imalopolska

najnowsze wiadomości

Polska

Nasza „rywalizacja z Moskwą”, czyli „wśród serdecznych przyjaciół…”

usa-trump-make-america-great-again

Strona główna > Polska > Nasza „rywalizacja z Moskwą”, czyli „wśród serdecznych przyjaciół…” Nasza „rywalizacja z Moskwą”, czyli „wśród serdecznych przyjaciół…” Grzegorz Polska, Wyróżnione 1

„Musimy więc rywalizować z Moskwą, a że nasz potencjał do tego nie wystarcza, to niezbędne jest szukanie zewnętrznych sojuszników. Niestety, obecnie nie ma do tego chętnych.” (P. Żurawski vel Grajewski, naszglos.civitaschristiana.pl, listopad 2011).

W sierpniu 2016 r. opisał naszą przyszłość Michał Chazin [1], brat doradcy szefa Administracji Prezydenta Rosji, a w styczniu 2017 r., na kilka dni przed początkiem kadencji Trumpa, Sergiusz Karaganow, doradca Putina, czym zaniepokoił się moskiewski korespondent „Gazety Wyborczej”:

„Kreml składa ofertę Trumpowi: podzielmy świat między siebie

Układ potęg, które ponad głowami słabszych na dekady ustalą światowy ład – taką ofertę złożył publicznie Siergiej Karaganow, jeden z najbardziej liczących się i zbliżonych do Kremla politologów. (…)

Rosja, Chiny i USA – nowa „wielka trójka”

Elity moskiewskie i zwykli obywatele zgodnie twierdzą, że teraz pora dyskontować ubiegłoroczne sukcesy. Z pomysłem czy wręcz zarysem programu wykorzystania znakomitej dla Rosji passy wystąpił politolog Siergiej Karaganow. W opublikowanym przez rządową „Rossijską Gazietę” obszernym artykule „Rok zwycięstw. Co dalej?” [*] przypomina powtarzaną od wielu lat w Moskwie tezę, że „stary porządek światowy się rozpadł, trzeba zaczynać budować nowy”.

„Myślę, że świat wróci do koncepcji „koncertu narodów”. Najpierw, jeśli się uda, zagrać powinna „wielka trójka” – Rosja, Chiny, USA. Potem powinny do niej dołączyć Indie, Japonia, może Brazylia i być może jakieś przodujące państwo europejskie, jeśli Unia Europejska wróci do koordynowanej polityki suwerennych państw, a nie wspólnej, sprowadzającej jej znaczenie do politycznego zera”.

To, co pisze Karaganow, absolutnie nie jest ideą nową w Rosji. Prezydent Władimir Putin wzoru do rozwiązania problemów współczesności szukał w historii, przypominając, że mocarstwa kilka razy wspólnie zaprowadzały ład światowy. Tak było choćby w 1945 r., kiedy w Jałcie „wielka trójka”: USA, ZSRR i Wielka Brytania, ponad głowami mniejszych narodów, w tym Polski, podzieliła między siebie strefy wpływów.

Karaganow myśli jednak nie o Jałcie II, lecz o nowym kongresie wiedeńskim. Po pokonaniu Napoleona konserwatywne monarchie w 1815 r. zaprowadziły na dekady porządek w Europie, a Rosja wzięła na siebie rolę żandarma kontynentu.

Idea „wielkiej politycznej transakcji” jest skierowana przede wszystkim do Donalda Trumpa, który obiecuje, że wspólnie z Putinem zrobi „wspaniały deal”, ale najwyraźniej nie wie, jaką treścią wypełnić te zapowiedzi.

Ukraina przyjazna Rosji albo kilka Ukrain

W proponowanym przez Moskwę „koncercie potęg” partii dla takich krajów jak Polska nie będzie. My dla Moskwy liczymy się dziś tylko jako siła destrukcyjna, pomagająca jej sprowadzić rolę UE do „politycznego zera”.

Co więc czekałoby nas po tym spektaklu? Karaganow pisze chociażby o tym, że „warto dogadać się w sprawie zapobieżenia remilitaryzacji Europy i tak coraz bardziej kruchej na skutek pogłębiającego się kryzysu Unii Europejskiej”. Śmiało też dzieli skórę na Ukrainie: „Trzeba doprowadzić do sformowania niezależnej, przyjaznej Rosji Ukrainy albo Ukrain, jeśli Kijów nie będzie w stanie utrzymać kontroli nad całym terytorium dzisiejszego kraju”.

To, co opublikowała „Rossijskaja Gazieta”, pokazuje, że Moskwie roją się rzeczy niezwykle niebezpieczne.

Wacław Radziwinowicz”

Źródło: http://wyborcza.pl/7,75968,21257422,kreml-sklada-oferte-trumpowi-podzielmy-swiat-miedzy-siebie.html (17.01.2017).

[*] – Сергей Караганов, Год побед. Что дальше? (Sergiusz Karaganow, Rok zwycięstw. Co dalej?), „Российская газета” („Gazeta Rosyjska”, wydanie federalne) nr 7 (7173) z dnia 16 stycznia 2017 r., s. 10. https://rg.ru/2017/01/15/sergej-karaganov-vozobnovlenie-dialoga-rossiia-nato-oshibka.html (15.01.2017).

No tak…

Dzisiaj czytamy, że „Delegacje Polski, Estonii, Litwy, Łotwy, Ukrainy, Gruzji i Słowacji opuściły obrady Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy ze względu na „bezwarunkowe włączenie delegatów Rosji do Zgromadzenia”” [2], a Marcin Wyrwał panikuje („Europa do Putina: Ukraina jest do wzięcia. O Polsce możemy gadać”), że na naszych oczach spełnia się „prorocza” wizja Chazina: „Przywracając Rosji prawo głosu w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy, Europa nie tylko zdradziła Ukrainę, ale też pogłębiła rozłam pomiędzy zachodem i wschodem kontynentu. Litwa, Łotwa, Estonia, ale także Polska dostały wyraźny sygnał, że Europa jest gotowa przehandlować je za odpowiednią cenę.” [3]

A cóż na to nasz „sojusznik” Trump? – Ten montuje triumwirat „Trumputinyahu” [4], urządza „okrągły stół” żydowsko-amerykańsko-rosyjskich ekspertów w Jerozolimie [5] i leci do Japonii, by „przehandlować” coś bezpośrednio z Putinem. A co – tego się nie dowiemy, gdyż przed odlotem Trump mówi wprost:

„Waszyngton, 26 czerwca [2019]. /TASS./ Prezydent USA Donald Trump liczy na pozytywny dialog z Włodzimierzem Putinem w trakcie szczytu G20 w Osace. Z tymi słowami polityk wystąpił w środę przed dziennikarzami na południowym trawniku Białego Domu przed wylotem do Japonii. Transmisję prowadził kanał telewizyjny Fox News.

„Będę miał z nim bardzo dobrą rozmowę” – powiedział Trump o czekającym go dialogu z Putinem. „A CO MU POWIEM – NIE WASZA SPRAWA”[6].

Czy ta sytuacja nie była do przewidzenia? – Owszem, była, i np. Przemysław Żurawski vel Grajewski (zwany na łamach proputinowskiej „Myśli Polskiej” „obrońcą banderowskich negacjonistów” [7]) mówił – jak się okazało całkiem słusznie – w listopadzie 2011 r. dla „Naszego Głosu” nr 11(176), że „Polska powinna dążyć do konsolidacji Europy Środkowej i przeciwdziałać odtworzeniu się panowania rosyjskiego na obszarze postsowieckim w jakiejkolwiek formie. Musimy więc rywalizować z Moskwą, a że nasz potencjał do tego nie wystarcza, to niezbędne jest szukanie zewnętrznych sojuszników. Niestety, obecnie nie ma do tego chętnych.[8]

Jednakże w maju 2014 roku dzisiejsi PiS-owscy „sanatorzy”, a wśród nich Przemysław Żurawski vel Grajewski, snuli jeszcze marzenia o „konsolidacji Europy Środkowej w oparciu o USA”, co, ich zdaniem, miało przynieść skutek w postaci „powstrzymania Rosji” i „zrównoważenia (siły) Niemiec”. Warto dziś posłuchać tych wystąpień, tak jednoznacznie spuentowanych przez dzisiejsze decyzje przywódców zachodniej Europy i Trumpa w sprawie dialogu i współdziałania z putinowską Rosją:

[youtube https://www.youtube.com/watch?v=fJtZKBhM00E?feature=oembed&w=640&h=360]

„Sama Europa Środkowa nie jest w stanie się skonsolidować i wytworzyć w tej chwili, przy obecnym nastawieniu opinii publicznej, ośrodka woli politycznej zdeterminowanego do działania, albowiem zależy to przede wszystkim od Polski, jako największego państwa, a polska opinia publiczna wymaga przełomu moralnego, gdyż nasi współobywatele nadal, moim zdaniem, w swej zasadniczej masie nie są zdolni zaakceptować psychologicznych kosztów konfliktu z wielkimi mocarstwami. Dopóki to nie ulegnie zmianie, rząd polski podejmujący akcje takiego typu, jak rząd węgierski, będzie uważany za awanturniczy i będzie przegrywał wybory. W związku z czym, po pierwsze, trzeba przeprowadzić tego typu operację wewnętrzną [„przełom moralny”]. Po drugie, szansa w związku z tym, moim zdaniem, istnieje w związku z możliwością – co nie znaczy, że z pewnością – powrotu Stanów Zjednoczonych do gry w Europie Środkowej. (…) Konsolidacja Europy Środkowej, zarówno w wymiarze powstrzymywania Rosji, jak i równoważenia Niemiec, powinna być prowadzona w oparciu o Stany Zjednoczone – jeśli zechcą one powrócić do tej gry, a mamy pewne przesłanki sądzić, że taki scenariusz jest w tej chwili możliwy. Jeśli Amerykanie takiej gry nie podejmą, będzie nam niezwykle trudno, albowiem wtedy najwięcej zależeć będzie od Polski, a ta nadal, moim zdaniem, nie jest gotowa do przyjęcia roli lidera – musimy nad tym pracować.”

Jest to końcowy fragment (od 54:14) wystąpienia dra hab. Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego (od 2014 r. czł. Rady Programowej PiS, od 2015 r. czł. Narodowej Rady Rozwoju) w dyskusji „Czas na Europę Środkową” https://youtu.be/fJtZKBhM00E (Kraków, 30.05.2014), w której udział też wzięli: dr Piotr Naimski (od grudnia 2013 r. czł. PiS, od grudnia 2015 r. sekretarz stanu w rządzie PiS) i prof. Krzysztof Szczerski (od 2011 r. poseł PiS, od sierpnia 2015 r. sekretarz stanu w kancelarii prezydenta Dudy).

Prorosyjscy realiści (jak się okazało) nazywali w odpowiedzi p. doktora hab. Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego (członka Gabinetu Politycznego ministra spraw zagranicznych) „czołowym przedstawicielem obozu wojującej rusofobii i skrajnego ukrainofilstwa w szeregach PiS” i przy innej okazji pytali:

„Z wypowiedzi Żurawskiego vel Grajewskiego należy wnioskować, że dla otwarcia nowego rozdziału w odwiecznej polskiej walce z Rosją pisowcy są gotowi poświęcić bardzo wiele. (…) Jak wiele są w stanie poświęcić jeszcze nie wiemy, ale w najbardziej pesymistycznym scenariuszu można założyć, że tak jak ich XVIII-wieczni protoplaści ze stronnictwa patriotycznego będą gotowi poświęcić wszystko. Nasuwa się w związku z tym pytanie czy mamy tutaj do czynienia tylko z irracjonalną oceną położenia geopolitycznego kraju, wynikającą z wyznawanych fobii i mitów, czy jednak również ze świadomym działaniem na szkodę państwa i narodu w interesie zewnętrznego uczestnika (uczestników?) gry geopolitycznej? Krótko mówiąc, czy mamy do czynienia z szaleństwem czy zdradą? (…)

[W 1790 r.] zagrożenie ze strony Rosji było realne w dającej się przewidzieć perspektywie, a sojusz z wiarołomnymi Prusami je tylko przyspieszył. Obecnie to zagrożenie realne nie jest, ponieważ Rosja nie prowadzi polityki imperialnej, ale politykę obrony obszaru geopolitycznego utożsamianego (z pewnymi modyfikacjami) z terytorium byłego ZSRR. Jednakże polityka lansowana przez Waszczykowskiego, Żurawskiego vel Grajewskiego, Macierewicza i ogólnie rzecz biorąc środowisko „Gazety Polskiej” może zagrożenie rosyjskie realnym uczynić.” [9]

W lutym 2019 roku Żurawskiemu vel Grajewskiemu pozostało już tylko utyskiwać na rzucanie PiS-owi kłód pod nogi przez Izrael, czyli jednego z owych „zewnętrznych uczestników gry geopolitycznej”:

„Rosja jest wojskowo obecna w Syrii – u granic Izraela, co żywotnie obchodzi ten kraj. Jest też poważnie zainteresowana popsuciem relacji polsko-amerykańskich oraz fragmentaryzacją Europy Środkowej, czyli m.in. rozbiciem Grupy Wyszehradzkiej.

Wypowiedź premiera Netanjahu i [wypowiedź] p.o. szefa dyplomacji izraelskiej Israela Katza o wyssaniu przez Polaków antysemityzmu z mlekiem matek (co jest cytatem z b. premiera Icchaka Szamira) prowadzą ku obu rezultatom – są uporczywą, powtarzaną do skutku próbą wywołania politycznego konfliktu polsko-izraelskiego, co nie może nie wpływać na relacje Polska–USA, i udaną próbą storpedowania szczytu V4. Politycy izraelscy nie są egzaltowanymi nastolatkami. Wiedzą, co robią. Wnioski są trzy: 1) W Izraelu 9 kwietnia są wybory parlamentarne, a antypolonizm przysparza popularności; 2) Rosja ma Izraelowi coś do zaoferowania – oczywiście nie za darmo; 3) Izrael nie chce silnego zaangażowania USA w Europie Wschodniej, obawiając się, że zredukuje to amerykańską obecność na Bliskim Wschodzie. Polska jest dla niego konkurentem.” [10]

No, a cóż Rosja może zaoferować Izraelowi, jeśli nie pacyfikację Iranu i Polski – rękami Trumpa?

Przecież to oczywiste.

Grzegorz Grabowski

Przypisy:

[1] – Dwa wywiady, dwie perspektywy naszej przyszłości https://wolna-polska.pl/wiadomosci/dwa-wywiady-dwie-perspektywy-naszej-przyszlosci-2019-06 (04.06.2019).

[2] – Bernacki: delegacje Polski i sześciu innych państw opuściły obrady ZPRE https://wiadomosci.onet.pl/swiat/bernacki-delegacje-polski-i-szesciu-innych-panstw-opuscily-obrady-zpre/99jwv5k (26.06.2019).

[3] – Marcin Wyrwał, Europa do Putina: Ukraina jest do wzięcia. O Polsce możemy gadać https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/rosja-z-prawem-glosu-w-radzie-europy-ue-zdradzila-ukraine-komentarz/wf9j0c8 (26.06.2019).

[4] – Rządzić będzie Trumputinyahu ? https://wolna-polska.pl/wiadomosci/rzadzic-bedzie-trumputinyahu-2019-06 (10.06.2019).

[5] – Jerozolima: o czym rozmawiali doradcy bezpieczeństwa USA, Rosji i Izraela z Netanjahu? https://wolna-polska.pl/wiadomosci/jerozolima-o-czym-rozmawiali-doradcy-bezpieczenstwa-usa-rosji-i-izraela-z-netanjahu-2019-06 (26.06.2019).

[6] – Трамп рассчитывает на „очень хороший разговор” с Путиным в Осаке (Trump liczy na „bardzo dobrą rozmowę” z Putinem w Osace) https://tass.ru/mezhdunarodnaya-panorama/6597709 (26.06.2019).

[7] – Obrońca banderowskich negacjonistów nie może być w polskim rządzie http://mysl-polska.pl/762 (01.2016); Odwołać Żurawskiego vel Grajewskiego http://mysl-polska.pl/760 (01.2016).

[8] – Przemysław Żurawski vel Grajewski, Musimy być regionalnym liderem (Z dr. Przemysławem Żurawskim vel Grajewskim, politologiem z Uniwersytetu Łódzkiego, rozmawia Petar Petrović), „Nasz Głos” (miesięcznik Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”) nr 11(176)/2011, listopad 2011 r., s. 10-12. http://e-civitas.pl/wp-content/uploads/2013/01/2011.11.pdf

[9] – Bohdan Piętka, Szaleństwo czy zdrada? http://mysl-polska.pl/745

[10] – Przemysław Żurawski vel Grajewski, Polska-Izrael – to nie jest gra emocji, „Gazeta Polska Codziennie” nr 2258 https://gpcodziennie.pl/108898-polska-izraeltoniejestgraemocji.html (19.02.2019).

.

Zob. także:

Dedolaryzacja staje się faktem: antydolarowa umowa Rosji i Chin https://wolna-polska.pl/wiadomosci/dedolaryzacja-staje-sie-faktem-antydolarowa-umowa-rosji-i-chin-2019-06 (28.06.2019).

.

IzraelNWOPolskaputinRosjaTrumpusa
Read the full article – wolna-polska.pl

Leave a Comment