imalopolska

najnowsze wiadomości

admin

admin

Kultura

Zamek Królewski w Warszawie zaprasza 4 maja br. o godz. 11:15 przed Bramę Zegarową

36008652_01.-Zamek-Krolewski-w-Warszawie2C-20082C-fot.-A.-Ring28229_crop_300x168_93e71c12_CPO.jpg


Początek spotkania – przy Bramie Zegarowej Zamku.

Uroczystość będzie transmitowana online.

Oznacza to, że zgodnie z ogłoszonym przez Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego drugim etapem odmrażania gospodarki, 4 maja br. Zamek Królewski w Warszawie wznawia działalność na zasadach uwzględniających respektowanie przyjętych norm bezpieczeństwa.

Muzeum będzie czynne w dni powszednie: od poniedziałku do piątku w godzinach: 12:00 – 17:00; w soboty i niedziele – od 10:00 do 17:00. Ostatnie wejście – na pół godziny przed zamknięciem. Obowiązywać będzie wyłącznie zwiedzanie indywidualne, przy zachowaniu limitu do 100 osób na godzinę. Wejście tylko przez Bramę Zegarową. „Trasa Królewska” obejmie m.in.: Salę Canaletta, Dawną Izbę Audiencjonalną, Sypialnię, Garderobę, Gabinet Króla, Salę Tronową, Rycerską, Wielką oraz Salę Rady. Ceny biletów: 10 zł (normalny) i 5 zł (ulgowy).

Uwaga – 4 maja Zamek czynny będzie bezpłatnie (obowiązuje pobranie bezpłatnych wejściówek w kasie) w godz. 11:15 – 17:00 (ostatnie wejście – o 16:30).

W godzinach otwarcia Zamku dostępny także będzie nowo otwarty sklep muzealny.

Dłużej, bo w godz. 10:00 – 20:00 zwiedzać będzie można od 4 maja Ogrody zamkowe.


Source link

Świat

Zaginął helikopter NATO. Według mediów na pokładzie mogło być sześciu członków załogi

16edskb3q4r4ogvx48doz3y6k7pg6vxf.jpg


NATO dotychczas nie podało żadnych szczegółów na temat helikoptera.

Na Morzu Śródziemnym między Grecją a Włochami zaginął helikopter należący do NATO – podaje AFP. Według mediów na pokładzie miało przebywać od trzech do sześciu członków załogi.

Doniesienia medialne podają, że na pokładzie znajdowało się od trzech do sześciu osób. Mówią, że samolot zniknął po tym jak wystartował z kanadyjskiej fregaty w ramach ćwiczeń wojskowych.

 

Zespoły poszukiwawczo-ratownicze NATO mają przeszukiwać międzynarodowe wody u wybrzeży greckiej wyspy Kefalonia.

 

NATO dotychczas nie podało żadnych szczegółów na temat helikoptera.

msl/ AFP, BBC

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Polska

Zaczyna brakować wody w studniach. “Może być jeszcze gorzej”

zuxzdstcqzc5ti6ff23eon7fhu9otepu.jpg


Przedstawiciel Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowego Instytutu Badawczego wskazał, że na niektórych obszarach już od ponad roku występuje susza meteorologiczna, stwierdzana wtedy, jeżeli przez 20 dni na danym terenie opady są minimalne bądź nie ma ich wcale.

 

– W lutym było więcej deszczu – np. w północnej i centralnej Polsce średnia opadów była o 250 proc. większa niż normalnie. To niewątpliwie poprawiło sytuację, ale i tak jest fatalna – powiedział rzecznik IMGW. Dodał, że najprawdopodobniej kwiecień zostanie określony przez klimatologów jako ekstremalnie suchy.

 

“We wszystkich czterech kategoriach niedobór wody jest poważny”

 

Hydrolog przypomniał, że występują cztery rodzaje suszy: meteorologiczna, glebowa (zwana również rolniczą), hydrologiczna (dotycząca wód powierzchniowych – m.in. rzeki, jezior) i hydrogeologiczna (wody podziemne). – We wszystkich tych czterech kategoriach niedobór wody jest poważny i można powiedzieć, że występuje susza, lecz z różną intensywnością – podkreślił Walijewski. Jak mówił, teoretycznie najlepiej jest w przypadku wód podziemnych, ale i tutaj naukowcy z Państwowego Instytutu Geologicznego prognozują zagrożenie.

 

ZOBACZ: Grozi nam największa susza od 100 lat. “Bardzo niekorzystne” prognozy IMGW

 

Oprócz wody w formie opadów, która w oczywisty sposób determinuje występowanie suszy, rzecznik wskazał także na wiatr czy temperaturę, wpływającą na parowanie wody z gleby. W tym przypadku chodzi o suszę glebową, nazywaną także rolniczą. – Wilgotność gleby do 7 cm spadła praktycznie w całym kraju poniżej 40 proc. Natomiast w głębszych warstwach do 28 cm wynosi ona od 60 do poniżej 40 proc. – powiedział rzecznik.

 

Lepiej na Podkarpaciu

 

Dane satelitarne oraz modelowe pokazują, że susza rolnicza występuje właściwie w całym kraju. Lepiej – jak mówił – jest na Podkarpaciu, w południowej części Małopolski czy na północy województw warmińsko-mazurskiego, pomorskiego i zachodniopomorskiego.

 

Hydrolog z IMGW tłumaczył, że jeżeli wilgotność gleby spada poniżej 40 proc., możliwy jest wówczas deficyt wody w strefie korzeniowej roślin, co w przypadku rolnictwa ma kluczowe znaczenie.

 

ZOBACZ: “Susza to nie tylko efekt klimatu, ale także zaniedbań. Rząd robi za mało”

 

Według danych IMGW-PIB (na dzień 28 kwietnia) w Polsce występuje również susza hydrologiczna. Aż 65 proc. z 630 stacji pomiarowych, pokazywało niski poziom wody w rzekach. Ponadto, 89 stacji na 500 mierzących przepływ wody w rzekach obrazuje, że mamy do czynienia z suszą.

 

– W analogicznym okresie roku 2019, 27 stacji wskazywało na niski poziom przepływu wody w rzekach. W czasie najgłębszej suszy hydrologicznej w sierpniu i we wrześniu 2019 r. było to 150 stacji, a teraz jest to blisko 90 – poinformował przedstawiciel Instytutu. Jego zdaniem sytuacja jest bardzo zła.

 

Woda potrzebna elektrowniom

 

Poziom wody w rzekach oraz jej przepływy mają istotne znaczenie dla energetyki i przemysłu. Tradycyjne elektrownie potrzebują bieżącej wody do chłodzenia generatorów. Odpowiednia ilości wody jest również niezbędna do produkcji prądu dla hydroelektrowni.

 

Walijewski zwrócił uwagę, że jeżeli wody w rzekach będzie coraz mniej, problemy zaczną odczuwać też energetyka oraz przemysł.

 

– Są elektrownie w Polsce, które pobierają wodę bezpośrednio z rzeki. Jeżeli ich poziom będzie opadał, będzie rosła też temperatura wody, przez co możliwy jest scenariusz, w którym część konwencjonalnych elektrowni będzie musiała ograniczyć produkcję. Tak było chociażby podczas suszy w 2015 czy 2019 roku – powiedział rzecznik IMGW-PIB. Niski przepływ rzek w zeszłym roku powodował również problemy małych hydroelektrowni np. w woj. warmińsko-mazurskim, które na jakiś czas musiały wstrzymać pracę.

 

ZOBACZ: Kidawa-Błońska: chciałabym zobaczyć tarczę antykryzysową przygotowaną przez rząd dla rolników

 

Susza nie ominęła również zasobów wód podziemnych. Powołując się na analizy Państwowej Służby Hydrogeologicznej rzecznik podkreślił, że pod koniec marca wydała ona ostrzeżenie dla 9 województw – m.in. kujawsko-pomorskiego, lubelskiego, lubuskiego, wielkopolskiego, dolnośląskiego i mazowieckiego. Obszary te są zagrożone niżówką hydrogeologiczną, czyli opadaniem wód gruntowych.

 

Wysychają studnie

 

– Najbardziej zagrożona niżówką hydrogeologiczną jest zachodnia cześć centralnej Polski – Wielkopolska oraz Kujawy. Taka sytuacja może powodować problem w zaopatrzenie ludzi w wodę do celów gospodarczych, a także wysychanie przydomowych studni – analizował rzecznik.

 

IMGW-PIB otrzymuje informacje od mieszkańców Wielkopolski, że część studni już wyschła, bądź woda w nich bardzo wolno się regeneruje. Jest przez jeden dzień i po jej zużyciu trzeba czekać np. dwa dni, by studnia się znów wypełniła – wyjaśnił.

 

Rzecznik zwrócił też uwagę na to, że ubytki w wodach gruntowych i podziemnych powodują głębokie odwierty w poszukiwaniu wody np. przez rolników. – Jest to zrozumiałe, ponieważ potrzebują oni wody do nawadniania pól, przez to jednak eksploatowane są niższe poziomy wodonośne – wskazał. Przyznał, że w skrajnych przypadkach przy intensywnym eksploatowaniu mogą się tworzyć leje depresyjne, co zagraża głębszym ujęciom wody.

 

Rzecznik zwrócił jednak uwagę, że takie zjawiska nie są nowe. W ubiegłym roku podobna sytuacja miała miejsce w Skierniewicach, gdzie zabrakło wody w kranach.

 

– Jeśli susza będzie się utrzymywać, nadal nie będzie opadów, a pobór wody ze źródeł podziemnych będzie się zwiększał, może dochodzić i w tym roku do podobnych sytuacji – podkreślił przedstawiciel Instytutu. Wszystko zależy też od tego, w jaki sposób miasta zaopatrują się w wodę i czy robią to z kilku źródeł. Np. w Warszawie – jego zdaniem – taka sytuacja jest bardzo mało prawdopodobna.

 

Mało optymistyczne prognozy

 

Prognozy klimatologów z IMGW-PIB na najbliższą przyszłość nie są zbyt optymistyczne.

 

– Wynika z nich, że zarówno maj, jak i czerwiec będą cieple, z temperaturami powyżej średniej oraz z opadami mniejszymi niż normalnie w tych miesiącach. Tegoroczny czerwiec, według prognoz, nie powinien być jednak aż tak upalny jak w 2019 r. – przekazał rzecznik.

 

Czerwiec 2019 r. był najcieplejszym miesiącem w całym roku. Z kolei maj 2019 był zimny i mokry. Pod koniec ubiegłorocznej majówki na południu kraju padał śnieg, a temperatura miejscami oscylowała w okolicach zera.


Source link

Zdrowie

W czasach kryzysu wywołanego przez koronawirus, Bosch dalej stawia na innowacje technologiczne i ochronę klimatu

35998175_b1_crop_300x168_95e178f5_CPO.jpg


– Szybki test na COVID-19 z analizatorem Vivalytic;

– Produkcja masek ochronnych i środków dezynfekcyjnych;

– Sytuacja ekonomiczna 2020: recesja spowodowana kryzysem wywołanym przez koronawirus negatywnie wpływa na perspektywy;

– Neutralny bilans emisji CO2: globalne cele klimatyczne koncernu zaplanowane na rok 2020 zostaną zrealizowane;

– Nowy obszar działalności: usługi doradcze w obszarze emisji CO2 – wspieranie neutralności klimatycznej gospodarki;

– Ofensywa technologiczna: krok w stronę gospodarki wodorowej;

– Rok finansowy 2019: obroty: 77,7 mld euro, operacyjny EBIT: 3,3 mld euro.

Stuttgart – Firma Bosch przygotowuje się do stopniowego wznowienia produkcji, która została w tym miesiącu wstrzymana w prawie 100 zakładach koncernu na całym świecie. „Realizacja niezawodnych dostaw to nasza odpowiedź na powoli odradzający się popyt naszych klientów. Poprzez te działania chcemy przyczynić się do jak najszybszego powrotu gospodarki do normalności – powiedział dr Volkmar Denner, prezes zarządu Robert Bosch GmbH, na konferencji poświęconej prezentacji wyników firmy za ubiegły rok. – Naszym celem jest skoordynowany rozruch produkcji i zabezpieczenie łańcuchów dostaw, szczególnie w branży motoryzacyjnej. Udało się nam to już osiągnąć w Chinach. Około 40 tamtejszych zakładów Bosch wznowiło produkcję, a łańcuchy dostaw odzyskały stabilność. Pracujemy intensywnie, aby osiągnąć to samo w pozostałych regionach naszej działalności” – dodaje. Aby start produkcji był udany, koncern podejmuje liczne działania, których celem jest zapewnienie pracownikom odpowiedniej ochrony przed koronawirusem. Bosch angażuje się także w działania prowadzone wspólnie z klientami, dostawcami, władzami i przedstawicielami pracowników.

Wkład w zahamowanie pandemii

„Wszędzie, gdzie jest to możliwe, chcemy wykorzystywać naszą wiedzę i umiejętności, by pomagać w hamowaniu pandemii, np. poprzez oferowanie naszego nowo opracowanego szybkiego testu COVID-19 oraz analizatora Vivalytic – powiedział prezes koncernu Bosch, Volkmar Denner. – Popyt na to rozwiązanie jest bardzo duży. Robimy wszystko, aby znacząco zwiększyć produkcję – w tym roku będzie ona pięć razy większa od pierwotnie planowanej” – dodał Denner. W 2020 roku Bosch zamierza wyprodukować ponad milion szybkich testów, w kolejnym roku ma ich być trzy miliony. Początkowo analizator Vivalitic ma być stosowany przede wszystkim w szpitalach i gabinetach lekarskich, jako uzupełnienie testów laboratoryjnych. Będzie wykorzystywany głównie do celów ochrony personelu medycznego, dla którego szybki wynik testu ma decydujące znaczenie. Szybki test jest już dostarczany do klientów w Europie, ze statusem „research use only” i można go stosować po przeprowadzeniu walidacji. Bosch spodziewa się uzyskać certyfikat europejskiego znaku CE do końca maja. Jednocześnie w końcowej fazie prac badawczo-rozwojowych znajduje się jeszcze szybszy test, który pozwoli na niezawodne wykrywanie choroby COVID-19 w czasie poniżej 45 minut. „Działania w tym obszarze są w pełni zgodne z motywem przewodnim naszej działalności: +Technologia bliżej nas+” – stwierdził Denner.

Dodatkowo Bosch rozpoczął już produkcję masek ochronnych. Już teraz 13 zakładów w dziewięciu krajach, od Bari we Włoszech, przez Bursę w Turcji, aż do Anderson w USA, produkuje tego rodzaju maski na lokalne potrzeby. Przedsiębiorstwo przygotowuje też obecnie dwie w pełni zautomatyzowane linie produkcyjne w zakładzie Stuttgart-Feuerbach, a kolejne linie powstaną w niemieckim Erbach oraz w Indiach i Meksyku. „Nasz dział budowy maszyn specjalistycznych w ciągu tylko kilku tygodni przygotował projekt odpowiedniej linii produkcyjnej” – powiedział Denner. Bosch bezpłatnie udostępnił plany konstrukcyjne tej linii innym firmom. Koncern może produkować dziennie w sumie ponad 500000 masek. Maski mają służyć pracownikom Bosch w fabrykach na całym świecie do ochrony przed koronawirusem. Mają być także udostępniane podmiotom zewnętrznym. Warunkiem jest uzyskanie odpowiednich zezwoleń w poszczególnych krajach. Dodatkowo Bosch produkuje tygodniowo 5000 litrów środka dezynfekcyjnego w Niemczech i USA, aby zapewnić zaopatrzenie swoich pracowników w amerykańskich i europejskich zakładach. „Zaangażowanie naszych pracowników w te działania zasługuje na najwyższą pochwałę” – powiedział Denner.

Rozwój gospodarki światowej 2020: recesja negatywnie wpływa na prognozy

W związku z pandemią koronawirusa Bosch przewiduje, że gospodarkę światową czeka w bieżącym roku wiele poważnych wyzwań. „Nastawiamy się na globalną recesję, która znacząco wpłynie na nasze wyniki za ten rok” – powiedział prof. dr Stefan Asenkerschbaumer, CFO i wiceprezes zarządu koncernu Bosch. Jeżeli chodzi o branżę motoryzacyjną, na podstawie dostępnych obecnie danych, Bosch przewiduje w 2020 roku spadek produkcji samochodów w wysokości co najmniej 20 procent. W pierwszym kwartale tego roku obroty Grupy Bosch na świecie zmalały o 7,3 procent, osiągając wyraźnie niższy poziom niż w roku poprzedzającym. W samym tylko marcu 2020 r. spadek wyniósł 17 procent. Przedsiębiorstwo nie przedstawiło prognoz na cały rok, ze względu na wiele niewiadomych. „Ogromnych wysiłków będzie wymagać osiągnięcie choćby równowagi, jeśli chodzi o wyniki – powiedział szef finansów. – W tak głębokim kryzysie nasza zróżnicowana działalność, obejmująca wiele dziedzin gospodarki, ponownie okazuje się zaletą” – dodał.

Bosch koncentruje się obecnie na szeroko zakrojonych działaniach, które mają na celu redukcję kosztów i zapewnienie płynności finansowej. Składają się na nie m.in. wprowadzenie krótszego czasu pracy oraz ograniczenie produkcji w wielu zakładach na całym świecie, obniżenie wynagrodzeń specjalistów i managerów, w tym także zarządu spółki oraz okresowe wydłużenie czasu realizacji centralnych inwestycji. Ponadto już na początku tego roku Bosch wprowadził kompleksowy program, którego celem jest poprawa konkurencyjności przedsiębiorstwa. „Celem, który chcemy osiągnąć w średniej perspektywie czasowej, jest ponowne uzyskanie operacyjnego EBIT-u na poziomie 7 proc. bez konieczności rezygnacji z ważnych zadań zabezpieczających przyszłość przedsiębiorstwa – powiedział Asenkerschbaumer. – Pracujemy nad tym równie intensywnie, jak nad zwalczaniem pandemii koronawirusa. Tworzymy w ten sposób finansowy fundament, który umożliwi nam wykorzystanie szans Grupy Bosch na dalszy przyszły rozwój” – dodał.

Ochrona klimatu: Bosch konsekwentnie dąży do realizacji ambitnych celów

Pomimo obecnej, trudnej sytuacji, Bosch nie zmienia strategii: koncern technologiczno-usługowy w dalszym ciągu konsekwentnie dąży do osiągnięcia ambitnych celów w obszarze ochrony klimatu i angażuje się w rozwój zrównoważonej mobilności. „Nawet jeśli obecnie w większym stopniu koncentrujemy się na innych tematach, nie wolno nam tracić z oczu przyszłości naszej planety” – zauważył Denner.

Przed blisko rokiem Bosch ogłosił, że pod koniec 2020 roku, jako pierwsze globalne przedsiębiorstwo przemysłowe, osiągnie neutralność klimatyczną i to we wszystkich swoich 400 lokalizacjach na świecie. „Zamierzamy osiągnąć ten cel – powiedział Denner. – Od końca 2019 roku wszystkie lokalizacje w Niemczech mają neutralny bilans CO2, a na całym świecie osiągnęliśmy już 70 procent tego celu ” – dodał. Aby neutralizować emisję CO2, firma inwestuje w efektywność energetyczną, zwiększa udział energii odnawialnej w zużywanej przez siebie energii elektrycznej, kupuje coraz więcej zielonej energii i kompensuje emisje CO2, których nie da się uniknąć. „Udział środków kompensujących emisję CO2 będzie w 2020 roku znacznie niższy od pierwotnie planowanego – wyniesie tylko 25 zamiast zakładanych prawie 50 proc. Innymi słowy, szybciej niż się spodziewaliśmy robimy postępy przy podnoszeniu efektywności naszych działań ograniczających emisję” – powiedział Denner.

Gospodarka o zerowym bilansie CO2: utworzenie nowej spółki doradczej

Aby zwielokrotnić efekty własnych działań w gospodarce na rzecz ochrony klimatu, Bosch wyznaczył sobie dwa cele: jednym z nich jest taka organizacja działań wstępnych i uzupełniających w obrębie łańcucha wartości – od zakupu materiałów do sprzedanych produktów – aby były one w jak największym stopniu neutralne dla klimatu. Do 2030 roku wartość związanych z tym emisji Bosch (zakres 3) zmaleje o 15 proc., tj. o ponad 50 milionów ton rocznie. Takie zobowiązanie koncern podjął wobec Inicjatywy Science Based Targets, stając się pierwszym dostawcą przemysłu motoryzacyjnego, który będzie realizował tak konkretny cel. Dodatkowo, w ramach nowo utworzonej spółki doradczej „Bosch Climate Solutions” przedsiębiorstwo zgromadzi wiedzę blisko 1000 ekspertów Bosch z całego świata i doświadczenie z ponad 1000 własnych projektów w zakresie efektywności energetycznej. „Pragniemy udostępnić nasze doświadczenia innym firmom, które zmierzają do osiągnięcia neutralności emisji CO2”– wyjaśnił Denner.

Rynek wzrostu dla Europy: w stronę gospodarki wodorowej

„Ochrona klimatu ma fundamentalne znaczenie dla przyszłości ludzkości – to, oczywiście kosztuje, ale brak działań będzie kosztować jeszcze więcej – podkreślił Denner. – Politycy muszą stworzyć firmom przestrzeń do rozwoju innowacyjnych rozwiązań, aby można było stosować technologie z korzyścią dla środowiska i bez uszczerbku dla społecznego dobrobytu” – dodał. Zdaniem Dennera duże znaczenie ma zakrojona na szeroką skalę ofensywa technologiczna, która będzie uwzględniać nie tylko rozwiązania elektryczne oparte na akumulatorach, lecz także, obok efektywnych silników spalinowych, paliwa syntetyczne (eFuels) i ogniwa paliwowe. Prezes Bosch zaapelował, aby po zakończeniu kryzysu spowodowanego pandemią zrobić odważny krok w stronę gospodarki wodorowej i produkcji paliw syntetycznych. W jego opinii tylko w ten sposób Europa będzie mogła do roku 2050 osiągnąć neutralność klimatyczną. „Dzisiejsze zastosowania wodorowe muszą wyjść z fazy badań laboratoryjnych i trafić do realnej gospodarki” – powiedział Denner. Zwrócił się także do polityków z apelem o wsparcie koniecznych technologii. „To pomoże nam osiągać jeszcze ambitniejsze cele klimatyczne” – pokreślił Denner.

Gotowi na wodór: mobilne i stacjonarne ogniwa paliwowe

Ochrona klimatu jest katalizatorem przemian strukturalnych w wielu branżach.

„W branży motoryzacyjnej, podobnie jak w branży technicznego wyposażenia budynków, wodór zyskuje na znaczeniu. Bosch jest na to bardzo dobrze przygotowany” – zadeklarował Denner. Koncern współpracuje już z firmą partnerską Powercell nad uruchomieniem masowej produkcji stosów do mobilnego ogniwa paliwowego, które będzie wykorzystywane w pojazdach. Wprowadzenie produktu na rynek jest planowane na 2022 rok. Bosch zamierza przy tym tworzyć kolejny rynek wzrostu: już w 2030 roku co ósmy nowo zarejestrowany ciężki pojazd użytkowy mógłby być zasilany przez ogniwo paliwowe. Nad stacjonarnymi ogniwami paliwowymi Bosch pracuje natomiast razem z firmą Ceres Power. Te ogniwa paliwowe mogą być wykorzystywane np. do zasilania prądem centrów obliczeniowych. Według szacunków Bosch, już w roku 2030 wartość rynku elektrowni opartych na ogniwach paliwowych mogłaby przekroczyć 20 mld euro.

Układy napędowe i technika grzewcza: elektryfikacja portfolio produktów

„Rozwiązania elektryczne tworzone z myślą o ochronie klimatu na początku będą jedynie uzupełnieniem dominującej dotychczas technologii silników spalinowych” – zaznaczył Denner. Dlatego Bosch promuje neutralne technologicznie podejście do dalszego rozwoju napędów. Według badań rynkowych przeprowadzonych przez Bosch, w 2030 roku wciąż dwa z trzech nowych samochodów będą wyposażone w silnik Diesla lub benzynowy – w wersji tradycyjnej lub hybrydowej. Dlatego przedsiębiorstwo w dalszym ciągu inwestuje też w wysoce wydajne silniki spalinowe. Dzięki nowej technologii oczyszczania spalin opracowanej przez Bosch, silniki Diesla prawie nie będą emitować tlenków azotu, co pokazały niezależne testy. Silnik benzynowy jest także konsekwentnie rozwijany przez koncern: dzięki optymalizacji pracy silnika oraz efektywnym metodom oczyszczania, poziom emisji cząstek stałych można obniżyć o około 70 proc. w porównaniu do limitu określonego w normie Euro-6d-temp.

Ponadto Bosch angażuje się w rozwój rynku paliw odnawialnych, ponieważ flota poruszających się dziś po drogach samochodów także musi mieć swój wkład w redukcję emisji CO2. Tzw. eFuels, czyli paliwa syntetyczne sprawiają, że proces spalania silnika tradycyjnego staje się neutralny pod względem emisji CO2. W opinii Dennera właściwym podejściem byłoby wliczanie zużycia paliw syntetycznych do całkowitego zużycia paliwa przez flotę, zamiast dalszego zaostrzania limitów CO2 w odniesieniu do emisji pojazdów.

Bosch zamierza stać się także liderem rynku elektromobilności. Dlatego w tym roku koncern zainwestuje w swoich zakładach w Eisenach i Hildesheim około 100 mln euro w produkcję elektrycznych układów napędowych.

Elektryfikacja staje się coraz popularniejsza także w branży techniki grzewczej, np. przy modernizacji ogrzewania. „Spodziewamy się dekady elektryfikacji w kotłowniach” – zapowiedział prezes spółki Bosch. Z tego względu Bosch zainwestuje dodatkowo 100 mln euro w segment pomp ciepła. Zamierza także rozszerzyć działalność badawczo-rozwojową i podwoić swoje udziały w rynku.

Rok finansowy 2019: stabilna sytuacja pomimo słabej koniunktury

„Pomimo słabnącej koniunktury na świecie oraz spadku produkcji samochodów o 5,5 proc., sytuacja Grupy Bosch w 2019 roku była stabilna” – wyjaśnił Asenkerschbaumer. Wiele produktów Bosch odniosło sukces na rynku, dlatego obroty w wysokości 77,7 mld euro były tylko o 0,9 proc. niższe od wyniku z roku 2018; z pominięciem efektu różnic kursowych zmalały o 2,1 proc. Zysk Grupy Bosch przed odliczeniem podatków i odsetek (operacyjny EBIT) wyniósł 3,3 mld euro, tj. 4,2 proc. Bez uwzględnienia pozytywnych efektów, w szczególności w wyniku sprzedaży działu maszyn opakowaniowych, operacyjny EBIT wyniósł 3,5 proc. „Oprócz wysokich nakładów inwestycyjnych, na wynik finansowy miała wpływ przede wszystkim słaba kondycja rynków w Chinach oraz Indiach, dalszy spadek popytu na samochody osobowe z silnikami Diesla oraz koszty restrukturyzacji, zwłaszcza w branży mobilności” – powiedział CFO Grupy Bosch, Stefan Asenkerschbaumer. Udział kapitału własnego, wynoszący 46 proc. oraz cash flow w wysokości 9 proc. od obrotu zapewniły Grupie Bosch solidną kondycję finansową w 2019 roku. Nakłady na badania i rozwój wzrosły do 6,1 mld euro, tj. 7,8 proc. od obrotu. Inwestycje w majątek trwały w wysokości 5 mld euro nieznacznie przekroczyły poziom z 2018 roku.

Rok finansowy 2019: obroty i dochody w podziale na sektory biznesowe

Pomimo spadku światowej produkcji samochodów, sektor Mobility Solutions osiągnął obroty w wysokości 46,8 mld euro. Zmalały one o 1,6 proc. w porównaniu do roku poprzedzającego, a z pominięciem efektu różnic kursowych spadek wyniósł 3,1 proc. Tym samym rozwój tego osiągającego największe obroty sektora Bosch był szybszy, niż rozwój światowej produkcji. Operacyjny EBIT sektora wyniósł 1,9 proc. od obrotu. W sektorze Consumer Goods sytuacja finansowa uległa poprawie w ciągu roku. Obroty osiągnęły poziom 17,8 mld euro. Spadek wyniósł 0,3 proc. (z pominięciem efektu różnic kursowych – 0,8 proc). Operacyjny EBIT wyniósł 7,3 proc. od obrotu i był niższy niż w roku 2018. Sektor Industrial Technology odczuł skutki słabnącej koniunktury na rynku budowy maszyn, ale mimo to zwiększył obroty o 0,7 proc., do 7,5 mld euro. Z pominięciem efektu różnic kursowych odnotował lekki spadek w wysokości 0,4 proc. Bez uwzględnienia jednorazowego efektu sprzedaży działu branżowego maszyn opakowaniowych operacyjny EBIT wyniósł 7 proc. od obrotu. W sektorze Energy and Building Technology obroty zwiększyły się o 1,5 proc., do 5,6 mld euro (z pominięciem efektu różnic kursowych – o 0,8 proc.). Operacyjny EBIT sektora wyniósł 5,1 proc.

Rok finansowy 2019: obroty w podziale na regiony

W 2019 roku sytuacja finansowa w poszczególnych regionach kształtowała się w zróżnicowany sposób. W Europie obroty wyniosły 40,8 mld euro i były o 1,4 proc. niższe od roku poprzedzającego (z pominięciem efektu różnic kursowych – o 1,2 proc.). W Ameryce Północnej obroty wzrosły o 5,9 proc., do 13 mld euro. Z pominięciem efektu różnic kursowych wzrost wyniósł zaledwie 0,6 proc. W Ameryce Południowej obroty wzrosły o 0,1 proc., do 1,4 mld euro, ale z pominięciem efektu różnic kursowych wzrost wyniósł 6 proc. Sytuacja w regionie Azji i Pacyfiku (wraz z Afryką) była odzwierciedleniem załamania produkcji samochodów w Indiach oraz Chinach. Obroty spadły o 3,7 proc., do 22,5 mld euro. Z pominięciem efektu różnic kursowych spadek wyniósł 5,4 proc.

Zatrudnienie: co piąty zatrudniony pracuje w obszarze badań i rozwoju

31 grudnia 2019 roku Grupa Bosch zatrudniała na całym świecie 398150 pracowników w ponad 440 spółkach zależnych i regionalnych zlokalizowanych w 60 krajach. Duży wpływ na spadek zatrudnienia, który wyniósł 2,9 proc. w porównaniu do roku 2018, miała sprzedaż działu branżowego techniki opakowaniowej. W Grupie Bosch w działach badawczo-rozwojowych pracuje około 72600 specjalistów, blisko 4000 więcej niż w 2018 roku. Liczba programistów w przedsiębiorstwie wzrosła w 2019 roku o ponad 10 proc., do około 30 000 osób.

Zdjęcia do bezpłatnego wykorzystania z podpisem fot. Bosch.

KONTAKT:

Kierownik Działu Komunikacji Korporacyjnej

Magdalena Kołomańska

e-mail: [email protected]

tel. +48 715 48 04


Source link

Zdrowie

Kazachstan podejmuje nowe kroki w celu ochrony i wsparcia obywateli i gospodarki

35998023_1_crop_300x168_6b5bdba8_CPO.jpg


Głowa państwa podkreśliła, że głównym zadaniem rządu poza ochroną życia i zdrowia obywateli jest utrzymanie dochodów obywateli i firm oraz zapewnienie stabilności społecznej i gospodarczej. W toku jest aktywne wdrożenie ogłoszonych przez prezydenta Tokajewa dwóch pakietów wsparcia antykryzysowego.

W rezultacie:

– 4 miliony 250 tysięcy osób otrzymało pomoc finansową;

– ponad 570 tysięcy osób otrzymało zestawy żywnościowe;

– w kwietniu i maju ponad 1,6 miliona osób otrzyma od państwa pomoc finansową na opłacenie mediów;

– ponad 1,6 miliona obywateli i 11,5 tysiąca MŚP otrzymało odroczenie spłaty pożyczek i kredytów o łącznej wartości ponad 360 miliardów tenge (3 mld 600 mln złotych);

– ulgi podatkowe objęły ponad 700 tysięcy firm i indywidualnych przedsiębiorców, co pozwoli im zaoszczędzić około 1 biliona tenge (10 mln złotych);

– znaczne środki zostały przeznaczone na kredytowanie małych i średnich przedsiębiorstw z przystępnymi cenami;

– na finansowanie prowadzonych przez gospodarstwa rolnicze wiosennych prac polowych i zakupów terminowych przeznaczono 200 miliardów tenge (2 mld. złotych), w tym 70 miliardów (700 mln.złotych) przeznaczono na rozwój produkcji nasion, zakup nawozów i pestycydów.

Ogólnie rzecz biorąc, kwota funduszy na wsparcie obywateli i przedsiębiorstw wyniosła prawie 6 trylionów tenge (60 mld. złotych). Prezydent uważa jednak, że nie można zadowalać się osiągniętymi wynikami, gdyż sytuacja jest nadal bardzo poważna. Szczyt zachorowań w Kazachstanie jeszcze nie nastąpił i nadal istnieje zagrożenie, że sytuacja może wymknąć się spod kontroli. Biorąc to pod uwagę prezydent postanowił podpisać Postanowienie o przedłużeniu stanu nadzwyczajnego do 11 maja tego roku.

Jednocześnie Komisja Państwowa do spraw zapewnienia reżimu kwarantanny jest gotowa do złagodzenia reżimu kwarantanny, przede wszystkim w tych regionach i miastach, w których sytuacja z rozprzestrzenianiem się wirusa jest pod kontrolą. Komisji Państwowej powierzono ustalenie listy organizacji, które rozpoczną pracę we wszystkich regionach kraju, na wzór stolicy. Przede wszystkim są to przedsiębiorstwa przemysłowe, firmy budowlane i drogowe, firmy transportowe, banki, centra usług publicznych. Ale jednocześnie konieczne jest zapewnienie zgodności ze wszystkimi normami sanitarnymi, regularna dezynfekcja miejsc pracy. W życiu codziennym Kazachstańczycy powinni przestrzegać zasady dystansu społecznego.

Dalsze działania wspierające rządu wyglądać będą następująco:

– rząd wypłaci pomoc obywatelom, którzy utracili dochód, w wysokości 42.500 tenge (425 złotych) za drugi miesiąc;

– potrzebujące rodziny będą nadal otrzymywać paczki żywnościowe;

– Komisja Państwowa wraz z akimatami (urzędami marszałkowskimi) powinna wypracować kwestię otwarcia dostępu do placów i sal zabaw;

– Komisja Państwowa rozważyła kwestię właścicieli dacz, którym przepada najważniejsza pora wiosny. Decyzja wkrótce zostanie podana do wiadomości publicznej;

– rząd otworzy od 1 maja loty między stolicą a Ałmaty.

Przy tym prezydent przestrzega, że częściowego rozluźnienia kwarantanny nie można postrzegać jako powrotu do normalnego stylu życia. Tylko ścisłe przestrzeganie zasad kwarantanny uratuje tysiące ludzi przed niebezpiecznym wirusem. Dlatego centra handlowe i rozrywkowe, kina, restauracje, parki i inne zatłoczone miejsca będą zamknięte dla odwiedzających, nauka na odległość będzie kontynuowana na uniwersytetach, uczelniach i szkołach itd.

Przestrzeganie zasad kwarantanny jest szczególnie ważne w świętym miesiącu Ramadan. W tym roku, zgodnie z zaleceniem Duchowej Administracji Muzułmanów Kazachstanu, Kazachstańczycy będą musieli porzucić niektóre tradycje. To samo dotyczy majowych świąt, które Kazachstańczycy również będą musieli obchodzić w domu. Ale przy tym żaden z weteranów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej nie pozostanie bez uwagi. Akimowie (marszałkowie) zapewnią weteranom pomoc materialną.

Prezydent Tokajew wyraził przekonanie, że kraj musi przygotować się też na życie w nowej rzeczywistości okresu pokryzysowego. W tym celu do 11 maja Rząd i Bank Narodowy przygotują Kompleksowy Plan Przywrócenia Wzrostu Gospodarczego, w tym wsparcia dla najbardziej dotkniętych sektorów. Zdaniem prezydenta konieczne jest przeprowadzenie dogłębnej transformacji gospodarki i systemu administracji publicznej.

W okresie pokryzysowym priorytetem będzie rozwój medycyny. Obszar ten otrzyma ogromne wsparcie rządowe. Już teraz Ministerstwo Zdrowia stoi przed zadaniem zwiększenia liczby testów do co najmniej 20–25 tys. dziennie, co odpowiada wiodącym standardom międzynarodowym. Rząd powinien przedstawić praktyczne propozycje poprawy systemu zdrowia publicznego w projekcie nowego Kodeksu zdrowia publicznego i systemu opieki zdrowotnej.


Source link

Świat

Koronawirus. Wzrosła liczba zakażonych z niszczyciela USS Kidd

000A2MF4EU55AY1B-C411.jpg


Do 64 wzrosła liczba zakażonych koronawirusem marynarzy z amerykańskiego niszczyciela USS Kidd. Jak poinformowała marynarka wojenna USA, by zapewnić odpowiednią opiekę medyczną załodze, okręt powrócił we wtorek do portu w San Diego w Kalifornii.

W ostatnich dniach liczba zakażonych koronawirusem marynarzy z 350-osobowej załogi USS Kidd bardzo szybko rosła. Już wcześniej dwóch zainfekowanych marynarzy ewakuowano na ląd, a kolejnych 15 na inne statki.

Niszczyciel uczestniczył w operacji przeciwko przemytnikom narkotyków na wschodnim Pacyfiku.

USS Kidd to drugi okręt marynarki wojennej USA, który na morzu zgłosił przypadki zakażenia koronawirusem. Na lotniskowcu USS Theodore Roosevelt zgłoszono ponad 850 infekcji wśród prawie 5000 członków załogi. Większość załogi lotniskowca została ewakuowana na kwarantannę na wyspę Guam na Pacyfiku, gdzie znajduje się amerykańska baza wojskowa.

W połowie kwietnia zmarł zakażony koronawirusem marynarz z USS Roosevelt. Przypadki SARS-CoV-2 stwierdzono na okręcie pod koniec marca. Kapitan okrętu Brett Crozier zwrócił się wtedy do władz z prośbą o pomoc, po czym został zwolniony za nierespektowanie wojskowej hierarchii dowodzenia. 


Source link

Polska

Czy koronawirus przenosi się przez żywność? Zalecenia sanepidu

qvx7ptkziboo6ax3j2eab16zq17otm2n.jpg


Niemniej jednak w celu zminimalizowania ryzyka zakażenia istotne jest przestrzeganie zasad higieny oraz bezpieczeństwa produkcji, kupna, dostarczania oraz przygotowywania żywności. GIS przypomniał, że koronawirusy potrzebują do namnażania gospodarza, którym jest człowiek.

 

ZOBACZ: Czy trzeba przyjmować mandat? Kiedy sprawa trafi do sanepidu? Rzecznik wyjaśnia

 

“Dokładna obróbka termiczna niszczy wirusa, ponieważ koronawirus ulega zniszczeniu, gdy zastosuje się odpowiednią kombinację czasu i temperatury np. 60 st. C przez 30 min. Tak więc w przypadku mięsa, produktów surowych, typowa obróbka cieplna eliminuje zanieczyszczenie mikrobiologiczne, w tym również SARS COV-2” – napisał sanepid.

 

“Trzeba pamiętać o higienie”

 

Ponadto przypomniał, że wirus przenosi się w sposób bezpośredni – poprzez kontakt z wydzielinami zainfekowanej osoby (drogą kropelkową, ale również przez kał i mocz) lub pośrednio – poprzez kontakt z powierzchniami, na których znajdują się wydzieliny osoby zainfekowanej, jeśli na nie nakaszlała lub nakichała. Sposobem na pozbycie się wirusa jest dezynfekcja zwykłymi środkami stosowanymi w domu.

 

Sanepid zwrócił uwagę też na zachowanie zasad higieny – właściwe mycie rąk, które ma „na celu zapobieganie zanieczyszczeniu żywności potencjalnie chorobotwórczymi mikroorganizmami, których źródłem mogą być osoby mające kontakt z żywnością”. Przypomniano też zasady bezpieczeństwa i higieny pracownikom oraz przedsiębiorcom branży spożywczej oraz konsumentom.

 

“W miarę możliwości należy unikać przebywania w miejscach zatłoczonych, utrzymywać odstępy w kolejkach. Należy pamiętać o higienie rąk oraz higienie kichania i kasłania, w szczególności przy pakowaniu żywności luzem, nieopakowanej (pieczywo, produkty cukiernicze, orzechy). (…) Do pakowania należy używać dostępnych rękawic foliowych oraz torebek. Niehigienicznym zachowaniem jest przebieranie i dotykanie produktów, które są przeznaczone do spożycia bez mycia i obróbki termicznej (np. pieczywo, bułki, wyroby cukiernicze)” – przypomniano klientom.

 

Jedzenie w domu, nie na ulicy

 

Natomiast w domu należy zwrócić uwagę na właściwą higienę mycia i przygotowania żywności.

 

“To priorytet nie tylko w przypadku koronawirusa, ale przede wszystkim typowych zanieczyszczeń mikrobiologicznych prowadzących do zatruć pokarmowych. Należy myć ręce, narzędzia kuchenne, blaty robocze, deski. Zawsze pamiętać o separacji produktów surowych i produktów już przygotowanych do spożycia, w celu uniknięcia zanieczyszczeń krzyżowych w kuchniach” – wyjaśnił sanepid.

 

ZOBACZ: Hindusi dzwonią na linie alarmowe, żeby zamówić jedzenie. Kara: czyszczenie rynsztoku

 

Dodał też, że powinno się np. wyrzucać opakowania zewnętrzne przed umieszczeniem produktu na półce, ale zachowywać istotne informacje np. datę przydatności do spożycia, a przed rozpoczęciem przygotowywania lub gotowania żywności, jak również po jej przygotowaniu należy umyć ręce ciepłą wodą i mydłem.

 

Sanepid zwrócił też uwagę, że jedzenie posiłków kupionych na wynos powinno się odbywać po przyjściu z nimi do domu, nie na ulicy.

 

“Nie przechowywać resztek”

 

Wśród odpowiedzi GIS znalazła się ta dotycząca tego jak bezpiecznie postępować z posiłkami dostarczanymi z restauracji lub zakupionymi “na wynos”.

 

“Najlepszym rozwiązaniem jest jedzenie posiłku zaraz po dostarczeniu. Nie zaleca się ich przechowywania. Jeśli decydujemy się na przechowanie dań gotowych (zupy, pizza, dania mięsne, ziemniaki etc.) – pamiętajmy o właściwych warunkach chłodniczych (lodówka – poniżej 5 st. C). Nie należy przechowywać dania dłużej niż 24h. Nigdy nie przechowujmy resztek posiłków, które jedliśmy. Jeśli chcemy przechować część dania, to nałóżmy na talerz ilość, którą zamierzamy spożyć, a resztę od razu umieśćmy w czystym zamykanym pojemniku i włóżmy do lodówki” – poinstruował sanepid.

 

Dodał, że przechowywane posiłki, takie jak np. zupy, należy doprowadzić do wrzenia tak, aby zyskać pewność, że osiągnęła ona temperaturę 70 st. C. Inne dania należy odgrzewać do temperatury powyżej 70 st. C.

 

GIS wyjaśnił także, jak powinna odbywać się dostawa i transport żywności oraz jak powinien postępować przedsiębiorca, jeśli osoba pracująca w zakładzie zostanie objęta kwarantanną albo zostanie u niej stwierdzone zakażenie koronawirusem.

bas/ PAP


Source link

Kultura

Satyryk: kabaret bez tematu koronawirusa jest niegodny zaufania

cdkpch1nd59s4k8t7bdevqnqw3i92hq4.jpg


Krzysztof Piasecki: – Jeśli coś jest obśmiane, to przestaje być groźne.

– Kiedyś nie chcieli mnie wpuścić do sklepu, kiedy był czas dla 60+, co sprawiło mi dużą przyjemność, bo powiedzieli, że nie mogę mieć tyle lat – powiedział Krzysztof Piasecki w Polsat News. W trakcie rozmowy satyryk przyznał, że temat koronawirusa musi zostać poruszony w programach kabaretów. – Jeśli coś jest obśmiane, to przestaje być groźne – powiedział artysta.

– Kiedy oglądam wiadomości, widzę wyłącznie powody do śmiechu. Jeśli coś jest obśmiane, to przestaje być groźne – powiedział satyryk. – Nie chciałbym zachorować, bo jestem w grupie ryzyka, ale to chyba wszystko polega na szczęściu – dodał.

 

Gość Polsat News opowiedział o jednej ze swoich wizyt w sklepie, podczas której trafił na różne komunikaty ws. przestrzegania zasad bezpieczeństwa w czasie epidemii – jeden z nich dotyczył zachowania bezpiecznej odległości między klientami w trakcie zakupów. – Ale czasami się oczywiście nie da i człowiek przechodzi obok siebie – powiedział Piasecki.

– Sytuacja wśród satyryków jest kiepska. Aktorzy mają często etaty w teatrach – co prawda, to nie są duże pieniądze, ale jakieś podstawy mają. My głównie żyjemy z występów – zaznaczył kabareciarz. – W poprzednim miesiącu zarobiłem 600 zł – za felietony, które pisałem. Dzięki Bogu jestem już w tym wieku, gdzie mam trochę oszczędności – dodał.

 

ZOBACZ: “Przedwojenna produkcja”. Lekarz o 100-latku, który wyzdrowiał z koronawirusa

Zapytany o to, czy uważa, że przez zaistniałą sytuację kabarety będą kończyć działalność, wyraził obawę, że “chyba tak, ludzie są przyzwyczajeni do tych telewizyjnych występów”. Rozmówca zwrócił uwagę na to, że w najbliższym czasie publiczność może mieć poważniejsze wydatki niż zakup biletu na występy.

– Istotą kabaretu jest kontakt z publicznością – podkreślił. Sam przyznał, że kiedy nie widzi swojego rozmówcy, to sytuacja jest dla niego niekomfortowa. Piasecki zapowiedział również swój udział w jednej z internetowych transmisji, która jest planowana na początku maja.

Pod koniec rozmowy artysta przyznał, że temat Covid-19 musi zostać poruszony w programach kabaretów. – Kabaret to instytucja, która reaguje na bieżąco – dodał.  – Jeśli temat koronawirusa nie pojawi się w programie, to taki kabaret przestaje być godnym zaufania – powiedział Krzysztof Piasecki.

 

WIDEO: Krzysztof Piasecki o kabarecie w czasach koronawirusa

  

ms/hlk/ Polsat News

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Kultura

FAKTY w INTERIA.PL – najnowsze wiadomości z Polski i świata, polityka, fakty dnia i najważniejsze informacje, zawsze aktualne wiadomości – FAKTY w INTERIA.PL

interia-logo-2-0.svg_.svgxml


Fakty to Twoje źródło aktualnych wiadomości z kraju i ze świata. Codzienna porcja najważniejszych informacji z kategorii polityka, wybory, kultura, nauka, historia, religia i ciekawostki. Bądź dobrze poinformowany – starannie wyselekcjonowane wiadomości dnia, ważne fakty i newsy dotyczące Polski, Unii Europejskiej i świata


Source link

Kultura

FAKTY w INTERIA.PL – najnowsze wiadomości z Polski i świata, polityka, fakty dnia i najważniejsze informacje, zawsze aktualne wiadomości – FAKTY w INTERIA.PL

interia-logo-2-0.svg_.svgxml


Fakty to Twoje źródło aktualnych wiadomości z kraju i ze świata. Codzienna porcja najważniejszych informacji z kategorii polityka, wybory, kultura, nauka, historia, religia i ciekawostki. Bądź dobrze poinformowany – starannie wyselekcjonowane wiadomości dnia, ważne fakty i newsy dotyczące Polski, Unii Europejskiej i świata


Source link