Strona główna > Polska > Kilka refleksji nad stanem narodu polskiego Kilka refleksji nad stanem narodu polskiego polonuska Polska
Od dłuższego już czasu zastanawiam się poważnie czy Polacy są jeszcze narodem, czy już tylko bardzo głęboko podzieloną i skłóconą mniejszością etniczną. Polska jeszcze w trakcie dogorywania systemu socjalistycznego doprowadziła do zaniedbania wielu bardzo ważnych dziedzin życia. Nie byliśmy w ogóle przygotowani do zmiany ustroju z komunistycznego na tak zwany „demokratyczny”; tak samo jak nie byliśmy przygotowani do tzw „transformacji ustrojowej”. Zachód nieprzychylny Polsce parł do geopolitycznej zmiany w Polsce i wepchnięcia jej na siłę do świata zachodniego. Przecież fakt finansowego wspierania „Solidarności” i opozycji antykomunistycznej przez obce wywiady, takie jak CIA i Mossad są prawdą bezsporną. Zachód nie działał z czystych i altruistycznych pobudek – jego celem było całkowite gospodarcze przejęcie Polski i jej skolonizowanie.
Polska w latach 80-tych XX wieku była świadkiem brutalnej rozgrywki „świata demokratycznego” ze ZSRR, w jakim kierunku pójdzie nasze państwo. Zachód długo przygotowywał się do tej roli. Tzw. „transformacja ustrojowa”, to rabunkowa wyprzedaż majątku narodowego Polaków za bezcen i traktowanie nas jak głupich ludzi, którzy nie mają własnego rozumu i sami nie wiedzą czego chcą. Zachodnie, wrogie i nieprzychylne naszej Ojczyźnie czynniki mają 80% udziałów w rynku wydawniczym w Polsce, więc kształtują nasze opinie i poglądy. Mówią nam co mamy myśleć, jak mamy żyć, co jest dobre, mądre i europejskie. Równie skandalicznym faktem jest poziom drenowania i okradania nas na ogromne sumy przez zagraniczne, potężne korporacje! Co roku dowiadujemy się jakie potężne kwoty są wywożone z Polski i transferowane na zachód Europy. Polska jest zwykłą gospodarczą neokolonią, a Polacy tanią siłą roboczą. Od początku był taki czarny plan i scenariusz dla Polski realizowany. Polska była i jest nadal zabawką w ręku wielkich tego świata. Jesteśmy instrumentalnie i brutalnie rozgrywani przez Europę Zachodnią, USA i Izrael! Nie jesteśmy przez świat zachodni traktowani jako wartościowy, równorzędny partner w interesach gospodarczych i finansowych. Jesteśmy krajem drugiej czy nawet trzeciej kategorii w Unii Europejskiej. Unia Europejska jest pomysłem niemieckim dla gorszej i uboższej w ich mniemaniu, części Europy Środkowo-Wschodniej. Niemcy mają bardzo długie tradycje podporządkowywania sobie krajów słabszych od siebie. Kiedyś realizowała tę taktykę poprzez politykę wojenną i agresję militarną, a dziś w sposób dużo bardziej inteligentny i perfidniejszy – to jest przez podbój ekonomiczno-gospodarczy. Jeśli ktoś nie chce w to wierzyć, to niech przypomni sobie czasy Fryderyka Wielkiego, Bismarcka, Hitlera i ich sposoby rozwiązywania problemów w Europie.
Sceptycy powinni zapoznać się z terminem Mitteleuropy. Także dzisiaj status i rola Polski w Europie oraz w świecie jest mała i nieznacząca. Polska nie ma elit politycznych, rządzą nami gangi polityczne, które w ogóle nie reprezentują polskiej racji stanu oraz polskiego interesu narodowego. Od 30 już lat jesteśmy zakładnikiem zgniłego i fatalnego dla nas kompromisu – układu magdalenkowego i republiki okrągłego stołu. Rządzą nami na przemian partie demoliberalne – PiS, PO, PSL, SLD – bardzo mocno skłócone i nienawidzące się na pokaz, a realnie idące w jednym kierunku i głosujące ręka w rękę wszystkie te antypolskie ustawy od trzech dekad. Polska to de facto kraj trzeciego świata i republika bananowa. Ranga naszego państwa na arenie międzynarodowej jest bardzo niska. Moim zdaniem PRL był silniejszym, zwłaszcza gospodarczo i poważniejszym państwem od III RP. Polska ludowa choć nie była całkiem suwerennym państwem, to jednak jej gospodarka i przemysł muszą budzić szacunek i respekt. Polska demoliberalna jest krajem wewnętrznie rozbitym, skłóconym, rozszabrowanym oraz z małym przemysłem. Polityka zagraniczna III Rzeczypospolitej to już jest całkowita klęska i porażka naszych polskojęzycznych zarządców. 30 lat „pedagogiki wstydu” zrobiło swoje. Dziś jesteśmy środkowoeuropejskim popychadłem dla świata – krajem pozbawionym dumy narodowej i godności.
Jak traktują nas „nasi strategiczni geopolitycznie przyjaciele i partnerzy” z USA, Izraela i Ukrainy mogliśmy obserwować na przykładzie nowelizacji ustawy o IPN. PiS intencje miał dobre i czyste. Widząc, że Polska jest traktowana jak chłopiec do bicia na arenie międzynarodowej chciał uchwalić prawo broniące dobrego imienia narodu polskiego zgodnie z prawdą historyczną, pod rygorem karalności. Polska, która tyle poniosła strat i ofiar podczas II wojny światowej i która pierwsza w całej Europie powiedziała zdecydowane „nie” Hitlerowi oraz nazistowskim Niemcom jest dziś pomawiana o wszystko co najgorsze i najohydniejsze przez swoich wrogów! Zarzuca się narodowi polskiemu nawet współudział w holocauście Żydów i winę przy wybuchu tej przerażającej wojny. Zostaliśmy jako Polacy na arenie międzynarodowej, w sprawie ustawy o IPN, publicznie poniżeni, zmasakrowani i przeczołgani. USA, Izrael i Ukraina pokazała nam realnie kim jesteśmy i ile znaczymy jako kraj w historycznych przepychankach i konfliktach. Realna ranga i powaga naszego kraju jest znikoma. Nie jest to wynikiem tylko siły i potęgi naszych wrogów, ale także naszych błędów, zaniechań i pomyłek. PiS z podkulonym ogonem zaczął się wycofywać, przepraszać i kajać. Doszło do kuriozalnej sytuacji, że obce państwa – USA i Izrael zaczęły ostro ingerować w wewnętrzne sprawy Polski i napisały nam ustawę zmieniającą wcześniejsze ustalenia.
Niestety jesteśmy krajem przegranym, teoretycznym i upadłym. Demoliberalni politycy mogli się na własne oczy przekonać do jakiej prymitywnej i niskiej roli zostali sprowadzeni. Są tylko wykonawcami polityki narzucanej Polsce przez obce państwa i stolice. Polska to kondominium niemiecko-amerykańskie pod żydowskim zarządem powierniczym. Skończył się już czas mówienia miłych, delikatnych, grzecznych i dyplomatycznych słów naszym rodakom. Żeby obudzić i wstrząsnąć do głębi tym podobno „dumnym narodem” trzeba mu pokazywać szczerą, brutalną i przygnębiającą prawdę o samym sobie. Całkowicie zgadzam się ze znanym redaktorem – publicystą Stanisławem Michalkiewiczem, który w jednym z wielu swoich cenionych felietonów porównał polskie władze do brutalnie zgwałconej grupowo kobiety, która po dokonanym przestępstwie wybiega na ulicę i krzyczy z satysfakcją, jakie to ma wielkie powodzenie u mężczyzn! Tak się kończy wstawanie z kolan w wykonaniu PiS-u. Na naszych oczach konsekwentnie budowana jest Judeopolonia czy jak woli „nasz” prezydent Andrzej Duda – Polin. Zostaliśmy sprowadzeni do roli frajerów, pachołków Europy i grubej skarbonki dla roszczeniowych, pazernych i wpływowych środowisk żydowskich. Amerykańska administracja filosemity i przyjaciela Syjonu – prezydenta Donalda Trumpa na pewno dopilnuje, żeby „polskie władze” zapłaciły co do centa absurdalne – ogromne kwotowo odszkodowania środowiskom żydowskim! Moim zdaniem wojska amerykańskie, które są już w Polsce nie mają dbać o nasze bezpieczeństwo narodowe, tylko być skutecznym narzędziem i instrumentem do wyegzekwowania tych ogromnych sum.
To nic, że Polska w latach 60-tych XX wieku, w czasach Władysława Gomułki, zapłaciła już te odszkodowania. Naród żydowski jest bardzo inteligentny i praktyczny – gdy widzi frajerów jakimi są goje – Polacy, którzy nie potrafią lub nie chcą się bronić – zmusi do zapłaty jeszcze raz. To nawet nie jest istotne dla Żydów czy Polacy zapłacą dwa, trzy czy cztery razy pieniądze za już zapłacone odszkodowania, ważny jest geszeft, który Żydzi po mistrzowsku potrafią robić! Wyegzekwowanie tych kwot doprowadzi oczywiście do całkowitego upadku demoliberalnej Polski i trwałej niewydolności polskiego systemu finansowego. Bardzo prawdopodobnym scenariuszem będzie niewypłacalność i bankructwo Polski, tym się jednak duża część Polaków nie przejmuje. Gdy dojdzie do prawdziwej tragedii narodowej, to być może spora część Polaków się w końcu obudzi z bardzo głębokiego snu, jednak wtedy to już będzie zdecydowanie za późno. Pozostanie nam żal, złość, wylewanie łez i zgrzytanie zębami. Niestety, jestem całkowitym pesymistą jeśli chodzi o przyszłość Polski, a zwłaszcza o stan Polaków. Chciałbym się całkowicie pomylić i nie mieć racji. Jednak gruntowna obserwacja tzw. „polskiej polityki” wskazuje iż czeka nas niewesoły los i „równia pochyła” rozumiana jako metafora jeśli w naszej, nieszczęsnej Ojczyźnie nie dojdzie do prawdziwych i gruntownych zmian czyli odsunięcia POPiS-u od władzy.
Wojciech Jurczyk
Za: http://owp.org.pl/index.php/806-kilka-refleksji-nad-stanem-narodu-polskiego
IzraeljudeopoloniaPolacyusażydziRead the full article – wolna-polska.pl