– Przy takich wydarzeniach spotkanie normalnego człowieka stało się niemożliwe – powiedział Recep Erdogan o Eurowizji. Prezydent Turcji oskarżył konkurs o promowanie niewłaściwych wzorców i wyraził zadowolenie, że jego państwo wycofało się z uczestnictwa kilka lat temu.
Prezydent Turcji ostro zareagował na Konkurs Piosenki Eurowizji, oskarżając coroczne wydarzenie o rzekome promowanie “neutralności płci” i zagrożenie dla tradycyjnej rodziny.
Recep Erdogan krytykuje Eurowizję
W przemówieniu wygłoszonym po posiedzeniu rządu Recep Tayyip Erdogan określił uczestników jako “konie trojańskie społecznego zepsucia”. Stwierdził, że jego rząd słusznie trzyma Turcję z dala od konkursu muzycznego, który nazwał “haniebnym”.
– Przy takich wydarzeniach spotkanie normalnego człowieka stało się niemożliwe – powiedział Erdogan cytowany przez “The Guardian”.
ZOBACZ: Eurowizja. Izrael w finale. Organizatorzy zagłuszyli buczenie widowni
Było to wyraźne nawiązanie do Nemo, czyli zwycięzcy tegorocznego konkursu. Nemo określa się jako osoba niebinarna i aktywnie działa na rzecz LGBTQ.
– Teraz lepiej rozumiemy, dlaczego podjęliśmy właściwą decyzję, trzymając Turcję z dala od tej haniebnej rywalizacji przez ostatnie 12 lat – powiedział.
ZOBACZ: To nie kupony KFC, to oszustwo. Nie dajcie się nabrać
Erdogan wywodzi się z partii “Sprawiedliwość i Rozwój”, która ma swoje korzenie w tureckim ruchu islamskim i nie toleruje praw wobec osób LGBTQ. Partia ta jest obecnie w rządzie Turcji.
W ostatnich latach Turcja stała się mniej tolerancyjna względem praw osób LGBTQ. W najnowszej edycji Tęczowego Rankingu ILGA-Europe 2024, ilustrującego poziom równouprawnienia, na 49 państw Europy Turcja zajęła 46. pozycję. Polska jest na 41.
Czytaj więcej