imalopolska

najnowsze wiadomości

January 1970

Zdrowie

Jedna osoba nie da rady, by pomóc komuś w kryzysie psychicznym

B24A0915pap.jpg


PAP/P. Werewka

Kiedy pojawią się zaburzenia psychiczne, oczywistym jest, że trzeba skorzystać z pomocy specjalisty – psychiatry i psychologa. Ale do wyzdrowienia potrzebna jest większa grupa ludzi. Mówiła o tym Katarzyna Szczerbowska, rzeczniczka Biura ds. Pilotażu Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego, która ma w swojej dokumentacji medycznej jedno z zaburzeń opatrzonych literą „F”.

Pod tą właśnie literą kryją się sklasyfikowane w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD wszelkie zaburzenia psychiczne. Wciąż, niestety, stygmatyzowane społecznie, choć powoli nastawienie się zmienia.

Przy czym – jak zaznacza konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii  prof. Piotr Gałecki z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi – nadszedł czas, by pożegnać się z pojęciem „choroba psychiczna”, przede wszystkim z tego powodu, że jest stygmatyzujące, ale też dlatego, że współczesna medycyna i psychologia nieźle sobie już radzi z pomocą pacjentom doświadczającym różnych zaburzeń.

„Jeśli zaburzenie psychiczne nie jest związane z bardzo dużym zaburzeniem organicznym, pacjent nieźle funkcjonuje dzięki farmakoterapii i dzięki wsparciu rodziny oraz środowiska. W Polsce mamy do dyspozycji wszystkie konieczne metody leczenia zaburzeń psychicznych” – podkreśla.

Efekt? Kiedyś pierwszy epizod schizofrenii wiązał się z koniecznością często długotrwałej hospitalizacji, teraz zdarza się, że pacjent – dzięki farmakoterapii oraz wsparciu środowiskowemu w ogóle może nie trafić do szpitala. Jeśli jest jednak konieczność hospitalizacji, coraz częściej jest ona znacząco krótsza niż jeszcze dekadę temu.

Co oznacza „być zdrowym psychicznie”?

Katarzyna Szczerbowska lubi aforyzm Zygmunta Freuda będący odpowiedzią na to pytanie: „Umieć kochać, pracować i bawić się”.

W przeszłości doświadczała ciężkich epizodów psychotycznych. Jak wspominała, bywało, że była praktycznie bez kontaktu.

„Wielu specjalistów uważa, że nie cierpimy. My bardzo cierpimy. I bardzo dobrze odbieramy reakcje otoczenia” – opowiadała podczas konferencji „Reforma psychiatrii: Wyzwania związane z systemową implementacją nowych rozwiązań”.

Była w szpitalu.

„Lekarze pomogli mi opanować objawy choroby. Ale bardzo potrzebujemy zdrowych ludzi. Są jak ściana, po której możemy się wspinać. Ale jedna osoba nie da rady pomóc komuś w kryzysie psychicznym” – podkreśliła.

Na slajdzie wyświetliła listę osób, które pomogły jej wyjść z czeluści psychozy. Obejmowała ponad 20 osób: lekarzy, terapeutów, mamę (wcale nie na pierwszym miejscu, ale – jak powiedziała – jej wsparcie było nie do zastąpienia), przyjaciół.

„Rodziny są nam potrzebne, ale im jest bardzo potrzebne wsparcie. Jeśli ich nie ma, asystenci zdrowienia mogą je zastąpić” – dodała.

I podkreśliła, że w przywracaniu osób w kryzysie psychicznym do zwyczajnego życia potrzebne są jeszcze dwa elementy wsparcia: mieszkania chronione oraz jednostki pracy chronionej.

Katarzyna Szczerbowska pracuje, cieszy się relacjami z rodziną i przyjaciółmi, podjęła kolejne studia, ma swoje pasje. Jest najlepszym przykładem tego, że są duże szanse wyjścia z głębokiego kryzysu psychicznego. Potrzebne są leki, mądry personel medyczny, rodzina i przyjaciele. Mała wioska ludzi.

Źródło informacji: Serwis Zdrowie
 


Source link

Sport

#SposóbNaInwestycje: konta IKE i IKZE zabezpieczają emerytalną przyszłość Polaków

1_101.jpg


Jacek Janiuk, Dyrektor Biura Maklerskiego i Dyrektor Departamentu Private Banking Alior Banku

Już dziś należy pomyśleć o przyszłości i zdecydować się na oszczędzanie. Każda zainwestowana złotówka w odpowiednim czasie przyniesie zysk, niezależnie od wkładu początkowego – podkreślał Jacek Janiuk z Alior Banku w pierwszym odcinku nowego cyklu edukacyjnego #SposóbNaInwestycje. Ekspert wyjaśniał w nim, jakie decyzje finansowe zapewnią większą emeryturę.

Nowy projekt edukacyjny PAP Biznes jest poświęcony inwestowaniu w ujęciu indywidualnym. Gościem pierwszego odcinka cyklu #SposóbNaInwestycje był Jacek Janiuk, dyrektor Biura Maklerskiego i dyrektor Departamentu Private Banking Alior Banku, który opowiadał o korzyściach, na jakie mogą liczyć uczestnicy programów Indywidualne Konto Emerytalne i Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego (IKE i IKZE).

„Nasze społeczeństwo się starzeje. Często przekonuję, że jutro jest dziś, czyli jakie decyzje finansowe podejmiemy w tej chwili, taki kapitał będziemy mieli w przyszłości, na emeryturze” – podkreślał Jacek Janiuk.

Według danych Komisji Nadzoru Finansowego, na 17 mln uprawnionych Polaków konta IKE ma 800 tys. obywateli, a IKZE około 500 tys. Zdaniem fachowców to bardzo mało i aby myśleć o bezpiecznej finansowej przyszłości, powinno się jak najwcześniej podjąć decyzję o inwestycji w IKE i IKZE.

„Taka forma inwestowania niesie przede wszystkim korzyści podatkowe. Gdy osiągniemy wiek emerytalny i na koncie będziemy mieli na przykład 100 tysięcy, a chcielibyśmy wypłacić zgromadzoną sumę, nie będziemy musieli płacić tzw. podatku Belki czyli 19 proc. od zysków” – mówił Jacek Janiuk.

Dodał, że środki zebrane na kontach IKE i IKZE podlegają dziedziczeniu. W przypadku śmierci inwestora, jego środki przekazywane są spadkobiercom.

Zdaniem Jacka Janiuka różne formy programów IKE i IKZE są dopasowane do temperamentu inwestora. Ktoś, kto ma ochotę na śledzenie rynków, może zainwestować w IKE w biurze maklerskim, gdzie kapitał budują akcje spółek giełdowych. Osobom, które mają mniej czasu, ekspert poleca ulokowanie pieniędzy w funduszach inwestycyjnych, czyli oddanie portfela w ręce ekspertów.

„Inwestowanie w IKE i IKZE jest bardzo bezpieczne, gdyż odpowiednie instytucje nadzoru finansowego dbają o powierzone przez Polaków pieniądze” – dodał dyrektor Biura Maklerskiego Alior Banku.

Kolejne rozmowy nowego cyklu #SposóbNaInwestycje transmitowane będą na żywo na stronach: biznes.pap.pl, pap-mediaroom.pl oraz Facebooku serwisu MediaRoom.

Źródło informacji: PAP Biznes


Source link

Zdrowie

Kongres Bankowości Detalicznej 2023: nauczmy się długoterminowo oszczędzać, jeśli chcemy wreszcie osiągnąć zachodni dobrobyt

00081000.jpg


Fot. PAP – kadr z filmu

Oszczędności ponad połowy Polaków nie przekraczają 10 tys. złotych, a co piąty z nas nie posiada ich w ogóle – te alarmujące dane sprawiły, że motywem przewodnim tegorocznej edycji Kongresu Bankowości Detalicznej (KBD) była szeroko pojęta edukacja społeczeństwa w zakresie odpowiedzialnych finansów i długoterminowego oszczędzania m.in. poprzez popularyzację listów zastawnych.

Podobnie jak podczas wtorkowego Kongresu Consumer Finance, również na KBD, jednym z największych cyklicznych spotkań przedstawicieli banków, regulatorów i doradców z obszaru bankowości detalicznej, dominował nastrój „ostrożnego optymizmu”. Po kilku latach stagnacji sektor błyskawicznie odbudowuje dziś swój potencjał, czego dowodzą chociażby wyniki finansowe Grupy PKO Banku Polskiego, partnera generalnego wydarzenia. Po trzech kwartałach 2023 r. jej zysk netto przekroczył 4,8 mld zł, co oznacza wzrost o 3,2 mld zł r/d/r – a podobne, wyraźne wzrosty notują również inne podmioty na rynku. Nie oznacza to jednak, że branża bankowości detalicznej nie dostrzega szeregu nadchodzących wyzwań i potencjalnych ryzyk.

„Celem KBD, podobnie jak wszystkich pozostałych organizowanych przez nas konferencji, jest zapewnienie bezpiecznego i zrównoważonego rozwoju polskiej bankowości. Musimy więc wspólnie stawiać czoła kolejnym zagrożeniom, takim jak ryzyko dalszego podważania zawartych umów kredytowych, nie tylko frankowych, rzutującego na stabilność i płynność finansową całego sektora” – powiedział w przemówieniu inauguracyjnym prof. Leszek Pawłowicz, koordynator Europejskiego Kongresu Finansowego.

Współorganizator KBD wspomniał o pierwszym, konkretnym działaniu podjętym przez środowisko w celu rozwiązania tego palącego problemu: do zaopiniowania przez KNF i UOKiK, a następnie Izbę Cywilną i Sąd Najwyższy, środowisko banków detalicznych skierowało projekt jednolitej umowy dot. kredytu mieszkaniowego, której przyjęcie wykluczyłoby możliwość jej przyszłego podważania w sądach.

Tradycyjnie fundamentalnym problemem pozostaje odmienna optyka obu stron zawierających umowę kredytową. Banki postrzegają klientów jako osoby rozumiejące w pełni wszystkie definicje prawne oraz skalę podejmowanego ryzyka. Z kolei z perspektywy kredytobiorców banki nie są podmiotami komercyjnymi ale instytucjami, których celem jest pomoc obywatelom w zdobyciu własnego mieszkania poprzez udzielenie wsparcia finansowego.

„Dlatego istnienie wzoru umowy kredytowej, której treść zostałaby pozytywnie zaopiniowana przez kluczowe instytucje, mogłoby uporządkować te relacje. Na podobne rozwiązanie, i to z sukcesem, zdecydowano się w Stanach Zjednoczonych, o analogiczną opinię zwracając się do tamtejszego Sądu Najwyższego” – dodał prof. Pawłowicz.

Potrzeby Polaków związane z posiadaniem własnego domu wciąż są ogromne, co pokazało zaledwie kilka miesięcy funkcjonowania tzw. bezpiecznego kredytu 2 proc., któremu towarzyszy wyraźne ożywienie na rynku mieszkaniowym w ostatnich kwartałach.

„76 proc. otrzymywanych przez nas wniosków o kredyt mieszkaniowy dotyczy tej właśnie oferty, z czego wynika, że istnieje powszechna chęć korzystania z przyjaznych, dostępnych i zrozumiałych instrumentów finansowych” – zaznaczył Dariusz Szwed, prezes PKO Bank Polski i przewodniczący Rady Programowej KBD.

Wśród wielu debat eksperckich, przemówień gości specjalnych oraz rozmów kuluarowych powracały najbardziej aktualne dla sektora bankowości detalicznej tematy: przeprowadzenie klientów przez reformę WIRON, odpowiedzialne wykorzystywanie sztucznej inteligencji, cyfryzacja usług.

„Kwestią łączącą rynek kapitałowy z bankowością detaliczną jest również wdrażanie i promowanie standardów ESG. Wynika to nie tylko z konieczności dostosowania się do regulacji unijnych, ale i rosnących oczekiwań konsumentów. Na rynku pojawiają się kolejne pokolenia, dla których zmiany klimatyczne czy kwestie społeczne stanowią bardzo istotne kwestie, również przy dokonywaniu decyzji zakupowych” – tłumaczyła Izabela Olszewska, członkini zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.

Wspólnym mianownikiem wszystkich poruszanych zagadnień była edukacja społeczeństwa w obszarze odpowiedzialnych finansów. W tym segmencie mamy bowiem wciąż wiele do nadrobienia w stosunku do krajów Europy Zachodniej.

„Przede wszystkim tradycyjną bolączką pozostaje brak nawyku długoterminowego oszczędzania – bufory finansowe Polaków wciąż są bardzo szczupłe, jednak zmiana musi zacząć się od samego sektora bankowości detalicznej. Jego misją jest, po pierwsze, budowanie świadomości i dobrych postaw naszych klientów. Po drugie zaś: wspieranie instrumentów mogących stymulować wzrost poziomu oszczędności na kontach Polaków” – wyjaśniał prezes PKO Bank Polski.

Jednym z nich są listy zastawne, czyli długoterminowe papiery dłużne emitowane przez banki hipoteczne, których podstawę i zabezpieczenie stanowią wierzytelności z tytułu udzielonych przez nie kredytów. Zdaniem uczestników KBD potencjał tego instrumentu, obecnego na polskim rynku od 2000 roku, wciąż pozostaje niewykorzystany.

„Od strony prawnej wszystko wydaje się prawidłowo zaprojektowane, jednak zarówno giełda, jak i sektor bankowy, muszą ściśle współdziałać w celu pobudzenia popytu na listy zastawne” – dodała Izabela Olszewska.

Partnerem głównym 15. edycji Kongresu Bankowości Detalicznej był PKO Bank Polski, partnerem strategicznym – Grupa BIK, a partnerami – Accenture, Deloitte, Edisonda, Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie oraz Visa.  

Źródło informacji: PAP MediaRoom


Source link

Kultura

#SposóbNaInwestycje: IKE i IKZE sposobem na inwestycje

DOC.20231128.47014132.1.jpg


PAP Biznes - grafika

PAP Biznes – grafika

Rusza nowy projekt edukacyjny PAP Biznes o inwestowaniu w ujęciu indywidualnym. 29 listopada gościem pierwszego odcinka cyklu #SposóbNaInwestycje będzie Jacek Janiuk, dyrektor Biura Maklerskiego i dyrektor Departamentu Private Banking Alior Banku, z którym porozmawiamy o oszczędzaniu poprzez Indywidualne Konta Emerytalne i Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego oraz zapytamy, dlaczego warto rozważyć tego typu inwestycje.

Pierwszy odcinek cyklu #SposóbNaInwestycje dedykujemy osobom zainteresowanym oszczędzaniem na emeryturę. Naszego eksperta zapytamy, czym różnią się konta IKE i IKZE oraz jakie korzyści wynikają z ich posiadania. Porozmawiamy o bezpieczeństwie inwestycji w IKE i IKZE, horyzoncie czasowym, najlepszym momencie wejścia oraz możliwych stopach zwrotu.

Zapraszamy na pierwszą rozmowę nowego cyklu #SposóbNaInwestycje w środę, 29 listopada o godz. 11:00. Transmisja na żywo na biznes.pap.pl, pap-mediaroom.pl oraz Facebooku serwisu MediaRoom.

Źródło informacji: PAP Biznes

 


Source link

Zdrowie

Kwartalny raport BlackBerry dotyczący analizy globalnych zagrożeń wykazuje 70-procentowy wzrost liczby nowych ataków złośliwego oprogramowania

BlackBerry_Logo.jpg


Sektory usług finansowych i opieki zdrowotnej o wysokich wymaganiach są kluczowymi branżami docelowymi.

WATERLOO, stan Ontario, 28 listopada 2023 r. /PRNewswire/ — Spółka BlackBerry Limited (NYSE: BB; TSX: BB) opublikowała dziś swój najnowszy kwartalny raport o globalnych zagrożeniach, ujawniający 70-procentowy wzrost liczby nowego złośliwego oprogramowania zidentyfikowanego przez rozwiązania cyberbezpieczeństwa BlackBerry oparte na sztucznej inteligencji. Poziom 26 cyberataków na minutę świadczy o dywersyfikacji narzędzi i ataków przeprowadzanych przez podmioty stanowiące zagrożenie, a ich celem są branże charakteryzujące się wysokimi wskaźnikami lub generujące wysokie zyski finansowe.

„Cyberprzestępcy dokładają ogromnych starań, aby zwiększyć zasięg i ilość cyberataków – powiedział Ismael Valenzuela, wiceprezes ds. badań nad zagrożeniami i pozyskiwaniem informacji w BlackBerry. – Rosnąca liczba nowych ataków wymierzonych w poszczególne kraje i branże jest dowodem na wpływ klimatu makroekonomicznego na cyberbezpieczeństwo. Jednakże podczas gdy liczba i różnorodność zagrożeń rośnie, tak samo wzrasta nasza zdolność do obrony przed nimi dzięki zaawansowanym technologiom, które przewidują i zapobiegają atakom”.

Do najważniejszych informacji zawartych w najnowszym raporcie BlackBerry analizującym międzynarodowe zagrożenia, obejmującym trzymiesięczny okres od czerwca do sierpnia, należą:

  • utrzymujący się wzrost liczby cyberataków na minutę. Firma BlackBerry zablokowała ponad 3,3 miliona ataków; około 26 ataków i 2,9 pojedynczych przypadków złośliwego oprogramowania na minutę.
  • sektory finansowe i opieki zdrowotnej to najczęściej atakowane branże. Sektor finansowy był najczęściej atakowaną branżą w tym kwartale, podczas gdy instytucje opieki zdrowotnej zajęły drugie miejsce. Dane o wysokiej wartości i możliwość zakłócenia podstawowych usług sprawiają, że obszary te stanowią główny cel znaczących lub przynoszących zyski ataków.
  • grupy wykorzystujące oprogramowanie szantażujące stosują podwójne wymuszenia jako standardową praktykę. Grupy wykorzystujące oprogramowanie szantażujące LockBit, Cl0p, Cuba i ALPHV coraz częściej stosują taktykę podwójnego wymuszenia jako gwarancję skuteczności ataków, ponieważ organizacje na całym świecie udoskonalają swoje strategie tworzenia kopii zapasowych danych.
  • Australia i Stany Zjednoczone doświadczyły największego wzrostu liczby ataków na sektor publiczny. Australia i Stany Zjednoczone odnotowały w tym kwartale o 50 procent więcej ataków na sektor publiczny. Technologia BlackBerry Cylance® AI zapobiegła największej liczbie cyberataków w Stanach Zjednoczonych, a następnie w Kanadzie, Japonii, Peru i Indiach. Największą aktywność unikalnego złośliwego oprogramowania zaobserwowano w Stanach Zjednoczonych, a następnie w Japonii, Korei Południowej, Indiach i Kanadzie.

Aby dowiedzieć się więcej, należy pobrać kopię raportu BlackBerry dotyczącego analizy globalnych zagrożeń ze strony BlackBerry.com i zarejestrować na webinarium – Szczegółowy raport analityczny dotyczący globalnych zagrożeń, które odbędzie się już 6 grudnia.

BlackBerry

BlackBerry (NYSE: BB; TSX: BB) dostarcza inteligentnych usług z zakresu bezpieczeństwa dla firm i rządów z całego świata. Firma zabezpiecza ponad 500 milionów punktów końcowych, w tym ponad 235 milionów pojazdów. Firma mająca siedzibę w Waterloo w stanie Ontario w Kanadzie wykorzystuje SI i uczenie maszynowe do zapewniania innowacyjnych rozwiązań w dziedzinie cyberbezpieczeństwa, bezpieczeństwa i poufności danych. Jest ona liderem w zarządzaniu punktami końcowymi, ich zabezpieczeniach, szyfrowaniu i systemach wbudowanych. Wizja BlackBerry jest jasna i polega na tworzeniu godnych zaufania zabezpieczeń dla połączonej przyszłości.

Więcej informacji dostępnych jest na stronie BlackBerry.com oraz na profilu @BlackBerry.

Znaki handlowe m.in. BLACKBERRY i projekt symbolu są znakami handlowymi lub zarejestrowanymi znakami handlowymi BlackBerry Limited, a wyłączne prawa do takich znaków są wyraźnie zastrzeżone. Wszelkie pozostałe znaki handlowe stanowią własność firm, do których należą. BlackBerry nie ponosi odpowiedzialności za produkty ani usługi podmiotów trzecich.

Zdjęcie – https://mma.prnewswire.com/media/726868/BlackBerry_Logo.jpg 

Źródło: BlackBerry Limited

KONTAKT:

Relacje z mediami BlackBerry

tel. +1 (519) 597-7273

e-mail: [email protected] 

Źródło informacji: PR Newswire

 


Source link

Sport

Depresja często nie chodzi w pojedynkę

B24A2231ok.jpg


PAP/P. Werewka

Depresji towarzyszy zwiększone ryzyko różnorodnych zaburzeń pracy organizmu, które mogą prowadzić nawet do hospitalizacji – bynajmniej nie na oddziale psychiatrycznym. Choć zwykle kojarzymy ją z próbami samobójczymi, zwiększa ryzyko zgonu z innych powodów. Są też choroby, które sprzyjają rozwojowi depresji, a z kolei depresja zwiększa ryzyko ich wystąpienia lub zaostrzenia.

Badanie z udziałem ponad 23 tys. ochotników pokazało niedawno, że osoby z depresją mają większe tzw. ogólne ryzyko zgonu (z dowolnej przyczyny). Naukowcy z US Centers for Disease Control and Prevention odkryli, że łagodna depresja podnosiła ryzyko aż o 35 proc., a depresja o nasileniu od umiarkowanej do ciężkiej – o 65 proc.!

Jedną z głównych przyczyn okazały się przy tym choroby sercowo-naczyniowe. Ryzyko zgonu z ich powodu przy łagodnej depresji rosło o 49 proc., a przy umiarkowanej i ciężkiej – o 79 proc. Badacze wskazują przy tym na chorobę wieńcową. Na zgon z jej powodu osoby z łagodną depresją były nawet trochę mniej narażone, ale ryzyko pacjentów z depresją umiarkowaną i ciężką było aż 2,2 razy wyższe.

Analiza pokazała też wpływ stylu życia, który przecież na działanie depresji jest podatny. W ten sposób można było jednak wyjaśnić tylko od 11 do 16 proc. wzrostu zagrożenia. Z większym ryzykiem zgonu (choć nie z powodu choroby wieńcowej) były przy tym związane typowe dla depresji objawy, takie jak brak energii, zmniejszony apetyt lub objadanie się, spadek zainteresowań.

„W badaniu tym stwierdzono proporcjonalny, dodatni związek między łagodnymi oraz umiarkowanymi, do ciężkich objawami depresji a śmiertelnością. Nasze analizy rozszerzają wyniki poprzednich badań, oceniając te związki na dużej, zróżnicowanej i reprezentatywnej, krajowej próbie oraz korzystając z bardziej wyrafinowanych analiz przyczyn zgonów związanych z chorobami sercowo-naczyniowymi. Razem z ogólnym zbiorem literatury na temat związków między depresją a śmiertelnością związaną z chorobami sercowo-naczyniowymi, uzyskane wyniki mogą stanowić wsparcie dla wysiłków służby zdrowia w opracowaniu kompleksowej, ogólnokrajowej strategii poprawy dobrostanu pacjentów, obejmującej zarówno zdrowie psychiczne, jak i sercowo-naczyniowe” – piszą naukowcy. 

To badanie pokazywało korelacje, a nie związki przyczynowo-skutkowe, ale w tym przypadku owe korelacje okazały się bardzo silne.

Wątroba, żołądek, jelita…

Choroby towarzyszące depresji mogą być jednak różne. Jak pokazali naukowcy z chińskiego Central South University, wiąże się z nią większe ryzyko różnych schorzeń układu pokarmowego. Korzystając z danych zebranych w znanych projektach UK UK Biobank, FinnGen i z innych obszernych baz, badacze sprawdzili związki między genetycznymi predyspozycjami do depresji i 24 chorobami. Zastosowali tzw. randomizację Mendla, która polega na sprawdzaniu wpływu różnych, obecnych w populacji wariantów genetycznych na pojawienie się jakiegoś efektu. W ten sposób wykryli wyraźny związek z ryzykiem zespołu jelita drażliwego, niealkoholowego stłuszczenia wątroby, alkoholowej choroby wątroby, refluksu żołądkowo-przełykowego, ostrego oraz przewlekłego zapalenia trzustki, wrzodów dwunastnicy, przewlekłego zapalenia żołądka, wrzodów żołądka, choroby uchyłkowej jelit, kamicy żółciowej i wrzodziejącego zapalenia okrężnicy.

W powstawaniu chorób pośredniczyć mogą, zdaniem badaczy, różne mechanizmy. Na przykład dla stłuszczenia wątroby istotne znaczenie miał wskaźnik masy ciała, a dla ostrego zapalenia trzustki – genetyczne predyspozycje do palenia tytoniu.

„Nasze, oparte na randomizacji Mendla badanie dostarcza dowodów na to, że genetyczna podatność na depresję wiąże się ze zwiększonym zagrożeniem 12 chorobami układu pokarmowego. BMI, palenie i cukrzyca typu 2 wydają się pośredniczyć w powstawaniu wielu z tych schorzeń” – podsumowują naukowcy.

O współwystępowaniu depresji i innych chorób mówił w wywiadzie dla Serwisu Zdrowie konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii prof. Piotr Gałecki. W jednym z mechanizmów rozwoju depresji zaczyna się od zaburzeń lękowych. 

„Doświadczenie lęku ma poważne fizjologiczne konsekwencje. (…) Cały nasz organizm zareaguje w określony i całkowicie niezależny od naszej woli sposób: wzrośnie napięcie mięśni poprzecznie prążkowanych, zwiększy się nam tętno, podniesie ciśnienie krwi, nastąpi zawężenie koncentracji, krew zostanie przepompowana do mięśni posturalnych, a zmniejszy się ukrwienie przewodu pokarmowego, dojdzie do zwiększenia stężenia cytokin prozapalnych i nastąpi przesunięcie układu immunologicznego w kierunku prozapalnym, czyli gotowości odpowiedzi na potencjalne zranienie. W ten sposób organizm zmniejsza ryzyko, że w sytuacji zranienia dojdzie do zakażenia czy sepsy. W sytuacji zagrożenia wzrasta zatem aktywność układu immunologicznego i wydzielane są w nadmiarze m.in. dwa związki: interleukina pierwsza i szósta (IL-1b, IL-6). Powodują one, że egzogenny aminokwas – tryptofan, normalnie wykorzystywany do produkcji serotoniny i melaniny, jest użyty do produkcji zupełnie innych, nawet toksycznych związków. W efekcie powstają niedobory serotoniny w mózgu. A, upraszczając, jeśli jest jej niedobór, pojawiają się objawy depresji” – wyjaśniał.

Ale – jak dodał – taka „prozapalna” reakcja dotyczy wszystkich układów i jeśli się utrzymuje – nie pozostaje to bez konsekwencji dla zdrowia – w tym przypadku – somatycznego.

Częstsza hospitalizacja

Nie dziwią więc rezultaty badania zespołu z University College London, którzy z kolegami z innych ośrodków z Wielkiej Brytanii i Finlandii wykazali, że depresję można powiązać z ryzykiem wielu chorób wymagających hospitalizacji. Na podstawie danych odnośnie ponad 240 tys. osób naukowcy wykryli związki depresji z ryzykiem 29 tego typu schorzeń. Wymieniają m.in. cukrzycę (pięciokrotny wzrost ryzyka), zaburzenia snu (sześciokrotny wzrost), chorobę wieńcową (wzrost o 76 proc.), przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (wzrost ponad czterokrotny), zakażenia bakteryjne (2,5 raza większe ryzyko), bóle pleców (czterokrotnie większe ryzyko), chorobę zwyrodnieniową stawów (zagrożenie o 80 proc. wyższe).

Przy tym 12 chorób miało dwukierunkowy związek z depresją, tzn. z jednej strony przy depresji rosło ryzyko ich wystąpienia, a z drugiej, same sprzyjały pojawieniu się depresji.

„W naszym badaniu najczęstszymi przyczynami hospitalizacji u osób z depresją były choroby endokrynologiczne, schorzenia układu mięśniowo-szkieletowego oraz naczyniowe, a nie zaburzenia psychiczne. Wyniki  te sugerują, że depresję należy rozważać jako cel w profilaktyce chorób zarówno fizycznych, jak i psychicznych” – stwierdzają autorzy projektu.

„Ukazały się przy tym dowody na dwukierunkowe związki między depresją a różnymi problemami zdrowotnymi w tym zatruciami; chorobami lub objawy ze strony układu krążenia, oddechowego, pokarmowego i mięśniowo-szkieletowego; ciężkimi infekcjami, a także upadkami. Zaburzenia te wiązały się z późniejszym wystąpieniem depresji” – piszą eksperci. 

Zapalenia i choroby autoimmunologiczne

O dwukierunkowym związku między depresją i schorzeniami autoimmunologicznymi przypomina grupa z King’s College London. Naukowcy sprawdzili występowanie depresji i 23 tego rodzaju schorzeń u ponad 8 tys. urodzonych w 1958 roku uczestników znanego brytyjskiego projektu National Child Development Study.

„Ujawniła się wyraźna współzachorowalność depresji i zaburzeń autoimmunologicznych” – piszą eksperci na łamach „PLoS One”.

Przy obecności depresji, ryzyko zachorowania na którąś z tych chorób rosło o 40 proc., a chorobie autoimmunologicznej towarzyszył wzrost zagrożenia depresją na poziomie 66 proc. Liczby te dotyczą ryzyka nawet niezależnego od genetycznych predyspozycji.

„Nasze rezultaty wskazują na dwukierunkowy związek między depresją i chorobami autoimmunologicznymi. Sugerują, że do tego związku mogą przyczyniać się że wspólne czynniki ryzyka, obejmujące zarówno zagrożenia środowiskowe podnoszące bazowy poziom zapaleń, jak i wspólne czynniki genetyczne” – stwierdzają badacze.

Nie należy też zapominać, że choroba autoimmunologiczna jest istotnym czynnikiem ryzyka depresji lekoopornej. Prof. Piotr Gałecki podkreśla, że leczenie choroby autoimmunologicznej można uważać za formę profilaktyki depresji, a leczenie depresji zapobiegać może zaostrzeniu choroby autoimmunologicznej.

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

 


Source link

Zdrowie

Nie czekaj, aż demencja się pogłębi

B24A7076pap.jpg


PAP/P. Werewka

Co 3 sekundy ktoś na świecie zapada na demencję. Co piąty mieszkaniec Polski cierpi już na zaburzenia pamięci, a jedna na 10 osób powyżej 65. roku życia zachoruje na chorobę Alzheimera lub inną chorobę otępienną. A jednocześnie nigdy nie jest za późno na leczenie – przekonywali eksperci w czasie konferencji z okazji otwarcia Centrum Leczenia Zaburzeń Pamięci Affidea w Warszawie. Przy czym, im wcześniej zacznie się leczenie, tym lepiej.

„Nie wiedziałam, że mama jest chora. Myślałam, że jest na mnie zła, nie lubi mnie, że ma depresję po tragicznej śmierci brata. Nie rozumiałam jej zachowań. Stała się podejrzliwa i nieufna. Z perspektywy czasu żałuję, że oburzyłam się na sąsiadów, gdy zwrócili mi uwagę, że z mamą coś złego się dzieje. Z tej choroby trzeba zdjąć odium wstydu – mówi obecna na konferencji Katarzyna Rutkowska-Bernacka, która opiekuje się mamą cierpiącą na chorobę Alzhaimera. – Przestała wiedzieć, jak włączyć pralkę, zapomniała, jak włącza się komputer. Mama, polonistka dużo czytająca, miała otwartą książkę wciąż na tej samej stronie… To powinno mnie zaniepokoić. Ale dopiero gdy w październiku wyszła z domu w koszuli nocnej, zrozumiałam, że jest dla siebie niebezpieczna. Niedawno znalazłam karteczki, gdzie zapisywała, co o której godzinie każdego dnia powinna zrobić” – opowiada.

I zwraca uwagę na niewystarczającą informację o tym, jakie wsparcie można uzyskać.

„My, opiekunowie osób chorych, potrzebujemy konkretnego przewodnika w POZ, który powie nam, co nam się należy. Dopiero teraz, po czterech latach zajmowania się mamą, mam pielęgniarkę do pomocy. Nie wiedziałam, że mam do tego prawo, ktoś nas o tym od razu powinien informować” – podkreśla córka chorej.

Z opowieści wynika jeszcze jedna kwestia – jak niesamowicie ważne dla opiekuna jest znalezienie czasu dla siebie.

„Moja wolność to Internet. Alzheimer bliskiej osoby to nie koniec świata, to zmiana sytuacji. Jeśli będziemy wiedzieć na początku, gdzie pukać po pomoc, będzie wszystkim łatwiej. Pokochałam mamę na nowo. Jestem pewna, że na poziomie emocjonalnym mamy więź” – dodaje Katarzyna Rutkowska-Bernacka.

„Otępienie dotyka nie tylko pacjenta, ale całą jego rodzinę. Chory wymaga opieki często przez całą dobę, czemu towarzyszy przewlekły stres i wyczerpanie opiekuna. W miarę postępu choroby pacjent jest coraz mniej samodzielny i coraz bardziej bezkrytyczny do swoich zaburzonych zachowań. Staje się coraz silniej zależny od opiekuna. Bez czynnego udziału opiekuna nie można skutecznie prowadzić długoterminowej terapii” – czytamy na stronie Polskiego Towarzystwa Alzheimerowskiego.

Prof. Maria Barcikowska z Kliniki Neurologii szpitala klinicznego MSWiA przypomina, że w 1993 roku założone zostało Stowarzyszenie Opiekunów Osób Chorych na Alzheimera. To tam odsyła opiekunów chorych po wiedzę, bo przecież lekarz nie ma czasu, by poświecić im z pół godziny na rozmowę. Często długo oczekuje się na diagnozę z uwagi na kolejki do specjalistów – tu sytuacja zależy od regionu. Eksperci od dawna postulują utworzenie multidyscyplinarnych centrów diagnostycznych, które, ich zdaniem, znacznie skróciłyby czas postawienia diagnozy.

Chorzy maskują objawy

„Pamięć mam świetną, tylko żona, córka, syn się mnie czepiają” – słyszy często w gabinecie prof. Barcikowska. Bo chorzy starają się maskować objawy. Zdaniem ekspertki, 75 proc. rozpoznań choroby Alzheimera stawiają lekarze POZ. Tylko 76 tys. wizyt konsultują neurolodzy i psychiatrzy.

Prof. Barcikowska sięga po dane z komputerowych baz danych. Te z NFZ pokazują, że w Polsce jest ok. 600 tys. pacjentów z chorobą Alzheimera.

Prof. Prof. Jacek Staszewski, zastępca Kierownika Kliniki Neurologii WIM, kierownik medyczny Centrum Leczenia Zaburzeń Pamięci Affidea, podkreśla, że w chorobie Alzheimera powinien pojawić się koordynator jak w schorzeniach onkologicznych. Bo może dojść do tego, że będą leki, a nie będzie komu ich podawać dożylnie.

„Tu widzę ewidentną rolę sytemu opieki zdrowotnej. Jeśli lekarz POZ lekceważy objawy, zalecam, by uprzeć się, że chcemy z chorym pójść do specjalisty. Kłopotem jest stawianie diagnozy >>otępienie<<, bez opisu, jakiego typu to otępienie” – mówi ekspert.

Jego zdaniem, senior sam nie powinien przychodzić do lekarza, lecz z opiekunem. Tylko opiekun może opowiedzieć o problemach z pamięcią. Tymczasem do lekarza 1/3 chorych trafia sama.

„W Polsce 20 proc. populacji skarży się na zaburzenia pamięci, a 13 proc. ma kogoś bliskiego z chorobą Alzheimera. Szacuje się, że ok. 200 tys. to osoby z nierozpoznaną chorobą Alzheimerem, po udarze albo ze stwardnieniem rozsianym – wylicza prof. Staszewski. – W samej Warszawie żyje 10 tys. nowych chorych z demencją. To olbrzymie wyzwanie dla sytemu opieki zdrowotnej. Problemem jest też to, że w Polsce rozpoznajemy otępienia późno: w fazie umiarkowanej bądź zaawansowanej”.

Ekspert dodaje, że w Europie postawienie diagnozy trwa średnio 20 miesięcy, w Polsce – 23 miesiące. Chorzy długo maskują objawy.

„Są dostępne proste testy przesiewowe, ale jest dość nikła ich świadomość wśród lekarzy” – uważa prof. Staszewski.

Co to jest otępienie?

Otępienie to termin polski, natomiast terminem łacińskim jest demencja.

„Najkrócej otępienie można zdefiniować jako obniżenie sprawności intelektualnej wywołane organiczną chorobą mózgu – czytamy na stronie Polskiego Towarzystwa Alzheimerowskiego. Otępienie (ang. dementia) nie jest chorobą, ale zespołem objawów, który obejmuje zaburzenia funkcji poznawczych i objawy pozapoznawcze, czyli zaburzenia zachowania, zaburzenia psychotyczne i zaburzenia nastroju. Do funkcji poznawczych zalicza się: pamięć, myślenie, spostrzeganie, funkcje językowe, funkcje wzrokowo-przestrzenne oraz funkcje wykonawcze”.

W podeszłym wieku najczęstszą przyczyną otępienia jest choroba Alzheimera, która odpowiada za ok. 70 proc. zespołów otępiennych. 

Polskie Towarzystwo Alzheimerowskie wskazuje inne, najczęściej występujące typy otępień: otępienie naczyniopochodne i mieszane (naczyniopochodne zmiany patologiczne współwystępujące ze zwyrodnieniem alzheimerowskim), otępienie czołowo-skroniowe, otępienie z ciałami Lewy’ego i w chorobie Parkinsona. 

Zespół otępienny jest jednym z głównych powodów niepełnosprawności i śmiertelności u osób w podeszłym wieku. Światowa populacja osób 65 plus przekroczyła 600 mln, a w roku 2040 liczba chorych z otępieniem może sięgnąć 80 mln. Choroba Alzheimera występuje u 5-7 proc. osób po 65. r.ż., ale jej rozpowszechnienie podwaja się od 65. r.ż. co 5 lat.

„Obecnie mamy do czynienia z nadrozpoznawalnością choroby Alzheimera – uważa prof. Barcikowska. – Podstawowym czynnikiem ryzyka jest wiek. Zapadają na tę chorobę także ludzie młodsi w wieku 50-60 lat, ale stanowią niewielki odsetek chorych. Najwięcej osób ma łagodne zaburzenia poznawcze. W 2011 r. ukazały się przełomowe badania, które potwierdziły, że choroba ta długo nie daje objawów. Wczesne rozpoznanie schorzenia opiera się o biomarkery i obrazowanie. Dzięki biomarkerom nawet 25 lat wcześniej można rozpoznać schorzenie, a im wcześniej, tym leczenie skuteczniejsze” – mówi ekspertka.

Ważne wczesne rozpoznanie

Prof. Staszewski wylicza, dlaczego tak ważne jest wczesne rozpoznanie choroby Alzheimera: daje możliwość wdrożenia wczesnego leczenia, omówienia kwestii bezpiecznego prowadzenia samochodu. Diagnoza umożliwia zaplanowanie przyszłości, a także udział w badaniach klinicznych. Dostępne na rynku leki redukują poziom amyloidu. Chorym proponuje się zajęcia artystyczne, grupowe, interakcje z innymi.

Poza tym ruch, dieta śródziemnomorska, rozwijanie pasji. To zresztą także zalecenia profilaktyki tej choroby.

Co ciekawe, w krajach bogatych liczba osób chorych spada. Przypuszcza się, że dzieje się tak dzięki zmianom w stylu życia i dobremu leczeniu chorób układu krążenia i cukrzycy – nadciśnienie i cukrzyca to silne czynniki ryzyka zespołów otępiennych. Dobre leczenie chorób układu sercowo-naczyniowego może zapobiec demencji – jej objawy spowalniają o 9-35 proc.

Prof. Jacek Staszewski uważa, że nigdy nie jest za wcześnie ani nigdy za późno na profilaktykę i leczenie.

Eksperci zgromadzeni na konferencji z okazji otwarcia warszawskiego oddziału Affidea marzą, aby szeroko dostępne stały się konsultacje z neuropsychologiem. Jego diagnostyka daje taką samą dokładność jak badanie rezonansem magnetycznym czy PET CT. To dlatego jest konieczna multidyscyplinarna współpraca: neuroradiologów, neurologów i neuropsychologów.

„Dobre poprowadzenie pacjenta w klinice wielospecjalistycznej to zysk dla państwa. W Kanadzie oszacowano, że jest to 26 tys. dolarów na rok. Zorganizowanie wielodyscyplinarnej opieki to konieczność i obowiązek względem chorych” – mówi prof. Staszewski.

Źródło informacji: Serwis Zdrowie
 


Source link

Kultura

Jak dobrze znasz polskich europosłów? Sprawdź swoją wiedzę i wygraj nagrody

ue-qiuz2.jpg


Fot. PE

Zapraszamy do wzięcia udziału w quizie ,,Jak dobrze znasz polskich posłów do Parlamentu Europejskiego IX kadencji?”. Do wygrania atrakcyjne nagrody.

W Parlamencie Europejskim zasiada 52 polskich europosłów. Pochodzą oni z różnych partii i zasiadają w różnych frakcjach. Zapraszamy do udziału w quizie, w którym pytamy m.in. o stanowiska zajmowane przez polskich eurodeputowanych.

Pytania zawarte w teście są jednokrotnego wyboru. Wystarczy udzielić prawidłowych odpowiedzi na 10 z nich, by stanąć przed szansą na wygranie atrakcyjnych nagród. Konkurs trwa od 23 listopada do 29 listopada. 

Organizator nagrodzi trzy osoby, które najlepiej rozwiążą quiz. Przy wyborze laureatów w pierwszej kolejności będzie brany pod uwagę wskaźnik poprawności udzielonych odpowiedzi, a w drugiej – jeżeli będzie taka konieczność – szybkość rozwiązania quizu. Zwycięzcy mogą liczyć na nagrody rzeczowe o wartości odpowiednio:

  • I miejsce do 400 zł,
  • II miejsce do 300 zł,
  • III miejsce do 200 zł.

Organizatorem quizu jest Polska Agencja Prasowa S. A. Quiz jest elementem projektu „20 lat w Unii Europejskiej. Parlament Europejski a życie Polaków”, na który PAP pozyskała dofinansowanie z Parlamentu Europejskiego.

Źródło informacji: EuroPAP News


Source link

Zdrowie

#PKOdzieciom: ratujemy najmłodszych w sytuacji zadławienia lub zakrztuszenia

1_82.jpg


Fot. PAP – kadr z filmu

W ramach akcji #PKOdzieciom Fundacja PKO Banku Polskiego zakupiła 1,5 tys. zestawów ratunkowych, które szybko i skutecznie udrażniają drogi oddechowe. Sprzęt zostanie bezpłatnie przekazany do wszystkich publicznych żłobków i klubów dziecięcych w całej Polsce. „Dbamy o najmłodszych Polaków, żeby nie zdarzały się tragedie” – mówi Dariusz Szwed, prezes zarządu PKO BP.

Zadławienia i zakrztuszenia to jedna z najczęstszych przyczyn śmierci u dzieci i osób powyżej 65. roku życia. Takie przypadki mogą zdarzyć się w placówkach edukacyjnych i wychowawczych. W ratowaniu życia ważna jest natychmiastowa reakcja. Zakupiony przez PKO Bank Polski sprzęt, którego działanie polega na skutecznym zasysaniu ciała obcego z dróg oddechowych w sposób nieinwazyjny, jest certyfikowany i bezpieczny dla maluchów, a jego użycie nie wymaga specjalistycznej wiedzy ani przeszkolenia.

„Nie tylko wyniki finansowe są ważne, ale także to, co bank robi dla społeczności lokalnych. Wszyscy pamiętamy tragedię, która wydarzyła się w żłobku w Rzeszowie, gdzie dziecko zakrztusiło się i niestety nie udało się go uratować. To skłoniło nas do refleksji, jak możemy pomóc” – zaznacza Dariusz Szwed.

Fundacja PKO Banku Polskiego w ramach projektu #PKOdzieciom zakupiła 1,5 tys. zestawów ratunkowych Life Vac, które pomagają szybko i skutecznie udrożnić drogi oddechowe w sytuacji zakrztuszenia lub zadławienia. Sprzęt zostanie bezpłatnie przekazany do 1345 publicznych placówek: 1180 żłobków i 165 klubów dziecięcych w całej Polsce. Pozostałe 155 zestawów trafi do wybranych placówek opiekuńczo-wychowawczych, w których przebywają dzieci poniżej trzeciego roku życia.

„#PKOdzieciom to projekt w ramach zainagurowanej w zeszłym roku inicjatywy Bank Dobrych Serc. Projekt jest skierowany do najmłodszych dzieci, które ze względu na swój wiek są szczególnie narażone na zadławienia, a w konsekwencji utratę zdrowia i życia” – wyjaśnia prezes PKO BP.

Fundacja PKO BP we współpracy z Mateuszem Mokrzyckim, zawodowym ratownikiem medycznym i instruktorem, przygotowała również filmy instruktażowe na temat profilaktyki i pierwszej pomocy w zadławieniach, skierowane do rodziców, a także opiekunów w żłobkach i przedszkolach. Filmy przedstawiają krok po kroku postępowanie z dzieckiem w przypadku zadławienia, jak również precyzyjne wykorzystanie urządzenia ratunkowego.

„Chcemy zwiększać świadomość rodziców i opiekunów, ucząc ich, jak poradzić sobie w sytuacji zadławienia czy zakrztuszenia u dziecka. Wszystko po to, by jak najbardziej ograniczyć zagrożenie wśród najmłodszych i zminimalizować ryzyko tragedii, która może się wydarzyć w trakcie zabaw czy wspólnych posiłków” – mówi Aleksandra Mazur, prezes Fundacji PKO Banku Polskiego.

Mateusz Mokrzycki – ambasador akcji #PKOdzieciom podkreśla, że zakrztuszenie czy zadławienie u dziecka to sytuacja zagrożenia życia, gdzie liczy się każda sekunda. Dlatego kluczowe jest, żeby rodzic czy opiekun wiedział, jak prawidłowo postępować, by skutecznie pomóc jeszcze przed przyjazdem zespołu ratownictwa medycznego.

„Te urządzenia mają być traktowane jako ostatnia deska ratunku, czyli w momencie, kiedy dziecko straci przytomność. Gdy zawiodły wcześniejsze uderzenia międzyłopatkowe i uciśnięcia nadbrzusza, mamy skorzystać z Life Vaca” – zaznacza Mateusz Mokrzycki.

Ambasador akcji #PKOdzieciom wskazuje, że złotą zasadą w medycynie jest stwierdzenie, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Tak więc priorytetem jest niedopuszczenie do zadławienia.

„Skupmy się na tym, że jeżeli dziecko je, to jest to czas na jedzenie, nie skacze, nie biega z jedzeniem, a dopiero z pustą buzią rozpoczyna zabawę. Kolejny krok to uświadomienie sobie zagrożeń związanych z jedzeniem małych, okrągłych warzyw i owoców jak pomidorki cherry czy winogrona. Te owoce, warzywa, lubią dopasowywać się wielkością do dróg oddechowych dziecka, czyli jeżeli je podajemy to tylko i wyłącznie w formie pokrojonej” – zaznacza Mateusz Mokrzycki.

Dodaje, że ważne jest także sprawdzenie, czy w zasięgu dziecka nie ma drobnych przedmiotów. „Rodzic czy opiekun przed rozpoczęciem zabawy powinien wejść w pozycję czworaczą i rozejrzeć się na boki, czy nie widzi przypadkiem fragmentów zabawek czy innych drobiazgów, które bardzo często przyczyniają się do zadławienia” – wyjaśnia ekspert.

Zdrowie to jeden z obszarów programowych, którym zajmuje się Fundacja PKO Banku Polskiego. W tym roku Fundacja wsparła m.in. budowę Hospicyjnego Domu Aniołków w Skowierzynie, miejscowości znajdującej się na styku trzech województw – podkarpackiego, świętokrzyskiego oraz lubelskiego. Organizuje także coroczne Bankowe Akcje Honorowego Krwiodawstwa wśród pracowników PKO Banku Polskiego w całej Polsce.

Szczegółowe informacje na temat akcji #PKOdzieciom znajdują się na stronie: www.pkobp.pl/PKOdzieciom.

Źródło informacji: PAP MediaRoom


Source link

Kultura

Lineage wzmacnia swoją obecność w Europie otwierając nową regionalną siedzibę w Warszawie

Warsaw_Opening_1.jpg


Po przejęciu firmy Pago, Lineage umacnia swoją pozycję w Europie Środkowo-Wschodniej otwierając nowe biuro w Warszawie.

WARSZAWA, Polska — (BUSINESS WIRE) — Lineage, jeden z wiodących globalnych funduszy REIT specjalizujących się w magazynowaniu w temperaturze kontrolowanej i dostawców zintegrowanych rozwiązań logistycznych, otworzył dzisiaj w Warszawie swoje regionalne biuro na Europę Środkowo-Wschodnią. Nowa siedziba jest kolejnym krokiem wzmacniającym pozycję Lineage w regionie, po przejęciu w 2020 roku i rebrandingu firmy Pago sp. z o.o. („Pago”), kluczowego dostawcy usług magazynowej, dystrybucji i transportu w Polsce.

Ta informacja prasowa zawiera multimedia. Pełna treść informacji prasowej znajduje się tutaj: https://www.businesswire.com/news/home/20231124776333/pl/ 

Uruchomienie głównego biura regionalnego dla Europy Środkowo-Wschodniej w Warszawie potwierdza zaangażowanie firmy w nieustanne doskonalenie łańcucha dostaw żywności na kontynencie europejskim. Lineage oferuje klientom kompleksowe usługi logistyczne w zakresie ich produktów, zwiększając wydajność operacyjną zarówno w obrębie Europy, jak i poza jej granicami. Korzystając z zaawansowanych technologii chłodniczych i strategicznie położonych centrów logistycznych w ważnych portach europejskich, takich jak Hiszpania, Włochy czy Francja, Lineage ma na celu usprawnienie przepływu produktów spożywczych w kontrolowanych warunkach temperaturowych.

„Otwarcie nowego biura w Warszawie pokazuje nasze zaangażowanie w rozwijanie działań w Europie Środkowo-Wschodniej i sąsiadujących z nią regionach – powiedział Harld Peters, prezes Lineage Europe. – To kolejny krok w dążeniu do podniesienia standardów obsługi naszych klientów w Europie i wzmocnienie naszych możliwości w łańcuchu dostaw w temperaturze kontrolowanej”.

„Polska jest szóstym co do wielkości producentem żywności w Unii Europejskiej, a nasza sieć umożliwi klientom z tego regionu dostęp do rozwiniętego rynku z najnowocześniejszymi technologiami” – dodał Peters.

„Otwarcie naszego biura w Warszawie pokazuje, że Polska odgrywa dla nas kluczową rolę jako brama do Europy Środkowo-Wschodniej i ważny rynek dla ruchu produktów w Europie – podkreślił Daniel Chudzik, regionalny wiceprezes ds. operacyjnych na Europę Środkowo-Wschodnią w Lineage. – Pozwala nam to lepiej odpowiadać na potrzeby naszych klientów i efektywnie łączyć ich z globalnym rynkiem”.

Obecnie Lineage dysponuje siecią ponad 70 obiektów chłodniczych w 11 krajach Europy, z czego 6 znajduje się w Polsce.

Lineage

Lineage jest jednym z wiodących na świecie funduszy nieruchomości REIT specjalizujących się w magazynowaniu w temperaturze kontrolowanej i dostawców zintegrowanych rozwiązań logistycznych z globalną siecią ponad 400 strategicznie zlokalizowanych obiektów chłodniczych o łącznej pojemności przekraczającej 2,5 miliarda stóp sześciennych (over 70 mln m3) w Ameryce Północnej, Europie oraz Azji. Lineage łączy zaawansowaną ekspertyzę w obszarze kompleksowych rozwiązań logistycznych z innowacyjną technologią. Współpracując z wiodącymi na świecie producentami żywności i napojów, Lineage dąży do podniesienia efektywności dystrybucji, wspiera zrównoważony rozwój, poprawia efektywność wykorzystania zasobów w łańcuchu dostaw i co najważniejsze, pomaga w dostarczaniu żywności na świecie. Firma Lineage, przez trzy lata z rzędu, została umieszczona na liście CNBC Disruptor 50, dwukrotnie uznana za najlepiej zarządzaną firmę w USA oraz określona numerem jeden w obszarze Data Science. Firma zajęła również 23. pozycję w rankingu Fast Company w kategorii „Najbardziej Innowacyjne Firmy Świata” oraz została wyróżniona w kategorii „Change the World”.

Więcej informacji znajduje się na stronie: www.onelineage.com.

Wersja źródłowa dostępna na businesswire.com: https://www.businesswire.com/news/home/20231124776333/pl/ 

Źródło: Lineage

KONTAKT:

Lineage

Nina Bosch

tel.+31 6 81938713

e-mail: [email protected] 

MWW

Alizia Walker

tel.+447916569156

e-mail: [email protected] 

Źródło informacji: Business Wire

 


Source link