imalopolska

najnowsze wiadomości

January 1970

Kultura

Ferie zimowe w beskidzkim klimacie to gwarancja udanego wypoczynku

DOC.20240112.47363733.1.jpg


Czas na niezapomniane zimowe przygody. Już od poniedziałku dzieciaki mogą wskoczyć w kolorowe kombinezony, złapać za narty lub snowboard i ruszyć w biały świat zabawy na świeżym powietrzu. WiSpass ma gotową receptę, która sprawi, że nadchodzące ferie będą wyjątkowe.

Z artykułu można dowiedzieć się:

1. Kiedy wypadają ferie zimowe?

2. Czym zachwyci Was Beskid Śląski?

3. Dlaczego warto spędzić ferie z WiSpassem?

4. Jakich dodatkowych atrakcji można spodziewać się na stoku?

1. Kiedy wypadają ferie zimowe?

– Jako pierwsi w Polsce ferie rozpoczynają mieszkańcy czterech województw – dolnośląskiego, mazowieckiego, opolskiego i zachodniopomorskiego. Termin ich wypoczynku to 13.01 – 21.01.

– Kolejny termin to województwo podlaskie oraz warmińsko-mazurskie. Ich ferie odbędą się w terminie 22.01 – 04.02.

– Następni odbędą ferie mieszkańcy województw: lubelskiego, łódzkiego, podkarpackiego, pomorskiego oraz śląskiego. Ich przerwa przypada na 29.01 – 11.02.

– Ostatnia w tym roku przerwa zimowa będzie w województwach kujawsko-pomorskim, lubuskim, małopolskim, świętokrzyskim i wielkopolskim. Ferie w tych regionach będą w terminie 12.02 – 25.02.

2. Czym zachwyci Beskid Śląski?

Beskid Śląski to niezwykłe pasmo górskie, które kryje w sobie nieograniczone piękno i magiczną atmosferę, której trudno nie docenić. Co sprawia, że to miejsce zachwyca tak wielu z nas?

Po pierwsze, to malownicze krajobrazy. Beskid Śląski prezentuje się niczym z bajki, z pięknymi dolinami, świerkowymi lasami i malowniczymi szczytami. Bez względu na porę roku góry te oferują widoki, które zapierają dech w piersiach. Kolejnym elementem, który zachwyca, jest unikalna atmosfera miejscowości górskich. To tutaj można poczuć autentyczną gościnność górali, spróbować lokalnych przysmaków i doświadczyć kultury, która przetrwała wiele pokoleń. Beskid Śląski to również raj dla miłośników aktywnego wypoczynku. Zimą stoki narciarskie kuszą entuzjastów białego szaleństwa, latem górskie szlaki przyciągają turystów chcących podziwiać przyrodę i zdobywać szczyty.

3. Dlaczego warto spędzić ferie z WiSpassem?

Wispass to wspólny karnet na stacje narciarskie z Wisły, Ustronia i Istebnej pozwalający dowolnie zmieniać ośrodki w trakcie pobytu. Na stokach WiSpassu na wszystkich pasjonatów białego szaleństwa czekają niezapomniane, zimowe przygody! Na 12 zrzeszonych stacjach zróżnicowane trasy i 8 nowoczesnych kolei linowych sprawi, że zarówno dzieci, jak i dorośli znajdą coś dla siebie. Na młodych narciarzy czeka 6 przenośników taśmowych, w tym najdłuższy kryty wyciąg taśmowy w Polsce oraz liczne wyciągi orczykowe, na których dzieci mogą uczyć się samodzielności. Dodatkowo dzieci niejeżdżące jeszcze na nartach mogą bawić się bezpiecznie na 4 karuzelach pontonowych rotondo lub na zimowym placu zabaw z przenośnikiem taśmowym na saneczki. Szkółki narciarskie, zlokalizowane bezpośrednio przy stokach, służą pomocą wszystkim, którzy stawiają swoje pierwsze kroki na stoku. Z kolei zaawansowani narciarze mają szansę przetestować swoje umiejętności na ambitnych i bardziej wymagających trasach.

Dzięki karnetowi WiSpass można swobodnie odkrywać różne ośrodki i trasy, nawet w ciągu jednego dnia! Nieduża odległość między stokami pozwala w pełni korzystać z zakupionego skipassu, a podróż między ośrodkami to doskonała okazja do odkrywania uroków Beskidu Śląskiego, jednego z najpiękniejszych regionów w Polsce.

4. Jakich dodatkowych atrakcji można spodziewać się na stoku?

W tym sezonie przygotowano szereg wydarzeń, aby uczynić czas na stoku jeszcze bardziej wyjątkowym. Oprócz fantastycznych tras narciarskich i nowoczesnych wyciągów na miłośników zimowych przygód czekają dodatkowe atrakcje na wysokim poziomie.

Harmonogram imprez:

Start do nart! Z Radiem Zet – 6 weekendowych edycji podczas ferii zimowych: Złoty Groń – 19.01 – 21.01, Stok Stacja Narciarska – 26.01-28.01, Poniwiec – 02.02-04.02, Stożek – 09.02-11.02, 16.02-18.02, Siglany 23.02-25.02

Projekt Zima TVN: Cieńków – 27.01-28.01, Nowa Osada – 17.02-18.02

Beskidzka Liga Niedźwiadka: Siglany – 27.01

Fioletowa Zima z Milką: Złoty Groń – 24.02-25.02

Narciarski Puchar Reksia: Siglany – 18.02

To tylko niektóre z fantastycznych wydarzeń, które są zaplanowane na ferie.

Podsumowując, można powiedzieć, że Beskid Śląski z pewnością zachwyci swoim urokiem, gościnnością, możliwościami aktywnego spędzania czasu oraz niepowtarzalną atmosferą, która sprawi, że wszyscy będą chcieli wrócić tu jeszcze nie raz. WiSpass życzy wszystkim, aby nadchodzące ferie zimowe były pełne uśmiechu, radości i fascynujących doświadczeń na stoku.

Źródło informacji: Biuro PR wislanskiskipass.pl

 


Source link

Sport

Chorzy na zbieractwo | PAP MediaRoom portal.

dom.jpg


PAP/P. Werewka

Sterty starych książek, gazet, butelek, poukładane po sufit pudełka – tak wyglądają domy czy mieszkania osób cierpiących na tzw. zespół zbieractwa. Zaburzeniu zwykle towarzyszą inne choroby, np. depresja. Osoby takie izolują się od rodziny, mają duże kłopoty z funkcjonowaniem. Na szczęście można im pomóc, a podstawą leczenia jest psychoterapia.

Opisana właśnie przez BBC, mieszkająca w Yorku, 32-letnia Jenny (imię zmienione) unikała już nawet powrotu do domu. Można w nim było znaleźć prawie wszystko – od rzeczy, które jej dziecko potrzebowało przed laty, przez ogromną stertę plastikowych butelek, po starą oponę.

„Po prostu niczego nie wyrzucałam” – opowiada. Jenny, która wcześniej chorowała na depresję, zaburzenia lękowe i zespół stresu pourazowego, krótko po urodzeniu syna zapadła na syllogomanię, czyli zespół zbieractwa.

Kiedyś się przyda

Ona i podobne jej osoby mają zwykle ekstremalnie trudne do podważenia, irracjonalne przekonanie, że każdej swojej rzeczy mogą jeszcze kiedyś potrzebować. Mogą też czuć się emocjonalnie związane z niektórymi przedmiotami, czy mieć większe poczucie bezpieczeństwa w ich otoczeniu. Zbierane może być praktycznie wszystko – stare gazety, ubrania, opakowania, pamiątki itd. Skutkuje to domem pełnym niepotrzebnych rzeczy, które w końcu mogą nawet utrudniać poruszanie się.

Choroba rozwija się powoli – pierwsze objawy zwykle pojawiają się już w wieku nastoletnim i z czasem nasilają się. Wiele osób ukrywa swój problem i unika kontaktów z innymi – rodziną, przyjaciółmi, znajomymi. Może też dochodzić do konfliktów z osobami, które w dobrej wierze chcą usunąć niepotrzebne przedmioty. W przypadku starszych osób rośnie ryzyko upadków, w zapełnionym domu trudno jest utrzymywać higienę i wzrasta zagrożenie pożarowe. Jeśli chodzi o ostatni punkt, to nie tylko rośnie ryzyko zaprószenia ognia, ale także szybciej się on rozprzestrzenia, a dodatkowo, zapełnione mieszkanie utrudnia ucieczkę. Szczególnym rodzajem zbieractwa jest gromadzenie zwierząt. Chora osoba może mieć w domu nawet kilkadziesiąt psów czy kotów. Zwierzęta szczególnie trudno jest jej oddać, ponieważ dają jej one komfort emocjonalny, choć zwykle nie jest w stanie o nie wszystkie dostatecznie dobrze zadbać.

Niesprawni przez zbieranie

Rozwój zaburzenia jest cały czas przedmiotem badań. Wśród czynników ryzyka, specjaliści wymieniają niektóre cechy osobowości związane z trudnościami w podejmowaniu decyzji, koncentracji, organizacji i w rozwiązywaniu problemów. Ryzyko rośnie też w rodzinach, w których zaburzenie to już wystąpiło. Do jego rozwoju mogą przyczynić się też traumatyczne przeżycia, z którymi chory nie umiał sobie poradzić, takie jak utrata bliskiej osoby. Zbieractwu nierzadko towarzyszą przy tym inne zaburzenia, takie jak depresja, zaburzenia lękowe, obsesyjno-kompulsywne czy ADHD. Zbieractwo ma niestety duży, negatywny wpływ na jakość życia. Według badania z udziałem ponad 16 tys. osób, opisanego niedawno na łamach „BMC Psychiatry”, zbieractwo szczególnie często prowadzi do niesprawności w różnorodnych domenach funkcjonowania, w tym korzystaniu ze zdolności poznawczych, poruszaniu się, samoopieki, interakcji z bliskimi i społeczeństwem oraz zajmowaniu się domem. Problemy w tych obszarach życia zbieractwo powodowało częściej, niż poważna depresja, chroniczny ból czy cukrzyca.

„Gromadzenie przedmiotów związane jest z głęboką niepełnosprawnością we wszystkich dziedzinach funkcjonowania. Obciążenie wynikające ze zbieractwa jest porównywalne do obciążeń związanych z innymi chorobami, w tym psychiatrycznymi, które są znane z wysokich wskaźników upośledzenia funkcjonalnego” – piszą naukowcy.

Winna depresja?

Naukowcy z University of Florida, Gainesville opisali natomiast sytuację osób z syllogomanią pod kątem jakości życia. Po obserwacji ponad 2 tys. ochotników zauważyli, że zbieractwo obniżało jego jakość we wszystkich obszarach, a szczególnie, jak można by się spodziewać, w kwestii środowiska życia i relacji z rodziną. Bliższa analiza pokazała jednak, że w powstaniu tych skutków, w ogromnej mierze uczestniczy towarzysząca zaburzeniu depresja. Co więcej, okazało się, że przy obecności depresji gromadzenie przedmiotów nawet chorym pomagało, co sugeruje, że być może stanowi ono czasami element buforowy.

„W naszym badaniu stwierdziliśmy, że jakość życia wzrastała w miarę nasilenia objawów gromadzenia u uczestników z łagodnym, umiarkowanym, umiarkowanie ciężkim lub ciężkim nasileniem objawów depresji, w przeciwieństwie do osób z minimalnymi objawami depresyjnymi. Ten efekt sugeruje, że w próbie badawczej objawy gromadzenia mogły działać jako mechanizm kompensacyjny i pomagały radzić sobie ze znaczącymi objawami depresji” – zaznaczyli badacze.

„Na przykład posiadanie i gromadzenie przedmiotów mogło dostarczać poczucia bezpieczeństwa i komfortu, zwiększając jakość życia i częściowo łagodząc skutki depresji. Niemniej jednak ta hipoteza pozostaje jeszcze niesprawdzona i wymaga dalszych badań” – podkreślili.

Pomaga psychoterapia

Niestety, ofiary zaburzenia często nie widzą swojego problemu, więc nie szukają pomocy. Szczególnie dotyczy to osób gromadzących zwierzęta. Tymczasem, podobnie jak w przypadku innych zaburzeń psychicznych, ważne jest sięgnięcie po nią jak najwcześniej. Wtedy można spodziewać się najlepszych efektów leczenia. Chorzy zgłaszają się do specjalisty nierzadko z powodu problemów towarzyszących, takich jak depresja czy lęki. Osobom z zespołem zbieractwa można pomóc, choć wymaga to od nich niemałego zaangażowania we wprowadzanie pozytywnych zmian. Główną metodą pomocy jest terapia poznawczo-behawioralna. Czasami stosuje się leki, ale głównie z powodu schorzeń towarzyszących, np. wspomnianej depresji. Psychoterapia pomaga m.in. zmienić niewłaściwe nawyki i przekonania odnośnie gromadzenia zbędnych rzeczy, poprawia zdolność podejmowania decyzji, rozwija umiejętność nawiązywania relacji z innymi ludźmi. Niemałe znaczenie ma także wsparcie bliskich.

Wirtualna terapia

Testowane są też podejścia eksperymentalne. Jesienią badacze ze Stanford University opublikowali wyniki doświadczenia, w którym osobom z syllogomanią starali się pomóc z wykorzystaniem wirtualnej rzeczywistości. Dzięki tej technologii ochotnicy mogli bezpiecznie, bez realnych konsekwencji przećwiczyć pozbywanie się ze swoich domów niepotrzebnych rzeczy. Ćwiczyli przy tym podejmowanie decyzji, których nauczyli się w trakcie psychoterapii (materiał z opisywanego doświadczenia badaczy ze Stanford University).

„Niektórzy ludzie są w takiej skrajnej sytuacji, że nie możemy wejść do ich domów. Bałagan jest tak wielki, że wejście do środka jest niebezpieczne. Jednak pozbywanie się przedmiotów to umiejętność tak użyteczna, że chcieliśmy stworzyć wirtualne i bezpieczne środowisko, w którym można ją ćwiczyć” – wyjaśniła autorka badania prof. Carolyn Rodriguez, która na co dzień pomaga osobom z syndromem zbieractwa. Z dziewięciu ochotników, poprawa nastąpiła u siedmiu.

„Właściwie pomyślałam sobie, że to może nie zadziałać, ponieważ pacjenci byli starsi i mogli nie polubić nowej technologii lub poczuć się nieswojo, ale uznali to za zabawne” – podkreśliła prof. Rodriguez.

Źródło informacji: Serwis Zdrowie


Source link

Zdrowie

Spółka Kehua znalazła się na przygotowanej przez BNEF liście dostawców urządzeń do magazynowania energii o wysokich parametrach technicznych

Kehua_Digital_Energy.jpg


XIAMEN, Chiny, 12 stycznia 2024 r. /PRNewswire/ — 11 stycznia agencja Bloomberg New Energy Finance (BNEF) po raz pierwszy opublikowała listę dostawców urządzeń do magazynowania energii o wysokich parametrach technicznych (Tier 1), na której znalazła się spółka Xiamen Kehua Digital Energy Tech CO., Ltd (Kehua), co stanowi znaczące osiągnięcie w branży.

Lista ma na celu ustanowienie przejrzystego systemu klasyfikacji setek producentów stacjonarnych urządzeń do magazynowania energii działających na rynku na podstawie finansowej zdolności realizacji projektów. Produkt do magazynowania energii spółki Kehua został zaliczony przez BNEF do urządzeń do magazynowania energii o wysokich parametrach technicznych, co stanowi wyraz międzynarodowego uznania dla pozycji spółki.

Dzięki 35-letniemu doświadczeniu w branży energoelektroniki Kehua stała się ekspertem w zakresie rozwiązań do magazynowania energii odnawialnej. Dysponując 5 bazami produkcyjnymi na świecie, firma dostarcza niezawodne rozwiązania fotowoltaiczne i do magazynowania energii klientom w przeszło 100 krajach.

W 2021 r. Kehua znalazła się w pierwszej dziesiątce rankingu marek falowników o dużej wiarygodności finansowej stworzonego przez BNEF, a w 2022 r. spółka zajęła czwarte miejsce na liście największych globalnych dostawców falowników do magazynowania energii przygotowanej przez serwis S&P Commodity Insights. Uznanie dla wysokich parametrów technicznych urządzeń Kehua podkreśla znaczenie wiedzy specjalistycznej spółki w dziedzinie magazynowania energii.

Kehua nieprzerwanie wprowadza innowacje i dostarcza wysoce niezawodnych, najnowocześniejszych rozwiązań, aby przyczynić się do globalnego przejścia na czyste źródła energii. W przyszłości spółka będzie kontynuować realizację swoich zobowiązań na rzecz bardziej ekologicznego i zrównoważonego świata.

Zdjęcie – https://mma.prnewswire.com/media/2317362/Source_BNEF.jpg

Zdjęcie – https://mma.prnewswire.com/media/2317365/Kehua_Digital_Energy.jpg

Logo – https://mma.prnewswire.com/media/1904051/Kehua_logo___Red_Logo.jpg

Źródło: Kehua Digital Energy

KONTAKT:

E-mail: [email protected]

Źródło informacji: PR Newswire

 


Source link

Kultura

Historyczny kontrakt PKP Intercity i NEWAG na zakup 63 nowych lokomotyw wielosystemowych

DOC.20240110.47346616.1.jpg


Dziś PKP Intercity podpisało umowę z nowosądecką firmą NEWAG na zakup 63 elektrycznych lokomotyw wielosystemowych z opcją zamówienia kolejnych 32 i świadczeniem 5-letniej usługi utrzymania. To pierwsze w historii, zarówno przewoźnika, jak i producenta tak duże zamówienie jednej serii pojazdów. Wartość umowy to blisko 2,3 mld złotych brutto.

W połowie 2021 roku PKP Intercity ogłosiło postępowanie w trybie dialogu konkurencyjnego na dostawę 63 elektrycznych lokomotyw elektrycznych z opcją na 32 pojazdy wraz ze świadczeniem usług ich utrzymania. W połowie listopada ubiegłego roku przewoźnik dokonał otwarcia ofert. Jedynym wykonawcą, który złożył ofertę w postępowaniu była firma NEWAG, a przedstawiona oferta mieściła się w zakładanej przez PKP Intercity kwocie przeznaczonej na sfinansowanie zamówienia. Po dokonaniu oceny oferty względem przyjętych kryteriów, do których należały m.in. cena jednostkowa dostawy pojazdu czy stawka za świadczenie usług utrzymania, a także dopełnieniu wszystkich wymaganych czynności, nastąpiło podpisanie umowy.

„Po raz pierwszy w historii naszej Spółki podpisujemy umowę na zamówienie tak dużej liczby pojazdów trakcyjnych jednej serii. Dzięki temu realizujemy kolejny punkt przyjętej strategii taborowej, która zakłada, że do 2030 roku wszystkie lokomotywy w naszym parku taborowym będą poruszały się z prędkością 160-200 km/h, co pozwoli nam zapewnić szybkie przejazdy po Polsce” – mówi Tomasz Gontarz, wiceprezes zarządu PKP Intercity.

„Zamówienie tak dużej liczby pojazdów jednej serii pozwoli nam w przyszłości łatwiej je utrzymywać oraz serwisować. Zgodnie z umową, usługę utrzymania producent będzie pełnił przez 5 lat lub do wykonania pierwszej naprawy poziomu 4 włącznie, ponadto w okresie świadczenia usług utrzymania przez producenta w proces ten będą zaangażowani pracownicy PKP Intercity celem zdobycia niezbędnych doświadczeń i umiejętności, które będą wykorzystywane w przyszłości przy wykonywaniu usług utrzymania samodzielnie” – dodaje Jarosław Oniszczuk, członek zarządu PKP Intercity.

„Po raz pierwszy w Nowym Sączu będziemy realizować tak duże zamówienie. Pierwsze 2 lokomotywy dostarczymy przewoźnikowi w terminie do 24 miesięcy od daty podpisania umowy, a całe zamówienie musi być zrealizowane w terminie 60 miesięcy od daty podpisania umowy” – mówi Zbigniew Konieczek, prezes zarządu NEWAG S.A.

Nowe wielosystemowe lokomotywy będą mogły poruszać się na liniach kolejowych zasilanych prądem o różnym napięciu: 3kV DC, 15kV AC, 25kV AC. Prędkość maksymalna pojazdów ma wynosić nie mniej niż 200 km/h. Producent musi uzyskać dopuszczenie pojazdów do eksploatacji w sześciu krajach, tj. w Polsce, Niemczech, Austrii, Czechach, Słowacji i na Węgrzech. Wszystkie lokomotywy będą wyposażone w system ETCS poziomu drugiego.

Umowa przewiduje możliwość skorzystania z prawa opcji i zamówienia przez PKP Intercity dodatkowych 32 lokomotyw tej serii. Wówczas wartość zamówienia wzrosłaby do prawie 3,5 mld zł brutto. Czas dostawy dodatkowych pojazdów pozostaje taki sam jak w pierwotnym zamówieniu.

Wszystkie lokomotywy na 160-200 km/h

PKP Intercity konsekwentnie realizuje strategię, w ramach której do końca 2030 roku park lokomotyw przewoźnika ma się składać tylko z pojazdów osiągających prędkość 160-200 km/h. W ostatnich kilku latach Spółka zamówiła łącznie z prawami opcji 127 elektrycznych jedno- lub wielosystemowych czy dwunapędowych lokomotyw. Dzisiejsza umowa zwiększa tę liczbę do 190. Wartość wszystkich zamówień lokomotyw (włącznie z prawami opcji) wynosi 5,5 mld zł brutto. Natomiast wartość wszystkich zakontraktowanych inwestycji PKP Intercity wynosi obecnie niemal 11 mld zł brutto.

Dostarczonych PKP Intercity zostało już 30 lokomotyw serii EU160 Griffin wyprodukowanych przez NEWAG, gdzie spółka skorzystała z prawa opcji w zamówieniu 20+10. W trakcie realizacji są zamówienia również realizowane w Nowym Sączu: 20 lokomotyw elektrycznych serii EU160 Griffin (z czego 3 zostało odebranych przez przewoźnika w grudniu 2023 roku), 15 lokomotyw wielosystemowych i 46 lokomotyw elektrycznych jednosystemowych. 16 nowych lokomotyw elektryczno-spalinowych dla PKP Intercity produkuje także bydgoska PESA.

Źródło informacji: NEWAG

 


Source link

Sport

Podczas tegorocznych targów CES 2024 firma hisense prezentuje nowy telewizor ULED X, inteligentną lodówkę oraz zmywarkę

Hisense_attends_CES_2024.jpg


LAS VEGAS, 10 stycznia 2024 /PRNewswire/ — Firma Hisense, ogólnoświatowy producent elektroniki i sprzętu gospodarstwa domowego, zaprezentuje podczas targów Consumer Electronics Show (CES) 2024, jak gama urządzeń gospodarstwa domowego, w połączeniu z inteligentną platformą ConnectLife i systemem operacyjnym VIDAA TV, zmienia sposób użytkowania domów przez konsumentów. Niezależnie od tego, czy chodzi o rozrywkę z wykorzystaniem telewizorów ULED X, czy o inteligentne rozwiązania w kuchni, inteligentny dom Hisense płynnie łączy technologię opartą na określonych scenariuszach z codziennymi potrzebami konsumentów.

Domowa rozrywka dzięki produktom z gamy Smart TV

Hisense po raz kolejny przesuwa granice wykorzystania technologii LED, wprowadzając nowe produkty z gamy Smart TV.

Zaprezentowany podczas targów CES telewizor 98UX Mini LED oferuje najnowocześniejsze funkcje, w tym imponujący wybór ponad 10 000 lokalnych stref przyciemniania, zapewniając precyzyjną kontrolę światła i żywy kontrast. Oferując wyjątkową jasność szczytową na poziomie 5000 nitów, model 98UX został zaprojektowany z myślą o zapewnieniu bogatych warstw i doskonałej jakości obrazu.

Zdobywca nagrody CES Innovation Award, model 110UX, to telewizor Mini LED o oszałamiającej jasności szczytowej aż do 10 000 nitów. Produkt ten oferuje nowy poziom precyzji wyświetlania i wydajności dzięki zastosowaniu ponad 40 000 stref podświetlenia na jednym 110-calowym ekranie, co pozwala zniwelować ubytki podświetlenia i w zauważalnym stopniu poprawić kontrast.

Model 75UX o głębokości mniejszej niż 14 milimetrów jest najcieńszym telewizorem Mini LED firmy Hisense, jaki kiedykolwiek wyprodukowano. Jego kształt odzwierciedla pierwszy w branży tak śmiały projekt, który doskonale wpisuje się we współczesne trendy wystroju wnętrz. Oprócz ultracienkiego profilu funkcja 5000 stref przyciemniania zapewnia niezrównany kontrast.

CanvasTV to ekran, który zapewnia wyjątkową równowagę między technologią a sztuką i personalizacją. Unikalny uchwyt ścienny pozwala na zawieszenie urządzenia w taki sposób, aby ściśle przylegało do ściany, bez trudu integrując je z każdą przestrzenią życiową.

Istotnym aspektem inteligentnego domu Hisense jest połączenie między telewizorami Hisense Smart TV a innowacyjnym systemem operacyjnym, co zapewnia płynne korzystanie z treści.

Inteligentna kuchnia przyszłości

Inteligentna kuchnia Hisense oparta na nowej technologii ProChef@Home zmienia sposób, w jaki konsumenci podchodzą do przygotowywania posiłków, wprowadzając rozwiązania, które stawiają na wygodę i precyzję.

4-drzwiowa inteligentna lodówka ze strefą VersaTemp została zaprojektowana tak, aby uprościć codzienne zadania. Urządzenie nie tylko śledzi zapasy żywności, ale także dostarcza wyselekcjonowane przepisy i płynnie łączy się z innymi inteligentnymi urządzeniami. Jedną z jej wyróżniających się funkcji jest szuflada VersaTemp, która bez wysiłku przekształca się z lodówki w funkcję zamrażarki.

Inteligentna wbudowana zmywarka Autodose & AutoDry to zdobywca wyróżnienia CES Innovation Award 2024. Urządzenie posiada funkcję automatycznego dozowania detergentu w płynie, co umożliwia konsumentom załadowanie naczyń, wybranie programu i automatyczne dozowanie detergentu w celu wygodnego i bezproblemowego mycia.

Oprócz innowacyjnych modeli ULED X i inteligentnych urządzeń kuchennych firma Hisense kontynuuje wprowadzanie urządzeń kompatybilnych z platformą Matter, wraz z najnowszym Auto Louver Smart Window AC, również zaprezentowanym podczas CES 2024. Na targach wystawiono także niektóre spośród inteligentnych urządzeń Hisense w zakresie zarządzania energią, w tym inteligentną pralko-suszarkę i produkty HVAC.

Zdjęcie – https://mma.prnewswire.com/media/2315319/Hisense_attends_CES_2024.jpg

Zdjęcie – https://mma.prnewswire.com/media/2315318/Hisense_110UX_ULED_TV_recognized_as_CES_2024_Innovation_Award_Honoree.jpg

Zdjęcie – https://mma.prnewswire.com/media/2315320/Hisense_CanvasTV_blends_technology_with_art.jpg

Zdjęcie – https://mma.prnewswire.com/media/2315321/Hisense_showcases__Kitchen_of_the_Future__at_CES.jpg

Źródło: Hisense

Źródło informacji: PR Newswire

 


Source link

Zdrowie

Pierwszy debiut na Głównym Rynku w 2024 roku „na zielono” – rosną akcje Bloober Team S.A.

1_11.jpg


Fot. PAP/M. Kmieciński (1)

W środę 10 stycznia do grona spółek notowanych na Głównym Rynku Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie dołączyło polskie studio gamingowe Bloober Team, specjalizujące się w artystycznym horrorze psychologicznym. Był to zarówno pierwszy debiut, jak i pierwsze przejście z alternatywnego rynku NewConnect w 2024 roku.

Dążenie do kontrolowania strachu stanowi nie tylko jedną z podstawowych cech pierwotnych człowieka, ale również doskonałą koncepcję biznesową, czego dowodzi globalny sukces krakowskiego studia gamingowego Bloober Team S.A. Wspólnym mianownikiem wszystkich jego produkcji jest bowiem umożliwienie graczom podejmowania decyzji o charakterze moralnym i mierzenia się z własnymi lękami. Już na etapie tworzenia scenariuszy studio współpracuje z ośrodkami akademickimi i ekspertami w dziedzinie psychologii, psychiatrii i nauk społecznych.

„Pierwszy tegoroczny debiutant na Głównym Rynku GPW do perfekcji opanował sztukę operowania strachem, a wyspecjalizowanie się w gatunku horroru uczyniło z niego unikalnego oraz rozpoznawalnego na całym świecie producenta i wydawcę gier. Bloober Team prowadzi także aktywną działalność badawczo-rozwojową, której efektem jest szereg nowych technologii zmieniających świat globalnego gamingu” – powiedziała Monika Gorgoń, członek zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. 

Na otwarciu środowej sesji notowania akcji Bloober Teamu zwyżkowały o 1,1 proc. – do 27,5 zł. Oznaczało to, że wycena rynkowa całej spółki oscylowała w okolicach 550 mln złotych. Przez ostatnie 12 miesięcy notowania krakowskiego studia wzrosły o ponad 32 punktów procentowych.

„Z pełną odpowiedzialnością mogę dziś zaświadczyć, że jesteśmy dojrzałą, świadomą swojego potencjału spółką, której znakiem firmowym jest >>dowożenie<< obiecanych produktów, a nawet przerastanie oczekiwań fanów czy inwestorów” – podkreślał Piotr Babieno, prezes zarządu Bloober Team S.A.

Studio gamingowe z Krakowa jest dziś wymieniane w gronie kilku najważniejszych, globalnych twórców gier w konwencji horroru psychologicznego. Kolejne produkcje Bloober Team, takie jak „Observer” czy „Blair Witch”, zdobywały rozgłos w środowisku gamingowym nie tylko z racji doskonałej jakości czy złożonej fabuły, ale również dzięki bezpośredniemu nawiązywaniu do arcydzieł świata grozy. W tworzeniu „Observera” brał udział sam Rutger Hauer, aktor znany z mrocznej postaci Roya Battiego w filmie „Łowca androidów”. Z kolei gra „Blair Witch” to swoista kontynuacja kultowej serii filmów stylizowanych na paradokumenty. 

„To, czego jako ludzie boimy się najbardziej, to jest to co nieznane – a misją naszego zespołu jest właśnie walka z lękiem przez stymulację strachem. Nie tworzymy projektu na najbliższe kwartały, lecz na lata: zamiast >>atrakcyjnych pomysłów<< na kolejną grę proponujemy naszym fanom oraz potencjalnym inwestorom długoterminową, przemyślaną strategię, którą wdrażamy nie w świetle mediów, lecz w zaciszach naszych biur” – tłumaczył Piotr Babieno.

Obecnie głównymi projektami, nad którymi pracuje spółka, są: remake kultowej gry „Silent Hill 2” oraz produkcja oparta o własne IP we współpracy z Private Division o roboczej nazwie „Projekt C”. Z kolei pod koniec zeszłego roku Bloober Team podpisał umowę licencyjno-wydawniczą z amerykańską firmą Skybound (właścicielem m.in. The Walking Dead i Invincible). Premiera wspólnego projektu planowana jest na 2025 rok.

Bloober Team S.A. nie jest nowicjuszem na warszawskiej giełdzie – od 2011 roku spółka była notowana na NewConnect. Z czasem krakowskie studio stało się jednym z największych podmiotów na rynku alternatywnym, a kolejne sukcesy i globalny zasięg skłoniły zarząd firmy do przeniesienia notowań na główny parkiet.

„Przykład spółki Bloober Team po raz kolejny dowodzi, że nasz >>mały rynek<< to doskonała przestrzeń dla firm, zwłaszcza tych innowacyjnych, aby mogły umocnić swoją pozycję rynkową i zdobyć rozpoznawalność wśród inwestorów. Studio Bloober Team optymalnie wykorzystało ten czas, stając się jednym z ambasadorów polskiego gamingu na świecie” – zauważyła przedstawicielka Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.

Na zakończenie wydarzenia Monika Gorgoń wręczyła przedstawicielom debiutującej spółki dyplom GPW oraz statuetkę byka, symbolizującego giełdową hossę.

Źródło informacji: PAP MediaRoom


Source link

Kultura

Znani twórcy gier w konwencji horroru otworzą nowy sezon debiutów na Głównym Rynku GPW

DOC.20240108.47328868.1.jpg


Studio gamingowe Bloober Team, specjalizujące się w artystycznym horrorze psychologicznym, w najbliższą środę, 10 stycznia, będzie pierwszą spółką debiutującą w 2024 roku na Głównym Rynku Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Przeniesieniu notowań z NewConnect nie będzie towarzyszyła emisja nowych akcji.

Bloober Team S.A. jest wymieniane w gronie kilku najważniejszych, globalnych twórców gier w konwencji horroru psychologicznego. Kolejne produkcje studia, takie jak „Observer” czy „Blair Witch”, zdobywały rozgłos w środowisku gamingowym nie tylko z racji doskonałej jakości czy złożonej fabuły, ale również dzięki bezpośredniemu nawiązywaniu do arcydzieł świata grozy. W tworzeniu „Observera” brał udział sam Rutger Hauer, aktor znany z mrocznej postaci Roya Battiego w filmie „Łowca androidów”. Z kolei gra „Blair Witch” to swoista kontynuacja kultowej serii filmów stylizowanych na paradokumenty.

Zespół Bloober Team rozwija autorską technologię Catharsis 2.0, pozwalającą graczom w trakcie rozgrywki podejmować decyzje o charakterze moralnym. Już na etapie tworzenia scenariuszy studio współpracuje z ośrodkami akademickimi i ekspertami w dziedzinie psychologii, psychiatrii i nauk społecznych.

Obecnie głównymi projektami, nad którymi pracuje spółka, są remake kultowej gry „Silent Hill 2” oraz produkcja oparta o własne IP we współpracy z Private Division o roboczej nazwie „Projekt C”. Z kolei pod koniec zeszłego roku Bloober Team podpisał umowę licencyjno-wydawniczą z amerykańską firmą Skybound (właścicielem m.in. The Walking Dead i Invincible). Premiera wspólnego projektu planowana jest na 2025 r.

Bloober Team S.A. nie jest nowicjuszem na warszawskiej giełdzie – od 2011 roku spółka była notowana na NewConnect, rozbudowując swój potencjał i zdobywając rozpoznawalność oraz zaufanie wśród inwestorów. Z czasem krakowskie studio stało się jednym z największych podmiotów na rynku alternatywnym, a kolejne sukcesy i globalny zasięg skłoniły zarząd firmy do przeniesienia notowań na główny parkiet.

Krakowskie studio jest integralną częścią grupy kapitałowej Bloober Team, w ramach której funkcjonują dodatkowo dwa polskie podmioty zależne (Feardemic sp. z o.o. oraz Played With Fire sp. z o.o.), a także jeden podmiot zależny z siedzibą w Stanach Zjednoczonych (Bloober Team NA).

Link do transmisji: https://youtube.com/live/2oYhjI9F8Xw 

Źródło informacji: PAP MediaRoom


Source link

Sport

Dyrektor generalny Bybit wygłosi przemówienie w tygodniu, w którym ma zapaść historyczna decyzja w sprawie BTC ETF

1_3.jpg


DUBAJ, ZEA, 8 stycznia 2024 r. /PRNewswire/ — Bybit, trzecia co do wielkości na świecie giełda kryptowalutowa pod względem wolumenu obrotów, z przyjemnością ogłasza, że w dniu 10 stycznia 2024 r. o godz. 8.00 czasu UTC Ben Zhou, jej współzałożyciel i dyrektor generalny, wygłosi przemówienie pt. The CryptoArk Keynote.

Przy okazji tego wyczekiwanego wydarzenia odbędzie się quiz wielokrotnego wyboru, w którym nagrodą zarówno dla nowych, jak i starych użytkowników będzie premia tradingowa o wartości 20 USDT. Uczestnicy mogą przesyłać pytania dla Bena za pomocą kodu QR. Autorzy pięciu najlepszych pytań otrzymają premię tradingową w wysokości 200 USDT.

Tematem przemówienia, które wpisuje się w realizowaną przez Bybit wizję KryptoArki (#TheCryptoArk), będą najważniejsze osiągnięcia firmy w 2023 r. oraz prognozy dotyczące przyszłości branży aktywów cyfrowych. Swoimi spostrzeżeniami na różne tematy – od sztucznej inteligencji po opcje kryptowalutowe – podzielą się liderzy myśli z Bybit.

Szczególny akcent położony zostanie na wykładniczy wzrost, jaki odnotowuje platforma Bybit – ponad 20 mln użytkowników w ciągu pięciu lat, wprowadzenie 93 nowych produktów i obsługa 96 blockchainów na potrzeby deponowania i podejmowania środków. Z przemówienia będzie można się dowiedzieć, w czym tkwi sekret odnotowanego przez Bybit ośmiokrotnego wzrostu wolumenu transakcji spot, dzięki któremu platforma zdobyła trzecie miejsce na rynku w segmencie derywatywów kryptowalutowych.

Ben Zhou będzie też mówił o zobowiązaniu do przestrzegania wysokich standardów, w odniesieniu m.in. do projektów realizowanych w RPA i Holandii. Uczestnicy dowiedzą się też o usprawnieniach wprowadzonych na platformie, które mają na celu zwiększyć możliwe wolumeny transakcji i usprawnić łączność interfejsów programowania aplikacji, a także o narzędziach tradingowych bazujących na sztucznej inteligencji.

„Przemówienie to pozwala zyskać wgląd w to, co aktualnie dzieje się w świecie kryptowalut – powiedział Ben Zhou. – Jest to okazja do zrozumienia trendów, wyzwań i szans, które będą kształtowały przyszłą strategię Bybit polegającą na wprowadzeniu nowego zdecentralizowanego portfela na szerszy rynek, onboardingu klientów instytucjonalnych i rozszerzaniu oferty naszej karty Bybit”.

#Bybit / #TheCryptoArk

Bybit

Bybit, trzecia co do wielkości giełda kryptowalutowa skupiająca 20 milionów użytkowników, powstała w 2018 r. i stanowi profesjonalną platformę, na której inwestorzy i traderzy kryptowalutowi mogą korzystać z ultraszybkiego silnika dopasowującego, całodobowej obsługi klienta oraz wielojęzycznego wsparcia. Bybit jest dumnym partnerem mistrzów świata konstruktorów i kierowców Formuły 1 – zespołu Oracle Red Bull Racing.

Zdjęcie – https://mma.prnewswire.com/media/2312727/Image.jpg 

Logo – https://mma.prnewswire.com/media/2267288/Logo.jpg 

Źródło: Bybit

KONTAKT:

e-mail: [email protected] 

https://www.bybit.com 

Więcej informacji na temat Bybit: Bybit Press

Aktualności publikowane są w grupach i na profilach Bybit w mediach społecznościowych:

Discord | Facebook | Instagram | LinkedIn | Reddit | Telegram | TikTok | X (Twitter) | Youtube

Źródło informacji: PR Newswire


Source link

Zdrowie

Yadea prezentuje na targach CES 2024 rozwiązania potwierdzające jej zaangażowanie na rzecz ekologicznego transportu

umbrella.jpg


LAS VEGAS, 8 stycznia 2024 r. /PRNewswire/ — Yadea (01585.HK), międzynarodowa spółka technologiczna tworząca pionierskie rozwiązania w dziedzinie dwukołowych pojazdów elektrycznych, zaprezentowała swoją ofertę, w tym ostatnie innowacje dla transportu indywidualnego, podczas targów CES 2024. Przełomowe rozwiązania Yadea w zakresie baterii pokazują, że spółce zależy na wspieraniu zrównoważonego transportu w codziennych dojazdach do pracy i szkoły poprzez nowoczesne technologie zorientowane na potrzeby użytkownika.

Prezentacja nowych produktów na CES 2024

„Dzięki naszym ostatnim innowacjom użytkownicy zyskują nowe, ciekawe możliwości w zakresie dojazdów do pracy czy też wypadów do parku albo do bliskich – powiedziała Vicky Yang, dyrektor generalna działu mikromobilności w Yadea. – Podróżni borykają się z coraz trudniejszymi warunkami przemieszczania się po miastach, dlatego podczas targów CES 2024 prezentujemy nowe hulajnogi elektryczne Yadea Artist i Yadea EliteMax oraz e-rower Yadea Coco, które ułatwią im omijanie rosnących korków w miastach. Nowe rozwiązania Yadea charakteryzują się właściwym jej produktom wysokim poziomem niezawodności, parametrów użytkowych i komfortu, wyznaczając nowe kierunki rozwoju ekologicznej mobilności w miastach”.

W nowych produktach w przemyślany sposób połączono funkcjonalność i design, tak by ułatwiały one codzienne przemieszczanie się po współczesnych miastach. Hulajnoga Yadea Artist odznacza się wyjątkową stabilnością i poręcznością. Urządzenie waży zaledwie 18,6 kg i wyposażone jest w system tłumienia wstrząsów z tylnymi i przednimi wspornikami. Z kolei w Yadea Coca zastosowano ulepszony cyfrowy system gromadzenia danych oraz praktyczny otwarty stojak. Rower wyposażony jest w inteligentny wyświetlacz o przekątnej 5,5 cala, na którym w czasie rzeczywistym wyświetlane są dane takie jak liczba spalonych kalorii, emisje CO2 i inne kluczowe parametry użytkowe. Yadea Cocoa posiada też zestaw wysokiej klasy przerzutek Shimano oraz elementów do montażu akcesoriów zwiększających ładowność, np. fotelika dla dziecka.

Przełomowe rozwiązania technologiczne w bateriach

Poza nowościami Yadea przedstawiła też swoje sztandarowe produkty z oferty elektronicznych motocykli, skuterów, rowerów i hulajnóg elektrycznych, stanowiące przekrój rozwiązań w obszarze e-mobilności, które odpowiadają na zróżnicowane potrzeby podróżnych. Podczas cieszących się międzynarodową sławą targów technologicznych CES 2024 Yada pochwali się również swoją technologią baterii zasilających ekologiczne środki transportu w miastach.

Użytkownicy elektrycznych pojazdów dwukołowych preferują ekonomiczne baterie. Baterie grafenowe TTFAR posiadają o 30% większą pojemność w porównaniu do standardowych baterii tej samej wielkości oraz żywotność na poziomie ponad 1 tys. cyklów ładowania, czyli trzykrotnie więcej niż typowe rozwiązania dostępne na rynku. Ponadto zastosowano w nich elektrolity mrozoochronne oraz odporną na temperaturę obudowę, które zapewnia stabilne działanie w temperaturach od -20 do 55 st. C (-4°F to 131°F). Baterie grafenowe TTFAR spotkały się z uznaniem na rynku międzynarodowym – według danych z września 2023 r. wartość ich globalnej sprzedaży przekroczyła 80 mln sztuk. Yadea może też pochwalić się wiodącymi na rynku parametrami ładowania – przykładowo e-motocykl Yadea KEMPER można naładować do 80% w zaledwie 10 minut, dorównując wygodą pojazdom zasilanym gazem.

Zdjęcia – https://mma.prnewswire.com/media/2312556/umbrella.jpg

Źródło: Yadea

KONTAKT:

e-mail: [email protected]

Źródło informacji: PR Newswire

 


Source link

Kultura

Więcej niż połowa Polaków ma podwyższony cholesterol

hipercholesterolemia_1.jpg


Na hipercholesterolemię może cierpieć ok. 21 milionów, czyli ponad 60 proc. populacji dorosłej. Pacjent statystycznie jest diagnozowany w wieku 44 lat, gdy ma już poważne powikłania sercowo-naczyniowe.

“O hipercholesterolemii mówimy wtedy, gdy dostrzegamy u pacjenta zjawisko podwyższonego stężenia cholesterolu – od 190 mg/dl w surowicy krwi u osób zdrowych oraz osób z umiarkowanym ryzykiem, szczególnie patrzymy również na poziomy tego „złego” cholesterolu – LDL, który u tych osób nie powinien przekraczać 115 mg/dl” – tłumaczył dr hab. n. med. Krzysztof Chlebus, I Klinika Kardiologii GUMed, Krajowe Centrum Hipercholesterolemii Rodzinnej w Gdańsku w czasie debaty Media Świadome Hipercholesterolemii organizowanej przez Fundację Instytut Świadomości.

Zdaniem eksperta skala obciążenia hipercholesterolemią u pacjentów jest różna i przez to rokowania również są inne.

“Mamy pacjentów z hipercholesterolemią z mocno różniącymi się wynikami cholesterolu –  od 210 mg/dl aż do wartości powyżej 900 mg/dl przy współistnieniu mutacji genetycznej. Wysokość cholesterolu i inne czynniki, takie jak: wcześniejsze przejście epizodów sercowo-naczyniowych, choroby współistniejące czy hipercholesterolemia rodzinna definiuje, czy są to pacjenci z umiarkowanym, duży czy ekstremalnym ryzykiem sercowo-naczyniowym” – mówi Krzysztof Chlebus.

Prof. Robert Gil, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, kierownik Kliniki Kardiologii PIM MSWiA w Warszawie podkreśla, że skalę problemu zwiększa fakt bardzo niskiej świadomości występowania hipercholesterolemii zarówno wśród pacjentów, jak i niestety lekarzy, którzy nie doceniają wagi podstawowego badania, jakim jest lipidogram i zagrożenia życia, które niesie za sobą hipercholesterolemia.

“Ogrom pacjentów, którzy mają najwyższe poziomy cholesterolu, wchodząc w dorosłość, w konsekwencji zawały i udary nawet w bardzo młodym dorosłym wieku, to pacjenci z nierozpoznaną hipercholesterolemią w wieku dziecięcym. Mówimy tu zarówno o podstawowych i łatwo dostępnych badaniach jak lipidogram, jak i o diagnostyce genetycznej. To jest kierunek, w którym powinniśmy pójść” – zauważa prof. Gil.

Ekspert proponuje, by zacząć od świadomości rozróżnienia cholesterolu całkowitego od poziomów LDL i HDL.

“Pierwszym sygnałem, że może to być poważniejszy problem, jest poziom >>złego cholesterolu<< LDL powyżej 160,170 mg/dl. Na początku wdrażamy u pacjenta dietę, zwiększenie aktywności ruchowej. Jeśli to nie pomaga i nie zmienia parametrów, wchodzimy ze screeningiem w kierunku hipercholesterolemii rodzinnej. Ponadto edukujemy lekarzy, że są już w Polsce miejsca specjalistycznej diagnostyki i opieki nad takim pacjentem i zachęcamy do kierowania do nich chorych. Nie można zapomnieć o poświęceniu czasu dla pacjenta na pełną informację, w tym o jego rodzinie i sytuacji zachorowań i przedwczesnych zgonów, ciężkich zachorowań czy amputacji, to wszystko jest niezwykle istotne” – tłumaczy prof. Gil.

Prof. Gil wskazuje też, że neurolodzy, chirurdzy naczyniowi i udary mózgu, kardiochirurdzy i różne choroby serca, diabetolodzy i stopy cukrzycowe oraz cukrzyca to niektóre specjalizacje i wyzwania medyczne, przy których powinna być ścisła współpraca w temacie hipercholesterolemii.
 
Hipercholesterolemia rodzinna – badajmy dzieci

Wśród pacjentów z hipercholesterolemią można wyróżnić specjalną podgrupę, która ma ekstremalnie wysoki poziom cholesterolu – nawet 400 czy 500 mg/dl. Te wartości nie wynikają z niezdrowego stylu życia – nie można poprawić tego stanu dzięki zmianie diety, rezygnacji z używek czy aktywności fizycznej.

“Hipercholesterolemia rodzinna jest chorobą genetyczną i pojawia się u pacjentów, u których brakuje pewnego receptora w wątrobie, który mógłby wychwytywać i neutralizować „zły” cholesterol. Jeśli w rodzinie często umiera się na choroby sercowo-naczyniowe, zwłaszcza nagle, w młodym wieku, jej członkowie powinni przebadać się w kierunku hipercholesterolemii rodzinnej. Przesiewowe badanie warto wprowadzić już u dzieci np. w czasie przeprowadzania rutynowego bilansu 6-latka. Aktualnie cholesterol nie jest w nich oznaczany, a powinien być. Brak wczesnego wykrycia tych najbardziej zagrożonych, może kosztować życie” – stwierdza prof. Gil.

“Dzięki utworzeniu i rozwijaniu działalności Krajowego Centrum Hipercholesterolemii Rodzinnej w Gdańsku od 2017 r. potwierdzone rozpoznanie hipercholesterolemii rodzinnej otrzrymało już ponad 4 tysiące osób. Na podstawie badania przeprowadzonego i opublikowanego przez nasz ośrodek, szacujemy, że w Polsce jest takich osób ok. 140 tys. Szacunki te dotyczą osób dorosłych, które odwiedzają lekarzy. Z całą pewnością więc osób z hipercholesterolemią rodzinną jest najpewniej ok. 190 tys.” – tłumaczy dr hab. Krzysztof Chlebus.

Obecnie nie istnieje żaden formalny, ministerialny program opieki nad takimi pacjentami. Krajowe Centrum Hipercholesterolemii w Gdańsku powstało dzięki funduszom z Narodowego Programu Zdrowia w 2017, wypracowane zostały również wtedy propozycje rozwiązań systemowych gotowe do wdrożenia w polskim systemie ochrony zdrowia. Wystarczy pozytywna decyzja rządzących.

“Dopóki nas nie boli, dopóki >>nie zwala z nóg<<, nie zajmujemy się zdrowiem. Trzeba to zmienić i zacząć od zintensyfikowania działań prewencyjnych i profilaktycznych już od najmłodszych lat. Dziecko już w przedszkolu i w domu powinno słyszeć, co należy jeść. To należy wciąż przypominać. Potrzebujemy zmniejszyć skalę zachorowań i tym samym koszty finansowe i społeczne nagłych epizodów sercowo-naczyniowych. Skala hipercholesterolemii i hipercholesterolemii rodzinnej w Polsce jest zbyt duża, by nie reagować systemowo” – ocenia prof. Gil.

Wysoki cholesterol to nie jest „norma”

Objawy kliniczne hipercholesterolemii rodzinnej powinny skutkować po pierwsze wdrożeniem efektywnego leczenia farmakologicznego, co dla części chorych oznacza włączenie do programu lekowego, by mogli skorzystać z leczenia najnowocześniejszymi lekami, a jednocześnie przebadaniem całej jego rodziny, rodzeństwa i dzieci, ponieważ ci najbliżsi krewni mają bardzo wysokie ryzyko dziedziczenia nieprawidłowego genu i zachorowania, a także przedwczesnych niepełnosprawności i śmierci.

Dr hab. Krzysztof Chlebus podkreśla, że hipercholesterolemia rodzinna zagraża życiu nawet bardzo małych dzieci. Już 5-latków leczy się statynami. Apeluje do pacjentów, aby nie uznawali wysokiego cholesterolu czy skłonności do chorób serca i naczyń w  rodzinie za „normalne”. Wysoki cholesterol to nie jest „norma”. To należy leczyć i potraktować poważnie.

Leczenie hipercholesterolemii w Polsce

Obecnie pierwszą terapią przy hipercholesterolemii rodzinnej są statyny, które wykazują odpowiednio udokumentowaną zdolność do obniżania wysokości cholesterolu LDL oraz zmniejszania ryzyka zachorowalności i śmiertelności w wyniku chorób sercowo-naczyniowych. Niestety, nie są one wystarczająco skuteczne u 100 proc. pacjentów. Bardziej skuteczna jest terapia skojarzona, polegająca na łączeniu statyn z innymi lekami obniżającymi poziom lipidów, jednak jej zastosowanie bywa w Polsce ograniczone ze względu na obniżoną tolerancję oraz dostępność dla pacjentów przez restrykcyjne kryteria włączenia do programu lekowego.

Pacjenci z heterozygotyczną postacią hipercholesterolemii rodzinnej mają możliwość korzystania z programu lekowego. Leki te nie są jednak wskazane dla osób z homozygotyczną hipercholesterolemią rodzinną, co powodowało, że jeszcze do niedawna ta grupa chorych była pozbawiona nowoczesnych metod leczenia.

We wrześniu 2023 roku program lekowy dla pacjentów z hipercholesterolemią rodzinną poszerzono o pierwszy preparat przeznaczony dla chorych z homozygotycznym wariantem choroby. To jedyna szansa dla pacjentów, którzy odziedziczyli mutację od dwojga rodziców i żadne inne leki nie mogą skutecznie im pomóc.

“W listopadzie rozpoczęliśmy taką terapię u 30-letniej pacjentki, której siostra zmarła na zawał serca w wieku…11 lat” – mówi dr hab. Krzysztof Chlebus.

“Bardzo ważne jest również to, by o możliwość realizacji programu szerzej występowały ośrodki, które realizują program kompleksowej opieki po zawale serca KOS-zawał. Zmiany populacyjne będziemy obserwować przecież nie za 4 lata, ale za lat 15” – dodaje prof. Gil.

Jego zdaniem w Polsce jesteśmy nastawieni na medycynę naprawczą. Trzeba położyć większy nacisk na profilaktykę i prewencję pierwotną chorób serca i naczyń. Obecnie pacjent z hipercholesterolemią statystycznie jest diagnozowany w wieku 44 lat, gdy ma już poważne powikłania sercowo-naczyniowe.

“Polskie Towarzystwo Kardiologiczne w 2024 r planuje cykl szkoleń, które będą budowały nową świadomość w środowisku kardiologicznym i przekazywały rzetelną, najnowszą wiedzę. Jako prezes PTK myślę również o stworzeniu specjalnego funduszu finansowego do walki z hipercholesterolemią. Byłby otwarty zarówno na finansowanie ze strony sektora publicznego, jak i prywatnego z pełną przejrzystością co do wydatkowanych środków. Nie byłby kolejną agendą rządową” – podsumowuje prof. Gil.

Źródła:

Debata Media Świadome Hipercholesterolemii organizowanej przez Fundację Instytut Świadomości, 08.12.2023.

Relacja z wydarzenia autorstwa Eweliny Naturii Pańczyk z Fundacji Instytut Świadomości

Źródło informacji: Serwis Zdrowie


Source link