Kreml wezwał ambasadora Rosji w USA Anatolija Antonowa do przyjazdu do Moskwy na konsultacje. Ich celem jest przeanalizowanie, “co robić i dokąd podążać w kontekście relacji z USA” – oświadczyło w środę rosyjskie MSZ.
/MLADEN ANTONOV /AFP
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji oznajmiło, że administracja prezydenta Joe Bidena blisko 100 dni znajduje się u władzy, co jest “stosownym powodem, by ocenić, co udaje się ekipie Bidena, a co niezbyt” jej wychodzi.
– Najważniejsze jest dla nas, by określić, jakie mogą być drogi naprawienia kontaktów rosyjsko-amerykańskich, które są w trudnym stanie – oświadczyło rosyjskie ministerstwo. Oskarżyło stronę amerykańską o to, że to z jej winy relacje te znalazły się w ostatnich latach w impasie.
– Jesteśmy zainteresowani, by nie dopuścić do ich nieodwracalnej degradacji, jeśli Amerykanie uświadomią sobie ryzyko z tym związane – zadeklarował rosyjski resort dyplomacji.
Zapowiedział, iż właśnie to będzie tematem konsultacji Antonowa z MSZ i innymi ministerstwami w Moskwie.
MSZ nie wspomniało o wypowiedzi Bidena, który w środę odpowiedział twierdząco na pytanie, czy uważa, iż prezydent Rosji Władimir Putin jest zabójcą. Biden zapewnił też, że Putin zapłaci cenę za ingerencję w zeszłoroczne wybory w Stanach Zjednoczonych i próbę przechylenia ich wyniku na korzyść ubiegającego się wówczas o reelekcję Donalda Trumpa.
Anatolij Antonow jest ambasadorem w Waszyngtonie od 21 sierpnia 2017 roku. Wcześniej – w latach 2011-2016 – był wiceministrem obrony w stopniu generała armii.
Przekaż 1 proc. na pomoc dzieciom – darmowy program TUTAJ