Załogowa kapsuła Dragon pomyślnie wodowała w niedzielę 2 sierpnia w Zatoce Meksykańskiej u wybrzeży Florydy. Dwóch amerykańskich astronautów, którzy spędzili dwa miesiące na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), opuściło już kapsułę.
/SpaceX /PAP/EPA
Po pomyślnym wodowaniu załogowa kapsuła Dragon została wciągnięta na specjalny statek. Na nim po otwarciu włazu dwójka amerykańskich astronautów – Bob Behnken i Doug Hurley, opuściła kapsułę.
Osoby na statku – odpowiedzialne za operację wyciągania kapsuły z wody – przez 14 dni przebywały w kwarantannie i przeszły testy na obecność koronawirusa.
Załogową kapsułę Dragon, którą wyniosła pod koniec maja na orbitę rakieta Falcon 9, wykonała na zlecenie NASA firma SpaceX. Po raz pierwszy w kosmos dowiózł astronautów statek wyprodukowany przez prywatną firmę.
Po 63 dniach przebywania w przestrzeni kosmicznej kapsuła odłączyła się w sobotę od stacji ISS. Astronauci Bob Behnken i Doug Hurley, którzy są na jej pokładzie, w niedzielę po 20.45 czasu polskiego wylądowali w Zatoce Meksykańskiej.
Wodowanie było pierwszą takiego rodzaju operacją przeprowadzoną przez NASA od 1975 roku.
Transmisja z powrotu astronautów została udostępniona przez NASA.
Podobnie jak start, powrót kapsuły był całkowicie zautomatyzowany. Załoga i kontrolerzy NASA mieli interweniować będą tylko w razie nagłej potrzeby.
Po wodowaniu astronauci będą musieli poczekać około godziny zanim kapsuła zostanie przeniesiona przy pomocy dźwigu na specjalny statek.
Astronauci przebywali na ISS z pierwszą misją załogową z terytorium USA od prawie 10 lat. Wraz z definitywnym wycofaniem w 2011 roku ze służby amerykańskich wahadłowców NASA została pozbawiona własnych środków transportowania astronautów i zaopatrzenia na ISS. Wymiana członków załogi stacji realizowana była wyłącznie za pomocą rosyjskich statków Sojuz.
Z Waszyngtonu Mateusz Obremski