Minister zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła, że projekt ustawy zakazującej sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych jest prawie gotowy. Psychoterapeuta uzależnień Robert Rutkowski w “Gościu Wydarzeń” na antenie Polsat News pytany o słuszność tego pomysłu, stwierdził, że od dawna jego środowisko apelowało o podobne działania. – To jest kuriozalna sytuacja, że na stacjach benzynowych sprzedawany jest alkohol, jakby był artykułem pierwszej potrzeby – ocenił ekspert.
Rutkowski – by pokazać absurd sytuacji w Polsce – przytoczył przykład Norwegii, gdzie na 5,5 miliona mieszkańców działa ok. 283 punktów sprzedaży alkoholu. – Gdyby to przeliczać na 38 milionów polskich mieszkańców, powinniśmy mieć 1817 punktów, gdybyśmy taką proporcję zastosowali. A mamy 123 tysiące 145, to jeden punkt na 300 Polaków – mówił.
Fentanyl w Polsce. “Skala jest minimalna”
Ekspert odniósł się również do tematu fentanylu – od kilku tygodni pojawiają się doniesienia, że jest on na czarnym rynku w Polsce. Zaledwie kilka dni temu służby potwierdziły, że 19-latka, która zmarła w listopadzie w Poznaniu, odeszła na skutek przedawkowania groźnego środka.
WIDEO: Psychoterapeuta uzależnień w “Gościu Wydarzeń”
Rutkowski mówił o tym, że na ten moment wiadomo o w sumie pięciu zgonach w Polsce po zażyciu narkotyku. Jak zaznaczył ekspert, nie jest to dużo. – Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, to skala jest minimalna, to jest margines – mówił psychoterapeuta, porównując, że średnio 11 osób dziennie umiera po spożyciu alkoholu.
ZOBACZ: “Żuromiński duch” zatrzymany. Miał rozprowadzać fentanyl na Mazowszu
Ekspert stwierdził, że fentanylu nie należy demonizować, bo może pomagać. – Chciałbym uspokoić – to jest lek, trzeba go używać, on może pomóc np. ludziom chorym na raka – przypomniał. Rutkowski mówiąc o tym, jak fentanyl działa na pacjentów, stwierdził, że “głowa jest w raju, a ciało gnije”, przypominając, że substancja jest sto razy silniejsza od morfiny.
Robert Rutkowski stwierdził też, że stwierdził, że w Polsce działa też właściwy system leczenia, lepszy niż np. w USA, gdzie problem jest znacznie poważniejszych. – Ja sprowadzałem pacjentów do Polski. Uważam, że ten model leczenia w Polsce jest jednym z lepszych w Europie. Działa naprawdę sprawnie – mówił ekspert.
![](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/zs/zs74p1w41d8obncsy3omdksqf6rj2qgb.jpg)
Czytaj więcej