imalopolska

najnowsze wiadomości

admin

admin

Świat

Rosja. “Nienawidzę Rosjan” i awantura o pokój w hotelu. Norweskie MSZ przeprasza

yqkc9wq5rv185ej5ffdchv3wuy452cq4.png


Norweskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przeprosiło stronę rosyjską za wulgarne zachowanie swojej dyplomatki w jednym z hoteli w Murmańsku. Na krążącym w sieci nagraniu widać, jak konsul kłóci się o sprzątanie w pokoju i mówi, że nienawidzi Rosjan.

Moskwa poinformowała w czwartek, że norweska konsul nie może dłużej przebywać w Rosji po deklaracjach, że “nienawidzi Rosjan” podczas kłótni w hotelowej recepcji.

 

– Po tym, co się stało, obecność Elisabeth Ellingsen w Rosji jest niemożliwa – powiedział Sergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji.

 

Wcześniej tego dnia rosyjskie MSZ wezwało norweskiego ambasadora Rune Resalanda w związku z “obraźliwymi, rusofobicznymi uwagami Ellingsena”.

“Nienawidzę Rosjan”

Do sieci trafiło nagranie z hotelowej recepcji w Murmańsku, gdzie 6 lipca przebywała norweska dyplomatka.

 

Na wideo słychać jak kobieta mówi: “Nienawidzę Rosjan… Po prostu daj mi pokój… Jestem przyzwyczajona do sprzątania pokoi, pochodzę ze Skandynawii”. 

 

MSZ Norwegii: Głęboko żałujemy

Norweskie MSZ poinformowało w weekend, że “głęboko żałuje” tego incydentu. – Wyrażone na nagraniu nastroje nie odzwierciedlają norweskiej polityki, ani norweskiego stosunku do Rosji – powiedział szef MSZ Anniken Huitfeldt.

 

W czwartek Moskwa poinformowała, że ​​przyjęła do wiadomości oświadczenie norweskiego MSZ.

 

Norweska dyplomatka wyjechała z Rosji.

 

Norwegia poinformowała w czerwcu, że tymczasowo zamyka konsulat generalny w Murmańsku.

pgo/map/Polsatnews.pl/cbsnews.com

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Polska

Rośnie liczba kradzieży w sklepach. “Złodzieje wchodzą, spisują ceny i wychodzą”

8f1qhcaa4ithi6smb53dx9v23737sv3u.jpg


Właściciele najpopularniejszych sieci supermarketów znajdujących się na terenie naszego kraju robią wszystko, co w ich mocy, aby ominąć zakaz handlu w niedziele. Ten został wprowadzony w 2020 roku i od samego początku towarzyszy mu wiele kontrowersji.

 

Przypomnijmy, że za sprawą luk w ustawie, większość sklepów mogła prowadzić działalność we wszystkie dni tygodnia mimo nowego prawa. Warunkiem było uzyskanie przez nie statusu placówki pocztowej.

 

Z czasem przepisy zostały zmienione i oficjalnie od lutego bieżącego roku, w niedziele niehandlowe mogły otwierać się jedynie te dyskonty, które z tytułu prowadzenia działalności pocztowej uzyskują co najmniej 40 proc. przychodów. Nowy zapis nie spowodował, że sieci handlowe  zaprzestały na poszukiwaniu alternatywnych rozwiązań.

 

Wiele wskazuje na to, że wkrótce część marketów zacznie działać w niedzielę, oferując swoim klientom usługi medyczne. Inne zaś zamienią się w czytelnie.

 

WIDEO: prezes Polskiej Izby Handlu Waldemar Nowakowski w Polsat News

 

“Ustawa dziurawa jak sito”

W jednych sklepach pielęgniarka będzie mogła zmierzyć kupującym ciśnienie, w innych – klienci będą mogli wypożyczyć książki. Głos w sprawie nowej metody na ominięcie zakazu handlu w niedziele, zabrał prezes Polskiej Izby Handlu, Waldemar Nowakowski.

 

– Jeżeli ustawodawca tworzy ustawę, która jest dziurawa jak sito, to przedsiębiorcy korzystają z możliwości prowadzenia swojej działalności. (…) Jeżeli tworzy się prawo, trzeba przewidzieć wszystkie możliwości rynkowe i to uszczelniać. Nie podejrzewam, aby była kolejna nowelizacja ustawy, aczkolwiek nie wiadomo – mówi Waldemar Nowakowski w Polsat News.

 

ZOBACZ: Puste półki w sklepach. Brakuje cukru. “Ludzie kupowali po 10-20 kilogramów”

 

Prezes Polskiej Izby Handlu został zapytany także o to, czy w związku z przysłowiową “zabawą w kotka i myszkę”, sytuacja w kraju nie zakończy się całkowitym zakazem handlu we wszystkie niedziele.

 

– Są kraje w Unii Europejskiej, które mają zamknięte sklepy w niedziele. Myślę jednak, że w Polsce to nie wejdzie, ze względu na to, że społeczeństwo przyzwyczaiło się do poprzednich regulacji i omijania przez sieci luk prawnych – tłumaczy prezes Polskiej Izby Handlu.

W sklepach rośnie liczba kradzieży

Waldemar Nowakowski odniósł się także do alarmujących danych policji, dotyczących wzrostu liczby kradzieży w polskich sklepach. Według najnowszych danych, ta wzrosła w naszym kraju o prawie jedną trzecią.

 

Wpływ na taki stan rzeczy mają m.in. galopująca inflacja i fakt, że ludziom coraz częściej nie starcza pieniędzy na zakupy, a także przyjęta przez Sejm poprawka w ustawie podwyższająca próg pomiędzy kradzieżą stanowiącą wykroczenie a kradzieżą będącą przestępstwem z 500 zł do 800 zł. Właśnie na tym drugim aspekcie skupił się Prezes Polskiej Izby Handlu.

 

ZOBACZ: Lubuskie. Kobieta zatrzymana za “kradzieże zbliżeniowe”. Z konta jej byłego zniknęło ponad 1300 zł

 

– Kradzież to jest kradzież, konstytucja zapewnia przecież ochronę własności. Teraz chcą podwyższyć kwotę z 500 zł do 800 zł, bo nie dają sobie rady, i tak będziemy podwyższać i podwyższać. Proszę zwrócić uwagę na przedsiębiorców, którzy prowadzą jednostki handlowe, nie mając pieniędzy na ochronę. To są przecież wysokie koszty – uważa Waldemar Nowakowski.

 

– Większe sklepy ją mają, posiadają w dodatku profesjonalny monitoring, w takim przypadku o kradzieże trudniej. W mniejszych sklepach natomiast cały czas dochodzi do dużej ilości przestępstw, w tym typu fizycznego – złodzieje wchodzą, spisują sobie ceny, biorą produkty i wychodzą – wyjaśnia.

mms/map/Polsat News

Czytaj więcej


Source link

Ciekawostki

Maja Staśko na gali High League 4. Internauci nie mają litości. Komentarze

000FVVJO8C3ESPAA-C429.jpg


Gala High League 4 odbędzie się 17 września w Gliwicach. Pozostał więc jeszcze ponad miesiąc, jednak wydarzenie już teraz wzbudza ogromne zainteresowanie. 

Federacja organizująca gale typu freak show fight systematycznie ogłasza nazwiska uczestników. Chociaż do tej pory mieliśmy już do czynienia z takimi niespodziankami, jak chociażby obecność Artura Szpilki w karcie walk, w sieci zawrzało dopiero, gdy ogłoszono, że na ringu pojawi się również Maja Staśko

Federacja High League poinformowała na Twitterze, że jedną z uczestniczek czwartej odsłony gali będzie dziennikarka, działaczka na rzecz praw kobiet i lewicowa aktywistka – Maja Staśko. Na Instagramie potwierdziła to sama zainteresowana, a w sieci zaprezentowany został nawet oficjalny plakat z jej wizerunkiem promującym wydarzenie. 

Nie wiadomo jeszcze, z kim powalczy Maja Staśko, ale biorąc uwagę nazwiska, które do tej pory znalazły się na liście, można się domyślać, że jej przeciwniczką będzie niebanalna postać. Szczegóły poznamy wkrótce, ponieważ na przyszłą środę zapowiedziana została konferencja prasowa. 

Tak na tę chwilę wygląda lista uczestników High League 4:

  • Natalia “Natsu” Karczmarczyk vs Lexy Chaplin
  • Artur “Szpila” Szpilka vs Denis “Bad Boy” Załęcki
  • Mateusz “Mini Majk” Krzyżanowski vs TBA 
  • Amadeusz “Ferrari” Roślik vs Paweł “Scarface” Bomba,
  • Maja Staśko vs TBA,
  • Jakub Nowaczkiewicz vs TBA,
  • Jakub “Holak” Krawczyk-Holak vs Jakub “Kubx” Świtała,
  • Jose “Josef Bratan” Simao vs Krystian “Macias” Maciaszczyk

Maja Staśko postanowiła wytłumaczyć fanom, dlaczego zdecydowała się na udział w High League 4. Aktywistka, która od dawna walczy z przemocą i niesprawiedliwością, wyznała, że podejmowała tę decyzję przez kilka miesięcy i ostatecznie zgodziła się na walkę w Oktagonie, ponieważ uważa, że w ten sposób może pozyskać pieniądze na cele dobroczynne. 

“Skoro państwo nie zapewnia wsparcia najbardziej potrzebującym – wywalczę je” – zapowiada, zdradzając również, na co zamierza przeznaczyć pieniądze z wygranej.

Pomimo szczytnego celu internauci mają podzielone zdania, co do udziału Mai Staśko w MMA. Jedni pochwalają motywy zawodniczki i starają się wspierać ją przed walką, a inni mocno krytykują aktywistkę. 

Osoby, które nie są zachwycone jej obecnością w karcie walk High League 4, zarzucają Mai Staśko hipokryzję. Twierdzą, że działaczka, która otwarcie potępia agresję, nie powinna brać udziału w walce. Ona sama odpiera te argumenty, mówiąc, że “to sport, a nie przemoc”.

“I nagle wszystko, co pisałaś stało się dla mnie takie zakłamane… Hajsik robi z ludzi marionetki” – stwierdził pewien użytkownik Instagrama. 

“Startuje charytatywnie i wyjdzie do walki z transparentem: STOP PRZEMOCY, po czym opuści klatkę czy jej ‘aktywność’ była kreacja?” [pisownia oryginalna] – zastanawia się na Twitterze jeden z internautów. 

Oliwy do ognia dodatkowo dodaje fakt, że twarzą federacji odpowiedzialnej za organizację eventu jest wcześniej krytykowany przez aktywistkę raper – Malik Montana, znany z mizoginistycznych tekstów. 

“Dziewczyno, twórca tej organizacji jest seksistą”, “Ale że u Malika? Serio?” – nie dowierzają oburzeni followersi Mai Staśko na Instagramie. Post autorki książki “Gwałt to przecież komplement” mocno zaniepokoił również działaczkę o pseudonimie @zexcet.

“Pamiętasz, jak (red. Malik) nękał naszą znajomą? Również feministkę? Robienie interesów z mizoginem, a następnie przeznaczanie części pieniędzy na fundacje nie poprawia sytuacji kobiet. Szczególnie tej, która doświadczyła tak dużej ilości przemocy ze strony Montany i jego fanów” – napisała w komentarzu pod postem walczącej w Oktagonie aktywistki.

Maja Staśko zdaje sobie sprawę z tego, że jej nazwisko na liście uczestników High League 4 wzbudza kontrowersje. W rozmowie z portalem Ofemin wyznała wręcz, że najbardziej obawia się “bezmyślnego hejtu”, jednak “jest na to przygotowana”. 

Aktywistka może liczyć również na wsparcie. Są bowiem i tacy, którzy pochwalają jej decyzję o udziale w gali MMA. 

“Maja, dziękujemy za wsparcie, które od Ciebie otrzymamy w imieniu kobiet, którym będziemy w stanie pomóc” – skomentowało post Mai Staśko na Instagramie Centrum Praw Kobiet. 

Czytaj również:  

To już oficjalne “Maja Staśko powalczy w High League” 

Zobacz także:


Source link

Świat

Wojna na Ukrainie. Szef NATO: Jeśli Putin wygra, to sąsiednie kraje mogą być następne

000EJVSA5O0XPTX9-C429.jpg


Były premier Norwegii oraz były szef Partii Pracy po raz pierwszy przemawiał do młodych działaczy tego ugrupowania jako szef Sojuszu Północnoatlantyckiego w miejscu, gdzie w 2011 roku prawicowy ekstremista Anders Breivik dokonał zamachu terrorystycznego. Polityk całość przemowy poświęcił wojnie na Ukrainie, którą nazwał “najniebezpieczniejszą sytuacją od czasów II wojny światowej”.

Stoltenberg podkreślił, że “Putin nie może decydować, co byłe republiki radzieckie mogą robić, a czego nie”. Zauważył, że Putinowi nie udało się osiągnąć wyznaczonego celu, czyli ograniczenia sił NATO w Europie Środkowo-Wschodniej. – Osiągnął coś przeciwnego: mamy silniejsze i bardziej zjednoczone NATO o większej gotowości – podkreślił.

Dodał, że agresja Rosji przyczyniła się również do decyzji Szwecji i Finlandii o wejściu do NATO.

Szef NATO przypomniał, że Sojusz “nie jest stroną w tym konflikcie”, a “siły NATO nie wejdą na Ukrainę”. – W naszym interesie jest jednak wspieranie Ukrainy bronią, pieniędzmi i sprzętem, nawet jeśli ma to swoją cenę, gdyż może zapobiec wielkiej wojnie – zauważył.

Stoltenberg przestrzegł również przed zapominaniem o trwającej od pół roku na Ukrainie wojnie, gdy informacje na ten temat nie dominują już w mediach w takim stopniu jak wcześniej. – To nie jest tylko atak na niepodległe państwo, to jest atak na nasze wartości i porządek świata – podkreślił.




Source link

Sport

Dziesiątki gwiazd, a wśród nich wielcy polscy mistrzowie rzutu młotem. Memoriał Kamili Skolimowskiej w Polsacie Sport

ztdsd84bcg9k7pikw45yihqok4hts33a.jpg


Blisko pięćdziesięciu medalistów ostatnich mistrzostw świata, a wśród nich wielcy polscy mistrzowie rzutu młotem. W trakcie sobotniego Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej na Stadionie Śląskim w Chorzowie, jedynego polskiego mityngu Diamentowej Ligi, dojdzie do rewanżu mistrza świata Pawła Fajdka i wicemistrza Wojciecha Nowickiego. Transmisja Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej na sportowych antenach Polsatu.

– Razem z Pawłem wzajemnie się nakręcamy i jest między nami zdrowa rywalizacja. Lubimy razem startować, a po tak fascynującym konkursie, jaki był na mistrzostwach świata w Eugene, chęć startu jest jeszcze większa – mówi Nowicki. Młociarz InPost Team w ubiegłym roku wygrał z Fajdkiem konkurs podczas igrzysk olimpijskich w Tokio, ale teraz w Eugene był drugi.

– Pierwszy raz mamy w Polsce Diamentową Ligę, to jest naprawdę wielkie wydarzenie. Całą karierę czekałem na to, żeby do Polski trafiła Diamentowa Liga i żeby w jej programie był rzut młotem. Teraz wreszcie to mamy i zapewniam, że razem z Wojtkiem zrobimy świetne show. Musicie być tego świadkami! – zaprasza na chorzowski stadion Fajdek.

 

ZOBACZ TAKŻE: Polski olimpijczyk padł ofiarą hakera. Teraz prosi o pomoc

Tegoroczny Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej będzie naprawdę wyjątkowy, bo takiego zestawienia gwiazd światowej lekkiej atletyki w Polsce jeszcze nie było. W Chorzowie zmierzą się np. druga najszybsza biegaczka na 200 metrów w historii Shericka Jackson z Shaunae Miller-Uibo. Obie w Eugene zdobyły złoto mistrzostw świata, ale, że na różnych dystansach. Gwiazd będzie cała masa, bo w sumie do Chorzowa wybiera się aż 49 medalistów mistrzostw świata w Eugene, w tym dziewiętnastu złotych! Wśród nich będzie choćby skoczek o tyczce Armand Duplantis, który na zakończenie mistrzostw świata ustanowił nowy rekord świata – 6.21 m. W Chorzowie pokażą się fantastyczni sprinterzy Fred Kerley oraz Trayvon Brommel, a także sprinterki – Shelly-Ann Fraser-Pryce i Ewa Swoboda. W pchnięciu kulą rywalizować będą Ryan Crouser i Joe Kovacs, ale wiadomo, że polskich kibiców przede wszystkim interesować będzie pojedynek najlepszych młociarzy świata, czyli Nowickiego i Fajdka.

Sobotni mityng będzie pierwszą, ale nie ostatnią okazją do rywalizacji dwóch największych młociarzy świata, bo w połowie sierpnia w Monachium Fajdek i Nowicki startować będą jeszcze w mistrzostwach Europy. – Początkowo planowałem odpuścić start w Monachium, żeby wypocząć i spędzić trochę czasu z rodziną, ale uznałem, że jednak uda się wszystko tak ułożyć, żeby nie trzeba było kończyć sezonu. Dlatego kibice będą jeszcze mogli nas oglądać podczas pojedynków z Pawłem – dodaje zawodnik InPost Team.

Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej w Chorzowie rozpocznie się w sobotę o godz. 13.30. Rywalizacja młociarzy rozpocznie się o godz. 13.35. 

Transmisja Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej na sportowych antenach Polsatu.

Informacja prasowa

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Polska

Stanisław Żaryn: Szef Agencji Wywiadu podał się do dymisji z przyczyn osobistych

8byuajdbjw25idfcifdsdr4okn4ttezf.jpg


Szef Agencji Wywiadu Piotr Krawczyk podał się do dymisji ze względów osobistych – poinformował w czwartek rzecznik ministra koordyantora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Rzecznik zaznaczył, że obecnie trwają procedury, które są przewidziane w tej sytuacji.

 

Kim jest Piotr Krawczyk?

Piotr Krawczyk był szefem Agencji Wywiadu od grudnia 2016 roku, wcześniej od września tego samego roku pełnił obowiązki szefa Agencji Wywiadu.

 

Pracował również w Ambasadach RP w Kabulu i Ankarze, a także Ministerstwie Spraw Zagranicznych jako sekretarz Międzyresortowego Zespołu ds. Afganistanu w Departamencie Azji i Pacyfiku.

 

W latach 2010-2011 pracował jako doradca polityczny dowódcy Kontyngentu – Siły Zadaniowe Biały Orzeł w Ghazni w Kontyngencie Polskich Sił Zbrojnych w Afganistanie.

 

pgo/PAP/polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Polska

Grozi nam susza hydrogeologiczna? Ekspert wyjaśnia

ynf78ckfki51uwugv1sissppaub5m6j1.jpg


Ekspert był pytany w Polsat News, czy grozi nam susza hydrogeologiczna, czyli długotrwałe obniżenie zasobów wód podziemnych. – Wszystko zależy od ilości opadów. Gdyby doszło do suszy hydrogeologicznej, będziemy mieli kłopot. Trudno jednak określić, czy jesteśmy blisko, czy daleko – powiedział prof. Mariusz Rowiński.

 

– Raczej nie grozi nam taka sytuacja, że zabranie wody w kranach. Bardziej możemy spodziewać się spadku poziomu wody w studniach – dodał. 

“Kłopot już jest”

– Na pewno mamy teraz stan suszy hydrologicznej (obniżenie ilości wody w rzekach i jeziorach – red.), więc kłopot już jest – stwierdził. – Poziom wody w niektórych rzekach jest bardzo niski, ale oczywiści one się odtworzą – dodał.

 

Według eksperta, chociaż bardzo ważne jest oszczędzanie wody, “musimy pamiętać, że głównym konsumentem wody w Polsce jest przemysł i rolnictwo”. – To, na co my mamy wpływ, to jest raptem 20 proc. – przypomniał.  
  
– Oszczędzając wodę, możemy poprawić lokalnie jej zasoby, więc każda oszczędność ma olbrzymie znaczenie – podkreślił. 

 

ZOBACZ: Susza w Polsce. Dramatycznie niski poziom wody w polskich rzekach

Profesor przypomniał, że “Polska jest krajem deficytowym, jeśli chodzi o wodę”. – Mamy jej znacznie mniej niż Francja, czy Belgia – powiedział.

 

– Coraz częściej będziemy mieć do czynienia z niskimi poziomami wody. Scenariusze klimatyczne mówią, że okresy bezopadowe będą się wydłużać – przekazał. 

– Po tym okresie występuje jednak zazwyczaj okres silnych opadów i wtedy mamy inny kłopot – powodzie błyskawiczne w miastach. Musimy nauczyć się żyć w takich warunkach – dodał.

 

WIDEO: Rozmowa z prof. Mariuszem Rowińskim

 

Zabraknie wody?

Ekspert pytany, czy w Polsce może zabraknąć wody, stwierdził, że “zależy do czego”.

 

– W tej chwili około 70 proc. mieszkań zaopatrywanych jest w wodę z głębokich pokładów wód podziemnych. Mamy ich sporo, ale musimy pamiętać, że jest to nasz zasób na przyszłość. Natomiast wody powierzchniowe zaopatrują głównie przemysł. Musimy jednak pamiętać, że ewentualne kłopoty tego sektora, dotkną nas wszystkich – wytłumaczył. 

 

ZOBACZ: USA. NASA publikuje zdjęcia wysychającego jeziora. Poziom najniższy w historii

– Susza odbije się też na rolnictwie, co z kolei przełoży się na wyższe koszty żywności. Żeby mieć takie same plony podczas suszy, trzeba nawadniać ziemię – dodał.

 

– Susza dotyka zatem nas wszystkich. To nie jest tak, że musi od razu zabraknąć wody w kranie – podsumował.

dk/pgo/Polsat News, Polsatnews.pl

Czytaj więcej


Source link

Świat

Chiny. Atak nożownika w przedszkolu. Trzy osoby nie żyją, sześć jest rannych

a9cr5j1ckxoqk1d8v4m7s6rctanxmi4n.png


Co najmniej trzy osoby zginęły, a sześć zostało rannych w wyniku ataku nożownika, do którego doszło w jednym z przedszkoli w chińskiej gminie Anfu. 48-letni sprawca wciąż pozostaje na wolności. Lokalna policja poinformowała w oświadczeniu, że dokłada wszelkich starań, aby jak najszybciej schwytać podejrzanego mężczyznę.

W środę 3 sierpnia w prowincji Jiangxi położonej w południowo-wschodnich Chinach doszło do tragedii. Około godz. 10 czasu lokalnego, nożownik zaatakował jedno z prywatnych przedszkoli w gminie Anfu. Z informacji opublikowanych przez tamtejszą policję w serwisie społecznościowym Weibo wynika, że wskutek działań “gangstera w czapce i masce” śmierć poniosły co najmniej 3 osoby, a sześć zostało rannych.

 

Jak dotąd, nie ustalono wieku ofiar. Wśród nich mogą być jednak dzieci. Na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych widać, jak jeden z policjantów biorących udział w akcji ratunkowej, przenosi ranne dziecko z radiowozu do karetki pogotowia. 

 

Chińska policja poszukuje sprawcy

Jak ustaliły służby, za atak odpowiedzialny jest 48-letni mężczyzna. Sprawca wciąż pozostaje na wolności. Do sieci trafił jego wizerunek.

 

 

“Organy bezpieczeństwa publicznego dokładają wszelkich starań, aby wytropić podejrzanego” – zapewniła chińska policja w specjalnym oświadczeniu, cytowanym przez “Arab News”.

 

ZOBACZ: Francja: Zabójstwo na plaży nudystów koło Lyonu. 76-latek zastrzelił onanist

Kolejny atak na przedszkole

Środowy atak nożownika to kolejne tego typu zdarzenie na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy w Chinach. Przypomnijmy, że w kwietniu ubiegłego roku uzbrojony w nóż mężczyzna wszedł do prywatnego przedszkola w mieście Beiliu w prowincji Guangxi i zaatakował dzieci podczas popołudniowej drzemki. Zginęła wówczas dwójka przedszkolaków, a 16 zostało rannych. 

 

Dwa miesiące później do podobnego ataku doszło w mieście Anqing. Wtedy to nożownik zadawał ciosy pieszym mijającym go na ulicy. Sprawca zabił łącznie 6 osób, a ranił 14. Został schwytany i aresztowany.

 

Winą za tego rodzaju ataki najczęściej obarczane są osoby z problemami psychicznymi lub urazami natury osobistej; zarzuca się im, że atakują dzieci, by zemścić się na społeczeństwie za własne niepowodzenia życiowe. Używają zwykle noży, gdyż broń palna jest w Chinach ściśle kontrolowana.

 

mms/pgo/polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Ciekawostki

Karkonosze: Ciekawe zdjęcie. Jeden szczegół przykuwa uwagę – śnieg

000FVPJPSH59TGQD-C429.png


Śnieg zauważono w Małym Śnieżnym Kotle o głębokości ok. 300 metrów. Polodowcowe Śnieżne Kotły położone są w zachodniej części Karkonoszy między Wielkim Szyszakiem a Łabskim Szczytem.

3 sierpnia. Śnieg nadal leży w Śnieżnych Kotłach. Ostatni fragment pokrywy z zeszłej zimy” – możemy przeczytać na profilu Karkonoskiego Parku Narodowego na Twitterze. Do wpisu dołączone są dwa zdjęcia

Jak długo jeszcze śnieg utrzyma się w Karkonoszach? Tego służby parku na razie nie prognozują. Być może dlatego, że 20 lipca KPN opublikował podobne zdjęcie z opisem mówiącym o tym, że śnieg “raczej już jednak długo nie przetrwa”.

Ostatni płat śniegu w Karkonoszach. W Małym Kotle Śnieżnym. Jak mówi nasz klimatolog Krzysztof Krakowski, ten śnieg spadł na początku stycznia. W ubiegłym roku śnieg zniknął w Karkonoszach 19 lipca, czyli w tym roku trwa dłużej. Raczej już jednak długo nie przetrwa” – brzmiał post KPN.

Tymczasem minęły dwa tygodnie, a resztki śniegu nadal wytrwale zalegają w Śnieżnych Kotłach. I to pomimo fali upałów, którą niedawno doświadczyliśmy w Polsce.

Z wpisów KPN na Twitterze można dowiedzieć się, że w zeszłym roku śnieg zniknął w Karkonoszach 19 lipca. W tym roku – jak widać – trzyma się znacznie dłużej.




Source link

Ciekawostki

Włochy. Producent Prosecco szuka pracowników. Nie ma chętnych

000FVMY5G7ML3MYW-C429.jpg


– Kto może pracować, ale woli pobierać dochód obywatelski, to złodziej – powiedział kategorycznie cytowany przez włoskie media we wtorek Sandro Bottega, właściciel działającej od stulecia winnicy i linii produkcyjnej Prosecco z okolic Treviso w Wenecji Euganejskiej.

– Szukam co najmniej 20 osób, ale nikt się nie zgłasza – dodał wyjaśniając, że potrzebuje magazynierów, specjalistów od konserwacji sprzętu, kierowców, enologów i pracowników administracyjnych. Jak przyznał z ironią, “poszukiwanie personelu przynosi rozbrajające rezultaty”.

Dodał, że w pierwszym półroczu musiał z tego powodu zrezygnować z zamówień na łączną sumę 10 milionów euro. – Włoscy politycy powinni przyjść do firm i zobaczyć, co to znaczy je prowadzić – stwierdził Bottega.

Jak się zauważa, to kolejny notowany w ostatnim czasie przypadek poważnych problemów z pracownikami we Włoszech. Brakuje ich też między innymi w hotelarstwie, turystyce, gastronomii oraz w rolnictwie.

Przyczyna jest zawsze ta sama; przyznawany bezrobotnym i ubogim tzw. dochód obywatelski, czyli realizacja sztandarowego hasła Ruchu Pięciu Gwiazd z kampanii wyborczej sprzed ponad czterech lat. Dochodzą do tego niskie płace w wielu sektorach, co powoduje, że zatrudnienie jest mniej opłacalne niż zasiłek od państwa. Niektórzy pobierają go i pracują na czarno, by nie stracić prawa do świadczenia.

Zdaniem ekspertów z tym problemem wiele firm będzie musiało zmagać się jeszcze długo. W zależności od sytuacji materialnej dochód obywatelski wynosi we Włoszech od 500 euro miesięcznie dla jednej osoby.


INTERIA.PL/PAP








Source link