– Unia Europejska była naiwna myśląc, że praworządność to dobro raz dane, które będzie zawsze przestrzegane – powiedziała wiceszefowa KE Viera Jourova w trakcie rozmowy z korespondentką Polsat News w Brukseli Dorotą Bawołek. Unijny komisarz ds. sprawiedliwości podkreślił z kolei, że “jeśli jakieś kraje oczekują solidarnego wsparcia finansowego, to muszą respektować te same zasady”.
W środę Komisja Europejska przedstawiła pierwszy w historii raport dotyczący praworządności we wszystkich państwach członkowskich. Oceniła w nim działanie systemu sprawiedliwości, ramy antykorupcyjne, wolność i pluralizm mediów, a także kwestie instytucjonalne związane z systemem kontroli i równowagi władz.
W przypadku Polski KE wskazała na zastrzeżenia we wszystkich obszarach na czele z reformami wymiaru sprawiedliwości wprowadzanymi w ostatnich latach.
ZOBACZ: Raport Komisji Europejskiej o Polsce. Zastrzeżenia do reformy sądownictwa, mediów i CBA
Wiceszefowa Komisji Europejskiej Viera Jourova powiedziała Dorocie Bawołek, że KE starała się obiektywnie ocenić sytuację. – Metodologia i kryteria były znane dużo wcześniej – dodała.
– Unia Europejska była naiwna myśląc, że praworządność to dobro raz dane, które będzie zawsze przestrzegane – powiedziała Jourova korespondentce Polsat News w Brukseli. – Mam nadzieję, że znów usiądziemy do stołu z polskimi władzami, by omówić sprawy praworządności – dodała.
WIDEO: rozmowa z Vierą Jourovą
“Chcę udać się do Warszawy”
Unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders podkreślił z kolei, że KE będzie dalej uruchamiać procedury o naruszenie unijnego prawa tam, gdzie jest to potrzebne oraz kontynuować postępowanie w ramach art. 7 i pracować nad uwarunkowaniem dostępu unijnych pieniędzy od praworządności.
– Ten raport to dodatkowa możliwość na przywrócenie kultury rządów prawa, by nie tylko debatować o niej w unijnych instytucjach, ale też w parlamentach narodowych. Chcę się do nich udać, do Warszawy, by tam wyjaśnić raport o Polsce i przedyskutować go z władzami, opozycją i społeczeństwem obywatelskim – mówił unijny komisarz.
Jak podkreślił, praworządność jest ważna dla każdego obywatela i przedsiębiorcy, a każdy musi mieć dostęp do niezależnego sądu. – W przeciwnym razie istnienie sądownictwa nie ma sensu – dodał.
– Chcemy uzależnienia dostępu do unijnych pieniędzy od przestrzegania praworządności. Jeśli jakieś unijne kraje oczekują od nas solidarnego wsparcia finansowego, to muszą respektować te same zasady – powiedział Reynders.
zdr/sgo/ Polsat News
Czytaj więcej