imalopolska

najnowsze wiadomości

May 2019

Zdrowie

10 najważniejszych faktów o przemyśle szczepionkowym

a-78

Strona główna > Wyróżnione > 10 najważniejszych faktów o przemyśle szczepionkowym 10 najważniejszych faktów o przemyśle szczepionkowym a303 Wyróżnione, Zdrowie 2

Media głównego nurtu są w dużej mierze finansowane przez kon­cerny farmaceutyczne i producentów szczepionek, więc stoją w ogromnym konflikcie interesów, gdy muszą o nich informować. Pewnie dlatego nie chcą podawać poniższych dziesięciu oburza­jących faktów o przemyśle szczepionko­wym.

1. Rtęć wciąż jest wykorzystywa­na w szczepionkach i CDC otwarcie to przyznaje. Nie ma bezpiecznego pozio­mu rtęci wstrzykiwanej dzieciom. Nie ma też „bezpiecznej” formy rtęci, gdyż zarówno rtęć etylowa, jak i metylowa jest bardzo szkodliwa dla układu nerwo­wego.

2. Wstrzykiwanie jakiejkolwiek sub­stancji bezpośrednio do ludzkiego orga­nizmu czyni ją o wiele rzędów wielkości toksyczniejszą, ponieważ omija ona blo­kady przewodu pokarmowego lub ukła­du oddechowego.

3. Przez dziesiątki lat szczepionki przeciwko polio wstrzykiwane dziesiąt­kom milionów ludzi zawierały ukryte wirusy powodujące nowotwory (SV40 i inne). Przyznał to otwarcie czołowy wakcynolog z firmy Merck o nazwisku Hilleman.

4. Wirusolodzy pracujący dla firmy Merck ujawnili szokujące dane na temat regularnego fałszowania wyników badań laboratoryjnych, aby móc de­klarować 95-procentową skuteczność swojej szczepionki przeciwko śwince i otrzymywać rządowe kontrakty na tę niedziałającą szczepionkę.

5. Przy prawie każdej ogłaszanej współcześnie epidemii większość do­tkniętych nią dzieci była już szczepiona przeciwko danemu wirusowi!

6. Rzekoma historia „sukcesów” szczepionek przeciwko polio i innym chorobom jest wielkim oszustwem. Ten fakt został szczegółowo omówiony przez dr Suzanne Humphries w jej książce DissoMng Illusions (Rozwiewanie iluzji). Zawarte w niej dane pokazują, że odrę niemal całkowicie wytępiono przed poja­wieniem się szczepionki przeciwko niej. Skąd ten spadek? Głównie z powodu po­prawy higieny i warunków sanitarnych.

7. Przemysł szczepionkowy odma­wia przeprowadzenia badań naukowych nad stanem zdrowia zaszczepionych i niezaszczepionych dzieci. Takie testy wykazałyby z pewnością, że niezaszczepione dzieci są zdrowsze, inteligentniej­sze i w dużo lepszym stanie pod wzglę­dem zaburzeń behawioralnych, alergii, a nawet chorób autoimmunologicznych.

8. Sąd Najwyższy USA orzekł nie­dawno, że tajny „sąd szczepionkowy” jest wyższym organem władzy od niego. Tak zwanemu „sądowi szczepionkowemu” na­dano nadzwyczajne uprawnienia do dzia­łania z pominięciem Konstytucji, Karty Praw i prawa do uczciwego procesu.

9. Media głównego nurtu czerpią znaczne zyski z promocji szczepionek. Takie finansowe narzędzie wpływu spra­wia, że odmawiają relacjonowania histo­rii o dzieciach poszkodowanych przez szczepionki.

10. CDC oficjalnie przyznaje, że szcze­pionki zawierają dodatki, które są znany­mi silnymi neurotoksynami. Te dodatki obejmują między innymi rtęć, aluminium, formaldehyd i glutaminian sodu.

Źródło: https://www.naturalnews.com/2019-01-28-top-10-facts-about-the-vaccine-industry.html

Tłum. Nexus

a303

“Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa” – Jezus Chrystus do żydowskich faryzeuszy w Ewangelii św. Jana 8:44


Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

Wojewoda lubelski odznaczony przez Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny. Ukraińskie “Nasze Słowo” niezadowolone

ajd

Strona główna > Polska > Wojewoda lubelski odznaczony przez Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny. Ukraińskie “Nasze Słowo” niezadowolone Wojewoda lubelski odznaczony przez Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny. Ukraińskie “Nasze Słowo” niezadowolone Ogarek Polska 0

Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny nadał wojewodzie lubelskiemu Przemysławowi Czarnkowi swoje najwyższe odznaczenie. Sprawę w krytycznym tonie opisało„Nasze Słowo” – gazeta dla Ukraińców w Polsce, których przedstawiciele wcześniej naciskali na PAKP ws. uznania autokefalii Prawosławnego Kościoła Ukrainy.

Wojewoda lubelski, dr hab. Przemysław Czarnek został odznaczony przez Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny (PAKP) orderem Św. Marii Magdaleny równej Apostołom. To najwyższe odznaczenie przyznawane przez PAKP. W minioną niedzielę wojewoda poinformował o tym na Twitterze.

„Jestem wzruszony odznaczeniem orderem Św. Marii Magdaleny równej Apostołom nadanym przez Św. Sobór Biskupów Kościoła Prawosławnego. Bardzo dziękuję Abp. Sawie, Ablowi i całej społeczności prawosławnej” – napisał wojewoda Czarnek.

Jestem wzruszony odznaczeniem orderem Św. Marii Magdaleny równej Apostołom nadanym przez Św. Sobór Biskupów Kościoła Prawosławnego. Bardzo dziękuję Abp. Sawie, Ablowi i całej społeczności prawosławnej #lubelskie #Lublin pic.twitter.com/hBUYVtHZs4

— Przemysław Czarnek (@wojewodaCzarnek) May 19, 2019

W poniedziałek sprawę tę w krytycznym tonie opisała ukraińskojęzyczna gazeta dla Ukraińców w Polsce, wydawana m.in. za pieniądze polskich podatników – „Nasze Słowo”. W artykule na ten temat wyraźnie podkreślono, że wojewoda Czarnek złożył w ubiegłym roku zawiadomienie ws. wypowiedzi szefa Towarzystwa Ukraińskiego, dra Grzegorza Kuprianowicza, który w swoim wystąpieniu w Sahryniu miał znieważyć naród lub państwo polskie.

Przypomnijmy, że działacz mniejszości ukraińskiej odnosząc się do akcji polskiego podziemia z 10. marca 1944 roku w Sahryniu powiedział, że była to „zbrodnia przeciw ludzkości popełniona przez członków narodu polskiego – partyzantów Armii Krajowej będących żołnierzami podziemnego państwa polskiego”. Zaznaczył też, że lokalni prawosławni mieszkańcy zginęli z rąk innych obywateli Rzeczpospolitej dlatego, że „mówili w innym niż większość języku i byli innego wyznania”. Ostatecznie zamojska prokuratura w końcu listopada 2018 roku uznała, że słowa Kuprianowicza nie noszą znamion czynu zabronionego i umorzyła postępowanie.

Przypomnijmy, że wcześniej IPN nie dopatrzył się w wypowiedzi szefa Towarzystwa Ukraińskiego znamion negowania zbrodni ukraińskich nacjonalistów, choć przyznał, że wypowiedzi Grzegorza Kuprianowicza podczas uroczystości w Sahryniu relatywizowały ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

PRZECZYTAJ: Polscy biskupi prawosławni przeciwni decyzji Konstantynopola ws. Ukrainy

Na początku roku, w związku z przyznaniem tomosu o autokefalii dla Prawosławnego Kościoła Ukrainy, arcybiskup Sawa, zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego wyraźnie dał do zrozumienia, że nie uznaje tego nowo powstałego Kościoła za legalny a jego zwierzchnika Epifaniusza za osobę duchowną. Wskazał także na zagrożenie dla polskiego prawosławia, które jego zdaniem wiąże się z obecnymi wydarzeniami na Ukrainie.

Później przedstawiciele Ukraińców w Polsce zaczęli naciskać na biskupów PAKP ws. uznania nowej ukraińskiej cerkwi. W działania te zaangażował się m.in. Kuprianowicz, który jako prezes Towarzystwa Ukraińskiego przygotował wzór listu z apelem o uznanie nowej ukraińskiej Cerkwi niezależnej od Moskiewskiego Patriarchatu, który wierni Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego mogą wysłać do biskupów swojego Kościoła. Jak wówczas informowaliśmy, wbrew nadziejom Kijowa i Konstantynopola, Kościoły prawosławne na świecie ociągały się z akceptacją nowej struktury. Jej uznania odmówiły Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny, Serbski Kościół Prawosławny oraz Kościół Prawosławny w Ameryce.

Przeczytaj także: „Nasze Słowo”: polska Wikipedia zniekształca informacje o Ukraińcach

Jak informowaliśmy wcześniej, w 2018 roku organizacjom ukraińskim w Polsce ze środków MSWiA przyznano ponad 2,2 mln zł, dużo więcej niż poprzednio. Ponad 600 tys. zł wyasygnowano na ukraińskojęzyczne media i audycje w Polsce, m.in. 430 tys. zł na ukraiński tygodnik „Nasze Słowo”, gdzie publikowano artykuły zawierające antypolską propagandę. Związek Ukraińców w Polsce otrzymuje coraz większe dotacje z budżetu państwa polskiego.

Przeczytaj: „Nasze Słowo” promuje artykuł o „polskich obozach koncentracyjnych”

Czytaj również: MSW: nie mamy wpływu na to, że „Nasze Słowo” nazywa Piłsudskiego międzynarodowym terrorystą

Zobacz: Redakcja gazety Ukraińców w Polsce dotowanej przez polski rząd broni tezy, że Piłsudski był terrorystą

twitter.com / nasze-slowo.pl / Kresy.pl

Za: https://kresy.pl/wydarzenia/wojewoda-lubelski-odznaczony-przez-polski-autokefaliczny-kosciol-prawoslawny-nasze-slowo-niezadowolone/ 21.05.2019 Ogarek banderowcynienawiść ukraińska do PolakówPolski Autokefaliczny Kościół Prawosławnyukraińska psychopatia
Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

NIE DLA POLIN !!!

ajh

Strona główna > Polska > NIE DLA POLIN !!! NIE DLA POLIN !!! Ogarek Polska, Wyróżnione 4

NIE DLA POLIN !!! Stop roszczeniom żydowskim akt.447 – Sławomir Zakrzewski 2019. Wypowiedź Sławomira Zakrzewskiego na temat: ustawy 447, V rozbioru Polski czyli tworzenia Państwa Polin i ratunku dla Narodu Polskiego.

[youtube https://www.youtube.com/watch?v=6vtaRkVZ8Vg?feature=oembed&w=640&h=360]

DK

Opublikowany 12 maja 2019

Ogarek Polska neokolonią syjonizmuPolska pod żydowską okupacjąpolskojęzyczna demonokracja parchlamendarna i kałtura polskojęzycznych elitPOPiS
Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

Rok więzienia za memy. PiS po cichu zaostrzyło artykuł 212 ograniczający wolność słowa

a-67

Strona główna > Polska > Rok więzienia za memy. PiS po cichu zaostrzyło artykuł 212 ograniczający wolność słowa Rok więzienia za memy. PiS po cichu zaostrzyło artykuł 212 ograniczający wolność słowa Jerzy Ulicki-Rek Polska 0

Państwo policyjne.

Art. 212

§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.

§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.

Sejm przyjął projekt ministerstwa sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry nowelizujący Kodeks karny. Mimo wieloletnich deklaracji i obietnic Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry PiS zamiast zlikwidować art. 212 KK, przewidujący nawet więzienie za pomówienie, właśnie go zaostrzyło.

– Gdy zmiana wejdzie w życie, do akcji będzie mogła z urzędu wejść policja i prokuratura – nawet bez woli osoby, której dobra naruszono – ujawnił red. Jan Kunert w TVN 24.

Zdaniem mec. Jacka Dubois, przepis może być bardzo niebezpieczny. – Głęboko wchodzi w sferę naruszenia dóbr osobistych osoby, ale niejako poza nią, poza jej wolą, ponieważ z mocy tego przepisu policja i prokuratura będą mogły działać, niezależnie od tego, czy ta osoba, której teoretycznie dobra naruszono, złoży do sądu odpowiedni pozew – ocenia mec. Dubois.

Zapytany, czy w ramach tego przepisu będzie można z urzędu ścigać autorów np. memów mec. Dubois stwierdził: – W mojej ocenie, zrobienie fotomontażu kwalifikuje się jako tworzenie fałszywych dowodów, o których jest mowa w niniejszym przepisie. Może to dawać niesamowite pole do ingerencji państwa w media społecznościowe.

Źródło: TVN 24

https://wiesci24.pl/2019/05/18/rok-wiezienia-za-memy-pis-po-cichu-zaostrzylo-artykul-212-ograniczajacy-wolnosc-slowa/

Za: https://www.gazetawarszawska.com/index.php/okupacja-zydowska-w-polsce/3511-rok-wiezienia-za-memy-pis-po-cichu-zaostrzylo-artykul-212-ograniczajacy-wolnosc-slowa

Jerzy Ulicki-Rek

https://www.polskawalczaca.com/


Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

Folksdojcze, targowiczanie i szabesgoje

akk-1000x630

Strona główna > Polska > Folksdojcze, targowiczanie i szabesgoje Folksdojcze, targowiczanie i szabesgoje AdRo203 Polska 3

W debacie politycznej na temat wypowiedzi Pana Brauna, że nie należy wysyłać folksdojczów za granicę do Brukseli, jeden z jej uczestników dotknął sedna sprawy stwierdzając, że dla niego Bruksela to nie zagranica. W tym tkwi cały problem, że przygniatająca większość polskojęzycznych obywateli Unii, tak właśnie uważa. W oczach zmarginalizowanej mniejszości są oni właśnie folksdojczami. Co prawda obecnie dzierży władzę w Warszawie “opcja patriotyczna” pod nazwą PiS, ale dla niej bardziej by pasowało określenie „szabesgoj”.

Miast jednak żonglowania różnymi określeniami, należałoby nazwać ich wszystkich po imieniu: folksdojczów – polskojęzycznymi renegatami wysługującym się Niemcom, targowiczan – polskojęzycznych renegatów wysługujących się Rosji i tych najgroźniejszych, szabesgojów – polskojęzycznych renegatów wysługujących się żydom. Reasumując, polski problem tkwi w tym, że tylu jest wśród Polaków renegatów. Dlatego należy myśleć nad możliwościami usunięcia przyczyny zła, a nie jego skutków.

Dla przykładu, problemem nie jest amerykańska „ustawa 447”, tylko kolonialny status III RP. Gdyby Polska była suwerennym państwem, to nikogo nie obchodziłyby ustawy promulgowane przez obce państwo (USA). Amerykańskim żydom nie przychodzi do głowy konstruowanie podobnej ustawy wymierzonej np. w Chiny, bo wywołałaby ona wśród Chińczyków jedynie uśmiech politowania.

Również tak reklamowane wybory do tzw. „parlamentu europejskiego” nie mają najmniejszego znaczenia, poza akceptacją przez wyborców formalnej zależności III RP od struktur unijnego superpaństwa. Parlament Europejski pozbawiony jest jakichkolwiek praktycznych uprawnień, a gdyby je posiadał to nie odbywałby się do niego wybory.

W najnowszym artykule traktującym o brexicie (https://russia-insider.com/en/politics/eu-bank-lords-making-brexit-so-torturous-no-country-ever-dares-leave-eu-again/ri27069), amerykański analityk tak charakteryzuje UE i jej sławetną demokrację (cytuję angielski oryginał z wolnym tłumaczeniem na język polski) :

„Western power players are seriously warped people, people who believe that democracy means voting how they tell you to vote.

Totalitarian EU bureaucrats don’t just want to punish Britain for leaving the EU, they want to make the process so complicated and torturous that no other European nation will ever even contemplate leaving the EU again. The EU is a fundamentally anti-democratic institution after all, and always has been.

The British people should have been prepared to play hardball. They should have been ready to shut the borders down, to shock their own economy for the sake of negotiating leverage.

Did they really think EU[SSR] bankster sociopaths like Guy Verhofstadt and Donald Tusk were going to make it that easy?

The UK Government is basically a Cultural Marxist puppet government controlled by banksters and oligarchs.

The truth is, you can’t reason with oligarch-puppets, which is why EU oligarch-puppets have never tried to reason with UK oligarch-puppets. You must hit oligarchs and corporations in their purses to change the conduct and negotiating positions of their puppets.”

„Zachodni władcy są poważnie pokręconymi ludźmi, którzy wierzą, że demokracja polega na tym by ludzie głosowali tak jak oni im każą. Totalitarni unijni biurokraci, nie tylko chcą ukarać Brytanię za brexit, ale zrobić cały proces tak skomplikowanym i bolesnym, by żaden inny naród unijny nie odważył się nawet kontemplować wyjścia z UE. Unia jest fundamentalnie antydemokratyczną instytucją i zawsze nią była. Brytyjczycy powinni być przygotowani na ostrą walkę, na zamknięcie granic, a nawet pozwolić na szok gospodarczy w celu uzyskania przewagi negocjacyjnej. Czy Brytyjczycy naprawdę myśleli, że banksterzy Związku Socjalistycznych Republik Europejskich, socjopaci w osobach Guya Verhofstadta i Donalda Tuska ułatwią im proces wyjścia? Rząd brytyjski jest marksistowską marionetkową administracją kontrolowaną przez banksterów i oligarchów. Nie można negocjować z marionetkami i to jest przyczyna, dla której unijne marionetki oligarchów nawet nie próbowały negocjacji z brytyjskimi marionetkami oligarchów. Należy ostro uderzyć oligarchów i korporacje po kieszeni, tak by nakazały swym marionetkom prowadzić autentyczny dialog między sobą.”

Ignacy Nowopolski

https://wordpress.com/view/drnowopolskipolskapanorama.home.blog

Za: https://www.salon24.pl/u/ignacynowopolskiblog/957512,folksdojcze-targowiczanie-i-szabas-goje

AdRo203 NowopolskiPolska neokolonią syjonizmu
Read the full article – wolna-polska.pl

Zdrowie

Śmierć sławnego onkologa po kilku minutach od przyjęcia szczepionki na skutek “całkowitej niewydolności narządów”

a-70

Strona główna > Zdrowie > Śmierć sławnego onkologa po kilku minutach od przyjęcia szczepionki na skutek “całkowitej niewydolności narządów” Śmierć sławnego onkologa po kilku minutach od przyjęcia szczepionki na skutek “całkowitej niewydolności narządów” a303 Zdrowie 2

Onkolog dr Martin Gore, powszech­nie poważany za rzekome „uratowa­nie tysięcy istnień”, zmarł w wyniku „cał­kowitej niewydolności narządów” kilka minut po przyjęciu szczepionki. Dr Gore był profesorem onkologii w Instytucie Badań nad Rakiem w Londynie. „Zmarł nagle wczoraj po rutynowym szczepieniu na żółtą febrę” – doniósł The Times.

Swoją śmiercią zapłacił ogromną cenę za ufanie pokładane w Wielkiej Farmie, chemioterapii i szczepieniach. W ciągu swojej kariery nadzorował wyrządzanie szkód dziesiątkom tysięcy dzieci, które poddawano toksycznej chemioterapii i ra­dioterapii. Ostatecznie zabiła go jego fał­szywa wiara w bezpieczeństwo szczepio­nek, kolejny oręż toksycznej medycyny.

Jak na razie amerykańskie media całkowicie przemilczały tę historię w ra­mach ukrywania prawdy o śmiertelnych zagrożeniach ze strony szczepionek. Ani jedno amerykańskie medium głównego nurtu nie poinformowało rzetelnie o tej nagłej śmierci onkologa spowodowanej przez szczepionkę. Wiadomo, że szcze­pionki zabijają ludzi, jednak będące pod wpływem CDC (Centers for Disease Control and Prevention – Ośrodki Kontroli i Zapobiegania Chorobom) media udają, że to nieprawda celowo wprowadzając w błąd opinię publiczną.

Nawet Royal Marsden Cancer Charity, gdzie również pracował dr Gore, za­taiło prawdę o jego śmierci w swoim oświadczeniu na Facebooku. BBC także usiłowało ukryć prawdę o jego nagłym zgonie, usuwając słowo „szczepionka” z nagłówka artykułu poświęconego tej sprawie. Natomiast Daily Mail zrelacjono­wał to zdarzenie z większą dokładnością:

„Martin Gore, 67, zmarł po doznaniu całkowitej niewydolności narządów tuż po otrzymaniu szczepionki, którą zaleca się wszystkim odwiedzającym Afrykę Subsaharyjską, Amerykę Południową i Środkową oraz Karaiby…”

Tłum. Nexus

Źródło: https://www.naturalnews.com/2019-01-11-vaccine-shot-killed-famed-cancer-doctor-in-mere-minutes-total-organ-failure.html

a303

“Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa” – Jezus Chrystus do żydowskich faryzeuszy w Ewangelii św. Jana 8:44


Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

Sakiewicz twierdzi, że dyskusja o ustawie 447 to “potężna operacja Moskwy”…

al44-1030x630

Strona główna > Polska > Sakiewicz twierdzi, że dyskusja o ustawie 447 to “potężna operacja Moskwy”… Sakiewicz twierdzi, że dyskusja o ustawie 447 to “potężna operacja Moskwy”… Jacek Polska 1

Redaktor naczelny prorządowej „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz twierdzi, że dyskusja nad amerykańską ustawą w sprawie roszczeń amerykańskich organizacji żydowskich to spisek Kremla.

Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz wystąpił w czwartek w programie Telewizji Republika „W punkt”, w którym prorządowy publicysta był pytany o kwestię amerykańskiej ustawy JUST, nazywanej również ustawą 447. Ustawa ta została w zeszłym roku uchwalona przez amerykański parlament, zobowiązując dyplomację USA do raportowania przed kongresmanami w jaki sposób Departament Stanu wspiera roszczenia finansowe organizacji amerykańskich Żydów. Organizacje te rozpoczęły naciski na Polskę, domagając się wielomiliardowych wypłat za mienie pozostawione przez obywateli II RP narodowości żydowskiej, którzy zginęli w czasie drugiej wojny światowej nie pozostawiając prawnych spadkobierców. Roszczenia te zostały w lutym bieżącego roku oficjalnie poparte przez szefa amerykańskiej dyplomacji Mike’a Pompeo.

Roszczenia środowisk żydowskich i naciski jakie w tej sprawie wywierają na Polskę władze USA wywołały w Polsce gorącą debatę między politykami, publicystami ale i zwykłymi obywatelami. 11 maja w Warszawie odbył się liczby marsz protestacyjny przeciwko roszczeniom środowisk amerykańskich Żydów organizowany przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Jednak Tomasz Sakiewicz widzi w dyskusji jaka toczy się w Polsce na temat działań tych środowisk i dyplomacji USA skutek aktywności władz Rosji. Jak twierdzi – „to potężna operacja Moskwy […] Dostrzegamy dziś nieprawdopodobnie duże zaangażowanie po stronie rosyjskiej. Kreml dąży do podgrzania tematu jak tylko się da”.

„Dużo jest szumu z tego powodu w internecie. Temat został wrzucony, aby wypromować jedną z partii, która jest jawnie prorosyjska – Konfederację. Zagadnienie wywołano akurat wtedy, gdy na stole jest umowa o zwiększeniu amerykańskich wojsk w Polsce” – powiedział prorządowy publicysta. Oceniając zachowanie władz amerykańskich w tej sprawie sugerował, że nie popierają one jednoznacznie roszczeń organizacji żydowskich – „Amerykanie zachowują się w tej sprawie dość ambiwalentnie”.

Debatę jaka toczy się w Polsce wobec zagrożenia związanego z ustawą 447 Sakiewicz uznał za „sukces, jaki odniosła działalność rosyjska”. Dodał – „Problem młodych narodowców w Polsce, prawdziwych patriotów, jest taki, że nie znają historii. Nikt im jej nie wytłumaczył”.

Czytaj także: Prawicowa amerykańska telewizja doradza Trumpowi nacisk na Polskę w sprawie roszczeń i powiązanie ich z kwestią amerykańskiej bazy

niezalezna.pl/kresy.pl

Za: https://kresy.pl/wydarzenia/polityka/sakiewicz-twierdzi-ze-dyskusja-o-ustawie-447-to-potezna-operacja-moskwy/

19.05.2019

Jacek
Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

Polska znowu w „obozie ograniczonej suwerenności”

a-61

Strona główna > Polska > Polska znowu w „obozie ograniczonej suwerenności” Polska znowu w „obozie ograniczonej suwerenności” a303 Polska, Wyróżnione 1

Na podstawie uchwały Parlamentu Europejskiego, w dniu 9 maja obchodzony jest tzw. Dzień Europy, czyli dzień odgórnie zadekretowanej radości z przyłączenia poszczególnych państw i narodów do UE. W tym roku został on poprzedzony charakterystycznymi oświadczeniami organizacji politycznych i wypowiedziami prominentów z grupy trzymającej aktualnie w Polsce władzę, odnoszącymi się do kwestii członkostwa naszego kraju w UE i usankcjonowania tego stanu w konstytucji RP.

Świętowanie „Dnia Europy” jest u nas faktem, a „Sukces politycznej integracji Europy wprawił niektórych jej architektów i budowniczych w euforię i pewność nieodwracalności zwycięstwa. Faktowi temu zawdzięczamy ich szczerość. Towarzyszy jej cyniczna pogarda wobec ludzi przez nich okłamanych. Nie dość, że z premedytacją oszukali miliony prostodusznych, ale naiwnych, to teraz jeszcze z nich szydzą. Tymczasem maskarada trwa nadal.” – zauważył już w roku 2007 prof. Jerzy Chodorowski, badacz i krytyk „eurosocjalizmu” i „opartej na nim Unii Europejskiej” [1].

Serwis natemat.pl dostarczył nam przykładu [2] znanej niegdyś z postawy antyunijnej Ligi Polskich Rodzin, która chce teraz powrócić do wielkiej polityki dzięki „diametralnej zmianie poglądów”. Dlaczego diametralnej? – Według komunikatu Centrum Badania Opinii Społecznej z maja 2003 r. [3], partia ta bazowała na elektoracie, który na cztery tygodnie przed referendum unijnym opowiadał się w 60-ciu procentach przeciwko przystąpieniu Polski do UE (Samoobrona – 30, PSL – 17, PiS – 16, SLD – 5, PO – 0 %). Po szesnastu latach, gdy elektorat pamiętający sanacyjną „wolną Polskę” prawie już wymarł, a politycy UD/UW/PO/PiS dokończyli swój ubiegłowieczny program „zupełnego przekształcenia” naszego kraju – sytuacja pozwoliła pp. działaczom na oficjalną zmianę poglądów i programu.

W opatrzonym datą 9 marca br. „Aneksie do programu LPR” [4] czytamy, że, jakoby, „dziś 88 % Polaków popiera członkostwo Polski w UE, zaś przeciwnych jest tylko 8 % naszych obywateli”, i że – jak twierdzi Rada Polityczna LPR – „upadł plan stworzenia UE, jako jednolitego państwa z własną konstytucją i centralą w Brukseli oraz podległymi regionami (landami), ale bez roli stolic państw narodowych. Tożsamość państw została utrzymana i trwa.” W związku z tym Rada zadeklarowała: „Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, Polacy jednoznacznie są z tego faktu zadowoleni, dlatego odpowiedzialna polityka narodowa powinna jak najmocniej uczestniczyć we wszystkich obszarach działalności Unii (…) Naszym zadaniem powinno być promowanie, podtrzymywanie i umacnianie łacińskich fundamentów [sic!] cywilizacyjnych Unii Europejskiej na wzór jej założycieli: Adenauera, Schumana i de Gaspariego, oraz pełnienie w niej roli, jaką nam wyznaczył nasz Wielki Rodak, Święty Jan Paweł II. (…) kategorycznie odrzucamy wielce nieodpowiedzialne działania polityczne reprezentowane, w sposób zakamuflowany, przez partię rządzącą (PiS), oraz jawnie przez tę część sceny politycznej, która głosi hasło Polexitu z prezentowaną antyunijną retoryką. (…) Realizm polityczny oraz odpowiedzialność za Ojczyznę wymaga pełnego i aktywnego uczestnictwa Polski na forum Unii Europejskiej, jako jednego z [jej] głównych filarów i decydentów”. [Według prof. Chodorowskiego [5], „nie jest prawdą, że trzej wymienieni politycy chadeccy byli twórcami-architektami zjednoczonej Europy. (…) żaden z trzech wymienionych polityków chadeckich nie był w pełnym tego słowa znaczeniu ideologiem zapoczątkowanego w połowie lat pięćdziesiątych zjednoczenia Europy. (…) Wszyscy byli wyłącznie realizatorami planu otrzymanego do wykonania od kogoś innego. (…) ideologami i „twórcami-architektami” zjednoczenia Europy, o którym tu mowa, były dwie osoby: Ryszard Coudenhove-Kalergi (1894-1972) oraz Jan Monnet (1888-1979). Obaj byli masonami. Trudno więc mówić o chrześcijańskich początkach jedności europejskiej.”]

Jedni potraktują to jako „zrzucenie masek”, inni jako polityczną woltę („Zmiana geopolitycznego położenia Polski wymaga dostosowania programu i działań do istniejącej rzeczywistości.”), lecz warto też przypomnieć, że według „Obwieszczenia PKW z dnia 21 lipca 2003 r. o skorygowanym wyniku ogólnokrajowego referendum” [6] przystąpienie Polski do UE poparła mniejszość 13.514.872 osób, czyli zaledwie 45,25 % spośród 29.864.969 uprawnionych do głosowania. Nie można więc twierdzić, że większość dorosłych Polaków dobrowolnie zrzekła się wówczas suwerenności na rzecz Paneuropy („dość jednoznacznie poparła proces europejskiej integracji z własnym udziałem”), lecz wręcz przeciwnie – pomimo wieloletniej nachalnej, już za premierostwa Olszewskiego rozpoczętej propagandy, naród polski instynktownie (bo rzetelnej informacji o skutkach traktatów unijnych nie było i w postkomunistycznej rzeczywistości być nie mogło) zbojkotował/odrzucił w swej większości ideę integracji z UE. Natomiast wszelkie dzisiejsze sondaże w tej sprawie mają, jak się wydaje, podobną wartość, jak wyniki głosowania na kandydatów tzw. Frontu Jedności Narodu podczas komunistycznych wyborów do Sejmu w czasach PRL. Za „jedynie słusznymi” kandydatami FJN, czyli za socjalizmem, sojuszem ze Związkiem Radzieckim i tkwieniem w stanie tzw. ograniczonej suwerenności opowiadali się wtedy prawie wszyscy, lecz tylko pozornie, bo musiano przecież głosować w warunkach potężnej promoskiewskiej propagandy, uzależnienia gospodarczego, partyjno-policyjnej presji i braku możliwości przedstawienia i przeforsowania realnej prosuwerennościowej alternatywy.

We wrześniu 1975 roku rządzący socjaliści zapowiedzieli („Tezy na VII Zjazd PZPR”) wpisanie do ówczesnej konstytucji obowiązku życia Polaków w ustroju socjalizmu komunistycznego i obowiązku respektowania „trwałości i nienaruszalności sojuszu z ZSRR”, czyli z patronem i gwarantem obozu ograniczonej suwerenności, co uzasadniano realiami geopolityki i koniecznością realizacji oszukańczego i szyderczego (jak się okazało) hasła: „Aby Polska rosła w siłę, a Polacy żyli dostatniej”, sprowadzonego w praktyce do niszczenia warstwy chłopskiej i zaprzęgnięcia przesiedlonych ze wsi do miast mas do obsługi zadłużenia dolarowego i kieratu zbrojeń sowieckich. Proponowane wówczas zmiany w konstytucji zostały potraktowane przez polskich patriotów jako kolejny akt „jałtańskiego” bezprawia, a przez lepiej poinformowane PRL-owskie elity – jako próba oddalenia w czasie postulowanych zmian rzeczywistych, niezbędnych wobec spodziewanej erozji socjalistycznego (moskiewskiego) systemu. Jeden z aktywistów ówczesnej „demokratycznej opozycji”, „polski trockista”, niebawem KOR-owiec i późniejszy okrągłostołowiec Jacek Kuroń (1934-2004) stwierdził [7], że zapowiedź wprowadzenia antysuwerennościowych zapisów do stalinowskiej konstytucji z 1952 roku wywołała „ruch protestu społeczeństwa polskiego (…) w którym podobno brało udział około 40 tysięcy osób”, przy czym „Protestowano przeciwko formalnemu uznaniu niesuwerenności państwowej Polski oraz (…) formalnemu uznaniu niesuwerenności Narodu Polskiego.” Tamże Kuroń przytoczył treść „najpełniejszego dokumentu tego ruchu”, czyli tzw. Listu 59, podpisanego również przez teścia obecnego prezydenta RP, a wtedy starszego asystenta w Instytucie Filologii Słowiańskiej UJ, Juliana Kornhausera.

Czytamy w nim między innymi: „Uważamy, że nierespektowanie wolności obywatelskich może prowadzić do zniszczenia zaradności zbiorowej, do rozpadu więzi społecznych, do stopniowego pozbawienia społeczeństwa świadomości narodowej i do przerwania ciągłości narodowej tradycji. Jest to zagrożenie dla egzystencji Narodu. Twierdzenia i postulaty, które przedstawiamy, są wyrazem przekonania, że odpowiedzialność za losy naszego społeczeństwa jest wspólna. Uznanie tych wolności, potwierdzone przez konferencję w Helsinkach, nabiera dziś wagi międzynarodowej, gdyż tam, gdzie nie ma wolności, nie ma pokoju ani bezpieczeństwa”.

Odczytywane w tym właśnie kontekście wystąpienie prezydenta RP [8] podczas tegorocznych obchodów trzeciomajowych pod Zamkiem Królewskim w Warszawie nie może nas napawać optymizmem. Andrzej Duda powiedział tam między innymi: „(Unia polsko-litewska) można śmiało powiedzieć, stała się w jakimś sensie pierwowzorem dla Unii Europejskiej. Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej – wskazywał nam nasz Ojciec Święty Jan Paweł II. (…) Dziś mamy dobry okres w naszych dziejach. Od 30 lat żyjemy w wolnej, rzeczywiście suwerennej i rzeczywiście niepodległej ojczyźnie. (…) Chylę czoła i dziękuję wszystkim tym, którzy wprowadzili nas do Sojuszu Północnoatlantyckiego, wszystkim tym, którzy wprowadzili nas do Unii Europejskiej, że to właśnie dzięki ich staraniom, dzięki ich decyzjom, także dzięki słowom Ojca Świętego Jana Pawła II dzisiaj jesteśmy w tych największych na świecie sojuszach. To był pokaz mądrości politycznej. (…) Mamy konstytucję. Trzeba dyskutować nad jej zmianami, bo warto dyskutować. Nad tym, czy powinniśmy wprowadzić zapisy w konstytucji o Unii Europejskiej. Czy powinniśmy w konstytucji zagwarantować obecność w tym wielkim sojuszu. Osobiście jestem przekonany, że tak. Czy powinniśmy zagwarantować obecność w NATO? Uważam, że tak.”

Bardzo zagadkowo brzmiały przy tym zapewnienia prezydenta RP, że celem (i skutkiem) członkostwa Polski w UE ma być „silne państwo”, zwłaszcza wobec jednoczesnego westchnienia ulgi (czy zasadnego?) Rady Politycznej LPR, że jednak „Tożsamość państw[-członków UE] została utrzymana i trwa.” – Cóż więc jej zagrażało, czy też nadal zagraża, w UE?

Zmarły w 2011 roku prof. Jerzy Chodorowski opisał i usystematyzował w książce pt. „Czy zmierzch państwa narodowego?” [9] różne wizje integracyjne („integracja” – scalanie, tworzenie jednej całości z części): „Są tu trzy możliwości:
1) superpaństwo regionalne traktowane jest jako etap na drodze do superpaństwa światowego;
2) lansowane jest jako forma prawno-ustrojowa, która powinna być realizowana równocześnie z przygotowaniem superpaństwa globalnego;
3) występuje jako ostateczna, zamknięta postać przeobrażeń ustrojowych w jakiejś części świata, nie podlegająca dalszej ewolucji.

Otóż autorzy wszystkich omówionych wizji regionalnych opowiedzieli się za etapowością superpaństwa europejskiego. Ewentualność druga, ani trzecia nie znalazła żadnego rzecznika.” (s. 102-103).

I skonkludował: „Nie ma takiej niedorzeczności, której nie można by realizować, jeśli się ma odpowiednią siłę i jeśli się działa w społeczeństwie odpowiednio spreparowanym. (…) Mała to pociecha, że utopia nie może być zrealizowana do końca, gdyż jest buntem przeciw prawom naturalnym. Wystarczy bowiem zacząć jej realizację: im dalej będzie się ją posuwać, tym więcej zła zacznie wyzwalać w świecie. Już samo dążenie utopijne jest nie tylko bezsensowne, ale i niszczycielskie. Utopijność zatem superpaństwa globalnego czy regionalnego nie wyklucza jego urzeczywistniania na drodze likwidacji państwa narodowego.” (s. 105).

O jakie więc „silne państwo” tu chodzi, o jaką chodzi „tożsamość”? A co z tożsamością poszczególnych narodów i tworzących je poszczególnych osób? Czy poszczególni członkowie narodu polskiego mają jeszcze prawo i praktyczną gwarancję (!) zachowania swojej polsko-słowiańskiej, chrześcijańsko-chłopskiej czy małomiasteczkowej tożsamości i mentalności, czy mogą swobodnie żyć swoim własnym prowincjonalnym niegermanizowanym, nieanglicyzowanym, niekosmopolityzowanym na siłę, niekoncesjonowanym i niestandaryzowanym przez UE życiem? I co z naszą rzeczywistą, a nie deklarowaną z trzeciomajowej trybuny WOLNOŚCIĄ, SUWERENNOŚCIĄ I NIEPODLEGŁOŚCIĄ, skoro od dawna wiadomo, że – jak pisał prof. Zygmunt Cybichowski – „przez suwerenność należy rozumieć władzę najwyższą”, a „tak zwana niesuwerenna władza państwowa nie jest [władzą] państwową, lecz autonomiczną”? [10]

Według obwieszczenia PKW z dnia 25.05.2015 r. [11], w drugiej turze wyborów prezydenckich w dniu 24.05.2015 r. na obywatela A. Dudę zagłosowało 8.630.627 osób, czyli zaledwie 28,10 % spośród 30.709.281 dorosłych obywateli uprawnionych w tym dniu do wybierania głowy państwa. Wynik ten absolutnie nie daje obecnemu prezydentowi RP prawa do nazywania siebie „prezydentem wszystkich Polaków” [12], ani nawet rzecznikiem interesów polskiej większości. Pan Duda jest po prostu urzędnikiem krajowym najwyższej rangi, który dostąpił zaszczytu bycia prezydentem RP dzięki trzydziestoletniej już złej organizacji życia politycznego w Polsce i złej ordynacji wyborczej.

Przypomnijmy w tym miejscu, że według obwieszczenia PKW z dnia 27.10.2015 roku [13], podczas wyborów do Sejmu RP przeprowadzonych w dniu 25.10.2015 r. „na listy nr 1 zgłoszone przez Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość oddano 5.711.687 głosów”, czyli na tąże grupę kandydatów na przedstawicieli narodu zagłosowało zaledwie 18,64 % spośród 30.629.150 dorosłych obywateli-suwerenów, uprawnionych w dniu wyborów do delegowania swej władzy suwerennej i stanowienia w ten sposób o składzie i kierunkach polityki władz państwa Rzeczpospolita Polska. Tamże znajdujemy też informację, że na listy kandydatów, które w wyniku wyborów zostały „uprawnione do uczestniczenia w podziale mandatów w okręgach wyborczych” (PiS, PO, PSL, Kukiz’15, Nowoczesna, Zjednoczeni dla Śląska i Mniejszość Niemiecka) zagłosowało łącznie 12.693.698 osób, czyli zaledwie 41,44 % spośród uprawnionych do głosowania. Taką też reprezentatywność (legitymację do sprawowania władzy) ma obecny Sejm, a wyłonione przezeń rządy były i będą rządami mniejszości.

Jest to konsekwencja nie tylko naszego 15-letniego już tkwienia w obozie Unii Europejskiej, ale także rażącego ograniczania wolności słowa i wolności środków społecznego przekazu [14] w Polsce w ciągu ostatnich 30 lat po tzw. okrągłym stole, kanalizowania życia politycznego i rezerwowania go dla specyficznej, po części kamuflującej swoje rodowody nomenklatury, oraz praktycznego zlikwidowania zasady proporcjonalności wyborów poprzez zastosowanie 5-procentowego progu wyborczego począwszy od 1993 roku [15].

W czasie swojego pierwszomajowego wystąpienia z okazji 15. rocznicy wstąpienia Polski do UE [16] „mniejszościowy” premier M. Morawiecki powiedział: „W ciągu ostatnich 30 lat dokonaliśmy trzech wielkich rzeczy: obaliliśmy komunizm, wstąpiliśmy do NATO i weszliśmy do Unii Europejskiej. (…) Spierajmy się, bo taka jest istota demokracji, ale nie podważajmy naszej pozycji w Europie. Nie podważajmy polskiej racji stanu, naszego prawa do wolności i solidarności. (…) Cieszmy się z tego, że od 15 lat jesteśmy w Unii Europejskiej.” W dniu następnym („Dzień Flagi”) M. Morawiecki uczył w Szczecinie „kombatantów i działaczy opozycji antykomunistycznej” [17] co to jest polskość: „Polskość (…) to jest wybór, to jest stan ducha. Polskość oznacza solidarność, polskość oznacza wolność, polskość oznacza wielkość.” Ergo: polskość – jak sądzi premier – to członkostwo w NATO i Unii Europejskiej. Zupełnie inaczej rozumiał to Święty Jan Paweł II, który w trakcie swej homilii w Niepokalanowie (1983) zacytował słowa wypowiedziane przez Polaka-Słowianina Wincentego Witosa w czasie zjazdu PSL „Piast” w Wierzchosławicach w roku 1928: „Ziemia, religia i narodowość. Te trzy wartości dały podstawę do stworzenia państwa [polskiego]. Bez nich nie moglibyśmy go mieć.”

Nic też dziwnego, że w wywiadzie udzielonym 30 kwietnia „Wirtualnej Polsce” [18] PiS-owski premier na pytanie Marcina Makowskiego (02:43): „Niektórzy politycy opozycji chcą wpisać obecność Polski w Unii Europejskiej do konstytucji. Czy pana zdaniem to dobry pomysł?” – odpowiedział: „Na pewno warto rozważyć różnego rodzaju uchwały, rozważyć wprowadzenie – czy do konstytucji, czy… w taki sposób, żeby nikt nigdy tego nie kwestionował.” Bo przecież – jak stwierdził tegoż dnia na spotkaniu wyborczym w Nowym Sączu J. Kaczyński [19] – (6:04): „Polska musi być w Unii Europejskiej, to jest wymóg polskiego patriotyzmu, by tą obecność popierać. I my ją popieraliśmy, kiedy było referendum, my ją popieraliśmy przez cały ten czas i popieramy w dalszym ciągu.” oraz (21:19): „Chcemy, żeby Unia Europejska trwała, zmieniała się na lepsze, żeby była przyszłością Europy i także naszą polską przyszłością.” Portal nacjonalista.pl skomentował to słowami: „Spór między PO i PiS ma wyłącznie charakter personalny. W zasadniczych sprawach (…) obie formacje mówią jednym głosem.” [20]. A wtórują im, dodajmy, „przystawki” w rodzaju LPR.

Zauważmy, że PiS-owska akceptacja dla „opozycyjnego” pomysłu zapisania w konstytucji obowiązku tkwienia Polaków w unijnym obozie ograniczonej suwerenności wywołała reakcję nawet wśród ugrupowań prozachodnio-pronatowskich. W opublikowanym 6 maja „Stanowisku Prawicy Rzeczypospolitej w sprawie proponowanych zmian w Konstytucji RP” [21] pp. Kawęcki, Piłka i Klawiter stwierdzili wprost: „Zaniepokojeni deklaracjami Pana Prezydenta Andrzeja Dudy oraz innych polityków, o możliwości wprowadzenia do Konstytucji Rzeczypospolitej zapisu o członkostwie Polski w Unii Europejskiej stanowczo mówimy NIE. Wpisanie do Konstytucji zapisu o przynależności do Unii jest działaniem ograniczającym suwerenność naszego państwa. (…) Pomysłodawcy wpisania do Konstytucji Rzeczpospolitej członkostwa Polski w Unii Europejskiej proponują, byśmy nałożyli sobie sami ograniczenie suwerenności i samostanowienia o Państwie Polskim, aktem, który obniża rangę Ustawy Zasadniczej. Organizacje międzynarodowe ulegają zmianom, a zapisy w konstytucji pozostają. Pomysłodawcy tego kuriozum wykazują lekceważenie narodu polskiego, odbierając obywatelom prawo do wolności poglądów i oddając ster w ręce międzynarodowej organizacji, w której Polska ma niewiele do powiedzenia.”

Chociaż np. publicyści Ośrodka Studiów Wschodnich krytykowali swego czasu [22] „przedstawianie przez Kreml Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej jako eurazjatyckiego odpowiednika Unii Europejskiej”, to jednak przyznawali, że według innych ocen ta ustanowiona 29.05.2014 r. w Astanie organizacja międzynarodowa była „modelowana na wzór UE” i stwierdzali, że „Na charakter integracji [eurazjatyckiej] wpływa także natura systemów politycznych integrujących się [w ramach EUG] państw – wszystkie są państwami autorytarnymi, w których zasady państwa prawa i działalność instytucji publicznych są instrumentalizowane, a największe znaczenie ma siła autorytarnej władzy. Schemat ten jest przenoszony na relacje w ramach EUG.” – Co ciekawe, tendencje autorytarne istnieją również w państwach członkowskich UE, czym zresztą prof. Maciej Giertych [23] usiłował usprawiedliwić obecną politykę swojej partii: „Teraz Liga Polskich Rodzin popiera Koalicję Europejską (popiera także pozostanie w UE, co jest zmianą w naszym programie). Powodem są beznadziejne rządy PiS. Rząd ten, a właściwie jednoosobowo Jarosław Kaczyński, jak za czasów sanacyjnych Józef Piłsudski, prowadzi Polskę metodą cywilizacji turańskiej ku dyktaturze. Opanowali już całą władzę wykonawczą i ustawodawczą, a dążą do opanowania władzy sądowniczej. Upolitycznili prokuraturę. Opanowali już Trybunał Konstytucyjny i Krajową Radę Sądownictwa. Środowiska sądownicze dzielnie się bronią, ale drugiej kadencji PiS-u nie przetrzymają. (…) Trzeba koniecznie pokazać PiS-owi, że wybory przegra.”

Organizacje międzynarodowe rzeczywiście ulegają zmianom – mogą się np. łączyć. Nie wiemy jeszcze, czy na obszarze Europy Zachodniej i Środkowej zwycięży prodemokratyczna i wolnościowa koncepcja „Europy Ojczyzn”, a więc luźnej konfederacji (albo lepiej: zespołu kilku konfederacji, w tym słowiańskiej) suwerennych państw narodowych, czy też może sklonowana przez Putina koncepcja jednolitych „Stanów Zjednoczonych Europy”, czyli słynna już wizja „Europy od Lizbony do Władywostoku”, wizja wielkiego „silnego państwa” rządzonego żelazną ręką i narzucającego przemieszanym ludom własną wolę, oczywiście, nie tylko poprzez odgórne wpisywanie im zmian do konstytucji.

Już w styczniu 2016 roku z podziwem i entuzjazmem mówił o przyszłości Unii Europejskiej docent Mikołaj Kawiesznikow [24], od 2012 r. kierownik Katedry Procesów Integracyjnych MGIMO (МГИМО) – Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych MSZ Rosji (co ciekawe, tylko do 2015 r. nazywała się ona „Katedrą Integracji Europejskiej”), wiodący pracownik naukowy Instytutu Europy Rosyjskiej Akademii Nauk, ekspert Rosyjskiej Rady Spraw Międzynarodowych (powołanej w 2011 r. rozporządzeniem prezydenta Miedwiediewa; do założycieli tej organizacji zalicza się MSZ Rosji, Ministerstwo Oświaty i Nauki, RAN, Rosyjski Związek Przemysłowców i Przedsiębiorców, Agencję Informacyjną „Interfax”) i honorowy „profesor Jeana Monneta” [25] w 2012 r.

W swoim artykule pt. „Unia Europejska – warianty przyszłości” [26] Kawiesznikow napisał m.in., że „system instytucji [UE] ewoluuje w kierunku współpracy międzyrządowej, przy jednoczesnej powiększającej się dominacji dużych państw, a Niemiec w szczególności. (…) Przekształcenie Europy w drugiej połowie XX wieku – to dzieje zdumiewającego sukcesu. Znaczną część owego sukcesu [integratorzy] zawdzięczają procesowi integracji regionalnej. Dzisiaj dobrodziejstwa wspólnego rynku i swobody przemieszczania się przez granice spływają na wszystkich mieszkańców UE, nie mówiąc już o udogodnieniach, które daje wspólna waluta. Na obszarze UE istnieją społeczności integracyjne, wysoko rozwinięte gospodarki i systemy zabezpieczeń socjalnych, zapewniające wysoką jakość życia. Państwa UE posiadają wieloletnie doświadczenie w delegowaniu suwerenności i zarządzaniu współzależnością dla skutecznego wykorzystania możliwości płynących z globalizacji i minimalizowania towarzyszącego jej ryzyka. Eurosojuz jest przykładem efektywnego zorganizowania regionalnego podsystemu stosunków międzynarodowych.

(…)

Najprawdopodobniej, Unia postara się zakończyć serię obecnych kryzysów poprzez połączenie strategii konsolidacji („consolidation of Europe”) i elastycznej integracji („flexible Europe”), co w średniodługiej perspektywie doprowadzi do przekształcenia UE w system „jądra i peryferii” [„Dzisiaj kontury jądra stają się coraz lepiej widoczne: to zmodernizowana strefa euro, minus niektóre słabe ekonomicznie kraje, plus niektóre kraje Europy Środkowej (przede wszystkim Polska).”]. W tej sytuacji, Niemcy będą w stanie sprawować przywództwo w strefie euro, a strefa euro będzie wyznaczać strategię rozwoju „wielkiej UE”.” (tłum. GG.).

Jaka to będzie strategia i jak wielką okaże się Unia – dowiemy się po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Niezależnie od tego – i pomimo zachwytów badaczy moskiewskich – powinniśmy odrzucić dalszą „integrację europejską” (czyli całą tą dotychczasową „unijną” destrukcję) jako szczytowy wykwit socjalizmu i próbę narzucenia narodom Europy cywilizacji kolektywistycznej (gromadnościowej) z jej obowiązkową quasireligią „ROZWOJU”. Całkowitą rację miał prof. Jerzy Chodorowski przepowiadając na początku naszego stulecia [27], że „Nie ma żadnych podstaw, ani żadnych szans na realizację nadziei, że Polska, wszedłszy do Unii Europejskiej, będzie mogła (…) uczynić Unię „Europą ojczyzn”, związkiem suwerennych państw i narodów, respektującym ich tradycje i odrębności kulturowe.”

Jednak w Europie „Doszło do tego, że całe elity polityczne, których głównym obowiązkiem jest ochrona suwerenności własnych państw i narodów, stały się dla tej suwerenności największym zagrożeniem.” [28], zaś organizacje polityczne przeciwstawiające się członkostwu Polski w UE pozmieniały już „diametralnie” swoje programy lub zostały zmarginalizowane [29]. Nikt nie przeszkodzi beneficjentom „okrągłego stołu” we wprowadzeniu prounijnych i pronatowskich zapisów do „masońskiej konstytucji” (określenie prof. M. Giertycha) [30], przygotowanej i uchwalonej 02.04.1997 r., tj. za kadencji Sejmu wyłonionego w 1993 r. na podstawie antydemokratycznej nieproporcjonalnej ordynacji przez zaledwie 52 % uprawnionych obywateli [31], w którym najwięcej mandatów (mimo znacznie gorszych wyników głosowania) miały partie socjalistyczne: SLD – 37,2 %, PSL – 28,7 %, UD/UW – 16,1 % i Unia Pracy – 8,9 %, przy czym dwie pierwsze z nich tworzyły także rząd (pod kierunkiem Włodzimierza Cimoszewicza, SLD), działający w okresie: luty 1996 – październik 1997 i posiadający wsparcie urzędującego od grudnia 1995 r. do grudnia 2005 r. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego – współtwórcy Socjaldemokracji RP i SLD, a w l. 1993-1995 szefa komisji konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego. Rząd ten dopilnował zakończenia prac nad tekstem konstytucji na początku 1997 r., zatwierdzenia jej projektu przez Zgromadzenie Narodowe (451 głosów „ZA” i tylko 40 „przeciw”) i referendum konstytucyjne z 25.05.1997 r., (tylko 22,59 % uprawnionych „ZA”, frekwencja zaledwie 42,86 % uprawnionych do głosowania) [32], podpisania jej przez prezydenta i ogłoszenia w „Dzienniku Ustaw” (16.07.1997).

Konstytucja z 1997 roku, która umożliwiła „integratorom” dalsze działania prounijne bez obaw o zarzut ich niekonstytucyjności, weszła w życie po trzech miesiącach od jej ogłoszenia, a więc na początku kolejnej kadencji Sejmu, w którym ówczesna „opozycja”, wspierana od początku kampanii wyborczej przez ks. Rydzyka i innych duchownych, zdobyła łącznie 58 % mandatów (AWS z 14 posłami Porozumienia Centrum, UW, ROP z posłem J. Kaczyńskim, prezesem PC), zaś współtworząca ją ówczesna partia późniejszego premiera Donalda Tuska, czyli Unia Wolności (której p. Tusk wtedy wiceprzewodniczył i reprezentował ją w senacie), wchodziła w skład powołanego przez tą „opozycję” rządu, posiadając w nim m.in. stanowisko ministra finansów (a zarazem wicepremiera) i de facto nim kierując. Owa większość parlamentarna i jej rząd skupiły się wówczas na wtłoczeniu naszego kraju do NATO (akcesja 12.03.1999) i przygotowywaniu wtłoczenia go do UE (rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych 31.03.1998).

Dzisiaj pp. socjaliści z „lewicy”, „centrum” i „prawicy” dziękują sobie nawzajem przed kamerami za wieloletnią współpracę w tym zakresie, a planowane przez nich dopiski do obecnej konstytucji mają, po prostu, usprawiedliwić ich antydemokratyczne, antysuwerennościowe i lekceważące prawa Polaków poczynania. – „Żeby nikt nigdy tego nie zakwestionował” i kiedyś nie rozliczył.

Nawet członek Zarządu Krajowego współtworzącej obecny pisowski rząd partii Porozumienie Jarosława Gowina, były minister i wiceminister obrony w rządach Olszewskiego i Buzka, dr hab. Romuald Szeremietiew zmuszony był (w październiku 2018 r.) przyznać [33], że „doktryna „ograniczonej suwerenności” nie uchroniła bloku sowieckiego przed rozpadem, ZSRR też przestał istnieć. Tymczasem podobny sposób traktowania suwerennych działań państw zachował się w głowach części wpływowych elit unijnych dążących do ograniczenia suwerennych praw państw członkowskich UE. Wprawdzie unijna Bruksela nie ma do dyspozycji siły zbrojnej, aby przywoływać do porządku niepokorne państwa, ale używa różnych gróźb i stara się stosować sankcje. To z tego powodu tzw. eurosceptycy często porównują UE do ZSRR. Takie porównanie to przesada, ale można uznać, że polityka dyscyplinowania niepokornych rządów uprawiana przez unijnych biurokratów wygląda jak wersja soft „ograniczonej suwerenności” państw bloku sowieckiego.

(…)

Niezależna Polska budująca związki polityczne, gospodarcze i wojskowe z sąsiadami na północy (rejon Bałtyku) i na południu (poszerzająca się Grupa Wyszehradzka), wspierająca Gruzję i Ukrainę nie wzbudza entuzjazmu w Moskwie, ale też w Berlinie, Paryżu i w unijnej Brukseli. Niezależna polityka tak dużego państwa jak Polska może kolidować z interesami ważnych państw europejskich. Dlatego są podejmowane wysiłki, aby Polska nie mogła odgrywać podmiotowej roli na europejskiej scenie. (…) Jeśli projekt Zjednoczona Europa ma być sukcesem, to państwa tworzące UE muszą znaleźć rozwiązania gwarantujące państwom tworzącym UE zachowanie suwerenności. Niepokoi, że tego nie rozumieją ludzie decydujący dziś o polityce unijnej.”

Polska znowu w „obozie ograniczonej suwerenności” – czy wypada tym się chwalić w konstytucji?

Grzegorz Grabowski

(maj 2019)

Przypisy:

[1] – Jerzy Chodorowski, Maskarada socjalizmów, „Nowy Przegląd Wszechpolski” nr 11-12/2007, s. 21. https://www.npwmag.pl/archiwum/2007/11-12.pdf

[2] – Rafał Badowski, Zaskakujący powrót LPR na scenę polityczną. Diametralna zmiana poglądów https://natemat.pl/266447,liga-polskich-rodzin-wraca-na-scene-polityczna-dolacza-do-ke (11.03.2019).

[3] – Poparcie dla integracji na cztery tygodnie przed referendum akcesyjnym. Komunikat z badań [CBOS w dniach 9-12.05.2003], Warszawa, maj 2003, s. 4-5. https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2003/K_083_03.PDF

[4] – Aneks do programu LPR http://www.lpr.pl/pl/2019/03/10/aneks-do-programu-lpr/ (10.03.2019).

[5] – Jerzy Chodorowski, Kto kogo prowadzi? Szkice o zjednoczonej Europie i globalizmie, Wydawnictwo WERS, wydanie 1, Poznań 2003. Pierwodruk: „Nowy Przegląd Wszechpolski” nr 7-8/2000. http://npwmag.pl/archiwum/ARCHIWUM_NPW/2000_07_08/HIW-Chodorowski_Kto-kogo-prowadzi.html

Z „Przedmowy”: „Zamieszczone w niniejszym zbiorze teksty są rozszerzoną wersją moich artykułów opublikowanych w latach 2000-2002 w „Nowym Przeglądzie Wszechpolskim”. Artykuł pierwszy „Kto kogo prowadzi?” dał tytuł całemu zbiorowi (…). J. Ch.”

[6] – Obwieszczenie PKW z dnia 21 lipca 2003 r. o skorygowanym wyniku ogólnokrajowego referendum w sprawie wyrażenia zgody na ratyfikację Traktatu dotyczącego przystąpienia RP do UE, „Dziennik Ustaw” 2003, nr 132, poz. 1223. http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20031321223/O/D20031223.pdf

[7] – Jacek Kuroń, Myśli o programie działania, „Aneks” nr 13–14, 1977, s. 4–32. http://www.ecs.gda.pl/library/File/nauka/kc/p04/2_MYSL-POLITYCZNA_KURON.pdf

[8] – [Andrzej Duda,] Wystąpienie podczas obchodów Święta Narodowego 3 Maja https://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta-rp/wystapienia/art,701,wystapienie-3-maja.html (03.05.2019).

[9] – Jerzy Chodorowski, Czy zmierzch państwa narodowego?, Wydawnictwo WERS, Poznań 1996, s. 102-103 i 105.

[10] – Suwerenność /w:/ Zygmunt Cybichowski, Encyklopedia podręczna prawa publicznego (konstytucyjnego, administracyjnego i międzynarodowego), T. 2, Wyd. Bibljoteka Polska, Warszawa [T. 1-2: 1926-1929], s. 1000-1002. http://www.bibliotekacyfrowa.pl/Content/78809/PAd_50811.pdf

[11] – Obwieszczenie Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 25 maja 2015 r. o wynikach ponownego głosowania i wyniku wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej [Dz.U. z 26 maja 2015, poz. 725] https://prezydent2015.pkw.gov.pl/aktualnosci/0/93_Obwieszczenie_Panstwowej_Komisji_Wyborczej_z_dnia_25_maja_2015_r_o_wynikach_ponownego_glosowania_i_wyniku_wyborow_Prezydenta_Rzeczypospolitej_Polskiej

[12] – Zob.: Andrzej Duda ogłasza, że Andrzej Duda nie jest prezydentem wszystkich Polaków http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,21754812,andrzej-duda-oglasza-ze-andrzej-duda-nie-jest-prezydentem-wszystkich.html (01.05.2017), gdzie czytamy: „To nowość, bo o tym, że będzie „prezydentem wszystkich Polaków” mówił m.in. w kampanii i tuż po ogłoszeniu wyników wyborów w maju 2015 roku. Mało tego, o tym, że Duda będzie prezydentem wszystkich Polaków mówiła Beata Szydło, dziś premier, a wówczas szefowa jego sztabu wyborczego.”

[13] – Obwieszczenie Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 27 października 2015 r. o wynikach wyborów do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej przeprowadzonych w dniu 25 października 2015 r. [Dz. U. z 28 października 2015, poz. 1731] https://parlament2015.pkw.gov.pl/akty_prawne/0/71_OBWIESZCZENIE_PANSTWOWEJ_KOMISJI_WYBORCZEJ_z_dnia_27_pazdziernika_2015_r_o_wynikach_wyborow_do_Sejmu_Rzeczypospolitej_Polskiej_przeprowadzonych_w_dniu_25_pazdziernika_2015_r_Dz_U_z_dnia_28_pazdziernika_2015_r_poz_1731

[14] – Zob.: Papieskie orędzia na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu https://www.paulus.org.pl/210,oredzia-na-dni-srodkow-spolecznego-przekazu ; W czyich rękach są polskie media? https://wolnemedia.net/w-czyich-rekach-sa-polskie-media/ (30.12.2010); „…doczekaliśmy się czasów, w których po przemianach ustrojowych w Polsce, większość mediów, poza oczywiście państwowymi, jest w rękach obcego kapitału, przeważnie niemieckiego. W tak ukształtowanym systemie medialnym nie można mówić o żadnej swobodzie wypowiedzi czy też mówieniu prawdy” – tymi słowami portal odkrywamyzakryte.com podsumował zorganizowaną przez Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich konferencję pt. „Własność mediów w Polsce. Prasa, radio, telewizja ogólnopolska” (12.02.2018) i zaprezentowaną na niej publikację CMWP SDP pt. „Struktura własności mediów w Polsce. Prasa, radio, telewizja (stan na maj 2017)” (Struktura własności 10-02-18 http://cmwp.sdp.pl/do-pobrania/ ) – zob.: Do kogo należą media w Polsce? – czyli cała prawda o „polskich mediach” https://www.odkrywamyzakryte.com/prawda-o-polskich-mediach/

[15] – Zob. art. 3 Ustawy z dnia 28 maja 1993 r. Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej [Dz.U. 1993, nr 45, poz. 205] http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19930450205/O/D19930205.pdf

[16] – Wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego z okazji 15. rocznicy wstąpienia Polski do UE https://www.premier.gov.pl/multimedia/wideo/wystapienie-premiera-mateusza-morawieckiego-z-okazji-15-rocznicy-wstapienia-polski.html (01.05.2019). https://youtu.be/ssgALfM8Qak

[17] – Premier Mateusz Morawiecki podczas Dnia Flagi w Szczecinie https://www.premier.gov.pl/multimedia/wideo/premier-mateusz-morawiecki-podczas-dnia-flagi-w-szczecinie.html (02.05.2019). https://youtu.be/QELT-FRF4oM

[18] – Premier Mateusz Morawiecki w ogniu pytań Machały i Makowskiego. Zobacz cały wywiad https://opinie.wp.pl/premier-mateusz-morawiecki-w-ogniu-pytan-machaly-i-makowskiego-zobacz-caly-wywiad-6376083765151873v (30.04.2019).

[19] – Jarosław Kaczyński – Wystąpienie Prezesa PiS w Nowym Sączu https://www.youtube.com/watch?v=qEwJIHZdJpw (30.04.2019).

[20] – Zarządcy III Rzeczy na kolanach przed UE i NATO https://www.nacjonalista.pl/2019/05/04/zarzadcy-iii-rzeczy-na-kolanach-przed-ue-i-nato/ (04.05.2019).

[21] – Stanowisko Prawicy Rzeczypospolitej w sprawie proponowanych zmian w Konstytucji RP http://prawicarzeczypospolitej.org/aktualnosci,pokaz,2340 (06.05.2019).

[22] – Aleksandra Jarosiewicz, Ewa Fischer, współpr. Tomasz Bakunowicz, Eurazjatycka Unia Gospodarcza – więcej polityki, mniej gospodarki, „Komentarze OSW” nr 157 z dn. 20.01.2015 r., s. 1 i 3. https://www.osw.waw.pl/sites/default/files/komentarze_157_0.pdf

[23] – Maciej Giertych, Wybory do Parlamentu Europejskiego, „Opoka w Kraju” nr 99 (120), kwiecień 2019 r. http://opoka.giertych.pl/owk_99.htm

[24] – Кавешников Николай Юрьевич (Kawiesznikow Mikołaj Jerzewicz) https://mgimo.ru/people/kaveshnikov/

[25] – Zob.: Jean Monnet Programme https://en.wikipedia.org/wiki/Jean_Monnet_Programme ; Katedra „Jean Monnet” https://ec.europa.eu/programmes/erasmus-plus/opportunities/jean-monnet-chair_pl ; Программа Жана Монне (Program Jeana Monneta) http://osu.ru/sites/sempravo/jean-monnet-program

[26] – Кавешников Николай Юрьеви, Европейский союз: варианты будущего (Kawiesznikow Mikołaj Jerzewicz, Unia Europejska – warianty przyszłości) https://mgimo.ru/about/news/experts/evropeyskiy-soyuz-varianty-budushchego/ (18.01.2016). Sformułowane tutaj wnioski Autor powtórzył też w późniejszych publikacjach, np.: Николай Кавешников, Новые реалии интеграции (Mikołaj Kawiesznikow, Nowe realia integracji) http://www.ng.ru/ideas/2017-04-13/5_6973_real.html (13.04.2017), a w roku 2018 skonstatował: „Wyjście Wielkiej Brytanii z UE doprowadzi do zwiększenia wpływów osi niemiecko-francuskiej i osłabienia Grupy Wyszehradzkiej. To wydarzenie pozbawi Unię Europejską największego i najbardziej wpływowego eurosceptyka, zwolennika „Europy narodów”. A w takiej sytuacji kraje zajmujące podobną pozycję zostaną nieco zmarginalizowane” – zob.: Любовь Глазунова, Год до Brexit: кто займет место Британии в ЕС (Miłość Głazunowa, Rok do Brexitu: kto zajmie miejsce Brytanii w UE) https://www.mk.ru/politics/2018/03/14/god-do-brexit-kto-zaymet-mesto-britanii-v-es.html (14.03.2018).

[27] – Jerzy Chodorowski, Kto kogo prowadzi? Szkice o zjednoczonej Europie i globalizmie, Wydawnictwo WERS, wydanie 1, Poznań 2003. Pierwodruk: „Nowy Przegląd Wszechpolski” nr 7-8/2000. http://npwmag.pl/archiwum/ARCHIWUM_NPW/2000_07_08/HIW-Chodorowski_Kto-kogo-prowadzi.html

[28] – Jerzy Chodorowski, Bez kropki nad „i” /w:/ Kto kogo prowadzi? Szkice o zjednoczonej Europie i globalizmie, Wydawnictwo WERS, wydanie 1, Poznań 2003. Pierwodruk: „Nowy Przegląd Wszechpolski” nr 11-12/2001. Za: http://www.fatalnafikcja.pl/kropka.htm

[29] – Przykładem może być Przymierze Ludowo-Narodowe prezesa A. Turka (zastąpionego niedawno przez 83-letniego M. Barańskiego), które w punkcie 1 swej „Deklaracji ideowo-programowej” z 12.01.2013 r. głosiło: „Realizowana przez wszystkie kolejne rządy po 1989 r. polityka tzw. integracji Polski ze strukturami zachodnimi, w pierwszym rzędzie z UE, przyniosła jej niezmiernie szkodliwe skutki w postaci przede wszystkim kompleksowej wyprzedaży, albo nawet wprost rozgrabienia majątku narodowego, pogłębiającej się zapaści gospodarczej, dramatycznego wzrostu bezrobocia i obszarów nędzy w polskim społeczeństwie, a równolegle także szybko postępującego kryzysu moralnego i demograficznego. Po integracji Polski z UE ze zdwojoną szybkością postępuje proces niszczenia polskiego dorobku materialnego, duchowego i kulturowego, a narzucone nam przez Brukselę, przy aprobacie rodzimych euroentuzjastów, warunki członkostwa stawiają nas w upośledzonej roli kraju członkowskiego drugiej lub nawet wręcz trzeciej kategorii, z wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami. Wobec tego uważamy za sbsolutnie niezbędną gruntowną renegocjację warunków członkostwa w UE, a w razie niemożności przeprowadzenia tejże optujemy za niezwłocznym wyjściem Polski z tej ponadnarodowej, globalistycznej struktury.” – zob.: http://piastpolski.pl/wp-content/uploads/2015/03/deklaracja_ok.jpg

Podobnie można ocenić – sądząc po fotorelacji z pierwszomajowego „otwartego wiecu” Narodowego Odrodzenia Polski przy kolumnie króla Zygmunta i zawartym w niej stwierdzeniu: „w tzw. „uznanych” mediach na temat [tej] akcji nacjonalistów nie było dosłownie ani słowa (skoncentrowano się na przemarszu komitetu wyborczego Konfederacja [*])” – możliwości oddziaływania NOP i jej antyunijnego postulatu-hasła: „Polska musi uwolnić się spod politycznego i gospodarczego jarzma Brukseli. Naszym celem jest Wielka i Wolna Polska w Europie Wolnych Narodów!” – zob.: Unia Europejska: Wybierasz – Przegrywasz https://www.nop.org.pl/2019/05/04/unia-europejska-wybierasz-przegrywasz/ (04.05.2019).

[*] – Wprawdzie na oficjalnych stronach ogłoszonej 27.02.2019 r. koalicji wyborczej „Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy” – konfederacja.eu – i niezarejestrowanej partii Korwina-Mikke (zob.: Kłopoty partii KORWiN. Sąd: Ona nie istnieje https://dorzeczy.pl/kraj/93199/Klopoty-partii-KORWiN-Sad-Ona-nie-istnieje.html , 11.02.2019) – wolnosc.pl – trudno było doszukać się odniesień do majowych enuncjacji wierchuszki PiS-u w sprawie prounijno-pronatowskich zmian w konstytucji, lecz za to na ich facebookowych kontach już tak, przy czym temat wyzyskano tam po prostu jako paliwo w kampanii do europarlamentu: „uległość wobec Unii Europejskiej i jej zdegenerowanych elit jest niedopuszczalna. Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy nigdy nie zgodzi się na takie działania! Okazuje się, że nasza propolska #Konfederacja jest jedynym obozem, który jasno sprzeciwia się dyktatowi UE i stoi na straży suwerenności Polski. Prosimy o UDOSTĘPNIANIE! Pamiętajcie o tym 26 maja i głosujcie po polsku! Nie pozwólmy oddać naszej Ojczyzny w ręce Brukseli!” – https://www.facebook.com/KONFEDERACJA2019/ (06.05.2019 03:53).

Jest rzeczą wątpliwą, by stworzona ad hoc „Konfederacja” mogła się przeciwstawić decyzjom POPiS-owych elit, ani tym bardziej wyrwać Polskę „z rąk Brukseli”, skoro – jak przekonywał kilka dni później słuchaczy Polskiego Radia 24 wiceprezes PiS Antoni Macierewicz – „jest to struktura zlepiona z kilku drobnych środowisk, która tak naprawdę jest skonstruowana przez pana Janusza Korwina-Mikke po to, żeby to pan Janusz Korwin-Mikke wszedł do Parlamentu Europejskiego. (…) I to nie ma żadnych innych celów, jak tylko ten.” – plik audio: 11.05.19 Antoni Macierewicz o imperialistycznej polityce Rosji /w:/ Antoni Macierewicz: nie ma wątpliwości, że ludzie związani z Władimirem Putinem przypuszczają atak na nasz kraj https://polskieradio24.pl/130/5925/Artykul/2307133,Antoni-Macierewicz-nie-ma-watpliwosci-ze-ludzie-zwiazani-z-Wladimirem-Putinem-przypuszczaja-atak-na-nasz-kraj (11.05.2019).

Tymczasem proamerykański red. Tomasz Sakiewicz doszukał się znacznie głębszego sensu w lepieniu „Konfederacji”, pisząc w kwietniowym tekście pt. „Narodowcy w służbie lewactwa” („Gazeta Polska” nr 16/2019), że „Dzisiaj to nowi narodowcy, w jakiejś mierze nawiązujący do komunistyczno-narodowej ideologii Mieczysława Moczara, stanowią największą szansę powrotu lewacko-liberalnej ekipy PO-PSL-SLD. (…) Logika ordynacji wyborczej jest nieubłagana: wzrost poparcia dla opozycji o jeden–dwa procent nie da jej dzisiaj władzy. [Natomiast] Odebranie kilku procent PiS-owi może pozbawić go nawet kilkudziesięciu mandatów. To wystarczy, byśmy zobaczyli na mównicy rządowej rozradowanego Tuska, wspieranego przez Włodzimierza Cimoszewicza i resztki PSL. (…) Niezależnie od prób wpływania na pseudonarodowców przez Moskwę stają się oni dzisiaj wielką nadzieją liberalnej lewicy.” – https://www.gazetapolska.pl/19172-narodowcy-w-sluzbie-lewactwa (17.04.2019), cyt. za: Sakiewicz: Narodowcy w służbie lewactwa. Postmoczarowcy szansą powrotu dla PO-PSL-SLD https://niezalezna.pl/268112-sakiewicz-narodowcy-w-sluzbie-lewactwa-postmoczarowcy-szansa-powrotu-dla-po-psl-sld (17.04.2019). Zob. także wypowiedź T. Sakiewicza (4:20) w Radio WNET: Sakiewicz: Lewica wykorzystuje Korwina i Brauna. Komu służy Konfederacja? Na pewno nie Polakom https://youtu.be/H7F2cE0ygrc (17.04.2019).

Wtóruje mu prezes zarejestrowanej partii Stronnictwo Narodowe Leszek Bubel, który na pierwszej stronie pisma „Tylko Polska” (nr 21/2019 z 23-29.05.2019 r.) wezwał do niegłosowania na „Konfederację” (za: https://www.facebook.com/TylkoPolska.TygodnikNarodowy/ , 17.05.2019 05:59), a w opublikowanym 15 maja filmie pt. „Konfederacja „Targowica Oszołomów 2019”” https://youtu.be/oHYTWFxjEVQ?t=8472 podsumował (2:21:12): „Ci ludzie robią szyderstwo z patriotyzmu. Przyjrzyjcie się państwo ich wyczynom – czy nie mam racji? Skład personalny wodzów listy wyborczej i te „przyssawki”, to jest jakaś ustawka żydowska, mocna, naprawdę. To przypomina taką słynną operację „Trust”. Towarzystwo, które na paplaninie dla lemingów chce się dorwać do dużej polityki – waszym kosztem i moim kosztem, dlatego zabieram głos, żeby do tego nie dopuścić, poświęcam cały swój autorytet. Zaufajcie mi: to absolutnie nie ma nic wspólnego z patriotyzmem, z tym wszystkim, co głoszą.” [Prezes Bubel ma tu na myśli operację dezinformacyjno-kontrwywiadowczą Dzierżyńskiego i Mienżyńskiego przeciwko antybolszewickiej opozycji, rosyjskiej białej emigracji i państwom zachodnim, opierającą się w l. 1921-26 na tworzonych i kontrolowanych przez sowieckie tajne służby organizacjach: Monarchistycznej Organizacji Centralnej Rosji (MOCR) i będącej jej „rozwinięciem” Monarchistycznej Organizacji Rosji (MOR) – zob.: Robert Buliński, Operacja „Trust” – majstersztyk kontrwywiadu sowieckiego http://wiekdwudziesty.pl/operacja-trust-majstersztyk-kontrwywiadu-sowieckiego/ (31.03.2016).]

[30] – W swojej „Opoce w Kraju” nr 22 z maja 1997 roku prof. Maciej Giertych pisał: „W przeddzień wizyty papieskiej w Polsce zaplanowane jest referendum konstytucyjne [25.05.1997]. Wrogowie Polski, chrześcijaństwa i normalności mają nadzieję, że ogłupiały naród polski zatwierdzi masońską konstytucję. Koniecznie trzeba iść głosować i trzeba głosować przeciw tej konstytucji. (…)

Dlaczego twierdzę, że jest to konstytucja masońska? Oto kilka powodów:

Jest to konstytucja podobna tym, które Anglicy piszą dla swoich byłych kolonii. Gdyby nie godło państwowe i stolica, można by ją kserować dla dowolnego kraju.

Konstytucja ta nie zawiera żadnych gwarancji. Praktycznie wszystko (granice, władza nad wojskiem, wolność osobista, prawo do mienia, do działalności gospodarczej, do tajemnicy korespondencji i telefonów, dostęp do teczek UB itd.) może być zmienione przy pomocy ustaw uchwalanych zwykłą większością głosów (kolejne artykuły kończą się sformułowaniem „…ograniczenie może nastąpić jedynie w przypadkach określonych w ustawie i w sposób w niej określony” lub podobnym). Obecny Sejm jest w stanie każdy zapis zmienić – zobaczymy zaraz po uchwaleniu [nowej konstytucji]!!!

Konstytucja winna definiować i ograniczać kompetencje Sejmu i innych organów władzy, tymczasem posłowie będą mogli uchylić prawie każdy jej zapis.

Adam Wysocki, mason Wielkiego Wschodu i członek Uniwersalnej Ligi Masońskiej, redaktor pisma Wolnomularz Polski, zapewniał, „że w dyskusji, która się toczy w Polsce nad kształtem nowej konstytucji, masoni mają także swój udział” (Kurier Poranny 2/3.V.96). To widać jak na dłoni.

Dzisiaj masoneria stawia sobie cele, które proponowana konstytucja spełnia.

Cele masonerii:

1. Oddzielić Kościół od Państwa przez usunięcie jego wpływu na politykę, wychowanie i moralność publiczną.

2. Oddzielić Naród od Państwa przez zastąpienie Narodu obywatelstwem, przez zerwanie więzi historycznych, kulturowych i cywilizacyjnych.

3. Ustanowienie Stanów Zjednoczonych Europy, a później Świata oraz Rządu Światowego, połączone z likwidacją państw narodowych.

4. Opanowanie finansów wszystkich państw przez prywatne banki.

5. Ustanowienie ogólnoświatowej religii synkretycznej na bazie „złotej reguły”, czyli zasady „nie rób drugiemu co tobie nie miło”. Priorytet spraw ludzkich, horyzontalnych, przy eliminacji relacji pionowych, do Boga. Indyferentyzm i zrównanie Boga z człowiekiem.

6. Promocja aborcji, antykoncepcji, sterylizacji, eutanazji itd. poprzez „zasadę zrównoważonego rozwoju” promowanej w imię ochrony środowiska.” – zob.: M. Giertych, Pokonać Papieża własnym narodem!, „Opoka w Kraju” nr 22 (43), maj 1997 r. http://opoka.giertych.pl/owk22.htm

[31] – 27.655.495 uprawnionych do głosowania, 14.415.586 uczestniczących w głosowaniu (52,13 %) – zob.: [skorygowane] Obwieszczenie Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 23 września 1993 r. o wynikach wyborów do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej przeprowadzonych w dniu 19 września 1993 r. [M.P. 1993, nr 50, poz. 470] http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WMP19930500470/O/M19930470.pdf oraz: Obwieszczenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 6 stycznia 1994 r. o sprostowaniu błędów [M.P. 1994, nr 2, poz. 8] http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WMP19940020008/O/M19940008.pdf

[32] – 28.319.650 uprawnionych do głosowania, 12.137.136 uczestniczących w głosowaniu (42,86 %), 6.396.641 (22,59 %) głosujących „za przyjęciem Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej uchwalonej przez Zgromadzenie Narodowe w dniu 2 kwietnia 1997 r.” – zob.: Obwieszczenie Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 8 lipca 1997 r. o skorygowanych wynikach głosowania i wyniku referendum konstytucyjnego przeprowadzonego w dniu 25 maja 1997 r. [Dz.U. 1997, nr 75, poz. 476] http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19970750476/O/D19970476.pdf

Bardzo niska frekwencja nie przeszkodziła w „przyklepaniu” nowej konstytucji, gdyż pp. socjaliści zabezpieczyli się przed bojkotem referendum: „Przyjęcie w referendum Konstytucji następuje wówczas, gdy opowiedziała się za nią większość biorących udział w głosowaniu.” – głosi art. 11 podpisanej przez prezydenta Wałęsę Ustawy Konstytucyjnej z dnia 23 kwietnia 1992 r. o trybie przygotowania i uchwalenia Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej [Dz.U. 1992, nr 67, poz. 336] http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19920670336/O/D19920336.pdf

[33] – Romuald Szeremietiew: Znowu ograniczona suwerenność? https://www.tysol.pl/a25423-Romuald-Szeremietiew-Znowu-ograniczona-suwerennosc- (30.10.2018).

*

Zob. także:

Jerzy Chodorowski, Rodowód ideowy Unii Europejskiej, Dom Wydawniczy „Ostoja”, Krzeszowice 2005. http://www.bibliotekacyfrowa.pl/publication/36081

a303

“Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa” – Jezus Chrystus do żydowskich faryzeuszy w Ewangelii św. Jana 8:44

KonfederacjamasoneriaUnia Europejska
Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

Teraz można to ujawnić – Stanisław Michalkiewicz

a-59

Strona główna &gt Polska &gt Teraz można to ujawnić – Stanisław Michalkiewicz Teraz można to ujawnić – Stanisław Michalkiewicz a303 Polska 0

11 maja przeszła przez centrum Warszawy potężna, bo co najmniej 20-tysięczna demonstracja przeciwko amerykańskiej ustawie numer 447 JUST, której konsekwencją może być żydowska okupacja Polski i degradacja historycznego narodu polskiego we własnym państwie do III kategorii. Ani biuletyn telewizyjny Prawa i Sprawiedliwości, ani biuletyn telewizyjny nieprzejednanej opozycji demonstracji tej nie zauważyły, co dowodzi, że i jedni i drudzy już nawet nie starają się zachowywać pozorów „rzetelnego informowania”, o którym wspomina Prawo prasowe.

Kto by się tak jednak przejmował jakimś prawem prasowym, kiedy idzie o partyjny interes PiS i Platformy Obywatelskiej? „Kiedy Padyszachowi wiozą zboże, kapitan nie troszczy się, jakie wygody mają myszy na statku” – pisał Franciszek Maria Arouet, zwany Wolterem. Toteż pan Jacek Kurski ze strony obozu płomiennych dzierżawców monopolu na patriotyzm, a pan Jarosław Kurski ze strony obozu zdrady i zaprzaństwa, zgodnie współpracują nad utrzymaniem politycznego porządku ustanowionego w Magdalence. Widać to również z tym, że chociaż obydwa obozy uczestniczą w walce kogutów, w której gdakanie unosi się aż pod niebiosa, a pierze sypie się na wszystkie strony, to jednak zgodnie pilnują wspólnego interesu, żeby ani z jednej, ani z drugiej strony nie pojawiła się polityczna alternatywa.

Niezależnie do tego, propagandziści na usługach jednego i drugiego obozu dwoją się i troją, by politycznych konkurentów – oczywiście każdy swego – nieustannie demaskować. Za mnie na przykład zabrał się pan redaktor Tomasz Sakiewicz, który – podobnie zresztą jak pan doktor Targalski – demaskuje mnie jako ruskiego agenta i poplecznika ubeków. W ogóle ruskim agentem jest każdy, kto nie jest gotów poświęcić się bez reszty dla Jarosława Kaczyńskiego, który jest Jedyną Nadzieją Białych, a w każdy razie – pana redaktora Sakiewicza. Wprawdzie po mieście krążą fałszywe pogłoski, jakoby pan redaktor Sakiewicz był za swoje usługi hojnie wynagradzany za pośrednictwem spółek Skarbu Państwa, ale kto by tam w takie fałszywe pogłoski wierzył, kiedy przecież wiadomo, że pan redaktor Sakiewicz dla Jarosława Kaczyńskiego gotów jest na wszystko?

Skoro na wszystko – to dlaczego miałby nie demaskować ruskich agentów i ubeckich popleczników? Ma w tym zresztą pewną wprawę, bo kiedy dyrektor Radia Maryja, ojciec Tadeusz Rydzyk, nie chciał w podskokach przekształcić tej rozgłośni i stacji telewizyjnej w partyjny biuletyn PiS, pan redaktor Sakiewicz razem z panią red. Katarzyną Hejke, zdemaskowali go wprawdzie nie jako ruskiego agenta – bo takie podejrzenia znacznie wcześniej wysuwał sam Jarosław Kaczyński, wspominając o nadajnikach Na Uralu – tylko jako zakałę polskiego duchowieństwa, który „jątrzy” i „dzieli”, zamiast służyć jedności moralno-politycznej narodu pod przewodnictwem Par… – to znaczy pardon – nie żadnej tam „Partii”, tylko oczywiście Jarosława Kaczyńskiego. Takie zarzuty zostały wysunięte w donosie do Benedykta XVI. Iedy się o tym dowiedziałem, napisałem dla „Gazety Polskiej” felieton, przypominający, jak to pan Zagłoba był regimentarzem. Kiedy do obozu przybył hetman Sapieha, pan Zagłoba zdawał mu sprawę ze swoich czynności, między innymi – z korespondencji, jaką prowadził. Hetman Sapieha, którego ta relacja trochę nudziła, zapytał pana Zagłobę, czy nie korespondował z cesarzem niemieckim. Na to pan Zagłoba dotknięty do żywego odparł, że z takim potentatem nie korespondował z obawy, by nie powiedziano o nim: jakaś głowa kiepska, musi być z Witebska. Następnego dnia po wysłaniu felietonu do redakcji, zadzwoniła do mnie sekretarka pana red. Sakiewicza z informacją, że ten felieton już się nie ukaże i żaden następny też. Podziękowałem, że mi o tym powiedziała, bo właśnie zabierałem się do napisania następnego. Wspominam o tym, by pokazać, że pan redaktor Sakiewicz zaczął ten proceder uprawiać dość wcześnie.

Ale jestem pewien, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, więc pewnie już wkrótce usłyszymy nową wersję wydarzeń, przeznaczoną specjalnie dla wyznawców Jarosława Kaczyńskiego. Ponieważ nie bardzo można zaprzeczyć ani istnieniu amerykańskiej ustawy nr 447 JUST, ani tajnym negocjacjom, jakie odbywały się między panem Tomaszem Yazdgerdim i ambasadorem Chodorowiczem w sprawie realizacji przez Polskę żydowskich roszczeń dotyczących tak zwanej „własności bezdziedzicznej”, to trzeba będzie te wydarzenia odpowiednio zinterpretować. Otóż uchwalenie wspomnianej ustawy nakazał Kongresowi USA zimny ruski czekista Włodzimierz Putin, który następnie przykazał podpisanie jej panu prezydentowi Dondaldowi Trumpowi. Złowrogiemu Putinowi chodziło bowiem o to, by zmuszając Stany Zjednoczone do tych posunięć, doprowadzić do zmiany dotychczasowego, życzliwego stanowiska opinii polskiej wobec Stanów Zjednoczonych na stanowisko nieżyczliwe. Na tą zmianą pracują intensywnie ruscy agenci, nagłaśniając sprawę wspomnianej ustawy i ujawniając tajne negocjacje, podczas gdy rząd „dobrej zmiany” ma zadanie utrzymanie jednego i drugiego jak najdłużej w tajemnicy przed polską opinią publiczną.

Jak najdłużej, to znaczy – przynajmniej do jesiennych wyborów do Sejmu i Senatu, bo potem trzeba już będzie podjąć przedsięwzięcia o charakterze „publicznym i formalnym”, to znaczy – trzeba będzie przeforsować „kompleksowe ustawodawstwo”, które bezpodstawnym żydowskim roszczeniom nada pozory legalności i o którym 14 lutego wspominał sekretarz stanu USA pan Mike Pompeo. No i co wtedy? Ano, wtedy trzeba będzie spreparować jeszcze jedno wyjaśnienie. Pan Jarosław Kaczyński przemówi do swoich wyznawców w sposób następujący: no dobrze, zdradziliśmy was, wydaliśmy was na pastwę żydowskiej okupacji – ale to dobrze, że to właśnie my, obóz „dobrej zmiany”, was zdradziliśmy, bo w przeciwnym razie musiałby zdradzić was Donald Tusk na czele obozu zdrady i zaprzaństwa. Dlatego, zamiast słuchać zdradzieckich podszeptów ruskich agentów i narzekać, powinniście się radować i uważać się za szczęściarzy, że – po pierwsze – znaleźliście się pod żydowską protekcją, a po drugie – że ten sukces zawdzięczacie nam, obozowi „dobrej zmiany”, którego interes jest jednoznaczny z interesem Polski. Jestem pewien, że bardzo wielu wyznawców Jarosława Kaczyńskiego w to wyjaśnienie uwierzy, podobnie, jak uwierzyło, że pan prezydent Lech Kaczyński „musiał” ratyfikować traktat lizboński, który amputował Polsce ogromny kawał suwerenności. Jestem też pewien, że pan redaktor Tomasz Sakiewicz w upowszechnieniu tej wiary w szerokich masach ludowych będzie miał wielki udział.

Stanisław Michalkiewicz

Felieton • Portal Informacyjny „Magna Polonia” (www.magnapolonia.org) • 17 maja 2019

Źródło: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=4475

a303

„Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa” – Jezus Chrystus do żydowskich faryzeuszy w Ewangelii św. Jana 8:44


Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

Zdrada dyplomatyczna rządzących elit

a-2

Strona główna > Polska > Zdrada dyplomatyczna rządzących elit Zdrada dyplomatyczna rządzących elit a303 Polska 0

W chwili zagrożenia zewnętrznego, rolą rządzących elit jest mówić prawdę narodowi i wzmacniać czujność, a nie ją usypiać.

Będę się powtarzał, ale to jest uważam ważne: nie kieruję zarzutów do członków i sympatyków takiej czy innej partii, zresztą sam jestem przykładem, że można błądzić politycznie przez większość życia. Jako student dałbym się pokroić za Lecha Wałęsę, biegłem o szóstej rano w kolejkę po pierwsze numery „Gazety Wyborczej”, przez lata byłem „pisiorem” głoszącym, że ocalenie Rzeczpospolitej (salus Rei Publicae) w głosowaniu na Prawo i Sprawiedliwość, grzmiałem na blogu przeciw rosyjskiej agresji na Gruzję a potem byłem przez jakiś czas przekonany, że to Putin osobiście zestrzelił polski samolot w Smoleńsku.

Zawsze wszelako, mimo wszystkich tych żenujących przejawów naiwności, kierowałem się miłością do Ojczyzny – serce chciało dobrze i tylko rozum szwankował, najczęściej nie tyle w wyniku błędów w rozumowaniu, ile z racji fałszywych przesłanek (a także z intelektualnej inercji).

I jeśli dziś patrzę na patriotów wciąż popierających PiS to nie mam prawa do wywyższania się nad nich, albowiem sam tam byłem i tylko być może miałem o tyle więcej szczęścia, że nieco szybciej spadły mi łuski z oczu.

[Wczoraj przekonałem znajomą nauczycielkę do głosowania na Konfederację zamiast na PO – nie bardzo wiedziała, o co chodzi z tymi roszczeniami żydowskimi i trudno było jej uwierzyć, że moglibyśmy zostać ograbieni z wszelkiego majątku po raz kolejny. W końcu skonstatowała, że jeśli to się dzieje naprawdę, to jestemy w przededniu 1 września 1939 roku, bo przeciez głównym celem hitlerowskiej agresji nie była żadna zagłada Żydów (nikt jeszcze wtedy o tym nie myślał), ale przejęcie polskiego terytorium i jego zasobów, czyli dokładnie to, co jest prawdziwym celem żydowskich organizacji roszczeniowych wobec Polski obecnie].

Kiedy więc pisze o dyplomatycznej (co najmniej dyplomatycznej) zdradzie elit, to mam na myśli ścisłe polityczne kierownictwo obecnej partii rządzącej, a nie popierających ich w najlepszej wierze polskich patriotów z PiS-u (warto rozesłać apel – Grzegorz Braun przeszedł sam siebie! Polityk Konfederacji: „Szanowne, Drogie, Kochane Pisiory” [VIDEO]) czy wspaniałych społeczników z klubów „Gazety Polskiej”.

Nie ma żadnych formalnych roszczeń ze strony Izraela, bo nie ma żadnych powodów. (…) Jest miękkie lobby, głównie ze strony diaspory żydowskiej – mówił w poranku rozgłośni katolickich „Siódma 9” Witold Waszczykowski, były szef MSZ, a obecnie poseł PiS i kandydat na eurodeputowanego.

Otóż poseł Waszczykowski, były szef MSZ, kłamie jak bura suka, bo Izrael już w 2011 powołał specjalną agendę rządową HEART (Holocaust Era Assets Restitution Taskforce) z jednoznacznie nakreślonym celem: wspierania przedsiębiorstwa holocaust w jego wysiłkach o g r a b i e n i a Polski z majątku.

O potrzebie stworzenia specjalnego prawa mającego nadac rabunkowi Polski pozory legalności mówił na dzień dobry Mike Pompeo w Warszawie w lutym br.

Dlatego tez kłamie i prezydent belwederski i premier warszawski i naczelnik panstwa, kiedy zamiast wzmagac naszą czujność, robią wszystko, by ją uśpić, żeby można było nas przeczyścić, przenieść jak indian do rezerwatu, ale bez przerywania błogiego snu o 500+, flaszce plus, zakąsce plus itd.

[Kłamała też miła pani premier Szydło, kiedy na wcześniejszym etapie mieliśmy rozkaz podpisania TTIP, gdy drżącym glosikiem zapewniała, iz w umowie będą umieszczone mechanizmy zabezpieczające polski interes narodowy – na szczeście prezydent Trump zawiesił negocjacje w tej sprawie.

Miła pani, matka-Polka, matka księdza, ale dziś nie mam watpliwości, że klamała wówczas jak bura suka, mając tego w dodatku pełną świadomość, bo o wstawieniu do tysiącstronicowego (sic!) traktatu mechanizmów zabezpieczających i to w dodatku nie europejską, a polską gospodarkę nie mogło być mowy].

Pan Aleksander Ścios napisał wczoraj na Twitterze:

Gdy politycy @pisorgpl składają żarliwe deklaracje w/s roszczeń żydowskich, można przypuszczać trzy rzeczy:
1. tak nakazuje „pragmatyka” wyborcza,
2. rośnie wiara w głupotę wyborców,
3. ustalono kalendarz i sposób zaspokojenia tych roszczeń.

W obliczu agresji hitlerowskich Niemiec ówczesne władze też uspokajały Polaków, że nie oddamy ani guzika, choć przynajmniej nikt nie wmawiał, ze Niemcy to nasz najbliższy przyjaciel i współgospodarz, a zbroją się ot tak, z nudów i na pewno nas nie zaatakują, bo nie mają ku temu żadnego prawa.

Wobec coraz jaskrawiej bijącej w oczy zdrady fałszywych elit nie pozwólmy im nas uśpić i tym bardziej patrzmy im na ręce. Sprawmy, zeby po 26 maja głos polskich patriotów mówiących twarde NIE drugiej Palestynie nad Wisłą zagłuszył kłamstwa judaszy.

MacGregor

Źródło: https://macgregor.neon24.pl/post/148952,zdrada-dyplomatyczna-rzadzacych-elit

a303

“Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa” – Jezus Chrystus do żydowskich faryzeuszy w Ewangelii św. Jana 8:44


Read the full article – wolna-polska.pl