Ma długi tułów, szeroko rozstawione tylne odnóża i charakterystyczny biały zygzak na ciele. Możliwe, że pierwszy raz widzisz (i czujesz, bo wydziela nieprzyjemną woń) go w swoim domu. Wtyki amerykańskie jeszcze do niedawna nie były popularne w Polsce. Jednak obecnie można je spotkać coraz częściej.
Wtyk amerykański (ang. western conifer seed bug, WCSB, pluskwa amerykańska) to inwazyjny gatunek pluskwiaka z rodziny wtykowatych (Coreidae). Jego ojczyzną jest Ameryka Północna – na zachód od Gór Skalistych. Jednak stopniowo rozszerzył swój zasięg również na wschodnią część kontynentu – Ontario, Nową Szkocję, Maine, Nowy Jork, Connecticut i Massachusetts. Uważany jest za szkodnika drzew iglastych.
Jego pożywienie w środowisku naturalnym stanowią: daglezja zielona, sosna ponderosa i wydmowa, a także świerk biały, sosna wejmutka, czerwona, górska, czarna i zwyczajna. Później, gdy gatunek przeniósł się do Europy, zainteresował się dodatkowo pistacją.
Wtyk amerykański uważany jest za szkodnika, ponieważ wysysa sok z rozwijających się szyszek, co powoduje więdnięcie i obumieranie.
Poza drzewami wtyka amerykańskiego coraz częściej można zauważyć w domach – późną jesienią, gdy zaczyna spadać temperatura, owad próbuje znaleźć cieplejszą przestrzeń. Chowa się w szczelinach, szparach, między meblami i w futrynach.
“Larwy i formy dorosłe tego pluskwiaka wysysają sok z niedojrzałych szyszek i igieł sosen, powodując przy masowym pojawie stopniowe zamieranie drzewa. Okres zimy wtyk amerykański spędza pod postacią dorosłą. W tym celu jesienią, po pierwszych przymrozkach rozpoczyna poszukiwania dogodnego miejsca do przetrwania zimy, często wybierając na ten cel siedliska antropogeniczne, w tym budynki i ludzkie domostwa” – czytamy na stronie Kampinowskiego Parku Narodowego.
Ciało wtyka może osiągnąć do 2 cm (16-20 milimetrów) i ma kolor brązowy. Głowa może być również czarna i jest zakończona czułkami oraz znajdującą się pomiędzy nimi kłujką. Za głową, na przedpleczu, widać żółte plamki, a na tułowiu charakterystyczny biały zygzak i biało-czarne paski. Tylne odnóża są szeroko rozstawione. Samce są mniejsze niż samice. Owady mają skrzydła, a podczas lotu wydają brzęczący dźwięk. Ich mechanizmem obronnym jest uwalnianie nieprzyjemnego feromonu zapachowego.
Naturalnym środowiskiem wtyka amerykańskiego są Stany Zjednoczone, Meksyk i Kanada, jednak jak wiele innych gatunków owadów i ten przedostał się na kontynent europejski. Prawdopodobnie przewieziono go z sadzonkami drzew iglastych lub dostawami drewna.
W 1999 roku został stwierdzony na północy Włoch – najpewniej jednak przetransportowano go kilkukrotnie, ponieważ w jednakowym czasie wykryto go w innych, często znacznie od siebie oddalonych lokalizacjach kraju.
Następnie szybko rozniósł się po centralnej Europie. Istnieje jednak podejrzenie, że jego występowanie wywodzi się z oddzielnego wprowadzenia – na przykład w 2003 roku stwierdzono go w Hiszpanii.
W 2007 roku był już znany w Słowenii, Chorwacji, Austrii, Szwajcarii, Czechach, Francji, na Węgrzech i w Niemczech. Pod koniec roku wtyka amerykańskiego rozpoznano w Polsce – początkowo we Wrocławiu i w Miechowie (woj. małopolskie), a potem opanował południową część kraju.
Obecnie spotykany jest od Śląska po Bałtyk.
To jednak nie koniec migracji – w 2008 roku gatunek skolonizował wybrzeże Wielkiej Brytanii i przeniósł się do Tokio w Japonii. Pod koniec 2009 roku duża grupa zachodnich owadów z nasion drzew iglastych zaatakowała Turcję, a następnie zarejestrowano go w nowych lokalizacjach Tokio i prefektury Kanagawa (stolicą region jest Jokohama).
Obecność wtyków amerykańskich stwierdzono również w Ukrainie (2010), w Rosji w Rostowie nad Donem (2011) i Chile (2017). Do Finlandii owady dotarły w 2020 roku, a rok później francuska agencja prasowa (AFP) przedstawiła raport o dewastacji lasów sosnowych na wschód od Bejrutu w Libanie. Inwazja wtyka spowodowała tam załamanie produkcji orzeszków piniowych.
“Ogółem na terenie naszego kraju występuje 17 różnych gatunków wtyków, w tym najczęściej spotykany wtyk straszyk (żeruje przede wszystkim na mniejszych roślinach) […] W Puszczy Kampinoskiej pojedyncze okazy tego gatunku pojawiały się w roku 2017″ – czytamy w komunikacie na stronie kampinoski-pn.gov.pl.
Wtyk amerykański nie jest groźny dla człowieka – nie gryzie, nie przenosi chorób, a także nie interesuje się produktami spożywczymi, czyli nawet jeżeli pojawi się w naszym domu, to nie musimy martwić się, że zanieczyści jedzenie. Niepokojący może być dla osób, które mają w ogrodzie drzewa iglaste – objawem jego żerowania są żółknące i brązowiejące igły.
Nieprzyjemną pamiątką po wtyku jest również zapach – woń wydzielana w sytuacji zagrożenia utrzymuje się w domu nawet do kilku godzin.
Wyjaśniono tajemnicę dziwnego zachowania żarłaczy olbrzymich u wybrzeży Irlandii
Na rynku nie ma preparatów owadobójczych, które przeznaczone są do wyganiania wtyków – można jednak skorzystać ze środków do zwalczania innych owadów.
Jeżeli zauważyliśmy jednego osobnika, najlepiej złapać go do pojemnika i wynieść daleko od domu. Konieczne może okazać się użycie rękawiczek z uwagi na zapach wtyka, który poczuje zagrożenie i będzie chciał się bronić.
Na przyszłość warto zabezpieczyć drzwi i okna siatką, która uniemożliwi ponowne przedostanie się wtyków amerykańskich do domu.
Alicja Cembrowska