Bar mleczny powstaje w kaplicy przy bydgoskiej bazylice. Dawniej w tym miejscu odbywały się msze akademickie oraz nabożeństwa dla dzieci. Ubiegłej zimy proboszcz zaprosił w to miejsce bezdomnych. Teraz ogrzewalnię przeniósł, a kaplice przerabia na bar mleczny – pisze “Gazeta Wyborcza”.
Prace w kaplicy trwają od kilku tygodni. Wnętrze wciąż jest w stanie surowym. Bar ma być gotowy za dwa lub trzy miesiące.
Proboszcz: Z myślą o tych osobach budujemy bar
– Przybywa w mieście osób, których zwyczajnie nie stać na jedzenie. Dużo wśród nich seniorów, często samotnych, którzy z emerytury w pierwszej kolejności opłacają czynsz i rachunki. W drugiej – leki. A jedzenie kupują, jeśli coś zostanie – mówi dziennikowi ks. Bar.
ZOBACZ: Inflacja w Polsce. Piotr Arak: Ubóstwo energetyczne jest realnym zagrożeniem
– Rozmawiam z nimi, wiem, że są tacy, którzy ciepły posiłek jedzą raz w tygodniu. Ale po bezpłatny nie przyjdą, nie ustawią się w kolejce z osobami bezdomnymi. Mówią: nie jest ze mną jeszcze tak źle. Ta kolejka po zupę obdarłaby ich z godności. I z myślą o takich osobach budujemy bar – dodaje proboszcz.
Duchowny planuje, by na kilka godzin bar zamieniał się w stołówkę. Wówczas będą mogli w niej zjeść ci, którzy przychodzą po bezpłatne posiłki.
Posiłek płatny “co łaska”
Co z kosztami? Ks. Bar chce, by za posiłek płacić “co łaska”. – Złotówkę, dwie, pięć – nie o kwotę chodzi, ale o sam fakt: kupiłem sobie obiad – mówi proboszcz i dodaje, że chce prowadzić przybytek według wytycznych, które obowiązują w gastronomii.
ZOBACZ: Premier Morawiecki: Mamy najniższe bezrobocie w historii III RP. Niech Niemcy sami zbierają szparagi
– Pewnie będziemy pierwszym w Polsce kościołem z barem mlecznym. Ale mam pełne przekonanie, że to realna potrzeba. Jeszcze w maju przygotowywaliśmy po 150-200 paczek żywnościowych miesięcznie dla osób, które mają problem z kupnem jedzenia. Teraz każdego miesiąca robimy ich 500. Według raportu Szlachetnej Paczki 1,6 mln osób w Polsce ma na wyżywienie tylko 13 zł dziennie. Bieda jest ogromna – zauważa ks. Bar.
W bazylice – jak pisze “Gazeta Wyborcza” – zorganizowano miejsca dla potrzebujących. Jest tam ogrzewalnia, sale terapeutyczne czy przychodnia dla osób ubogich i bezdomnych.
Co ciekawe, ks. Bar jest pomysłodawcą jeszcze innego projektu. Pod bazyliką Wincentego a Paulo działa klub “Altruist”. W 2020 roku miejsce przeszło gruntowny remont. “Tygodnik Bydgoski” informował, że klub powstał w czasie, gdy w centrum Bydgoszczy funkcjonował, niecieszący się najlepszą reputacją, lokal “Egoist”. Ten nie cieszył się najlepszą reputacją. “Altruist” miał być jego “przeciwwagą”, miejscem rozrywki bez “wybryków”.
msm/map/polsatnews.pl
Czytaj więcej