imalopolska

najnowsze wiadomości

Technologie

Konsekwencje wobec uczestników austriackiego protestu antykowidowego

austria-3045568_960_720.jpg


Po niedawnym zaostrzeniu polityki kowidowej w Austrii wzmogły się protesty. Po niedawnym proteście pracowników domu opieki w Linz przeciwko obowiązkowi szczepień na covid zwolnionych zostało już kilka osób za sam udział w manifestacji.

Pracownicy medyczni, w tym ci zatrudnieni w domach opieki dla seniorów mocno się rozzłościli na rząd po zapowiedzi wprowadzenia obowiązku szczepienia na covid począwszy od lutego przyszłego roku. Wraz z innymi grupami zawodowymi wyszli oni w ubiegłą sobotę na ulicę wyrazić swój stanowczy sprzeciw wobec tego rodzaju działaniom. Kilku pracowników przypłaciło już swój udział w proteście dyscyplinarnym zwolnieniem ze stanowiska.

Głos w całej sprawie zabrała Wiceburmistrz miasta Karin Hoerzing uznając wyjście pracowników domów opieki za przekroczenie granic. Stwierdziła, że takie zachowanie było z ich strony nieodpowiedzialne i szkodliwe, zapowiadając wyciągnięcie konsekwencji w związku z rzekomym złamaniem kodeksu pracy.

Wobec protestujących są też inne zarzuty takie jak nieprzestrzeganie obowiązujących przepisów pandemicznych związanych z obowiązkowymi maskami FFP2 w przypadku, gdy w zgromadzeniu uczestniczy więcej niż 50 osób. Ponieważ manifestanci ich nie mieli to w jej ocenie ostentacyjnie łamali prawo stwarzając zagrożenie dla innych. Nazwała protest jako niszczący podstawy zaufania społecznego ponieważ manifestowali pracownicy służby zdrowia mający w pracy kontakt z osobami szczególnie wrażliwymi.

Od protestu zdystansowała się zarządzająca placówkami opiekuńczymi firma SZL Seniorenzentren Linz GmbH. Jej szefostwo podjęło decyzję o zwolnieniu pracowników, którzy brali udział w proteście.

Po wspomnianym proteście w Austrii toczy się też postępowanie wobec należącego do Związku Transportowego Górnej Austrii kierowcy autobusu, który na pojeździe umieścił napis „Szczepienie to morderstwo”. Początkowo opublikowane w internecie zdjęcie przedstawiające pojazd uznano za żart lub fotomontaż, jednak zeznania świadków pozwoliły ustalić numer rejestracyjny a tym samym zidentyfikować kierowcę.


Source link

Leave a Comment