5 stycznia z serwisu społecznościowego facebook zniknęło oficjalne konto Konfederacji. Sprawa wywołała oburzenie nie tylko po prawej stronie sceny politycznej wśród członków ugrupowania. Skandaliczne działanie globalnego monopolisty ingerujące bezpośrednio w sytuację na polskiej scenie politycznej skomentowała także Kancelaria Premiera wydając stanowcze oświadczenie.

Internetowy gigant o zamiarze wyłączenia profilu partii prawicowej poinformował z zaledwie kilkugodzinnym wyprzedzeniem polskie Ministerstwo Cyfryzacji. Już sam ten fakt jest kuriozalny, bowiem w żaden sposób nie poinformowano bezpośrednio nawet władz partii, której konto planowano usunąć.

Głównym powodem likwidacji konta partii Konfederacja było wielokrotne kwestionowanie i kontestowanie oficjalnej narracji na temat pandemii oraz tzw. szczepionek, często w oparciu o rzetelne i obiektywnie przeprowadzone dane medyczne i naukowe.

Oświadczenie KPRM

Oświadczenie w tej kwestii wydała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów pisząc, że „głęboko nie zgadza się z decyzją”, która skutkuje poważnym ograniczeniem możliwości działania i funkcjonowania legalnej i zarejestrowanej w Polsce Partii Politycznej.

Kancelaria dodała, że różnice pomiędzy stanowiskiem rządu a przedstawicielami partii politycznych wyraża się w publicznej debacie, a następnie w procesie demokratycznym oceniane przez wyborców. W tym kontekście usuwanie stron oficjalnie działających partii politycznych istniejących w mediach społecznościowych przez administracje międzynarodowego portalu stanowi cios w podstawowe wolności i prawa obywatelskie w związku z czym nie może w żaden sposób być akceptowane. W oświadczeniu wskazano, że usunięcie całego profilu z powodu kwestionowanych przez mainstrem danych jest ewidentnym przykładem cenzury prewencyjnej, zakazanej prawnie, co w kontekście sytuacji, gdy nie ma symetrycznych działań względem innych wątpliwych treści powoduje pojawienie się podejrzeń, że rzeczywisty cel takiego działania jest inny niż podany w oświadczeniu administracji portalu.

Jako, że Konfederacja jest legalnie działającą partią w Polsce, ma równe prawo do korzystania z wszelkich platform społecznościowych. Żadna więc monopolistyczna pozycja firmy technologicznej nie uprawnia jej do arbitralnego i będącego poza wszelką kontrolą reglamentowania komukolwiek dostępu do zasobów platformy. Ograniczanie dostępu do medium społecznościowego partii, która notuje już czwarty wynik w sondażach jest realnym zagrożeniem dla wolności słowa w debacie publicznej.

Konfederacja wyraziła stanowczy sprzeciw wobec tego rodzaju haniebnych praktyk i zapowiedziała podjęcie stosownych środków, z prawnymi włącznie. Stanowisko polskiego rządu ma przekazać korporacji minister Janusz Cieszyński.

Nie żyje młody obiecujący piłkarz, zawodnik Ekoballu Stali Sanok, Michał Krowiak. Miał 24 lata.

Tragiczne informacje o śmierci młodego zawodnika przekazał macierzysty klub zawodnika za pośrednictwem mediów społecznościowych. W komunikacie napisano, że nikt w klubie nie może uwierzyć w to, co się stało i że Michał już nigdy nie zagra w żadnym meczu. Koledzy napisali, że młody piłkarz na zawsze pozostanie w ich pamięci.

Michał Krowiak związany był z klubem Ekoball Stal Sanok przez cały okres swojej kariery. To w nim zaczynał w kadrze juniorów, przechodząc wszelkie szkolenia począwszy od grupy młodzików. Pnąc się z wiekiem przez kolejne szczeble stał się w ostatnich latach jednym z zawodników drużyny seniorów i na tym etapie jego obiecująca kariera piłkarska się przedwcześnie zakończyła.

Ani w komunikacie klubu o śmierci, ani nigdzie indziej nie podano przyczyny nagłego zgonu 24-latka. W sieci pojawiają się jednak domniemania i spekulacje, jakoby miało by nią być wcześniejsze przyjęcie preparatu na covid. Choć w ostatnich tygodniach i miesiącach praktycznie codziennie pojawiają się informacje o nagłej, przedwczesnej śmierci młodych osób, w tym nadzwyczaj często sportowców, którzy mieli niewiele wcześniej poddać się tzw. szczepieniu, to w tym konkretnym przypadku brak jest zarówno potwierdzenia jak i jednoznacznego zdementowania takiej ewentualności. To powoduje, że spirala domysłów w sieci napędza się samoistnie.

Pogrzeb młodego piłkarza odbył się we wtorek 4 stycznia 2022 roku o godzinie 13 w sanockim kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Drużyna Ekoball Stal Sanok, do której należał zmarły piłkarz na codzień gra w IV lidze grupy podkarpackiej. Po 19 spotkaniach w rundzie jesiennej zespół ten zajmuje 12 miejsce w tabeli z dorobkiem 25 punktów na swoim koncie.

Rząd Wielkiej Brytanii w oficjalnym raporcie przyznał, że osoby po podwójnym szczepieniu na covid mają trwale uszkodzony naturalny system odpornościowy organizmu.

Z danych zawartych w opracowaniu wynika, że każdy, kto co najmniej dwukrotnie przyjął preparat zwany szczepionką na covid już nigdy nie będzie mógł nabyć pełnej naturalnej odporności zarówno na kolejne warianty koronawirusa Sars-cov2 jak i jakichkolwiek innych. Oznacza to więc, ni mniej ni więcej, że prawdziwa pandemia zaczyna się dopiero teraz w sytuacji, gdy znaczny procent populacji wielu krajów przyjął już jedną, dwie lub trzy dawki preparatu.

Na stronie 23 raportu „COVID-19 Vaccine Surveillance Report” obejmującej dane z 42-go tygodnia brytyjskie Ministerstwo Zdrowia przyznaje, że w przypadku osób po dwóch dawkach poziom przeciwciał N wydaje się być zdecydowanie niższy, a spadek odporności ma stały charakter.

Ponieważ jest już oczywistym fakt, iż tzw. szczepionki nie zapobiegają ani zakażeniu ani przenoszeniu wirusa, dane z raportu w zasadzie podważają dalszy sens akcji „szczepień”. W tym tym samym raporcie wykazano w sposób niezbity, że aktualnie zdecydowanie wyższe prawdopodobieństwo zakażenia występuje w przypadku zaszczepionych osób dorosłych w porównaniu do osób nieszczepionych.

Bardziej szokujące okazało się odkrycie brytyjskich uczonych, z którego wynika, że preparat na covid zakłóca zdolność organizmu do wytwarzania przeciwciał nie tylko przeciw białkom kolca ale też innym częściom wirusa. Twierdzą oni, że osoby po przyjęciu co najmniej dwóch dawek tzw. szczepionki nic nie wskazuje na to, by osoby te wytwarzały przeciwciała przeciw białko otoczki wirusa, a takowe są kluczowym elementem naturalnej odpowiedzi u osób niezaszczepionych.

Efektem degradacji układu odpornościowego szczepionych osób będzie ich o wiele większa podatność na wszystkie nowe mutacje i to nawet w przypadku kiedy więcej niż raz ulegli zakażeniu i zostali wyleczeni. Z drugiej strony wszystko wskazuje na to, że niezaszczepieni zyskują trwałą odporność na każdy wariant, nawet jeśli tylko raz ulegną naturalnemu zakażeniu.

Tuż przed sylwestrem, w nocy z 29 na 30 grudnia podpalony został dom francuskiego parlamentarzysty z partii prezydenckiej LREM Pascala Blois. Poza podłożeniem ognia pod garaż i samochód deputowanego na ścianach budynku wymalowane zostało hasło „głosuj przeciw”. Policja podejrzewa, że sprawcami tego aktu są demonstrujący niezadowoleni obywatele nie zgadzający się na nowe sanitarystyczne ograniczenia i krytykujący oficjalną politykę rządu ws. covid.

Ataki na parlamentarzystów

Incydent miał miejsce w Chambly w departamencie l’Oise leżącym na północ od Paryża. Nie jest to pierwszy tego rodzaju akt wymierzony w parlamentarzystów oficjalnie popierających totalitarną politykę segregacji sanitarnej i propagujących coraz to nowe obostrzenia. Niewiele wcześniej podobne wezwania pojawiły się na biurze deputowanej LREM, Carole Bureau-Bonnard w Noyon, także z regionu paryskiego. Policja łączy ze sobą oba te zdarzenia i podejrzewa, że dokonali ich ci sami sprawcy.

Przewodniczący zabiera głos

W całej sprawie głos zabrał przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Richard Ferrand. Zapowiedział on już we czwartek 30 grudnia, że w styczniu spotka się z ministrem spraw wewnętrznych Géraldem Darmaninem oraz ministrem sprawiedliwości Ériciem Dupondem-Morettim w celu omówienia tematu gróźb i ostatnich ataków na deputowanych. Media w kontekście tych i podobnych wydarzeń zadają pytanie „czy jesteśmy na wojnie”.

Najwyraźniej media głównego nurtu, które wspólnie z politykami podsycają pandemiczną atmosferę strachu nie są w stanie zrozumieć, że to właśnie po ich stronie leży odpowiedzialność za narastające napięcie i takie a nie inne reakcje. Bez ustanku nakręcają poziom strachu i liczą, że ludzie wszystko zniosą bez słowa sprzeciwu. Mylą się w tym zakresie i widać wyraźnie, że tak media jak i politycy są zdziwieni wyrażanym w ten skrajny sposób sprzeciwem. Tymczasem ludzie postawieni pod ścianą przez władzę wdrażającą coraz bardziej drakońskie przepisy będą stawiać opór i „kąsać” przedstawicieli państwowego opresyjnego reżimu coraz dotkliwiej.

Kolejne ograniczenia już niedługo

Aktualnie francuski rząd przymierza się do wdrożenia kolejnych, jeszcze ostrzejszych przepisów w związku ze szczepieniem na covid, co uzasadnia rosnącą ilością zakażeń. Już od 15 stycznia rozszerzone ma zostać zastosowanie paszportu szczepiennego. Bez jego okazania nie będzie możliwe wejście do zdecydowanej większości miejsc publicznych. Testy nie będą już wystarczające i wymagany będzie właśnie certyfikat covid. Dodatkowo skróceniu do trzech miesięcy od terminu przyjęcia trzeciej dawki uległ termin ważności sanitarnej przepustki.