Badanie przeprowadzili specjaliści z Australii. Ich zdaniem brak odpoczynku jest główną przyczyną wysokiej śmiertelności samców – wskazuje BBC.
– Pokonują duże odległości, aby kojarzyć się tak często, jak to możliwe i wydaje się, że ich popęd jest tak silny, że rezygnują ze snu, aby poświęcić więcej czasu na poszukiwanie samic – powiedział Christofer Clemente, starszy wykładowca na University of the Sunshine Coast.
Niektórzy z badanych osobników przeszli w ciągu nocy ponad 10 km, co przekłada się na prawie 40 km w ludzkim dystansie, opierając się na długości kroku.
Specjaliści wskazują, że samce niełazów przyciągają także więcej pasożytów. Powodem może być niedostateczna pielęgnacja spowodowana nadmiernym popędem.
– Brak snu i związane z tym objawy przez dłuższy czas uniemożliwiłyby rekonwalescencję i mogłyby wyjaśnić przyczyny śmierci odnotowane u samców po sezonie lęgowym – powiedział Joshua Gaschk, główny autor badania. – Stają się łatwym łupem, nie są w stanie uniknąć kolizji pojazdów lub po prostu umierają z wyczerpania – dodał.
Populacja niełazów szybko spada. Poważne zagrożenie dla zwierząt stanowi nie tylko wysoka śmiertelność samców, ale także ataki bezpańskich kotów.