imalopolska

najnowsze wiadomości

September 2023

Polska

Plaga zwolnień z WF. Dzieciom spada wydolność i rośnie waga

hbe58efptojakjiprj4mvtm2pjd95j1k.jpg


Polskim dzieciom spada kondycja – a rośnie waga. 90 proc. uczniów do 12. roku życia nie umie zrobić przewrotu w przód, ponad połowa nie potrafi skakać na skakance. Nie zawsze dlatego, że młodzi chętniej wybierają czas przed komputerem, niż sport. W wielu szkołach wciąż brakuje im odpowiednich warunków do lekcji WF-yu.

Szkoła w Sadowej pod Warszawą była mała. – W starej szkole było mega mało miejsca na WF, był mały korytarz, a nas było tak dużo – mówiła jedna z uczennic.

Brak sali gimnastycznej był dokuczliwy. – Dzieci nie miały przestrzeni do tego, żeby pobiegać, żeby pograć w piłkę nożną – przekazała Ewa Kot, dyrektor szkoły podstawowej w Sadowej. W tym roku otwarto tam nowoczesną szkołę, z prawdziwą salą gimnastyczną. 

 

ZOBACZ: Woźni noszą dzieci po schodach. Szkoła specjalna bez wind

Spada wydolność dzieci, rośnie ich waga 

Jak się okazuje, dziś, bardziej niż kiedyś, trzeba zadbać o aktywność fizyczną dzieci – od lat 90. spada ich wydolność a rośnie waga.

 

Rówieśnicy z 2021 są o 2 do 4 kg ciężsi niż z 2010 – wskazał prof. Bartosz Molik, rektor AWF w Warszawie.

 

WIDEO: Plaga zwolnień z WF. Rośnie waga dzieci

 

 

Niemal 90 proc. dzieci nie zrobi przewrotu w przód, a prawie 60 proc. nie umie skakać na skakance. 

 

W Szkole Podstawowej nr 312 w Warszawie zajęcia poprowadził były reprezentant Polski Dariusz Dziekanowski. – Nie powinno się oceniać, każde dziecko ma jakiejś umiejętności, jedni rosną bardzo szybko, kosztem koordynacji – uważa.  

Zwolnienia z WF plagą w polskich szkołach  

W Polsce co trzecie dziecko jest zwolnione z WF. Ministerstwo przygląda się sprawie.  

 

– Przed nami potężna kampania społeczna do rodziców – to oni muszą wrócić do czegoś, co nazywamy kulturą fizyczną. My musimy odbudować kulturę fizyczną, musimy odbudować przekonanie, że bez ruchu, bez ćwiczeń, dzieci będą chorować – mówi Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki. 

Więcej o aktywności fizycznej, zdrowej i przyjaznej szkole i szkolnej ergonomii w niedzielnym programie “Jesteśmy dla dzieci”.  

anw/ac/Polsat News

Czytaj więcej


Source link

Świat

Wielka Brytania: Rodzina wyproszona z samolotu. Wakacje zrujnowane

c6pq7kdzx82mm9ik3qgoruz15tktugeh.jpg


43-latka razem z rodziną miała polecieć z lotniska Heathrow do Dubaju. Jeszcze dwa tygodnie przed podróżą skontaktowała się z liniami lotniczymi British Airways.

 

Jak podaje portal Daily Mail, chciała się upewnić, że przygotowane dla jej rodziny miejsca będą bezpieczne i na pokładzie nie znajdą się orzechy – jej syn cierpi na silną alergię na wszystkie odmiany. Chłopiec zawsze musi mieć przy sobie EpiPen, czyli automatyczną strzykawkę zawierającą adrenalinę.

Załoga przygotowała się, wszystko było zaplanowane

Kobieta zdawała sobie sprawę, że linie lotnicze nie będą mogły jej zagwarantować, że na pokładzie w ogóle nie pojawią się orzechy. – British Airways kilkakrotnie zapewniło nas, że w naszej kabinie nie będą podawane dania z orzechami – mówiła.

 

ZOBACZ: Dwulatka sama wyszła z domu. Zaopiekowały się nią psy

 

Już po pojawieniu się na lotnisku, rodzinie potwierdzono, że na pokładzie nie ma dań z orzechami w składzie. W samolocie 43-latka usłyszała od załogi, że w związku z jej zgłoszeniem odbyło się spotkanie, na którym omawiano problem i wszyscy “wiedzą o wszystkim”.

Załoga wydała również komunikaty, które usłyszeli pozostali pasażerowie – poproszono ich, by w związku z obecnością nastolatka z ciężką alergią, nikt nie jadł orzechów i powstrzymał się od otwierania jedzenia, które może je zawierać.

 

Sytuacja zmieniła się o 180 stopni, gdy otworzyła dostępne w samolocie menu. – Ku mojemu przerażeniu jedna z pozycji miała w sobie krewetki z orzechami nerkowca – powiedziała.

Rodzina opuściła samolot. “Czułam się zastraszona”

Według 43-latki gdy załoga na pokładzie zorientowała się, że w daniach dostępnych w samolocie znajdują się orzechy nerkowca, przekazano jej, że “najlepiej będzie, jeśli nie polecą”.

 

Kobieta razem z mężem, rodzicami w wieku 73 i 74 lat oraz dwojgiem dzieci w wieku 14 i 18 lat musiała opuścić samolot. – Trzęsłam się, czułam się zastraszona – mówiła kobieta.

W związku ze zdarzeniem rodzina mogła polecieć do Dubaju dopiero następnego dnia. Jednak, jak się okazało, tylko dla rodziców 43-latki znalazły się miejsca “premium”, reszta – mimo nabycia miejsc o wyższym standardzie – została zdegradowana do klasy ekonomicznej.

 

ZOBACZ: Londyn. Stado gołębi zdewastowało mieszkanie. Remont będzie kosztował ponad 80 tysięcy złotych

Problemem okazało się również to, że rodzina straciła cały dzień podczas swojej wycieczki. – Wakacje, na które czekaliśmy od dawna został zrujnowane. To, jak zostaliśmy potraktowani było przerażające – mówiła kobieta.

Kobieta będzie domagać się odszkodowania. Linie lotnicze wydały oświadczenie

Jak zapowiedziała, zamierza domagać się odszkodowania od linii lotniczych, ale jeszcze nie teraz. – Jestem zbyt roztrzęsiona, by wystąpić z roszczeniami – dodała. – To było najbardziej traumatyczne, okropne i przerażające doświadczenie. Nigdy więcej z nimi nie polecę – zapowiedziała.

 

ZOBACZ: Wielka Brytnia. Wydano “najtrudniejszą do czytania książkę”. Wyzwanie dla bardzo wytrwałych

W odpowiedzi na zarzuty 43-latki głos zabrały linie lotnicze. “Wyraźnie stwierdzamy, że nigdy nie możemy zagwarantować środowiska w pełni wolnego od alergenów. (…) W tym przypadku nasze zespoły ciężko pracowały, aby znaleźć rozwiązania problemów, a gdy klienci zdecydowali się nie podróżować tego dnia, zaoferowano nocleg w hotelu, taki sam lot następnego dnia i przedłużenie rodzinnych wakacje bezpłatnie” – podano w oświadczeniu cytowanym przez portal.

anw/ac/polsatnews.pl

Czytaj więcej


Source link

Sport

Marcin Bułka obronił dwa rzuty karne w hicie Ligue 1! (WIDEO)

ymtwa3djjqakk4mfk6w6vzthec2vknv9.png


Marcin Bułka obronił dwa rzuty karne w hicie Ligue 1.

Marcin Bułka udowodnił, że na początku sezonu znajduje się w świetnej formie! W spotkaniu z AS Monaco obronił dwa rzuty karny wykonywane przez Folarina Baloguna.

Jego OGC Nice zaczęło sezon znakomicie – m.in. potrafiło pokonać na wyjeździe PSG. W piątek rywalem Bułki i spółki było AS Monaco.

Zobacz także: Ciąg dalszy kłopotów Kamila Grabary. Klub oczekuje ukarania polskiego bramkarza

 

Gospodarze już w 11. minucie otrzymali rzut karny. Do piłki podszedł Balogun, lecz Bułka w kapitalny sposób odbił jego uderzenie. Polak już był bohaterem, ale chyba nikt nie spodziewał się, że w drugiej połowie powtórzy swój wyczyn.

 

 

Po przerwie AS Monaco znowu wywalczyło rzut karny. Do piłki znowu podszedł Balogun i… znowu nie trafił. Tym razem były snajper Arsenalu uderzył mocno w środek bramki, ale Bułka ponownie okazał się lepszy i obronił strzał.

 

 

Dla polskiego bramkarza to szósty mecz w tym sezonie Ligue 1.

jb, Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Polska

Absurdalny pomysł kandydata Konfederacji. Chce losować miliony za urodzenie dziecka

si7kv8btjtfa1fnoatu524iu9skrrop1.jpg


Dziesiątki, setki tysięcy, a nawet miliony złotych jako nagroda dla kobiet, które urodziły dziecko. To nie fragment skeczu kabaretowego, a rozwiązanie zaproponowane przez Pawła Górnika, kandydata Konfederacji w zbliżających się wyborach parlamentarnych. O komentarz poprosiliśmy przedstawicieli Konfederacji.

“Ojciec, mąż, patriota, ekonomista, przedsiębiorca. Autor książek o tematyce ekonomiczno-finansowej” – w taki sposób opisuje się kandydat Konfederacji z piątego miejsca w 29. okręgu obejmującym Zabrze, Gliwice, Bytom i powiaty gliwicki oraz tarnogórski.

 

Bezpartyjny polityk próbujący sił z listy Konfederacji w swoim programie wyborczym liczącym 14 punktów prezentuje hasła dotyczące m.in. reaktywacji górnictwa czy też obniżenia cen prądu.

 

Nie to przykuwa jednak największą uwagę internautów. Jeden z pomysłów programowych wydaje się skrajnie odmienny od znanego powszechnie programu Konfederacji. Mowa o punkcie drugim dotyczącym programów pro demograficznych, o które walczyć będzie Paweł Górnik.

 

“Stopniowe zastąpienie programu 500+ jednorazowymi wypłatami w wysokości 70 000 zł, 150 000 zł i 250 000 zł za urodzenie kolejnych dzieci oraz rozlosowanie dwóch milionów złotych dziennie wśród kobiet, które urodziły dziecko danego dnia” – proponuje kandydat.

 

Dodatkowo na swoim facebookowym profilu udostępnił krótkie wytłumaczenie potrzeby realizacji tego postulatu.

 


Sekretarz Konfederacji: Odcinamy się od takich rozwiązań

O komentarz do zaproponowanego przez Pawła Górnika punktu programowego poprosiliśmy przedstawicieli Konfederacji.

 

– Jestem przekonany, że to jakiś błąd wymagający wyjaśnienia. Absolutnie nie jest to program Konfederacji. Odcinamy się od takich rozwiązań. Program Konfederacji to Konstytucja Wolności i można go znaleźć na naszej stronie internetowej, do czego zachęcam – odpowiedział Krzysztof Rzońca, sekretarz partii Nowa Nadzieja będącej jedną ze składowych Konfederacji.

 

ZOBACZ: Wybory 2023. Sondaż dla “Wydarzeń”. PiS na czele, spadek notowań Koalicji Obywatelskiej

 

Równie zaskoczony propozycją kandydata z okręgu 29. był Bartosz Bocheńczak.

 

– Pomysł, który przedstawia pan Paweł Górnik, dla mnie jako wolnościowca jest całkowicie nieakceptowalny. Konfederacja składa się z trzech środowisk politycznych, ale żadne nie przyłożyłoby ręki do takiego rozwiązania. Naszym celem jest powstrzymanie rozdawnictwa, a nie rozbudowywanie go o kolejne absurdalne pomysły – stwierdził prezes oddziału krakowskiego.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Świat

Sztuczna inteligencja zaplanuje wesele. Trwają poszukiwania chętnych par

9obji46dw5geza9z21s877ij1dep6xrf.jpg


Amerykańska firma Aimpoint Digital poszukuje par, które chciałyby powierzyć organizację swojego wesela sztucznej inteligencji. Program zaplanuje wydarzenie z największymi szczegółami, dostosowując je do preferencji pary młodej.

Jak zapewniają autorzy projektu, sztuczna inteligencja bez najmniejszych problemów jest w stanie przejąć wiodącą rolę w planowaniu ślubu i przyjęcia weselnego.

 

Program wybierze najlepsze miejsce, zaprosi gości, usadzi ich na odpowiednich miejscach, a także zapewni wystrój, kwiaty i elementy rozrywki.

 

Inteligentny wedding planner zbierze wszystkie potrzebne informacje za pomocą krótkich pytań. Na podstawie odpowiedzi stworzy “doświadczenie ślubne”, które będzie maksymalnie dostosowane do preferencji i zainteresowań pary młodej.

Poszukiwania chętnych

Aimpoint Digital, prezentując swój nowy produkt, poinformował, że jednocześnie rozpoczyna poszukiwania par, które chciałyby skorzystać z takiej formy pomocy przy organizacji wesela.

 

Usługa świadczona będzie zupełnie bezpłatnie. Wniosek złożyć można poprzez oficjalną stronę internetową.

 

ZOBACZ: Włochy: Odwołali ślub, by zostać księdzem i zakonnicą. Zdradzili, co ich skłoniło

 

W trakcie rekrutacji kandydaci będą musieli szczegółowo opisać swoją historię poznania oraz wiję ślubu i datę, w której ma się odbyć. Dodatkowo będą musieli zachęcić twórców krótką informacją, dlaczego to właśnie oni zasługują na tego typu wyróżnienie.

mjo/ac/ Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Kultura

Zielona granica. Stowarzyszenie Kin Studyjnych reaguje na decyzję MSWiA

r7j1bhuq95838i92xtn1fp6t2ksx7h9z.jpg


Krótkie oświadczenie pojawiło się na stronie Stowarzyszenia Kin Studyjnych.

 

Stowarzyszenie Kin Studyjnych w ramach prowadzonej działalności zrzesza 241 instytucje prywatne i samorządowe prowadzące kina studyjne na terenie Polski. Kina zrzeszone w Stowarzyszeniu prowadzone są przez niezależne od Stowarzyszenia Kin Studyjnych podmioty, które we własnym zakresie decydują o wszelkich aspektach swojej działalności w tym o repertuarze filmowym i wyświetlanych spotach reklamowych” – czytamy w jego treści. 

“Zielona granica”. MSWiA zapowiada spot

W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji odbyło się w czwartek spotkanie z wiceszefem MSWiA Błażejem Pobożym oraz rzeczniczką Straży Granicznej por. Anną Michalską.

 

– To obrzydliwy paszkwil – tymi słowami Poboży określił najnowszy film Agnieszki Holland “Zielona granica”, który opowiada o  aktywistach wspierających uchodźców na polsko-białoruskiej granicy w strefie objętej stanem wyjątkowym.

 

– Ten film pokazuje w sposób skrajnie niesprawiedliwy, nieuprawniony, krzywdzący funkcjonariuszy Straży Granicznej i wszystkich tych, którzy bronią polskiej granicy. Ten film szkaluje dobre imię polskiego funkcjonariusza i jest obrazem krzywdzącym dla polskiego państwa i dla Polaków – stwierdził wiceminister.

 

ZOBACZ: Przed filmem Agnieszki Holland widzowie zobaczą specjalny spot przygotowany przez MSWiA

 

– Dlatego, że ten film zawiera tak wiele nieprawd, przeinaczeń, zdecydowaliśmy, że w kinach studyjnych w całej Polsce ten obrzydliwy paszkwil będzie poprzedzony specjalnie przygotowanym spotem, który te elementy, których zabrakło w tym filmie, pokazuje – zapowiedział wiceszef MSWiA.

 

Dodał, że “nasz krótki spot pokazuje kontekst operacji hybrydowej, przebieg tej operacji i rozwiązanie, które wprowadziliśmy aby zagwarantować bezpieczeństwo Polek i Polaków”.

“Zielona granica”. Kontrowersje wokół filmu Agnieszki Holland

Film “Zielona granica” zaczął wywoływać wiele emocji na długo przed premierą. Dzieło reżyserki o kryzysie migracyjnym skrytykowali politycy Zjednoczonej Prawicy, w tym Zbigniew Ziobro i Stanisław Żaryn

 

ZOBACZ: “Zielona granica”. Burza wokół filmu Holland. Poseł KO: Dziękuję takim hejterom, jak minister Ziobro

Do filmu odniósł się także w czwartkowym “Gościu Wydarzeń” prezydent Andrzej Duda.

 

– Osoby, które widziały ten film, mówiły mi, co z dużą przykrością przyjmuję, że w istocie kiedy się go ogląda, to wrażenie jest jednoznaczne – powiedział.

 

ZOBACZ: Prezydent w Polsat News o filmie “Zielona granica”: Nie mam zamiaru za to płacić

 

– Nie chodzi o to, żeby stworzyć jakieś współczucie dla migrantów, co do ich trudnej sytuacji, że to film, który miały wywołać pozytywne, społeczne emocje, tylko jest to film, który został stworzony po to, żeby uderzyć w polskich funkcjonariuszy, władze Rzeczypospolitej. Jako prezydent nie mogę pochwalić czegoś takiego. Mogę tylko wypowiedzieć się krytycznie – stwierdził prezydent.

 

W obronie artystki stanęli polscy filmowcy.
 
Polska Akademia Filmowa protestuje przeciwko atakowi na wolność słowa i ekspresji twórczej oraz lżeniu Twórcy – Agnieszki Holland, wybitnej polskiej reżyserki, w reakcji na Jej film pt. ‘Zielona granica’, który uważamy za przykład patriotycznej odpowiedzialności i humanizmu” – przekazano na początku września w oficjalnym komunikacie. 

“Zielona granica”. Premiera w piątek

Premiera filmu Agnieszki Holland “Zielona granica” odbędzie się w piątek. Obraz zaprezentowano 5 września na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji, gdzie gdzie zdobył Nagrodę Specjalną Jury.

 

Scenariusz filmu został zainspirowany sytuacją na polsko-białoruskiej granicy. Przedstawia trzy perspektywy: uchodźców, polskich aktywistów i straży granicznej. W filmie wystąpili m.in. Jalal Altawil, Maja Ostaszewska, Tomasz Włosok, Behi Djanati-Atai, Mohamad Al Rashi, Dalia Naous i Piotr Stramowski.

Czytaj więcej


Source link

Polska

Interwencja: Szukali pracy, teraz dostają wezwania do zapłaty

onmu7k1319qdy3puuq45h4xvrxwfv17w.png


– Szukałam pracy i złożyłam aplikacje na jednym z portali. Po kilku dniach przyszedł mi SMS, żebym weszła w ten link i rozwiązała test. Jeżeli rozwiążę ten test, to dostanę się od razu do pracy. Próbowałam trzy razy zrobić ten test, ale on jest nie do przejścia – mówi jedna z poszkodowanych osób.

 

– Chodziło o pracę w magazynie, w okolicach naszego miejsca zamieszkania. Zarobki od 4500 do 7000 zł. Wysłałam CV, po czym przyszedł mi SMS, że zakwalifikowałam się do drugiego etapu – dodaje.

 

Było 30 pytań, chyba 4 minuty. To nie było do przejścia, bo pytania bardzo różne i skomplikowane. Za niezdany test już kazali płacić. To był test z wiedzy o wszystkim: prawo drogowe, język polski, matematyka, kulinaria, święta polskie, wszystko – tłumaczą pani Anna i jej córka Katarzyna, również poszkodowane.

Firma grozi komornikiem

– W moim przypadku za szkolenie było to prawie 200 złotych, a za każdy z testów po 20. To były tzw. ceny z rabatem. Jeśli bym nie zapłaciła w odpowiednim terminie, to wtedy musiałabym zapłacić o wiele więcej – zaznacza pani Zuzanna, również poszukująca pracy.

 

Nasi rozmówcy chcą pozostać anonimowi, bo za rozmowy o procesie rekrutacji firma straszy karami. Ci, którzy za testy płacili od razu, stracili kilkaset złotych. Ale są i tacy poszkodowani, którzy zdecydowali się nie płacić. Do dziś dostają maile z ostrzeżeniami o wpisach do rejestru długów czy egzekucjach komorniczych. A kwoty do zapłaty są coraz wyższe.

 

ZOBACZ: “Interwencja”. W kilka dni zabrali im dom. Wygrali z warszawskim ratuszem

 

– Napisałyśmy jedno odwołanie, drugie, skany przesłałyśmy pocztą, zero odzewu. Nie wpłacałyśmy nic. Z każdym ponagleniem suma rosła, teraz jest chyba 1400 złotych do zapłaty – mówi pani Anna.

 

– Dostałam na maila tzw. promesę, czyli taką umowę przedwstępną pracy i tam było napisane, że umowę o pracę zawiera się najdalej na dzień 13 września. Dziś jest już po tym terminie, do tej pory tej pracy nie otrzymałam. Nie dostałam żadnego kontaktu, nikt do mnie nie dzwonił, nikt do mnie nie pisał maila, nic. Nie dostałam tej pracy – przyznaje pani Zuzanna.

Siedziba w wirtualnym biurze

Pracy nie otrzymała żadna z osób, z którymi rozmawialiśmy. Szukając firmy prowadzącej rekrutację trafiamy do Gdańska. Dariusz S., który jest właścicielem, spółkę zarejestrował w wirtualnym biurze.

 

ZOBACZ: “Interwencja”. Pani Joanna nie może wyjść sama z mieszkania. Odmówiono jej pomocy

 

– Nie wydaje mi się, żeby właściciel był już po odbiór korespondencji. Bo oni tu tylko po to przychodzą. My im skanujemy korespondencję i szef wysyła. Firma jest od sierpnia, czyli świeża, praktycznie nowiutka. Z tego, co widzę, to jest teraz wrzesień i tej faktury wrześniowej już nie opłacili, więc nie wiem, czy to nie będzie koniec ich kariery z nami tak naprawdę – mówi pracownica wirtualnego biura.

Schemat działania

Patryk Piwnicki prowadzi kanał w serwisie YouTube. Sam padł ofiarą oszustwa i postanowił przeprowadzić prywatne śledztwo. Odkrył, że firma, która dziś rekrutuje pracowników, jest spadkobiercą innych dwóch spółek działających w przeszłości. Firmy mają innych właścicieli, ale sposób funkcjonowania i strona internetowa wygląda identycznie.

 

– Szukałem kogoś, kto przez to przeszedł, bo sam czułem lęk, że może zapłacę, bo straszą mnie jakąś giełdą długów i tak dalej. Zacząłem szukać na grupach na Facebooku. Bardzo dużo ludzi się żaliło tam. W takim piku było z 60 osób. Zdecydowałem, że zrobię o tym film. Można taką spółkę założyć online, więc oszust, który zajmuje się tym wszystkim, nawet nie musi przy tym być. Bardzo trudno będzie go namierzyć – opowiada Patryk Piwnicki.

 

ZOBACZ: “Interwencja”. Cukiernik przez formalności traci tysiące złotych miesięcznie

 

My również postanowiliśmy wziąć udział w rekrutacji. Wystarczyło zapytać o pracę, nie wysyłając nawet CV. SMS z linkem do testu otrzymaliśmy po dwóch dniach. I naszemu reporterowi też nie udało się go rozwiązać…

 

– To jest po prostu jedna wielka ściema, żadna praca to nie jest. Wydaje mi się, że ktoś tutaj znalazł sobie taką sprytną metodę na zarabianie szybkich pieniędzy – ocenia pani Zuzanna.

 

Cały materiał “Interwencji” możesz zobaczyć TUTAJ.

Polsatnews.pl/Interwencja

Czytaj więcej


Source link

Świat

Chiny: Samochodem potrącili 15-latka. Okazało się, że to ich zaginiony syn

uhtweu43hfxn35aujnsa2n5z24wairwv.jpg


O wyjątkowym finale wypadku drogowego informuje portal Thethaiger.com. Jak relacjonuje, małżeństwo będące właścicielami miejscowego salonu fryzjerskiego przejeżdżało ulicami miasta. W pewnym momencie, przez nieuwagę kierowcy, auto uderzyło w przechodzącego drogą nastolatka.

 

Mężczyzna wraz z żoną wysiedli z pojazdu, by sprawdzić stan chłopca i udzielić mu pomocy. Zaproponowali, że odwiozą go do szpitala na badania.

Potajemne badanie DNA

Jak się później okazało, mężczyzna w trakcie, gdy 15-latek był odwożony do szpitala wziął jego kilka włosów. Nie informując żony, wysłał je do badań DNA. Wyniki okazały się wręcz szokujące.

 

Mężczyzna, jak sam przyznał, od samego początku widział ogromne podobieństwo nastolatka do ich zagubionego syna. Potwierdziły to także badania.

 

Para niemal natychmiast zdecydowała się na przyjęcie 15-latka pod swój dach. Chłopiec otrzymał nowe ubranie, nakarmiono go i ostrzyżono.

Tragiczny los nastolatka

Według dziennikarzy, którym udało się porozmawiać z krewnymi i samym chłopcem, 15-latek urodził się w 2002 roku. Pierwsze lata życia spędzał u babci w innym regionie. W tym czasie rodzice rozkręcali biznes.

 

Po trzech latach małżeństwo postanowiło zająć się synem. Niestety, któregoś dnia, będący pod opieką przyjaciół chłopiec, zaginął.

 

Sam zainteresowany nie pamięta, jak się zgubił. Początkowo zajęła się nim inna rodzina, która następnie przekazała go do mężczyzny, który twierdził, że jest jego biologicznym ojcem. Nie była to jednak prawda.

 

ZOBACZ: Chiny: Z hodowli uciekło 70 krokodyli. Władze ostrzegają mieszkańców

 

Chłopiec był zmuszany do fizycznej pracy, a zarobione pieniądze oddawał rzekomemu ojcu. W pewnym momencie 15-latek zdecydował się na ucieczkę i zamieszkanie na ulicy. Przez wiele miesięcy żywił się jedzeniem ze śmietników.

 

Historia nastolatka trafiła nie tylko do mediów, ale także do organów ścigania. Mężczyzna, który znęcał się nad nim został zatrzymany i trafił do więzienia.

mjo/ Polsatnews.pl

Czytaj więcej


Source link

Sport

Spektakularny sukces Dudy w Berlinie! Armageddon w mistrzowskim stylu

wg8r1u1reniasdw1pifu91nwh8ovts9d.jpg


Jan-Krzysztof Duda.

Arcymistrz Jan-Krzysztof Duda odniósł spektakularny sukces w turnieju szachowym Armageddon Chess Series 2023, zakończonym w środę w Berlinie. Polak wygrał wszystkie swoje mecze, a w nagrodę otrzymał 88 tys. euro.

W imprezie rozgrywano pojedynki w szachach błyskawicznych (systemem mecz i rewanż). W przypadku remisu następowała dogrywka – armageddon (białe 5 min i muszą wygrać, czarne 4 min bez dodawania czasu).

 

Zobacz także: Reprezentanci Polski z medalami mistrzostw Europy

 

W drodze po zwycięstwo arcymistrz w Wieliczki wygrał wszystkie mecze z utytułowanymi przeciwnikami – kolejno: z Amerykaninem Samuelem Shanklandem 2:0, Hindusem Dommaraju Gukeshem 2:1, Nodirbekiem Abdusattorowem z Uzbekistanu 2:0 i w finale z innym Amerykaninem Wesleyem So 2:0. Z dziewięciu rozegranych partii przegrał tylko jedną – z Gukeshem.

 

Do berlińskiego turnieju finałowego zakwalifikował się w czerwcu z turnieju „Europa i Afryka”, gdzie zajął drugie miejsce za reprezentantem Rumunii Richardem Rapportem.

 

Najbliższym startem najlepszego polskiego szachisty w szachach klasycznych będzie prestiżowy turniej open Grand Swiss na wyspie Man w dniach 25 października – 5 listopada. To ostatnia szansa wywalczenia prawa gry w turnieju kandydatów. Awansują zdobywcy pierwszego i drugiego miejsca.

RM, Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Świat

Tiktokerka zmówiła modlitwę i zjadła wieprzowinę. Dostała wyrok więzienia

sr44phk3p8jdq4kfmh5jj36pyy5h6hd9.jpg


Tiktokerka publikująca filmy pod pseudonimem Lina Mukherjee została skazana na dwa lata więzienia za nagranie, na którym najpierw zmawia modlitwę, a nastepnie je wołowinę. Kobiecie zarzucono “bluźnierstwo” oraz “podżeganie do nienawiści”. – Nie spodziewałam się takiej kary – powiedziała zaskoczona twórczyni.

Lina Lutfiawati, ma 33 lat, pochodzi z Indonezji, ale prowadzi też firmę w Indiach. Dużo podróżuje, a wszystko co zobaczy, szczególnie ulubione potrawy dokumentuje na swoim koncie na Tiktoku, które obserwuje ponad 2 miliony osób. 

 

W marcu opublikowała na platformie wideo, na którym najpierw wypowiada formułkę muzułmańskiej modlitwy, a potem zjada wieprzowinę. Wedle dokumentów kobieta identyfikuje się jako muzułmanka. Dlatego też nagranie dotarło do indonezyjskiego wymiaru sprawiedliwości. Doniesienie w tej sprawie złożyła inna Indonezyjka, która uznała jej zachowanie za obraźliwe

Surowa kara dla Tiktokerki

Indonezja to największy na świecie kraj z większością muzułmańską, a wieprzowina jest w islamie uważana za “haram”, czyli niedozwoloną. Sąd stwierdził, że internetowa twórczyni “popełniła bluźnierstwo”. Co więcej, została też uznana za winną “podżegania do nienawiści” wobec osób i grup religijnych. 

 

ZOBACZ: Szlaban na strój muzułmanek w szkołach we Francji. Politycy lewicy oburzeni

 

Sąd skazał ją na dwa lata więzienia. Musi zapłacić też grzywnę w wysokości 16 245 dolarów. Jeśli nie zapłaci kary, jej pobyt w więzieniu może zostać przedłużony o trzy miesiące.

“Tego się nie spodziewałam”

Po rozprawie Lina powiedziała reporterom, że jest zaskoczona wyrokiem. – Wiem, że zrobiłam źle, ale nie spodziewałam się takiej kary – powiedziała cytowana przez Reuters Lina w lokalnej stacji informacyjnej MetroTV.

 

Organizacje prawnicze i aktywiści w Indonezji od dawna krytykują przepisy dotyczące “bluźnierstwa”, które ich zdaniem są często nadużywane wobec mniejszości religijnych.

 

ZOBACZ: “Policja obyczajowa” w Chinach. Rząd planuje ograniczyć wolność ubioru

 

W 2017 r. były gubernator Dżakarty Basuki Tjahaja Purnama, znany również jako Ahok, został skazany na prawie dwa lata więzienia za uwagi, które miały obrażać islam. 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link