Wyścigi motocykli na zamkniętym, owalnym torze z nawierzchnią pokrytą żużlem wywodzą się z Australii. Początkowo nazywano jej dirt track, z czasem przyjęto używaną do dziś nazwę speedway. W lutym 1929 r. na torze Kings Oak Speedway w Wielkiej Brytanii rozegrano pierwsze wyścigi żużlowe. W tym samym roku zainaugurowano brytyjskie mistrzostwa ligi żużlowej(ob. British Elite League).
“Pierwszy w Polsce tor żużlowy oddano do użytku 12 października 1930 r. w Mysłowicach na Śląsku. Tego też dnia odbyły się pierwsze w Polsce oficjalne zawody żużlowe” – mówi PAP Tomasz Szczerbicki, historyk motoryzacji i autor publikacji o sporcie motocyklowym.
“Impreza, jaką przeprowadził Mysłowicki Klub Motocyklowy, była imponująca. Niezwykła ilość obecnych zawodników o światowej sławie ściągnęła na stadion w Mysłowicach niezliczone tłumy widzów [ok. 15 tys. – przyp. red.]. Organizacja sprężysta. Imprezie sprzyjała również znakomita pogoda, toteż uzyskane wyniki stały na bardzo wysokim poziomie sportowym. Właściwa walka rozegrała się między asami niemieckiego sportu motocyklowego. Z góry trudno było przewidzieć, kto zwycięży, bo zawodnicy ci stoją niemal na równym poziomie. Zwycięstwo nie tylko zależało od sprawności jeźdźców, ale i od odrobiny szczęścia” – czytamy w czasopiśmie “Polonia” z 13 października 1930 r.
Popularność nowej dyscypliny sprawiła, że pierwsze mistrzostwa Polski planowano rozegrać już w 1931 r., jednak nie udało się tego zrealizować i po raz pierwszy walczono o ten tytuł w Mysłowicach 7 sierpnia 1932 r. na nieistniejącym dziś “Stadjonie Miasta Mysłowic”, w dzielnicy Słupna.
Tego dnia, podczas I Indywidualnych Mistrzostw Polski w Mysłowicach, zawodnicy rywalizowali na dystansie od 4 tys. do 6,4 tys. metrów. Dystans jednego okrążenia wynosił 800 m. Zwycięzcą pierwszych w Polsce mistrzostw żużlowych był Rudolf Breslauer (1911-99). Zawodnik Śląskiego Klubu Motocyklowego Katowice (1927–33) wyróżniał się – jak ocenił Szczerbicki – znakomitą techniką i wyczuciem motocykla. Na brytyjskim Coventry-Eagle o pojemności 350 ccm pokonał rywali jeżdżących motocyklami napędzanymi wyczynowymi silnikami firmy JAP o lepszych osiągach. W Mysłowicach zdobył dwa złote medale w klasie 350 cm3 (dystans 4800 metrów, sześć okrążeni toru) i w klasie ponad 500 cm3 (osiem okrążeń toru, dystans 6,4 tys. m).
W latach trzydziestych Breslauer startował na motocyklach różnych marek, m.in. na szwajcarskim Condorze. W latach 1934–39 reprezentował barwy Sosnowieckiego Klubu Motocyklowego. Po zakończeniu wojny startował jako zawodnik Klubu Sportowego “Pogoń” Katowice. Pod koniec lat czterdziestych zmienił nazwisko na “Edward Wrocławski”. W sezonie 1959 r. jako reprezentant Automobilklubu Śląskiego zdobył tytuł Mistrza Polski w wyścigach samochodowych, startując samochodem własnej konstrukcji (SAM)z silnikiem Lancia. Zwycięzca pierwszych polskich żużlowych mistrzostw zmarł 23 lutego 1999 r.
Do historii polskiego sportu przeszły także nazwiska następców Breslauera-Wrocławskiego – Alfreda Smoczyka, Mariana Kaisera, Zenona Plecha, Edwarda Jancarza, Jerzego Szczakiela oraz siedmiokrotnego mistrza świata – Tomasza Golloba.
Pierwsze powojenne zawody żużlowe w Polsce odbyły się w 29 czerwca 1946 r. w Chorzowie. Sport stał się popularny także w innych miastach: w Bydgoszczy, Gorzowie Grudziądzu, Pile, Warszawie i we Wrocławiu. Pod koniec lat czterdziestych w lidze żużlowej zniesiono podział na klasy według pojemności skokowej silnika. Głównymi dostawcami sprzętu były firmy brytyjski JAP i czechosłowacka JAWA. Na początku lat pięćdziesiątych próbę skonstruowania polskiej “żużlówki” podjęli Tadeusz Fedko i Romuald Iżewski z WSK Rzeszów. Fedko-Iżewski-Stal (FIS) był montowany w niewielkiej liczbie w latach 1955-1959.
“Początkowo, aż do końca lat czterdziestych w wyścigach na żużlu zawodnicy startowali na zwykłych motocyklach, które na co dzień były używane do jazdy po ulicach, do wyścigów czy rajdów. Pierwsze motocykle profesjonalnie przygotowane do zawodów żużlowych pojawiły się dopiero na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych” – wyjaśnił Szczerbicki.
Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami Fédération Internationale de Motocyclisme (FIM)- międzynarodowej federacji motocyklowej – minimalna masa współczesnego motocykla wynosi 77 kg. Współczesna “żużlówka” nie posiada skrzyni biegów, hamulców, rozrusznika ani oświetlenia i jest przystosowana wyłącznie do jazdy w lewo i pokonywania łuków ślizgiem kontrolowanym. Rozruch silnika następuje za pomocą motoplatu – magnesu usytuowanego z boku silnika. Wprawiony w ruch motoplat wytwarza prąd, który przez cewkę przekazywany jest do świecy zapłonowej umieszczonej w silniku.
Jednocylindrowy, czterosuwowy silnik ma pojemność skokową 500 cm3 i osiąga moc maksymalną ok. 70 KM przy 11 tys. obrotów na minutę. Paliwem jest czysty spirytus metylowy(metanol). Jego zużycie szacuje się na 100 l na 100 km. Prędkość maksymalna na prostych wynosi 100km/h. Pojazd przyspiesza od 0 do 100 km/h w blisko 3 sekundy. Obecnie motocykle żużlowe są produkowane tylko przez dwie firmy z Czech i Włoch.
Rozgrywki żużlowe o tytuł Indywidualnego Mistrza Polski odbywają się pod patronatem Polskiego Związku Motorowego. Turniej finałowy poprzedza system eliminacji – cztery ćwierćfinały i dwa półfinały.
“Żuzel jest w Polsce bardzo popularny i rozwija się dynamicznie. W miastach, gdzie są stadiony żużlowe, zawodnicy są idolami, cieszą się ogromną popularnością, są rozpoznawalni. Poza rozgrywaną od 1999 r. Speedway Ekstraligą, w której startuje osiem klubów, odbywają się zawody pierwszej i drugiej ligi. Łącznie to 23 kluby. Obecnie w Polsce startuje ok. 300 zawodników” – mówi PAP Grażyna Makowska, zastępca dyrektora Biura Sportu i Turystyki w Polskim Związku Motorowym.
90 lat po pierwszych mistrzostwach Polski w żużlu dyscyplina nadal pozostaje popularna, także wśród młodzieży.
“Zapleczem szkoleniowym dla klubów jest miniżużel. Popularność dyscypliny ogranicza właściwie tylko pojemność stadionów. Trybuny są zwykle pełne. Na stadionie we Wrocławiu zawody ogląda 12-15 tys. osób. W drugiej lidze na stadiony przychodzi trzy-cztery tysiące kibiców. Podczas imprez żużlowych stadiony są bezpieczne. Tradycyjnie już odwiedzają je całe rodziny z dziećmi” – wyjaśnia Makowska.