imalopolska

najnowsze wiadomości

Polska

Ambasador Włoch: szef naszej dyplomacji niedługo odwiedzi Polskę

xyxws63mfh8xsfdfisx8w441xvhaaj8z.png


Rafał Miżejewski: W tym roku mija 700 lat od śmierci Dantego. Jakie znaczenie miał dla świata, dla Włoch i jakie były jego związki z Polską?

 

Aldo Amati: Dla nas Włochów to bardzo ważna rocznica, bo Dante jest częścią naszej narodowej tożsamości, dla każdego z osobna. Wszyscy uczyliśmy się Dantego, w podstawówce, gimnazjum i liceum. Dante jest ważną częścią naszej kultury. Dość powiedzieć, że język włoski, to język Dantego. Ukształtował się we Florencji wieki temu, a później stał się symbolem jedności narodowej. Dzięki temu powstała m.in. “Boska komedia Dantego”.

 

Jak pan, panie ambasadorze, żyje w czasach pandemii? Jak teraz wygląda sytuacja we Włoszech? Pan pochodzi przecież z Bergamo…

 

Tak. Pochodzę z miasta, które zostało bardzo dotknięte wirusem, przede wszystkim w czasie pierwszej fali. Muszę powiedzieć, że to był prawdziwy szok. Zarówno dla miasta, jak i dla całego regionu. Niestety życie straciło bardzo dużo ludzi, przede wszystkim tych starszych. To oczywiście wywołało niebywały strach wśród mieszkańców. Teraz oczywiście cały czas zmagamy się z pandemią, ale sytuacja w Bergamo jest bez porównania lepsza, niż w innych miastach, takich jak np. Brescia. Wszyscy naprawdę bardzo uważamy i przestrzegamy zasad. 

 

Jak, z punktów widzenia dyplomaty, przeorganizował pan swoją pracę w Warszawie? Jak wygląda współpraca bilateralna w czasie pandemii?

 

Oczywiście w ostatnich kilkunastu miesiącach były różne fazy. Przy pierwszej fali pandemii musieliśmy wprowadzić pracę dwuzmianową w ambasadzie, co oczywiście przełożyło się właściwie na przeniesienie się do trybu zdalnego, w niesłychanej do tej pory skali. Niektóre spotkania wymagały tego, żeby przeprowadzić je osobiście z odpowiednim dystansem. Ale oczywiście, także z psychologicznego punktu widzenia, dla wszystkich moich współpracowników, to nie był najlepszy okres. Izolacja w domu przez dłuższy czas może tworzyć także pewne komplikacje.

 

Czyli jak rozumiem, mimo pandemii, życie dyplomatyczne w Warszawie nie zamiera?

 

Nie zamiera. Niedługo przyjedzie tu nawet włoski minister spraw zagranicznych z nowo powołanego rządu. Muszę powiedzieć, że pomimo wszystkich problemów, w minionym roku włoskie przedsiębiorstwa poczyniły w Polsce naprawdę spore inwestycje. Jedna z firma zainwestowała aż 150 milionów euro w fabrykę samochodów w Kielcach, ale są też mniejsze firmy, które chętnie tu inwestują widząc korzyści waszego rynku.

 

Ostatnio spotkał się pan z polskim ministrem rozwoju, pracy i technologii Jarosławem Gowinem. Jakie są obszary handlowej współpracy pomiędzy Włochami, a Polską?

 

Bez wątpienia największym wyzwaniem dla naszych państw jest transformacja energetyczna. Mamy dużo firm, które już tego dokonały, dlatego jestem przekonany, że mamy know how i możemy pomóc Polsce w zrobieniu tego kroku. Oczywiście, są też inne obszary współpracy – farmaceutyczny, biomedyczny, ekonomia 4.0 czy obronność. Mamy tu przecież przedsiębiorstwo Leonardo, które dla nas jest symbolem doskonałości. Firma zatrudnia ponad 2 tysiące ludzi.

 

WIDEO: Zobacz cały wywiad z ambasadorem Włoch w Polsce

  

 

Włochy mają nowy rząd z premierem Mario Draghim na czele. Jaka jest jego polityczna agenda?

 

Draghi pojawił się w bardzo trudnym politycznie momencie. Jednak wystarczy wymówić jego nazwisko. To gwarancja powodzenia dla naszego kraju. Bez wątpienia, największym wyzwaniem przed którym staje nowy premier to oczywiście program szczepień we Włoszech. Nowy szef rządu musi zrobić wszystko, żeby przyspieszyć ten proces. W taki sposób, żeby cała gospodarka mogła wystartować z końcem wakacji. Kolejnym wyzwaniem jest oczywiście unijny fundusz odbudowy. Do końca kwietnia rząd musi przedstawić odpowiedni plan, a Draghi jest dla nas gwarantem. W obszarze ekonomii w rządzie postawił na bardzo kompetentnych ludzi, więc jestem pełny nadziei.

 

A jak idą szczepienia we Włoszech?

 

Szczerze, to trochę tak jak u was w Polsce. Luty i marzec, to bez wątpienia trudne miesiące. Braki w dostawach od największych producentów, stworzyły poważne problemy, także te logistyczne. Mieliśmy poważne problemy z przekazywaniem szczepionek ze szczebla centralnego do poszczególnych regionów, ale jestem przekonany, że Draghi rozwiąże tę kwestię. Powołał odpowiednich ludzi na odpowiednie miejsca.

 

Mając świadomość problemów z dostawami szczepionek, Włochy myślą już o kupnie kolejnych dawek poza systemem unijnym?

 

W tym momencie nie, ale wiem, że są rozmowy także z Rosjanami na temat kupna Sputnika. Koncentrujemy się przede wszystkim na współpracy z Pfizerem, Moderną i AstraZenecą. Mam nadzieje, że teraz szczepionki będą docierać do nas już bez opóźnień. Na przełomie marca i kwietnia spodziewamy się bardzo dużych dostaw, więc później po naszej stronie jest już cały proces logistyczny i dystrybucja szczepionek do poszczególnych regionów.

 

Panie ambasadorze, jak właściwie odbierana jest Polska we Włoszech? Według mnie, rolę naszych ambasadorów, oczywiście oprócz zawodowych dyplomatów, całkiem nieźle odgrywają piłkarze – Szczęsny, Zieliński albo Bereszyński. Mam racje?

 

Tak. Nazwiska, które pan wymienił weszły już na dobre do codziennego języka Włochów, którzy przecież non stop rozmawiają o piłce. Ostatnio, kiedy Juventus odpadł z Ligi Mistrzów, do rozmowy po meczu dziennikarze zaprosili Szczęsnego, który oczywiście nie był w najlepszym nastroju. Bez wątpienia, Polska jako kraj zyskuje na popularności dzięki tym piłkarzom. Oni przełamują także stereotypy dotyczące Polaków, które funkcjonują w naszym kraju. Nie zapominajmy, że niektóre włoskie gazety, ale także te europejskie, piszą głównie o kontrowersjach, a mniej wspominają o ogromnym postępie i zmianie, która dokonała się w społeczeństwie polskim i ogromnym postępie ekonomicznym.

 

Mówiąc pół żartem, pół serio, my jesteśmy, trochę zawiedzeni. Nie wiem, czy pan słyszał, ale Piotr Zieliński wystąpił o włoskie obywatelstwo. Zyskaliście niezłego gracza!

 

Do końca nie wiem, czy stało się to dzięki nam, włoskiej kuchni, czy ktoś przekonał go w Neapolu. Ale tak naprawdę, podwójne obywatelstwo, to nie jest jakaś wielka rzecz. Jestem przekonany, że nawet jak wybrał włoskie obywatelstwo, to nie znaczy, że zapomni o Polsce.

 

Od jak dawna jest pan w Polsce, jak się tu panu żyje i pracuje?

 

Jestem tu już prawie 2,5 roku. Warszawa mnie naprawdę zachwyciła, przede wszystkim pod kątem rozwoju miasta. Dla przykładu, obok ambasady mamy wielki wieżowiec w budowie. Pewnie za mniej niż rok będzie już gotowy. Stworzenie tylu wieżowców w tak krótkim czasie, to najlepszy dowód z jaką dynamiką rozwija się to miasto. Jestem przekonany, że za 10 lat odegra kluczową rolę w Europie.

 

A co dyplomata robi w czasie wolnym tu w Warszawie?

 

Właściwie robi to, co robiłby w każdym innym kraju. Pewnie, że mam swoje hobby: lubię grać w tenisa, golfa. Sporo czytam, lubię oglądać filmy. Spotykanie się z przyjaciółmi i wychodzenie do restauracji, przez Covid-19, zostały niestety mocno ograniczone, ale nie narzekam. Proszę zobaczyć, mieszkam przecież w pięknym pałacu.

Rafał Miżejewski/dk/ polsatnews.pl, Polsat News

Czytaj więcej


Source link

Leave a Comment