imalopolska

najnowsze wiadomości

January 1970

Sport

Bezprzewodowy odkurzacz do domu i warsztatu

DOC.20231222.47230767.5.jpg


Coraz więcej osób decyduje się na zakup bezprzewodowych odkurzaczy. Urządzenia te zapewniają niczym nieograniczoną swobodę pracy, pozwalając korzystać z nich w dowolnym miejscu. Do ich zasilania wykorzystuje się pojemne akumulatory, które na jednym naładowaniu umożliwiają sprzątnięcie nawet największych powierzchni. Dzięki temu odkurzacze bezprzewodowe mogą być używane w domach, warsztatach, a także przestrzeniach biurowych. Co jeszcze warto wiedzieć na ich temat?

Najpopularniejsze rodzaje odkurzaczy bezprzewodowych

Bezprzewodowe odkurzacze dostępne w ofercie renomowanych sklepów internetowych – na przykład w sklepie domitech.pl – są dostępne w wielu różnych rodzajach. Każdy z nich jest dedykowany nieco innym zastosowaniom, dlatego też warto poświecić chwilę i wybrać model odpowiedni do swoich potrzeb.

2

Ręczne odkurzacze akumulatorowe

Pierwszą grupą urządzeń są bezprzewodowe odkurzacze ręczne. Są to niewielkich rozmiarów sprzęty, które wykorzystuje się głównie do punktowego usuwania zabrudzeń. Podstawowe modele odkurzaczy ręcznych sprawdzą się podczas sprzątania sypkich zanieczyszczeń, takich jak m.in.:

– okruchy jedzenia,

– rozsypany ryż lub płatki śniadaniowe,

– kłęby zwierzęcej sierści,

– piasek oraz zaschnięte błoto wnoszone na podeszwach butów.

Bezprzewodowe odkurzacze ręczne świetnie sprawdzą się też w trakcie czyszczenia wnętrz samochodów. Są one całkowicie niezależne od dostępu do gniazda elektrycznego, co nie tylko ułatwia sprzątanie zakamarków auta, lecz także pozwala na stałe wozić je w pojeździe.

Z kolei bardziej zaawansowane modele oferowane przez firmy zajmujące się produkcją elektronarzędzi budowlanych poradzą sobie także ze sprzątaniem dużo bardziej uporczywych zabrudzeń. Dzięki temu można je wykorzystywać do odkurzania kurzu budowlanego, substancji o małej granulacji (mąki, zmielonych przypraw), a także pyłu powstającego podczas szlifowania drewna lub stali.

Przemysłowe odkurzacze akumulatorowe

Ten rodzaj sprzętu stanowi znaczne rozwinięcie idei stojącej za ręcznymi wariantami urządzeń. Łączą one w sobie zalety zapewniane przez pełnowymiarowe odkurzacze przemysłowe zasilane sieciowo z poręcznością oraz mobilnością ręcznych odkurzaczy bezprzewodowych. To właśnie dlatego na ich zakup decydują się nie tylko ekipy budowlane, lecz także firmy zajmujące się sprzątaniem obiektów biurowych.

Przemysłowe odkurzacze akumulatorowe zasilane są przy pomocy akumulatorów znanych z elektronarzędzi – 18 V lub 40 V w zależności od konkretnego modelu. Zapewniają one ilość energii wystarczającą do napędzania wydajnych turbin i generowania wysokiej siły ssania.

Przy pomocy bezprzewodowych odkurzaczy przemysłowych można usuwać wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia, takie jak resztki jedzenia, zaschnięte błoto czy pył szlifierski. Urządzenia te nadadzą się też do bieżącego odpylania elektronarzędzi pokroju pilarek, młotowiertarek lub innych sprzętów budowlanych.

Bezprzewodowe odkurzacze pionowe

Ostatnią kategorią są bezprzewodowe odkurzacze pionowe (zobacz na stronie: https://domitech.pl/odkurzacz-pionowy) . To jeden z najnowszych trendów w dziedzinie urządzeń do sprzątania wnętrz, który dosłownie rewolucjonizuje sposób, w jaki usuwa się zabrudzenia. Są one niezwykle lekkie, poręczne, a dzięki długim, teleskopowym rurom korzystanie z nich praktycznie nie męczy kręgosłupa.

Odkurzacze pionowe są także stosunkowo płaskie, dzięki czemu przy ich pomocy można niezwykle łatwo czyścić powierzchnie znajdujące się pod szafkami, kaloryferami oraz innymi rodzajami mebli domowych. W szczególności docenią to osoby zajmujące się sprzątaniem powierzchni biurowych oraz dużych domów jednorodzinnych.

Jednak zdecydowanie największą zaletą zapewnianą przez odkurzacze pionowe jest ich ogromna swoboda pracy. Urządzenia te są zasilane akumulatorowo, dzięki czemu mogą być wykorzystywane w każdym pomieszczeniu – również w tych, które nie posiadają instalacji elektrycznej. Co więcej, brak kabli zwiększa też ergonomię pracy, ponieważ podczas sprzątania nie trzeba martwić się o przewody plączące się pod nogami.

3

Dobre akumulatory zwiększają wydajność odkurzaczy bezprzewodowych

Podstawą bezprzewodowych odkurzaczy są zasilające je akumulatory. W końcu to właśnie one zapewniają urządzeniu energię elektryczną niezbędną do wprawiania w ruch silników sprzętu. Niektóre z nich można wymieniać poprzez wyciągnięcie ich z korpusu sprzętu, podczas gdy inne są w nim zamocowane na stałe.

Obecnie coraz większą grupę odkurzaczy pionowych stanowią urządzenia produkowane przez renomowanych producentów sprzętu budowlanego. Dzięki temu do ich zasilania wykorzystywane są niezwykle wydajne akumulatory o różnych właściwościach. Umożliwia to ich szybką wymianę, a także dopasowanie parametrów technicznych do swoich potrzeb. Pozwala to osiągnąć idealny kompromis pomiędzy czasem pracy na jednym naładowaniu, a wagą całego urządzenia.

Dobrej klasy akumulatory zapewniają także bardzo wysoką żywotność, która często przekracza próg 1000 cyklów ładowania oraz rozładowania. Pozwala to korzystać z bezprzewodowego odkurzacza pionowego lub przemysłowego przez wiele lat, bez obawy o degradację jego baterii.

Dobry mechanizm filtracji powietrza pomoże chronić zdrowie domowników

Bezprzewodowe odkurzacze renomowanych producentów są także wyposażane w zaawansowane systemy filtracyjne. W przypadku prostszych modeli są to filtry papierowe, podczas gdy nieco lepsze urządzenia posiadają także węglowe filtry HEPA.

Dzięki temu odkurzacze bezprzewodowe są w stanie zatrzymać nawet do 99,5% pyłków oraz cząsteczek, które są potencjalnie niebezpieczne dla ludzkiego zdrowia. Dotyczy to zarówno roztoczy kurzu, jak i również szkodliwych drobinek resztek budowlanych.

Artykuł powstał przy współpracy sklepu Domitech.

Źródło informacji: Domitech

 


Source link

Kultura

Globalne trendy w marketingu online na 2024 rok – co będzie działać i sprzedawać?

DOC.20231222.47232561.a.jpg


Według jednego z raportów GWI – niemal 60 proc. konsumentów na całym świecie woli zakupy online od sklepów stacjonarnych. W Polsce blisko 8 na 10 klientów wybiera wyszukiwarkę zamiast wyjścia do sklepu [1]. Powód? Z jednej strony zmiana pokoleniowa i idąca za tym zmiana przyzwyczajeń klientów, a z drugiej strony – innowacje. To oznacza, że bycie na bieżąco z najnowszymi trendami, technologiami i strategiami marketingowymi w świecie online i nieszablonowe myślenie będzie warunkowało sukces – zarówno firm, jak i specjalistów oraz agencji. Czy nowy rok przyniesie nową erę w świecie online? Jakie trendy zdominują branże i co będzie sprzedawać? Na te pytania odpowiada ekspert branży SEO i marketingu internetowego, Damian Węglarski z agencji Premium Digital.

Zarówno sprzedaż przez internet, jak i marketing cyfrowy to branże, które przechodzą intensywny rozwój i przemiany. W najnowszym raporcie Kantar, Marketing Trends 2024, wskazano dziesięć trendów, które w nadchodzącym roku będą miały zasadniczy wpływ na sektor marketingu online i podejmowane przez specjalistów decyzje, a także na sukces lub porażkę w biznesie. O to kilka z nich.

Innowacyjność i AI wygrywają

Według danych Kantar marki postrzegane jako innowacyjne zapewniają trzy razy większy wzrost niż te, które innowacyjne nie są. Ponad połowa badanych przez nich marketerów przyznała, że musi wprowadzić nowe rozwiązania, żeby uzyskać przewagę konkurencyjną. Jakimi cechami odznaczają się nowoczesne marki? Są skoncentrowane na konsumencie, budują rozwój brandu na mocnych fundamentach, mają wpływ na przyszłość branży i kierunki jej rozwoju, a także często przodują w zakresie zrównoważonego rozwoju (ESG).

„Miarą innowacyjności dzisiaj jest również wdrażanie rozwiązań opartych o sztuczną inteligencję. Według danych firmy Kantar blisko 7 na 10 marketerów optymistycznie przyjęła nową technologię i pozytywnie ocenia możliwości ChatuGPT. Na ten moment sprawdzamy w jakim zakresie i przy jakich zadaniach może nas zastąpić lub wspomóc i największy obszar to przede wszystkim tworzenie różnego rodzaju treści – graficznych, tekstowych czy wideo, realizacja korekt, researchy, analiza danych i wszelkiego rodzaju materiałów inspiracyjnych. W kolejnym roku jest niemal pewne, że sztuczna inteligencja przyniesie nam wzrost wydajności i kreatywności, jednak musimy pamiętać, że przez to będziemy również konkurować o uwagę odbiorcy z jeszcze większą ilością komunikatów. Kluczowe dla marek będzie wyróżnienie się poprzez jakość, wiarygodność i celowość przekazu względem grupy docelowej” – komentuje Damian Węglarski, CEO Premium Digital.

Zmiany zasad w SEO – czyli hiperpersonalizacja

Rośnie znaczenie wyszukiwarek internetowych jako piątego najsilniejszego punktu kontaktu z konsumentem według Kantar. Szacuje się, że od 2023 r. co minutę odbywa się około 6,3 miliona wyszukiwań w Google. Jednak specjaliści, którzy chcą, by ich marki były widoczne w sieci, muszą się dostosować do zmian związanych ze sztuczną inteligencją. Google rozpoczął już wdrażanie coraz bardziej zaawansowanych algorytmów i aktualizacji, które w dużej mierze wykorzystują już potencjał AI. Co to oznacza dla branży i ich klientów?

„Nic innego jak to, że stare metody już przestają działać, przestaje się liczyć ilość, a niska jakość coraz częściej staje na przeszkodzie osiągania efektów. Będzie się liczyć analiza intencji słów kluczowych i komunikatów, sposobu ich użycia, większa personalizacja i skupienie uwagi na użytkowniku i jego doświadczeniach. W SEO i tworzeniu stron www, jak i w całym marketingu internetowym, powinniśmy w nadchodzącym czasie skupić się na metodach budowania zaufania do marki i autorytetu. Firmy powinny budować pozycję eksperta, co przy obecnym nasyceniu i konkurencyjności w sieci pozwoli wygrywać z innymi. Potwierdzeniem tego jest czynnik rankingowy Google EEAT (Experience, Expertise, Authoritativeness, Trust), ale też wiele innych czynników, o których na razie możemy nie zdawać sobie sprawy. Dlatego tak ważne jest, żeby w kolejnym roku podejść do strategii SEO niejako na nowo i spojrzeć na cele przez pryzmat zachodzących zmian po to, żeby mieć czas na dostosowanie się do nich” – mówi Damian Węglarski.

 

Jednym z kluczowych trendów w przyszłym roku, na który trzeba będzie położyć nacisk, będzie dostosowanie stron www do wygody użytkowników, czyli UX/UI, w szczególności w obszarze e-commerce. Zwykłe prezentacje produktu już nie wystarczą, klienci oczekują wiarygodnych informacji, szybkich stron i intuicyjności w poruszaniu się po nich.

Nowe pokolenia, nowa wartość i kanały dotarcia

Aby nawiązać kontakt ze współczesnymi odbiorcami, marketerzy poszukują różnych dróg dotarcia, dostosowując język korzyści do określonych grup konsumentów, a także pokoleń. Z tego względu rok 2024 będzie upływał pod znakiem budowania autentyczności marki oraz zgodności z wartościami, jakie wyznają szczególnie najmłodsze generacje. W skali globalnej obecnie nawet 80 proc. osób twierdzi, że stara się kupować rzeczy, które wspierają ważne dla nich cele.

„Ponadto ze względu na to, że droga do zakupu u młodego konsumenta często prowadzi poprzez inspiracje, a nie poprzez reklamę jako taką – kluczową rolę w ostatnich latach i równie ważną w nadchodzącym roku będzie miał influencer marketing i budowanie pozycji marki poprzez współprace z autorytetami. Z tego względu również istotne jest opracowanie przemyślanej strategii marketingowej, która będzie zakładała skuteczne zbudowanie silnej, rozpoznawalnej i dochodowej obecności online” – dodaje Damian Węglarski.

[1] Raport E-commerce w Polsce 2023 – PBI, ZPBI oraz IAB Polska

Więcej na https://www.premiumdigital.pl/

Źródło informacji: Premium Digital

 


Source link

Sport

Rok 2023 w medycynie | PAP MediaRoom portal.

1_68.jpg


Fot. PAP/S. Leszczyński (1)

Największe problemy i wyzwania polskiego szpitalnictwa w 2023 r.; zmiany systemowe i terapeutyczne w okulistyce; szczepienia przeciw HPV; rok 2023 w onkologii, diagnostyka genetyczna i nowoczesne terapie genowe; największe przełomy w leczeniu cukrzycy w Polsce – to tematy konferencji „Podsumowanie roku 2023” zorganizowanej przez Puls Medycyny 20 grudnia 2023 r.

„Nie uzdrowimy Polski, dopóki nie staniemy w prawdzie. Proste procedury, które wykonują szpitale powiatowe, są za nisko wycenione. U mnie z siedmiu oddziałów zarabia jeden. Od 80 do 120 proc. pochłaniają płace. Może nie należy tak bardzo regulować płac? Może jedna pielęgniarka umie więcej, inna mniej?” – zastanawia się Krzysztof Żochowski, wiceprezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych.

Jakub Kraszewski, przewodniczący Polskiej Unii Szpitali Klinicznych, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku mówił z kolei, że lekarze w UCK są zatrudnieni na kontraktach, zadaniowo, a nie na godziny i mają przyzwoite wynagrodzenia.

„Liczebność zespołu nie zmniejszyła się, pielęgniarki mają dodatki motywacyjne. Godzina pracy nie może być paradygmatem!” – dodał.

Dr hab. Barbara Więckowska, prof. SGH, kierownik Zakładu Innowacji w Ochronie Zdrowia SGH podkreśliła, że wycena świadczeń przez Narodowy Fundusz Zdrowia powinna pokryć koszty ich wykonywania. Ale problemów jest więcej.

„Dłużej nie uciekniemy od próby wyceny klasycznych ścieżek leczenia. Szpital to nie tylko hospitalizacje, ale także ambulatoryjna opieka specjalistyczna (AOS). Jak na razie jedynie pakiet tarczycowy wszedł do AOS. Bardzo dobrze zadziałała jednodniowa hospitalizacja z powodu operacji zaćmy. To rozwiązanie jest o wiele tańsze i wygodne dla pacjenta, bo od razu trafia do domu. Niepotrzebnie nocna opieka chorych jest >>wciskana<< do szpitali specjalistycznych” – mówiła.

I trzeba się liczyć z tym, że podmioty gospodarcze (a takimi są placówki medyczne) ulegają grom rynkowym, czasami nieprawidłowym, w celu uzyskania większych płatności. Ekspertka podaje przykład Niemiec – jej zdaniem, od kiedy tamtejszy płatnik zaczął uwzględniać w wycenie masę urodzeniową noworodka, nagle zwiększyła się liczba tych poniżej 3 kg. Być może ważone były bez pieluszki.

Trudne kwestie podwyżkowe i rynkowych gier

Żochowski zwraca uwagę, że podwyżki dla pewnych grup zawodowych w roku 2022 pociągnęły za sobą podwyżki dla innych grup.

„To zwichnęło dramatycznie sytuację finansową naszych szpitali. W 2023 r. było trochę lepiej, ale nadal nie jest dobrze. Przed nami podwyżka płacy minimalnej. Wciąż jeszcze czujemy echa pandemii. Są szpitale, które mają nadwykonania i są takie, które mają niedowykonania. Czy ci słabsi wrócą do gry, czy może szpitali jest za dużo? Był trend, żeby nie upadały. Za nadwykonania wciąż oczekujemy zapłaty” – mówi Krzysztof Żochowski.

Terminem „nadwykonania” określa się świadczenia wykonane przez placówkę medyczną ponad to, co zostało ustalone w kontrakcie z płatnikiem.

Zdaniem Żochowskiego wciąż za dużo procedur jest wykonywanych w szpitalu, a mogłyby być wykonywane poza nim. Państwo powinno zapewnić bezpieczeństwo pacjentom w przypadku stanów nagłych jak: zawał, udar, wypadek. Powinien być podział na medycynę planową i medycynę stanów nagłych.

Jakub Kraszewski zwrócił uwagę, że co do zasady w szpitalach klinicznych (ok. 20 proc. stanu wszystkich szpitali w Polsce) dominuje problem nadwykonań.

„Na pieniądze trzeba zapracować. Tym szpitalom, które zrobiły nadwykonania, na pewno nie zabraknie na wynagrodzenia. Jeśli szpital nie wykonuje świadczeń, a ma do tego zasoby, na 100 proc. zabraknie mu pieniędzy na wynagrodzenia. Uważam, że pieniądze powinny iść za świadczeniami. Gorzej, jeśli za nadwykonania szpital nie otrzyma zapłaty” – mówi Jakub Kraszewski.

Jego zdaniem, jeśli chodzi o hospitalizacje jednodniowe, państwowej służbie zdrowia trudno konkurować z prywatną, a na dodatek istnieje niekorzystne zjawisko przerzucania kosztów.

„Pacjenci z powikłaniami po zabiegach w prywatnej służbie, gdzie zapłacili komercyjnie, trafiają do nas i leżą np. 1,5 miesiąca. Bez żadnej konsekwencji prywatna służba wybiera tryb jednodniowy” – mówi Jakub Kraszewski.

Barbara Więckowska podkreśliła, że nie uciekniemy od referencyjności szpitali – tym o wyższej należy podnieść wyceny. Ale to nie wszystko.

Tomasz Kopiec, członek zarządu PFSz, dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego im. prof. W. Orłowskiego CMKP w Warszawie podaje przykład wyceny godziny pracy chirurga. Według OECD godzina kosztuje 300-400 zł, w Polsce – 180 zł.

„Muszą być podniesione stawki ryczałtowe. Specjalistów medycyny ratunkowej jest mniej niż SOR-ów w Polsce. Szpitale sobie ich podkupują. Na intensywnej terapii, anestezjologii nie ma szans na bilans kosztów. Ratujemy życie, a płatnik nie jest w stanie za to zapłacić. Społeczeństwo starzeje się, więc bez profilaktyki koszty działań medycznych będą dużo wyższe. Szpitale powiatowe to głównie chirurgia, interna, opieka długoterminowa – wszystkie za nisko wycenione” – podkreślił Tomasz Kopiec.

„Szpitale wymagają restrukturyzacji, ale czy oddłużenia też? Te zadłużone i tak będą po oddłużeniu nadal zadłużać się. Część szpitali to spółki, a to oznacza, że ich dług jest znacznie wyższy. Płacimy firmom windykacyjnym, płacimy za opóźnienia faktur. Unia Szpitali Klinicznych poszukuje dobrych rozwiązań” – powiedział dr Paweł Witt, przewodniczący Rady Ekspertów Koalicji na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali.

Zmiany systemowe i terapeutyczne w okulistyce

Prof. Marek Rękas, konsultant krajowy ds. okulistyki stwierdza, że rok 2023 w okulistyce nie był zły.

„Są zmiany w leczeniu zaćmy, dostępność obecnie jest dobra. Polska znalazła się w czołówce Europy, jeśli chodzi operacje jednodniowe – 97 proc. jest wykonywanych w tym trybie, tak jak we Francji czy w Niemczech. Wykonujemy 350 tys. operacji zaćmy rocznie. Powinniśmy wykonywać 400 tys. Doszło do sytuacji, że w Polsce łatwiej zoperować zaćmę niż dostać się do okulisty. Brakuje finansowania soczewek torycznych na astygmatyzm i poniżej dwóch dioptrii – soczewek ogniskowych” – wylicza prof. Rękas.

Jeśli chodzi o programy lekowe to w 2023 r. pojawiły się w leczeniu cukrzycowego obrzęku plamki żółtej – objętych 9 tys. pacjentów, a powinno być więcej, bo są dobre narzędzia do leczenia.

Drugi program dotyczy zwyrodnień plamki żółtej związanych z wiekiem – obejmuje 40 tys. pacjentów. Trzeci program dotyczy zapalenia błony naczyniowej – powinny powstać specjalne ośrodki; są dostępne leki biologiczne.

„Najważniejsze w programach jest wydłużenie czasu między iniekcjami: zamiast co dwa miesiące – co cztery, a nawet co osiem. Jest to finansowo korzystne dla systemu. Teraz jest płatność za zastrzyk, a powinien być ryczał” – ocenia prof. Rękas.

Dr hab. Dariusz Dobrowolski, kierownik Klinicznego Oddziału Okulistyki Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego Nr 5 im. Barbary w Sosnowcu, podkreśla, że stara się zmienić sytuację z przeszczepem rogówek, czyli postawić na przeszczepy warstwowe, które są mniej obciążające dla pacjenta.

„Problemem jest pozyskiwanie rogówek. Ich źródłem są prosektoria, gdzie tkanki do przeszczepu pozyskiwane są od zmarłych. Obecnie ośrodki przeszczepiające nie mogą uczestniczyć w pozyskiwaniu. Robimy 600 przeszczepów w kraju, a oczekujących jest 3200-3500. Poza tym czas oczekiwania to 500-700 dni” – wylicza Dariusz Dobrowolski.

Prof. Rękas dodaje, że ta słaba dostępność przeszczepów wynika z liczby pobrań. Bardzo ważne też są szkolenia lekarzy. Oni muszą wiedzieć o przeszczepach warstwowych. Te 700 dni oczekiwania oznacza, że pacjentowi można po tym czasie robić przeszczep pełny. A ten nie daje komfortu życia, zapewnia widzenie na poziomie 30-40 proc. Szpitale muszą mieć obowiązek uczestniczenia w pobraniach. W innych krajach jest więcej pobranych rogówek niż potrzeb.

Tomasz Zieliński, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych – Pracodawców, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego proponuje, aby zrezygnować ze skierowań do okulisty.

„POZ ma dodatkową pracę, a jeśli pacjent gorzej widzi, zawsze dostaje skierowanie. Być może w rozwiązaniu problemu pomoże zaangażowanie optometrystów. POZ daje leki na zapalenie spojówek, ale czasem musi skonsultować to okulista, a do niego kilkumiesięczne kolejki” – mówi Zieliński.

Prof. Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Okulistyki Ogólnej i Dziecięcej oraz prorektor ds. umiędzynarodowienia i cyfryzacji Uniwersytetu Medycznego w Lublinie za ważną sprawę dla profilaktyki uważa wprowadzenie do systemu optometrystów. Jest ustawa, trzeba czekać na rozporządzenie.

Jego zdaniem dostęp do leczenia za pomocą nowych technologii jest sukcesem systemu.

„Program lekowe są skuteczne. Mają jasne kryteria kwalifikacyjne. Brak jest limitów leczenia zaćmy, kolejki są bardzo krótkie. W okulistyce nie ma już wiele do zrobienia. Bardzo ważna byłaby refundacja soczewek torycznych. Należy też szkolić lekarzy, aby zabiegi były bezpieczne” – ocenia optymistycznie prof. Rejdak.

Ekspert od wielu lat pracuje nad udoskonaleniem sytemu telemedycyny w okulistyce. W szkołach na Lubelszczyźnie realizowany był projekt „Dobrze widzieć”. Przebadano dzieci z klas I -III.

„Dzięki OKObusowi, w którym pracuje technik, pielęgniarka – współpracują z POZ – zbadaliśmy ponad 7 tys. osób. Na naszym terenie wielu pacjentów jest wykluczonych komunikacyjnie. Pacjenci z plamką zostali wyłowieni na wczesnym etapie choroby. Projekt OKObus ma szansę zaistnieć dla większej populacji” – mówi prof. Rejdak.

Na Lubelszczyźnie telemedycyna jest wykorzystywana do szkolenia lekarzy na Ukrainie.

Co zaś tyczy się nowego programu specjalizacyjnego, prof. Rękas twierdzi, że wszystkie oddziały okulistyczne powinny przejść akredytację. Moce szkoleniowe oddziału są uzależnione od liczby wykonanych operacji. Nie może być tak, że rezydent jest wykorzystywany do prowadzenia dokumentacji, tylko powinien uczyć się. Poza tym akredytacja pozycjonuje ośrodki. Ważne, aby pokazać te, które potrafią szkolić i nadawać umiejętności.

Rok 2023 w onkologii

Dr hab. n. med. Andrzej Nowakowski, prof. NIO-PIB, kierownik Centralnego Ośrodka Koordynującego Program Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Polsce przypomina, że szczepienia przeciwko HPV są absolutnie bezpieczne. Reakcje anafilaktyczne zdarzają się bardzo rzadko, podobnie jak w przypadku innych szczepionek, czyli od 1 do 2 przypadków na milion.

„Już widać, że szeroko stosowane szczepienie w Australii daje nadzieję, że w perspektywie kilkudziesięciu lat kraj ten pozbędzie się problemu raka szyjki macicy. Pełny efekt szczepień będzie widoczny za kilkadziesiąt lat” – informuje prof. Andrzej Nowakowski.

Obecnie w Polsce realizowany jest program powszechnych, dobrowolnych i bezpłatnych szczepień przeciw HPV, który obejmuje dziewczęta i chłopców w wieku 12 i 13 lat. Szczepienia wykonują punkty, które zgłosiły się do programu i nie musi być to POZ, do którego należy dziecko. Nie jest potrzebna recepta na szczepionkę.

„Dane za pierwsze półrocze trwania programu mówią o ok. 15-16 proc. zaszczepionych. Według wskazań WHO docelowe założenia elimanacji raka szyjki macicy jako problemu zdrowia publicznego mówią o wyszczepieniu 90 proc. młodych dziewcząt. Narodowa Strategia Onkologiczna zakłada wyszczepienie 60 proc. Powinniśmy zintensyfikować działania i edukację całej populacji, żeby ten wynik osiągnąć” – podsumowuje prof. Nowakowski.

Jeśli chodzi o profilaktykę raka szyjki macicy, to właśnie kończy się pilotaż zastosowania badania molekularnego w kierunku wirusa brodawczaka ludzkiego wysokiego ryzyka (HPV HR) jako nowego testu przesiewowego w programie profilaktyki raka szyjki macicy w Polsce.

„Opracowujemy rapaport z przebiegu programu, ale już wstępne dane świadczą o wyższości diagnostycznej testu molekularnego nad cytologią. Liczymy, że w 2024 r. pacjentki zostaną objęte tym badaniem przesiewowym” – mówi prof. Nowakowski.

Prof. dr hab. n. med. i n. o zdr. Marcin Czech, prezes Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego, przypomina, że rak szyjki macicy jest 9. najczęstszym nowotworem wśród kobiet i 8. ich zabójcą. A ponieważ szczepienie przeciwko HPV jest dobrowolne, zaszczepiła się najbardziej świadoma grupa.

„Lekarz rodzinny, ginekolog, farmaceuta – wszyscy powinni uświadamiać. Ważne byłyby lekcje o zdrowiu w szkole. Należało by też zorganizować szczepienia w szkołach” – podsumowuje prof. Marcin Czech.

Prof. dr hab. n. med. Wojciech Jurczak, kierujący Pododdziałem Leczenia Nowotworów Układu Chłonnego Kliniki Onkologii Klinicznej Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego, Oddział w Krakowie podkreśla, że rok 2023 to w hematoonkologii nadrabianie zaległości lekowych z dekady. Zaczęły być dostępne leki zastępujące chemioterapię. Immunoterapia jest bardzo skuteczna przy wznowie, np. w chłoniaku z komórek płaszcza, gdzie nie było dotychczas alternatywy.

Joanna Frątczak-Kazana, wicedyrektorka Onkofundacji Alivia podkreśla, że o ile w onkologii dostęp do nowoczesnego leczenia jest bardzo dobry, o tyle zmiany systemowe dobre nie są. W 2018 r. w EU wydatki na onkologię wynosiły 195 euro na osobę, a w Polsce w 2022 – 90 euro. Jesteśmy w ogonie Europy. O ile w hemotoonkologii i w raku piersi jest postęp, o tyle są nowotwory, których leczenie daleko odbiega od standardów, np. trzustka, pęcherz moczowy”.

„Z perspektywy pacjenta onkologicznego najgorsze są nierówności w dostępie do leczenia. Diagnostyka jest coraz bardziej opóźniona. Leków jest dużo, ale już programy lekowe są dostępne tylko w wybranych placówkach. Pacjenci wcale nie są tam przekierowywani. Poza tym ci biedniejsi sami nie chcą jeździć 100 km w jedną stronę. Jeśli chodzi o profilaktykę – badają się głównie kobiety z wyższym wykształceniem i statusem społecznym. Są opóźnienia w realizacji celów Narodowej Strategii Onkologicznej. One są przekładane na kolejny rok, a opóźnienie nie pojawia się w raportach. Nadal brak jest wytycznych w leczeniu raka płuca, więc każdy lekarz leczy według swojej wiedzy” – wylicza Joanna Frątczak-Kazana.

Jej zdaniem pacjenci onkologiczni pozbawieni są wiedzy o lekarzach, ośrodkach – wszystkiego dowiadują się pocztą pantoflową. Idą do jednego profesora prywatnie, płacą krocie za wizytę, potem do drugiego i każdy z nich ma inny pomysł na leczenie. Pacjent, którego nie stać na wizyty prywatne, pójdzie tam, gdzie poczeka w kolejce siedem dni albo kilka miesięcy. Jeśli nie ma karty DILO w niektórych placówkach, może czekać nawet rok.

Źródło informacji: PAP MediaRoom


Source link

Kultura

Pralko-suszarka Hisense serii 5S otrzymała certyfikat śladu węglowego TÜV Rheinland

Hisense_5S_Series_Washer_Dryer.jpg


QINGDAO, Chiny, 20 grudnia 2023 r. /PRNewswire/ — Hisense, czołowa międzynarodowa marka elektroniki użytkowej i urządzeń domowych, otrzymała certyfikat śladu węglowego dla nowej pralko-suszarki serii 5S zgodnie z normą ISO 14067. Oddział firmy zajmujący się produkcją pralek, Hisense Washing Machine Company, został również objęty oceną śladu węglowego przedsiębiorstwa, przeprowadzoną zgodnie z normą ISO 14064-1 przez TÜV Rheinland, czołowego dostawcę usług technicznych o zasięgu globalnym.

Spełniając warunki wskazane w normie ISO 14067, TÜV Rheinland podjął współpracę z Hisense w zakresie określenia zakresu badania śladu węglowego produktu (PCF – product carbon footprint) dla pralko-suszarki serii 5S, obejmującego nabycie surowców i wstępną obróbkę, wytwarzanie produktu, dystrybucję, eksploatację i odzyskiwanie odpadów. Dane dotyczące śladu węglowego na etapie produkcji pozyskano poprzez zgromadzenie, uporządkowanie i weryfikację wstępnych danych od dostawców i samej spółki poprzez zastosowanie technik modelowania danych. Dane statystyczne dotyczące śladu węglowego dla etapu eksploatacji dla kilku krajów docelowych pozyskano dzięki zastosowaniu standardów badania zużycia energii przez produkty, w tym tych określonych w Rozporządzeniu UE nr 2019/2023 oraz w normach EN 60456:2006+A11:2020 i EN IEC 62512:2020+A11:2020.

Wynik PCF pokazał doskonałe możliwości pralko-suszarki serii 5S w zakresie niższego zużycia energii, co przyczynia się do obniżenia kosztów energii elektrycznej i do zrównoważonego rozwoju z poszanowaniem środowiska naturalnego, na co wskazuje europejska klasa energetyczna A tego produktu. W ramach misji wybrzmiewającej w haśle „Inteligentne pranie, lekkie życie” celem wprowadzenia na rynek pralko-suszarki serii 5S jest zachwycenie klientów dzięki technicznym innowacjom, wysokim standardom higieny i prostej obsłudze, które przyczyniają się do tej „lekkości życia”. Hisense nieustannie dokłada wszelkich starań, aby realizować program zrównoważonego rozwoju w wielu aspektach swoich produktów, obejmujących wzornictwo opakowań charakteryzujące się niską emisją CO2 i wprowadzenie przyjaznych dla środowiska materiałów z odzysku i materiałów niskowęglowych.

TÜV Rheinland przeprowadził również weryfikację śladu węglowego przedsiębiorstwa dla Hisense Washing Machine Company zgodnie z normą ISO 14064-1. Przeprowadzono procedurę walidacji krzyżowej poprzez zapoznanie się z oświadczeniami, rachunkami i innymi materiałami, ustalenie adekwatności, autentyczności i wiarygodności danych, w tym poprzez wizyty w zakładzie, kontrolę systemu wprowadzania danych do wewnętrznych zasobów i dogłębną analizę wszystkich źródeł emisji.

Hisense Washing Machine Company ukończyła pełną ocenę śladu węglowego wszystkich swoich działów i produktów w październiku 2023 r. Spółka strategicznie wyznaczyła cztery ścieżki ograniczenia emisji CO2, obejmujące ekologiczne zarządzanie, działalność operacyjną, łańcuch dostaw i produkty. Wprowadzając w życie innowacyjne i zrównoważone technologie, Hisense realizuje cel zapewniania klientom energooszczędnych produktów wysokiej jakości, które pomogą sprawić, że świat stanie się bardziej ekologiczny.

Zdjęcie – https://mma.prnewswire.com/media/2305481/Hisense_5S_Series_Washer_Dryer.jpg 

Źródło: Hisense

Źródło informacji: PR Newswire


Source link

Zdrowie

Problemowy hazard: częsty i w pakiecie z innymi zaburzeniami

portal_zdrowie196.jpg


Problemowy i patologiczny hazard to często nierozpoznawane zaburzenie, nadto współistnieje z innym uzależnieniami i zaburzeniami psychicznym. To z ich powodu, a nie nałogowego grania, pacjenci najczęściej trafiają na terapię. Eksperci przygotowali nowe rekomendacje dla terapeutów, bo ta grupa pacjentów wymaga specyficznych zasad postępowania terapeutycznego, już na etapie diagnozy.

„Problem patologicznego i problemowego hazardu wśród pacjentów placówek leczących uzależnienia jest znaczący – w niektórych przypadkach współwystępowanie dotyczy 50 proc. pacjentów” – zwraca uwagę dr hab. Łukasz Wieczorek z Instytutu Psychiatrii i Neurologii, współautor (wraz z dr hab. Katarzyną Dąbrowską) badania pt. „Zaburzenia Hazardowe Współwystępujące z Zaburzeniami Związanymi z Używaniem Substancji Psychoaktywnych oraz we Współchorobowości z Innymi Zaburzeniami Psychicznymi”.

Wynika z niego, że średnio ponad 28 proc. problemowych i patologicznych hazardzistów nadużywa alkoholu i odwrotnie: między 9 a 33 proc. pacjentów, którzy podejmowali leczenie zaburzeń związanych z używaniem alkoholu, miało również współwystępujące zaburzenia hazardowe. Niektóre typy hazardu prawdopodobnie częściej współwystępują z nadużywaniem substancji psychoaktywnych (np. granie na automatach do gier).

Ryzyko występowania zaburzeń używania alkoholu jest 2-4 krotnie wyższe wśród pacjentów leczonych z powodu zaburzeń hazardowych w porównaniu z osobami z populacji generalnej nieprzejawiającymi objawów patologicznego hazardu.

Na podstawie wyników badania opracowano zbiór rekomendacji dla leczenia osób ze współwystępującymi zaburzeniami hazardowymi i używania substancji psychoaktywnych.

„Choć uzależnienie od hazardu bardzo często współistnieje z innymi uzależnieniami lub z zaburzeniami psychicznymi ci pacjenci powinni być leczeni osobno – to grupa dużo bardziej wymagająca, wobec której powinny być zastosowane inne zasady postępowania terapeutycznego” – podkreśla terapeutka uzależnień Maja Ruszpel.

Leczenie osób ze współwystępującymi zaburzeniami nastręcza dodatkowych trudności, ponieważ zaburzenia współwystępujące często nie są wykrywane, co może komplikować ich leczenie. Tymczasem u osób ze współwystępującymi zaburzeniami uzyskiwane są gorsze wyniki leczenia, cechuje je wyższy odsetek hospitalizacji, słabiej reagują na leczenie farmakologiczne w porównaniu z osobami z jednym zaburzeniem.

W terapii uzależnień istotne są tzw. zasoby własne (w sensie indywidualnych cech, a nawet osiągnięć), na których specjalista może się oprzeć pracując z pacjentem. Okazuje się, że osoby z problemowym hazardem i innym zaburzeniem tę „bazę” mają często słabszą, przez co nasilenie dwóch różnych zaburzeń psychicznych jest trudniejsze do opanowania. Częściej nie dostosowują się do zaleceń terapeutycznych i mają większe problemy z utrzymaniem abstynencji. Leczenie komplikuje dodatkowo tzw. heterogeniczność grupy osób z zaburzeniami hazardowymi, co oznacza, że określone typy graczy mogą preferencyjnie reagować na określone leczenie.

Uzależnienie od hazardu: rekomendacje diagnostyczno-terapeutyczne

W przypadku podejrzenia możliwości współwystępowania zaburzeń hazardowych oraz uzależnienia od substancji psychoaktywnych i innych, w tym nasilonych zaburzeń psychicznych, konieczne jest wydłużenie czasu przeznaczonego na diagnozę do 2-3 sesji.

„Polecamy korzystanie z testów przesiewowych, np. Kanadyjskiego Indeksu Gier Hazardowych CPGI lub składającego się z dwóch pytań testu Lie/Bet w polskiej adaptacji. Ci chorzy często nie podejmują terapii, ponieważ uzależnienie od hazardu wciąż traktowane jest po macoszemu, więc wolą się nie wychylać. Testy pomogą zdiagnozować problem” – zwraca uwagę dr Wieczorek.

Specjaliści zalecają, by dla tych pacjentów tworzyć mini-grupy terapeutyczne homogeniczne ze względu na przejawiane zaburzenie, np. zaburzenia hazardowe, po to by osoby uczestniczące w procesie terapii mogły zająć się swoimi specyficznymi problemami.

„Jeśli nie ma możliwości utworzenia takiej małej, to należy poświęcić osobom z zaburzeniami hazardowymi więcej uwagi w trakcie terapii i odnosić się w jej trakcie do problemów charakterystycznych dla zaburzeń hazardowych, a także zwracać uwagę na wspólne mechanizmy uzależnień. Terapia powinna być prowadzona w duchu dialogu motywującego a nie konfrontacji, bo osoby ze współwystępującymi zaburzeniami psychicznymi wymagają więcej akceptacji i zrozumienia dla ich zachowania” – dodaje specjalista.

Podczas terapii uzależnienia od substancji psychoaktywnych należy zwrócić uwagę, czy pacjent nie ma problemów związanych z uprawianiem hazardu, np. zadłużenia czy wyroków sądowych. Pomoc w rozwiązaniu problemów finansowych i prawnych pozwali mu skupić się na leczeniu i motywuje go do kontynuowania terapii.

Specjaliści zwracają także uwagę, że nieutrzymywanie abstynencji przez pacjenta nie może być czynnikiem decydującym o jego pozostaniu w programie.

„Jeśli warunki na to pozwalają, nie powinno się od pacjenta wymagać utrzymania abstynencji przed przyjęciem do placówki stacjonarnej, szczególnie terapii długoterminowej. Abstynencja nie może być jedynym bądź podstawowym kryterium oceny efektywności oddziaływań. W razie łamania tego warunku osoby ze współwystępującymi zaburzeniami hazardowymi i uzależnione od substancji psychoaktywnych oraz z innymi, w tym ciężkimi zaburzeniami psychicznymi powinny zostać wypisane, ale objęte jednocześnie opieką zespołu leczenia środowiskowego lub poradni zdrowia psychicznego oraz możliwie szybko (np. po 2 tygodniach), po kwalifikacji, przyjęte ponownie” – zwraca uwagę specjalista.

Wsparcie powinna otrzymać także rodzina pacjenta, a praca z rodziną powinna zawierać elementy psychoedukacji, by jej członkowie lepiej rozumieli zaburzenie. W przypadku osób z zaburzeniami psychicznymi, którym ciężko będzie przejąć całkowitą kontrolę nad swoim zachowaniem, włączenie rodziny odgrywa kluczową rolę. W takich przypadkach rodzina może np. wspierać chorego w załatwianiu spraw, nadzorować przyjmowanie leków itp.

„Ten raport jest przełomowy jeśli chodzi o myślenie i promocję wiedzy dotyczącej leczenia osób uzależnionych od hazardu. Osoby te często nie są właściwie leczone. Ta grupa chorych wymaga zupełnie innego podejścia niż leczenie uzależnienia wyłącznie od jednej substancji – badanie wyraźnie to pokazuje, a opracowane standardy postępowania są wspaniałą wskazówką dla specjalistów zajmujących się tym problemem” – uważa terapeutka Maja Ruszpel.

Problemowy hazard. Gdzie po pomoc?

Dla osób uzależnionych oraz ich bliskich Instytut Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego prowadzi telefon zaufania (801-889-880). Telefon jest czynny codziennie, także w weekendy, w godzinach od 17 do 22.

Działa też internetowa poradnia www.uzaleznieniabehawioralne.pl prowadzona przez Fundację 24 Godziny. Jest tam m.in. lista placówek, które udzielają pomocy.

Pełne wyniki badania dostępne są na stronie Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom: https://kcpu.gov.pl/wp-content/uploads/2023/04/Wspolwystepowanie_ZHWW-2021-22.pdf

Źródło informacji: Serwis Zdrowie


Source link

Kultura

Dr Sławomir Dudek: przejrzystość finansów publicznych to jeden z priorytetów dla nowego rządu

00031000_0.jpg


Jak zaznacza w rozmowie z serwisem PAP MediaRoom dr Sławomir Dudek, założyciel i prezes Instytutu Finansów Publicznych, jednym z głównych zadań stojących przed nowym rządem jest przywrócenie przejrzystości systemowi finansów publicznych.

„Przez wiele lat naruszano niestety art. 219 Konstytucji RP, w związku z czym wielomiliardowe wydatki były >>ukrywane<< w przeróżnych funduszach i pozbawiane jakiejkolwiek kontroli” – mówi ekspert.

Prezes IFP oraz Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej, przygotowali raport pt. „Stabilny i przejrzysty budżet pod kontrolą obywateli. Plan Naprawy Finansów Publicznych”. Dokument zawiera przede wszystkim listę 25 rekomendowanych działań porządkujących ten kluczowy dla prawidłowego funkcjonowania gospodarki obszar.

Dr Dudek podkreśla, że w pierwszej kolejności należy podjąć działania przywracające konstytucyjną rangę ustawy budżetowej oraz jej podstawy charakter w planowaniu, monitorowaniu i sprawozdawaniu finansów publicznych. 

„Musimy też uszczelnić i dokonać przeglądu reguły wydatkowej oraz wprowadzić planowanie wieloletnie. To są bowiem jedne z kamieni milowych koniecznych do odblokowania środków z KPO, a także warunek skutecznego przywrócenia finansom i instytucjom publicznym wiarygodności oraz zaufania społecznego” – wyjaśnia ekspert.

Jak dodaje, stan finansów publicznych nie jest jeszcze bardzo zły. Polska ma co prawda nadmierny deficyt i znaczący dług publiczny, ale nie jest to jeszcze poziom krytyczny. Natomiast system finansów publicznych w ocenie ekonomistów jest w kryzysie i pilnie musimy zadbać o przejrzystość finansów publicznych, właściwą kontrolę demokratyczną nad planowaniem i realizowaniem budżetu oraz sprawność działania instytucji powołanych do zarządzania środkami finansowymi obywateli.

Więcej informacji odnaleźć można na stronie Instytutu Finansów Publicznych.

Źródło informacji: PAP MediaRoom


Source link

Sport

Nowe lokomotywy jednosystemowe dla PKP Intercity dostarczy Newag. Umowa za ponad miliard złotych podpisana

DOC.20231220.47214000.1.jpg


PKP Intercity podpisało umowę z Newag S.A. na zakup 46 nowych lokomotyw elektrycznych. Odbiór wszystkich pojazdów nastąpi nie później niż w terminie 24 miesięcy od dnia zawarcia umowy. Pierwsze lokomotywy wyjadą na tory już w 2024 roku.

PKP Intercity sukcesywnie realizuje strategię taborową, w ramach której do 2030 roku wszystkie pojazdy w parku przewoźnika będą nowe lub zmodernizowane. Kolejnym krokiem w jej realizacji jest zakup 46 lokomotyw elektrycznych jednosystemowych, które będą dostosowane do prędkości 160 km/h i zostaną wyposażone w system bezpieczeństwa ETCS poziomu drugiego (L2), diagnostykę pokładową, system przeciwpożarowy, system monitoringu, systemy sterowania drzwiami składu wagonowego, system lokalizacji GPS oraz system łączności pokład/ziemia. Pojazdy zostaną dostarczone przez nowosądecką spółkę Newag i na torach pojawią się już w 2024 roku. Po realizacji tego kontraktu w parku taborowym przewoźnika znajdzie się łącznie aż 96 nowoczesnych lokomotyw tego producenta, rozwijających prędkość do 160 km/h.

„Zakup 46 elektrycznych lokomotyw jednosystemowych to bardzo ważny krok w kierunku podnoszenia standardu kolei w Polsce. Dzięki umowie zyskamy szybkie, ekologiczne i nowoczesne pojazdy. Będą one jeździć w relacjach krajowych i dzięki nim możliwe będzie uruchomienie połączeń do miejscowości, które dotychczas nie miały dostępu do pociągów dalekobieżnych. Chcemy, aby jak najwięcej Polaków mogło korzystać z kolei i skutecznie zbliżamy się do tego celu” – powiedział Jarosław Oniszczuk, członek zarządu PKP Intercity.

W ramach zamówienia wykonawca zapewni utrzymanie lokomotyw w pierwszym cyklu użytkowania (do pierwszej naprawy na czwartym poziomie utrzymania P4 włącznie), przewoźnik zagwarantuje jednak udział pracowników przewoźnika w tym procesie. Na realizację projektu PKP Intercity przeznaczyło 1 173 469 200,00 zł brutto.

„Bardzo cieszy mnie kolejny wspólny projekt z PKP Intercity. Niejednokrotnie udowodniliśmy, że dostarczane przez nas pojazdy to synonim jakości i nowoczesności. Tak będzie także w tym przypadku. To kontrakt, który daje nam szanse rozwojowe. Patrzymy w przyszłość i mamy nadzieję, że będziemy kontynuować naszą współpracę z korzyścią dla polskiej gospodarki” – mówi Zbigniew Konieczek, prezes zarządu Newag S.A.

Owocna współpraca PKP Intercity z Newagiem

Podpisana umowa to kolejny przykład dobrej współpracy pomiędzy nowosądeckim producentem a narodowym przewoźnikiem. Wartość kontraktów podpisanych między PKP Intercity a firmą Newag w ramach strategii Koleje Dużych Inwestycji sięgnęła już 2,6 mld zł brutto.

Podczas targów TRAKO 2023 w Gdańsku, firmy PKP Intercity i Newag zaprezentowały najnowszą lokomotywę wielosystemową Griffin. W ramach wartego blisko 388 mln zł brutto kontraktu, nowosądecki producent dostarczy narodowemu przewoźnikowi 15 nowoczesnych pojazdów rozwijających prędkość do 200 km/h.

Z kolei pod koniec 2020 roku przewoźnik odebrał ostatnie z 30 nowoczesnych lokomotyw elektrycznych serii EU160 Griffin. Pojazdy rozwijają prędkość do 160 km/h i prowadzą pociągi PKP Intercity na terenie całego kraju. Wartość kontraktu obejmującego dostawę 30 lokomotyw wraz ze świadczeniem usług utrzymania technicznego pojazdów wyniosła 551,4 mln zł brutto.

Udana współpraca przy serii EU160 zaowocowała kontraktem z marca bieżącego roku, kiedy to spółki podpisały umowę o wartości ponad 500 mln zł brutto na zakup kolejnych 20 lokomotyw elektrycznych Griffin, co przyczyni się do rozbudowy tej platformy lokomotyw w parku taborowym. Pierwszy pojazd z tej umowy został odebrany w grudniu br.

Źródło informacji: NEWAG

 


Source link

Kultura

Śniadanie prasowe i briefing dla mediów pt. „Rekomendacje dla przyszłości”

00071000_0.jpg


Termin: 18.12.2023, godz. 10:00

Śniadanie prasowe i briefing dla mediów z udziałem Sławomira Dudka, Ludwika Koteckiego, Marcina Mrowieckiego, Leszka Pawłowicza, Marty Penczar.

Wyniki najnowszego badania Europejskiego Kongresu Finansowego pt. „Makroekonomiczne wyzwania i prognozy dla Polski” będące konsensusem prognostycznym, który powstaje na bazie opinii wybitnych makroekonomistów. Uśrednione prognozy głównych wskaźników makroekonomicznych  – PKB, inflacja, inwestycje, bezrobocie, stopy procentowe, kurs walutowy oraz główne zagrożenia dla polityki gospodarczej Polski, stabilności systemu finansowego i wiarygodności PLN.

Prezentacja policy paper pt. „Naprawa finansów publicznych – co trzeba zrobić, jak i kiedy?” mający na celu zajęcie się systemem finansów publicznych, który wymaga reanimacji. Zestaw propozycji uporządkowania instytucji wspierającej dobrobyt gospodarczy i społeczny jako ramy prowadzenia polityki fiskalnej.

Źródło informacji: Europejski Kongres Finansowy i Instytut Finansów Publicznych


Source link

Zdrowie

Postulaty do rządu i wyzwania z wdrażania ESG

DOC.20231219.47202961.1.jpg


Od przedstawienia sześciu postulatów do rządu – kluczowych dla efektywnej realizacji ESG w Polsce – rozpoczęło się Forum Innowatorów ESG 2023. Postulaty w imieniu biznesu przedstawiło Polskie Stowarzyszenie ESG i Federacja Przedsiębiorców Polskich.

ESG w najbliższych latach całkowicie zrewolucjonizuje biznes. Transformacja, jaką będą musiały przejść firmy, organizacje i przedsiębiorstwa dotknie każdego działu – począwszy od HR, poprzez BHP, compliance, dział zakupów oraz produkcji. Dlatego tak ważne jest, aby nowy rząd Donalda Tuska wsparł biznes w zmianach, które go czekają. Postulaty wypracowane przez członków i Partnerów Polskiego Stowarzyszenia ESG zaprezentowane podczas Forum Innowatorów ESG to:

1. Powołanie Rady/Zespołu ds. ESG przy KPRM.

2. Prace Rady koordynowane i nadzorowane przez jednego ministra/wiceministra.

3. Audyt ustaw związanych bezpośrednio i pośrednio z ESG. Dostosowanie prawa polskiego do unijnego.

4. Tarcza ESG. Wsparcie instytucjonalne, finansowe dla dużych firm na inwestycje związane z transformacją ESG.

5. Centrum Wiedzy i Wymagań dotyczących ESG utworzone przy jednej z agend z Grupy PFR. Wsparcie rządu przy kształceniu nowych kadr w obszarze ESG.

6. Jasne wytyczne dotyczące audytowania raportów ESG (Polska Agencja Nadzoru Audytowego).

Polskie Stowarzyszenie ESG i Federacja Przedsiębiorców Polskich podpisały porozumienie na rzecz wsparcia biznesu w transformacji gospodarki. Dlatego wspólną debatę otwierającą Forum Innowatorów ESG 2023 poświęcono właśnie wyzwaniom stojącym przed polskim biznesem, związanym z nadchodzącym początkiem raportowania. Kluczowa dla powodzenia tej rewolucji jest profesjonalna współpraca oraz konsultacje z administracją rządową. Biznes jest coraz bardziej świadomy, jak ogromne koszty poniesie wdrażając raportowanie pozafinansowe, wymagania dyrektywy CSRD, opracowując strategie finansowe czy przechodząc przez transformację energetyczną i realizując wymagania wszystkich punktów ESG. Wdrożenie do gospodarki systemu raportowania pozafinansowego może wpłynąć na przychody firm, na konkurencyjność polskich firm jako kontrahentów i eksporterów, mogą sprawić, że polskie firmy będą bardziej atrakcyjne w globalnych łańcuchach dostaw – lub z nich wypadną. Dlatego eksperci sygnalizowali potrzebę współpracy z decydentami przy realizacji tych wyzwań.

„Biznes potrzebuje partnera w administracji rządowej, lidera w randze ministra, o jasno sprecyzowanych kompetencjach dotyczących ESG, który będzie odpowiedzialny zarówno za wdrożenie dyrektywy, jak i współpracę z przedsiębiorcami” – mówił Arkadiusz Pączka, wiceprezes Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Polskie Stowarzyszenie ESG zadeklarowało chęć rozmów i konsultacji z przedstawicielami rządu oraz parlamentu, zwłaszcza odpowiedzialnymi za sektory gospodarcze. Reprezentuje przy tym ogrom wiedzy wynikającej ze stałych konsultacji z biznesem z przeróżnych branży przemysłu, a także wielu przeprowadzonych szkoleń i seminariów z udziałem europejskich ekspertów w zakresie ESG, SRS, CRSD.

„Chcemy uzmysłowić decydentom, że dla optymalnego wdrożenia projektów rządowych, w tym zapowiadanej przecież transformacji energetycznej, niezbędne jest uwzględnienie ESG” – mówiła Joanna Dargiewicz-Rożek, członek zarządu w Polskim Stowarzyszeniu ESG.

Wsparcie jest niezbędne nawet dla największych graczy, ponieważ koszty wdrażania ESG są trudne do uchwycenia, ale część biznesu, średnich i dużych firm, szacuje je nawet na 15 proc. rocznego przychodu.

Podczas debaty zarysowały się także nieoczekiwane wyzwania w poszczególnych aspektach ESG. Eksperci wskazywali na światopoglądowe uwarunkowania w realizacji aspektu społecznego ESG, co może prowadzić do tego, że kraje różniące się od siebie jak Polska i Szwecja – mogą potrzebować różnego typu strategii – że nie ma jednego dobrego rozwiązania. Kolejnym wyzwaniem może być konflikt między kwestiami środowiskowymi i społecznymi, zależnie od reprezentowanego biznesu, np. górnictwo i organizacje ekologiczne mogą mieć w tym zakresie trudne do pogodzenia priorytety, ochrony zatrudnienia w górnictwie i całkowitego odejścia od paliw kopalnych. Istotnymi, choć nie tak oczywistymi problemami w kwestii środowiskowej będzie także woda, także w Unii Europejskiej coraz częściej mówi się o „Blue Dealu” dla wyzwań związanych z bezpieczeństwem dostępu do wody na potrzeby produkcji żywności czy transportu zaopatrzenia dla przemysłu.

Paneliści podkreślali, że ochrona środowiska, wód, a także rozsądne gospodarowanie energią czy ochrona pszczół – jest zadaniem wszystkich stron dialogu, zarówno biznesu, jak i społeczeństw, ponieważ choćby konsumpcja energii wzrasta na świecie wraz z zamożnością społeczeństw, co wskazuje na znaczenie działań konsumentów.

„UE próbuje stworzyć motywację do ochrony zasobów środowiska poprzez regulowanie rynku, poprzez narzucanie obciążeń na firmy które emitują CO2, jednak ta praktyka bywa niekonsekwentna. Dostrzegamy technologie bardziej skuteczne niż elektryfikacja transportu, warto je docenić” – mówił Kamil Sobolewski, główny ekonomista organizacji Pracodawcy RP, który wskazał, że umowa znaczącej cementowni w Polsce warta ok 2 mld zł na przechwytywanie CO2 zaoszczędzi Polsce emisji dwutlenku węgla porównywalnej z prośrodowiskowym efektem 700 tys. samochodów elektrycznych.

Finanse będą ogromnym wyzwaniem dla rozwoju ESG, ponieważ według pierwszych szacunków, na transformację klimatyczną potrzebne są kwoty sięgające kilkukrotności PKB. Stąd ekonomiści byli podczas dyskusji na Forum Innowatorów zgodni, że nie jest możliwe sfinansowanie tej transformacji przez sam biznes lub rząd. Kolejnym ograniczeniem jest brak innowacyjności w sprawach środowiskowych, który gospodarka odczuwa przez brak dostępnych na rynku technologii pozwalających na osiągnięcie celów środowiskowych. Karol Sobolewski przedstawił trzy możliwe podejścia firm do wdrażania ESG, podejście „compliance”, polegające na przestrzeganiu wymogów regulacyjnych, wdrażanie drobnych zmian na lepsze oraz trzecie – inkorporowanie wyzwań środowiskowych do strategii biznesowej firm.

„Podejście utrzymujące jedynie zgodność z kolejnymi regulacjami nie jest w stanie dać firmom przewag konkurencyjnych, a z moich obserwacji wynika, że to jest polityka dla wielu małych i średnich firm. Jestem wielkim zwolennikiem trzeciego komponentu, gdy tematy środowiskowe stają się jądrem strategii firmy” – mówił Karol Sobolewski, podając przykład innowacji w postaci paczkomatów, które rozwiązały znany problem dostaw przesyłek w zupełnie nowy sposób.

Konkurencyjność polskiej gospodarki na arenie nie tylko unijnej, ale i światowej, będzie zależała od wdrażania ESG. Już dziś widać na tym polu wyzwania, jak to, że Niemcy, główny odbiorca polskiego eksportu, są już bardzo zaawansowane we wdrażaniu ESG, dlatego można przypuszczać, że będą tego oczekiwały od swoich polskich kontrahentów, innym wyzwaniem eksportowym jest np. protekcjonizm francuskiego rynku. Na progu zmieniającego się świata firmy potrzebują nowych przewag, nowych atutów oraz innowacji, w tym w sprawach środowiskowych. Eksperci wskazali także na swojego rodzaju wyścig ESG między gospodarkami unijną i amerykańską, i różne podejścia, UE często sięga po regulacje, gdy na rynku amerykańskim powstają innowacje, które rozchodzą się na inne rynki.

Niezmiernie ważnym zjawiskiem jest różnica między podejściem do ESG u największych graczy i w małych firmach, dostrzegana także przez organizacje biznesowe.

„Wszystkie większe w korporacje mają wpisane w premie realizacje ESG, do mniejszych firm ten trend dopiero dotrze” – mówił Arkadiusz Pączka.

Eksperci podkreślali wysiłek, który poniosły już wielkie firmy w dostosowywaniu swojego biznesu do nowych wymagań.

„Firmy przemysłowe, chemiczne, wykonały już ogromną pracę u podstaw, przeglądając swoje procesy, mapując je, rozmawiając z dostawcami, to ogromna praca i za to należy im się szacunek, a dzięki temu zaangażowaniu, świadomość ESG będzie lawinowo przechodziła na kolejne firmy, kolejnych kontrahentów” – podkreśliła.

Nie do przecenienia jest bowiem wpływ największych firm na swoich kooperantów, także w zakresie budowania świadomości ESG. Wykazują to kolejne edycje badania prowadzonego przez Stowarzyszenie, że nadal wiedza nt. wyzwań związanych z raportowaniem różni się zależnie od skali biznesu, badanie z ubiegłego roku wykazało, że jedynie 8 proc. firm rozumiało, czym jest ESG. Dziś, według najnowszego raportu Stowarzyszenia, już ponad połowa firm zna to hasło, więc wzrost świadomości jest ogromny, a ESG zaczyna być wpisywana w wieloletnie strategie biznesowe. Niewątpliwie przyczyniła się do tego także praca samego Polskiego Stowarzyszenia ESG, które pracuje z największymi polskimi firmami, organizuje szkolenia i webinary w tym zakresie, a także – największą polską konferencję w branży.

Podejście Komisji Europejskiej do biznesu w zakresie wdrażania ESG omawiała Katarzyna Bałucka-Dębska, na co dzień urzędnik Komisji Europejskiej. Na świecie nie ma jednej narracji ani jednego podejścia do ESG, kraje, Polska, USA czy Chiny różnią się między sobą w tym zakresie także ze względu na uregulowania prawne a także uwarunkowania polityczne. Stanowiska potrafią się jednak szybko zmieniać w obliczu doniosłych wydarzeń światowych.

„Wojna w Ukrainie pomogła polityce środowiskowej zrozumieć, że kupowanie paliw od dyktatorów nie jest dobrym pomysłem, Polacy docenili także OZE za oszczędności, które dają w obliczu kryzysu energetycznego” – mówiła Katarzyna Bałucka-Dębska.

Jak wyjaśniała ekspertka, dla globalnej konkurencyjności krajów UE niezmiernie ważne jest stanowisko całej UE, ponieważ pojedyncze kraje europejskie nie mają szans konkurować z Chinami. Jednak UE jako całość ma możliwość wdrażania instrumentów finansowych,takich jak podatki, co wymaga jednak przekazania większych kompetencji samej instytucji Komisji Europejskiej. Zmiany w tym zakresie są potrzebne, ponieważ kraje potrafią wykorzystywać wymogi jednomyślności i blokować podejmowanie decyzji do własnych celów, gdy konkurenci Europy, jak np. Chiny, mogą w tym czasie wprowadzać dowolne regulacje. Ekspertka podkreślała, że niezbędna jest bardzo realistyczna ocena sytuacji, Chiny będą obecne w Europie, są istotnym partnerem. Ważne, by wykorzystać ESG do wspierania konkurencyjności europejskich firm, wdrażanie raportowania może bowiem wymagać kontroli procesów w firmie pod kątem oszczędności. Ważnym przykładem była branża tekstylna, która ma co roku nadprodukcję odzieży sięgającą 30 proc.

Wśród panelistów zarysowała się różnica zdań co do postawy młodych konsumentów. Zdaniem jednych – są oni dużo bardziej świadomi środowiskowo, zdaniem sceptyków – młodzi konsumenci najlepiej wypadają w deklaracjach i są najbardziej wrażliwi na cenę, więc nawet drobna różnica zdań prowadzi do porzucenia ich wymagań środowiskowych i sięganie po ofertę tańszych, ale mniej odpowiedzialnych środowiskowo sklepów.

Podsumowując, wdrażanie ESG w Polsce napotyka na wiele wyzwań, rozpoczynając od współpracy z nową administracją rządową – tu biznes zgłasza potrzebę wskazania lidera ESG na szczeblu ministerstw. Ważne jest też rozpoczęcie debaty na temat finansowania transformacji energetycznej i wspierania konkurencyjności biznesu w obliczu zmian związanych z ESG, a także – dalsze budowanie świadomości ESG w małych i średnich firmach.

Źródło informacji: Polskie Stowarzyszenie ESG

 


Source link