imalopolska

najnowsze wiadomości

admin

admin

Świat

USA. Sąd nałożył na Donalda Trumpa karę. Były prezydent musi zapłacić ponad 350 mln dolarów

9s89v5p58gd1qywwn4bdajx3xmjs9thw.jpg



Donald Trump musi zapłacić 354,9 mln dolarów kary (około 1,5 miliarda złotych). Tak zdecydował sąd w Nowym Jorku w sprawie zawyżania wartości majątku przez byłego prezydenta w celu uzyskania korzyści. To kolejny niekorzystny werdykt dla Trumpa. W czwartek sąd – w sprawie karnej – zdecydował o odrzuceniu wniosku o oddalenie sprawy.

Sędzia stanu Nowy Jork Arthur Engoron nałożył na Donalda Trumpa karę w wysokości 354,9 mln dolarów (około 1,5 miliarda złotych) – przekazała agencja Reutersa.

 

Pozew cywilny wniesiony przez nowojorską prokurator generalną Letitię James dotyczył firmy byłego prezydenta USA. Chodziło o zawyżanie wartości netto spółki – nawet o 3,6 miliarda dolarów rocznie w ciągu dekady – aby oszukać sektor finansowy w sprawie pożyczek.

 

Trump zaprzeczył wszystkim zarzucanym czynom i nazwał sprawę polityczną wendetą James. Jak poinformował Reuters, były prezydent najprawdopodobniej odwoła się od tego wyroku.

 

Sprawa o oszustwo może być poważnym ciosem dla Trumpa. Sąd zakazał byłemu prezydentowi również obejmowania stanowiska dyrektora jakiegokolwiek nowojorskiego przedsiębiorstwa przez okres trzech lat.

USA. Sąd odrzucił wniosek Donalda Trumpa

To niejedyny niekorzystny dla Trumpa werdykt sądu w ostatnich dniach. W czwartek sąd w sprawie karnej przeciwko Trumpowi odrzucił wniosek o oddalenie 34 zarzutów i wyznaczył datę pierwszego posiedzenia na 25 marca. Adwokat polityka, Todd Blanche, stwierdził, że kontynuowanie procesu jest “wielką niesprawiedliwością” i “próbą ingerencji w wybory”.

 

Były prezydent USA oświadczył, że postępowanie powinno było się odbyć trzy lata temu. Dodał, że teraz faktycznym celem jest zaszkodzenie mu w wyborach prezydenckich.

 

ZOBACZ: Sąd podjął decyzję w sprawie Donalda Trumpa. Odrzucono wniosek o oddalenie zarzutów

 

Sprawa karna, w której oficjalne zarzuty postawiono Trumpowi w kwietniu 2023 roku, dotyczy domniemanego przestępstwa fałszowania dokumentów biznesowych – czeków za fikcyjne usługi prawne.

 

Według śledczych czeki, które Trump wypisał dla swego ówczesnego prawnika Michaela Cohena były w rzeczywistości zwrotem kwoty zapłaconej aktorce filmów dla dorosłych, Stormy Daniels. Miała ona otrzymać 130 tys. dolarów (524 tys. złotych) za milczenie w sprawie jej domniemanego romansu z Trumpem.


Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Sport

Świetny poziom finału! Polacy blisko medalu na mistrzostwach świata

45coc56m3h425hqh752yr33tzb5n64vc.jpg


Polacy zajęli 5. miejsce w sprincie drużynowym na MŚ w Calgary

Reprezentacja Polski zajęła piąte w sprincie drużynowym mężczyzn na mistrzostwach świata w łyżwiarstwie szybkim w Calgary. Wygrali Kanadyjczycy.

Reprezentacja Polski (Marek Kania, Piotr Michalski, Damian Żurek) jechała w ostatniej parze, więc znała rezultaty innych reprezentacji. Do pobicia był wynik 1:17.17, jaki uzyskali Kanadyjczycy.

 

Zobacz także: Brązowy medal polskiej sztafety kobiet na mistrzostwach świata!

 

Rywalami Biało-Czerwonych byli Niemcy. Nasi zawodnicy byli szybsi, lecz to nie wystarczyło do medalu. Polacy finiszowali z czasem 1:17.38, co zapewniło im piąte miejsce

 

Wygrali Kanadyjczycy, którzy wyprzedzili Holendrów oraz Norwegów.

 

Mistrzostwa świata w łyżwiarstwie szybkim w Calgary odbywają się od 15 do 18 lutego.

 

Wyniki:

1. Kanada (Anders Johnson, Laurent Dubreuil and Antoine Gélinas-Beaulieu) – 1.17.17
2. Holandia (Janno Botman, Jenning de Boo, Tim Prins) – 1.17.17

3. Norwegia (Henrik Fagerli Rukke, Bjorn Magnussen, Havard Holmefjord Lorentzen) – 1.17.31
~~

5. Polska (Marek Kania, Piotr Michalski, Damian Żurek) – 1.17.37

 

Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Świat

Radosław Sikorski z poparciem szefowej PE. Chodzi o ważne unijne stanowisko

9gtchqqtii7pt5kyurpis31kok468rd3.png


Dziennikarz Polsat News, Jan Mikruta: Pani Przewodnicząca, czy uważa Pani, że Unia Europejska powinna mieć własną armię? Szczególnie teraz, gdy z ust Donalda Trumpa padły słowa o niebronieniu NATO-wskich sojuszników, którzy nie przeznaczają wystarczająco dużo na obronność.

 

Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego, Roberta Metsola: To co jest pewne, to fakt, że musimy być lepiej przygotowani. I to nie tylko w świetle tego komentarza, ale w świetle postępu jaki poczyniliśmy od czasu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji w Ukrainie – gdy przejęliśmy kontrolę nad sytuacją, pozostaliśmy zjednoczeni jako Unia, gdy udało nam się podjąć bezprecedensowe kroki, gdy szybko uzgodniliśmy zwiększenie zdolności szybkiego rozmieszczania do 5 tysięcy do 2025 roku.

 

Ale zdecydowanie musimy zrobić znacznie więcej i stąd rozmowy, które prowadzimy w tym momencie roku są dominujące i takimi pozostaną przez kilka najbliższych miesięcy, również po rozmowach z premierem Donaldem Tuskiem. Jest to coś nad czym musimy się zastanowić jako państwa, jako Unia.

 

ZOBACZ: Bój o Parlament Europejski. Zaufany człowiek prezesa PiS nie wystartuje

 

A co z nowym stanowiskiem unijnego komisarza ds. obronności? Przewodnicząca Von der Leyen popiera utworzenie tego stanowiska, czy Pani również?

 

Z perspektywy Parlamentu Europejskiego, wzywaliśmy do prawdziwej unii ds. bezpieczeństwa i obrony. Takiej, która będzie uzupełnieniem a nie konkurencją dla NATO. Tak naprawdę mamy własny Komitet ds. Bezpieczeństwa i Obrony, który można by rzec, powstał po to by odzwierciedlać nasze zdolności obronne. Ta decyzja ostatecznie spoczywa w gestii pani przewodniczącej KE ale jesteśmy przygotowani.

 

A czy Radek Sikorski byłby dobrym kandydatem na to stanowisko?

 

Cóż, widziałam się z nim dziś i muszę powiedzieć, że brakuje mi jego obecności w Parlamencie Europejskim, ale co jest naszą stratą jest zyskiem dla Polski. I ja poparłabym wszelkie jego działania, jakie tylko chciałby podjąć. Jest wyjątkowym kolegą i przyjacielem.

 

Także objęcie stanowiska komisarza UE ds. obronności?

 

Cokolwiek chciałby osiągnąć, to myślę, że powinniśmy słuchać, co Radosław mówi. Ma wiele opinii na każdy temat i ja się z nim zgadzam.

 

WIDEO: Przewodnicząca PE Roberta Metsola w Polsat News: Jako Europa musimy być gotowi na wszystko

 

 

A czy popiera pani, Pani przewodnicząca, pomysł europejskiego odstraszania nuklearnego? To pomysł prezydenta Macrona, wspomniany w tym tygodniu przez premiera Tuska, po rozmowach w Paryżu.

 

Myślę, że musimy skupić się na takich aspektach jak miks energetyczny każdego z państw członkowskich, produkcję prądu, ale i uzbrojenie i zdolności wojskowe. Czyli, w których obszarach państwa członkowskie UE należące do NATO będą musiały zwiększyć wydatki by osiągnąć wymagany pułap. Musimy zadbać o bezpieczeństwo, dlatego mówimy, że unia ds. bezpieczeństwa i obrony jest nadrzędnym priorytetem dla UE. I jeżeli to oznacza, że dzięki temu będziemy lepiej przygotowani to naprawdę musimy lepiej słuchać się nawzajem.

 

ZOBACZ: Europarlamentarzystka podejrzana o szpiegowanie dla Rosji. UE wszczyna śledztwo

 

Obawia się pani powrotu prezydenta Trumpa do Białego Domu?

 

Cóż, powiedziałabym, że zawsze mieliśmy solidne transatlantyckie relacje. Powiedziałabym też, że dziś te relacje są lepsze niż wcześniej. I choć przyglądamy się temu co dzieje się za oceanem, a są to wydarzenia bardzo demokratyczne, to i my musimy zająć się naszymi wydarzeniami demokratycznymi, które będą miały miejsce w czerwcu 2024 – wybory do Parlamentu Europejskiego. Musimy być gotowi na wszelkie ewentualności, na nowych sojuszników. Musimy być gotowi na to, że będziemy sami w sytuacjach, w których możemy się znaleźć. Ja nigdy nie porzucam nadziei, że nasze relacje nadal będą bardzo dobre, ale jako Europa musimy być gotowi na wszystko.

 

A gdzie widzi pani tych nowych sojuszników?

 

Przede wszystkim: krytyczne surowce, utrzymanie naszej konkurencyjności, umowy handlowe. Jeżeli rosyjska inwazja na Ukrainę nas czegokolwiek nauczyła, to tego, że nie możemy polegać na jednym niewiarygodnym, agresywnym i ekspansywnym sąsiedzie. I niestety, musieliśmy się tego nauczyć w tzw. trudny sposób. Przymykaliśmy oko przez wiele, wiele lat chociaż państwa takie jak Polska ostrzegały nas by tego nie robić.

Musieliśmy kompletnie przestawić nasze myślenie na zupełnie nowe tory – w jaki sposób możemy się odciąć, jaki mamy miks energetyczny, jak możemy nadal inwestować w OZE – aby to zrobić musimy działać nie jak wyspy energetyczne i nie poprzez ignorowanie naszych sąsiadów w ramach unii, ale nawet musimy spojrzeć dalej: z którymi państwami możemy stworzyć sojusze w przypadku poszczególnych zagrożeń.

 

ZOBACZ: Roberta Metsola z wizytą w Warszawie. “Polska staje się liderem”

 

Pani Przewodnicząca, odwiedza pani przed czerwcowymi wyborami do parlamentu europejskiego wszystkie państwa członkowskie. I niemal w każdym z nich trwają protesty rolników, przeciw europejskiemu Zielonemu Ładowi. Czy świadczy to o porażce unijnej polityki? Dlaczego Bruksela nie była w stanie przekonać rolników i zrozumieć ich argumentów?

 

Po pierwsze, Parlament Europejski podjął ostatnio sporo kroków o charakterze legislacyjnym w odniesieniu na przykład do Ustawy o Pestycydach, która została odrzucona. A sama Komisja Europejska wycofała propozycję tego dokumentu. Myślę też, że jako wynik przemyśleń na ten temat, a wszyscy powinniśmy zastanowić się, czy ci z nas, którzy pochodzą z krajów świętujących w tym roku 20-lecie członkostwa w Unii, ale i z tych państw gdzie rolnicy – według mnie zresztą zasadnie – mówią, że nie uwzględniono ich obaw, że byli oni pominięci, że nikt się z nimi nie konsultował a same propozycje nie zostały obliczone pod względem kosztowym. I myślę, że jest nam potrzebny szczery dialog i proces dyskusji, gdzie będziemy mogli określić, gdzie odnieśliśmy sukces w odniesieniu do naszych ambicji klimatycznych – paląco niezbędne. Nasze inwestycje w Zieloną Transformację. Ale nie będzie ona możliwa bez rolników i bez rolnictwa. Muszą być oni aktywną częścią tej Transformacji.

Dlatego też, poruszając się po tej niezwykle delikatnej sytuacji, chciałabym ich zapewnić, że jesteśmy dla nich i nie możemy mieć europejskiej polityki w żadnej kwestii bez rolników.

 

W kontekście wyborów do parlamentu europejskiego, Francja między innymi mówi o obawach przed ogromną skalą rosyjskiej dezinformacji, na rzecz skrajnej prawicy. Czy Europa jest w stanie poradzić sobie z rosyjskimi działaniami?

 

Przyjęliśmy Ustawę o Usługach Cyfrowych i Ustawę o Rynkach Cyfrowych, czekamy na wejście w życie Ustawy o Sztucznej Inteligencji, myśląc już o przyszłych zagrożeniach jak np. manipulowanie wyborcami, manipulowanie zachowaniami wyborców lub podszywanie się pod wyborców. Są to sprawy, na które Parlament Europejski kładzie ogromny nacisk i co jest troską parlamentu w obliczu nadchodzących wyborów. Dezinformacja to sianie strachu wśród naszych obywateli. Na nas spoczywa odpowiedzialność jako na politykach, na twórcach prawa by przeciwdziałać temu lękowi za pomocą informacji i upewnienia się, że te informacje docierają do naszych obywateli. Do tego będą nam potrzebne firmy technologiczne, platformy mediów by byli naszymi partnerami. Ale i media pełniące rolę tzw. watch dogów – potrzebujemy takich partnerów w każdym państwie członkowskim.

 

ZOBACZ: Unia Europejska będzie miała nowy pakt migracyjny? Jest porozumienie

 

A czy postrzega pani skrajną prawicę jako zagrożenie? Szczególnie w obliczu np. kryzysu migracyjnego?

 

Dostrzegam zagrożenie w tych, którzy wolą niszczyć zamiast budować. Lub tych, którzy prowadzą kampanie oparte na strachu zamiast na nadziei. Jestem przekonana, że możemy temu przeciwdziałać za pomocą jasności przekazu, wyjaśnień i faktów. I gdyby udało nam się to osiągnąć, to nie zostawialibyśmy naszych obywateli w tyle za naszymi czasem niewyjaśnionymi decyzjami. I temu właśnie chciałabym przeciwdziałać w mojej kampanii, w naszej kampanii i to właśnie dlatego jestem teraz w Polsce dziś i jutro.

 

ZOBACZ: Zmiana traktatów UE. Parlament Europejski zdecydował

 

Parlament Europejski zdecydowanie popiera wejście Ukrainy do UE. Kiedy według pani, w którym roku, Ukraińcy będą mogli uczestniczyć w wyborach europejskich?

 

Cóż te minione dwa lata, bo niebawem będziemy obchodzić tę okropną rocznicę rosyjskiej inwazji z 24 lutego, doprowadziły tak naprawdę do zacieśnienia relacji między Europejczykami a Ukraińcami. A z punktu widzenia parlamentu, również współpracy między parlamentem ukraińskim i europejskim. Jesteśmy bardzo oddani pracy na poziomie komitetów i przygotowywaniu ich, tak by byli gotowi. I tak krok po kroku, jesteśmy pod wrażeniem tempa, gdzie Ukraina przeszła nasze najśmielsze oczekiwania będąc państwem w stanie wojny, w którym realizuje oczekiwania Komisji Europejskiej, więc jak tylko będą w pełni gotowi, my będziemy gotowi powitać ich w unii.

 

Mówiąc o oczekiwaniach wiem, że jutro spotka się pani z prezydentem Wałęsą. Jakie są w związku z tym pani oczekiwania?

 

Jest to coś na co czekałam już od dziesięcioleci. Gdy dorastałam, przyglądałam się Polsce jako liderowi przywracania wolności, pokoju i bezpieczeństwa, co zaczęło się od praw pracowniczych i ruchu, który był inspiracją dla całego kontynentu i dla mnie. Zainspirował też moje pokolenie. Więc ta sposobność, ten zaszczyt by móc go poznać będzie czymś co zostanie ze mną na zawsze.


Polsatnews.pl

Czytaj więcej


Source link

Polska

Krystyna Aldridge-Holc w Gościu Wydarzeń: Wpłacanie na Fundację Polsat to pomoc tysiącom dzieci

zwt3s9didsjw4pqg4558urbzkeze93db.jpg


Od 15 lutego Polacy mogą rozliczyć się z podatków za rok 2023 za pomocą usługi Twój e-PIT i przeznaczyć 1,5 proc. kwoty zapłaconego podatku na rzecz wybranej organizacji pożytku publicznego. W środę ruszyła kampania “Rozlicz się sercem” zachęcająca do wpłat na  Fundację Polsatu. Krystyna Aldridge-Holc w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim zachęcała do przekazania kwoty na podopiecznych tej działającej od 27 lat fundacji. 

 

– Wpłacanie na Fundację Polsat to pomoc tysiącom dzieci, którym pomagamy w różnych sytuacjach. Zapewniamy rehabilitację, zakup sprzętu medycznego, leków, maści – mówiła prezes Fundacji Polsat. – Bardzo wiele rodzin jest pozbawionych wszelkiej pomocy i bardzo na nas liczą, a nasze środki są ograniczone, polegamy na kilku zbiórkach – przekonywała Aldridge-Holc, wskazując na możliwość odliczenia 1,5 proc. podatku oraz emitowany każdego roku w grudniu “Mikołajkowy Blok Reklamowy”.

Przeznacz 1,5 proc. na Fundację Polsat. W zeszłym roku zebrano ponad 6,5 mln

Jak dodała, należy sprawdzać, czy organizację, na które przeznaczamy część naszych podatków, uczciwie rozliczają się z każdą otrzymaną złotówką. – Każdy z nas chce wiedzieć, na co są wydane nasze pieniądze – wyjaśniła prezes i przypomniała, że dzięki wpłatom z 1,5 proc., fundacji w zeszłym roku udało się zebrać aż 6,67 mln złotych. – Z czego połowa była dla Fundacji, a połowa przeznaczona na konta indywidualne dzieci – doprezycowała Aldridge-Holc. – Prowadzimy konta indywidualne dla dzieci i nie pobieramy za to żadnych opłat. Z tego konta mogą korzystać rodzice podopiecznych – dodała. 

 

ZOBACZ: Fundacja Polsat pomogła małej Adzie. Dziewczynka przejdzie operację w USA

 

Jak zauważył Bogdan Rymanowski, w ciągu 27 lat działalności Fundacja Polsat pomogła 45 tysiącom dzieci i przeznaczyła na ten cel około 300 milionów złotych. Prowadzący wspomniał też o największej indywidualnej zbiórce w historii fundacji, przeznaczonej na operację rocznej Ady Fryczak, która urodziła się z poważną wadą serca. Dzięki Fundacji Polsatu i widzom Polsatu udało się zebrać 10,8 mln złotych na pomoc dziewczynce. 

 

– Operacja odbyła się dzięki wam, bo to państwo pomogli fundacji zebrać środki, by opłacić operację i transport medyczny, który kosztował aż 230 tys. euro, Ada niestety nie mogła ze względu na stan zdrowia lecieć normalnym samolotem – wyjaśniała prezes fundacji. – W tej chwili Ada jest po operacji, 6 lutego przeszła cewnikowanie serca, 13 lutego odbyła się operacja. W tej chwili czuje się dobrze, saturacja jest prawidłowa – relacjonowała Aldridge-Holc, zaznaczając, że najbliższe dni są kluczowe dla organizmu dziewczynki i dziękując wspierającym zbiórkę.

 

ZOBACZ: Apel prezes Fundacji Polsat. “To pomoc tysiącom dzieci”

Prezes Fundacji Polsat: Jest jeszcze tyle dzieci, które czekają na naszą pomoc

Prezes opowiadała o różnych działaniach prowadzonych przez organizację, które nie ograniczają się tylko do wpłat na leczenie podopiecznych.

 

– W zeszłym tygodniu przekazaliśmy samochód do preadopcyjnego ośrodka opiekuńczego w Otwocku, to jedyny taki ośrodek w woj. mazowieckim, który jest przygotowany na 20 noworodków, a w tej chwili ma 27. Większość z tych dzieci jest chorych, opiekunki jeżdżą z nimi na operację, leczenie – relacjonowała Aldridge-Holc. – Mieli tylko jeden stary samochód, który więcej czasu spędzał w warsztacie na naprawach niż w użyciu, więc postanowiliśmy pomóc – mówiła prezes, dodając, że lista darczyńców, którzy pomagają im w zakupie sprzętu jest bardzo długa. 

 

ZOBACZ: Jesteśmy dla dzieci. Fundacja Polsat pomaga od wielu lat

 

– Będziemy bardzo wdzięczni, nasi podopieczni, którzy z tych wpłat korzystają – zachęcała do przekazania 1,5 proc. podatku. – Jest jeszcze tyle dzieci, które czekają na naszą pomoc. Dzień w dzień przychodzą listy, dzień w dzień staramy się na te listy odpowiadać i tak jak możemy pomagać – mówiła Krystyna Aldridge-Holc. 

 

Aby pomóc podopiecznym Fundacji Polsat, wystarczy w deklaracji podatkowej wpisać numer KRS 0000135921 oraz kwotę, jaką chcesz przekazać, nieprzekraczającą 1,5% podatku lub w systemie e-PIT wyszukać nazwę Fundacji Polsat z listy. Szczegółowe instrukcje znajdują się na stronie Fundacji Polsat.

 

Poprzednie odcinki programu można obejrzeć TUTAJ.

Czytaj więcej


Source link

Świat

Ostrzeżenie przed igrzyskami w Paryżu. Powód może zaskoczyć

czt8aytr1pz54s78r3tm2p4qnxif6q3g.jpg


Ostrzeżenie przed igrzyskami w Paryżu. Chodzi o balkony


Widzom ceremonii otwarcia letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu mogą zagrażać balkony historycznych budynków – informuje “The Guardian”. W jej trakcie sportowcy spłyną Sekwaną na łodziach, czemu tłum będzie przypatrywał się z brzegu, w tym z balkonów kamienic. Istnieje obawa, że któryś może się wówczas oberwać.

Przygotowania do letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu idą pełną parą. Ceremonia otwarcia imprezy odbędzie się 26 lipca w centrum francuskiej stolicy. Zgodnie z planami organizatorów weźmie w niej udział ponad 10 000 sportowców i urzędników państwowych, którzy spłyną w dół Sekwany na ponad 160 łodziach z otwartym dachem. Widowisko ma obserwować z brzegu nawet 300 tysięcy widzów.

Nietypowe ostrzeżenie przed igrzyskami w Paryżu

Eksperci od bezpieczeństwa ostrzegają, że kształt ceremonii tworzy nietypowe zagrożenie, wskazując na historyczne kamienice w centrum miasta. Jak podaje brytyjski dziennik “The Guardian”, władze Paryża debatują obecnie nad tym, czy nie zlecić inspekcji balkonów i balustrad budynków położonych wzdłuż Sekwany. Powodem jest obawa przed tym, że w trakcie uroczystości może dojść do wypadku.

 

Niektóre ze wspomnianych kamienic mają 150, a nawet więcej lat. Urzędnicy ratusza obawiają się, że słaba konserwacja i duże obciążenie balkonów przez widzów ceremonii otwarcia igrzysk mogą doprowadzić do oderwania któregoś z nich od elewacji budynku

 

ZOBACZ: Wyjątkowe medale na igrzyska. “Będą miały w sobie odrobinę Francji”

 

Potencjalna inspekcja wymagałaby jednak wysokich nakładów finansowych. Planowana trasa uroczystości ma bowiem ok. 6 km długości. Oznacza to, że należałoby sprawdzić kilka tysięcy budynków. Na chwilę obecną policja i ratusz zaznaczają, że nie podjęto w tej kwestii żadnej wiążącej decyzji. “The Guardian” podaje jednak, że koszt przedsięwzięcia jest uznawany za zaporowy.

Igrzyska olimpijskie w Paryżu. Księgarze znad Sekwany wygrali z Macronem

W związku z letnimi igrzyskami olimpijskimi w Paryżu rozgorzała również dyskusja na temat tego, co zrobić ze sprzedawcami książek, których stoiska rozstawione są wzdłuż Sekwany. Początkowy plan zakładał, że na czas imprezy zostaną oni stamtąd usunięci. Latem ubiegłego roku policja poinformowała ich, że zostaną przeniesieni do specjalnej “wioski księgarzy”.

 

Decyzje władz spotkały się z oburzeniem sprzedawców, którzy próbowali bronić się przed nimi argumentując, że są nieodłączną częścią stolicy Francji tak, jak wieża Eiffla czy katedra Notre Dame. Rzeczywiście książki są sprzedawane na nabrzeżu Sekwany od ponad 400 lat.

 

ZOBACZ: Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Rosjanie i Białorusini mogą wystartować w zawodach

 

Po miesiącach walki księgarzom udało się osiągnąć cel. Prezydent Francji Emmanuel Macron przyznał, że stanowią oni część “żywego dziedzictwa stolicy”. Jednocześnie polecił urzędnikom zorganizować ceremonię tak, żeby stoiska pozostały nienaruszone.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Polska

Zbierała na leczenie dziecka, prawda była zupełnie inna. Ojciec zabrał glos

vrc47sytj48g5o3kr418r3hnjw6p1zfj.jpg


Matka prowadziła zbiórki na leczenie córki, prawda wyszła na jaw. Ojciec nie dowierza


“Wydarzenia” Polsatu dotarły do ojca dziewczynki, której matka usłyszała bardzo poważne zarzuty i trafiła do aresztu. Jak informowaliśmy wcześniej, kobieta zbierała pieniądze na leczenie dziewięciolatki. Ojciec twierdzi, że o sprawie nic nie wiedział. Sąsiedzi wskazują jednak na nietypowe zachowanie matki.

Monika B. ze wsi pod Łukowem na Lubelszczyźnie miała od 2017 roku aplikować niebezpieczną substancję na twarz i kark swojego dziecka. Doprowadziło to do trwałych zmian na ciele dziewczynki i jej oszpecenia. O sprawie informowała lubelska policja, która w poniedziałek zatrzymała matkę w domu.

 

Kobieta w internecie prowadziła zbiórki na leczenie córki. Mówiła o tym nawet w programie telewizyjnym.

 

Prokuratura postawiła jej zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Podejrzana nie przyznała się do winy i z trudem powstrzymywała się od płaczu w sali sądu, który zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla kobiety. 

Matka kłamała na temat córki. Ojciec dziewięciolatki: Myślę, że to nieprawda

“Wydarzenia” dotarły do ojca dziewczynki, który nie może pogodzić się z doniesieniami na temat zachowania żony. – Ciężko jest mi to przeżyć, myślę, że to nieprawda – mówił mężczyzna. – Jakby coś takiego się działo, ja bym natychmiast zareagował, nie? Nie pozwoliłbym na takie rzeczy – zapewniał w rozmowie z reporterami Polsatu. 

 

ZOBACZ: Matka latami zbierała na leczenie córki. Ustalenia śledczych odbierają mowę

 

Podejrzenia wysuwają jednak sąsiedzi rodziny. – Jak dziewczynka chciała do mnie iść, do ona ją odepchnęła i zabrała. Bała się, żeby dziewczynka czegoś nie powiedziała – stwierdził w rozmowie z dziennikarzami jeden z mieszkańców wsi. 

 

Córka obecnie przebywa w domu razem z ojcem. 

Kluczowa opinia biegłego. Podejrzane blizny

Jak nieoficjalnie dowiedziały się “Wydarzenia”  kluczowa dla sformułowania zarzutów okazała się opinia biegłego. Ten stwierdził, że zmiany bliznowe na ciele dziewczynki nie pasują do żadnych znanych chorób skórnych. Prokuratura nie podała, jakiej substancji użyła kobieta.

 

ZOBACZ: Setki chorych na statku. Zdecydowano o oddzieleniu pasażerów

 

Nadkom. Andrzej Fijołek przekazał, że jeszcze nigdy nie spotkał się z taka sprawą, by przez tyle lat dochodziło do nadużyć ze strony matki. – Mówiła, że córka wymaga pomocy, leczenia – relacjonował rzecznik lubelskiej policji.

 

Zatrzymanej grozi do 20 lat pozbawienia wolności. 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Sport

Iga Świątek – Jekatierina Aleksandrowa. Kiedy jest mecz? O której godzinie gra Świątek?

3yofjcn4ymy1szf528mys12kh8zc791j.jpg


Iga Świątek – Jekatierina Aleksandrowa. Kiedy jest mecz? O której godzinie gra Świątek?

Iga Świątek – Jekatierina Aleksandrowa to mecz 1/8 finału turnieju WTA Doha w Katarze. Zdecydowaną faworytką będzie Polka. Kiedy jest mecz Świątek – Aleksandrowa? O której godzinie gra Świątek?

Polska tenisistka wróciła do gry po Australian Open, wygrywając z Soraną Cirsteą w dwóch krótkich setach. Świątek oddała Rumunce tylko dwa gemy, a spotkanie potrwało zaledwie 62 minuty. A mówimy przecież o rywalce, która zajmuje 22 miejsce w rankingu WTA.

Zobacz także: Znamy kolejną rywalkę Igi Świątek. Potrafiła sprawić Polce kłopoty

 

W kolejnym meczu rywalką Świątek będzie Jekatierina Aleksandrowa, która w Katarze rozegrała już dwa spotkania. Najpierw pokonała 2:0 Wiktorię Tomowę, a w poniedziałek po trzysetowym boju okazała się lepsza od Eriki Andriejewej.

 

Będzie to czwarty mecz Świątek – Aleksandrowa. Jak na razie Polka prowadzi 2:1.

Świątek – Aleksandrowa. Kiedy mecz? O której godzinie gra Świątek?

Kiedy jest mecz Świątek – Aleksandrowa? To pytanie bardzo interesuje fanów tenisa. Godzina meczu Świątek została już podana przez organizatorów. Wiemy, że ich spotkanie odbędzie się w środę 14 lutego jako trzeci mecz od 13:30. Przed nimi na kort wyjdą jeszcze Qinwen Zheng i Leylah Fernandez oraz Łesia Curenko i Naomi Osaka.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Polska

Białystok. Przyjechał do byłej żony. Twierdził, że zna papieża i Putina

wktufioo18o8qf3tkvycinzc1hvkgmp8.jpg



W Białymstoku zatrzymano mężczyznę, który pod wpływem narkotyków przyjechał do byłej małżonki. Interweniującym policjantom przekazał, że zna się osobiście z prezydentem Rosji oraz papieżem Franciszkiem. Okazało się, że eksmężowi o rzekomo szerokich kontaktach w świecie wcześniej zatrzymano prawo jazdy.

W weekend białostoccy policjanci dowiedzieli się, że były mąż kobiety proszącej o interwencję, będąc pod wpływem używek, próbuje dostać się do jej domu.

 

Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze zastali mężczyznę, który siedział w oplu przed posesją kobiety. Powiedział policji, że przed chwilą przyjechał, aby porozmawiać z eksmałżonką.

Białystok. Kierowcy pod wpływem odurzających substancji

Mężczyzna od samego początku wypowiadał się nielogicznie, miał też słowotok. Jak przekazano, wtrącał chaotyczne i nielogiczne zdania niedotyczące interwencji – opowiadał m.in. o tym, że zna się osobiście z prezydentem Rosji oraz papieżem.

 

Po sprawdzeniu mężczyzny w systemie okazało się, że zatrzymano mu prawo jazdy za kierowanie pod wpływem środków odurzających. W trakcie przeszukania pojazdu znaleziono proszek białego koloru i zielone zawiniątko. Wstępne badanie narkotestem wykazało, że są to niedozwolone substancje.

 

ZOBACZ: Warszawa. Rzucił workiem z wodą i strzelał do drona. Policja się nim zajęła

 

To niejedyny podobny przypadek na Podlasiu. Kolejny mężczyzna wpadł podczas weekendowej kontroli drogowej. Okazało się, że kierowca forda prowadzi pojazd po spożyciu alkoholu. W jego aucie policjanci znaleźli zielone zawiniątko i białe kryształki.

 

Funkcjonariusze przeprowadzili wstępne badanie, które wykazało, że 38-latek jest pod wpływem substancji odurzających. Ponadto okazało się, ze pojazd nie posiada aktualnych badań technicznych.  

 

Policja przypomina, że jazda w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających jest przestępstwem zagrożonym karą więzienia do trzech lat.


mbl/wka
/ Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Świat

Rosjanie ubiegają się o azyl w Korei Południowej. Uciekają przed poborem

tps1dgnm52obwe8yrofj8awwvbcoetca.jpg


Według opublikowanego w poniedziałek raportu Koreańskiej Służby Imigracyjnej podległej Ministerstwu Sprawiedliwości, liczba obywateli Rosji, którzy ubiegali się o status uchodźcy w Korei w ubiegłym roku wyniosła ponad 5,7 tys. osób. Chodzi więc o pięciokrotny wzrost w porównaniu z rokiem 2022 – kiedy to o azyl prosiło nieco ponad tysiąc Rosjan – donosi “The Korea Herald”. 

 

Co ciekawe, liczba ta jest niemal równa całkowitej liczbie Rosjan ubiegających się o azyl w latach 1994-2019.

 

Jak piszą koreańskie media, w ubiegłym roku z wnioskiem o nadanie statusu uchodźcy zgłosiło się tam w sumie ponad 18,8 tys. osób, co stanowi 63-procentowy wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim.

 

ZOBACZ: Korea Południowa świętuje. Prezydent ułaskawił prawie pół miliona obywateli

 

Rosjanie stanowili ponad 30 proc. ubiegających się o azyl, na kolejnych miejscach uplasowali się obywatele Kazachstanu (ponad dwa tysiące osób), Chińczycy – prawie 1,3 tys. osób, dalej Malezyjczycy – 1,2 tys. w końcu obywatele Indii – niecałe 1,2 tys.

Rosjanie uciekają przed poborem. Tylko mały procent ma szansę na sukces

Ogromny wzrost uciekających z ojczyzny Rosjan motywowany jest przede wszystkim strachem przed poborem wojskowym i odesłaniem na ukraiński front.

 

Prezydent Władimir Putin rozpoczął mobilizację wojskową we wrześniu 2022 roku. Wskazują na to statystyki – około 80 proc. składających wnioski Rosjan (prawie 4,6 tys. osób) jako powód wskazała “poglądy polityczne”, w tym sprzeciw wobec poboru do wojska (4 580). Na kolejnych pozycjach wymieniano religię (2,7 tys.), przynależność do określonej grupy społecznej (1,2 tys.), łączenie rodziny (887 osób) i pochodzenie rasowe (719 obywateli Rosji).

 

ZOBACZ: Rosja. Polacy na liście osób poszukiwanych. Ujawniono nazwiska

 

Pomimo gwałtownego wzrostu liczby wniosków o azyl w Korei, z 5950 przypadków w ubiegłym roku, tylko 1,7% (101) oficjalnie przyznano status uchodźcy.

 

Szacuje się, że od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę kraj opuściło nawet kilka milionów osób. Według źródeł w rosyjskich władzach, cytowanych przez Forbes, w 2022 r. granice Rosji przekroczyło od 600 tys. do nawet miliona osób – przypomina “The Korea Herald”.

Czytaj więcej


Source link

Polska

Donald Tusk o przełomowej decyzji. Macron gotów podzielić się strategiczną bronią

3i361kextfkimrfhjzhssjkx421ttvb2.jpg


Donald Tusk przebywa z oficjalną wizytą w Berlinie. Po spotkaniu z kanclerzem Olafem Scholzem odbyła się konferencja prasowa.

 

Po wystąpieniu przywódców dziennikarze rozpoczęli zadawanie pytań. Donald Tusk mówił wówczas o rosyjskich rakietach i bombach, które znajdują się w granicach – jak podkreślił – obwodu królewieckiego.

ZOBACZ: Donald Tusk w Berlinie. Rozmawiał o “najważniejszej potrzebie”

 

Kwestia zagrożenia nuklearnego nie jest abstrakcją. Po ataku na Ukrainę Putin wielokrotnie używał tego argumentu. Usiłuje wywrzeć presję na Zachód – powiedział polski polityk. Dodał, że Rosja zmodernizowała swój arsenał atomowy.

Jak zaznaczył premier, Warszawa i Berlin znajdują się w zasięgu rosyjskich Iskanderów. – To 100 głowic nuklearnych, może więcej. Z jakiegoś powodu zostały one zmodernizowane. Z jakiegoś powodu w ostatnim czasie pojawiło się ich tam więcej – wyliczał premier.

Donald Tusk: Bardzo serio traktuję słowa Macrona

Pojawił się również wątek Francji.

 

– Bardzo serio traktuje słowa prezydenta Macrona, że Francja byłaby gotowa użyczyć całej Europie swoich możliwości nuklearnych i potencjału tak, żeby stał się częścią ogólnoeuropejskiego systemu bezpieczeństwa – przekazał szef polskiego rządu.

 

Dodał, że takie sygnały pojawiają się od jakiegoś czasu i “warto je bardzo poważnie potraktować”.

“Dobry temat do poważnej rozmowy”

Poruszono też temat reparacji.

 

– Moi poprzednicy zwrócili się do rząd niemieckiego o reparacje. Ten dokument, który został przesłany przez poprzedni rząd do rządu niemieckiego mówił o jakiejś formie kompensaty. (…) W sensie formalnym, prawnym, międzynarodowym kwestia reparacji została zamknięta wiele lat temu. (…) Kwestia moralnego, finansowego, materialnego zadośćuczynienia nigdy nie została zrealizowana.

– To zawsze dobry temat do poważniej rozmowy, ale inaczej niż moi poprzednicy będę szukał z kanclerzem takich form współpracy, które z przeszłości nie uczynią fatum, które będzie ciążyło nad naszymi relacjami – powiedział premier.

 

W jego opinii “Niemcy mają tutaj coś do zrobienia”.

Premier w Paryżu

Premier Donald Tusk gościł w poniedziałek w Paryżu, gdzie odbył rozmowy dwustronne z prezydentem Emmanualem Macronem. Po spotkaniu szef rządu RP mówił o konieczności współpracy w zakresie bezpieczeństwa, która leżała u podstaw Unii Europejskiej i NATO.

Czytaj więcej


Source link