imalopolska

najnowsze wiadomości

Polska

Polska smuta cz. I. Jan Bek

a-16

Strona główna &gt Polska &gt Polska smuta cz. I. Jan Bek Polska smuta cz. I. Jan Bek a303 Polska, Wyróżnione 5

Słowo „smuta” pochodzi co prawda z jęz. ros.i oznacza „smutnoje wremia”- („cмутное время”), burzliwe, smutne czasy pełne zamętu Ale w słowiańskim języku polskim słowo „smuta, smętek„ oznacza dokładnie to samo,

W carstwie rosyjskim był to okres (klęski głodu w latach 1601–1603 , kryzysem społeczno-gospodarczego) od śmierci ostatniego cara z dynastii Rurykowiczów w 1598, do objęcia tronu przez dynastię Romanowów w roku 1613, który łączył się w sferze politycznej: z intrygami uzurpatorów, pragnących przejąć tron oraz interwencją wojsk polskich i szwedzkich.

Dokładnie takich samych konwulsji co carstwo rosyjskie doznaje dziś Polska.

Chociaż siedemnastowieczną „ruską smutę” od „polskiej” dzieli ponad 300 lat, symptomy obu są nader podobne – obie są związane z ”interregnum” (najstraszniejszym okresem bezkrólewia w dziejach państwa) i „dobrowolną” obecnością obcych wojsk na ich terytorium.

Dzisiejsza Polska ten, zupełnie bezsilny politycznie kraj, paraliżowany w swych poczynaniach przez uczestnictwo w tzw. „unii”, jest dodatkowo …militarnie kontrolowany przez NATO przez amerykańskiego sojusznika”.. którego wojska są postrzegane przez polski lud jako „parasol ochronny” przeciw rosyjskim bombom.

Niestety wartość militarna tego egzotycznego, amerykańskiego sojusznika jest praktycznie …zerowa bowiem jest ona całkowicie uzależniona od pozytywnej aprobaty Izraela.

Ten zaś , kierując ekonomią i polityką USA, uzależnia „pomoc” USA od…”stanu stosunków polsko-izraelskich” – czyli, że jeśli uzna Polskę za ”podnóżek Izraela” . to Polska, być może. nie podzieli losu Ukrainy..Decydującym kryterium kwalifikacji jest stan upodlenia i służalczość Narodu.

Tak więc aby rola „izraelskiego podnóżka” weszła Polakom „w krew” dopilnowuje falanga duchowych Chazarów zgrupowanych w PiSie i w partiach tzw. „totalnej opozycji” : „PO, SLD.PSL”. „Razem” itp.-nazwy nie maja najmniejszego znaczenia dla meritum sprawy…

PiS natomiast, jako „duchowy Chazar” pełni rolę koordynatora całości działań i jest „uznanym liderem obozu zjednoczonej prawicy” ..

Ale PiS pomimo dopełniającej określenia („zjednoczona prawica” ) nie jest monolitem i dzieli się na faktycznych, fanatycznych Chazarów . posiadających „gen genialności” . gotowych popełnić każdą niegodziwość i sprawujących totalną władzę , na „duchowych Chazarów”, rekrutujących się z kompletnie bezmózgich polskich dwu-otworowców, którym… wmówiono, że są „zjednoczoną prawicą”.

Najdziwniejsze jest to, że „zjednoczona prawica” , pomimo, że jest par excelance tworem chazarskim i socjaldemokracją, bazująca na marksizmie korzysta w Polsce z…poparcia…”kościoła katolickiego” czy raczej hałaśliwej części polskiego episkopatu, który doszedł do władzy w Kościele po II Soborze w wyniku masońskiego zamachu @ Ryzmie.

Masoni sami o sobie mówią, że : „Jesteśmy teraz imperium i kiedy działamy tworzymy naszą własną rzeczywistość. I podczas gdy uczysz się , że to właśnie jest rzeczywistość … będziemy działać ponownie, tworząc inne nowe realia – inną rzeczywistość…. Jesteśmy aktorami historii i was wszystkich po nas będzie obowiązywać nauka tego, co robimy.”

Porażający relatywizm. Powyższe motto oddaje jak żadne inne rzeczywistość dzisiejszego świata, w którym przyszło nam żyć. Jest to rzeczywistość pozbawiona Prawdy, Wartości, Światła, Fundamentu.

Jest to życie pozbawione jakiegokolwiek głębszego sensu, Jest to świat bez Boga. Właśnie taki, jaki preferują Chazarzy i ich „bogobojni” rabini.

Nie ma się czemu dziwić. Jak mówią :„od rzemyczka do koziczka”. W końcu uznanym „ojcem” i figurą ze wszech miar „godną naśladownictwa” tego „bogobojnego ludu” (naszych „starszych braci” ) jest Abraham, każący udawać swojej żonie …. siostrę po to , by faraon ( podczas rzekomej „niewoli egipskiej”)mógł spokojnie ( a więc bez wyrzutów sumienia) z nią… baraszkować i „zostawić lud Izraela w pokoju”.

O ile rzekome perypetie „ludu Izraela” i jego moralność w przeszłości obchodzą nas tyle ile zeszłoroczny śnieg, o tyle jego poczynania wobec nauki Chrystusa i innych narodów , jak najbardziej. Tym bardziej jeśli ich bezczelne poczynania w jakikolwiek sposób wiążą się z Polską. To jest dla nas najważniejsze.

Powiem wprost: życie polskiego obywatela i los Polski są dla mnie o wiele cenniejsze niż śmierć jakiegoś „genialnego” karykaturzysty z „ Charlie Hebdo”, emigracja Chazarów z Francji do Izraela, utrata zysku z handlu chazarskiego w Pernambuco czy jego bankructwo.

Na odwrót: im prędzej Chazarzy będą także masowo opuszczać Polskę, prędzej zbankrutuje Rothschild i jego szemrana ferajna „alchemików pieniądza” , tym szybciej Polska stanie się silniejsza, a świat stanie normalniejszy.

Rządząca Polskę ekipa PiS wpisuje się w cytowane na wstępie motto. Nie ma co się dziwić: związawszy się od „wybuchu” „Solidarności”, ludzie z najbliższego otoczenia Michnika i Kuronia, „uczciwego” Mazowieckiego i „prawicowca”, Olszowskiego, masona Lipskiego, uczestnicy „Klubu Krzywego Koła” krzepko uchwycili władzę. I mówią to samo , co mówili peerelowscy komuniści: „Raz zdobytej władzy nigdy nie oddamy”.

Na dorocznym zgromadzeniu „Wielkiego Wschodu Francji” w 1990 r. wielki mistrz tej loży, Jean-Robert Ragache, powiedział:

„Nie chciałbym, aby na Wschodzie marksizm zastąpiony został przez katolicyzm. Należy powołać w krajach, gdzie upadł komunizm, silną organizację masońską, która stanie na drodze klerykalizacji. Nie można dopuścić, aby dogmatyzm triumfował…” – cudownie klarowne zdanie i określenie zawoalowanej zrębów polityki „zachodu”: „Lepszy komunizm, niż katolicyzm”.

To kwintesencja polityki chazaro- masonerii na „zachodzie” i w tzw. „unii”…

Braci się nią bardzo przejęli- świadczy o tym jej całokształt w tzw. „IV.Rzeczypospolitej”.

Najbardziej bezczelnym twierdzeniem „PIS”u jest gadka-szmatka o „zjednoczonej prawicy”. Jest to tak piramidalne, super-bezczelne kłamstwo, że na głowę bije bajeczki o „prześladowanych Chazarach” w Polsce.przedwojennej. Bo nieprzyjemna dla Prezesa i całej czeredki _prawicowców” jest prawda.

Ks. prof. Andrzej Zwoliński, znawca tematyki sekt i zagrożeń duchowych, zauważając, że:

„ … Coraz mniej jest pewności i przekonania, że coś jest prawdą albo kłamstwem. Kategoria „być może” ma wszystko podsumowywać, zbierać, gromadzić….” wskazuje, że jest to typowe rozeznanie Prawdy dla ”Ery Wodnika” i „New Age, którego fundament masoni oparli na kabalistycznych ideach ideach masońskich.

Wolnomularze zawsze marzyli o „nowej erze” i „człowieku wyzwolonym spod dogmatów katolicyzmu” – taki „człowiek miałby świat do swojej dyspozycji.” Tak właśnie mówił wysłannik Piekieł, Mefistofeles, do Fausta , proponując kontrakt z Lucyferem.

Mówiąc tym samym językiem, używając tych samych argumentów co gnostycy, masoni kreują nową antropologię, zaciemniają i spychają na margines prawdziwe człowieczeństwo.

Kontrakt z Lucyferem musi pociągać za sobą wychowanie w pewnych, nieokreślonych „wartościach”.

Czy w „człowieku wyzwolonym spod dogmatów katolicyzmu” nie chodziło o „imitatio Dei” ?

Utrzymanie Imperium jest „kosztowne” : zwykle poległymi są…meksykańscy kabokle.

Wszyscy politycy- od dostojnych prezydentów USA, poprzez masonów-prezydentów europejskich i na samo -dzierżawnych, Łukaszence i Putinie, kończąc- ględzą dziś o „wartościach” bez precyzowania o jakie „wartości” chodzi. Chazarzy z Polski, wcielający w Polsce program izraelski, mówią jednak od czasu do czasu o „wartościach chrześcijańskich”.

Jakże często słyszymy nawoływania polityków i kościelnych hierarchów do „zwrotu ku wartościom chrześcijańskim”. Mówią o nich przy każdej okazji, nie wyjaśniając jednak, czym są owe „wartości”.

Wyśmiewany przez „konserwatystów” (sic!) z PiSu, Putin, używa dokładnie tych samych sformułowań co oni sami, a może nawet trochę ”lepszych”: w orędziu wygłoszonym niegdyś przed „Zgromadzeniem Federalnym” oświadczył, że „…Trudno mi dziś o tym mówić ale muszę o tym powiedzieć: rosyjskie społeczeństwo przejawia dziś wyraźny deficyt spoiwa duchowego…”.

A w czasie rozmów z wiceprezydentem USA, Joe Biden, zauważył, że „w rzeczywistości kierują nami zupełnie inne wartości”… Mamy więc nawet pewne novum u Putina : „spoidło duchowe”…

Dopiero przyparci do muru ludzie ci podają różne wykładnie …”wartości”. Nawet wtedy-mówimy o ” ideowym jądrze -” pilnują , by za wcześnie nie odkryć przed maluczkimi, że owe „wartości” są… masońskie.

Ktoś może także zauważyć, że są one „lewicowe”…. Tak, także on będzie miał rację gdyż wszystkie te wykoślawione pojęcia wyrastają z gnozy- z „nigdy nie wysychającego antycznego źródła Hermesa Trismegistosa…

Okraszając pustosłowiem nic nie znaczące zdania mówią oni np. o „ bronieniu przez nich prawdy”, mając na myśli, bazujące głównie na gnostycyzmie i antycznym synkretyzmie, różne chorobliwe interpretacje i dogmaty masońskich doktrynerów : raz są to „wartości zachodnie”, innym znów razem „wartości europejskie”, „chrześcijańskiej” lub po prostu –„wartości”.

Nie są więc aż tacy „konserwatywni” za jakich pragną uchodzić.

Cechą, szczególnie silnie się przebijającą przez potoki „drętwej gadaniny” jest ich osobliwa …”bezpartyjność”, przejawiająca się w stałym powtarzaniu tych samych sloganów przez zarówno „prawe” jak i „lewe” skrzydło całego obozu politycznego.

Ale są pewne różnice semantyczne : „naród” i „wartości” – zależnie od zajmowanej pozycji w disnejowskim świetle polityki nabierają na pozór – w zależności od użytego „ dopełnienienia” – zupełnie innego znaczenia : „cała ludzkość” wcale nie musi być całą ludzkością sensu stricte.

Tak samo, jakwartości chrześcijańskie– rzekomo „wyznawane” przez dany naród – nie decydują o jego przynależności do kryterium oceny nauki Chrystusa i nie oznaczają , że wszystkie narody „chrześcijańskie” są … tożsame.

Np. dzisiejszy PiS używa z lubością miana „obozu zjednoczonej prawicy” . Rzecz jasna –całkowicie bezprawnie: poza „zjednoczonym obozem prawicy” pozostaje obóz katolickiej Polski. mając na myśli obóz polityczny, któremu przewodzi , przeciwstawny koalicji lewactwa z PO, Nowoczesnej, PSL.

PiS co prawda przewodzi ale sam nie jest „prawicą”, bo nie ma Prawicy bez Kościoła Katolickiego. Czy , rządzący Warszawą jako prezydent miasta , przedstawiciel „prawicy” zgodził by się na wydanie zezwolenia na „paradę” seksualnych dewiantów? Oczywiście nie!

A kandydat „zjednoczonej prawicy”, Patryk Jaki?

Proszę, oto jego wypowiedź:

„….( pytanie i uwaga dziennikarza) A parada równości? Warszawiacy pamiętają, że Lech Kaczyński, który był swego czasu prezydentem Warszawy, nie zgodził się na przejście parady. Hanna Gronkiewicz-Waltz z kolei nigdy nie wzięła w niej udziału.

– Osobiście nie wezmę w niej udziału – stwierdził Jaki i dodał, że „nie będzie jej popierał”. – Natomiast jeżeli zostaną spełnione wszystkie warunki formalne, to oczywiście wyrażę na nią zgodę i każdy będzie mógł w Warszawie protestować, przepraszam – paradować – odpowiedział. – W Warszawie jest miejsce dla wszystkich – powtórzył ….” ( http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,23333209,dziennikarz-przemaglowal-patryka-jakiego-wie-pan-ile-kosztuje.html ).

No więc „młody gniewny prawicowiec” idzie z „duchem czasu” …”unii” i całego ”demokratycznego świata postępu” : nie zatrzyma „parady”… ale nie weźmie w niej udziału …Wielkie mecyje : przeciwniczka jego obozu – Gronkiewicz-Walc też nie wzięła udziału..

Dlaczego?

Dlatego, ze „względy formalne” Polski mówią wyraźnie: „władze publiczne zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym. Wolność organizowania pokojowych zgromadzeń należy do praw obywatelskich zapisanych w Konstytucji RP”.

Zaraz, zaraz: czyli „parady gejów” mają prawo także organizować… zoofile – „creme de la creme” seksualnych dewiantów. Co prawda dziś prześladowani i wyśmiewani…Ale jutro?

Czy koza, Basia, którą prowadzę w różowym kapelusiku, ze srebrnym dzwoneczkiem na szyi , na białym postronku nie jest „moją dziewczyną”? Kto o tym będzie decydował?

Nie tylko „Konstytucja RP” mówi dużo i pięknie o wolności ale także „najważniejszy sojusznik” , gwarant naszych wolności, USA i „unia”, w której nasutwierdził” na dobre „PiS „ z Lechem Kaczyńskim na czele.

Dlatego wyraźny relatywizm „ wartości” : jest dla suto opłacanej klaki pro- masońskich politykierów wartością na tyle cenną , że stale ją wysuwają na pierwsze miejsce – np. w Polsce stają się one „tożsame” z samym fundamentem cywilizacji katolickiej choć de facto pochodzą z masońskiej inspiracji.

Inna formuła „wartości” dziś nie wchodzi w rachubę tym bardziej, że w tym „świecie zachodnim” , od daty nielegalnego przejęcia pontyfikatu przez wielkiego przyjaciela masonów, Jorge Mario Bergoglio , dzisiejszego „ Franciszka”, Watykan, idąc z „postępem” stał się potężnym rzecznikiem rzekomo „nowego”, a tak naprawdę starego, pogańskiego ekumenizmu –synkretyzmu .

Wydawało by się. że jest to niemożliwe : przecież Papież Kościoła Katolickiego powinien móc mówić z podniesionym czołem o „wartościach katolickich i stale podkreślać ich wyższość nad „wartościami chrześcijańskimi” czy „zachodnimi”. Ale tego nie czyni. – on, a za nim podległy mu Kościół, się tych wartości nawet … wstydzi.

Ale tak się go publicznie „wstydząc” jednocześnie nawołuje swoje owieczki do… martyrologii , do śmierci za wiarę, żeby mówić prawdę…- bo ona nas wyzwoli….”

Podstawowym problem jest jednak to, że, używający tytułu „biskupa Rzymu” Bergoglio, udający i przez wielu sprzedajnych, zdradzieckich hierarchów Kościoła uznany za Papieża, wcale nim …nie jest : jest tylko masonem, który na czele pro – masońskiej kliki zasiadł na stolcu Piotrowym. Jego wstyd byłyby zbyt wygórowanym oczekiwaniem.

W perfidnym działaniu „ biskupa Rzymu” nie ma nic przypadkowego : już w latach 70-tych, francuski „Mistrz Wielkiego Wschodu” , omawiając strategię działania masonerii powiedział wprost, że „należy w szeregi duchowieństwa wprowadzać masonów lub werbować młodych księży do masonerii gdyż to właśnie oni będą z latami zajmować w Kościele wysokie stanowiska”. Bergoglio, to właśnie taki duchowny zwerbowany przez masonerię . Osiągnął najwyższe stanowisko – za nim pnie się mrowie innych chętnych do promowania tych samych „wartości chrześcijańskich” i piastowania najwyższych stanowisk . Rzecz wiadoma, że ryba psuje się od głowy.

Jest rzeczą jasną, że „wartości chrześcijańskie”, z upodobaniem krzewione przez zachodnie „masonerie chrześcijańskie”… tak naprawdę nie są wartościami… chrześcijańskimi i z pewnością nie należą do świata katolickiego. Są one herezjami z silnymi cechami gnostycyzmu , a zarazem „wartościami” , czerpiącymi obficie z judaizmu, mozaizmu, kabały jak i buddyzmu czy islamu. Czyli są religijnym synkretyzmem, w których każdy „znajdzie coś dla siebie”.

Tak samo, jak w Antyku, Serapis, był czczony zarówno przez fellahów znad Nilu, jaki i rzymskich senatorów czy greckich filozofów. Taki synkretyzm – jak podkreśla prof. F. Koneczny w swych wykładach o cywilizacjach – ma z kolei decydujący wpływ na oblicze danej cywilizacji.: popadają one w tzw. „kołobłęd” i ulegają rozkładowi.

Historycznie rzecz biorąc, niektóre z tych „wartości chrześcijańskich”, czerpiących z szeroko pojmowanego Chrześcijaństwa , są późniejsze od wartości katolickich. Choć zostały przejęte przez wiele narodów ongiś, kierujących się światopoglądem katolickim, to trudno je uznać za „typowo chrześcijańskie” : moralność i etyka protestantyzmu, znacznie młodsza od etyki katolickiej , ma więcej wspólnego z judaizmem talmudycznym niż katolicyzmem : Chazar, który dla interesu pragnie „konwertować na Chrześcijaństwo” w olbrzymiej większości zawsze wybierze jakieś „wyznanie” protestanckie.

Konwersje Chazarów na katolicyzm są tak rzadkie , że stanowią wyjątek, potwierdzający regułę.

A więc sprawa wartości katolickich i „wartości chrześcijańskich” nie przedstawia się wcale tak prosto , jak by to na pozór wyglądało. Zauważmy że pojęciem tym nader chętnie posługuje się bez skrępowania masoneria-obłożony klątwą , zaprzysięgły wróg Kościoła.

Nie tylko katolickiego, który jest fundamentem naszej „Cywilizacji Łacińskiej”, ale nawet tego „kościoła ułomnego” – szczególnie : bóstwo „Jahbulon” jest czczone w wyższych kręgach „masonerii chrześcijańskich”.

Na świecie do katolicyzmu przyznaje się dziś ok. 1,1 mld ludzi – 50,1% wszystkich chrześcijan co stanowi ok. 15,9% światowej populacji.

Ale mamy także 800 mln „protestantów” : 279 mln. „zielono –świątkowców”, 215mln. „ewangelików”, ok. 85 mln „anglikanów”, ok. 77 mln „luteran”, ok. 74 mln „metodystów”, ok. 72 mln, ok. 28 mln należących do religii wywodzących się z chrześcijaństwa -głównie „mormonów”, podpierających się tzw. „Księgą Mormona” …napisanej przez… Chazarów.

Mamy „Świadków Jehowy” i wiernych ze „Stowarzyszenie Chrześcijańskiej Nauki”.

Mamy „gnostyków – antropozofów”, Rudolfa Steinera, parających się reinkarnacją i …chazarską kabałę – ich także trzeba zaliczyć do grupy ludzi, wyznających „wartości chrześcijańskie”.

A co z „prawosławiem,” liczącym ponad 300 mln wyznawców, mających nawet kilku „patriarchów” i dzielącym się na kilka” cerkwi” ?

A więc używanie skrótu, „wartości”, bez zaznaczenia, że chodzi tu o wartości pozytywne, dodatnie, właściwe katolicyzmowi, jest błędem, polegającym na tym, że jednocześnie nie wskazuje się istnienia wartości ujemnych.

„Wartości” jakimi szermuje u nas przede wszystkim, żegnając się obrzędowo w kościołach katolickich i przeciwstawiając je „wartościom” PO”,” SLD”, „Nowoczesnej, de facto „wartościami” masońskimi – to masoński ekumenizm w czystej postaci.

Nie przypadkiem masoni, jako „wierzący katolicy” znaleźli się tak licznie w szeregach partii PiS. Kontrolują oni także inne partie polityczne, działające na polskiej arenie politycznej.

Także Netanyahu, ideowy inspirator „zjednoczonej prawicy w Polsce ” ( głów – nie PiSu), zachęcający PiS do czynnego udziału w podboju Syrii po stronie „sił dobra”, człek rzucający …. fosforowe bomby (a więc używający przeciw cywilom zabronionych międzynarodowym prawem, bojowych środków chemicznych ) na Gazę i mordujący w nalotach arabskie dzieci: zawsze mówi o „wartościach”, „holokauściei „antysemityzmie.”

”Zabiłem w 2014 r. w Gazie tylko 500, a nie 600 dzieci”. Morderca jest wielce poważny jako „uczciwy, izraelski polityk”. Dziś Netanyahu jest postrzegany jako „przyjaciel Polski”…..

Dzielnie sekunduje mu kompletnie zachazarzony prez. USA, Trump i wszyscy prezydenci USA, hojnie obsypujący bombami i dokonujący tzw. „ chirurgicznych cięć” w Korei, Wietnamie, Bośni, Kosowie, Serbii, Iraku, Afganistanie. Ilu ludzi zabito? Ile tysięcy dziecięcych kalek wysiaduje w tamtych krajach rogi ulic?

Dlaczego w 2014 r., czarny Chazar na stolcu prezydenta USA, bama, czy David Cameron (potomek Chazarów) z Wielkiej Brytanii nie montowali „formacji wojsk demokratycznych” do nalotów na Izrael ? A powinni, prawda? Powinni byli wtedy zdecydowanie przywołać do porządku rozbestwione Chazarstwo, stale wywołujące wojny

Trump, May, Netanyahu, Macron , członkowie i założyciele tzw. „Bohemian Club” . Wiele wybitnych postaci amerykańskiej historii było: czcicielami sowy -pisarze, tacy jak Jack London i Mark Twain, politycy tacy jak twórca FBI J. Edward Hoover, John Major, Colin Powell, a także prezydenci USA – Dwight Eisenhower, Richard Nixon, Ronald Reagan, Bill Clinton i George W. Bush- wszyscy neo- konserwatyści i masoni najwyższego szczebla….

W lipcu 2004 roku „New York Post” informował, że w dwutygodniowym spotkaniu na farmie w Kalifornii, gdzie spalono… drewnianą sowę wzięli udział najwięksi spece od „spraw Bliskiego Wschodu” i przestępcy wojenni : znów ten George H. W. Bush, Dick Cheney, Alan Greenspan, Walter Cronkite, Newt Gingrich, Alexander Haig, Jack Kemp, Henry Kissinger, Colin Powell, John Major, William F. Buckley, Justin Dart, William Randolph Hearst, Caspar Weinberger, Charles Percy, George Schultz, Edward Teller, i były dyrektor CIA, William Casey.

Czyż należy się więc dziwić, że i następca tych „wybitnych” ludzi, Trump, nazwał przeciwnika Izraela , Bashira Asada, „zwierzęciem”…ale przecież Chazarzy nazywają wszystkich gojów …”zwierzętami”. Przypadek?

Chyba nie !: „ Pismo mówi tak” : „Goje wyssali nienawiść do Żydów z mlekiem matki”.

Dlatego właśnie nazwano Bashira Asada „zwierzęciem”: on też miał , jak Saddam, „arsenał broni chemicznej” , „używał jej przeciw własnym obywatelom”, a nawet „wygrażał Izraelowi”, że jej użyje.

To przeważyło szalę:pozostając w zgodzie z „uniwersalnymi wartościami” masońskimi trzeba było zawiesić na kołku „wyznawane wartości demokratyczne” i dać mu nauczkę. Ale akurat z tym nie miano najmniejszych problemów.

Syria była wspaniałą okazją do zamanifestowania przez rządzący w Polsce do bezkrytycznej, wiernopoddańczej postawy wobec ”najpotężniejszego sojusznika, które samodzielnie wygrało zaledwie trzy… peryferyjne Sprawiła ona , że i w Polsce prowadzono hałaśliwą propagandą na temat „broni chemicznej „.

Co prawda, to prawda : nie robiono jej z takim obrzydliwym entuzjazmem jak na Zachodzie , gdyż ludzie dobrze sobie zapamiętali, że gdy natowska koalicja dokładnie zbombardowała Irak, zabiła parę setek tysięcy ludzi, zburzyła izraelskim obyczajem tysiące domów i kompletnie zrujnowała miejscowy przemysł,,,, to nie znalazła ani jednej fabryki broni chemicznej, ani jednej.

Wtedy sprawa była tak „100% pewna”, że „ pod naciskiem” ONZ rozpoczęto śledztwo :powołano specjalną komisję międzynarodową pod przewodnictwem Szweda, Åsbrinka., mającą odkryć , że „zwierzę”, Saddam Hussein, „produkowało broń chemiczną w…ruchomych laboratoriach, a potem zagrzebało ją w piaskach pustyni”…

Jednakże Åsbrink wyłamał się z obowiązującego frontu „politycznej poprawności” : niczego nie odkrył tylko powiedział prawdę…

Na potrzeby Syrii , CIA odświeżyła nieco … starą wersję iracką: „ każdy dzień opóźnienia w wyzwalaniu Doumy i nie przystępowania do pracy inspektorów-speców od broni chemiczne, powoduje bezpowrotne zniszczenie śladów przestępstwa”. Należy się więc śpieszyć.

Chociaż coraz więcej zachodnich dzienników nawet tzw .„głównego nurtu” pisze o „celowo rozpowszechnianym kłamstwie”…,polskie” masmedia biorą ochoczo udział w nagonce CIA i MI6 na „ bomby z gazem bojowym”.

„Ciemna strona mocy”, Rosja, produkująca broń chemiczna , do której dziś doszlusował Bashir Asad, to oczywiście strona podła, nikczemna, grupująca przede wszystkim ” wyrzutki ludzkości”- zaprzysięgłych wrogów „największych demokracji” : Izraela ,USA i W. Brytanii.. grupuje pozostałe kraje (przeważnie anglosaskie) , które, choć mają status „ podnóżków Izraela” to nie zaliczają się kategorii „przyjaciół Izraela”.

Polska bardzo chce być „krajem –przyjacielem” Izraela . To ogromne, marzenie Sternika Narodu – PISu.

Ściślej jego szlachetnego, brylantowego jądra władzy. On to, ten „Sternik” chce za wszelką cenę utrwalić w Narodzie tzw. „eksperyment Pawłowa”.

Wiadomo , że każdy człowiek przychodzi na świat ze zdolnością odruchów bezwarunkowych, czyli takich, które nie wymagają nauki. Odruchy bezwarunkowe są mimowolne, jak sama nazwa wskazuje, występują bezwarunkowo, nie myślimy o nich, nie zastanawiamy się nad tym, czy się pojawią, jednak do powstania potrzebny jest bodziec.

Do odruchów bezwarunkowych zaliczamy np. oddychanie, uczucie głodu, pragnienie, pocenie się w wyniku gorąca, pojawienie się gęsiej skórki z zimna, czerwone plamki na twarzy przy złości, łzy płynące, gdy wpadnie nam coś do oka.

Oprócz odruchów bezwarunkowych u człowieka, tak jak i u psów Pawłowa, występują odruchy warunkowe, czyli tzw. „odruch Pawłowa.”

Są to reakcje wyuczone, a jednak odruchowe.

Możemy się ich nauczyć, ale także i oduczyć.

Niekiedy reagujemy na jakiś bodziec lub sytuację określonym zachowaniem, które wydaje nam się instynktowne, nie kojarzymy go z żadnym wyuczonym zachowaniem, a jednak ma ono taki sam związek jak w przypadku dźwięku dzwonka, jedzenia i ślinotoku w „eksperymencie Pawłowa”.

Odkryty przez Pawłowa mechanizm powstawania specyficznych reakcji, które tworzą się wskutek działania bodźca, biologicznie obojętnego ( „bodźca warunkowego”) z wielokrotnym łączeniem go z bodźcem, który nie jest obojętny biologicznie (bodźcem bezwarunkowym), nazywamy „warunkowaniem klasycznym”.

Przykładem warunkowania klasycznego” jest sytuacja, w której np. pozytywne, stałe recenzje dziennikarzy-obieżyświatów o restauracja chazarskich („daje się wyczuć niezwykle przyjemną mieszaninie zapachów w małych , urokliwych knajpkach w Jerozolimie” czy w „jakiejkolwiek żydowskiej restauracji” w Golusie).

Gdy recenzje takie pojawiają się nader często będziemy z biegiem czasu zawsze kojarzyć mieszaninę zapachów bazylii, oregano, oliwy i duszonych z cebulą pomidorów z czymś miłym i ….swojskim – z Izraelem.

Znałem takich, którzy, widząc restaurację chazarską czuli wilczy głód i ślinotok. Daliby się pokroić w talarki za to, że pizza, pita , podobnie jak pierożki z mięsem, to „chazarska klasyka”.

Badania naukowe dowodzą, że takż e nasze relacje z innymi ludźmi – w ramach opartego na emocjach warunkowania klasycznego”oceniamy pozytywnie i lubimy ludzi, którzy kojarzą nam się z czymś miłym, a więc chętniej utrzymujemy kontakty z ludźmi poznanymi w przyjemnych okolicznościach, a nie w szpitalu na wydziale rakowym…

Innymi słowy: Chazar powinien zawsze Polakowi kojarzyć się z ciepłem domu rodzinnego, z cichym trzaskiem łamanej macy i z miękkim światłem szabasowych świec.

A więc „właściwe” spojrzenie na „kwestię żydowską” można wbić ludziom stosunkowo prostymi środkami Trzeba wszakże być systematycznym. Wytrwałym.

Na szerszej, międzynarodowej niwie, a zwłaszcza podczas konfliktów zbrojnych, trzeba się „wykazywać ” swym oddaniem przed najwybitniejszymi aliantami i wyrywać się zawsze przed szereg. Oczywiście najlepiej, jest zaściełać gęsto trupem, pole w obronie Chazarów.

To kwintesencja człowieczeństwa, bo „gdy ratujemy jednego żyda, to ratujemy jakby cały świat”…

Wydaje się, że egzamin zdaliśmy celująco: „aliant” polski został zauważony jako „poważny sojusznik” przez „największą demokrację .i w kolejnych wojnach „ o wartości” , zlecając mu odpowiedzialnie zadanie szukania broni chemicznej u wroga, testuje się jego psią spolegliwość.

Że ta straszna broń być mus w posiadaniu wroga- to nie wzbudza to u Polaków najmniejszych wątpliwości gdyż ,tak twierdzą jednym głosem USA, Izrael i W, Brytania. …

Ciekawa sprawa: tylko ludzie o niezależnych poglądach twierdzą inaczej. Ale przy bliższym zbadaniu ich środowiska okazuje się, że są to…”poputcziki Putina” „miłośnicy Rosji”, „, przeciwnicy unii europejskiej” i , najprawdopodobniej „ rosyjscy agenci”

Polskim demokratycznym lemingom jakoś uchodzi z pola widzenia fakt, że oni sami mówią wyłącznie o „zaborze rosyjskim” – pozostałe zabory, pruski i austriacki, jakby nie istniały. Poruszając zaś problem tłumienia siłą polskich dążeń niepodległościowych przez carat nawet ani słowem wspomną np. o pruskiej inspiracji „niepodległościowych czynów”.

Dlaczego?

Ano dlatego, że wg. ich powykręcanych móżdżków, Prusak, który prowadził germanizację polskiego Narodu dokładniej niż „ruski” „stał cywilizacyjnie o wiele wyżej, niż …Moskal”.

Dlatego krwawa bitwa kanclerza Bismarcka pod Sadową , prowadzona z niedawnym kumplem od rozbiorów, Austrią, o hegemonię w „Związku Pruskim” w zjednoczonych przez siebie Niemczech., przeszła niezauważona dla lemingów . Szkoda!

Bo dowiedzielibyśmy się , że duża część żołnierzy poległych w bitwie po obu stronach była narodowości ,,,polskiej.

Nie uszło to uwadze Aloisa Jiráseka w opowiadaniu „Poranek po bitwie”.

Także Cyprian Kamil Norwid w liście do Józefa Bogdana Zaleskiego napisał:

Pod Sadową wygrali Polacy (hułany (ułany) poznańskie), bijąc się i mordując z Polakami (hułany galicyjskie)”.

Czyżby umieranie za niemieckiego czy austriackiego kajzera było nieporównywalnie słodsze niż za cara?

Ale jest także inny aspekt całej sprawy: Polacy walnie się przyczynili do I i II w.św. i w tej drugiej ponieśli z rąk „kulturalnych” Niemców największe straty!

Choć niezwykle trudno oszacować liczbę ofiar (tylko Chazaria nie ma najmniejszego problemu ze „swoimi”) wszyscy historycy są zgodni, że liczba polskich ofiar reżymu sowieckiego była zdecydowanie niższa.

A jednak , słuchając dwuotworowców z Partii PIS” lub „Opozycji Totalnejdowiadujemy się z nachalnych, goebellsowskich szczekaczek, że,mordowali ,,,jedynie Niemcy” : dziennikarskie śmiecia z tych programów stale wydziwiały , że „; jazda bydlęcym wagonem do Auschwitz była jakby przyjemną wycieczką – inną kulturą.

Wszystko było świetnie, po niemiecku – zorganizowane. Czysto, przyjemnie.. porządne….umywalnie, koce na łóżkach, jednakowe pasiaki,,, i o 5 rano łyżka fusów od kawy zbożowej na śniadanie…

************************************

Wszystkie te uwagi były niezbędne by zrozumieć nieopisany entuzjazm gęgania obecnego, reżymu, postrzegającego wroga w każdym „ruskim”…To samo przez się zrozumiałe, ze ruskie” , jako należący do „ciemnej strony” zajmują się sprawami kryminalnymi: córkę i ojca Skripal „próbowała zamordować w Salisbury-KGB”.

KGB uczyniła to rzekomo z zemsty za zdradę : najpierw Skripal, podpułkownik GRU , który wypłynął w czasie „gorbaczowskich przemian” zdecydował się podjąć także współpracę z MI6„Szpiedzy często korzystają z takich opcji – podwójna forsa.Siergiej Skripal ujawnił formułę środka bojowego „Nowiczok”-(nawet ją wydrukowano w prasie amerykańskiej,” zdradził i dlatego miał zginąć od tejże właśnie trucizny…

Ale dlaczego miała zginąć jego córka, Julia? Co robiła w Salisbury? Dlaczego właśnie tam spotkała się ojcem? Co robił Siergiej Skripal w Salisbury ?

Jeśli był „nielegałem” GRU czy KGB , to skąd o planach Siergieja byłego agenta Rosji i Wielkiej Brytanii wiedziała (i opowiedziała prasie brytyjskiej) jej kuzynka, Wiktoria Skripal ?

Nie można się wyzbyć przekonania, że była to jakaś potworna partanina MI6, Mossadu i CIA, nosząca znamiona typowej „akcji pod fałszywą flagą”. Akcji –najwyraźniej podjętej w ostatnie chwili.

To ta zbieżność celów i metod działania , pokazuje całemu światu „sprawców Saddam dokonał zbrodni przeciw …”demokratycznym Kurdom” (którzy właśnie wtedy …. zaangażowali się po stronie „Sił Dobra”)w Iraku, Bashir Asad, użył broni chemicznej przeciw „własnym rodakom” , wiążąc się z Rosą- -„ Krajem Zła”„.

Nawet irańskie ayatollahy zaczęły przebąkiwać o „taniej broni A”. W tamtym rejonie działa jednak także totalitarne państwo, mające inklinacje stania się „pierwszorzędną potęgą strategiczną”.

Tym krajem jest Izrael, dla którego reaktywacja KGB (jako”FSB”) nie czyniło specjalnej tajemnicy z „wyborem wolności ” i miejsca: Skripala oddelegowano w ramach projektu „ Wołna„Fala” ) do Salisburry.

Gdy tylko „zniknął”, to nie tylko „Zarząd S KGB” , MI6 czy CIA znałyby by miejsce jego schronienia: izraelski Mossad to w 30%… „FSB”. Jedna wielka rodzina – sami swoi jego pobytu co do centymetra.

Wiktoria nie wiedziała nic: Wiem, że będzie oświadczenie Julii ws. azylu politycznego – powiedziała kobieta. Nie sprecyzowała jednak, czy wie, kiedy ma to nastąpić. Te doniesienia zbieżne są z ustaleniami dziennika „The Times”, według których Siergiej i Julia Skripal mogą wyjechać do USA.

Dzięki współpracy MI6 z CIA za oceanem Rosjanie otrzymaliby nową tożsamość i mogli ukryć się przed służbami Kremla. Nie wiadomo, czy były pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU i jego córka już otrzymali taką propozycję od Brytyjczyków.

Ale tak się jednocześnie szczęśliwie składa, że dyr. Dyrektoriartu XII KGB. Wiktor Kumiźnin , pracownika tajnego ośrodka KGB. „LAS”, też odskoczył z żoną na Zachód i wydal w Polsce w 2004r książkę pod skromnym tytułem-. „Byłem agentem KGB”. Jej przewaga nad „rewelacjami” prem. May , jej „służb specjalnych”, CIA, Mossadu – całej tej dzikiej, histerycznej wrzawy , do której dołączyły oczywiście „służby„polskie”- jest widoczna już na pierwszy rzut oka. Ale Polacy takich książek nie lubią – preferują przeżutą przez innych papkę.

Kużmin jest do bólu uczciwy („….nie ma oficera KGB, którego związek z ośrodkiem macierzystym…..”…na Zachodzie pozostały setki (?) „nielegałów” i tys. Pracowników operacyjnych…. tak będzie dopóki jedna ze stron nie uzyska przewagi….”)

CDN

Jan Bek

PiS
Read the full article – wolna-polska.pl

Leave a Comment