W alejach Ogrodu Saskiego staną namioty dla 70 wydawców i dwie sceny do spotkań z autorami. Gośćmi Pleneru będzie blisko 80 autorów, a wśród nich m.in. prof. Jerzy Bralczyk, Zyta Rudzka, Jakub Żulczyk, Paweł Sołtys, Grzegorz Piątek, Nina Majewska-Brown, Renata Kim, Naval, Marek Teler, Jan Mencwel, Małgorzata Starosta,  Adam Michejda oraz Jacek Ilg i Jan Gondowicz. Spotkania poprowadzą: Jerzy Kisielewski, Adam Szaja, Jarosław Lipszyc i Przemek Corso.

Nagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki i Nagroda Literacka m.st. Warszawy

W okolicy namiotów wystawców znajdą się dwie sceny, na których odbędą się spotkania z autorami. Szczególne miejsce w programie Pleneru zajmą tematy warszawskie, o które zadbamy z Partnerem Pleneru Miastem st. Warszawa. Na scenie odbędą się rozmowy wokół warszawskich nagród literackich: Nagrody Literackiej m.st. Warszawy oraz Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego, a w Namiocie Warszawskim promowane będą działania Warszawy związane z kulturą, a literaturą w szczególności.

W sobotę 19 czerwca o godz. 12.00 poznamy piątkę finalistów 12. edycji Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. Spotkanie z Jury Nagrody w składzie:  Katarzyna Surmiak-Domańska – Przewodnicząca, William R. Brand i Abel A. Murcia Soriano, poprowadzi Michał Nogaś. Jurorzy nie tylko przedstawią piątkę najlepszych książek reporterskich wydanych w ostatnim roku, ale opowiedzą również o swojej pracy, czym się kierowali podczas wyborów oraz na co szczególnie zwrócili uwagę podczas tegorocznych obrad.

W niedzielę o godz. 11.00 zapraszamy na spotkanie z jurorkami Nagrody Literackiej m. st. Warszawy na temat tegorocznych nominacji do Nagrody. Udział wezmą: Eliza Kącka, Anna Kramek-Klicka, Agnieszka Sowińska i Karolina Szymaniak, a rozmowę poprowadzi Zofia Król.  A o 12.00 z Pawłem Sołtysem o warszawskim pisaniu porozmawia Justyna Sobolewska.

W Namiocie Warszawskim przez wszystkie trzy dni Pleneru odbędą się też „Spotkania przy stole” podczas których Fundacja Zmiana będzie rozdawać, polecać i rozmawiać o książkach i życiu w czasach szaleństwa. Dodatkowo w piątek o 15.00 na scenie odbędzie się spotkanie „Ileż czytania!” – 25 lat Biblioteki Publicznej w dzielnicy Wawer m. st. Warszawy: WAWERSKIE GWIAZDY z Rafałem Hetmanem autorem książki „Izbica, Izbica”, które poprowadzi Paweł Ajdacki – historyk, varsavianista, publicysta i krajoznawca. W sobotę o 16.00 zapraszamy na przekorne, otwarte spotkanie z Jarosławem Zielińskiem pt. „Idziesz z nami”. Jarosława Zielińskiego nie ma już wśród nas, ale nieustannie chodzi i chodzić będzie z wieloma osobami po Warszawie – starej, nowej, zagadkowej, zdumiewającej. Taki właśnie charakter będą miały opowieści osób, które spotykały się z Jarkiem Zielińskim, pracowały z nim, albo po prostu miały do niego „sprawę” i co potem z tego wynikało. Spotykają się m.in. Monika Wesołowska, Anna Szwałkiewicz, Piotr Stryczyński i Anna Datkowska. A w niedzielę zaprosimy na spotkanie z Joanną Rudniańską, autorką takich książek jak m.in. „Mój tata z obcej planety”, „Kotka Brygidy” i „RuRu”.

Międzypokoleniowy Festiwal Literatury 

Dla najmłodszych gości Pleneru przygotowaliśmy atrakcje we współpracy z organizatorami Międzypokoleniowego Festiwalu Literatury Dziecięcej Ojce i Dziatki i już zapraszamy na spotkania z Dorotą Suwalską, Katarzyną Ryrych, Martą Kopyt i Sylwią Majcher o sprawach ważnych, trudnych, ciekawych i inspirujących – mamy coś dla całych rodzin z dziećmi od 4 do nastu lat!

Ciekawych autorów można będzie spotkać nie tylko na scenie, ale i na stoiskach, będzie więc szansa na autografy, nie zabraknie też konkursów i atrakcji dla całych rodzin, związanych m.in. z „Jeżycjadą” Małgorzaty Musierowicz, czy premierą kolejnego tomu „Kajka i Kokosza: Nowe przygody” – „Zaćmienie o zmierzchu”.

Spotkania z historią

Nie zabraknie ciekawych spotkań dla wszystkich miłośników historii, ich program przygotowany został we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej. Przez trzy dni Pleneru na scenie spotkań z historią pojawi się wielu autorów, a wśród nich m.in.: Kazimierz Krajewski w rozmowie o książkach „Nowogródzki Okręg AK Nów w fotografii” oraz „Nowogródczyzna naszych ojców. Województwo nowogrodzkie II RP”, Karol Litwin z prezentacją audiobooka „Dziennik. Wrześniowa obrona Warszawy” Wacława Lipińskiego, Łukasz Pogoda opowie o grach edukacyjnych „ORP Orzeł” i „Bitwa Warszawska”, a Katarzyna Rembacka  opowie o książce  „Komunista na peryferiach władzy. Historia Leonarda Borkowicza (1912–1989)”.

Komiksowa Warszawa: Start

Swoją obecność na Plenerze mocno zaznaczy festiwal Komiksowa Warszawa, który będzie miał tu swoją pierwszą plenerową odsłonę – „Komiksową Warszawę: Start”, czyli trzy dni warsztatów oraz spotkań (sobota-niedziela) i oferty wydawniczej na stoiskach wydawców (cały czas). Ogród Saski odwiedzą m.in. goście zagraniczni: Lucas Varela, argentyński scenarzysta i rysownik, autor wydanego kilka lat temu „Najdłuższego dnia przyszłości” oraz współautor opublikowanej w Polsce w lutym tego roku powieści graficznej „Człowiek”; Alvaro Ortiz, artysta z Hiszpanii, polskim czytelnikom znany również jako autor dwóch komiksów: „Murderabilia” oraz „Popioły” i Marek Rubec, czeski scenarzysta i rysownik, którego nowy komiks „Jarmil in India” od niedawna dostępny jest również w naszym kraju. Nie zabraknie również polskich twórców, będą z nami: Gosia Kulik, Joanna Karpowicz, Krzysztof Owedyk, Bartosz Sztybor, Marek Turek, Adam Święcki, Maciej Kur, Sławomir Kiełbus, Łukasz Wnuczek, Tomasz Leśniak, Rafał Skarżycki, Grzegorz Weigt, Berenika Kołomycka i inni.

Plener Literacki w Warszawie ma charakter otwarty i bezpłatny dla publiczności.

Artykuł powstał przy współpracy z Fundacją Historia i Kultura.

red.

Czytaj więcej

Politycy opozycji skrytykowali kampanię prezydencką Marcina Warchoła za to, że przekazywał jednostkom samorządu rzeszowskiego czeki na setki tysięcy złotych z Funduszu Sprawiedliwości. – Pan Warchoł, który próbował użyć “metody na wnuczka”, będzie czwarty w wyborach – stwierdził w “Debacie Dnia” poseł Konfederacji Konrad Berkowicz. – Trochę tego było za dużo – przyznał poseł KO Paweł Kowal.

Zdaniem posłanki Prawa i Sprawiedliwości Anny Milczanowskiej drugą turę wyborów w Rzeszowie wygra kandydatka PiS Ewa Leniart. 

Rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego stwierdził, że “jeśli jakimś cudem dojdzie do drugiej tury, to Konrad Fijołek pokona kandydatkę PiS”.  – Mam nadzieję, że Marcin Warchoł zajmie czwarte (ostatnie – red.) miejsce, bo rzeszowianie pokażą mu miejsce w szeregu i to, jak kończy się taka chamska polityka rozdawnictwa – przyznał Miłosz Motyka. 

“Kampania metodą na wnuczka”

– Pan Warchoł, który próbował użyć “metody na wnuczka”, będzie czwarty w wyborach – stwierdził poseł Konfederacji Konrad Berkowicz. – Cieszę się, że rzeszowianie nie dali się podejść – dodał. 

ZOBACZ: Minister Wójcik o unijnym komisarzu: ma problemy z wychowaniem

Poseł KO Paweł Kowal podkreślił, że “nie należy ignorować przeciwników”. – Tylko on (Marcin Warchoł – red.) faktycznie zrobił kampanię na dziadka czy wnuczka. Trochę tego było za dużo – podsumował. 

Jak przekonywał europoseł Patryk Jaki (Solidarna Polska) “Tadeusz Ferenc (były prezydent Rzeszowa – red.) bierze odpowiedzialność, on wie, że Konrad Fijołek nie byłby dobrym prezydentem, nie byłby dobrym przewodniczącym rady miasta. Wybrał Marcina Warchoła, bo współpracuje z nim od trzech lat i daje mu tematy, które on, jako poseł, załatwia – wyjaśniał Jaki. 

Wideo: fragment czwartkowej “Debaty Dnia”

Piotr Kusznieruk z Lewicy ocenił, że wybory w drugiej turze wygra Fijołek. 

Przedterminowe wybory prezydenta Rzeszowa odbędą się w niedzielę 13 czerwca. Wybory muszą odbyć się w związku z tym, że rządzący miastem od 2002 r. Tadeusz Ferenc złożył rezygnację 10 lutego po tym, gdy przeszedł COVID-19.

jo/Polsat News

Czytaj więcej

Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie mechanizmu warunkowości. Skrytykował w niej Komisję Europejską za to, że nie uruchomiła procedury określonej w rozporządzeniu w sprawie warunkowości w “najbardziej oczywistych przypadkach naruszeń praworządności w UE”.

ZOBACZ: Premier: Konstytucja RP nadrzędna nad prawem europejskim

Skąd takie konfrontacyjne działania PE? – pyta “Spiegel” Barley.

– Viktor Orban rządzi na Węgrzech od 2010 r., a PiS w Polsce – od 2015 r. Próbują rozmontować rządy prawa nie tylko w swoich krajach, ale i w całej Europie. UE nie robi wystarczająco dużo, aby się przed tym bronić. Nie chcemy się na to dłużej godzić – oświadczyła Barley.

“UE nie może dać się szantażować”

– Przyjęliśmy mechanizm praworządności, który (…) umożliwia karanie państw, które nie przestrzegają zasad UE, poprzez wstrzymywanie środków z budżetu UE. (…) Ten mechanizm musi być zastosowany – dodała Barley.

Węgry i Polska złożyły już pozwy do Trybunału Sprawiedliwości UE przeciwko mechanizmowi praworządności, jednak zdaniem Barley “to, że ktoś skarży się na jakieś prawo, nie oznacza, że nie powinno być ono stosowane. Rozumiem, że Komisja chce postępować ostrożnie. (…) Nie ma jednak powodu, aby nie stosować istniejącego prawa”.

Podkreśla, że “UE nie może dać się szantażować”.

“Wahania Ursuli von der Leyen”

Barley przyznaje, że nie rozumie “wahania Ursuli von der Leyen”. Kiedy von der Leyen została wybrana na przewodniczącą Komisji, “powiedziała, że będzie dążyć do dialogu ze wszystkimi państwami członkowskimi. Chciała w ten sposób odciąć się od swojego konkurenta Fransa Timmermansa, który w kwestii praworządności był znacznie twardszy”.

ZOBACZ: Von der Leyen: zamrażamy plan gospodarczy na rzecz Białorusi na kwotę 3 mld euro

“Spiegel” zauważa, że “teraz Polska zwraca uwagę na to, że nawet Niemcy nie uznają każdego orzeczenia europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Niemiecki Trybunał Konstytucyjny zarzucił Trybunałowi Sprawiedliwości przekroczenie uprawnień w sprawie skupu obligacji przez Europejski Bank Centralny. W związku z tym KE wszczęła przeciwko Niemcom postępowanie w sprawie naruszenia przepisów”.

Barley “z zadowoleniem przyjmuje” fakt, że “Komisja domaga się teraz wyjaśnień od Niemiec”. Jednak jej zdaniem “ma znaczenie, czy sąd zwraca się przeciwko europejskiemu Trybunałowi Sprawiedliwości w pojedynczym przypadku, czy też rząd (…) robi to systematycznie. Ale orzeczenie z Karlsruhe jest oczywiście na rękę Polsce i Węgrom. Od tamtej pory mówią: wy nie robicie tego inaczej niż my”.

“Bardzo trudno będzie przekonać PiS czy Orbana do zmiany postępowania” 

W wywiadzie dla “Spiegla” Barley wyraża też przekonanie, że “bardzo trudno będzie przekonać PiS czy Viktora Orbana do zmiany postępowania”. – Kwestie podziału władzy i niezależnego sądownictwa (…) stanowią fundament naszej europejskiej wspólnoty. Obecnie jest jeszcze więcej krajów, które podążają problematyczną ścieżką. (…) Ważne jest, aby jasno powiedzieć, że ma to swoją cenę. W przeciwnym razie Europa poniesie nieodwracalne szkody” – powiedziała.

ZOBACZ: Ziobro o liście Komisji Europejskiej. “Bezczelność”

Barley jest wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego od 2019 roku. Wcześniej była m.in. ministrem sprawiedliwości i ochrony konsumentów w rządzie Niemiec. Jesienią ubiegłego roku oburzenie w Polsce wywołał jej wywiad dla niemieckiego radia Deutschlandfunk, w którym padły słowa o konieczności “finansowego zagłodzenia” Polski i Węgier, by skłonić je do przestrzegania zasad praworządności.

Później rozgłośnia opublikowała oświadczenie, w którym twierdziła, że “przejaskrawiła” ten fragment rozmowy, ponieważ dotyczył on tylko Węgier.

kmd/PAP

Czytaj więcej

Kilkadziesiąt zamkniętych restauracji w całej Indonezji. – Tymczasowo zamknęliśmy cztery z sześciu restauracji w Semerang – poinformował Fajar Purwoto, szef miejskiej agencji. Decyzję podjęto obawiając się, że ogromne zainteresowanie przyczyni się do rozprzestrzeniania się koronawirusa w Indonezji. Wszystko przez reklamę K-popowego boysbandu BTS. Bilbordy grupy pojawiły się także w Warszawie.

Restauracje McDonald’s w Indonezji przeżyły prawdziwe oblężenie. Zainteresowanie było tak ogromne, że parę restauracji musiało zostać zamkniętych z powodu zagrożenia nową falą koronawirusa w mieście.

– Tymczasowo zamknęliśmy cztery z sześciu McDonald’s w Semerang – poinformował Fajar Purwoto szef agencji porządku publicznego w Semerang, mieście w Indonezji. Dodał, że będą one nieczynne przez kilka dni.  

BTS Meal

Sprawcą tak ogromnego zainteresowania był BTS Meal, czyli promocyjny posiłek nazwany tak po nawiązaniu współpracy z K-popowym boysbendem BTS. Ostatni singiel “Butter” bije światowe rekordy. Boysband pokonał nawet Taylor Swift zdobywając tytuł najlepiej sprzedającego się albumu w 2020 roku.

 

Zestaw BTS Meal składa się z 10 kawałków kurczaka, frytek, coli i dwóch sosów (słodkie chili i cajun). Władze miasta zdecydowały się na zamknięcie restauracji, gdyż nie chcą, aby “Semerang znów znalazł się w czerwonej strefie COVID-19”.

Reklamy przy metrze w Warszawie 

Kiedy mieszkańcy nie mogli sami odwiedzić restauracji, zaczęli masowo wysyłać dostawców, aby przywieźli im jedzenie do domu.

W stolicy Indonezji, w Dżakarcie, zamknięto 32 oddziały McDonald’s. Restauracje uspokajają, że posiłek będzie dostępny przez najbliższy miesiąc, więc “nie ma potrzeby pospieszać się i martwić, że go zabraknie”.

 

ZOBACZ: Indonezja. Siedmioro turystów zginęło, bo chciało zrobić sobie selfie

 

Liczba zachorowań na COVID-19 w Indonezji rośnie. W środę poinformowano o 7725 nowych infekcjach, co było najwyższym wynikiem od 26 lutego.

 

W Warszawie fani boysbandu BTS wykupili reklamy w centrum Warszawy. Na stacji metro Świętokrzyska telebim wyświetla twarze członków K-popowego zespołu. Fani zaproponowali akcję, chcąc upamiętnić ósmą rocznicę debiutu zespołu, która przypada 12 czerwca.

Żeby móc wykupić biilbordy fani zorganizowali zbiórkę, w wciągu dwóch tygodni zebrali prawie 7 tys zł.

 

aml/grz/Polsat News, Polsatnews.pl/BBC

Czytaj więcej

Jak sama przyznała zdecydowała się na taki krok ze względu na dzieci. 

– Ja bardzo wiele znosiłam. Myślałam, że tak musi być – że małżeństwo jest krzyżem, który trzeba dźwigać. W momencie, kiedy zobaczyłam, że przemoc przelewa się na dzieci… Jak sobie to uświadomiłam, że dzieci mogą podzielić mój los, to doszłam do wniosku, że muszę coś z tym zrobić – przyznała Karolina Piasecka.

Wciąż na wolności mimo prawomocnego wyroku

Były radny Rafał P. został oskarżony o znęcanie, uporczywe nękanie, naruszenie miru domowego a także niszczenie dokumentów. Po ponad rocznym procesie, Sąd Rejonowy w Bydgoszczy, skazał Rafała P. na 2 lata więzienia. Wyrok uprawomocnił się w marcu 2019 roku, ale od tamtej pory Rafał P. nie trafił za kraty.

– Skazany po uprawomocnieniu się wyroku złożył wniosek o odroczenie kary – powiedział Jarosław Błażejewski, prezes Sądu Rejonowego w Bydgoszczy.

WIDEO: Cały reportaż “Raportu” autorstwa Magdaleny Gwóźdź

Rafał P. prośbę o odroczenie wyroku uzasadniał koniecznością opieki nad chorą matką. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy, który go skazał, nie przychylił się do wniosku o odroczenie kary, ale Sąd Okręgowy uchylił postanowienie i zezwolił na odroczenie kary.

Ponowny wniosek o odroczenie kary

– O odroczeniu kary dowiedzieliśmy się z mediów. Wnioskowaliśmy, aby sąd nas poinformował  o tym jaki był powód odroczenia kary, ale do dnia dzisiejszego nie dostaliśmy takiej informacji – powiedział Filip Dopierała, mecenas Karoliny Piaseckiej. – Bez naszego udziału, sąd może nie widzieć całego oglądu sprawy i orzekać na materiale, który nie jest o końca prawdziwy – dodał.

Karę odroczono na 6 miesięcy. Okres ten skończył się 2 czerwca, ale pomimo to Rafał. P nie trafił do więzienia.

– Skazany ponownie skorzystał z wniosku o odroczenie kary – powiedział Jarosław Błażejewski. – Teraz powołuje się na dwie przesłanki. Jedna to kontynuacja wniosku złożonego na początku, związana ze stanem zdrowia rodziny, druga związana jest z jego stanem zdrowia – dodał.

“Cieszyłam się, że to koniec”

– Wyrok zapadł. Cieszyłam się, że to jest koniec. Ale tak naprawdę, wymiar sprawiedliwości do tej pory, nie był w stanie wyegzekwować praw ciążących na Rafale P. – przyznała Karolina Piasecka.

Powołując się przepis o stanie zdrowia, Rafał P. chce odroczenia kary na rok, ale jeżeli biegły powołany przez Sąd uzna, że jego stan zdrowia nie pozwala na odbycie kary, może przez lata nie trafić do więzienia. 

– Dla osób, które są na początku uwalniania się ze związku z przemocą, to może je to troszeczkę osłabiać. Widzą, że jednak prawo jest nieegzekwowane – podsumowała Karolina Piasecka.