imalopolska

najnowsze wiadomości

Polska

“Interwencja”: Zabił matkę, jej szczątki utopił w Wiśle. Amerykanin skazany

xy9sg8bejjecu3pq3o4uqnntuazcp8wy.png


Gretchen Pfeffer miała 68 lat. Była Amerykanką. Przez większość swojego życia mieszkała w Seattle. Była zamożną wdową. Jakiś czas temu odkryła swoje polskie korzenie. Postanowiła zamieszkać w Warszawie. Razem z nią zamieszkał jej syn, 27-letni Karl.

 

– Karl porzucił naukę, kiedy miał 15 lat i od tego czasu nie chciał chodzić do szkoły, tak naprawdę brał narkotyki i grał w gry komputerowe. I to było jego jedyne zajęcie – opowiada Bartłomiej Mostek, dziennikarz kryminalny.

 

– On był takim oczkiem w głowie jej, ona o niego dbała, itd., tylko że jest też druga strona medalu. Można powiedzieć, że on się nad nią znęcał – mówi Mateusz Nadworski z “Super Expressu”.

Kłótnia między matką a synem

Jest 31 marca 2020 roku. Tego dnia, pomiędzy Gretchen a jej synem po raz kolejny dochodzi do kłótni. Karl jest odurzony narkotykami. Sprawy szybko wymykają się spod kontroli. Mężczyzna rzuca się na matkę i w furii odbiera jej życie.

 

– Udusił matkę poduszką, trwało to 14 minut, po czym poszedł spać. A następnego dnia, jak się obudził, to sobie przypomniał, że ma zwłoki w domu – relacjonuje Mateusz Nadworski, dziennikarz “Super Expressu”.

 

Wideo na stronie “Interwencji”

 

– Następnie dokonał rozczłonkowania ciała kobiety. Zamówił taksówkę, zamówił po prostu kierowcę, który dokonał jego przewozu – informuje Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

 

Po zamordowaniu matki, Karl przebywał w Warszawie jeszcze przez kilka miesięcy. Potem wrócił do Stanów. Tam, w kwietniu zeszłego roku, został zatrzymany przez FBI. Podczas przesłuchania przyznał się do zbrodni. Powiedział, że szczątki Gretchen utopił w Wiśle. Mimo poszukiwań, do dziś nie udało się jednak ich znaleźć.

“Plugastwo jest atrakcyjne”

Podczas procesu Karl robił notatki, można w nich przeczytać m.in. zdania: “Ludzie dostrzegają siłę”, “Plugastwo jest atrakcyjne”.

 

– Widzimy, że wręcz jakby tworzył kampanię reklamową swojej własnej marki. Swojej własnej osoby. Jestem ja i są oni. A oni, to tylko zabawki w moich rękach – komentuje Łukasz Wroński, profiler z Centrum Psychologii Kryminalnej.

 

Prokuratura w Polsce postawiła Karlowi zarzut zabójstwa. Pod koniec zeszłego roku, rozpoczął się jego proces. Wczoraj w sprawie zapadł długo wyczekiwany wyrok. Sąd uznał Karla za winnego morderstwa swojej matki i skazał go na 25 lat więzienia.

 

ZOBACZ: “Interwencja”: Szczury, insekty i fetor. Żyją obok hałd śmieci

 

– Sąd uznał, że zasadne będzie orzeczenie kary surowej, ale nie eliminującej oskarżonego ze społeczeństwa. Kara dożywotniego pozbawienia wolności winna być bowiem orzekana wobec sprawców, którym trudno jest przypisać możliwości resocjalizacyjne – przekazała sędzia Agnieszka Domańska z Sądu Okręgowego w Warszawie.

 

To fragment rozmowy z Karlem Pfefferem:

 

– Karl, jaka jest prawda? Czy zabiłeś swoją matkę?

– Trudno mi odpowiedzieć. W grę wchodzi wiele czynników i wiele powodów, dla których mojej matki nie ma już w społeczeństwie.

– Gdzie jest ciało?

– Nie wiem. Naprawdę, nie mam pojęcia.

– Ukryłeś je w rzece, czy nie?

– Miałem swoje powody, aby tak powiedzieć władzom, ale istnieją też konkretne dowody na to, że po prostu to wymyśliłem.

– Czyli nie pamiętasz, czy ją zabiłeś, czy nie?

– Nie jestem w stanie powiedzieć, czy to, co pamiętam jest prawdą. Chętnie udzielę pełnego wywiadu prasie podczas zorganizowanego i umówionego spotkania.

 

– Wiedziałam, że takie rozstrzygnięcie, jak 25 lat więzienia, może zapaść, bo takie prawo obowiązuje w Polsce. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Zaczekajmy, zobaczymy co przyniesie przyszłość – podsumowała siostra zamordowanej Gretchen.

 

Materiał wideo autorstwa Rafała Zalewskiego można obejrzeć tutaj.

an/”Interwencja”

Czytaj więcej


Source link

Leave a Comment