Strona główna > Świat > Fakty o Unii Europejskiej część II. Phillip Mericle Fakty o Unii Europejskiej część II. Phillip Mericle a303 Świat 2
Przeczytaj koniecznie: Fakty o Unii Europejskiej część I. Phillip Mericle
Cz. 5 – Niemiecka dyktatura i UE
German Dictatorship & the European Union
Po dwu wojnach światowych i milionach ofiar, niemieckie próby dominacji Europy siłą wojskową legły w ruinie. Teraz, z historyczną ironią, Niemcy wzniosły się na niekwestionowaną europejską supremację, ale jest to władza nie narzucona bagnetem. Teraz kiedyś potężne kraje Zachodu trzęsą się ma ugiętych kolanach przed niemieckimi dyktatami, a to osiągnięto nie dzięki czołgom i żołnierzom, a filozofii, polityce i pieniądzom.
Europa teraz myśli kategoriami ustanowionymi przez dawnych niemieckich filozofów.
Ci dumni Europejczycy, którzy wstydziliby się wycofać w zdarzeniu z niemieckimi armiami, teraz postrzegają się jako zniewolone ofiary przed wszechmocną potęgą Deutschmark, przemianowaną na euro. UE, bardzo propagowana instytucja rzekomej równości i postępu, jest nowym organem Niemiec do realizacji jego celów.
Niemiecka supremacja filozoficzna
Zaczynając od metafizyki, współczesna niemiecka hegemonia nad Zachodem prawie nie ma konkurencji w europejskich umysłach. Wojna i polityka stoją wysoko w historii Europy, ale ta filozofia określa ruchy danej epoki. Tam gdzie żołnierze niemieccy ponieśli fiasko, niemieccy filozofowie – Emmanuel Kant, Friedrich Schelling i Georg Hegel wzięli szturmem. Oni odcisnęli relatywistyczny znak na zachodniej cywilizacji.
Współczesny filozoficzny idealizm z odpowiadającymi im fenomenologią, egzystencjalizmem i personalizmem, wywodzą się od tych kluczowych myślicieli niemieckich. Podstawowym błędem idealizmu i jego pochodnych jest zaprzeczanie obiektywności otaczającej nas rzeczywistości.
Od górnego lewego rogu zgodnie z ruchem zegara: Kant, Ficht, Schelling and Hegel
Gdy tylko ten bezsens zostanie dopuszczony jako możliwy, wejdzie się – tak jak zrobiła prawie cała inteligencja Zachodu – na śliskie zbocze, które kończy się panteizmem lub wschodnimi filozofiami hinduizmu i buddyzmu. Dialektyka Hegla jest ukryta w większości głównych szkół myślenia. Nie przesadza zatem twierdzenie, że dzisiejszy Zachód znajduje wyraz w niemieckim idealizmie lub jego pochodnych.
Z kolei idealizm daje grunt pod relatywizm religijny, społeczny i moralny. Heglowska „synteza” idei, w której dwie pozornie sprzeczne „prawdy” łączą się i tworzą nową i wyższą „prawdę”, zalała myśl zachodnią. W najbardziej godnym uwagi przykładzie heglowska „synteza” zakorzeniła się w sercu dzisiejszego postępowego Watykanu.
Względność prawdy poprzez dialog między prawdą a błędem jest równoznaczna z relatywizacją religii, a poprzez uprawianie ekumenizmu prałaci Kościoła soborowego są w zgodzie z niemieckim heglizmem. Wielu jest tam tak chętnych do przyjęcia względności religii jako progresywistyczni prałaci, wielu z najbardziej wpływowych istot niemieckiego pochodzenia …
Niemiecki prymat polityczny
Jako spektrum polityczne, Europa kręci się wokół niemieckiego centrum władzy. Niemcy bezpośrednio lub pośrednio wpływają na sąsiadów swoją polityką, dyplomacją i działaniami lub pośrednio poprzez reakcje, które inne kraje przyjmują w odpowiedzi na rzekomo bezinteresowne inicjatywy Niemiec. Po opuszczeniu UE przez Brexit, dwiema decydującymi potęgami Europy są teraz Niemcy i Francja; a pomiędzy nimi nie ma żadnej konkurencji: Niemcy bezdyskusyjnie mają ostatnie słowo.
26.09.2017 – francuski prezydent Macron przedstawia plan odbudowy UE na Sorbonie
Francja, zdobywca drugiego miejsca w Europie, wciąż pozostaje daleko w tyle za Niemcami pod względem siły politycznej i potęgi gospodarczej. Wybór Macrona przyniósł nadzieję na francuskie odrodzenie, ale nawet gdy on stara się sprostać tym oczekiwaniom, jego pozycja jest stanowczo pro-unijna i pro-nieimiecka.
Macron zdecydowanie opowiada się za UE, globalizacją i erozją narodowej suwerenności na rzecz bardziej zintegrowanej UE. Jego stanowisko jest zgodne z niemieckimi intencjami; wyraził już swoje pragnienie, aby Francja pracowała nad (ostatecznie niemieckim) celem stworzenia silniejszej UE.
Francja gra pierwsze skrzypce w orkiestrze, której maestro są Niemcy. Jest to orkiestra w której żaden naród nie może oczekiwać kwestionowania supremacji Rheinlandu.
Niemiecka machina gospodarcza
Nadzwyczajne ożywienie gospodarki niemieckiej po II wojnie światowej trwało do zjednoczenia, czyniąc Niemcy ekonomiczną potęgą Europy. Pod względem demograficznym jest to ojczyzna największej populacji Europy, kwitnącej gospodarki eksportowej i mentalności nastawionej na oszczędność, którą wspiera niemieckie stosowanie procedur i form.
Niemcy Merkel dyktują warunki UE
Dzięki polityce UE obejmującej wolny handel, niemieckie towary zalały rynki Europy, wzbogacając Niemcy, a ich sąsiedzi grzęzną w skarłowaciałych gospodarkach. Nawet euro jest, funkcjonalnie rzecz biorąc, jedynie nową etykietą niemieckiej waluty narodowej – Deutsch-mark. Po wprowadzeniu euro nie nastąpił wzrost kursów walut w Niemczech, co pozwoliło na większą stabilność gospodarczą.
Dzięki temu samozachowawczemu wpływowi gospodarczemu Niemcy zaczęły dyktować warunki w polityce strefy euro.
Kiedy Grecja zaczęła upadać, to Niemcy podyktowały warunki jej opcji. Kiedy UE dąży do wdrożenia pomocy finansowej lub dyscypliny, to Niemcy mają ostateczny głos w kwestii warunków, uzasadniają swoje działania wskazując na ogromny wkład w fundusze UE. Świadczy o tym w dużym stopniu problem deficytu na Półwyspie Iberyjskim w 2016 , kiedy wpływ Niemiec zmienił wnioski Komisji Europejskiej.
Wymowny epizod
W 2016 Hiszpania i Portugalia, stojące w obliczu niszczącego bezrobocia i stagnacji gospodarczej, zadłużyły się żeby zachęcić ich gospodarki do działania. Deficyty prze-kroczyły 3% limit nałożony na nich przez Brukselę, co spowodowało, że UE opraco-wała sankcje przeciwko dwu państwom iberyjskim za ich zagrażające ekonomicz-nie zachowanie.
Kiedy Bruksela zagroziła ciężkimi unijnymi sankcjami, wkroczył Wolfgang Schäuble, ówczesny niemiecki minister finansów. Gorączkowo pracując by zadzwonić do komisarzy i urzędników odpowiedzialnych za presję, Schäuble zdołał zmienić zdanie Komisji Europejskiej przeciwko sankcjonowaniu sojuszników politycznych w Hiszpanii i Portugalii.
Wkracza Schäuble z planem zatrzymania sankcji wobec Hiszpanii i Portugalii
Podczas gdy wcześniej sankcje postrzegano jako przesądzoną konieczność, nagle „opinia” polityczna się odwróciła i Hiszpania i Portugalia znalazły się bez sankcji. Bez względu na to czy sankcje były uzasadnione, to pokazuje jedno: niemieckie interesy rządzą UE. Po wydaniu opinii o tych krajach, Jean Claude Juncker, szef Komisji Europejskiej stwierdził: „Nie wolno nam być bardziej katoliccy niż papież, ale mówcie, że papież chciał kary w wysokości zero”. Tu słowo „papież” oznaczało niemieckiego ministra Schäuble.
Podsumowanie
Niemcy stoją u steru europejskiego statku, który nadal płynie w kierunku końca narodowej suwerenności, stopniowej korozji niepodległości, i porzucenia wszelkich norm moralnych i etycznych pozostających po chwalebnej przeszłości chrześcijańskiej Europy.
Tymi trzema pętlami Niemcy ciągną za sobą Europę, redukując myśl do relatywizmu, nakłaniając mniejsze narody politycznym zastraszaniem i popierając swoje działania czystą siłą ekonomiczną. Niemcy stały się narzędziem, instrumentem za pomocą którego Europę namawia się do porzucenia narodowych suwerenności i wyrzeczenia się chrześcijańskich zasad. Dzięki niemieckiemu przewodnictwu Europa jest na dobrej drodze do przyłączenia się do wciąż rosnącej potworności globalizmu XXI wieku.
http://www.traditioninaction.org/HotTopics/j082_EU_5.htm
Cz. 6 – Niemieckie wybory i europejski punkt kryzysowy
German Elections & the European Crisis Point
24 września 2017, Niemcy, najbardziej zaludniony i najpotężniejszy kraj Europy, przeprowadziły wybory federalne. Wyniki nie mogłyby być bardziej niszczące. W kraju w którym wybory są sprawą spokojną, i gdzie Angela Merkel bezproblemowo wślizguje się w co najmniej 3 poprzednie kadencje, główne niemieckie partie poparły wcześniej bezsilną niemiecką partię konserwatywną znaną jako AFD (Alternative für Deutschland / Alternatywa dla Niemiec).
Gorzkie zwycięstwo dla Merkel
Bez wcześniejszej reprezentacji w parlamencie, AFD teraz wskoczyła na 3 miejsce w Izbie Reprezentantów – Bundestag.
Merkel wygrała wybory, ale skończył się jej żelazny uchwyt na parlament. Teraz zostało jej zawarcie sojuszu między nią i wszystkimi innymi partiami niemieckimi. Jeśli chcą zneutralizować AFD.
Scena polityczna przybrała dramatycznie inny obrót. Jeszcze w ostatni piątek, 17 listopada, rozmowy koalicyjne zakończyły się fiaskiem. Niemcy muszą stawić czoła nowym próbom koalicji, procedować pod rządami mniejszości, zmuszanymi do ograniczenia kontraktów na każdym kroku, lub ryzykować nowe wybory, które mogłyby sprzyjać nowej AFD.
W obliczu niemieckiego chaosu politycznego wychodzi Francja, nie tyle jako silnik, co kierowca. Kiedy niemiecka stabilność zaczyna się trząść, Macron wkracza na scenę, aby kontynuować dążenie do europejskiej integracji. Bez potęgi gospodarczej Niemiec, Francja Macrona ma jednak wolę polityczną, aby popchnąć do przodu pożądaną Unię.
Niemiecka fałszywa prawica
Chociaż niemiecki establishment trzęsie się z powodu obecności AFD, należy stwierdzić, że AFD nie jest prawdziwie tradycyjną partią, a reakcją na utratę nowoczesnego niemieckiego sposobu życia. Wspierając dobre pozycje, takie jak choćby częściowe sprzeciwianie się „małżeństwom” tej samej płci i pochylanie się ku stanowisku przeciwko aborcji, AFD otwarcie reklamuje, że odrzucają burqas na korzyść bikini. Kontynuują otwartą akceptację złamanej moralności Zachodu.
<- Zaskakujący wzrost poparcia dla opozycyjnej AFD [13.1% głosów]
Pod wieloma względami jest to podobne do Amerykanów, którzy pragną powrotu do lat 1950. Na pewno był to czas lepszy niż lata 2000, ale wciąż zakorzeniony w rewolucjach kulturalnych w XX wieku, które doprowadziły do naszego współczesnego kryzysu.
Reakcja lewicy
Żeby pokazać dojrzałość establishmentu politycznego w radzeniu sobie z tymi nowymi przybyszami, wystarczy spojrzeć na przykłady. Potraktowanie AFD ujawnia hipokryzję systemu, który do tej pory maskowano pod łagodnym strumieniem jednolitości we wszystkim oprócz nazwy.
W obliczu tarcia z AFD, niemieccy urzędnicy zwierają szeregi i robią wszystko by złagodzić wpływ wybranych przez nich wrogów. Protokół rządzący wewnętrznymi działaniami rządu, praktycznie tego jak funkcjonuje, są dosłownie przepisywane w dziecinnej próbie łagodzenia głosu AFD. Ta bezwstydna nieliberalność partii „liberalnych” ujawnia ich własną hipokryzję.
Poniżej tylko kilka przykładów na to:
– Zasady Bundestagu zmieniono tak, że przemówienie inaugurujące wygłasza członek o najdłuższym stażu, zamiast najstarszy wiekiem. To nie pozwoliło 77-letniemu członkowi AFD Wilhelmowi von Gottberg na wystąpienie, i mównicę oddano ulubionemu niegdysiejszemu ministrowi finansów Merkel – Wolfgangowi Schäuble. Ten zrezygnował ze stanowiska ministra finansów i poproszono go o arbitraż na spotkaniach Bundestagu, była to próba Merkel postawienia swojego najbardziej doświadczonego człowieka u steru po to, by próbował i trzymał AFD pod kontrolą. [1]
– Zmienia się zasady komitetów rządowych żeby partiom mniejszościowym dać 1 członka zamiast reprezentacji proporcjonalnej. To odmawia AFD 2 na 12 członków, i zostawia im 1, tak samo jak najmniejszym grupom w parlamencie. [2]
– Hamburski komitet ds. osiedlania obcokrajowców wcześniej wymagał jednogłośnej zgody swoich członków w akceptacji chcących mieszkać w tym mieście. Kiedy znalazł się 1 członek AFD i groził wetem osiedlanie się niewykwalifikowanych imigrantów, komitet zmienił protokoły z wymaganą tylko 2 / 3 większością. [3]
AFD krytykuje się za słuszne stanowisko przeciwko islamizacji Niemiec
Oprócz tych jawnych nadużyć, są niezliczone przykłady działań opartych na małostkowości, kiedy członków AFD odrzucają, obrażają i lekceważą pozostali członkowie Bundestagu. Pomimo politycznych sztuczek i osobistych zniewag ze strony liberałów, to AFD oskarża się o nazizm, jakby sprzeciw wobec nieograniczonej migracji był równy zabójstwom przeciwników politycznych karabinami maszynowymi w środku nocy.
Rozłam ten pokazał prawdziwe kolory partii rządzących. Groźba establiszmentu jest jasna: „nie ma znaczenia kim jesteś, jeśli nie jesteś z lewicą, jesteś nazistą”.
Traktowanie i przekręcanie reguł stosowane przez obecne partie niemieckie zdradza tak nie dającą się obronić małostkowość myślenia, że nawet niektórzy z liberalnej kasty obawiają się, że to zrobi z AFD męczenników.
Implikacje dla UE
Podczas gdy Niemcy spadają w desperackie spory o to, jak powstrzymać AFD, młody i energiczny prezydent Francji szybko wkroczył, gotów kierować agendą polityczną UE. Kiedy Niemcy dalej są siłą napędową Unii, Macron dąży do coraz większego przejęcia steru ideo-logicznego i kierowania Europy do scentralizowanej federacji.
Kiedy Merkel podstawia nogę wewnętrznej opozycji, Macron występuje jako nowy rzecznik UE, ogłaszając odważne plany jednolitego podatku europejskiego i jednego zestawu europejskich praw korporacyjnych. Członkowie założyciele UE, Francja i Niemcy, muszą zjednoczyć się aby przeforsować ten radykalny plan, żeby europejskie marzenia nie zostały wykolejone przez nacjonalistów. Taki jest przekaz Macrona.
Niemcy stają się koniem, a Francja woźnicą. Reszta Europy ma być ciągnięta za wozem. Każdy europejski naród który nie robi tego chętnie, stwierdził Macron, odetnie się od brukselskiej pomocy. Jest to rażący przymus ekonomiczny, marchewka i kij. Niedorzeczna ironia: Macron dąży do coraz większej integracji aspiruje na jeszcze wyższy poziom integracji gdy trzęsie się potęga Europy.
Chory człowiek Europy
Problemy które trapią Europę są rezultatem długo ignorowanej choroby, która dziś znacznie się rozwinęła. Objawy wirusa pojawiają się dopiero po zakorzenieniu się infekcji, więc reakcja ludności niemieckiej na diktats rządu Merkel nastąpiła dopiero teraz, gdy sytuacja w Europie stała się namacalnie poważniejsza.
Wraz ze słabnącą siłą Merkel kryzys w Europie dojrzewa. Europy nie da się już sennie wciągać w zacieśniającą się pętlę integracji. Aby stawić czoła wielu kryzysom współczesności, Europa będzie musiała upaść w taki czy inny sposób: albo poprzez odzyskanie suwerenności narodowej i rozluźnienie Unii, albo poprzez integrację w ramach Europejskiego Super-państwa, przewidzianego przez Macrona.
Podwójne standardy demokracji
W Europie wschodniej potępia się Węgry i Polskę jako „demokracje nieliberalne”, rzekomo naruszające „zasady prawa” za uchwalanie praw dających większą władzę rządowi, a jednocześnie ignoruje się brutalnie tłumione referendum niepodległościowe w Katalonii. To referendum mogłoby potencjalnie zdestabilizować europejskie parcie do integracji poprzez zachęcanie innych mniejszych europejskich narodowości do separacji. Siły rządowe dziko represjonowały Katalończyków.
Policja uniemożliwia oddanie głosu Katalończykowi
Brutalnie usuwa się młodego człowieka
Hiszpania wysłała policję i wojsko by brutalnie zmiażdżyły pokojową próbę podjęcia decyzji o niepodległości Katalonii, a UE milczy. Polska, Węgry i Czechy szanują żądania obywateli, odmawiając przyjmowania muzułmańskich imigrantów, a z tego powodu UE rozpoczyna atakować je metodami prawnymi. Polska jest nawet w niebezpieczeństwie utraty głosu jako państwa członkowskiego, jeśli będzie kontynuować reformę sądownictwa uznaną przez Brukselę za „niedemokratyczną”, ale nie mówi się o brutalnym tłumieniu tylko głosowania w Katalonii.
Katalońskich polityków się zwalnia, policję kontroluje się z Madrytu, a wybrany prezydent Katalonii ucieka do Belgii, a pusty głos demokracji europejskiej wciąż rozbrzmiewa na skorumpowanych korytarzach wielu europejskich stolic władzy.
Macron wzywa do bardziej demokratycznej Europy, kiedy kobietom policjanci w Katalonii łamią palce za zbliżanie się do kabiny wyborczej. „Demokracja” w Europie jest tylko słowem, i zależy od tego czy jesteś za obecnym systemem politycznym czy nie.
http://www.traditioninaction.org/HotTopics/j083_EU_6.htm
Cz. 7 – Ku bardziej socjalistycznej Europie
Pointing toward a More Socialist Europe
Sytuacja Europy w 2017 nie pokazywała ani zwycięstwa oczekiwanego przez euro-sceptyków, ani triumfu o którym mówi wielu orędowników UE. Rzeczywistość jest inna, z drobnymi zwycięstwami, klęskami i przekserowaniami które przeciwstawiają się absolutnym kategoryzacjom.
Rewolucyjny plan dla UE jeszcze się opracowuje. Wiele z jego największych zagrożeń nie udało się zrealizować ani nie wywarły wielkiego wpływu. Jednocześnie jej struktura władzy ulega znacznemu osłabieniu.
Wit K https://gloria.tv/article/EYxPCn4uu4vd42kjVtYPXukex
Merkel w dół, Macron w górę
W Niemczech zdecydowanie pro-UE Angela Merkel została zdewastowana sukcesem skrajnie prawicowej AFD. Przez wiele lat u władzy, Merkel dryfowała stabilnie w lewo, zostawiając konserwatywną próżnię. Tę pustkę wykorzystano gdy AFD zdobyła popularny sprzeciw wobec jej katastrofalnej polityki imigracyjnej. Wybory zostawiły ją na stanowisku, ale tylko ledwie. Teraz nawet jej dawni sojusznicy się wycofują, mając dość braku popularności po latach życia w jej cieniu.
Merkel zostawia przywództwo UE Macronowi
Rezultat: Trwająca 4 miesiące walka o zorganizowanie choćby pozornie skutecznego rządu. W międzyczasie UE jest pozbawiona, do czego się przyzwyczaiła, bezpieczeństwa swojego silnego niemieckiego mistrza. To że Niemcy były szefem Europy jest powszechnie uznanym faktem. To że przywództwo teraz słabnie, jest równie niepokojące dla Europy, która przyzwyczaiła się do zwracania się do Berlina.
Media, tak pro-UE jak zawsze, pieją z radości tylko z możliwości Merkel utworzenia nowej koalicji z Socjal-Demokratami (SPD). Ale nawet powstanie koalicja – co nie jest pewne, będzie to najsłabszy od dekad niemiecki rząd. Po ponad 12 latach władzy, wydaje się być jej koniec.
Korzystając z sytuacji, nowy prezydent Francji Emmanuel Macron uruchomił ogromne reformy w kraju, wzywając inne kraje do odważnego nowego pchnięcia nigdy nie kończącego się dążenia do bardziej zintegrowanego europejskiego rządu.
Nawet jeśli Francji nie uda się pozbawić Niemiec dominacji gospodarczej, Macron zaczyna zajmować miejsce Merkel w politycznym przywództwie UE. Jeśli mu się to uda, Francja stanie się partnerem Niemiec stanowiącym zespół przywódczy do wepchania pozostałych członków UE na drogę w kierunku scentralizowanych Stanów Zjednoczonych Europy.
Oportunizm UE
W tym celu w styczniu 2018 partia Merkel CDU i SPD rozpoczęły rozmowy koalicyjne żeby osiągnąć porozumienie.
Trudne negocjacje trwały 4 miesiące i Niemcy nie miały skutecznego rządu ->
Kluczem do zrozumienia znaczenia niemieckich rozmów koalicyjnych jest w koncesjach jakie Merkel obiecała by zwabić SPD do sojuszu z jej partią. Te negocjacje już trwały miesiące z małym rezultatem: teraz, kiedy to piszę, Niemcy dalej nie mają skutecznego rządu. Mimo że SPD zgodziła się zawrzeć sojusz, jej działalność musi zdobyć aprobatę partii, co nie stanie się do połowy marca. Ustąpienie 2 dni temu jednego z architektów koalicji, lidera SPD Martina Schulza nie wydaje się przyspieszać porozumienia.
Ta koalicja zakłada, że kilka ważnych ministerstw w niemieckim rządzie będzie z SPD, i najważniejsze – Ministerstwo Finansów. Z uwagi na hegemonię gospodarczą Niemiec w Europie, minister finansów z SPD zasadniczo będzie odgrywał rolę arbitra w europejskiej gospodarce. Oddanie tego stanowiska w ręce socjalistów praktycznie zagwarantuje niemieckie wsparcie walutowe dla proponowanej przez Macrona radykalnej centralizacji.
Kiedy będzie już miała kontrolę finansów, SPD będzie bardziej niż gotowa wprowadzać pomysłów Macrona o zintegrowanej finansowo Europie. Wtedy plan ten będzie dalej dla bogatych krajów do wykupu biednych, kreując blok gospodarczy bardziej skutecznie działający jako pojedynczy byt. To będzie stanowić kamień milowy dla trwającej od kilku dekad socjalistycznej erozji tradycyjnych establishmentów zachodnich.
Pomruki niezadowolenia
Sukces AFD jest jedynie symptomem rosnącego niezadowolenia wielu Europejczyków z odrażającej polityki UE. Od jej nieustannych regulacji po samozachowawczą biurokrację, a zwłaszcza dekret, że Europa musi akceptować migrantów, istnieje znaczna część społeczeństwa europejskiego, które krytykuje UE i jej brutalną politykę „Bruksela wie najlepiej”.
Kurz wybrany w Austrii za sprzeciw wobec UE, zmienił się tak by pasował do programu UE, po prawej całuje go przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker
Kiedy UE przeprowadziła oficjalny sondaż na temat kierunku, w jakim powinien pójść rząd europejski, obywatelom odmówiono prawa nawet do zasugerowania, że należy je zlikwidować. Media głównego nurtu okazały się zdecydowanie niezdolne do uczciwego prezentowania alternatywnych stanowisk politycznych. Brak przejrzystości, obiektywizmu i demokracji skłonił wielu wyborców do sprzeciwu. Niektórzy nawet porównują sztywną ideologię UE z ideologią byłego ZSRR.
W całej Europie krajowe wybory pokazują symptomy niezadowolenia. W Austrii młody Sebastian Kurz doszedł do władzy, zajmując twardą pozycję przeciwko nakazowi imigracyj-nemu UE i sprzymierzając się ze skrajnie prawicową partią. Popularne rządy w Polsce i na Węgrzech nadal sprzeciwiają się Brukseli. Czeski premier przeciwstawia się temu, że Berlin, Paryż i Komisja Europejska są de facto władcami UE. Nawet Włochy grożą, że może wyjść, jeśli UE nie potraktuje sprawiedliwiej swoich południowych członków.
Przy tak złośliwych niestabilnościach zjadających swoje korzenie, sytuacja jest gotowa na decydującą zmianę w europejskiej polityce. Podczas gdy niewielu otwarcie opowiada się za faktycznym końcem UE, paraliżujący sprzeciw wobec procedowania projektu europejskiego w jego obecnej formie przyspieszył. W końcu albo musi się zintegrować albo rozpaść. Wynik preferowany przez rządzących (Bruksela, Macron i Merkel) jest spójny i jasny: bardziej scentralizowana Europa i mniejsza suwerenność narodowa.
Plan się realizuje
Po wyjściu Brytanii, UE teraz nie ma już najpotężniejszego malkontenta. Niemcy i Francja mogą wzywać do aktualizacji UE bez sprzeciwu ze strony żadnego konkurującego kraju, ale ich pozycja jest delikatna. Dalej jest sytuacja wywołująca niezadowolenie. Dysydenckie frakcje, choć nie mają przywództwa jednej potężnej osobowości, agitują przeciwko coraz bardziej nieprzyjemnej władzy Brukseli.
Merkel straciła prestiż. Jej umowa koalicyjna nadal zależy od głosowania w szeregach SPD. Jeśli ta umowa zdobędzie aprobatę, zobaczymy nowy upór nw kierunku europejskiej inte-gracji. Macron na to czeka, przygotowując Francję do prowadzenia odnowionej szarży do naruszania narodowej suwerenności, interesów i tożsamości.
To czego jesteśmy świadkami jest całkowicie zgodne z nieubłaganym trendem europejskiej centralizacji organizowanym przez kastę oligarchów. Wraz z pojawieniem się w dobrym czasie Macrona i dostępnymi finansami niemieckiego giganta ekonomicznego, widzimy, że europejskiego superpaństwa nie może hamować osłabienie Merkel.
http://www.traditioninaction.org/HotTopics/j084_EU_7.htm
cdn
Tłumaczenie: Ola Gordon