imalopolska

najnowsze wiadomości

Polska

Babia Góra. Nocowali w jamie śnieżnej, mają odmrożenia. GOPR sprowadzało wychłodzonych turystów

n1h6u58t6d56sjdcqjzcqytz6c3dzzch.jpg


Dwaj turyści zgubili w sobotę wieczorem drogę na Babiej Górze (1725 m n.p.m.). Mężczyźni wyruszyli na szczyt z przełęczy Krowiarki pomiędzy Zubrzycą Górną a Zawoją, gdzie znajduje się wejście na teren Babiogórskiego Parku Narodowego i parking. Weszli na wierzchołek trasą przez Sokolicę. Po zdobyciu Babiej Góry zamierzali kontynuować marsz czerwonym szlakiem, by dojść do przełęczy Brona (1408 m n.p.m.), a następnie zejść do schroniska na Markowych Szczawinach.

Spali w śnieżnej jamie. Cudem wezwali pomoc

Na Babiej Górze wiał jednak silny wiatr. Jest tam bardzo gruba warstwa śniegu, a Grupa Beskidzka GOPR wprowadziła w rejonie Babiej Góry trzeci stopień zagrożenia lawinowego.

 

Piechurzy nie mogąc znaleźć szlaku, próbowali wezwać pomoc. Jednak rozładowały im się obydwa telefony. Dlatego zdecydowali się wykopać śnieżną jamę i w niej przetrwać noc.

 

ZOBACZ: Karkonosze. Wyszli w góry mimo zagrożenia. Dramatyczna nocna akcja GOPR

 

– Rano udało się turystom uruchomić jeden z telefonów i wezwać pomoc za pośrednictwem aplikacji “Ratunek” – powiedział Polsatnews.pl Łukasz Skwara, kierownik dyżuru w stacji centralnej Grupy Beskidzkiej GOPR. Aplikacja “Ratunek” automatycznie wysyła lokalizację wzywającego pomocy, dzięki temu ratownicy są w stanie szybciej dotrzeć na miejsce, nie tracąc czasu na niepotrzebne poszukiwania.

 

– Natychmiast wyruszyło tam dwóch dyżurnych ratowników i wsparcie, łącznie około dziesięciu ludzi – powiedział Łukasz Skwara. W rejonie Babiej Góry rano było zimno, temperatura wynosiła -15 stopni Celsjusza. Według niego wiatr wiał całą noc i uspokoił się dopiero nad ranem.

Szlaki nieprzejezdne dla skuterów 

Ze względu na trudne warunki ratownicy byli w stanie dotrzeć na skuterach śnieżnych do przełęczy Brona. Dalej musieli poruszać się na nartach skiturowych. – Szlak jest tam nieprzejezdny dla skutera – powiedział dyżurny ratownik.

 

Turystów znaleziono około 400 metrów powyżej przełęczy Brona w rejonie Kamiennej Dolinki.

 

Mężczyźni zostali przetransportowani do dyżurki GOPR w schronisku na Markowych Szczawinach. Następnie na skuterach zwieziono ich do przysiółka Zawoja Markowa.

 

ZOBACZ: Nocna akcja GOPR na Śnieżce. Ratownicy sprowadzili na dół dwoje wychłodzonych turystów z Czech

 

– Tam zostali przekazani załodze pogotowia ratunkowego – powiedział ratownik dyżurny beskidzkiego GOPR.

 

Według niego turyści byli wychłodzeni i mają odmrożenia palców rąk i stóp, jednak nic nie zagraża ich życiu, obaj byli “w stanie dobrym”.

 

Akcja goprowców zakończyła się w niedzielę około południa.

GOPR: “Szlaki są całkowicie zasypane”

Już wcześniej GOPR ostrzegało, że w Beskidach panują bardzo trudne warunki na szlakach, które w rejonie Babiej Góry nie są nieprzetarte, a w niektórych miejscach śnieg ma grubość nawet 2 metrów.

 

“Służba Śniegowo-Lawinowa GOPR ogłosiła 3. stopień zagrożenia lawinowego na Babiej Górze oraz ostrzeżenie o podwyższonym zagrożeniu zjawiskami lawinowymi w rej. Pilska” – piszą ratownicy.

 

ZOBACZ: W szortach i staniku na Babią Górę. Turystka w ciężkim stanie

 

W sobotę beskidzkie GOPR poinformowało o czterech wielogodzinnych akcjach poszukiwawczo-ratunkowych przeprowadzonych w piątek w rejonie Pilska, Wielkiej Raczy, Magurki Radziechowskiej oraz Stożka. 

 

Apelujemy o zaniechanie wędrówek górskich z powodu ekstremalne trudnych warunków atmosferycznych. Pokrywa śniegu wynosi ponad 100 cm, ciągle wzrasta, a lokalnie zaspy sięgają 2 metrów. Szlaki są całkowicie zasypane, a dotarcie do osób potrzebujących pomocy bardzo trudne” – podano w ostrzeżeniu.

Schronisko ostrzega turystów. “Obowiązkowy powerbank”

Schronisko na Markowych Szczawinach zamieściło w sobotę ostrzeżenie dla turystów. Wynika z niego, że koło schroniska jest około 140 cm śniegu, który zasłania okna jadalni.

 

“Sporo osób wybrało się gdzieś wyżej, ale większość zawróciła nad Przełęczą Brona. Na grani szlaki zawiewa wiatr i bez odpowiedniej odzieży puchowej i goreteksowej plus sprzętu typu rakiety lub narty skiturowe można zapadać się po pas. Obowiązkowa herbata w termosie i power bank” – napisano w komunikacie.

 

ZOBACZ: Beskid Sądecki: Jedna z najtrudniejszych akcji GOPR. “Nawet sprzęt odmawiał posłuszeństwa”

 

Według schroniska widoczność na szlakach wynosi do stu metrów. Samo zaś zaparkowanie na parkingach w markowej, skąd do schroniska prowadzi zielony szlak wymaga posiadania łopaty.

 

Bez łopaty ciężko coś wygospodarować. Na Krowiarkach podobno jeden (parking) jest trochę odśnieżony” – napisano w komunikacie, który informuje, ze opady mają zgodnie z prognozami osłabnąć, ale za to nadejdą silne mrozy.

 

Nocna akcja na Śnieżce. O krok od nieszczęścia

Karkonoskie GOPR zamieściło z kolei nagranie z sobotniej akcji sprowadzania turystów, którzy wezwali pomoc z rejonu Śnieżki w Karkonoszach.

 

ZOBACZ: Karkonosze. Wyszli w góry mimo zagrożenia. Dramatyczna nocna akcja GOPR

 

Ratownicy zostali skierowani do mężczyzn turystów, których odnaleziono w stanie hipotermii. Po ogrzaniu i zabezpieczeniu zostali przewiezieni do szpitala.

 

W Karkonoszach ogłoszony został trzeci stopień zagrożenia lawinowego, a niektóre szlaki zostały zamknięte bądź przesunięte.

 

W górach pomoże aplikacja “Ratunek”

Ratownicy górscy przypominają, że w sytuacji zagrożenia, szybką pomoc może zagwarantować lokalizacja turysty uzyskana dzięki aplikacji “Ratunek”.

 

Aplikacja została opracowana przez spółkę Polkomtel. Jest to jedyna aplikacja zaaprobowana i dołączona przez Ochotnicze Służby Ratownicze do systemu powiadamiania o zgłoszeniu wypadku.

 

ZOBACZ: Zdjęcia odmrożonych dłoni i stóp turystów. GOPR publikuje ku przestrodze

 

Aplikację “Ratunek” przeznaczoną dla telefonów komórkowych można pobrać z serwisów Google Play App Store. Za jej pomocą można wezwać pomoc w górach lub nad wodą. Gdy turysta użyje aplikacji, telefon połączy go automatycznie z właściwą służbą ratowniczą (GOPR, TOPR, WOPR lub MOPR).

 

Podczas rozmowy zostanie automatycznie wysłany SMS z lokalizacją osoby dzwoniącej z dokładnością do trzech metrów.

hlk/pgo/ Polsatnews.pl

Czytaj więcej


Source link

Leave a Comment