imalopolska

najnowsze wiadomości

Sport

Przebiegły i sprytny. Wybieramy nowego trenera dla Huberta Hurkacza

qsepoot69x41o41poymrc5yqu8epau75.jpg


Dariusz Ostafiński, Polsat Sport: US Open trwa, ale dla naszych zawodników się zakończył. Chyba trudno powiedzieć, że był udany.

 

Tomasz Tomaszewski, komentator Polsatu Sport: Porażką Świątek w ćwierćfinale na pewno jesteśmy rozczarowani, choć z drugiej strony jest lepiej niż rok temu. Trzeba też jednak powiedzieć, że w pierwszej części sezonu, do turnieju w Wimbledonie, oglądaliśmy inną Igę. A jeśli chodzi o Hurkacza, to jemu US Open nigdy nie wychodził. Rozczarowanie jednak jest i to chyba znacznie większe niż w przypadku Świątek.

 

To po kolei. Zacznijmy od Świątek. Powiedział pan, że oglądaliśmy teraz inną Igę. Ona była inna dlatego, że nie zdobyła złota na igrzyskach i to wciąż ją trapi czy też był inny powód?

 

Wydaje mi się, że dotknął pan sedna. Choć ja bym doprecyzował, że inną Igę, taką w gorszym wydaniu, zaczęliśmy oglądać od przegranego meczu z Julią Putincewą w Wimbledonie. To było dziwne spotkanie i warto przeanalizować, co tam działo się na korcie i poza nim. To już miało związek z igrzyskami. Myślę, że już wtedy o nich myślała. Być może gdzieś w podświadomości miała obawę związaną z tym, żeby nie złapać kontuzji na trawie.

 

Igrzyska były dla niej najważniejsze, a kiedy nie wszystkie oczekiwania się spełniły, to zmieniło Igę. Nie powiem, że te igrzyska ją rozbiły, bo to za mocne słowo, ale na pewno wybiły ją z rytmu po fenomenalnej wiośnie, gdzie wygrywała w Madrycie, Rzymie i w Paryżu na kortach Rolanda Garrosa. Trochę tak, jakby triumfowała w trzech turniejach wielkoszlemowych z rzędu, grając tydzień po tygodniu, praktycznie bez przerwy.

 

Była wtedy w transie, a potem nie udało się jej spełnić największego marzenia.

 

To jest bardzo inteligenta i wrażliwa osoba. Pamiętajmy, że bycie liderką rankingu też kosztuje. To utrzymywanie się na szczycie łączy się z olbrzymimi obciążeniami. Analizowałem sytuację i z moich szacunków wynika, że jeśli Sabalenka nie wygra US Open, to Iga po raz kolejny skończy rok jako liderka cyklu.

 

Świątek, odpadając w ćwierćfinale US Open, straciła też jednak szansę dopisania wielu punktów do rankingu WTA.

 

Oglądałem jej mecz z Pegulą i muszę przyznać, że Amerykanka zagrała wielkie spotkanie. Iga natomiast była spięta, nerwowa, nie rozwinęła na korcie tego całego swojego geniuszu.

 

Amerykańskie media piszą, że Pegula zmiotła Świątek z kortu. Aż tak było?

 

Media kochają intrygujące stwierdzenia. W pierwszym secie faktycznie tak było, ale drugi był zacięty. Bez wątpienia jednak Pegula była jednak w tym meczu tenisistką lepszą. I niósł ją doping 23 tysiące gardeł nowojorczyków. Amerykanie mają powody do radości, bo mają dwie dziewczyny w półfinale.

 

To porozmawiajmy teraz o Hurkaczu. Gdy odpadł z US Open, rozmawiałem z Dawidem Olejniczakiem, który zasugerował zmianę trenera.

 

I za chwilę Craig poinformował na platformie X o rozstaniu z Hubertem, więc mieliście świetny timing. Zgadzam się z tym, co powiedział Dawid. Coś się wypaliło, więc trzeba było zareagować.

 

Dawid mówił też o kontuzji Huberta i o tym, że chyba wrócił za wcześnie na kort.

 

No tak. Bardzo chciał zagrać na igrzyskach, dlatego były dwie wersje leczenia i przyjęto tę, która miała mu pozwolić na grę w Paryżu. Nie zauważyłem w trakcie US Open, żeby Hubert kulał. Biegał świetnie. Z drugiej strony może jednak były jakieś ograniczenia. Być może obawa przed urazem.

 

To chyba teraz wypadałoby powiedzieć coś o nowym trenerze Hurkacza. Kto powinien nim być?

 

Na giełdzie są znakomite nazwiska: Ivan Ljubicic, Goran Ivanisevic, Brad Gilbert czy Ivan Lendl. Możemy się pobawić, który z nich byłby najlepszy. Może Gilbert?

 

Dlaczego?

 

To znakomity trener, autor słynnej książki „Wygrywając brzydko” (Winning ugly), która była bestsellerem. Gilbert był tenisistą, który wygrywał z wielkimi, choć nie miał wielu argumentów. Był graczem przebiegłym, sprytnym. I tymi cechami mógłby wzbogacić grę Huberta.

 

Czyli Gilbert…

 

Tak, choć Ljubicic czy Ivanisevic to też byłyby świetne kandydatury. No i Lendl, który doprowadził do największych sukcesów Murraya. W Montrealu i w Cinncinnati widziałem momentami Huberta ofensywnego, szybko przejmującego inicjatywę. Wydaje się, że to jest ta droga. Wierzę, że będzie jeszcze pięknie. Oby mu tylko zdrowie dopisało.

Przejdź na Polsatsport.pl


Source link

Leave a Comment