imalopolska

najnowsze wiadomości

admin

admin

Technologie

Opaski na rękę dla szczepionych w Izraelu

international-2681369_960_720.jpg


Kolejne potwierdzenie totalitarnego obłędu wprowadzanego pod pretekstem walki z tzw. pandemią. Izrael jest kolejnym już krajem, w którym osoby zaszczepione będą zobowiązane nosić opaski sygnalizujące fakt przyjęcia preparatu na covid. Podobne rozwiązanie jest obecnie testowane w Berlinie oraz Brandenburgii w Niemczech budząc oczywiste skojarzenia oraz uzasadnione oburzenie.

W Izraelu rozwiązanie tego rodzaju nie jest już w fazie testów ani wdrażane lokalnie a wprowadzono je jako ogólnie przyjętą praktykę w całym kraju. Od piątku status osoby zaszczepionej bądź ozdrowieńca będzie w kraju w Palestynie obowiązkowy dla wszystkich osób chcących wejść do centrów czy galerii handlowych. Weryfikacja odbywać się będzie za pomocą kolorowych opasek. Tylko osoba z taką opaską w formie bransolety na ręce będzie mogła wejść w tego rodzaju miejsca. Pomijając przykład Niemiec jest to najbardziej radykalna forma segregacji sanitarnej jaką do tej pory wprowadził jakikolwiek kraj.

Decyzję o wdrożeniu takiego systemu weryfikacji podjął zaledwie we wtorek premier Izraela – Naftali Bennett po spotkaniu z ministrem zdrowia Nitzanem Horowitzem i przedstawicielami służby zdrowia. Ustalono, że ten tzw. Green Pass będzie wymagany w każdej zamkniętej przestrzeni mającej więcej niż 10 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni.

Weryfikacja statusu danej osoby będzie się odbywała przy wejściu do obiektu. Ochrona skanować ma przepustki w formie kodów w telefonie i na tej podstawie wydawać opaski. Dla zmniejszenia ryzyka kolor opaski przypisany do statusu osoby zaszczepionej będzie ulegał codziennie zmianie.

Po ogłoszeniu tego rozwiązania w internecie zawrzało. Dla wielu taki sposób znakowania ludzi budzi ewdentne skojarzenia z mrocznym okresem lat 30-tych XX wieku w Niemczech, kiedy to zmuszano Żydów do noszenia opasek z Gwiazdą Dawida w celu odróżniania ich od reszty społeczeństwa. Taki system segregacji ewidentnie nawiązujący do przeszłości budzi wśród Żydów w Izraelu jednoznaczne skojarzenia. Podobnie kojarzy się w Polsce, mimo to i u nas nie brakuje chętnych do jego wdrażania.


Source link

Sport

Nieprawdopodobna seria siatkarzy PGE Skry (WIDEO)

nz3okwkxjbfcud6x17z8k9j7a5egx3u7.jpg


W ostatnim w 2021 roku meczu w hali Energia siatkarze PGE Skry sprawili sporo radości swoim kibicom.

Takie serie nieczęsto zdarzają się na tym poziomie rozgrywek siatkarzy. PGE Skra Bełchatów w czwartym secie meczu 12. kolejki PlusLigi z GKS Katowice wygrała… dziewięć kolejnych akcji.

Po trzech setach spotkania w Bełchatowie PGE Skra prowadziła 2:1. Mecz wciąż trwał, chyba nikt nie spodziewał się jednak, że czwarta jego odsłona będzie tak jednostronnym, pozbawionym emocji widowiskiem.

 

Zobacz także: Były trener PGE Skry poprowadzi reprezentację

 

Katastrofa siatkarzy GKS rozpoczęła się przy stanie 5:4. Co się działo później? Skutecznym atakiem popisał się Milad Ebadipour (6:4), Gonzalo Quiroga przestrzelił atak (7:4), błąd w ataku popełnił Jakub Jarosz (8:4), atak rywali zablokował Mateusz Bieniek (9:4). Trener Grzegorz Słaby poprosił wówczas o czas, ale jego wskazówki nie pomogły gościom przełamać niemocy. Seria PGE Skry wciąż trwała: kolejny blok Bieńka (10:4), atak Damiana Schulza (11:4), blok Ebadipoura (12:4), atak Ebadipoura z przechodzącej piłki (13:4), nieporozumienie po stronie drużyny z Katowic i autowe przebicie (14:4).

 

Seria PGE Skry w załączonym materiale wideo:

 

 

Po tej akcji trener Słaby wziął drugą przerwę. Tym razem pomogło – Quiroga przerwał fatalną serię atakiem po bloku rywali. Set, a co za tym idzie cały mecz, był już właściwie rozstrzygnięty. PGE Skra Bełchatów pokonała GKS Katowice 3:1 (25:22, 19:25, 25:20, 25:16).

 

WYNIKI MECZÓW I TABELA PLUSLIGI

 

RM, Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Polska

4 stycznia pierwsze czytanie projektu nowelizacji o wzmocnienia roli kuratorów

924mo93e2dzbq22x99bvbc9r78pbetqx.jpg


Informacja o nowym terminie przeprowadzenia pierwszego czytania projektu pojawiła się na stronie internetowej Sejmu w wykazie prac komisji.

Z 14 grudnia na 4 stycznia

Pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, zmierzającej do wzmocnienia roli kuratorów oświaty miało być przeprowadzone 14 grudnia. Jednak na początku posiedzenia połączonych komisji poseł Czesław Mroczek (KO) złożył wniosek o zawieszenie prac. Wniosek został przyjęty – głosowała za tym większość połączonych komisji.

 

ZOBACZ: Nowelizacja prawa oświatowego. Opozycja przegłosowała zawieszenie posiedzenia komisji

 

Zgodnie z rządowym projektem nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, złożonym w Sejmie pod koniec listopada, jeśli dyrektor szkoły lub placówki oświatowej nie zrealizuje zaleceń wydanych przez kuratora oświaty, będzie on mógł wezwać go do wyjaśnienia, dlaczego tego nie zrobił. Jeśli dyrektor nadal nie będzie realizował zaleceń, kurator może wystąpić do organu prowadzącego szkołę lub placówkę z wnioskiem o odwołanie dyrektora w czasie roku szkolnego, bez wypowiedzenia.

Wzmocnienie roli kuratora oświaty

W projekcie zaproponowano też wzmocnienie roli kuratora oświaty w kwestii wyboru kandydata na stanowisko dyrektora szkoły lub placówki w postępowaniu konkursowym przez zwiększenie liczby jego przedstawicieli w składzie komisji konkursowej z trzech do pięciu, z zastrzeżeniem, że organ ten może zgłosić mniejszą liczbę swoich przedstawicieli w pracach komisji, którym – niezależnie od powyższego, jak również niezależnie od liczby tych przedstawicieli biorących udział w posiedzeniu komisji konkursowej – w głosowaniu zawsze przysługiwać będzie łącznie pięć głosów.

 

Zaproponowano również przepisy wzmacniające nadzór nad szkołami i placówkami niepublicznymi. Kurator będzie mógł wydać osobie prowadzącej taką szkołę lub placówkę polecenie niezwłocznego umożliwienia wykonania czynności dotyczących nadzoru pedagogicznego.

 

Nowelizacja zmierza też do zwiększenia nadzoru nad zajęciami prowadzonymi w szkole przez stowarzyszenia i inne organizacje. Zgodnie z projektem dyrektor szkoły lub placówki będzie miał obowiązek – przed rozpoczęciem zajęć prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje – uzyskać szczegółową informację o planie działania na terenie szkoły, konspekt zajęć i materiały wykorzystywane na oferowanych zajęciach, a także uzyskać pozytywną opinię kuratora oświaty dla działań takiej organizacji w szkole lub w placówce. Udział ucznia w zajęciach prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje będzie wymagał pisemnej zgody rodziców niepełnoletniego ucznia lub pełnoletniego ucznia.

 

ZOBACZ: Obowiązkowe szczepienia dla nauczycieli. Przemysław Czarnek: nie stać nas na 60 tys. wakatów

 

W środę, podczas spotkania zespołu ds. statusu zawodowego, minister edukacji poinformował: “Wycofujemy się z przepisu zwiększającego liczbę członków komisji, jeśli chodzi o stronę kuratoryjną. Zostajemy przy tym, co było, czyli trzy osoby”.

 

W rządowym projekcie nowelizacji znalazły się także m.in. zapisy modyfikujące dotychczasowe regulacje działalności oddziałów przygotowania wojskowego, nazywanych wcześniej klasami mundurowymi, i rekrutacji do szkół prowadzonych przez Ministerstwo Obrony Narodowej. 

 

zma/PAP

Czytaj więcej


Source link

Świat

Zabójstwo w Borowcach. Podejrzany z Polski poszukiwany w Austrii. Jacek Jaworek może być w Wiedniu

yviq5egrifd7d8jzewg38idhf1rp3d6v.jpg


Policja w Wiedniu zamieściła komunikat, w który‌m informuje o poszukiwaniach Jacka Piotra Jaworka, podejrzanego o zamordowanie w Borowcach w nocy z 9 na 10 lipca swojego brata, jego żony i ich syna. Wiedeńska policja napisała w komunikacie, że według polskich śledczych Jaworek może ukrywać się w krajach niemieckojęzycznych.

Policja apeluje do świadków: dzwonić natychmiast

Policja poinformowała o przesłaniu na podstawie decyzji prokuratury zdjęć Jaworka do mediów i opublikowała apel o publikację jego wizerunku.

 

Jednocześnie dyrekcja policji w Wiedniu wezwała obywateli do przekazywania informacji o mężczyźnie do Krajowego Urzędu Kryminalnego w stolicy Austrii.

 

ZOBACZ: Borowce. Jacek Jaworek, sprawca potrójnego zabójstwa, oddał do ofiar 10 strzałów

 

Policja austriacka przypomniała, że Jaworek jest również poszukiwany przez Europol.

 

Agencja Unii Europejskiej ds. Współpracy Organów Ścigania, policyjna agencja Unii Europejskiej z siedzibą w Hadze, zamieściła trzy podobizny mężczyzny i wymienia go wśród dziesięciu najbardziej poszukiwanych przestępców na kontynencie.

 

Zdjęcie w austriackiej prasie

Dziennik “Heute” napisał w środę, że za ustalenie miejsca pobytu 52-letniego Polaka wyznaczona jest nagroda w wysokości około 4300 euro.

 

Gazeta dodała także, że świadkowie, którzy go widzieli, powinni natychmiast przekazać informację na policyjny numer alarmowy 133, ze względu na to, że Jacek Piotr Jaworek jest “uważany za brutalnego i może być uzbrojony”.

 

Zdjęcie poszukiwanego Polaka zamieściła także gazeta “Express”.

 

ZOBACZ: Borowce. Policja nadal poszukuje Jacka Jaworka. W okolice skierowano większą liczbę patroli

 

“Kronen Zeitung” cytuje rzecznika wiedeńskiej policji Markusa Dittricha, który miał powiedzieć, że obława na mordercę z Polski prowadzona jest w całej Austrii. Dziennik ostrzega, że Jaworek mówi po niemiecku.

 

Dodał on także, że Jacek Jaworek poszukiwany jest również w Niemczech.

 

Rysopis zamieszczony na stronie austriackiej policji i w tamtejszych mediach mówi, że Jacek Jaworek to mężczyzna w wieku 52 lat, wzrostu 176 cm, o krótkich szarych włosach i niebieskich oczach. Znak szczególny to duża blizna o długości od 5 do 7 cm na prawym ramieniu.

 

Polska policja szuka mordercy spod Częstochowy

10 lipca w miejscowości Borowce k. Częstochowy w domu jednorodzinnym wezwani do awantury domowej policjanci znaleźli ciała 44-letniego małżeństwa oraz ich 17-letniego syna.

 

Ofiary zostały zastrzelone, przeżył tylko młodszy, 13-letni syn, który zdołał się najpierw ukryć, a potem uciec. Ustalenia śledczych wskazują, że sprawcą zbrodni jest brat 44-latka, Jacek Jaworek, który w ostatnim czasie mieszkał z rodziną po opuszczeniu zakładu karnego, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności w związku z uchylaniem się od płacenia alimentów. Tuż po zbrodni Jaworek uciekł.

 

Śledczy nie wykluczają żadnej opcji – biorą pod uwagę, że mężczyzna mógł popełnić samobójstwo, ale też może ukrywać się nadal na terenie Polski lub innego kraju.

 

ZOBACZ: Trwają poszukiwania Jacka Jaworka. Ktoś zalogował się na jego mediach społecznościowych

 

52-latek jest poszukiwany listem gończym, Europejskim Nakazem Aresztowania, wystawiono za nim czerwoną notę Interpolu. 16 lipca komendant wojewódzki policji w Katowicach wyznaczył też nagrodę w wysokości 20 tys. zł za informacje, które pomogą zatrzymać Jaworka lub odnaleźć jego ciało.

 

W połowie października prokuratura ujawniła, że ktoś zalogował się na profilu poszukiwanego mężczyzny w mediach społecznościowych.

 

– Mamy informację od policji, że na profilu tej osoby nastąpiło logowanie. Sprawdzamy kto, z jakiego miejsca i w jakim celu logował się na tym profilu celem ustalenia, czy ma to jakiś znaczenie dla tego śledztwa, a w szczególności dla poszukiwań podejrzanego – powiedział  rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.

hlk/Polsatnews.pl

Czytaj więcej


Source link

Polska

Młoda kobieta zmarła w karetce na Dolnym Śląsku

home-5094604_960_720.jpg


Do dramatycznej sytuacji doszło na Dolnym Śląsku. W jednej z karetek po ośmiu godzinach oczekiwania na wynik testu na covid zmarła młoda kobieta. Po raz kolejny więc bezduszne procedury covidowe okazały się ważniejsze od potrzebującej pilnej pomocy medycznej kobiety.

Cała sprawa miała miejsce w Rybniku. Skarżąca się na bóle w okolicach serca 32-letnia kobieta zgłosiła się SOR w rybnickim Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3. Zgodnie z relacją rodziny kobieta czekała tam aż osiem godzin na wynik testu na covid, który został zaordynowany w związku z tym, że pacjentka nie była zaszczepiona na covid. Po kilku godzinach czekania podjęto decyzję o transporcie kobiety do katowickiego szpitala, jednak w drodze do niego zmarła w karetce.

Rodzina obwinia szpital

Rodzina zarzuca szpitalowi, że gdyby pomoc została udzielona niezwłocznie na miejscu, bez czekania na wynik niemiarodajnego testu kobieta nadal by z dużym prawdopodobieństwem żyła. Brat kobiety żali się, że jego siostra zmarła tylko z powodu braku szczepienia. Z tego powodu nie została zabrana na oddział kardiologiczny pomimo tego, że wymagały tego badania oraz EKG. Serce kobiety szybko słabło i wymagała ona pilnej pomocy, której niestety nie otrzymała. Brat skwitował całą sytuację w ten sposób, że sztywne procedury „okazały się ważniejsze od jej życia”.

Rodzina tragicznie zmarłej oskarża szpital w Rybniku o segregację pacjentów na lepszych i gorszych w zależności od tego czy ktoś przyjął eksperymentalny preparat na covid czy nie.

Anonimowy świadek potwierdza

W tej bulwersującej sprawie zabrała głos też osoba, która była w pobliżu, gdy rozgrywała się tragedia i była poniekąd jej świadkiem. Osoba ta twierdzi, że zmarła kobieta to kolejna już ofiara bezdusznych pandemicznych przepisów. Twierdzi, że można było ja uratować, gdyby od razu udzielono jej niezbędnej pomocy.

Rzecznik szpitala zabiera głos

Do sytuacji, która zakończyła się tragedią odniósł się rzecznik samego szpitala przekazując szczegółowo informacje o rodzajach pomocy jakiej udzielono pacjentce. Nie skomentował jednak doniesień o oczekiwaniu na wynik testu przez osiem godzin. Według niego kobieta po wcześniejszym zasłabnięciu trafiła do szpitala, gdzie miała trafić na SOR. Następnie wykonano jej EKG i niezbędne badania, które pozwoliły określić jej stan jako dobry i stabilny. Według rzecznika kobieta przez cały czas pobytu w rybnickim szpitali była wydolna zarówno oddechowo jak i krążeniowo. Decyzję o przetransportowaniu do Katowic na oddział kardiologiczny podjęto po wykonaniu echa serca. Przyczyny zgonu pacjentki ma wyjaśnić sekcja zwłok.


Source link

Zdrowie

Temat prawa jazdy Piotra Kraśki niewygodny dla TVN24

travel-72870_960_720.jpg


Nie milkną echa afery, jaka kilka dni temu wybuchła wokół osoby Piotra Kraśki w związku z jego prawem jazdy. Temat ten zdecydowanie jest niewygodny dla stacji TVN 24, w której pracuje redaktor.

Podczas jednego z niedawnych programów Moniki Olejnik „Kropka nad i” doszło do spięcia pomiędzy prowadzącą a jej gościem, wiceministrem Piotrem Wawrzykiem. W pewnym momencie pojawiło się pytanie o prawo jazdy dziennikarza Piotra Kraśki, który pracuje w tejże stacji. Wywołało to niemałe oburzenie ze strony dziennikarki, która wymijająco zareagowała na pytanie gościa.

Wiceminister zapytał o wielokrotne łamanie prawa przez jej kolegę z redakcji stacji TVN, Piotra Kraśkę. Chodzi oczywiście o to, że dziennikarz przez wiele lat prowadził samochód pomimo utraty prawa jazdy i nawet ostentacyjnie chwalił się tym faktem w mediach społecznościowych. W odpowiedzi na kłopotliwe pytanie gość usłyszał wymijającą odpowiedź ze strony prowadzącej, że to ona prowadzi program, a nie Kraśko.

Na początku rozmowy, do której zaproszony został wiceminister Piotr Wawrzyk, poruszony został temat Łukasza Mejzy, wiceministra sportu. Prowadząca sugerowała jego dymisję. Zamiast kontynuować temat gość odpowiedział pytaniem o to, czy jej redakcyjny kolega powinien na antenie w serwisach informacyjnych mówić o praworządności w sytuacji, gdy sam łamał prawo jeżdżąc samochodem przez 6 lat po utracie prawa jazdy. W odpowiedzi na to pytanie prowadząca zasugerowała, że poda nawet gościowi numer telefonu do swojego kolegi ze stacji, żeby mógł zadać mu to pytanie osobiście.

Przypomnijmy, Piotr Kraśko obecny dziennikarz TVN24, wcześniej przez wiele lat współpracujący przez wiele lat z Telewizją Polską, w kwietniu bieżącego roku zatrzymany został przez policję na rutynową kontrolę. W jej trakcie okazało się, że od około 6 już lat redaktor jeździ bez prawa jazdy. Sąd w jego sprawie wydał łagodny wyrok, a sam redaktor nie poniósł żadnych poważnych konsekwencji prawnych, zwolnienia bądź choćby nagany ze strony macierzystej stacji TVN.


Source link

Technologie

Piłkarze coraz częściej słabną na boiskach

football-619243_960_720.jpg


Nagłe zasłabnięcia piłkarzy na boisku podczas meczu z tygodnia na tydzień stają się coraz częstsze. Rodzi to niepokój i pytania oficjalnie pozostające bez odpowiedzi. Nieoficjalnie jednak pojawiają się głosy sugerujące związek przyjęcia preparatu na covid z problemami kolejnych zawodników.

W ciągu ostatniego tygodnia już aż trzech piłkarzy różnych klubów musiało przedwcześnie zejść z boiska z uwagi na silne bóle w klatce piersiowej i zasłabnięcia w trakcie gry.

Plaga zasłabnięć wśród piłkarzy

Najnowszą, trzecią już w ostatnim tygodniu ofiarą nieoczekiwanych problemów zdrowotnych jest Martin Terrier grający w klubie Ligue 1 Rennes. Musiał on opuścić płytę boiska w trakcie wtorkowego meczu z Niceą po zaledwie 30 minutach z powodu silnego bólu w klatce piersiowej oraz duszności. Na nagraniach i zdjęciach ze spotkania widać wyraźnie, jak zawodnik schodzi trzymając się za klatkę piersiową. Nie był zdolny do dalszej gry, co jest zastanawiające jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż zaledwie tydzień wcześniej zawodnik tryskał formą i strzelił w jednym spotkaniu aż trzy bramki.

Był on już kolejnym graczem piłki nożnej cierpiącym na tego rodzaju ataki. Po raz kolejny pojawiło się mnóstwo spekulacji i podejrzeń o związek ze szczepieniem na covid. Choć oficjalne media i politycy wyciszają temat jak mogą to jednak coraz częstszych incydentów z udziałem piłkarzy nie da się już zamieść pod dywan.

W miniony weekend grający w Manchesterze United Victor Lindelof także w podobny sposób zasłabł w trakcie meczu za sprawą problemów z oddychaniem i był zmuszony do opuszczenia boiska. Analogicznej sytuacji doświadczył 11 grudnia 27-letni pomocnik drużyny Napoli, Polak Piotr Zieliński, który musiał zejść po 22 minutach. Po każdym takim incydencie media reagują dziwnym przemilczeniem przyczyn zajścia zbywając wszelkie wyjaśnienia zdawkowym zwrotem :”zbieg okoliczności”.

Lekarz kardiolog ostrzega

Nie jest jednak tak, że problemu nie ma. Słabną lub nawet umierają na boiskach w oku kamer ludzie i nad tym nie da się już spuścić zasłony milczenia. Sprawę zaczynają dostrzegać niezależnie myślący badacze i lekarze z otwartym umysłem, poszukujący realnych przyczyn. W trakcie niedawnego podcastu internetowego z Joe Roganem odważny głos zabrał lekarz dr Peter McCullough, który otwartym tekstem powiedział, że coraz częstsze zapaści piłkarzy prawdopodobnie mają związek z zapaleniem mięśnia sercowego spowodowanym niedawnym przyjęciem tzw. szczepionki na covid. Dr McCullough zauważył, że dolegliwość ta stała się co najmniej o 50% częstsza niż dotąd przewidywali eksperci od zdrowia publicznego w USA. Lekarz wypowiadał się w tonie ostrzegawczym, by nie lekceważyć takiej możliwości.

Jako kardiolog dostrzegł on też, że do szpitala trafia z zapaleniem serca na skutek przyjęcia szczepienia coraz więcej dzieci w przedziale wiekowym 12 do 17 lat. Dzieje się to zdecydowanie częściej niż z powodu zakażenia samym wirusem. Warto więc przed podjęciem decyzji o poddaniu pociechy iniekcji eksperymentalnego preparatu rozważyć za i przeciw, korzyści ale i potencjalne ryzyko. To ostatnie w przypadku coraz młodszych dzieci jest nieporównywalnie większe niż w przypadku osób starszych i w średnim wieku.


Source link

Świat

Szczyt UE a działania Rosji. Ostrzeżenie przed sankcjami

000DJAACN9BRYKY4-C411.jpg


“Rada Europejska podkreśla pilną potrzebę złagodzenia przez Rosję napięć spowodowanych nagromadzeniem sił zbrojnych wzdłuż jej granicy z Ukrainą i agresywną retoryką. Rada Europejska potwierdza swoje pełne poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Jakakolwiek dalsza agresja militarna na Ukrainę będzie miała ogromne konsekwencje i (będzie oznaczała) poważne koszty (dla Rosji – red.), w tym sankcje nałożone w koordynacji z partnerami” – ustalili unijni liderzy w konkluzjach szczytu.

Odnieśli się również do działań reżimu Łukaszenki. “Rada Europejska zdecydowanie potępia instrumentalizację migrantów i uchodźców przez reżim białoruski oraz wywołany przez niego kryzys humanitarny. UE będzie kontynuować zdecydowaną reakcję na hybrydowy atak Białorusi, uwzględniając wszystkie wymiary kryzysu, zgodnie z prawem UE i zobowiązaniami międzynarodowymi, w tym prawami podstawowymi” – przekazano. 

Unijni liderzy podkreślili w szczególności znaczenie: skutecznej ochrony granic zewnętrznych UE, w tym poprzez wzmocnienie ram prawnych UE; zwalczania przemytu i handlu ludźmi; niezwłocznego wdrożenia sankcji i przygotowania do przyjęcia dalszych w razie potrzeby; zapewnienia dostępu dla organizacji międzynarodowych na Białorusi i zwiększenia pomocy humanitarnej oraz wspierania dobrowolnych powrotów migrantów z Białorusi.

Ponowili też apel o natychmiastowe uwolnienie wszystkich więźniów politycznych na Białorusi oraz o zaprzestanie represji wobec społeczeństwa obywatelskiego i niezależnych mediów. Potwierdzili też “demokratyczne prawo narodu białoruskiego do wyboru swojego prezydenta w nowych, wolnych i uczciwych wyborach”.

Władze w Kijowie informowały wcześniej, że przy granicach Ukrainy i na tymczasowo okupowanych ukraińskich terytoriach Rosja zgromadziła ok. 100 tys. żołnierzy, którzy mogą być wykorzystani w celu eskalacji. Według danych wywiadu istnieje możliwość eskalacji ze strony Rosji, a najbardziej prawdopodobnym terminem osiągnięcia przez Rosję gotowości do niej będzie koniec stycznia.

W przyjętej wcześniej w czwartek przez Parlament Europejski rezolucji europosłowie podkreślili, że w obliczu narastających rosyjskich gróźb militarnych wobec Ukrainy każda agresja ze strony Moskwy musi mieć dla niej wysoką cenę ekonomiczną i polityczną.

W rezolucji przyjętej 548 głosami za, przy 69 przeciw i 54 wstrzymujących się, PE potępił zwiększoną obecność rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą. Eurodeputowani domagają się, aby rząd w Moskwie natychmiast wycofał swoje siły i przestał grozić sąsiedniemu krajowi.




Source link

Kultura

Turcja. Netflix ukarany grzywną za “sprzeczne z zasadami moralności promowanie homoseksualizmu”

1izxubwu3rjawwj4xum8v8a4aqgp57y8.jpg


Najwyższa Rada Radiofonii i Telewizji w Turcji (RTUK) nałożyła grzywnę na platformę streamingową Netflix i wezwała ją do usunięcia hiszpańskiego serialu “Im więcej, tym przyjemniej” za sprzeczne z zasadami moralności promowanie homoseksualizmu, kazirodztwa i swingowania – poinformował w czwartek turecki portal Duvar.

Grzywnami ukarano również dwóch krytycznych wobec rządu nadawców – TELE1 i Halk TV – oraz inną platformę streamingową za zniewagę wartości religijnych oraz nazywanie prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana dyktatorem.

 

Okan Konuralp, reprezentujący w RTUK opozycyjną Partię Ludowo-Republikańską (CHP), bronił wyemitowanych na łamach TELE1 słów posła tego ugrupowania Engina Altay’a, który nazwał Erdogana dyktatorem. Wymierzenie kary za jego wypowiedź to zamach na wolność słowa i immunitet poselski – podkreślił.

Była mistrzyni świata w szachach pozywa Netflix

We wrześniu Gruzinka Nona Gaprindaszwili, była mistrzyni świata w szachach, pozwała Netflix i oskarżyła platformę o seksizm.

 

Kobieta zażądała od platformy co najmniej 5 mln dolarów odszkodowania za zniesławienie. Chodzi o nieprawdziwe słowa na jej temat, które pojawiają się w serialu Netfliksa “Gambit królowej”.

ZOBACZ: Mandalorian na Netflixie? Rośnie liczba oszustw “na serwisy streamingowe”

 

Prawnicy 80-letniej arcymistrzyni twierdzą, że stwierdzenie, jakoby Gaprindaszwili “nigdy nie rywalizowała z mężczyznami”, które pada w “Gambicie Królowej”, jest “seksistowskie i deprecjonujące” – pisze Reuters.

 

W pozwie zaznaczono, że w finałowym odcinku serialu pokazane są wydarzenia z 1968 roku, a wówczas Gaprindaszwili miała już za sobą ponad 50 partii rozegranych z mężczyznami.

 

an/PAP

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Ciekawostki

Sylwester 2021/2022. Jakie obostrzenia? Dyskoteki, kluby nocne

000E06SI1COBL09B-C411.jpg


Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie obostrzeń wprowadzanych w związku z wystąpieniem stanu epidemii zakłada przedłużenie do 31 stycznia 2022 r. obowiązywania większości aktualnych ograniczeń, nakazów i zakazów.

Część z nowych obostrzeń ma bezpośrednio wpływ na to, w jaki sposób będziemy mogli obchodzić sylwestra 2021/2022. Otóż rozporządzenie wprowadza m.in. zakaz prowadzenia przez przedsiębiorców działalności polegającej m.in. na prowadzeniu dyskotek i klubów nocnych lub działalności, która polega na udostępnieniu miejsca do tańczenia organizowanego w pomieszczeniach lub w innych miejscach o zamkniętej przestrzeni, z wyłączeniem sportowych klubów tanecznych.

Rozporządzenie wprowadza też limit 100 osób na “prowadzenie działalności polegającej na prowadzeniu pozostałej działalności rozrywkowej i rekreacyjnej”. Zasada ta ma obowiązywać do 31 stycznia 2022 roku.

Nowe obostrzenia mówią także o nowym limicie osób m.in. restauracjach, hotelach, barach, kinach, teatrach. Ma on wynosić 30 proc. obłożenia. Zaszczepieni nie wliczają się do limitu, jeśli przedsiębiorca weryfikuje certyfikaty covidowe.

Jak to wpływa na sylwestra 2021/2022? Otóż zgodnie z obowiązującymi na dzień dzisiejszy przepisami dyskoteki i kluby mają być zamknięte, a pozostałe lokale mogą przyjąć maksymalnie 100 osób.

Nie traćcie jednak nadziei! Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało już zmianę rozporządzenia, która ma złagodzić obostrzenia na sylwestra. Ma ona objąć m.in. otwarcie dyskotek i klubów, w których będzie się można bawić w reżimie sanitarnym i zachowaniem wyznaczonych limitów.

Kiedy pojawi się nowelizacja w sprawie sylwestra? Tego resort zdrowia jeszcze nie sprecyzował.




Source link