Były premier Japonii Shinzo Abe nie żyje – podał japoński publiczny nadawca telewizyjny NHK. Wcześniej polityk został postrzelony podczas wiecu wyborczego. Przez ostatnie godziny był w stanie krytycznym.
O śmierci byłego premiera poinformował japoński publiczny nadawca telewizyjny NHK.
W ostatnich godzinach Abe był w stanie ciężkim i nie wykazywał oznak życiowych. To efekt ataku, do którego doszło w piątek ok. godz. 4:30 czasu polskiego (11:30 w Japonii) w mieście Nara, oddalonym o ok. 20 km od Kioto.
“Jestem w szoku po otrzymaniu informacji o zamachu na Shinzo Abe. Moje myśli są z rodziną naszego japońskiego przyjaciela, który zawsze okazywał Polsce wiele sympatii. Niech spoczywa w pokoju.” – napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.
Szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau podkreślił: “Na zawsze zapamiętamy jego wizytę i Polsce i przyjaźń okazywaną Polsce i Polakom”.
“Zapamiętam Premiera Japonii, jako polityka, który wprowadził w Japonii “womenomics”, czyli program aktywizacji zawodowej kobiet. Pozwolił on kobietom Japonii wyjść z domu – podkreśliła z kolei Katarzyna Lubnauer.
Abe przemawiał podczas wiecu wyborczego przed niedzielnymi wyborami do wyższej izby japońskiego parlamentu. Wówczas padły strzały. Zamachowcem był 41-letni Tetsuya Yamagami. Według źródeł rządowych agencji Kyodo jest on byłym żołnierzem Sił Samoobrony Japonii. Został ujęty przez policję.
ZOBACZ: Zmarł James Caan. Aktor nominowany do Oscara miał 82 lata
Do ataku Yamagami wykorzystał ręcznie wykonaną strzelbę. Trafił byłego premiera w plecy na wysokości klatki piersiowej.
Shinzo Abe przeżył 67 lat. Był najdłużej urzędującym premierem Japonii. Urząd sprawował w latach 2006-2007 oraz 2012-2020. Ustąpił ze względu na zły stan zdrowia, ale pozostał liderem rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej.
jk/ml/Polsatnews.pl
Czytaj więcej