O tematach rozmów informował przed spotkaniem szef klubu PiS Ryszard Terlecki w rozmowie z dziennikarzami. – Musimy jednak zdyscyplinować naszych koalicjantów, żeby przestali się zajmować sobą i – że tak powiem – rozpychaniem, a skoncentrowali na tym, co jest najważniejsze dla Polski – powiedział Terlecki przed rozpoczęciem posiedzenia.
Szef klubu PiS dodał, że jest jeszcze “parę spraw”, które wymagają omówienia. W tym kontekście wskazał na wybory na prezydenta Rzeszowa. – Myślę, że dzisiaj to będziemy mogli rozstrzygnąć – stwierdził.
Terlecki pytany o spotkanie Rady Koalicji przyznał, że nie wie, czy to ciało się zbierze w najbliższym czasie. – Na pewno spotkają się liderzy partii koalicyjnych i omówią problemy, które nie chcemy, żeby nas absorbowały, bo mamy ważniejsze sprawy na głowie – mówił.
ZOBACZ: Bielan: do sądu okręgowego trafił wniosek ws. Porozumienia
Szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski w piątek rano w Polskim Radiu 24 informował, że podczas posiedzenia kierownictwa partii będzie omawiana m.in. sytuacja w Porozumieniu.
– Dzisiaj mamy posiedzenie prezydium Komitetu Politycznego (PiS), gdzie między innymi tam sprawa będzie omawiana i będą podjęte decyzje, co do dalszych działań, ponieważ nie ukrywam, że sytuacja w Porozumieniu nie wpływa pozytywnie na sytuację Zjednoczonej Prawicy – mówił Sobolewski.
WIDEO – W piątek odbyło się spotkanie kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości
Spór o kierownictwo
Odnosząc się do wzajemnych relacji, stwierdził, że “będzie to musiało być tematem spotkania liderów Zjednoczonej Prawicy”. “Ale kiedy i czy ona dojdzie do skutku w najbliższym czasie, to też będzie dzisiaj przedmiotem obrad nasz prezydium Komitetu Politycznego (PiS)” – dodał.
Według informacji PAP nie jest też wykluczone, że po weekendzie zbierze się Rada Koalicji Rada Koalicji Zjednoczonej Prawicy, czyli ciało składające się z liderów partii wchodzących w skład Zjednoczonej Prawicy – PiS, Solidarnej Polski oraz Porozumienia, a także po 2-3 przedstawicieli każdej z tych partii.
ZOBACZ: Schetyna: Kaczyński zrobi wszystko, żeby politycznie zniszczyć Gowina
W ostatnim czasie doszło do sporu w kwestii kierownictwa Porozumienia. Europoseł Adam Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 r. na wniosek Jarosława Gowina został uzupełniony niezgodnie ze statutem i w związku z tym nie uznaje on decyzji podejmowanych przez ten zarząd. Ponadto – zdaniem Bielana – trzyletnia kadencja Gowina, upłynęła w kwietniu 2018 r. Bielan uważa też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia, przejął obowiązki prezesa partii.
5 lutego decyzją krajowego sądu koleżeńskiego – który nie jest uznawany przez część polityków partii – Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia, a powodem było wielokrotne łamanie statutu partii. Następnie ten sam sąd koleżeński zdecydował o wykluczeniu z Porozumienia kolejnych ośmiu członków, w tym trzech członków rządu: ministra-członka RM Michała Cieślaka, wiceministra aktywów państwowych Zbigniewa Gryglasa i wiceministra funduszy i polityki regionalnej Jacka Żalka, którym wycofano rekomendacje. W czwartek wicerzecznik ugrupowania Jan Strzeżek mówił, że Porozumienie poinformowało już oficjalnie koalicjantów – PiS i Solidarną Polskę – o wycofaniu rekomendacji dla tych trzech osób.
Protest mediów
W zeszłym tygodniu z pełnienia urzędu prezydenta Rzeszowa, ze względów zdrowotnych, zrezygnował Tadeusz Ferenc. Samorządowiec, w przeszłości związany z SLD, dość niespodziewanie na swego następcę namaścił polityka Solidarnej Polski, obecnego wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła. Nie wiadomo, czy kandydaturę Warchoła poprze PiS i czy obecny wiceszef MS ma szansę zostać komisarzem, który będzie rządził Rzeszowem do czasu wyboru następcy Ferenca.
ZOBACZ: Porozumienie Jarosława Gowina zdecydowało ws. podatku od mediów
Z kolei we wtorek minął termin prekonsultacji projektu ustawy, wpisanego na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu, której konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Zgodnie z założeniami, połowa wpływów ze składek od reklam ma trafić m.in. do Narodowego Funduszu Zdrowia, a także na Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków i nowo utworzony Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów.
Rządowe plany zaniepokoiły dużą część mediów, które w minioną środę protestowały we wspólnej akcji “Media bez wyboru”. Protest mediów wsparły również niektóre opozycyjne partie polityczne. W ubiegły piątek sprzeciw wobec projektowanych zmian wyraził koalicjant PiS – Porozumienie.