imalopolska

najnowsze wiadomości

September 2020

Kultura

​Nie żyje Witold Zapała. Kierownik baletu zespołu “Mazowsze” miał 85 lat

000AHCE6J9PQLQWE-C411.jpg


W wieku 85 lat odszedł Witold Zapała – choreograf, wieloletni kierownik baletu zespołu “Mazowsze” – poinformowało w czwartek (10 września)
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zapała był autorem większości choreografii, na których do dziś oparty jest program artystyczny zespołu.

Ministerstwo Kultury podkreśla, że Zapała był “wybitnym artystą w świecie sztuki tańca, znanym i cenionym w Polsce oraz za granicą”. “Tancerz, choreograf, pedagog, doskonały organizator, słynął z wielkiego talentu twórczego w dziedzinie polskiego folkloru” – wymienia resort kultury.

Zapała był absolwentem Państwowej Szkoły Baletowej w Warszawie, a swoje artystyczne życie związał z Państwowym Zespołem Ludowym Pieśni i Tańca “Mazowsze” im. Tadeusza Sygietyńskiego. Nagradzany początkowo za swoje solowe popisy taneczne, dość szybko podjął twórczość choreograficzną. “To właśnie przede wszystkim pasja kreowania, nowatorskie wizjonerstwo, umiłowanie folkloru, niezwykła pracowitość i ciekawość źródeł naszej kultury pozwoliły mu osiągnąć zasłużony tytuł ‘Mistrza choreografii” – wskazało ministerstwo.

W latach 60. ubiegłego stulecia rozpoczął się okres jego najwspanialszej twórczości choreograficznej. Dla zespołu “Mazowsze” stworzył kilkadziesiąt tańców narodowych i regionalnych – mazurów, polek, polonezów, tańce lubelskie, kurpiowskie, żywieckie, rzeszowskie, góralskie i śląskie. Do dzisiaj “Mazowsze” zachwyca nimi publiczność na całym świecie. Bogate doświadczenie praktyczne pozwoliło Zapale być również cenionym pedagogiem. Działał na rzecz zespołów dziecięcych, takich jak “Gawęda” czy “Varsovia”. Przygotowywał młodzież do konkursów polskich i międzynarodowych, a także do uczestnictwa w festiwalach folklorystycznych organizowanych na całym świecie.

Jak napisano, “urzeczony pięknem polskiej muzyki, pieśni i tańca tworzył niepowtarzalne widowiska dla zespołu ‘Mazowsze’, inscenizował bogate programy złożone z tańców narodowych i regionalnych całej Polski”. “O wyjątkowości talentu Witolda Zapały świadczyły również jego zainteresowania tańcami dawnymi oraz choreografie do filmów, oper i sztuk teatralnych” – oceniono.

“Cała jego działalność artystyczna, bogactwo zasług dla rodzimej kultury i nieprzemijająca wartość dzieł, które wykreował, są dowodem, że mieliśmy do czynienia z Artystą zasługującym na największe uznanie, szacunek i podziw” – napisano na stronie MKiDN. 


Source link

Kultura

​Nie żyje Witold Zapała. Kierownik baletu zespołu “Mazowsze” miał 85 lat

000AHCE6J9PQLQWE-C411.jpg


W wieku 85 lat odszedł Witold Zapała – choreograf, wieloletni kierownik baletu zespołu “Mazowsze” – poinformowało w czwartek (10 września)
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zapała był autorem większości choreografii, na których do dziś oparty jest program artystyczny zespołu.

Ministerstwo Kultury podkreśla, że Zapała był “wybitnym artystą w świecie sztuki tańca, znanym i cenionym w Polsce oraz za granicą”. “Tancerz, choreograf, pedagog, doskonały organizator, słynął z wielkiego talentu twórczego w dziedzinie polskiego folkloru” – wymienia resort kultury.

Zapała był absolwentem Państwowej Szkoły Baletowej w Warszawie, a swoje artystyczne życie związał z Państwowym Zespołem Ludowym Pieśni i Tańca “Mazowsze” im. Tadeusza Sygietyńskiego. Nagradzany początkowo za swoje solowe popisy taneczne, dość szybko podjął twórczość choreograficzną. “To właśnie przede wszystkim pasja kreowania, nowatorskie wizjonerstwo, umiłowanie folkloru, niezwykła pracowitość i ciekawość źródeł naszej kultury pozwoliły mu osiągnąć zasłużony tytuł ‘Mistrza choreografii” – wskazało ministerstwo.

W latach 60. ubiegłego stulecia rozpoczął się okres jego najwspanialszej twórczości choreograficznej. Dla zespołu “Mazowsze” stworzył kilkadziesiąt tańców narodowych i regionalnych – mazurów, polek, polonezów, tańce lubelskie, kurpiowskie, żywieckie, rzeszowskie, góralskie i śląskie. Do dzisiaj “Mazowsze” zachwyca nimi publiczność na całym świecie. Bogate doświadczenie praktyczne pozwoliło Zapale być również cenionym pedagogiem. Działał na rzecz zespołów dziecięcych, takich jak “Gawęda” czy “Varsovia”. Przygotowywał młodzież do konkursów polskich i międzynarodowych, a także do uczestnictwa w festiwalach folklorystycznych organizowanych na całym świecie.

Jak napisano, “urzeczony pięknem polskiej muzyki, pieśni i tańca tworzył niepowtarzalne widowiska dla zespołu ‘Mazowsze’, inscenizował bogate programy złożone z tańców narodowych i regionalnych całej Polski”. “O wyjątkowości talentu Witolda Zapały świadczyły również jego zainteresowania tańcami dawnymi oraz choreografie do filmów, oper i sztuk teatralnych” – oceniono.

“Cała jego działalność artystyczna, bogactwo zasług dla rodzimej kultury i nieprzemijająca wartość dzieł, które wykreował, są dowodem, że mieliśmy do czynienia z Artystą zasługującym na największe uznanie, szacunek i podziw” – napisano na stronie MKiDN. 


Source link

Polska

Ksiądz stanął przed sądem. Miał molestować dwóch chłopców

329s2ub1oy9tz84nazmnxybrthv3j2zg.jpg


Proces 51-letniego księdza Tomasza F. oskarżonego o wykorzystanie seksualnego dwóch chłopców w wieku poniżej 15 lat rozpoczął się w czwartek w Sądzie Rejonowym w Opolu Lubelskim. Oskarżony ksiądz jest aresztowany.

Sąd wyłączył jawność rozpraw. W czwartek przesłuchiwani byli świadkowie.

 

Prokuratura oskarżyła księdza Tomasza F. o wykorzystanie seksualnego dwóch chłopców w wieku poniżej 15 lat. Według aktu oskarżenia wobec jednego z chłopców ksiądz przynajmniej kilkukrotnie dopuścił się obcowania płciowego oraz innych czynności seksualnych, w okresie od lata 2018 roku do lipca 2019 roku. W przypadku drugiego chłopca zarzut dotyczy jednorazowego doprowadzenia do obcowania płciowego i innej czynności seksualnej w lipcu 2019 roku.

 

Ze względu na dobro pokrzywdzonych dzieci prokuratura nie ujawniała szczegółów sprawy.

“Kuria nie miała niepokojących informacji”

W listopadzie 2019, kiedy prokuratura przedstawiła księdzu zarzuty, rzecznik prasowy archidiecezji lubelskiej ks. Adam Jaszcz w oświadczeniu napisał, że kuria nie miała żadnych niepokojących informacji na temat niewłaściwych zachowań duchownego. Przypomniał, że “procedury nakazują w takich przypadkach natychmiastowe odsunięcie od pracy z nieletnimi”. Rzecznik dodał, że ze względu na problemy osobiste ksiądz od półtora roku nie pracował jako wikariusz, mieszkał natomiast w domu parafialnym.

 

ZOBACZ: Przenoszenie księdza oskarżanego o molestowanie. Arcybiskup przeprasza

 

Ks. Jaszcz napisał również, że władze archidiecezji mają pełne zaufanie do działań prokuratury. “Gdy świecki wymiar sprawiedliwości zakończy swoje procedury, sprawa zostanie przekazana do Stolicy Apostolskiej. Jeśli zarzuty się potwierdzą, nie ma na nie żadnego usprawiedliwienia” – podkreślił.

 

Lubelski “Dziennik Wschodni” podawał na swojej stronie internetowej, że ksiądz Tomasz F. trafił do Opola Lubelskiego w lipcu 2018 r., jako rezydent. Wcześniej w ubiegłych latach pracował w różnych parafiach. Duchowny był m.in. szpitalnym kapelanem, opiekunem Koła Przyjaciół Radia Maryja, opiekunem harcerzy. 

 

Ksiądz Tomasz F. jest aresztowany. Za zarzucane mu czyny grozi do 12 lat więzienia.

kło/ PAP

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Świat

Zapowiedź debaty w PE na temat sytuacji w Polsce

0009YUL2H3WEA8CX-C411.jpg


We wtorek (15 września) w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata na temat sytuacji w Polsce, w tym kwestii dotyczących praworządności oraz tzw. stref wolnych od LGBT – zdecydowała konferencja przewodniczących PE.

Służby prasowe PE przekazały, że deputowani mają debatować na temat projektu raportu, który krytykuje stan praworządności w Polsce. Dokument przygotował szef Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych PE (LIBE), eurodeputowany Socjalistów i Demokratów (S&D) Juan Fernando Lopez Aguilar.

Komisja ta jeszcze w lipcu przy sprzeciwie eurodeputowanych PiS przyjęła to sprawozdanie. Projekt wskazuje na ciągłe pogarszanie się stanu demokracji, rządów prawa i praw podstawowych w Polsce. W tekście skoncentrowano się “na nieustannie pogarszającej się sytuacji w Polsce w zakresie funkcjonowania systemu legislacyjnego i wyborczego, niezależności sądownictwa i praw sędziów oraz ochronie praw podstawowych”.

Wezwano w nim też Radę i Komisję do “powstrzymania się od wąskiej interpretacji zasady praworządności” oraz do wykorzystania w pełni możliwości procedury przewidzianej w art. 7 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu UE.

Dodatkowo w tym samym punkcie we wtorek europosłowie mają rozmawiać na temat tzw. stref wolnych od LGBT, czyli przyjmowanych przez niektóre samorządy w Polsce niewiążących prawnie uchwał w tej sprawie.

Głosowanie w sprawie raportu Aguilara zaplanowane jest na piątek. W lipcu po przyjęciu go przez komisję LIBE europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska oceniała, że dokument “forsuje oderwaną od rzeczywistości wizję sytuacji w Polsce”.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka 


Source link

Kultura

Nie żyje Gienek Loska. Miał 45 lat

jdo27f2g4uqo3u1qxcpbfu76x8puqjdu.jpg


Interia otrzymała informację o śmierci Gienka Loski od przyjaciela rodziny. Wiadomość pojawiła się też w białoruskich mediach.

“Żegnaj Stary, dzięki za wszystko. Już pewnie zbierasz skład tam po drugiej stronie” – napisał na swoim prywatnym profilu na Facebooku klawiszowiec Marcin Młynarczyk, muzyk Gienek Loska Band.

 

ZOBACZ: Gienek Loska walczy o powrót do zdrowia. Podczas wizyty na Białorusi miał wylew, jest w śpiączce

 

Przypomnijmy, że Gienek Loska doznał rozległego wylewu podczas wizyty u 70-letniej schorowanej matki na Białorusi. Miał wrócić do Polski o wiele wcześniej, jednak postanowił przedłużyć pobyt. Do zdarzenia doszło na dzień przed powrotem. Od maja 2018 r. przebywał w śpiączce.

 

Zaczynał na Białorusi

 

Gienek Loska karierę muzyczną zaczął w Grodnie na Białorusi, gdzie spotkał Andrzeja “Makara” Makarewicza – razem z którym założył zespół Seven B. Jako wschodząca gwiazda rocka na Białorusi, w latach 90., grupa przyjechała do Polski na klika koncertów. Splot wypadków sprawił, że została w Polsce na dłużej. Członkowie grupy osiedlili się w Krakowie, stając się dość szybko lokalną atrakcją (grając najpierw na ulicy, a później w małopolskich klubach).

 

Taka kariera Seven B trwała do 2006 roku, kiedy to Gienek postanowił odejść ze składu. Makar próbował przez kilku miesięcy występować z innymi muzykami, jednak bez sukcesów. Sam zrezygnował z grania i wyjechał do Szkocji. Do tego czasu grupa przygotowała trzy płyty – “Rocktales”, “Make Up Your Mind” i “Acoustic”.

 

ZOBACZ: Świat kultury żegna Ewę Demarczyk. “Odeszła Największa. Żegnaj Ewo”

 

Podczas gdy Makar układał sobie życie na Wyspach, Gienek postanowił wrócić do muzykowania. Występował na ulicy – tym razem solowo, próbował sił w programach telewizyjnych “Szansa na sukces” i “Mam talent”. Jednak bez większego powodzenia.

 

Przełomem wygrana w talent show

 

Przełomem okazał się udział w polskiej edycji “X Factor”. Gienek, występując w drużynie Czesława Mozila, został laureatem programu. Sukces umożliwił rejestrację i wydanie płyty.

 

Muzyk ściągnął ze Szkocji przyjaciela i na nowo zorganizował zespół – tym razem pod nazwą Gienek Loska Band. Jego skład uzupełnili: klawiszowiec Marcin Młynarczyk (m.in. Blues Obsession, Soul Finger, Czarne Korki) i basista Tomek Setlak (znany ze współpracy m.in. z Jackiem Dewódzkim).

 

ZOBACZ: Nie żyje Piotr Szczepanik

 

W listopadzie 2011 r. ukazała się płyta “Hazardzista” – debiut Gienek Loska Band. W kwietniu 2013 r. do sprzedaży trafił drugi album “Dom”, ale wkrótce po premierze odeszli Andrzej Makarewicz i znany z m.in. Homo Twist perkusista Grzegorz Schneider (zmarł w czerwcu 2013 r.).

 

W Gienek Loska Band zastąpili ich odpowiednio kompozytor i muzyk sesyjny Arkadiusz Żurecki (absolwent Krakowskiej Szkoły Jazzu i Muzyki Rozrywkowej, znany z m.in. Rusty Cage i Present Perfect) oraz Łukasz Marek (Present Perfect).

ac/ interia.pl


Source link

Ciekawostki

Walia: Niezwykle rzadkie stworzenia wyrzucone na brzeg. Są warte fortunę

000AH821WC0YWLBR-C411.jpg


Spacerujący po walijskiej plaży mężczyzna natknął się na niezwykłe stworzenia, które są warte fortunę – piszą zagraniczne media, m.in. serwis mirror.co.uk. W pierwszej chwili nie wiedział, z czym ma do czynienia, bowiem rzadko spotykane stworzenia nie przypominały żadnych zwierząt znanych spacerowiczowi.

Martyn Green i jego rodzina z New Brighton spędzali weekend w pobliżu Caernarfon w północnej Walii, gdzie natknęli się na kłodę wyrzuconą na brzeg przez morze. Na kawałku drzewa znajdowały się tysiące mackowatych stworzeń w muszlach.

– Wyglądały jak nie z tego świata – relacjonuje Green.

Dzięki pomocy internetu rodzina przekonała się, że natrafiła na rzadko spotykane pąkle, trzonkowce należące do grupy skorupiaków, które uznawane są za przysmak m.in. w Portugalii i Hiszpanii.

Okazało się, że są to jedne z najdroższych stworzeń morskich, jakie można kupić.

– Google podpowiada, że cena za sztukę wynosi ok. 25 funtów (ok. 125 zł), a znaleźliśmy ich jakieś dwa tysiące – opowiada mężczyzna.

Green nie chce zdradzać dokładnej lokalizacji znaleziska, by zapewnić pąklom dłuższy żywot. 


Source link

Ciekawostki

Walia: Niezwykle rzadkie stworzenia wyrzucone na brzeg. Są warte fortunę

000AH821WC0YWLBR-C411.jpg


Spacerujący po walijskiej plaży mężczyzna natknął się na niezwykłe stworzenia, które są warte fortunę – piszą zagraniczne media, m.in. serwis mirror.co.uk. W pierwszej chwili nie wiedział, z czym ma do czynienia, bowiem rzadko spotykane stworzenia nie przypominały żadnych zwierząt znanych spacerowiczowi.

Martyn Green i jego rodzina z New Brighton spędzali weekend w pobliżu Caernarfon w północnej Walii, gdzie natknęli się na kłodę wyrzuconą na brzeg przez morze. Na kawałku drzewa znajdowały się tysiące mackowatych stworzeń w muszlach.

– Wyglądały jak nie z tego świata – relacjonuje Green.

Dzięki pomocy internetu rodzina przekonała się, że natrafiła na rzadko spotykane pąkle, trzonkowce należące do grupy skorupiaków, które uznawane są za przysmak m.in. w Portugalii i Hiszpanii.

Okazało się, że są to jedne z najdroższych stworzeń morskich, jakie można kupić.

– Google podpowiada, że cena za sztukę wynosi ok. 25 funtów (ok. 125 zł), a znaleźliśmy ich jakieś dwa tysiące – opowiada mężczyzna.

Green nie chce zdradzać dokładnej lokalizacji znaleziska, by zapewnić pąklom dłuższy żywot. 


Source link

Polska

Koronawirus. Najnowsze informacje z Polski i świata [RELACJA]

s3z2yket5apgwr1347fwr3m41p2q7ir6.jpg


Ostatniej doby wykonano ponad 23,3 tys. testów na obecność koronawirusa – podało Ministerstwo Zdrowia. Ogółem przebadano dotąd 2 mln 912 tys. 411 próbek pobranych od 2 mln 792 tys. 387 osób.

Najnowsze dane resortu ze środy mówią, że od początku epidemii badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u 71 tys. 947 osób, z których 2147 zmarło.

We wtorek resort informował o wykonaniu 18,8 tys. testów, w poniedziałek o 10,3 tys., w niedzielę o 18,6 tys. testów, w sobotę o 25,5 tys., w piątek o 22,4 tys., w czwartek – 15,6 tys.


Source link

Świat

Von der Leyen o zapowiedziach Johnsona: chce złamać umowę dot. brexitu

pv2a4oo3s5zrty3djxahk8dwtknymkcn.jpg


Szefowa Komisji Europejskiej skomentowała zapowiedzi brytyjskiego premiera Borisa Johnsona

– Jestem bardzo zaniepokojona oświadczeniami brytyjskich władz o zamiarze złamania umowy o wystąpieniu Wielkiej Brytanii z UE – stwierdziła w środę szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Jak dodała, takie postępowanie rządu Borisa Johnsona byłoby “złamaniem prawa międzynarodowego”, a także “podważyłoby zaufanie”.

W poniedziałek brytyjski premier Boris Johnson poinformował Unię Europejską, że umowa o wolnym handlu musi zostać zawarta przed 15 października, a jeśli się tak nie stanie, jego kraj zerwie dalsze negocjacje.

 

ZOBACZ: Von der Leyen ogłasza przetasowania. Irlandia traci handel

 

“Nie ma więc sensu myśleć o terminach, które wykraczają poza ten punkt. Jeśli do tego czasu nie będziemy w stanie się porozumieć, to nie widzę możliwości, by została zawarta między nami umowa o wolnym handlu, więc powinniśmy to zaakceptować i iść dalej” – napisał Johnson.

 

Wielka Brytania chce umowy “takiej, jaką ma Australia”

 

We wtorek rozpoczęła się kolejna, ósma runda negocjacyjna na temat relacji między Wielką Brytanią a Unią Europejską po zakończeniu 31 grudnia tzw. okresu przejściowego po brexicie.

 

– Będziemy mieli umowę handlową z Unią, taką jak ma Australia (…). Będziemy mieli pełną kontrolę nad naszym prawem, naszymi przepisami i naszymi wodami połowowymi. Będziemy mieli swobodę zawierania umów handlowych z każdym krajem na świecie. I dzięki temu będziemy ogromnie prosperować – przekonywał w poniedziałek brytyjski premier.

 

ZOBACZ: Boris Johnson stawia ultimatum UE. Podał konkretną datę

 

Większość handlu między UE a Australią odbywa się zgodnie z ogólnymi zasadami Światowej Organizacji Handlu, chociaż w odniesieniu do niektórych towarów istnieją specjalne umowy.

 

Wkrótce więcej informacji.

wka/ PAP, polsatnews.pl

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Zdrowie

Wiedza na temat sepsy wciąż niewystarczająca

37086073_1_crop_300x168_2fef9dd2_CPO.jpg


Historia 4-letniego dziś Kacpra uświadamia jak wielkie spustoszenie w zdrowym dotychczas organizmie może poczynić sepsa. Dwa lata temu chłopczyk ledwo uszedł z życiem i do dziś zmaga się z konsekwencjami zakażenia meningokokami – źle widzi na jedno oko, ma ubytki w kościach, które sprawiają, że nie rośnie tak jak powinien. Czeka go z tego powodu nawet kilkanaście operacji, choć rodzice każdego dnia go rehabilitują, aby przywrócić synowi jak największą sprawność w nogach i rękach. To, że Kacper radzi sobie całkiem nieźle, jest zasługą uporu jego rodziców, specjalistycznych zajęć i ogromu czasu, jaki mu poświęcono.

„My i tak mieliśmy dużo szczęścia, ale wiem jak to się może skończyć… Gdybyśmy mieli kolejne, dziecko stanęłabym na głowie, aby zaszczepić je na wszystkie groźne choroby, w tym przede wszystkim na meningokoki” – mówi dziś Magda, mama chłopca. Zarówno on, jak i jego starszy brat zostali zaszczepieni przeciw meningokokom typu B, które wywołały sepsę u Kacpra, ale dopiero po tym, jak ta choroba go dotknęła.

Trudności z rozpoznaniem

Niestety, wiedza na temat sepsy wciąż jest niewystarczająca, co potwierdza badanie opinii pt. „Co Polacy wiedzą o sepsie?” przeprowadzone w sierpniu 2020 roku przez SW Research na zlecenie Fundacji IMiD w Warszawie na reprezentatywnej próbie 1043 Polaków oraz 500 matkach dzieci do 1. roku życia. Jego wyniki zostały przedstawione na konferencji prasowej pt. „Sepsa – jak ją rozpoznać? jak jej uniknąć?”, która odbyła się z udziałem ekspertów 8 września z okazji zbliżających się obchodów Światowego Dnia Sepsy.

Co roku w Polsce notuje się co najmniej 50000 przypadków sepsy, na świecie 47-50 mln przypadków, a 11 mln osób z jej powodu umiera. Światowy Dzień Sepsy obchodzony jest od 2012 roku z inicjatywy Global Sepsis Alliance. Jego celem jest zwiększenie świadomości na temat sepsy, która stanowi najczęstszą możliwą do uniknięcia przyczynę śmierci na świecie.

Choć ogólnie pojęcie sepsy jest znane, to już wiedzę na temat, jak ją rozpoznać i jak jej uniknąć, deklaruje jedynie 30 proc. populacji. Mało tego, posiadane informacje często są niepełne lub błędne.

„Choć wśród mam małych dzieci, co cieszy, ta wiedza jest większa, to jednak 40 proc. nie wie, jak rozpoznać sepsę. A to już jest niepokojące, bo to dzieci do 1. roku życia z powodu niedojrzałości układu odpornościowego są w grupie największego ryzyka rozwoju sepsy, zwłaszcza tej najgroźniejszej, meningokokowej” – zwraca uwagę dr Łukasz Durajski, przewodniczący Zespołu ds. Szczepień Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, autor bloga DoktorekRadzi.pl.

Należy odróżnić sepsę tzw. szpitalną od sepsy wywołanej przez zakażenia nabyte poza szpitalem, która dotyczy na ogół dzieci do 5. roku życia (szczyt zachorowań przypada w 1. roku życia), młodzieży i ludzi młodych, bez wyraźnych czynników ryzyka. Przypadki sepsy pozaszpitalnej występują często u osób wcześniej zupełnie zdrowych. Zakażenia przybierające postać takiej sepsy są najczęściej wywoływane przez niewielką liczbę gatunków bakteryjnych: meningokoki, pneumokoki, pałeczki hemofilne typu B, i paciorkowce ropne.

„Jak rozpoznać sepsę? Rodzice często mówią: dziecko nie jest takie jak zawsze. Nie chce się śmiać, nie chce się bawić. Jeżeli siedziało, nie chce siedzieć, jeżeli chodziło nie chce chodzić. Nie chce jeść, a dotąd nie było z tym problemów. Potem dochodzą kolejne objawy: wysoka gorączka, wymioty, biegunka, wysypka krwotoczna – nie sposób tego nie zauważyć. Trudno mówić o trzydniówce, jak sugerują niektórzy lekarze – w pierwszym dniu stan gorączkowy wymaga diagnostyki. Jeśli dodamy do tego wiek i dziwne zachowanie dziecka – to wystarczy, by trafiło do lekarza, który musi też zwrócić uwagę na sugestie rodziców, że coś jest nie tak. Czasem takie szczegóły jak szybszy oddech, czy mocniejsze bicie serca mogą być wskazówką, bo sepsa zaburza funkcjonowanie organizmu” – zwraca uwagę prof. Leszek Szenborn, kierownik Katedry i Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych AM we Wrocławiu.

Wzmocnienie odporności i mycie rąk nie wystarczą

Jak wynika z badania SW Research, jedynie co trzecia osoba w populacji ogólnej deklaruje, że wie co można zrobić, aby uniknąć sepsy.

„Wśród tych, którzy zadeklarowali, że wiedzą jak zapobiegać, uściśliliśmy pytanie i zapytaliśmy, który ze sposobów jest najbardziej skuteczny w zapobieganiu rozwojowi sepsy. 33,5 proc. respondentów w populacji ogólnej odpowiedziało, że tym sposobem jest dbanie o odporność, np. poprzez właściwą dietę i ponad 28 proc., że częste mycie rąk. No cóż, życzyłbym sobie, aby tak właśnie było, niestety to jest niewystarczające działanie” – skomentował lek. Łukasz Durajski.

Najbardziej istotne w kontekście skutecznej metody zapobiegania rozwojowi sepsy, czyli szczepienia, wskazywano dopiero na trzecim miejscu – odpowiedź tę wybrała zaledwie co piąta osoba w populacji ogólnej. Wśród mam ten odsetek jest co prawda dwukrotnie wyższy – znaczenie szczepień zadeklarowało niemal 40 proc. z nich. Ale już w całej grupie respondentów jako skuteczną metodę wskazało je zaledwie 18 proc. mam niemowląt i zaledwie 6 proc. wszystkich osób.

„Tylko 6 proc. osób w całej populacji bierze pod uwagę szczepienia w kontekście ochrony! To jest mentalność, którą musimy zmienić. Bo szczepienia to rzeczywista ochrona, to dobro medycyny, z którego trzeba korzystać” – uważa lek. Durajski.

Szczepienia są skuteczne

Szczepienia przeciw meningokokom zapobiegają zakażeniu, które ma najwyższy współczynnik śmiertelności wśród wszystkich zakażeń (występuje w postaci sepsy i/lub zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych), dlatego – choć jest szczepieniem zalecanym a nie obowiązkowym – ma wysoki priorytet wśród innych szczepień. Szczepienie przeciw meningokokom można zastosować już od 2. miesiąca życia dziecka. Eksperci zalecają, by w pierwszej kolejności szczepić przeciw meningokokom typu B, ponieważ ten typ bakterii w Polsce występuje najczęściej.

„Dla nas, lekarzy, potwierdzeniem tego jest sytuacja w Wielkiej Brytanii, gdzie dzięki szczepieniom zredukowano zachorowania z powodu meningokoków o 70 proc. Ich powszechne użycie spowodowało niemal zanik tej groźnej choroby, jaką jest inwazyjna choroba meningokokowa. Najnowsze prace z Włoch również potwierdzają redukcję zakażeń – w jednym z regionów nawet o 80 proc. Czyli to działa, a to jest dla nas najważniejszy argument, by szczepić” – mówi prof. Szenborn.

W obecnej sytuacji epidemiologicznej (pandemia COVID-19) wiele osób zastanawia się, czy wykonywanie szczepień – szczególnie tych nieobowiązkowych – jest zasadne.

„Zasadne, bezpieczne i wręcz zalecane. WHO i wszystkie instytucje naukowe, które zajmują się ochroną zdrowia publicznego i chorobami zakaźnymi, mówią wprost: szczepienia w dobie COVID-u tym bardziej powinny być wykonywane, bo stanowią dodatkową ochronę” – podkreśla lek. Durajski.

Groźne drobnoustroje

Nie najlepiej jest również z wiedzą, które drobnoustroje wywołują sepsę. Jedynie 43 proc. mam i 23 proc. populacji ogólnej twierdzi, że ją posiada.

„A to oznacza, że niemal 80 proc. społeczeństwa, w tym 60 proc. mam, nie wie, co jest przyczyną sepsy. Badanie jasno pokazuje nam przede wszystkim brak podstawowej, ogólnej wiedzy – bo my tu przecież nie mówimy o szczegółach, tylko o ogólnych informacjach na temat sepsy wśród Polaków, a także wśród samych mam. Oczywiście one mają nieco większą wiedzę, niż reszta społeczeństwa, bo ze względu na swoje dzieci interesują się tym, ale wiedza na temat rozpoznawania i unikania sepsy jest niepełna i błędna. Dlatego wysuwa się jeden wniosek: konieczna jest edukacja” – puentuje lek. Łukasz Durajski.

Tragedie do uniknięcia

Choć specjaliści przyznają, że sepsa nie jest bardzo częstym zjawiskiem, nie sposób nie brać pod uwagę, jak jest groźna – aby pacjent mógł przeżyć i cieszyć się zdrowiem, trzeba reagować błyskawicznie. Choroba bowiem w ciągu 24 godzin może doprowadzić do śmierci albo trwałego inwalidztwa u nawet co 5 osoby, która przechorowała inwazyjną chorobę meningokokową.

„Sepsa często nie daje szans. Tak było np. w przypadku trzyletniego chłopca, który zmarł w ciągu kilkunastu godzin, przewożony ze szpitala do szpitala. Potem w gazetach czytam: w przedszkolu trwa czyszczenie, pranie dywanów dezynfekcja zabawek. Ale nic o tym, że mamy skuteczne szczepienia, które mogłyby zapobiec tej tragedii” – zwraca uwagę prof. Szenborn.

Na ich znaczenie wskazują też Kasia, Małgosia i Magda – mamy, których dzieci przeżyły sepsę (wszystkie trzy wzięły udział w spocie przygotowanym z okazji Światowego Dnia Sepsy). Choć ich synowie żyją, dwóch z nich boryka się w wieloma trudnymi konsekwencjami zakażenia, które przeszli. Miłosz przestał mówić, zgłaszać potrzeby fizjologiczne i jak się później okazało, stracił słuch. Kacprowi groziła amputacja ręki, teraz czeka go seria operacji nóżki. Jedynie Maciek wyszedł z choroby cało, ale strachu, jaki przeżyli rodzice, nie życzą nikomu. „Myśleliśmy, że mamy na to czas” – mówi Kasia. A Magda przyznaje: „Mieliśmy żal do siebie, bo może gdyby Kacper był zaszczepiony, łagodniej by to przeszedł. Dziś obaj nasi synowie są zaszczepieni” – mówi. „Nie chcemy tego drugi raz przechodzić, dlatego oboje dzieci zaszczepiliśmy przeciwko meningokokom typu B” – dodaje Małgosia.

Dla rozpoznania sepsy ważne jest zidentyfikowanie objawów ostrzegawczych, tzw. „red flag”, wymagających natychmiastowej reakcji. Są to:

– gorączka, dreszcze, poczucie zimna,

– szybki oddech, duszność,

– ból i złe samopoczucie,

– spocona skóra, wysypka nieznikająca po ucisku,

– pogorszenie kontaktu z otoczeniem, dezorientacja,

– szybkie bicie serca.

koroun.nil.gov.pl


Source link