Strona główna > Polska > Jednomandatowe stręczenie głosowania większościowego Jednomandatowe stręczenie głosowania większościowego Grzegorz Polska, Wyróżnione 0
Jak słusznie zauważył Maciej Remiszewski, „To nie przypadek, że Polakom podsuwa się ideologie takie jak system dwupartyjny po to tylko, żeby realizować (i to z jaką skutecznością!) zasadę „divide et impera”. Dziś trzeba zapomnieć o całym propagandowym bełkocie wpajanym nam z każdej strony i edukować się od podstaw, samemu.” [1]
Panowie Kukiz i Korwin-Mikke – zwolennicy głosowania większościowego w systemie jednomandatowych okręgów wyborczych (choć ten drugi w 2012 r. był „za” JOW-ami, a w 2015 r. „przeciw”) – zajmują się obecnie, jak donosi wprawo.pl [2], rzucaniem sobie nawzajem „pomostów ratunkowych” po niedawnej klęsce swoich ugrupowań w eurowyborach [3], przy czym lider przegranej „Konfederacji” chce rzucić „pomost ratunkowy” także PSL-owi („PSL musi się zdecydować, co chce robić. Czy chce iść na prawo, i wtedy jego miejsce jest w Konfederacji; czy chce iść w centrum.”), zaś lider Kukiz’15 mówi, że „Nie dawał warunku, że [ma być współpraca] z PSL” i „Nie ma zamiaru być łączony jakimkolwiek „pomostem” z panem Korwinem[-Mikke]. Choćby miał nigdy więcej Sejmu na oczy nie zobaczyć” [2].
Tymczasem poseł niezrzeszony Janusz Sanocki – we wrześniu 1981 r. współtwórca i szef nyskiego Klubu Służby Niepodległości, potem uczestnik obrad „okrągłego stołu” i „zaangażowany również w ruchy związane z [„woJOWnikiem”] Pawłem Kukizem” wieloletni prezes Stowarzyszenia na rzecz Zmiany Systemu Wyborczego „JOW” [4] (który sam się chwalił: „Bardzo dobrze znam marksizm, leninizm, dialektykę.” i zapisał się pod koniec lat 70-tych do PZPR-u [5], a dziś na nie-słowiańskim portalu „Sputnik”, którego jest ulubieńcem [6], „kadzi”: „Pana prezesa Kaczyńskiego ja osobiście bardzo szanuję jako polskiego patriotę i polityka.” [7]) – już nazajutrz po oficjalnym ogłoszeniu przez PKW klęski „Konfederacji” i Kukiz’15 zaczął rozsiewać po różnych „prawicowych” portalach (gazetabałtycka.pl, prawy.pl, neon24.pl) [8] swoją starą mantrę dla naiwnych, domagając się „zmiany systemu wyborczego – choćby na wzór węgierskiego – i wprowadzenia wyboru połowy posłów w Jednomandatowych Okręgach Wyborczych”. I twierdząc przy tym, że „nic nie wskazuje, żeby wyborcy dali się przekonać tak oryginalnym skandalistom jak Janusz Korwin-Mikke czy Grzegorz Braun”, w związku z czym „jesienne wybory PiS wygra w sposób zdecydowany, uzyskując samodzielną większość sejmową”.
„Jednak GDYBY JAROSŁAW KACZYŃSKI ZDECYDOWAŁ SIĘ ZMIENIĆ SYSTEM WYBORCZY – nęci Sanocki – TO SUKCES PIS-U BYŁBY JESZCZE WIĘKSZY.”
A czemuż to pan poseł Sanocki nie powołał się od razu na „dobry” przykład drastycznie ograniczającej swobody obywateli Rosji, gdzie z inicjatywy broniącego się przed upadkiem Włodzimierza Putina przywrócono na początku 2014 r. ordynację mieszaną (nazywaną przez kremlowskich propagandystów „bardziej postępowym systemem”) i w wyborach 2016 roku połowa posłów do Dumy została wybrana W GŁOSOWANIU WIĘKSZOŚCIOWYM w okręgach jednomandatowych, a druga połowa w głosowaniu proporcjonalnym, zabezpieczonym jednakże (tak jak w Polsce) 5-procentowym progiem? – Czy Rosja stała się od tego bardziej sprawiedliwa, bogatsza i dla Słowian-chrześcijan lepsza?
Jaki sens ma uporczywe rajenie głosowania większościowego w systemie JOW? – O tym w tekście zamieszczonym poniżej.
Przypomnijmy, że w referendum przeprowadzonym w Polsce w dniu 6 września 2015 r. ponad 94 % dorosłych Polaków zbojkotowało ideę głosowania większościowego w systemie JOW (poparła ją niewielka grupa 5,98 % uprawnionych) [9] – i tego wyraźnego wskazania narodu polskiego powinniśmy się trzymać.
Jedyne, co miałoby dziś sens, to zniesienie progów wyborczych, ograniczeń promowania kandydatów i wolności rozpowszechniania poglądów politycznych (przed i w trakcie kampanii), oraz wprowadzenie w każdych wyborach listy krajowej dla kandydatów niezrzeszonych i nierekomendowanych przez partie (startujących samodzielnie), dzięki której każdy chętny bezpartyjny (warunek: od zawsze!) mógłby realnie konkurować z kandydatami z list partyjnych.
Wprowadzenie – m.in. przez ludzi KOR-u i Unii Demokratycznej / Unii Wolności – progów do ordynacji proporcjonalnej w pierwszej połowie lat 90. XX wieku z pewnością wypaczyło, a nawet, jak twierdzili niektórzy, „sparaliżowało polską demokrację” z podobnym skutkiem, jak zdołali to uczynić w 1926 roku polscy liberalni prozachodni masoni, którzy wytypowali i popchnęli Piłsudskiego (za wiedzą i najprawdopodobniej zgodą ambasady angielskiej w Warszawie) do krwawego i antydemokratycznego przewrotu wojskowego, skierowanego przeciwko Sejmowi RP, Prezydentowi RP i Rządowi RP – powołanym do rządzenia Polską dzięki niezwykle demokratycznej ORDYNACJI PROPORCJONALNEJ BEZ PROGÓW z dnia 28 lipca 1922 roku [10].
Grzegorz Grabowski
(08.06.2019)
Przypisy:
[1] – Komentarz Macieja Remiszewskiego https://www.facebook.com/WolnaPolskaInfo/posts/1983998715043460?comment_id=1984163825026949&reply_comment_id=1985308878245777 (01.06.2019 11:31).
[2] – „Nie dawałem warunku, że z PSL”. Kukiz odpiera zarzuty Liroya i Jakubiaka https://wprawo.pl/2019/06/07/nie-dawalem-warunku-ze-z-psl-kukiz-odpiera-zarzuty-liroya-i-jakubiaka/ (07.06.2019).
[3] – Jak odnotowaliśmy w tekście: Polska znowu w „obozie ograniczonej suwerenności” https://wolna-polska.pl/wiadomosci/polska-znowu-w-obozie-ograniczonej-suwerennosci-2019-05 (19.05.2019), wiceprezes PiS Antoni Macierewicz przekonywał przed eurowyborami słuchaczy Polskiego Radia 24, że „Konfederacja” „jest to struktura zlepiona z kilku drobnych środowisk, która tak naprawdę jest skonstruowana przez pana Janusza Korwina-Mikke po to, żeby to pan Janusz Korwin-Mikke wszedł do Parlamentu Europejskiego. (…) I to nie ma żadnych innych celów, jak tylko ten.” – plik audio: 11.05.19 Antoni Macierewicz o imperialistycznej polityce Rosji /w:/ Antoni Macierewicz: nie ma wątpliwości, że ludzie związani z Władimirem Putinem przypuszczają atak na nasz kraj https://polskieradio24.pl/130/5925/Artykul/2307133,Antoni-Macierewicz-nie-ma-watpliwosci-ze-ludzie-zwiazani-z-Wladimirem-Putinem-przypuszczaja-atak-na-nasz-kraj (11.05.2019), natomiast prezes zarejestrowanej partii Stronnictwo Narodowe Leszek Bubel wezwał 17 maja na pierwszej stronie pisma „Tylko Polska” (nr 21/2019 z 23-29.05.2019 r.) do niegłosowania na „Konfederację” (zob.: https://www.facebook.com/TylkoPolska.TygodnikNarodowy/photos/a.710639778977212/2840603085980860/ , 17.05.2019 05:59), a w opublikowanym 15 maja filmie pt. „Konfederacja „Targowica Oszołomów 2019”” https://youtu.be/oHYTWFxjEVQ?t=8472 (ALTERNATYWA: https://www.bitchute.com/video/SfOs1sfnw8ul/ ) podsumował (2:21:12): „Ci ludzie robią szyderstwo z patriotyzmu. Przyjrzyjcie się państwo ich wyczynom – czy nie mam racji? Skład personalny wodzów listy wyborczej i te „przyssawki”, to jest jakaś ustawka żydowska, mocna, naprawdę. To przypomina taką słynną operację „Trust”. Towarzystwo, które na paplaninie dla lemingów chce się dorwać do dużej polityki – waszym kosztem i moim kosztem, dlatego zabieram głos, żeby do tego nie dopuścić, poświęcam cały swój autorytet. Zaufajcie mi: to absolutnie nie ma nic wspólnego z patriotyzmem, z tym wszystkim, co głoszą.” [Prezes Bubel ma tu na myśli operację dezinformacyjno-kontrwywiadowczą Dzierżyńskiego i Mienżyńskiego przeciwko antybolszewickiej opozycji, rosyjskiej białej emigracji i państwom zachodnim, opierającą się w l. 1921-26 na tworzonych i kontrolowanych przez sowieckie tajne służby organizacjach: Monarchistycznej Organizacji Centralnej Rosji (MOCR) i będącej jej „rozwinięciem” Monarchistycznej Organizacji Rosji (MOR) – zob.: Robert Buliński, Operacja „Trust” – majstersztyk kontrwywiadu sowieckiego http://wiekdwudziesty.pl/operacja-trust-majstersztyk-kontrwywiadu-sowieckiego/ (31.03.2016).]
[4] – Janusz Sanocki https://pl.wikipedia.org/wiki/Janusz_Sanocki (red. 22.01.2019).
[5] – Janusz Sanocki: To cud! Nie musiałem chodzić i całować prezesa po rękach, podawać mu kapci [wywiad Łukasza Mordarskiego z Januszem Sanockim] https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/janusz-sanocki-to-cud-nie-musialem-chodzic-i-calowac-prezesa-po-rekach-podawac-mu/cqmsy1 (18.01.2016).
[6] – Zob.: https://pl.sputniknews.com/search/?query=janusz+sanocki (22 materiały od maja 2017 r.). Dla porównania Korwin-Mikke: https://pl.sputniknews.com/search/?query=janusz+korwin-mikke (75 materiałów od marca 2015 r.). Wyszukiwarka „Sputnika” jest źródłem informacji dla niezorientowanych w polityce.
[7] – Mary, które nie opuszczają pana Prezesa K. [rozmowa Leonida Sigana z Januszem Sanockim] https://pl.sputniknews.com/opinie/2019052110431057-polska-usa-ustawa-447-wojsko-rosja-sputnik/ (21.05.2019).
[8] – Janusz Sanocki, Eurowybory 2019 – krajobraz po bitwie. „Schetyna powinien zostać rozszarpany” http://gazetabaltycka.pl/promowane/eurowybory-2019-krajobraz-po-bitwie-schetyna-powinien-zostac-rozszarpany (28.05.2019).
[9] – Obwieszczenie Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 7 września 2015 r. o wynikach głosowania i wyniku referendum przeprowadzonego w dniu 6 września 2015 r. https://referendum2015.pkw.gov.pl/pliki/1441637773_Obwieszczenie.pdf
[10] – Zob.: Ordynacja wyborcza do Sejmu (Dz.U. 1922 nr 66 poz. 590) http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19220660590/O/D19220590.pdf
Ordynacja większościowa w systemie JOW jest niezbędna dla dokończenia starego programu „zupełnego przekształcenia Polski”, głoszonego i realizowanego przez prozachodnich polityków „marcowo-solidarnościowych”, w tym socjalistów liberalnych z Unii Demokratycznej / Unii Wolności. Na zdjęciu: popierający niegdyś JOW-y Korwin-Mikke na demonstracji zwolenników ordynacji większościowej (2005). W 2012 r. polityk ten oznajmił, że jest za JOW-ami „z powodów czysto egoistycznych”, i że „są [one] na rękę Platformie Obywatelskiej i na rękę wielkim partiom politycznym – po to, żeby stłamsić wszelką konkurencję”.
*
„Progi” i „JOW”-y w demokracji „okrągłostołowej”
„Jedyną pożądaną zmianę może przynieść dogłębna reforma światowego systemu finansowego, a nie ordynacji wyborczej.” (Krzysztof Janiewicz, 2010).
Większościowy system głosowania w jednomandatowych okręgach wyborczych (tzw. system JOW) prowadzi nieuchronnie do monopolu dwóch partii. W systemie dwupartyjnym pełna kontrola rządowa nad wszystkimi działaniami obywatela jest praktycznym celem obydwu partii – powiadał guru „wolnościowców” Ludwig von Mises. Pomimo to, p. Korwin-Mikke (b. „marcowy” opozycjonista i niedoszły prezydent RP) agitował w 2012 roku: „Wyniki wyborów nie zależą od tego, jak ludzie głosują, tylko od tego, jaki wybierze się system wyborczy! Będę głosował za systemem JOW! – Janusz Korwin-Mikke, prezes Kongresu Nowej Prawicy o akcji Ruchu JOW oraz rockmena Pawła Kukiza „Zmieleni”.” [1] – I tamże skonstatował: „Na pewno te [jednomandatowe] okręgi wyborcze są na rękę Platformie Obywatelskiej i na rękę wielkim partiom politycznym – po to, żeby stłamsić wszelką konkurencję”.
Pan Korwin-Mikke (ur. 1942) jest wymieniany w gronie wychowanków 1 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej im. Romualda Traugutta „Czarna Jedynka” (przy VI LO im. Reytana), czyli – jak mówił Wojciech Onyszkiewicz (ur. 1948), współzałożyciel KOR-u i zięć trockisty-masona J. J. Lipskiego – „środowiska, które zamieniało biernych w aktywnych” i „fundamentalnego doświadczenia, które nas wychowało”. Do drużyny tej i tzw. Gromady Włóczęgów (kręgu instruktorskiego „Czarnej Jedynki”) należeli też inni późniejsi działacze KOR-u: Janusz Onyszkiewicz (ur. 1937, mąż wnuczki Piłsudskiego, poseł UD/UW, szef MON, za którego kadencji Polska weszła do NATO), Andrzej Celiński (ur. 1950, siostrzeniec J. J. Lipskiego, czł. ROAD/UD/UW), a także Antoni Macierewicz (czł. PiS, szef Kontrwywiadu), Ludwik Dorn (czł. PC/PiS, szef MSW), Piotr Naimski (bezpartyjny poseł PiS, szef Urzędu Ochrony Państwa). Słynny założyciel KOR-u (wraz z Wojciechem Onyszkiewiczem, A. Macierewiczem, P. Naimskim i J. Kuroniem), Jan Józef Lipski, utrzymywał od 1957 r. stały kontakt z paryżaninem Jerzym Giedroyciem i w 1961 roku został członkiem, a w rok później przewodniczącym „obudzonej” wówczas warszawskiej loży „Kopernik”, która w 1963 r. uznała się wzajemnie z paryską Polską Lożą Macierzystą „Kopernik”, działającą w strukturach Wielkiej Loży Francji. Owa paryska Polska Loża Macierzysta „Kopernik” wspierała (również finansowo) nie tylko swoją zakonspirowaną warszawską imienniczkę, ale także utworzony w 1976 roku i rozwiązany w czasie pierwszego zjazdu „Solidarności” (23.09.1981) KOR/KSS KOR. Jak pisał Wojciech Bogaczyk, jego „lewe” i „prawe” skrzydło utworzyło natychmiast po samorozwiązaniu dwa nowe byty polityczne: Kluby Rzeczypospolitej Samorządnej Wolność-Sprawiedliwość-Niepodległość (tzw. lewica laicka) z korowcami: J. J. Lipskim, J. Kuroniem, A. Michnikiem, J. Lityńskim, Z. Bujakiem, J. Onyszkiewiczem, oraz Kluby Służby Niepodległości (tzw. niepodległościowcy) z korowcami: W. Ziembińskim, A. Macierewiczem, L. Dornem, J. Kaczyńskim, i ropciowcami: B. Komorowskim, A. Hallem, S. Michalkiewiczem, J. Bartyzelem. [2] Ten podział można dziś postrzegać jako pierwociny systemu dwupartyjnego, który jest wytrwale budowany w postkomunistycznej Polsce.
Dzięki dwukrotnemu zawetowaniu ordynacji wyborczej przez prezydenta Wałęsę, wybory sejmowe 1991 roku były najbardziej demokratyczne i proporcjonalne w dziejach Polski po zamachu Piłsudskiego: Unia Demokratyczna (poprzedniczka UW i PO) otrzymała w nich tylko 12,32 % głosów i 13,5 % mandatów, a Porozumienie Centrum (poprzednik PiS-u) – tylko 8,71 % głosów i 9,6 % mandatów. Ordynacja proporcjonalna bez progów pozwalała na duże zmiany składu sejmu w kolejnych wyborach, z czego Polacy przerażeni tzw. transformacją mogliby już w 1993 r. skorzystać, lecz ograniczono im natychmiast proporcjonalną demokrację przy pomocy 5-procentowego progu wyborczego i faworyzującej duże partie metody podziału mandatów, a jednocześnie rozpoczęto w kraju kampanię promocyjną nowej, „pobłogosławionej” w Paryżu przez Giedroycia [3] ordynacji większościowej w systemie JOW.
Wprowadzenie ordynacji większościowej JOW postulowały w l. 90-tych partie systemowe kierowane przez ludzi b. KOR. W 1997 r. było to hasło programowe Unii Wolności (partia Balcerowicza, Geremka, J. K. Bieleckiego, Borusewicza, Bujaka, Edelmana, Frasyniuka, Glińskiego, Kidawy-Błońskiej, Komorowskiego, Kopaczowej, Lityńskiego, Mazowieckiego, J. Onyszkiewicza, Rokity, Rulewskiego, Schetyny, Siemoniaka, Smolara, Suchockiej, Szejnfelda, Turowicza, Wujca i in.). Dominik Szczepański pisze: „Dorobek ideowy i programowy Unii Demokratycznej związany z uchwaleniem nowej konstytucji został zatem przejęty przez Unię Wolności, o czym świadczyły przedłożone Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego projekty konstytucji [z] 29 kwietnia 1993 r. i 9 maja 1994 r. (Chruściak 1997: 8 i 265). (…) [Według projektu z 1994 r.] Sejm składał się z 460 posłów wybieranych na czteroletnią kadencję w głosowaniu powszechnym, równym, tajnym, bezpośrednim i osobistym. Porównując ten zapis z [późniejszą] Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej z 2 kwietnia 1997 r., należy stwierdzić, iż ustawodawcy UW pominęli zapis o proporcjonalnych wyborach do Sejmu, który stanowi art. 96 ust. 2 ustawy zasadniczej. Jak zauważył słusznie politolog Rafał Glacjar, zasada proporcjonalności „znacznie utrudnia dokonanie ewentualnych zmian wprowadzających większościowy system wyborczy” (Glacjar 2010: 27–28). Rozwiązanie zaproponowane przez polityków UW świadczyło zatem o ich stosunkowo elastycznym nastawieniu wobec systemu wyborczego do Sejmu. (…) W kwestii systemu wyborczego prowadzono debatę na posiedzeniach Rady Krajowej UW. Najważniejsze założenia przedstawiono 16 marca 1996 r. Uwagi o ordynacji wyborczej zostały zreferowane przez Jana Lityńskiego i Grażynę Staniszewską. Główne konkluzje dotyczyły tego, iż Prezydium UW opowiedziało się za wprowadzeniem zmian rozdziału mandatów z listy krajowej, rozdzielanych „według proporcji uzyskanych głosów w skali kraju” (FCBG, Protokół posiedzenia… 1996: 3). W czasie tego posiedzenia opowiedziano się za zmianą systemu przeliczania głosów z metody d’Hondta na Sainte-Laguë oraz za wprowadzeniem systemu mieszanego, w którym część posłów miała być wybierana w okręgach jednomandatowych. Znalazło to potwierdzenie w przemówieniu sejmowym posła UW Tadeusza Jacka Zielińskiego, który 8 października 1999 r. stwierdził, iż należało utrzymać pięcioprocentowy próg wyborczy oraz wprowadzić zasadę Sainte-Laguë, gdyż metoda d’Hondta nie spełniła oczekiwań wyborców. (Metoda Sainte-Laguë sprzyjała małym, a metoda d’Hondta dużym ugrupowaniom.)” [4]. – Dodajmy, że sekretarzem generalnym UD i UW był w l. 1993-1995 Bronisław Komorowski, który wcale nie minął się z prawdą, mówiąc: „Jednomandatowe okręgi wyborcze były zawsze przeze mnie wspierane i jestem pewien, że przy mobilizacji opinii publicznej ta zmiana w systemie [wyborczym] może być wprowadzona stosunkowo szybko.” [5].
Od czasu uchwalenia konstytucji 1997 roku upłynęła jeszcze niemal dekada na zabawie w „demokrację progową”: utrwalono „polskie” rządy, wepchnięto Polskę do NATO i UE, otwarto bramy dla masowej emigracji Polaków. W roku 2006 hasło rozstrzygnięcia wyborów sejmowych w głosowaniu większościowym podjął PiS: w dniu 21 września szef klubu PiS Marek Kuchciński podjął rozmowy z Donaldem Tuskiem w celu uzyskania zgody na ordynację wyborczą dającą zwycięskiej partii ponad 50 proc. mandatów po wyborach przedterminowych (według P. Gosiewskiego, Radio Tok FM w dniu 22.09.2006 i według D. Tuska, PAP w dn. 22.09.2006). Na scenie politycznej królowałyby PO i PiS. Rozmowy te nie dały wówczas rezultatu, lecz cały czas trwał proces marginalizacji autentycznie polskich autorytetów, programów i ruchów politycznych (nie tylko za pomocą bariery progu wyborczego!), a tym samym przygotowywano grunt dla trwałego dwupartyjnego systemu „politycznego” na wzór amerykański, którego podstawą ma być zniesienie zasady proporcjonalności i wprowadzenie głosowania większościowego w systemie JOW. Wstępem do wprowadzenia takiego modelu były wybory senackie 2011 roku, które – zgodnie z narzuconym wówczas kodeksem wyborczym – odbyły się w systemie JOW i poskutkowały zmonopolizowaniem senatu przez PO/PiS. Ten „sukces w batalii o JOW-y” przypisuje się [6] premierowi Tuskowi (PO), od 1994 r. wiceprzewodniczącemu Unii Wolności. Ustępujący prezydent Komorowski zgłosił do laski marszałkowskiej projekt zmiany konstytucji w celu usunięcia z niej zasady proporcjonalności wyborów sejmowych i zarządził w trakcie swojej kampanii wyborczej przeprowadzenie w dniu 06.09.2015 r. referendum na temat: „Czy jest Pan/Pani za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?” – co stanowi próbę przerzucenia odpowiedzialności na samych Polaków za ewentualną likwidację demokracji („proporcjonalnej”) w Polsce.
Nie wiadomo, czy przeciwstawi się tej antydemokratycznej akcji p. Andrzej Duda (PiS), nowowybrany prezydent RP, a zarazem b. członek małopolskiej Unii Wolności (na początku naszego wieku) [7] i zięć prof. Juliana Kornhausera, jednego z sygnatariuszów tzw. „Listu 59” z grudnia 1975 r., czyli antysowieckiego pomysłu propagandowego, wymyślonego i zrealizowanego przez członków warszawskiej loży „Kopernik” i przyszłych współtwórców KOR-u. [8] Ordynacja większościowa JOW może okazać się bowiem nie tylko zaporą wobec ruchów totalnie krytykujących minione 25-lecie i żądających spolszczenia władzy, ale i bardzo skutecznym narzędziem dla uniemożliwienia Polakom nawet dyskusji o zmianie sojuszy, o zastąpieniu „nienaruszalnego sojuszu Polski z USA” dobrowolnym sojuszem z Rosją i państwami BRICS.
Czy również nie o to w manewrze „JOW” chodzi?
Grzegorz Grabowski
(maj 2015)
Od „progów” do JOW-ów prowadzą „okrągłostołową” demokrację ludzie b. Unii Demokratycznej / Unii Wolności.
Przypisy:
[1] – Zob.: Będę głosował za systemem JOW! – Janusz Korwin-Mikke, prezes Kongresu Nowej Prawicy https://www.youtube.com/watch?v=SaHxgPv2YXE (19.09.2012). Korwin-Mikke zaprezentował niewiarygodną wręcz obrotowość w temacie ordynacji wyborczej: w 2015 r. stwierdził w telewizyjnym wywiadzie, że „dużym błędem jest głoszenie programu JOW-ów” i opowiedział Monice Olejnik swój „czarny sen”: „- Mój czarny sen jest taki, że jutro Andrzej Duda, zaatakowany przez Bronisława Komorowskiego, zgłosi projekt zmiany konstytucji, żeby wprowadzić JOW-y. PO nie będzie miało wyboru i zagłosuje za tym i za 32 dni będziemy mieli zmienioną konstytucję i wybory według JOW-ów.” – zob.: Janusz Korwin-Mikke: JOW-y to błąd. Ani pan Kukiz, ani ja nie będziemy mieli żadnego posła w sejmie https://polskatimes.pl/janusz-korwinmikke-jowy-to-blad-ani-pan-kukiz-ani-ja-nie-bedziemy-mieli-zadnego-posla-w-sejmie/ar/3861171 (14.05.2015).
[2] – Wojciech Bogaczyk, Marzyciele i rewolucjoniści, „Uważam Rze” nr 45/2011 http://www.rp.pl/artykul/843225.html (25.03.2012).
[3] – „W sierpniu 1992 r. prof. Jerzy Przystawa [1939-2012, „twórca Ruchu Obywatelskiego na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych”] wysłał do Jerzego Giedroycia, w ramach dyskusji ogłoszonej przez paryską “Kulturę”, tekst w którym wskazał na pilną konieczność wprowadzenia w Polsce jednomandatowych okręgów wyborczych. Stał się tym samym pierwszym uczestnikiem i obserwatorem życia publicznego w Polsce podnoszącym tę sprawę.” – Janusz Sanocki, Odszedł wielki Polak http://prawica.net/31995 (04.11.2012), alternatywa: http://nowa.gazetaobywatelska.info/materials/554b94f5eef861852eba861d (08.11.2012). Giedroyciowe „błogosławieństwo” dla wprowadzenia ordynacji większościowej w Polsce było przez Przystawę wykorzystywane w akcji propagandowej: „Z pośród ludzi, którzy przez szerokie kręgi Polaków uznani zostali za autorytety – mówił on 16.06.2007 r. na łódzkiej konferencji „Jednomandatowe okręgi wyborcze szansą dla Polski” – możemy wymienić Gustawa Herling-Grudzińskiego, Jerzego Giedroyca, Jana Nowak-Jeziorańskiego, którzy w sposób jednoznaczny zarekomendowali nam wybory w jednomandatowych okręgach wyborczych.” – Jerzy Przystawa, Dlaczego konieczna jest reforma systemu wyborczego? https://www.salon24.pl/u/jerzyprzystawa/8117,dlaczego-konieczna-jest-reforma-systemu-wyborczego (18.06.2007).
[4] – Dominik Szczepański, Wizja państwa w myśli politycznej Unii Wolności, „Polityka i Społeczeństwo” nr 10/2012, s. 152-154. http://www.politologia.univ.rzeszow.pl/uploadUC/PiS/nr%2010/artykuly/Dominik_Szczepanski.pdf
[5] – Zob.: Komorowski 2015 https://twitter.com/Komorowski/status/597658777815515137 (00:05 – 11 maj 2015), a także: Mam swój rozum – polityczna ocena wydarzeń tygodnia https://www.polskieradio.pl/13/53/Artykul/1443669,Mam-swoj-rozum-polityczna-ocena-wydarzen-tygodnia (15.05.2015).
[6] – Zob.: Magdalena Wrzos-Lubaś (vel Magda Wrzos), JOW – Jak Omamić Wyborców https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/wybory-prezydenckie-2015-jednomandatowe-okregi-wyborcze/emnnq9l (15.05.2015). Autorka tego artykułu też propaguje dalsze ograniczanie zasady proporcjonalności, opisując „dobrą alternatywę” wyborów proporcjonalnych, czyli „system mieszany, obowiązujący w Niemczech” i cytując nieuzasadnione opinie, „że wprowadzenie częściowo ordynacji proporcjonalnej i większościowej byłoby dobrym kompromisem”. – A czemuż by nie powołać się od razu na „dobry” przykład ograniczającej swobody polityczne Rosji, gdzie z inicjatywy broniącego się przed upadkiem Włodzimierza Putina przywrócono na początku 2014 r. ordynację mieszaną (nazywaną przez kremlowskich propagandystów „bardziej postępowym systemem”) i w wyborach 2016 roku połowa posłów do Dumy zostanie znowu wybrana w głosowaniu większościowym w okręgach jednomandatowych, a druga połowa w głosowaniu proporcjonalnym, zabezpieczonym jednakże 5-procentowym progiem? – zob.: Igor Silecki, Ordynacja wyborcza, czyli mieszane uczucia deputowanych http://polish.ruvr.ru/2014_02_21/Ordynacja-wyborcza-czyli-mieszane-uczucia-deputowanych-2556/ (21.02.2014). Jak zauważył Bartłomiej Michalak (Mieszane systemy wyborcze na przykładzie Włoch i Rosji. Ordynacja doskonała czy niespełnione nadzieje?, „Studia BAS” Nr 3(27)/2011, s. 67), z doświadczeń rosyjskich wynika, że wprowadzona w 1993 r. przez Jelcyna ordynacja mieszana „w warunkach utrzymującej się niepewności politycznej minimalizowała ryzyko nieoczekiwanych rozwiązań” przez ponad dekadę – a w tym czasie, jak wiadomo, prozachodni nie-słowiańscy „reformatorzy” niszczyli bezkarnie Rosję.
[7] – „Duda w oficjalnej biografii podanej na jego stronie internetowej podaje, że jego polityczna aktywność rozpoczęła się w 2006 roku, gdy rozpoczął pracę jako ekspert w klubie parlamentarnym PiS. Wątek działalności w UW został z jego oficjalnego życiorysu Dudy usunięty. (…) jedno jest pewne: jeśli udzielał się w ugrupowaniu, które masowo [od 2001 r.] opuszczano, to znaczy, że musiał być gorliwym wyznawcą jej [UW] programu” – pisali M. Krzymowski i A. Szulc w tekście pt. „Andrzej Duda był działaczem Unii Wolności” https://www.newsweek.pl/polska/andrzej-duda-byl-dzialaczem-unii-wolnosci/9v4bg7d (14.03.2015).
[8] – Według Wikipedii, z pomysłem napisania owego „Listu 59” wystąpił Jan Olszewski (ur. 1930), współpracownik J. J. Lipskiego w Klubie Krzywego Koła i członek loży „Kopernik; w 1976 r. Olszewski był nieoficjalnym współzałożycielem KOR-u. Tekst listu napisali: Jakub Karpiński (ur. 1940, absolwent VI LO im. Reytana w Warszawie, aktywista tzw. marca 1968 i współpracownik Giedroyciowej „Kultury”) oraz trockista Jacek Kuroń (ur. 1934, w 1976 r. czł. grupy inicjatywnej KOR-u), a dostarczył list władzom prof. Edward Lipiński (ur. 1888, czł. PPS-Lewica, PZPR, Klubu Krzywego Koła i loży „Kopernik”, w 1976 r. współzałożyciel KOR-u). Andrzej Friszke pisał w książce pt. „Czas KOR-u. Jacek Kuroń a geneza Solidarności” (Kraków 2011), że „wśród podpisanych [pod „Listem 59”] było aż piętnastu przyszłych członków KOR-u, a znaczna większość będzie współpracowała z Komitetem [Obrony Robotników] (część sygnatariuszy listu była związana z lożą wolnomularską „Kopernik”, na której czele od lat stał Jan Józef Lipski).”
Grzegorz głosowanie większościowejowKORordynacja proporcjonalna bez progówordynacja większościowaUnia WolnościRead the full article – wolna-polska.pl