Stołeczny zespół zdobycie punktu zawdzięcza bramce zdobytej już w doliczonym czasie gry.
Broniący tytułu piłkarze Juventusu, z Wojciechem Szczęsnym w składzie, zremisowali na wyjeździe z Lazio 1:1 w meczu 7. kolejki włoskiej ekstraklasy. Stołeczny zespół zdobycie punktu zawdzięcza bramce zdobytej już w doliczonym czasie gry.
Juventus wciąż nie może złapać właściwego rytmu. “Stara Dama” co prawda jest w tym sezonie Serie A niepokonana, ale jednocześnie ma na koncie tylko trzy zwycięstwa.
W niedzielę czwartej wygranej była bardzo blisko. Prowadzenie gościom w 15. minucie dał Portugalczyk Cristiano Ronaldo i potem długo kontrolowali przebieg gry.
W końcówce Lazio przejęło inicjatywę i niemal w ostatniej chwili osiągnęło cel. W piątej minucie doliczonej przez sędziego odważnie w pole karne Juventusu wpadł Joaquin Correa. Argentyńczyk minął czterech rywali, odegrał do Felipe Caicedo, a Ekwadorczyk nie dał szans Szczęsnemu.
“Juventus nie istniał przez ostatnie 15 minut. Nie poddaliśmy się i wierzyliśmy, że coś uda się zdziałać. Gol jest zasługą przede wszystkim Correi” – powiedział Caicedo.
? #FeliPanther segna all’ultimo
? Letteralmente ogni tifoso laziale: pic.twitter.com/PwKz67OfnN
— S.S.Lazio (@OfficialSSLazio) November 8, 2020
Turyńczycy obecnie w tabeli są na trzeciej pozycji. Do prowadzącego AC Milan tracą trzy punkty. Mediolańczycy swój mecz 7. kolejki z Veroną rozegrają dopiero wieczorem. Lazio zajmuje dziewiąte miejsce.
BS, PAP