Fot. MGR.FARM
Kwestia dyżurów aptek od lat budzi duże emocje i jest częstą przyczyną konfliktów między farmaceutami i władzami samorządów. Wszystkiemu winne są obowiązujące przepisy, które swoimi początkami sięgają poprzedniego ustroju. Aptekarze od dawna domagają się ich zmiany i wprowadzenia dodatkowego finansowania dyżurów. Wygląda na to, że już niedługo ich postulaty zostaną zrealizowane. W aktualnie procedowanej dużej nowelizacji ustawy refundacyjnej znalazły się zapisy gwarantujące możliwość podjęcia dobrowolnej decyzji o dyżurowaniu, a także wypłatę za nie wynagrodzenia z budżetu NFZ.
O konieczności zmian przepisów związanych z dyżurowaniem aptek mówi się już od dawna. Jednym z głównych ich orędowników jest Mariusz Politowicz – właściciel apteki w Pleszewie oraz członek Naczelnej Rady Aptekarskiej. Wiele wskazuje, że wkrótce nadejdzie długo wyczekiwany przez aptekarzy moment, gdy ich postulaty się zmaterializują. Kończy się bowiem proces legislacyjny dużej nowelizacji ustawy refundacyjnej (tzw. DNUR), która zmienia zasady organizacji dyżurów i wprowadza ich finansowanie.
„Pozycja aptek jest w świetle nowych przepisów tak silna wobec powiatów, że jest to radykalna zmiana obowiązujących dotychczas przepisów” – przekonuje Politowicz w najnowszym odcinku programu „Kwadrans z farmacją”.
Aktualnie ustalaniem harmonogramu pracy aptek ogólnodostępnych zajmuje się rada powiatu. Odbywa się to na drodze uchwały, po zasięgnięciu opinii wójtów, burmistrzów lub prezydentów z terenów gmin, a także samorządu aptekarskiego. Taka uchwała narzuca, w jakich dniach i godzinach ma pracować dana apteka znajdująca się na terenie powiatu.
• Czytaj również: Dyżury aptek po nowemu! Jak duże zmiany szykuje ustawodawca
Mariusz Politowicz zaznacza jednak, że opinia samorządu aptekarskiego jest „tylko opinią”. Rada powiatu nie ma obowiązku się do niej stosować. W efekcie niejednokrotnie rady powiatów przyjmowały uchwały, nie uwzględniając rzeczywistych uwarunkowań i sytuacji apteki. Niestosowanie się do tego harmonogramu przez apteki w niektórych przypadkach skutkowało też skargami rad powiatu do inspekcji farmaceutycznej czy nawet… prokuratury. Z drugiej strony aptekarze często zaskarżali uchwały rad powiatu, co prowadziło do rozstrzygnięć na drodze sądowej.
Definicja „dyżuru apteki”
Do tej pory nie obowiązywała żadna definicja dyżurów aptek. Rady powiatu mają obecnie obowiązek ustalania harmonogramu godzin pracy apteki, a nie ich dyżurów. Nowelizacja ustawy refundacyjnej natomiast doprecyzowuje pojęcie „dyżuru apteki”, którym jest:
• w dzień wolny od pracy, tj. w niedziele i święta, praca przez 4 godziny zegarowe w godzinach między 10:00 a 18:00;
• w porze nocnej, praca apteki przez 2 godziny zegarowe w godzinach między 19:00 a 23:00.
Czas pracy apteki w powyższych godzinach ma sfinansować Narodowy Fundusz Zdrowia. Jednak jeśli rada powiatu będzie chciała, by apteki na jej terenie pracowały dłużej, to wówczas powiat sam będzie musiał za to zapłacić. Przepisy te dotyczą powiatów, których siedziba liczy nie więcej niż 40 tysięcy mieszkańców. W przypadku większych miast za każdy dyżur aptek zapłaci powiat.
Jedną z ważniejszych zmian, jakie wprowadza nowelizacja ustawy refundacyjnej w kwestii dyżurów aptek, jest ich dobrowolność. W takim razie w jaki sposób rada powiatu będzie mogła wybrać aptekę chcącą podjąć się dyżurowania?
Dobrowolność dyżurów aptek
Nowe przepisy mówią, że wszystkie apteki funkcjonujące na terenie danego powiatu do końca września będą musiały przekazać do informację o tym, w jakich godzinach i dniach mają zamiar pracować w kolejnym roku. Nieprzekazanie takiej informacji będzie podlegać sankcji w wysokości 2 tysięcy złotych. Wszystkie te apteki mogą jednocześnie złożyć oświadczenie o braku przeciwwskazań do tego, by podjąć się dyżurowania.
Co ciekawe, jednym z przeciwwskazań do podjęcia dyżurów jest otrzymanie przez aptekę w ciągu ostatnich 3 lat od inspekcji farmaceutycznej decyzji administracyjnej, np. z powodu braku obsady magistra farmacji w czasie funkcjonowania apteki. I tu pojawia się pierwszy problem…
„Te apteki z mocy nowelizacji ustawy są wyłączone z grafików dyżurowania (…) To wyklucza z dyżurowania wiele aptek, które mają więcej personelu i praktycznie mogłyby dyżurować” – ocenia Mariusz Politowicz.
Wybór aptek do dyżurowania będzie musiał być dokonany na podstawie kryteriów określonych w nowelizacji ustawy: „Zarząd powiatu dokonuje wyboru apteki, która zostanie wyznaczona do pełnienia dyżurów, biorąc pod uwagę potrzeby mieszkańców w zakresie zaopatrzenia w produkty lecznicze, w tym leki recepturowe, wyroby medyczne oraz pozostałe produkty aptek, oraz w zakresie świadczenia usług farmaceutycznych i sprawowania opieki farmaceutycznej”.
Zdaniem Mariusza Politowicza oznacza to, że apteki, które nie wykonują leków recepturowych (tzw. dawne apteki „B”) również będą wykluczone z możliwości dyżurowania. Zarząd powiatu będzie musiał wziąć także pod uwagę uwarunkowania geograficzno-demograficzne oraz umiejscowienie lokalu apteki. Co więcej, zarząd powiatu będzie zobowiązany do określenia możliwości zapewnienia przez podmiot prowadzący aptekę odpowiedniej obsady personalnej w trakcie pełnienia przez nią dyżuru.
A co gdy żadna apteka nie zgłosi się do dyżurów?
Zgodnie z nowymi przepisami władze powiatu nie mają możliwości, by zmusić aptekę do dyżurowania. Szczególnie że taka placówka musiałaby spełniać zapisane w ustawie warunki.
„Nie można wyznaczyć przymusowo apteki bez uwzględnienia kryteriów określonych ustawą” – podkreśla Mariusz Politowicz.
Oznacza to, że jeśli apteka nie złoży oświadczenia o braku przeciwwskazań do pełnienia dyżurów, ze względu np. na braki personalne, to zarząd powiatu nie będzie miał narzędzi, by ją przymusić do podjęcia dyżurów.
A co jeśli apteka, która zdecydowała się na dyżurowanie, nie będzie się z tego zadania wywiązywać? Początkowo w nowych przepisach za notoryczne uchylanie się od dyżurów groziła kara cofnięcia zezwolenia na prowadzenie apteki. Zapis ten jednak usunięto. Pojawiła się, jednak inna sankcja…
„Jeśli apteka weszłaby w grafik dyżurów i je prowadziła, ale uporczywie zaprzestała dyżurowania, to wtedy może być ukarana sankcją w postaci zabrania wypłaconych pieniędzy za już odbyte dyżury” – wyjaśnia Mariusz Politowicz.
Zdaniem gościa „Kwadransa z farmacją” kara ta jest niepotrzebna i może spowodować niechęć wielu aptekarzy do podjęcia się dyżurów. W opinii Politowicza, jeśli jakaś apteka zgodzi się na dyżury, to zrezygnuje z nich tylko z naprawdę bardzo ważnego powodu. W związku z czym nie powinno się zabierać pieniędzy za zrealizowane w sposób uczciwy dyżury.
Aby opisane zmiany weszły w życie, Sejm musi ostatecznie przyjąć dużą nowelizację ustawy refundacyjnej, do której zmiany zaproponował Senat. Posłowie zajmą się nią już w przyszłym tygodniu.
Autor: Maciej Birecki
Źródło: https://mgr.farm/aktualnosci/nowe-zasady-organizacji-dyzurow-aptek-i-ich-finansowanie/
Źródło informacji: MGR.FARM