąż nie jest rozpowszechniony nawyk sortowania odpadów. Według niego najlepiej jednak zachowuje się młodzież, która potrafi zadbać o czystość.

 

ZOBACZ: Nastolatki wystraszyły się dzików i zabłądziły w lesie. Pomogli policjanci

 

– W celu zwiększenia czystości plaż gmina Mielno zwiększyła zatrudnienie sprzątaczy na plażach. Jest to obecnie około 90 osób. Wspomagamy się także sprzętem mechanicznym. Posiadamy maszynę plażową, która doczyszcza piasek po sprzątaniu ręcznym – poinformował Wojciech Korzeniowski, kierownik działu transportu w Mieleńskim Ośrodku Sportu i Rekreacji.

 

– Śmiecą wszyscy. Tylko jedni lepiej, a drudzy gorzej – żartuje kierownik i dodaje, że z tego powodu liczba pracowników kierowanych do sprzątania plaż może się jeszcze podczas tegorocznych wakacji zwiększyć.

 

– Chcemy, żeby turyści odpoczywali na czystych plażach – podkreślił Korzeniowski.

Cieszą się… mewy i dziki

W tym sezonie plagą są opakowania po posiłkach na wynos. Korzeniowski uważa, że winna jest pandemia koronawirusa, która rozwinęła tego typu usługi. Porzucone opakowania po posiłkach przyciągają zwierzęta.

 

Problemem dla gminy są obecnie głównie mewy i dziki. Pod koniec czerwca obiegł internet filmik z Mielna, na którym widać dziczą rodzinę, przemieszczającą się między leżakami na plaży. Zwierzęta nic sobie nie robiły ludzi i rozglądały się za smakołykami. kłopoty sprawiają na plażach także mewy, które intensywnie poszukują pokarmu.

 

ZOBACZ: Warmińsko-mazurskie. Kierowca wypadł ze skutera wodnego, maszyna wjechała na plażę

 

– Te zwierzęta nauczyły się żyć z ludzi. Potrafią wykonać wręcz cyrkowe zadania, by dostać się do jedzenia. Niszczą worki, rozrywając je – wyjaśnił dyrektor. Jak jednak dodał, liczba takich zdarzeń to “znikomy procent”. – Dlatego z tym sobie radzimy – powiedział.

 

Przed wakacjami burmistrz Mielna Olga Roszak-Pezała zaapelowała do turystów, aby nie zbliżać się do dzików napotkanych na plaży, samorząd ma podpisaną umowę z kołem łowieckim, ma także kontakt z firmą, która zajmuje się odławianiem żywych dzików.

hlk/ sgo/Polsat News/Polsatnews.pl

Czytaj więcej


Source link

Sport

NBA: Milwaukee Bucks przejęło kolejnego z braci Antetokunmpo

rw3x3j5o4d772gi57yu28jyme8fb1oa6.jpg


Występujący w NBA klub Milwaukee Bucks nabył prawa do Alexa, najmłodszego z braci Antetokunmpo. 20-latek najbliższy sezon spędzi jednak w grającym w G-League filialnym zespole Wisconsin Herd. Koszykarzami “Kozłów” są już jego bracia Tanansis i Giannis, jedna z największych gwiazd zawodowej ligi.

Milwaukee zyskało już prawa do trzech z czterech braci Antetokunmpo. Po pierwszego z nich, Giannisa, Bucks sięgnęli w drafcie w 2013 roku. Od tamtego czasu Grek nigeryjskiego pochodzenia systematycznie budował swoją pozycję w drużynie i lidze. W 2021 roku poprowadził swój klub do mistrzostwa NBA, a sam został uznany MVP finałów NBA. W latach 2019-20 otrzymał nagrodę dla najlepszego zawodnika sezonu zasadniczego. Sześciokrotnie brał udział w tradycyjnym Meczu Gwiazd NBA.

 

ZOBACZ TAKŻE: NBA: Kameruńczyk Joel Embiid został Francuzem

 

Jego umiejętności skłoniły władze klubu do zakontraktowania starszego brata Giannisa – Tanasisa, który gra w Bucks od 2019 roku. Teraz “Kozły” postanowiły nabyć prawa do najmłodszego z braci Antetokunmpo – Alexa, do tej pory koszykarza kanadyjskiego Raptors 905, tj. klubu powiązanego z występującymi w NBA Toronto Raptors.

 

Wszyscy trzej bracia stworzyli jeden team i w tym roku wzięli udział w konkursie umiejętności organizowanym przy okazji Meczu Gwiazd w Cleveland.

JŻ, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Polska

Polacy jeżdżą po cukier… do Niemiec. W niektórych sklepach puste półki

polsatnews.png


W marketach w przygranicznych, niemieckich miejscowościach ubywa cukru. Powodem są… Polacy przyjeżdżający po ten produkt do zachodnich sąsiadów.

W ostatnich dniach media informują o braku cukru w sklepach. Niektóre sieci, np. Biedronka, wprowadzają limit zakupu cukru przez klientów.

 

“W Polsce nie zabraknie cukru, jesteśmy trzecim producentem cukru w UE, więc naprawdę mamy go bardzo dużo” – zaznaczył w czwartkowym wpisie na Twitterze szef resortu rolnictwa Henryk Kowalczyk.

 

ZOBACZ: UOKiK: Apelujemy o zachowanie rozsądku ws. cukru

 

Apelujemy zarówno do sprzedawców jak i konsumentów o zachowanie zdrowego rozsądku przy sprzedaży i zakupach cukru – podał z kolei Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wskazał, że reglamentacja towarów jest dozwolona wyłącznie w szczególnych przypadkach np. po ogłoszeniu stanu wyjątkowego.

Polacy kupują cukier… u zachodnich sąsiadów

Niemcy nie zmagają się z takimi problemami. Nieco inaczej jednak sytuacja wygląda w sklepach przy granicy z Polską. Dziennikarze “Business Insider” odwiedzili markety u zachodnich sąsiadów.

 

W sklepie w Löcknitz oddalonym od naszego kraju o 11 kilometrów został tylko pusty karton i jedno, przedziurawione, opakowanie.

 

ZOBACZ: Puste półki w sklepach. Brakuje cukru. “Ludzie kupowali po 10-20 kilogramów”

 

Ekspedientka jest zaskoczona brakiem cukru. Trudno jej wyjaśnić przyczynę. W innym markecie w tym samym miasteczku ten artykuł – co prawda – jest więcej, choć w mniejszej niż zwykle liczbie.

 

Dziennikarze odwiedzili też Pasewalk –  około 27 km od polskiej granicy. Poszli do sklepu Kaufalnd. Tam cukier jest, nawet sporo, ale niedawno wprowadzono limity – dwa opakowania na jedno gospodarstwo. Reglamentacja nie dotyczy innych artykułów.

ac/ sgo/Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Świat

Czechy. Ferrari służyło przestępcom. Teraz zaczęło służbę w policji

721jebyk5bib2hcvdgwyvc24tudm3gt1.jpg


Czechy. Ferrari służyło przestępcom. Teraz zaczęło służbę w policji

Czescy policjanci wsiądą za kierownicę Ferrari F142-458 – samochód zarekwirowany przestępcom ma być wykorzystywany przede wszystkim w walce z nielegalnymi wyścigami.

Jak podaje tamtejsza policja, w 2019 roku zarejestrowano około 30 nielegalnych wyścigów, których trasa prowadziła przez Republikę Czeską.

 

– W tych przypadkach są używane pojazdy o ekstremalnych osiągach, które nie mogą w pełni konkurować ze zwykłymi patrolami – powiedział rzecznik policji Jakub Vinczalek.

 

Policjanci rekwirowali już droższe auta

Auto będzie też wykorzystywane w pościgach za skradzionymi samochodami, które przejeżdżają przez Czechy. 

 

ZOBACZ: USA, szturm na Kapitol. Biden atakuje Trumpa za bezczynność

 

Policjanci podają, że Ferrari jest jednym z wielu pojazdów, które każdego roku są zabezpieczane przez funkcjonariuszy. Jak podaje Vinczalek, “nie jest nawet najdroższym”.

Policja rekwiruje setki pojazdów

W 2021 roku zajęto około 900 pojazdów, z których większość sprzedano na pokrycie szkód wyrządzonych przez ich właścicieli. Niektóre z tych pojazdów policja wykorzystuje do zadań służbowych.

 

“Mamy setki skonfiskowanych pojazdów, które pochodzą z działalności przestępczej i są wykorzystywane do zwalczania poważnej przestępczości w całej Republice Czeskiej. Nie są to jednak takie luksusowe samochody jak Ferrari” – podaje czeska policja.

 

Przystosowanie do takich zadań Ferrari kosztowało 300 tys. koron, czyli około 12 tys. euro. Dodatkowe 5 tys. euro wydano na uruchomienie i przegląd samochodu, który przez dziesięć lat był nieużywany.

mst/ sgo/polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link