PTS, czyli z języka rosyjskiego pławajuszczij transportior sriednij. To radziecka konstrukcja sprzed 60 lat, na tyle udana, że wojsko używało jej do ratowania ludzi zarówno w 1997, jak i 2024 roku.
Gąsienicowy transporter pływający PTS jest został opracowany w 1961 roku. W 1965 roku powstała wersja PTS-M, która do dziś jest używana w Polsce.
Krótko mówiąc, PTS to szeroki i długi na 11 metrów transporter, który może pływać, a jednocześnie zabiera na pokład stosunkowo duży ładunek. Nie tylko ludzi i sprzęt, może też przewozić mniejsze pojazdy.
Powódź. Na ratunek PTS
Ładowność pojazdu to pięć ton na lądzie i 10 ton podczas pływania. W wodzie rozpędza się do 10 km/h, dzięki dwóm śrubom. Maszyna została zaprojektowana do przepraw desantowych, również na morzu.
ZOBACZ: Opole uratowało się przed powodzią. Prezydent mówi, jak to zrobili
PTS może zabrać 72 żołnierzy z pełnym ekwipunkiem, dwa mniejsze działa lub jedną haubicę. Praktyka pokazała jednak, że możliwości transportera są bardzo przydatne w sytuacjach kryzysowych, w tym czasie powodzi.
Transporter dzięki gąsienicom porusza się po trudnym terenie i pokonuje mniejsze przeszkody. W wodzie może docierać do potrzebujących, odciętych od innym możliwości transportowych. W Polsce wojsko wykorzystywało PTS-y zarówno podczas powodzi w 1997 roku, jak i 2024. Podczas tegorocznego kryzysu były użyte między innymi w Nysie i Lewinie Brzeskim.
Czytaj więcej