imalopolska

najnowsze wiadomości

Polska

Robert Telus w programie “Gość Wydarzeń”: To wojna spowodowała niskie ceny malin

ityigm15k7of52mcrhurffko8rsrb463.jpg


Robert Telus podkreślił, że w Polsce mamy “cztery firmy, które decydują o cenach, z czego trzy są koncernami nie polskimi”. 

 

– Dlatego wprowadzamy dwóch polskich graczy na rynek, by stabilizowały sytuację – powiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi.

 

ZOBACZ: Niskie ceny malin i protesty producentów. Jarosław Kaczyński zapowiada pomoc

 

Odnosząc się do informacji o możliwej zmowie cenowej, Robert Telus stwierdził: – Nie powiedziałem, że jest zmowa cenowa. Jest podejrzenie. W takich chwilach jako państwo musimy reagować. To nasza stanowcza reakcja. Poinformowaliśmy wszystkie nasze inspekcje, jak również UOKiK, CBA, żeby to sprawdzić.

 

– W momencie, gdy nasza spółka zaczęła skupować, rynek zareagował normalnie, ceny malin zaczęły rosnąć. Później w ciągu jednej minuty, we wszystkich firmach w Polsce, które skupują, cena spadła o złotówkę. Takie spadki dają dużo podejrzeń – wyjaśnił, skąd podejrzenie o zmowę cenową. Jak dodał, plantatorzy sami zwrócili się do niego w tej sprawie. 

Minister rolnictwa: Ta pomoc to nie jest rozdawnictwo

W dalszej części programu dopytywany o to, czy na polski rynek od ponad roku wpływa za dużo owoców miękkich i mrożonek, o czym mówi m.in. PSL, minister Robert Telus stwierdził: – Ocena partii opozycyjnych może taka być. Tym bardziej, że te partie opozycyjne w momencie transformacji sprzedały polskie przetwórstwo. To one są za to odpowiedzialne. Apeluję do panów, którzy powinni być odpowiedzialni, żeby nie wykorzystywać trudnej sytuacji do partyjnych gierek.

 

– Jeżeli chodzi o zamknięcie granicy z Ukrainą, wystosowaliśmy kilka pism do Komisji Europejskiej, bo o tym decyduje KE – powiedział minister rolnictwa. – Apeluję do kolegów z PSL i innych z opozycji, którzy w tej chwili decydują w KE, by nas wsparli w tej sprawie – dodał.

 

WIDEO: Robert Telus w “Gościu Wydarzeń”

 

 

– Państwa członkowskie Unii Europejskiej nie rozumieją naszego problemu. Potrzeba jest wielu regulacji unijnych w sprawie produktów rolnych z Ukrainy – powiedział Robert Telus. 

 

ZOBACZ: Rolnicy mają powody do niepokoju. “Plony będą 20-25 proc. mniejsze”

 

Jak podkreślił, odnosząc się do tematu polskich plantatorów, “takiej rządowej pomocy dla rolników nie było nigdy”.

 

– Ostatnio mówi się często o bezpieczeństwie żywnościowym. Ta pomoc to nie jest rozdawnictwo, jak mówią posłowie Platformy – powiedział Robert Telus.

Robert Telus: Zrobiliśmy wszystko, by polscy rolnicy nie musieli jeździć do “Niemca”

Prowadzący program Grzegorz Kępka przytoczył fragment niedawnej rozmowy wiceministra rolnictwa Rafała Romanowskiego z plantatorami. Powiedział on, że do 2015 r. rolnicy jeździli do “Niemca” i “im to nie przeszkadzało”. – Może i źle wyszło. Ale minister mówił prostą rzecz – do 2015 r. polscy rolnicy jeździli do Niemiec do pracy. My to zmieniliśmy. Zrobiliśmy wszystko, by polscy rolnicy, a także polska młodzież nie musieli jeździć do “Niemca” na zmywak czy zbierać szparagi – skomentował Robert Telus.

 

– Chyba od II wojny światowej nie było tak trudnej sytuacji w polskim rolnictwie. Spowodowane to jest wojną na Ukrainie – stwierdził.

 

Pytany o produkty, które trafiają do Polski z Ukrainy, minister rolnictwa przekonywał: – Daję słowo, że odkąd jestem ministrem, każda partia żywności, która wjeżdża do Polski jest kontrolowana.

 

Robert Telus powiedział, że nie może złożyć deklaracji, że embargo na zboże z Ukrainy zostanie przedłużone. – Walczymy o to, by je przedłużyć – podkreślił.

 

– To jest dla dobra wszystkich. Niektórzy próbują wbić klina między Polskę a Ukrainę. My nie robimy tego przeciwko Ukrainie – dodał.

 

W drugiej części programu Grzegorz Kępka rozmawiał ze Zbigniewem Bujakiem, politologiem, byłym działaczem “Solidarności”. 

 

Wszystkie programy do obejrzenia TUTAJ

dsk/an/polsatnews.pl

Czytaj więcej


Source link

Leave a Comment