imalopolska

najnowsze wiadomości

admin

admin

Świat

USA: Wypadek w zoo. Żyrafa utknęła w bramie. Zwierzę złamało kark

000GRCS5NKWVNNE0-C429.jpg


Parker – sześcioletni samiec żyrafy zamieszkujący zoo w Rochester został znaleziony martwy w niedzielę rano. Żyrafę znaleźli pracownicy zoo. Szybko wezwano pomoc. Przybyły na miejsce weterynarz stwierdził jednak, że nic nie da się zrobić.

Jak się okazało, zwierzę utknęło w konstrukcji bramy ogrodzenia wybiegu i złamało kark. Śmierć była prawdopodobnie natychmiastowa – wskazał weterynarz.

Nie jest jednak jasne, jak doszło do wypadku. Podobne bramy i ogrodzenia są wykorzystywane w wielu ogrodach zoologicznych. Pracownicy nazywają zdarzenie bezprecedensowym. – Możliwość wystąpienia takiego wypadku była nie do przewidzenia – wskazuje zoo.

W komunikacie zamieszczonym przez zoo czytamy, że brama została zamontowana w 2018 roku. Spełniała wszystkie wymogi, nigdy nie odnotowano podobnego wypadku z udziałem takiej konstrukcji w innych ogrodach zoologicznych. Seneca Park Zoo zastrzega, że pracuje nad ulepszeniem konstrukcji, by wykluczyć podobne zdarzenia w przyszłości.

– Naszym priorytetem jest zdrowie i dobre samopoczucie naszych zwierząt, a każde większe wydarzenie z pewnością może na nie wpłynąć. Dotychczas wszystkie trzy żyrafy: Iggy, Kipenzie i Olmsted mają się dobrze. Będziemy je nadal monitorować z bliska w nadchodzących dniach – powiedział Chris McKinney, weterynarz zoo.



























Source link

Polska

Mężczyzna zamówił przez internet zegarek. W paczce czekała na niego kostka Rubika

4hnzttd53f77osxubwf7bsytttne5hxd.jpg


34-letni mężczyzna chciał kupić markowy zegarek, postanowił zamówić go przez internet. Zapłacił z góry i czekał na przesyłkę. Gdy paczka dotarła był zaskoczony jej zawartością. Zamiast zegarka otrzymał… kostkę wynalezioną przez węgierskiego architekta i rzeźbiarza Ernő Rubika.

– O tym, jak należy uważać robiąc zakupy w Internecie, przekonał się niedawno 34-letni mieszkaniec gminy Lubartów – poinformowała sierżant sztabowa Jagoda Stanicka.

 

Mężczyzna chciał kupić zegarek. Znalazł upatrzony model na jednym z serwisów internetowych. Po skontaktowaniu się ze sprzedającym, wynegocjowaniu ceny zdecydował się na zakup. 

 

– Na podane wcześniej konto wpłacił pieniądze w kwocie 1220 złotych. Płatność została wykonana Blikiem – przekazała sierżant sztabowa Stanicka. Pozostało już tylko odebrać paczkę.

W paczce nie było zamówionego zegarka

34-latek odebrał przesyłkę z paczkomatu. Po jej otwarciu, okazało się, że zamiast wybranego zegarka, w pudełku znajdowała się kostka Rubika.

 

ZOBACZ: Gliwice: Wysłała paczką pytona. Sprzedała go, bo bała się o bezpieczeństwo dzieci

 

Policjanci przestrzegają. – Pamiętajmy, aby przed zakupem jakiejkolwiek rzeczy w internecie sprawdzić sprzedawcę i komentarze dotyczące jego firmy czy aukcji. Starajmy się również nie płacić za towar przed jego odbiorem. Wybierajmy płatności “za pobraniem”. Nikomu nie udostępniajmy naszych danych osobowych, loginów i haseł – apeluje sierżant sztabowa Jagoda Stanicka.

msm/polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Ciekawostki

Google Doodle na Walentynki 14 lutego 2023. Co przedstawia w tym roku?

000GRBBDA5TRFRN0-C429.jpg


Temat Walentynek nie mógł zostać pominięty również przez Google. Na stronie głównej wyszukiwarki pojawiła się animacja opowiadająca historię miłosną. Co prezentuje? Ile osób miało okazję ją już zobaczyć? Dowiedzmy się wszystkiego o dzisiejszym Google Doodle.

14 lutego obchodzony jest dzień św. Walentego, patrona zakochanych. Zachodnia część Europy celebrowała ten dzień już w średniowieczu. Do Polski dotarł pod koniec XX wieku, kiedy to przyjęto w naszym kraju zachodni tryb życia. Obecnie jest to już święto znane na całym świecie, lecz z biegiem lat mocno zmieniło swoją ideę.

Uważa się, że Walentynki obecnie są już mocno skomercjalizowane. Straciły najważniejszy cel, jakim jest wyrażanie swoich uczuć. Nie zniechęca to jednak do celebrowania tego dnia.

Tegoroczne Google Doodle to bardzo prosta animacja opowiadająca historię dwóch kropelek wody. Obie ożywają i zjeżdżają po ekranie, finalnie łącząc się ze sobą. Po takim połączeniu zmieniają się w kształt serca. W tym roku wyjątkowo po kliknięciu grafiki nie dostajemy żadnej dalszej historii. Otwiera się wynik wyszukiwania na hasło “Walentynki”. Na oficjalnej stronie Doodle możemy ujrzeć takie życzenia:

“Niezależnie od tego, jak wygląda Twoja dzisiejsza pogoda, mamy nadzieję, że będziesz świętować z kimś wyjątkowym”

Pomimo uroczej historii część użytkowników krytykuje tegoroczne Google Doodle. W poprzednich latach historie były bardziej rozbudowane. W 2022 roku otrzymaliśmy animację wraz z dźwiękiem o historii dwóch chomików. 9 lat wcześniej pojawiło się interaktywne losowanie par zwierząt. Po otrzymaniu wyniku pojawiał się komiks lub obrazek o tym, jak razem spędzają czas w Walentynki.

Największy sukces osiągnęły Walentynki w 2017 roku. Dostaliśmy wtedy grę o dwóch łuskowcach. Jeden z nich musiał wyruszyć w podróż, by przygotować prezent dla swojej ukochanej. Mogliśmy mu pomóc w jego misji, sterując strzałkami i skacząc spacją.

***

Czytaj także:

Pełnia Księżyca w 2023 roku. Kiedy wypadają? Dokładne daty i godziny

Pogoda oszalała? Szykuje się duża zmiana. Prognozy na 14 dni



























Source link

Sport

Thomas Thurnbichler w opałach. „Dzieje się coś złego”

omv2fxogxvw1srj1ac29m4qm99u54i7h.jpg


Dariusz Ostafiński, Polsat Sport: Dawid Kubacki odpuszcza kolejny turniej Pucharu Świata w rumuńskim Rasnov. Czy to znaczy, że wywieszamy białą flagę, że oddajemy bez walki Kryształową Kulę?

Kazimierz Długopolski, olimpijczyk, trener skoczków: Wywieszamy białą flagę, ale i też trzeba uczciwie przyznać, że ta forma, którą prezentują nasi zawodnicy, nie przełożyłaby się na wielkie wyniki. Obniżyliśmy loty. To dotyczy też Dawida Kubackiego.

ZOBACZ TAKŻE: Granerud szczerze o Kubackim. Powiedział, co o nim myśli

Kubacki długo był na fali.

No tak, ale myślałem, i mówiłem to w jakimś wywiadzie, że ta jego forma będzie trwała cały sezon. Tam się wkradł jakiś błąd. Nie wiem, czy sztab będzie umiał z tego wyjść.

Pan może określić, jaki to błąd?

Nie. Wiem natomiast, kiedy to się stało. To był konkurs na mamucie w Kulm. To tam zauważyłem, że dzieje się coś niedobrego. Tam coś wskoczyło Kubackiemu do głowy i utkwiło na dobre.

Może wskoczył mu do głowy Granerud, przed którym długo uciekał, a tam Norweg go wyprzedził.

Może jest tak, że on już myślał, że ta Kryształowa Kula będzie jego, a kiedy Granerud go wyprzedził w klasyfikacji, to stało się coś złego. Nie można wykluczyć, że to jest to, co siedzi mu głowie. W zasadzie wszystko wskazuje na to, że tak jest. Myślę jednak, że finalnie to sam Dawid musiałby się określić i powiedzieć, co się stało.

A może być tak, że Kubacki zaczął popełniać błędy będąc pod presją Graneruda.

To działa w dwie strony. Granerud też był pod presją, bo gonił Dawida i nie był pewny, czy go dopadnie. Tak, jak powiedziałem, coś stało się w Kulm i to się ciągnie. Widać, że jakby przyszło trochę zmęczenie i to dotyczy wszystkich naszych reprezentantów. Każdy z nich obniżył loty. Mówimy o Dawidzie, a przecież Kamil Stoch też jest przykładem na to, że dzieje się coś złego. Jedyny, co poprawił rezultaty, to Zniszczoł. Jeśli popatrzymy na jego dotychczasową karierę, to powiemy, że skacze przyzwoicie. Jednak reszta poszła w dół. Zaczęło się od Wąska, potem doszli kolejni. Teraz sztab ma zagwozdkę, bo odkąd wszystko się popsuło, to nie umiemy z tego wyjść.

Stoch też rozregulował się w Kulm.

Nie do końca, ale tak, tam się jego problemy pogłębiły. Wcześniej nie skakał regularnie, ale miał przebłyski. Na mamucie, który nie wybacza błędów, Kamil rozsypał się jednak całkowicie. Błędy jeszcze bardziej zakorzeniły się w jego głowie.

W związku z tym, co pan mówi, tak się zastanawiam, czy branie naszych najlepszych do Kulm nie było błędem. Może sztab, który był blisko i widział wszystko, powinien był odstawić wtedy Stocha i Kubackiego.

Teraz możemy sobie gdybać, bo to tak wygląda. Kłopoty naszych zaczęły się od Kulm. Z drugiej strony, kogo miał trener wziąć. Mamy grupę uprawnioną do startów i ona musi skakać. Nie wolno ot tak sobie wycofywać zawodników. Co by powiedziała opinia publiczna. Już widzę ten szum i te pytania, dlaczego Stocha i Kubackiego nie było w Kulm. Zresztą to nie jest takie proste. Horngacher też wycofał swoich liderów, a wielkiego efektu z tego nie ma. Bo tu zwyczajnie nie ma jednej prostej recepty na poprawę.

Jakby nie spojrzeć trener Thurnbichler staje przed największą próbą. Zachwycaliśmy się nim przez kilka miesięcy, bo nasi skoczkowie przy nim odżyli, ale teraz jest dołek. Jak Austriak z niego wyjdzie, to pokaże klasę.

Właśnie. Ja jestem starym człowiekiem i wiem, że nie ma cudownych trenerów. Nigdy nie gloryfikowałem Thurnbichlera, bo ze szkoleniowcami jest tak, że cały czas stąpają po cienkim lodzie. Thurnbichlera zweryfikują mistrzostwa i to, co dzieje się teraz. Jak wyciągnie naszych z dołka, to będzie na dużym plusie.

Jak to w ogóle jest, że lecimy do Ameryki i mamy dwa takie sobie konkursy indywidualne, a w międzyczasie wygrywamy turniej par?

Trzeba powiedzieć, że naszym wyszły wszystkie skoki w tym turnieju. Inni mieli wpadki. To dotyczy Norwegów, Niemców i Austriaków. Z drugiej strony ja nie pamiętam, żeby tak delikatne różnice w wietrze tak bardzo przekładały się na odległość. I choćby z tego względu ja bym na podstawie skoków w Ameryce wniosków nie wyciągał.

Myśli pan, że skreślenie Rasnova z kalendarza nam pomoże?

Tak, to może pomóc. Jednak te zmiany klimatu i jazda z konkursu na konkurs są męczące dla zawodników. Fizycznie i psychicznie. Pamiętajmy, że taki konkurs to trzy dni rywalizacji, bo kwalifikacje też trzeba liczyć. Dzięki temu, że nie pojadą do Rasnova będą mieli okazję do spokojnego treningu. A może po prostu do tego, żeby odpocząć i pobyć z rodziną, pogadać o czymś innym niż tylko skoki.

Stoch już jest w tym trybie, bo on do Ameryki nie leciał.

Nie wiem, co robi Kamil, ani też, gdzie trenuje. W Zakopanem go nie widziałem. Może odpoczywa. Wiem jedno. Jakby on miał trenować, to tylko na małej skoczni, bo na dużej tych błędów, które robi, nie wyeliminuje. Kamil z pewnością przeżywa trudny czas, bo jego interesuje wygrywanie, a ostatnio był od tego daleko. Nie ma jednak, co za bardzo marudzić. Musimy się przyzwyczajać do tego, że ci, którzy teraz skaczą, będą powoli kończyć, a wtedy nie będzie nawet takich wyników, jak w Lake Placid.

Mamy Habdasa.

Mamy i jego sukcesy w mistrzostwach świata juniorów cieszą. Do poziomu, który pozwala walczyć o punkty w Pucharze Świata, jeszcze mu jednak sporo brakuje. Trzeba jednak mieć nadzieję. Na to, że Habdas będzie kiedyś mocny i na to, że jednak w tych mistrzostwach świata jakiś medal zdobędziemy.

Przejdź na Polsatsport.pl


Source link

Polska

Gniezno: Dziecko w oknie życia. Siostry znalazły chłopca

sy2dz8zgfhz1i5qd21wcbsrww3sz2v1h.jpg


W poniedziałek Caritas Archidiecezji Gnieźnieńskiej poinformował o dziecku odnalezionym w oknie życia. Nowo narodzony chłopiec trafił do Domu Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo.

“Dziś ok g. 5:11 w gnieźnieńskim Oknie Życia zostało znalezione dziecko. Chłopiec, zadbany. Bezzwłocznie zostały powiadomione służby medyczne i policyjne, które wszczęły wszelkie procedury zabezpieczenia dziecka” – przekazał Caritas Gniezno. Chłopiec jest drugim dzieckiem znalezionym w oknie od jego otwarcia w marcu 2012 roku.

 

Pierwszego malucha znaleziono tam w sierpniu 2013 roku. To również był chłopiec.

 

Czym jest okno życia?

Inicjatywa pozwala matkom, które nie są w stanie opiekować się dzieckiem lub zdecydowały się je zostawić, umieścić je w specjalnie przygotowanym, bezpiecznym miejscu. Procedura jest anonimowa.

 

ZOBACZ: Zniszczone Okno Życia w Sandomierzu. Policja bada wątek kibiców

 

Najstarsze zachowane okno życia znajduje się w Rzymie i pochodzi z 1198 roku. Jego pomysłodawcą był papież Innocenty III.

 

W Polsce pierwsze okno życia powstało w 2006 roku, przy Zgromadzeniu Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu w Krakowie. Obecnie Caritas Polska prowadzi 61 takich miejsc w całym kraju.

jk/pgo/ Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Świat

Włochy. 43-letnia Polka zatrzymana. Okradła klienta obiecując stosunek

1jnzq1b8vjutnpur86hgscgwao6c8z8k.png


Polka została zgłoszona na policję za kradzież portfela klienta we Włoszech. 43-latka słono wyceniła swoje usługi. Policja już wcześniej miała z nią kłopoty.

We włoskiej miejscowości Castel Volturno w regionie Kampanii, wzdłuż Via Domiziana, doszło do incydentu, w którym poszkodowany został 69-letni mężczyzna.

 

W sobotę karabinierzy z Departamentu Terytorialnego Mondragone przeprowadzili na obszarze gminy nadzwyczajną kontrolę wymierzoną w przestępczość zorganizowaną.

 

ZOBACZ: Kraków. 47-latek podawał się za policjanta i oszukiwał prostytutki

 

W toku działań zatrzymano 43-letnią Polkę zamieszkałą w Villa Literno, która chwilę wcześniej okradła swojego klienta. Kobieta obiecała 69-letniemu mężczyźnie stosunek seksualny – podaje włoski portal TeleradioNews.

43-latka Polka obiecała seks Włochowi. Zamiast tego ukradła mu portfel

Tuż przed przybyciem na miejsce wezwanych funkcjonariuszy kobieta przerzuciła portfel z dokumentami 69-latka oraz gotówką w wysokości 170 euro za ogrodzenie sąsiedniej posesji.

 

Po przeszukaniu złodziejki znaleziono przy niej dodatkowe 225 euro, które zostało skonfiskowane przez organy ścigania.

 

ZOBACZ: Hiszpania. Rząd chce zakazać prostytucji. To branża wyceniana na 3,7 mld euro

 

Jak przekazały włoskie służby, Polka odpowiada za kradzież kwalifikowaną oraz naruszenie środka zapobiegawczego w postaci zakazu powrotu na teren gminy Castel Volturno.

map/grz/polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Ciekawostki

Prezenty na Walentynki 2023. Co najlepiej kupić dla kobiety?

000GR51D70DWHMQU-C429.jpg


Kobiety uwielbiają dostawać kwiaty, nawet bez okazji. W Walentynki najlepiej postawić na bukiet róż w czerwonym kolorze, który symbolizuje miłość, namiętność i pożądanie. Prezent będzie jeszcze atrakcyjniejszy, gdy do bukietu będzie dołączony romantyczny list. Najlepiej napisany własnoręcznie. 

Diamentowy pierścionek, naszyjnik z zawieszką w kształcie serca czy kolczyki zdobione czerwonymi kamieniami szlachetnymi – to tylko propozycje. Najważniejsze, by biżuteria pasowała do temperamentu partnerki, a jak wiadomo kobiety uwielbiają klejnoty. Są one nie tylko urocze, ale mają w sobie osobistą wartość. Biżuteria z indywidualnym grawerem nabierze wyjątkowego charakteru. Można wygrawerować np. inicjały partnerki czy datę waszej pierwszej randki lub ślubu.

Kobiety oczekują od mężczyzn nieustannego potwierdzania miłości. Dlaczego więc nie podarować ukochanej czekoladek w kształcie serca? Można też z czekoladek ułożyć romantyczny napis.

“Przez żołądek do serca” – wszyscy znamy to powiedzenie i jak się okazuje, ma ono w sobie dużo prawdy. Wspólne jedzenie przyczynia się do budowania i wzmacniania relacji – wynika z badań. Walentynki to dobry moment, by przyrządzić dla ukochanej romantyczną kolację. Jeżeli jesteś zabiegany, to ratunkiem będzie zarezerwowanie stolika w waszej ulubionej restauracji. 

“Nie ma elegancji bez perfum. Są niewidzialnym, niezapomnianym i niedoścignionym dodatkiem” – mawiała projektantka Coco Chanel. I się nie myliła. Perfumy podkreślają ubiór i wyrażają nasz charakter. Dla kobiety delikatnej i romantycznej idealnie sprawdzą się zapachy słodkie i kwiatowe, z nutami wanilii, płatkami róż, lilii, orchidei czy jaśminu. Natomiast, kobieta, która twardo stąpa po ziemi, będzie zadowolona z zapachów drzewno-skórzanych, kadzidlanych i tych o orientalnych nutach.

Czas – to najważniejszy prezent, który możesz podarować ukochanej osobie. Żyjemy w ciągłym biegu i nie zawsze możemy okazać miłość w wystarczający sposób. Wspólne podróżowanie i odkrywanie nowych miejsc z ukochaną osobą, to dobry sposób na pogłębienie więzi i odpoczynek od dnia codziennego. Niezależnie od tego, czy będzie to romantyczna ucieczka za miasto czy dalsza podróż poza kraj, liczy się fajny pomysł na spędzenie czasu i co najważniejsze – wspólnie. Kobieta na pewno doceni taką inicjatywę mężczyzny i taki prezent utwierdzi ją w przekonaniu, że jest ważna dla swojego partnera.

Kobiety lubią być rozpieszczane i mieć trochę spokoju dla siebie. Wizyta w spa to zagwarantuje. Można skorzystać z przeróżnych masaży, zabiegów na ciało czy twarz, sesji medytacyjnych, a także manicure czy pedicure. Niektóre salony wellness oferują także wstęp na basen, fitness czy siłownię. Dzień w spa i wellness zrelaksuje ciało, poprawi krążenie, zmniejszy stres i pozytywnie nastroi na kolejne dni.

Jeśli wasza partnerka ma duszę artystyczną, to dobrym pomysłem na prezent będzie bilet na koncert, spektakl lub premierę kinową. Oczywiście ważne tutaj jest, żeby dobrze znać upodobania partnerki. Fankę muzyki poważnej zadowoli koncert w operze ulubionego artysty. Kinomaniaczka będzie zachwycona, gdy dostanie bilet na długo wyczekiwaną premierę filmową. Taki prezent to ważny sygnał dla kobiety, mówiący o tym, że się o niej pamięta i dba o jej pasje.

Podaruj ukochanej album z waszymi zdjęciami. Mogą to być ujęcia z waszych wakacji, albo pierwszej randki. Zdjęcia często wyrażają więcej emocji niż słowa. Pod zdjęciami można dodać romantyczny tekst, albo cytat mówiący o miłości. Album będzie przywoływał wspaniałe momenty z waszego związku. Kobieta będzie zachwycona.

Palące się świece wyprawią w romantyczny nastrój. Dodatkowo, świeczka uwolnij aromat i wypełni pomieszczenie pięknym zapachem. Do wyboru mamy cały wachlarz zapachów i rodzajów świec. Najlepiej wybrać naturalne świece sojowe, zamiast tradycyjnych parafinowych. Dlaczego? Po pierwsze, są lepszą dla zdrowia, bo nie wydzielają szkodliwych substancji. Wosk sojowy wytwarza nawet do 90 proc. mniej sadzy w porównaniu do parafiny. Po drugie, są ekologiczne i biodegradowalne. Po trzecie, mają dłuższy czas spalania niż świece parafinowe, a to oznacza, że posłużą na dłużej.

Pamiętajmy, że prezent jest tylko dodatkiem. Nawet najbardziej wyszukany podarunek nie zastąpi wspólnie spędzonego czasu i codziennego okazywania miłości partnerce.

Marzena Ignor


Source link

Kultura

USA. Ciężarna Rihanna wystąpiła podczas finału Super Bowl. To był jej pierwszy występ od lat

e2suimud58rmtzn4av51jm5j2p9xwveb.jpg


Supergwiazda muzyki pop, Rihanna, powróciła na scenę. Wystąpiła w show w finale Super Bowl. Jak się okazało, piosenkarka jest w ciąży z drugim dzieckiem. Pierwsze dziecko urodziła w maju 2022 roku.

Rihanna rozpoczęła koncert od przeboju “Bitch Better Have My Money”. Już wówczas dało się dostrzec, że ma zauważalnie zaokrąglony brzuch. Piosenkarka była ubrana w różowy kombinezon i workowaty płaszcz. Wystąpiła na platformie zawieszonej w powietrzu. Stopniowo opuszczano ją na ziemię, gdy śpiewała kolejne piosenki – od “Only Girl (In the World)” do “Rude Boy” i “Work”.

 

Przez cały 13-minutowy występ Rihannę otaczały dziesiątki tancerzy w workowatych białych strojach. Był to pierwszy od pięciu lat występ sceniczny 34-letniej laureatki Grammy. Jej ostatni album, “Anti”, ukazał się w 2016 roku. Piosenkarka zakończyła występ na Super Bowl utworem “Diamonds”, podczas którego fajerwerki rozświetliły niebo wokół stadionu.

Finał Super Bowl ogląda prawie 100 mln Amerykanów

Po występie, przedstawiciel piosenkarki potwierdził, że Rihanna rzeczywiście jest w ciąży. Piosenkarka urodziła pierwsze dziecko w maju 2022 roku. Jest w związku z raperem A$AP Rocky, który był w tłumie na stadionie i kibicował jej występowi.

 

Piosenkarka wystąpiła na Super BowlPAP/EPA/CAROLINE BREHMAN

Piosenkarka wystąpiła na Super Bowl

 

Rihanna dołączyła do listy gwiazd muzyki, które wystąpiły podczas Super Bowl, od Lady Gagi po Beyonce, Prince’a, Madonnę i The Rolling Stones. Widowisko zazwyczaj przyciąga około 100 milionów widzów w samych Stanach Zjednoczonych.

 

ZOBACZ: USA. Producent telewizyjny udławił się jedzeniem. Jego maleńkie dzieci były wtedy same w hotelu

 

W ceremonii przedmeczowej Chris Stapleton, piosenkarz country, zaśpiewał hymn USA, a nagrodzony Oscarem “CODA” Troy Kotsur wykonał piosenkę w amerykańskim języku migowym. Nagrodzona Emmy gwiazda “Abbott Elementary” Sheryl Lee Ralph zaśpiewała “Lift Every Voice and Sing” – utwór, który stał się znany jako hymn narodowy Afroamerykanów.

 

Piosenkarka wystąpiła na Super BowlPAP/EPA/CAROLINE BREHMAN

Piosenkarka wystąpiła na Super Bowl

 

Mecz finałowy wygrali Kansas City Chiefs, którzy pokonali Philadelphia Eagles 38:35. Jednym z bohaterów spotkania został rozgrywający Patrick Mahomes, który poprowadził zespół do zwycięstwa mimo kontuzjowanej kostki.

mbl/grz/ Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Świat

Holandia i gangi. Chcą walczyć z młodymi przestępcami. Sposobem ban na internet

000GQZUNR93MVJ40-C429.jpg


Pod koniec stycznia dwie nastolatki i 17-letni brat jednej z nich zabili nożem właściciela baru w Hadze. Śledztwo wykazało, że cała trójka należała do gangów działających na terenie Delft i Hagi. Dwójka wcześniej miała na swoim koncie ataki z użyciem noża: 17-latek zaatakował maczetą innego nastolatka w centrum handlowym w Delft, 17-latka raniła w nogę swojego starszego brata. Ten zresztą też jest właśnie w areszcie po tym, jak w ubiegłym roku przyniósł do szkoły w Zoetermeer broń i strzelił w twarz innemu nastolatkowi. W sylwestra od ran kłutych zmarł 18-latek w Bladel. W październiku zeszłego roku 16-latek zadźgał w szkole w Hoorn 14-latka.

Z policyjnych akt wynika, że tylko w ubiegłym roku nastolatkowie w Holandii oskarżeni zostali o 67 ataków przy użyciu noża, 10 z nich zakończyło się śmiercią. Teraz trzy holenderskie gminy: Haga, Delft i Zoetermeer postanowiły wspólnie walczyć z młodocianymi przestępcami. I to dość niekonwencjonalnymi metodami.

– Współpracujemy na poziomie regionalnym już od kilku miesięcy, chcemy zwalczać rywalizujące ze sobą grupy młodzieżowe – poinformowało DW biuro prasowe gminy Haga. Urzędnicy przyznają, że w ostatnim czasie liczba ataków z udziałem nieletnich, przy użyciu noży i broni palnej, niepokojąco wzrosła. Rosnącym problemem są zwłaszcza gangi młodzieżowe. 

W wywiadzie dla holenderskiej stacji NOS szef haskiej policji Paul van Musscher powiedział, że tylko w Hadze, Zeotermeer i Delft działa ich ponad 30. Zdaniem służb sześć albo siedem z nich regularnie ze sobą walczy, organizując tzw. ustawki, czyli bitwy w miejscach publicznych, jak parki, centra handlowe, place zabaw. Broń trafia w ręce 12-latków. Lokalna policja powołała nawet specjalny zespół ds. przemocy wśród młodzieży.

– Większość młodych w Zoetermeer radzi sobie naprawdę świetnie: chodzą do szkoły, pracują, uprawiają sport, bawią się. Niestety, mieliśmy kilka przypadków ataków z udziałem noża i jedną strzelaninę, gdzie zarówno ofiara, jak i sprawca byli bardzo młodzi. To oczywiście wyjątki, ale widzimy, że wiele grup młodzieżowych szuka konfrontacji. To bardzo niepokojące. Dlatego prowadzimy intensywną współpracę z policją, prokuraturą i sąsiednimi gminami, które borykają się z tymi samymi problemami – przyznała w rozmowie z DW Judith Kessels, rzecznik prasowa burmistrza Zoetermeer.

Poza prewencją i środkami administracyjnymi, gminy już zaczęły pierwsze działania oparte na podejściu indywidualnym. 

Młodzi pracownicy socjalni próbują dotrzeć do członków niektórych gangów i przekonać ich do zejścia z drogi przestępstwa. Pracują również z ich rodzinami, wspierając rodziców i rodzeństwo oraz pilnując, żeby to ostatnie nie poszło w ślady problematycznego brata lub siostry. Ale Haga, Delft i Zoetermeer chcą pójść o krok dalej i ukrócić działalność gangów także w internecie. Bo to tam młodociani przestępcy często umieszczają treści podżegające do przemocy, gloryfikujące ją, a także namawiające do atakowania konkurencyjnych grup.

Mowa tu między innymi o zamieszczanych w sieci wideoklipach, gdzie młodzi pokazują broń i rapują o swoich wrogach. Dlatego też gminy chcą przetestować możliwość nałożenia na chuliganów tymczasowego zakazu korzystania z mediów społecznościowych. 

– Analizujemy możliwości uregulowania kwestii nieuporządkowanej ekspresji w sieci, to wciąż niezbadany temat – przyznaje biuro prasowe gminy Haga. I dodaje, że osoba, wobec której zostałby zastosowany zakaz cyfrowy, utraciłaby czasowo dostęp do określonych mediów społecznościowych lub stron internetowych. Mogłaby również otrzymać tymczasowy zakaz publikowania określonych treści online.

Dzisiaj w Holandii nie ma przepisów regulujących możliwość nałożenia cyfrowego zakazu. Zapytana o to minister sprawiedliwości i bezpieczeństwa Dilan Yesilguz powiedziała jeszcze wiosną 2022 r., że kwestia ta powinna być rozwiązywana na poziomie lokalnym. Oznacza to, że gminy musiałyby opracować przepisy na własną rękę. – Badamy taką możliwość pod kątem prawnym – informuje Haga.

– Rada miasta musi podjąć decyzję o zmianie lokalnych przepisów. Egzekwowanie banu leżałoby już w gestii policji – mówi DW Judith Kessel, rzeczniczka burmistrza Zoetermeer.

Badacze z Uniwersytetu Nauk Stosowanych NHL Stenden uważają, że projekt ma szanse powodzenia. Ich zdaniem “ban cyfrowy” powinien opierać się na rozwiązaniach stosowanych wobec stalkerów lub pedofilów, którzy często obejmowani są zakazem obszarowym, czyli zakazem pojawiania się w określonych dzielnicach czy rejonach miasta. W tym przypadku agresywni internauci otrzymaliby zakaz pojawiania się w określonym środowisku cyfrowym.

Trzy gminy są pierwszymi w Holandii, które chcą walczyć z chuliganami za pośrednictwem zakazu cyfrowego. Niewykluczone jednak, że w ich ślady pójdą również inne. Jak przypomina stacja NOS, Rob Bats, burmistrz Steenwijkerland, już w 2020 r. mówił publicznie o tym, że chciałby mieć więcej możliwości, żeby interweniować online. Rok później burmistrzyni Amsterdamu Femke Halsema wnioskowała o przeprowadzenie analizy zakazów cyfrowych. 


Source link

Polska

Białystok. Chris obiecywał “amerykański sen”. Wyłudził pieniądze

4jwiibi6hnkn82n8bk2zsxremw1d7k1b.jpg


Chris podawał się za amerykańskiego aktora. Obiecywał wspaniałe życie, okradał kobiety

Podawał się za amerykańskiego aktora, obiecywał wspaniałe życie i pół miliona na wspólny dom. 37-letnia mieszkanka powiatu białostockiego uwierzyła w “amerykański sen” i przelała “ukochanemu” kilka tysięcy złotych. Dopiero na komisariacie zorientowała się, że Chris nie był tym, za kogo się podawał.

Policja z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku informuje o sprawie Chrisa. Mężczyzna za pomocą komunikatora internetowego odezwał się do 37-letniej mieszkanki powiatu białostockiego i przedstawił się jako amerykański aktor. 

 

Chris zdobył na tyle zaufanie kobiety, że planowała razem z nim wspólne życie. Na potwierdzenie swoich deklaracji, rzekomy aktor miał przekazać 37-latce pół miliona złotych na zakup ich wspólnego domu. Była tylko jedna przeszkoda.

Uwodził przez internet. Okazał się złodziejem

Kilka dni po wspomnianych obietnicach kobieta otrzymała wiadomość mejlową od “kuriera”. Jak się okazało, miała zapłacić “podatek od zagranicznej darowizny”. 

 

37-latka przelała więc na wskazane konto 9 tys. złotych. Po jakimś czasie otrzymała informację, że przelew nie dotarł i trzeba go wykonać ponownie. Wtedy kobieta zaczęła mieć wątpliwości. 

 

Udała się do banku, a tam powiedziano jej, że pieniądze zostały przelane prawidłowo. Odpowiedzi, do kogo trafiły, miała szukać na policji. Dopiero tam zorientowała się, że padła ofiarą oszusta. 

nb/polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link