Trzy owczarki zamknięte w rozgrzanym samochodzie. Sprawcy grozi więzienie
Na parkingu w pełnym słońcu widać samochód z lekko uchyloną szybą. W środku – trzy ledwo dyszące owczarki niemieckie. Policjanci wybili szybę i uwolnili zwierzęta. Po zachowaniu czworonogów widać było, że pilnie potrzebowały wody. Właścicielowi zwierzaków, który naraził je na utratę życia, grozi więzienie.
Do zdarzenia doszło w niedzielę po południu, około 14:30. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że pomimo upału w zamkniętym samochodzie marki Fiat Doblo znajdują się pozostawione bez opieki psy.
Trzy owczarki w rozgrzanym samochodzie. Jeden z nich był wygłodzony
Funkcjonariusze, którzy zostali skierowani na interwencję potwierdzili, że wewnątrz pojazdu są trzy owczarki niemieckie. “Samochód zaparkowany był na środku parkingu gdzie promienie słoneczne docierały ze wszystkich stron. Fiat był zamknięty, a boczne szyby opuszczone na około 10 cm” – przekazała pomorska policja.
ZOBACZ: Dwa wypadki na dk50. Na miejscu zginął 13-latek i jego pies
Z ustaleń mundueowych wynikało, że pojazd stał w tym miejscu od około dwóch godzin. W trosce o czworonogi na miejsce wezwano pracownika schroniska dla zwierząt, który stwierdził, że jeden z psów jest wygłodzony i jeżeli zwierzęta dłużej pozostaną w zamknięciu, może to doprowadzić do ich śmierci.
Policja wybiła szybę i uwolniła psy
“Wówczas funkcjonariusze w porozumieniu z dyżurnym podjęli decyzję o wybiciu szyby i wyjęciu z wnętrza rozgrzanego samochodu pozostawionych tam owczarków. Zwierzęta po wydostaniu się z fiata wręcz rzuciły się do wody, co tylko dowodzi, jak bardzo były spragnione” – poinformowała policja.
ZOBACZ: Wielka Brytania. Spędzają razem ostatnie wspólne chwile. Pies i jego opiekun z tą samą diagnozą
Psy zostały przetransportowane do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Funkcjonariusze w tym czasie znaleźli w pojeździe fakturę wystawioną na właściciela fiata, lecz nikt nie odbierał telefonu. W związku z powyższym wystawiono właścicielowi wezwanie do Komisariatu Policji w Gdyni – Redłowie, do którego mężczyzna przyszedł około 18:20 i złożył w tej sprawie zeznania.
Policjanci ustalają teraz, czy doszło do przestępstwa z ustawy o ochronie zwierząt. Mężczyzna, musi liczyć się z konsekwencjami prawnymi. Zgodnie z ustawą, za narażenie zwierząt na utratę życia lub zdrowia, grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat.
nb/wka/polsatnews.pl
Czytaj więcej