imalopolska

najnowsze wiadomości

August 2024

Polska

Specjalne posiedzenie rządu. Donald Tusk ma wiadomość dla ministrów

6s55i8aq6gdfv6g29f5q1ht3hs1cxa89.jpg


W sobotę 31 sierpnia obchodzimy 44. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych. Najważniejsi politycy w państwie, w tym prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk, pojawili się w Gdańsku, gdzie zorganizowano centralne obchody. W stolicy Pomorza zaplanowano także sobotnie, wyjazdowe posiedzenie rządu. Przed spotkaniem szef rządu zapowiedział, że przekaże podległym sobie ministrom ważną wiadomość.

Wyjazdowe posiedzenie rządu w Gdańsku. Donald Tusk przekaże ministrom specjalną wiadomość

Niespełna pół godziny przed rozpoczęciem posiedzenia Rady Ministrów w Gdańsku Donald Tusk zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym nawiązał do dzisiejszej rocznicy i historycznych wydarzeń sprzed 44 lat.

 

Jak przypomniał, to właśnie w sierpniu 1980 r. społeczeństwo głośno domagało się rozliczenia władzy z nadużyć, ale nie dla zemsty, ale trzymania się elementarnych zasad prawa. Zdaniem szefa rządu, taka idea powinna przyświecać wszystkim również i dziś, bez względu na to, kto rządzi akurat w państwie.

 

ZOBACZ: Andrzej Duda w rocznicę porozumień sierpniowych: Trzymajcie pieczę nad Rzeczpospolitą

 

“Na specjalnym posiedzeniu rządu w Gdańsku przypomnę moim ministrom, że ta zasada dotyczy nie tylko PiS, ale także nas” – napisał Tusk.

Donald Tusk: Władza nierozliczalna się psuje

Podczas spotkania premiera z członkami rządu w Gdańsku Donald Tusk wystąpił tuż obok prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Szef rządu podkreślał, że gdyby nie “wielki zryw” sprzed 44 lat, dziś zapewne nie byłoby mowy m.in. o rządzie polskim i samorządności w obecnym wydaniu.

 

Premier wskazał również, że tak jak dawniej, tak i teraz ludzie żądają od władzy przede wszystkim zaufania, zbudowanego na lojalności, przejrzystości i prawdomówności.

 

– Solidarność jest kryształowym wspomnieniem, bo to zaufanie nie zostało przez nikogo nadwyrężone i ludzie byli bardzo dumni z tego – przypomniał.

 

Donald Tusk nawiązał też do swoich rządów, zapowiadając konkretne działania, w tym m.in. spotkania z ludźmi i środowiskami, które mają “powody do niepokoju”. W najbliższym czasie odbyć się więc ma m.in. dyskusja o przyszłości mediów i spotkanie o stanie praworządności.

 

ZOBACZ: Sławomir Mentzen rozpoczął “kampanię wyborczą”. “Nie jestem prezydencki”

 

– Będę oczekiwał od pań i panów ministrów takich bardzo rzetelnych, uczciwych, do bólu prawdziwych raportów, w których sprawach czujecie, że nie idzie najlepiej – zapewnił, dodając, że “prawda bywa trudna”, ale chciałby, aby po dziewięciu miesiącach trwania rządu jego ministrowie przeprowadzili “wielką spowiedź powszechną”.

 

Premier poinformował przy tym, że chciałby, aby każdy minister zrobił rachunek sumienia z tego, na ile jest wierny wartości, jaką jest solidarność, a także miał świadomość, że po to wygrali wybory, aby “rozliczalność” dotyczyła wszystkich, bo władza “nierozliczalna” to władza, która “się psuje”.

 

– Chciałbym, żeby w tych dniach pełnych napięcia związanych m.in. z decyzją Państwowej Komisji Wyborczej mieli poczucie słuszności wtedy, gdy uczestniczycie w procesie rozliczania (poprzedniej – red.) władzy, ale macie rację tylko wtedy, jeśli za tą determinacją idzie pełna świadomość, że wy też będziecie rozliczani… Z czynów, z błędów… – mówił premier. 

 

– Będziemy bezwzględnie rozliczani z każdej sytuacji, w której jesteśmy nie fair wobec ludzi. Rozliczanie z kłamstwa, nieprzyzwoitości, nierzetelności, z nadużyć musi być bolesne – dodał. 

44 lata temu podpisano Porozumienia Sierpniowe

44 lata temu o godz. 17 w sali BHP Stoczni Gdańskiej podpisane zostało porozumienie między Komisją Rządową a Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym, który reprezentował ponad 700 zakładów z całej Polski. Delegacja rządowa zgodziła się wówczas m.in. na utworzenie nowych, niezależnych, samorządnych związków zawodowych, prawo do strajku, budowę pomnika ofiar Grudnia 1970, transmisje niedzielnych mszy św. w Polskim Radiu i ograniczenie cenzury. Ponadto, w przyjętym zapisie potwierdzono, że nowe związki zawodowe uznają kierowniczą rolę PZPR w państwie.

Porozumienie, które podpisali przewodniczący MKS Lech Wałęsa i wicepremier Mieczysław Jagielski, w konsekwencji doprowadziło do powstania NSZZ “Solidarność” – pierwszej w krajach komunistycznych, niezależnej od władz, legalnej organizacji związkowej.

Czytaj więcej


Source link

Ciekawostki

Pielgrzymka na Jasną Górę. Co motywuje ludzi do wyprawy?

000JOW5FYNF4DG6K-C461-F4.jpg


Jest jakaś część mnie, która wypiera myśl o bólu pobudek przed świtem i deficycie kąpieli w wannie wypełnionej gorącą wodą. Oglądam relacje znajomych z pielgrzymki, patrzę w grafik i zdaję sobie sprawę, że jestem w stanie wyszarpać z niego dwa dni w połowie sierpnia. A gdy okazuje się, że w podobnym terminie ma wolne moja koleżanka, wiem, że dłuższe zastanawianie się będzie jedynie szukaniem wymówek. Dzwonię do Marty. Idziemy na pielgrzymkę. Na jej ostatnie dwa dni.

Pielgrzymka na Jasną Górę. Ile osób tyle intencji

Piesza pielgrzymka na Jasną Górę dzieli się na grupy. Poza podziałem regionalnym, wyróżnia się jeszcze charakter poszczególnych wspólnot. Jest grupa pokutna, nawiązująca do tradycji chrześcijańskiej i pierwotnego, pokutnego właśnie charakteru pielgrzymowania. Modlitewna skupia się na rozważaniach biblijnych i kontemplacji w ciszy.

Są też grupy wspólnotowe, o bardziej kameralnym charakterze oraz rodzinne, w których stawia się na różnorodność – każde pokolenie wnosi coś od siebie i czerpie z doświadczenia lub świeżego spojrzenia na świat innych.

Najbliższa mojemu sercu i temperamentowi jest grupa, w której stawia się na radość, spontaniczność, śpiew i taniec – tak zwani “Boży szaleńcy”. I właśnie do takiej dołączam.

Pielgrzymka na Jasną Górę. Jak wygląda?

Dzień zaczynamy mszą świętą odprawianą na lokalnym boisku w miejscowości o uroczej nazwie Garnek. Już tutaj dostrzegam, jak duchowy charakter pielgrzymki przeplata się ze sprawami przyziemnymi. Aby wyprawa doszła do skutku, a grupa funkcjonowała jak sprawny organizm, potrzebni są ochotnicy, którzy chcą służyć.

Służba – tak niemodne dzisiaj słowo – doskonale materializuje się w pielgrzymkowych funkcjach. Część braci i sióstr – bo takimi apostrofami zwracamy się do siebie na pielgrzymce – zakłada odblaskowe kamizelki, chwyta za gwizdki oraz “lizaki” i kieruje ruchem samochodowym. Pilnuje, aby wspólnota trzymała się prawej strony.

– Powiedz mi, co jest do zrobienia, a to zrobię. Chcę służyć – trafiają do mnie cytowane przez organizatora słowa dziewczyny, która podjęła się trudu przygotowywania codziennych posiłków. Uświadamiając sobie, że nie przejdzie ani kilometra, zrezygnuje z tej wyjątkowej atmosfery radości, modlitwy i spotkań, podziwiam jej bezinteresowność intencji. Może o to chodzi w pielgrzymce? Świdruje mi w głowie myśl.

Kwatermistrzom zawdzięczamy organizacje noclegów. To osoby, które docierają do miejsc noclegowych autem bagażowym, dbają o czystość i organizują przestrzeń namiotową. Świadomie używam słowa przestrzeń, a nie pole, bo namioty rozbijamy na podwórkach gospodarzy. Ludzie dobrej woli udostępniają nam trawnik wokół domu.

Pielgrzymka 2024. Trudne warunki

Rozstawiamy nie tylko namioty, ale też przenośne prysznice. Zażycie w nich kąpieli to nie lada logistyka. Tkanina rozpostarta na metalowym stelażu służy za kabinę. Od zewnętrznej strony znajduję coś na kształt wieszaka, na którym zostawiam swoje rzeczy.

Ostrożnie, bo prysznicom daleko do misternej konstrukcji. Niczym dom zbudowany na piasku… – podsumowuje w myślach, pozostając w nomenklaturze biblijnej. Ciepłą wodę pozyskuję ze specjalnej pompy ciśnieniowej, choć słowo ciepła jest w tym przypadku nadużyciem. Chwilę wcześniej zepsuł się podgrzewacz. Nie szkodzi. Jestem na pielgrzymce. W intencjach oddaję nie tylko trud drogi, ale też niewygodę.

Wracając, zauważam grupę zgromadzoną wokół szlauchu ogrodowego. Myją zęby, naczynia, głowy… Nikt nie narzeka – wręcz przeciwnie, wszyscy zdają się świetnie bawić. Jak niewiele potrzeba do szczęścia – kwituję w myślach.

Poszłam na pielgrzymkę. “Najbardziej podoba mi się to połączenie”

Najbardziej podoba mi się to, że modlitwa jest połączona tu z wysiłkiem fizycznym i niewygodami – spaniem w namiocie, myciem w zimnej wodzie, czasem w misce. To z pozoru trudne, ale to oderwanie od codziennego wygodnego życia i przeniesienie się w te warunki sprawia, że skupieni jesteśmy przede wszystkim na modlitwie, kontemplacji i medytacji – moje spostrzeżenia potwierdza Piotrek, który na pielgrzymkę chodzi od 15 lat.

– Chodzę, bo kocham proste życie w drodze. Pielgrzymka dla mnie to odsunięcie rzeczy niepotrzebnych, które zajmują głowę i uwagę, a pozostawienie tylko niezbędnego minimum. Ten czas uwalnia umysł i daje mi przestrzeń do kontemplacji i pogłębiania relacji z Panem Bogiem, ponieważ moja uważność częściej niż zwykle jest skierowana na Niego.

Piotrkowi wtóruje Tomek i dodaje: – Ten czas daje także wiele okazji, żeby lepiej poznać samego siebie, czego potrzebuję, za czym tęsknię, co mnie boli, w czym nie domagam. Pielgrzymka to także doświadczenie nadzwyczajnej życzliwości i dobroci ludzi oraz możliwość, aby zrobić także coś dla innych, a atmosfera pielgrzymowania przez wiele dni bardzo sprzyja głębszemu i bardziej prawdziwemu poznaniu ludzi.

“Nie kończy się na pierwszym razie”

Ze wspomnianą ludzką życzliwością spotykam się tu na każdym kroku. Pomidorówka i ciasto z truskawkami od gospodarzy, którzy goszczą nas podczas jednego z przystanków, smakują niczym z najlepszej restauracji.

Ktoś dzieli się jabłkami z własnego sadu, wręcz namawiając, żeby wziąć więcej na drogę. Ktoś robi masaż bolących pleców sióstr i braci. Ktoś ustępuje miejsca matce z dzieckiem w kolejce do toi toia. Tak, tak – na pielgrzymce spotykam też rodziny z dziećmi, a nawet kobiety w ciąży.

– Jeżeli ktoś raz był na pielgrzymce, to wie, że nie kończy się na pierwszym razie. Kończysz jedną pielgrzymkę i już odliczasz do następnej – mówi Agnieszka, która po raz pierwszy pielgrzymowała w intencji błagalnej.

– Początkowo dla mnie jako nastolatki-pielgrzyma to był interes. Pójdę do Pani Jasnogórskiej i wyproszę zdanie matury i dostanie się na studia. Udało się. Kolejna pielgrzymka – dziękczynna. Ostatnie trzy lata pielgrzymuję, aby podziękować Matce Jasnogórskiej za otrzymane łaski. Aby naładować baterie wiarą, miłością, spokojem i ufnością na cały rok – będąc w tak cudownym środowisku, które tworzą pielgrzymi, ciężko powrócić do tzw. “normalnego życia” i odnaleźć się w niełatwym świecie – dodaje Aga.

Kiedy zaczyna się różaniec, jestem w trakcie rozmowy z księdzem Robertem. Przeprasza mnie i biegnie do przodu, do mikrofonu. Ma do zaniesienia intencje, o które prosili go bliscy, znajomi, parafianie. Ksiądz każdego dnia wygłasza świetne konferencje. Spowiada. Służy rozmową i dobrym słowem. Wszystko w drodze.

Pielgrzymka na Jasną Górę. Skąd taka popularność?

W naszej grupie jest również brat Piotr, kapucyn, który tym razem nie pełni posługi duszpasterskiej. – Wielokrotnie pielgrzymowałem jako osoba odpowiedzialna za przygotowanie pielgrzymki w roli kwatermistrza. Szedłem też wcześniej w grupie, gdzie za wiele spraw odpowiadali duchowni. Tym razem mogłem zobaczyć, jak świeccy przejęli odpowiedzialność za organizację grupy pielgrzymkowej, a duchowni mogli zająć się wyłącznie posługą duszpasterską – przyznaje z uznaniem.

Piotra czeka zawodowe wyzwanie, w związku z nowymi obowiązkami, które powierzyli mu przełożeni. Szuka w nim duchowego prowadzenia i zdaje się, że właśnie na pielgrzymce je znalazł.

– Chociaż na co dzień jako kapłan głoszę Słowo Boże, to tym razem przeżyłem swoje osobiste rekolekcje, bardziej słuchając niż nauczając. Pomogła mi w tym tematyka konferencji o Mojżeszu, który po czterdziestce odkrył nową jakość życia. Odnalazłem duchowego przewodnika na kolejny etap życia – kwituje. 

Po dwóch dniach czuję jednocześnie nasycenie dobrą energią i niedosyt. Myślę o tym, co sprawiłoby mi największą trudność, gdybym poszła na całość. Na szczęście mam jeszcze rok na podjęcie decyzji. Patrzę w stronę sióstr i braci, którzy pełnią posługę jako pomoc medyczna. Dostrzegam grymasy bólu na twarzach ich “pacjentów”.

Kilka metrów dalej inna grupa tańczy belgijkę. Ktoś się spowiada. Ktoś się modli. Na twarzach duetu dyskutantów widzę zamyślenie towarzyszące głębokim rozmowom. Pielgrzymka to feeria emocji, stanów ducha (i ciała) i miejsce, w którym – choć jesteśmy we wspólnocie – każdy z nas wnosi na Jasną Górą swój własny bagaż trudnych doświadczeń, ale też wdzięczność, wiarę i nadzieję na dobre życie.

“Wydarzenia”: Tłumy pielgrzymów na Jasnej Górze w Częstochowie/Polsat News/Polsat News


Source link

Świat

Igrzyska Paralimpijskie w Paryżu. Róża Kozakowska zdyskwalifikowana

416kgksuizvebznjsje1zg8t6cd8vx1p.jpg



Róża Kozakowska zdyskwalifikowana. Polska paralimpijka wywalczyła złoto w rzucie maczugą w Paryżu. Niestety, ok. północy poinformowano, że parametry sprzętu, którego używała, były nieprawidłowe, w związku z czym pozbawiono zawodniczkę tytułu.

35-letnia Róża Kozakowska, biorąca udział w igrzyskach paralimpijskich w Paryżu, pojawiła się w finale kategorii F32, dotyczącej sportowców z umiarkowanym lub znacznym napięciem mięśniowym.

Igrzyska paralimpijskie 2024. Róża Kozakowska zdyskwalifikowana

Polka, która ma już na swoim koncie złoty medal z zawodów w Tokio, w swoim pierwszym rzucie osiągnęła wynik 31,30 m. Pobiła w ten sposób ustanowiony przez siebie wcześniej rekord świata.

 

Kolejna próba, podczas której wyrzuciła maczugę na odległość 29,70 m zakończyła się kontuzją. Z powodu dolegliwości bólowych na skutek wypadnięcia barku, Kozakowska zrezygnowała z dalszego udziału i została przewieziona do szpitala.

 

ZOBACZ: Talibowie zabraniają mieszanych sztuk walki. Podali powód

 

Wkrótce okazało się, że jej dotychczasowe wyniki okazały się wystarczające, by zdeklasować rywalki. Paralimpijka zdobyła złoto.

 

– To zwycięstwo to dla mnie radość nie do opisania. To dla mnie źródło życia! Cieszę się, że będę znów mogła usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego. Nie tylko ja, bo on jest dla wszystkich, którzy nie mają siły o siebie zawalczyć. Chcę im pokazać, że pomimo bólu, cierpienia i wszelkich przeciwności losu można wejść na szczyt. Stanąć na najwyższym podium i wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego – cieszyła się zawodniczka, cytowana przez attache prasowego polskiej reprezentacji, Michała Pola.

Dyskwalifikacja polskiej paralimpijki. Zapowiedziano protest

Niestety, krótko po północy powiadomiono, że Róża Kozakowska została zdyskwalifikowana. Wszystko z powodu nieprawidłowych parametrów sprzętu użytego podczas zawodów. Jak przekazał Michał Pol, chodzić miało o poduszkę.

 

“W nocy Brazylijczycy złożyli protest dotyczący sprzętu Polki (a konkretnie rozmiaru poduszki pod jej głową). Protest niestety został uwzględniony” – napisał dodając, że to dla polskiej reprezentantki “prawdziwy dramat”.

 

ZOBACZ: Kreml odciąga uwagę Rosjan od wojny w Ukrainie. Zamienił stolicę w strefę relaksu

 

W tej sytuacji zwycięstwo przyznane zostało reprezentantce Tunezji, Marourze Brahmi, która wyrzuciła maczugę na odległość 29 m. Rekord ustanowiony przez Polkę został anulowany.

 

Polska ekipa zapowiedziała złożenie w tej sprawie oficjalnego protestu.

Czytaj więcej


Source link

Ciekawostki

Przełomowe badania naukowców. Odkryli prawdę o komarach

000JP3VJQ0PLTDEX-C461-F4.jpg


Samce komarów formują roje, w których usiłują przyciągnąć uwagę samic. Przez długi czas uważano, że komary są niemal ślepe i nie widzą siebie nawzajem. W dodatku słabego wzroku miał nie rekompensować choćby dobry słuch. 

Tymczasem najnowsze badania naukowców z University of Washington w Seattle wykazały, że owady te mają zdecydowanie bardziej czułe zmysły, niż sądzono. 

Przełomowe odkrycie. Tak funkcjonują samce komarów

– Nie tylko odkryliśmy, że komary potrafią rozpoznawać sygnały wizualne innych osobników latających w pobliżu, ale także, że samce potrafią łączyć sygnały akustyczne z sygnałami wizualnymi w celu znalezienia samicy – powiedział dokrot Saumya Gupta.

W toku badań naukowcy próbowali wabić samce komara ruchomymi punktami świetlnymi, jednak to nie wpłynęło znacząco na ich zachowanie, nie licząc zmiany w częstotliwości uderzeń skrzydeł. Natomiast po odtworzeniu dźwięku imitującego samicę, komaty próbowały przechwycić jasny obiekt. 

Zdaniem naukowców eksperyment może w znacznym stopniu przyczynić się do udoskonalenia pułapek na osobniki przenoszące groźne choroby, takie jak malaria. 

Komary jak śmiercionośna broń

Do tej pory komary kojarzone były przede wszystkim z rozprzestrzenianiem malarii, jednak okazuje się, że w kontekście rozwoju chorób owady te mogą zacząć odgrywać coraz większą rolę.

Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) pod koniec czerwca stwierdziło wprost, że coraz częstsze fale upałów i powodzie w Europie “sprzyjają pojawieniu się i rozwojowi inwazyjnych gatunków komarów, takich jak Aedes albopictus i Aedes aegypti”. 

Drugi z nich odpowiedzlany jest za przenoszenie m.in. dengi, żółtej febry, wirusa chikungunya, Ziki i gorączki Zachodniego Nilu.

Źródło: “The Guardian”

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Prof. Markiewicz: PiS może się odwołać od decyzji PKW, ale nie ma kto tego odwołania rozpoznać/Polsat News/Polsat News


Source link

Polska

Ustroń. Ewakuacja kolejki linowej. Akcja służb na Czantorii

jh1e86estm45pd3eff6jyqdb7j72x7t6.png



Awaria kolejki linowej na Czantorię. W wyniku zdarzenia, do którego doszło w piątek po południu, konieczna stała się ewakuacja kilkudziesięciu osób. W akcji biorą udział straż pożarna i GOPR. Przyczyną zatrzymania kolejki miał być pożar w pomieszczeniu technicznym.

Jak podaje radio90.pl, które rozmawiało z rzeczniczką prasową Śląskiego Komendanta PSP, zgłoszenie o awarii kolejki wpłynęło do służb 30 sierpnia o godzinie 15:31. Wynikało z niego, że kolejka zatrzymała się po tym, jak doszło do zapłonu instalacji elektrycznej.

Awaria kolejki na Czantorię. Ewakuacja ponad 50 turystów

Na miejsce awarii zadysponowano zastępy straży pożarnej, w tym specjalistyczną grupę ratownictwa wysokościowego z Jastrzębia Zdroju, oraz Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Na kolejce znajdowało się wówczas ponad 50 osób. Po godzinie 17 na ziemię udało się sprowadzić już 20 turystów. Na szczęście, brak informacji o poszkodowanych.

 

Służby obecne na miejscu informują, że akcja sprowadzania na ziemię wszystkich osób uwięzionych w kolejce może potrwać nawet kilka godzin. Ludzie ewakuowani są za pomocą lin alpinistycznych, a tam, gdzie pozwala na to miejsce, przy użyciu podstawionych drabin.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Ciekawostki

Burze dostaną wyróżniki. Brytyjczycy publikują specjalną listę

000JP0DXVBWNKUKB-C461-F4.jpg


Imiona będą nadawane w porządku alfabetycznym, więc pierwsza silna burza w tej części Starego Kontynentu będzie się nazywać Ashley. Kolejną silną burzą będzie Bert, a następnie Conall. Listę 21 potencjalnych imion na jesień tego roku i połowę przyszłego zamyka Wren.

Ta apka mówi, kiedy spadnie deszcz – co do minuty! Wypróbuj nową aplikację Pogoda Interia! Zainstaluj z Google Play lub App Store

Pogoda z imionami. Tylko dla wybranych

Brytyjski Met Office nadaje imiona najgwałtowniejszym zjawiskom wspólnie z irlandzkim Met Éireann i holenderskim KNMI. Na takie wyróżnienie zasługują jednak tylko wybrane burze, które według prognoz mogą się okazać najgroźniejsze.

Imiona otrzymują zwykle burze niosące bardzo silny wiatr lub niezwykle intensywne opady deszczu albo śniegu.

Ponieważ te zjawiska nazywane są przez brytyjskie, irlandzkie oraz holenderskie służby meteorologiczne, to imiona są typowe dla tych państw. Nadawanie nazw silnym burzom odbywa się w okresie od września do końca sierpnia kolejnego roku, czyli w czasie kiedy w tej części Europy występuje najwięcej silnych burz.

Met Office publikuje listę

Zgodnie z opublikowaną listą najsilniejsze burze w sezonie 2024/2025 będą w kolejności otrzymywać następujące imiona:

Ashley, Bert, Conall, Darragh, Éowyn, Floris, Gerben, Hugo, Izzy, James, Kayleigh, Lewis, Mavis, Naoise, Otje, Poppy, Rafi, Sayuri, Tilly, Vivienne, Wren.

Imiona dla burz wybiera się spośród propozycji nadsyłanych przez mieszkańców tych państw. Stosuje się też historyczne imiona proponowane przez Met Office.

Na liście nie ma jednak imion zaczynających się na litery Q, U, X, Y i Z. Chodzi o to, by przypadkowo nie nadawać imion identycznych z tymi, które nadaje huraganom amerykańskie Narodowe Centum Huraganów (NHC).

Amerykanie używają w tym celu sześciu list z imionami, które co sześć lat są używane ponownie. Przykładowo ta sama lista z imionami huraganów z 2023 roku zostanie wykorzystana w 2029 roku.

Ponieważ imion zaczynających się na Q, U, X, Y i Z jest stosunkowo mało, to żeby uniknąć ewentualnego zdublowania niektórych z nich, na zachodzie Europy takie imiona nie zostaną nadane.

Burze z imionami: Czy ma to sens?

Will Lang, dyrektor biura ds. świadomości sytuacyjnej w Met Office, podkreśla że nadawanie imion najsilniejszym burzom ma głęboki sens. Chodzi o to, żeby zwiększać społeczną świadomość zagrożeń, jakie niesie pogoda.

– To dziesiąty rok, w którym nadajemy burzom imiona i robimy to, bo to się sprawdza. Nazywanie burz pomaga w łatwiejszym komunikowaniu groźnych zjawisk i zapewnia przejrzystość [komunikatu – red.] – powiedział Lang cytowany przez BBC.

Jak dotąd najwięcej imion zyskały burze w sezonie 2023/2024. Nazwano wtedy 12 zjawisk tego typu.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

”Wydarzenia”: Wichury i ulewy nad Polską. Prawie 3000 interwencji strażaków w ciągu doby/Polsat News/Polsat News


Source link

Świat

Włochy. Pola Flegrejskie mogą wybuchnąć w każdej chwili

000JOFK1A2F0PJMJ-C461-F4.jpg


  • Cotygodniowy, piątkowy cykl “Interia Bliżej Świata” to najciekawsze artykuły najważniejszych zagranicznych gazet
  • Pola Flegrejskie – superwulkan leżący niedaleko Neapolu – to tykająca bomba
  • Uczeni uznają, że erupcja tego wulkanu sprzed wielu tysięcy lat przyczyniła się do zniknięcia neandertalczyków
  • Dziennik “The Washington Post” sprawdził na miejscu, jak żyje się w cieniu wielkiego zagrożenia

Jesteśmy w czerwonej strefie budzących się Pól Flegrejskich, najniebezpieczniejszego superwulkanu w Europie, gdzie liczące ponad dwa tysiące lat ruiny są wypychane z ziemi przez siłę sejsmiczną. 

W mieście Pozzuoli nieopodal Neapolu linia wybrzeża cofa się wraz z puchnięciem gruntu. Tysiące silnych drgań ziemi niepokoją malowniczą okolicę. W maju br. tysiące mieszkańców spędziło ze strachu noc pod gołym niebem z uwagi na dużą aktywność sejsmiczną.

Włochy. Pola Flegrejskie budzą obawy mieszkańców

Mieszkańcy szykują się na najgorsze. Pakują dobytek, przygotowując się na silniejsze wstrząsy lub na erupcję, która według niektórych ekspertów może okazać się katastrofalna w skutkach. 

Pola Flegrejskie to kaldera superwulkanu o średnicy 13 kilometrów. Znajduje się pod nią olbrzymie jezioro płynnej magmy. Liczące około 80 tys. Pozzuoli, gdzie wstrząsy podczas trwającej od kilku miesięcy aktywności sejsmicznej są szczególnie odczuwalne, umiejscowione jest w centrum kaldery.

I tak od wielu lat mieszkańcy beztrosko zamieszkują niebezpieczną kalderę, prowadząc codzienne życie w domach z widokiem na słynne Capri oraz Ischię, wspaniałe szmaragdowe wyspy po drugiej stronie Zatoki Neapolitańskiej.

Łącznie szacuje się, że w strefie zagrożenia dymiącego behemota – starożytni Rzymianie uważali Pola Flegrejskie za bramę do piekła – mieszka 485 tys. osób. 

W Pompejach nie mieli pojęcia o zagrożeniu. Ale dla nas jest ono jasne. To właśnie powiedzą, gdy znajdą nas w popiele

~ Andrea, emerytowany nauczyciel

Wybuch groźniejszy niż w przypadku Wezuwiusza

Najbardziej pesymistycznie nastawieni eksperci sugerują, że być może nadszedł czas, by rozważyć całkowitą ewakuację mieszkańców. 

Bo kryzys eskaluje debatę na temat zagrożenia ze strony szerokiego na 13 kilometrów potwora, na którego składają się 24 formacje wulkaniczne różnego rodzaju (kratery, źródła termalne i fumarole). Uczeni podają, że włoski superwulkan jest odpowiedzialny za najbardziej gwałtowną erupcję w historii Europy. 

I chociaż nic nie wskazuje na nagły wzrost poziomu magmy, który mógłby sygnalizować zbliżającą się erupcję, jednak wydarzenia wulkaniczne mogą być wysoce nieprzewidywalne, a nowy cykl trzęsień ziemi – wraz z mierzalnym wzrostem gruntu o 2 cm miesięcznie – są niepokojącymi sygnałami.

Erupcja może przybierać różne formy – od ograniczonego wybuchu, który w zeszłym miesiącu wyrządził niewielkie szkody w Parku Narodowym Yellowstone, po realizację katastrofalnej wizji. Eksperci twierdzą, że erupcja włoskiego superwulkanu może spowodować większe spustoszenie niż wybuch nieodległego Wezuwiusza podczas zniszczenia Pompejów w 79 r. n.e.

Włochy. Naukowiec ostrzega przed czarnym scenariuszem. Neapol zagrożony

Wielu naukowców ostrzega przed nadejściem punktu krytycznego – wśród nich Giuseppe Mastrolorenzo, badacz z włoskiego Narodowego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii (INGV). Badacz oskarża macierzysty instytut o lekceważenie ryzyka. 

Mastrolorenzo kreśli najgorszy scenariusz, wedle którego z głębokiej szczeliny w ziemi wyleciałaby chmura trującego gazu, przegrzanego popiołu i materiału piroklastycznego. W następstwie erupcji biało-szary popiół i skały pokryłyby ziemię.

Według włoskiego naukowca nawet znacznie mniejsza, ale wciąż silna erupcja “mogłaby zdewastować cały obszar metropolitalny Neapolu, zamieszkiwany przez 3 mln mieszkańców”.

– Ciśnienie może uwolnić się niczym bomba – mówi Mastrolorenzo, stojąc w palącym słońcu i spoglądając w dół na ogromne jezioro kraterowe utworzone podczas ostatniej znaczącej erupcji Campi Flegrei w 1538 r.

Naukowiec Giuseppe Mastrolorenzo przed skałami wulkanicznymi Monte Nuovo w Pozzuoli we Włoszech

Naukowiec Giuseppe Mastrolorenzo przed skałami wulkanicznymi Monte Nuovo w Pozzuoli we Włoszech/Salwan Georges/The Washington Post/materiał zewnętrzny

Rząd Giorgii Meloni wysyła sprzeczne sygnały

Niektórzy z przełożonych Giuseppe Mastrolorenzo – a także burmistrz Pozzuoli Luigi Manzoni – odrzucają takie wypowiedzi jako niepotrzebnie podsycające strach. Argumentują, że nie ma potrzeby porzucania domostw. Twierdzą, że niebezpieczeństwo jest poważne, ale możliwe do opanowania, a groźba poważnej erupcji jest odległa. 

Większym zagrożeniem byłaby nowa fala wulkanicznych trzęsień ziemi. Według części ekspertów można sobie z tym poradzić bez kosztownych społecznie i ekonomicznie ewakuacji i wzmacniania budynków. Ostatnie takie inicjatywy miały miejsce w latach 80., kiedy Pola Flegrejskie po raz ostatni przypomniały o swej niszczycielskiej sile. 

Tymczasem rząd premier Giorgii Meloni wysyła sprzeczne sygnały. Z jednej strony Rzym w zeszłym miesiącu nałożył tymczasowy zakaz nowych inwestycji w okolicy, a jeden z czołowych ministrów nazwał “przestępstwem” fakt, że ludzie kiedykolwiek mogli osiedlać się w miejscu zagrożenia. 

Jednak szefowa włoskiego rządu wydaje się zachęcać do pozostania. Uległa lokalnym politykom i poparła wartą 1,2 miliarda euro przebudowę zniszczonego nabrzeża zagrożonego przez wulkan, w tym nowy park miejski, projekty rekultywacji gruntów, nowe mieszkania i infrastrukturę.

Zagrożenie “zawsze istniało w Pozzuoli” – twierdzi Manzoni. – Musimy nauczyć się z nim żyć – przekonuje. 

Włochy – kraj niebezpiecznych wulkanów

Włochy są najbardziej aktywnym wulkanicznie krajem w Europie kontynentalnej, a dwa z najbardziej aktywnych wulkanów w kraju są w trakcie niewielkich erupcji. Położony na włoskiej wyspie wulkan Stromboli uaktywnił się kilka tygodni temu i wyrzucił w powietrze fontannę lawy. Na Sycylii erupcja Etny kilkanaście dni temu spowodowała liczne niedogodności, w tym problemy na lotnisku w Katanii

W przypadku Pól Flegrejskich prawie połowa kaldery znajduje się na Morzu Śródziemnym. Próbki skał sugerują, że ogromna erupcja w tym miejscu 39 tys. lat temu zapoczątkowała wulkaniczną zimę w Europie związaną z wyginięciem neandertalczyków.

I chociaż magma pod Polami Flegrejskimi nie wzrasta, wulkan staje się coraz bardziej niebezpieczny – twierdzi Giovanni Chiodini, emerytowany geochemik, który był odpowiedzialny za nadzór tego obszaru. Magma wulkanu zmniejsza ciśnienie, uwalniając gaz i parę, która unosi się przez skały i skrapla.

– Gdyby chodziło o wulkan na Antarktydzie, wszyscy mówilibyśmy, że zmierza on w kierunku erupcji – przekonuje Chiodini, sugerując, że istnieje większa niechęć do alarmowania ludzi w zaludnionym obszarze, takim jak Włochy.

Według Chiodiniego wulkan może się równie dobrze uspokoić, jak i wybuchnąć, a niepewność wzmaga niepokój. Nikt nie wie przecież, ile ostrzeżeń otrzymają mieszkańcy. Podczas erupcji w 1538 r. trzęsienia ziemi były tak silne i ciągłe, że mieszkańcy mieli wiele dni, a nawet tygodnie na opuszczenie niebezpiecznej strefy. Obecne plany ewakuacji – dopracowywane pod kątem szybkości – zakładają 72 godziny na zapewnienie bezpieczeństwa 0,5 mln ludzi.

Widok z lotu ptaka na Monte Nuovo. Wulkan, który jest częścią Campi Flegrei

Widok z lotu ptaka na Monte Nuovo. Wulkan, który jest częścią Campi Flegrei/Salwan Georges/The Washington Post/materiał zewnętrzny

“Nie wolno nie doceniać ryzyka”

Mastrolorenzo twierdzi jednak, że erupcja może nastąpić z zaledwie kilkugodzinnym wyprzedzeniem i zagrozić Neapolowi, trzeciemu co do wielkości miastu we Włoszech. To duże wyzwanie dla służb, a mieszkańcy twierdzą, że ewakuacje podczas majowego trzęsienia ziemi o magnitudzie 4,4 stopni były katastrofalne w skutkach. Część kierowców utknęła w korkach i była zmuszona udać się pieszo na bezpieczną plażę. W kolejnej ewakuacji wzięła udział tylko garstka osób.

Przez dziesięciolecia macellum w Pozzuoli, ruiny starożytnego rynku z kolumnami, wznosiły się i opadały, w rytm aktywności wulkanu pod fundamentami. Ruiny ponownie znajdują się w fazie podniesienia, a poziom wody rośnie się od 2 do 4 cm na miesiąc od zeszłego roku, choć nadal jest znacznie niższy niż rekordowe 14 metrów na niecały rok przed erupcją w 1538 r.

Carlo Doglioni, dyrektor INGV, twierdzi, że podwyższenie poziomu gruntu nie jest tak dramatyczne, jak ostatnie poważne zaburzenia wulkaniczne 40 lat temu. Przekonuje on, że obywatele powinni się niepokoić, krytykuje jednak fatalistyczne prognozy Mastrolorenza. I chociaż na tym obszarze obowiązuje żółta strefa alarmowa, to obecne odczyty, jego zdaniem, nie sugerują, że “w tej chwili ludzie powinni się ewakuować”.

– Mastrolorenzo chce przyciągnąć uwagę – przekonuje. Mimo to Doglioni podkreśla, że “błędem” byłoby niedocenianie ryzyka. Na pytanie, czy mieszkańcy powinni opuścić Pozzuoli, odpowiada: – Osobiście nie chciałbym tam mieszkać. 

Macellum w Pozzuoli. Naukowcy odkryli, że ruiny dawnej świątynii podniosły się po niedawnej aktywności wulkanicznej i trzęsieniu ziemi w okolicy

Macellum w Pozzuoli. Naukowcy odkryli, że ruiny dawnej świątynii podniosły się po niedawnej aktywności wulkanicznej i trzęsieniu ziemi w okolicy/Salwan Georges/The Washington Post/materiał zewnętrzny

Superwulkan budzi się. Niebezpieczne lipcowe popołudnie

A jak może wyglądać codzienne życie mieszkańców na tykającej bombie? 26 lipca o godzinie 13:46 Andrea Vitale, 67-letni emerytowany nauczyciel, zamarł w kuchni mieszkania zbudowanego w kalderze Pól Flegrejskich. Usłyszał wielki huk i poczuł falowanie, jakby budynek płynął. W salonie jego wnuczka krzyknęła. Pies szczekał bez przerwy. Na ścianie salonu pojawiło się pęknięcie.

W Pompejach nie mieli pojęcia o zagrożeniu. Ale dla nas jest ono jasne. To właśnie powiedzą, gdy znajdą nas w popiele – twierdzi. 

Lipcowe trzęsienie ziemi o magnitudzie 4,0 było drugim znaczącym w ciągu dwóch miesięcy. Trzęsienie ziemi z 20 maja o magnitudzie 4,4 wyrządziło więcej szkód, zmuszając do ewakuacji trzech szkół, więzienia dla kobiet i ponad 100 rodzin. Inni mieszkańcy, jak Vitale, mają domy wzmocnione w latach 80., kiedy ewakuowano jego okolicę na 18 miesięcy. Ale nawet niektóre z tych budowli zaczęły pękać.

Organizacje obywatelskie twierdzą, że samorząd celowo bagatelizuje zagrożenie, a rząd powinien zrobić więcej, m.in. oferując dodatkową, szybszą pomoc w naprawach, a także ułatwienia dla chcących się przenieść w bezpieczniejsze miejsce.

– Zminimalizowali problem, aby nie straszyć ludzi, ponieważ bardziej przejmują się gospodarką – mówi Laura Lovinelli, przewodnicząca grupy obywatelskiej Campi Flegrei.

Rossana Maurelli w pracowni. Kobieta twierdzi, że z powodu erupcji cierpi jej biznes rękodzielniczy

Rossana Maurelli w pracowni. Kobieta twierdzi, że z powodu erupcji cierpi jej biznes rękodzielniczy/Salwan Georges/The Washington Post/materiał zewnętrzny

Superwulkan problemem dla biznesu

Nello Musumeci, włoski minister ds. obrony cywilnej, przyznał, że rządowy plan przebudowy sąsiedniego miasta znajdującego się w czerwonej strefie wydaje się sprzeczny z wysiłkami mającymi na celu zniechęcenie do nowych inwestycji w okolicy. 

Władze lokalne po majowym trzęsieniu ziemi oferują doraźną pomoc w postaci np. tymczasowych mieszkań, a rząd krajowy zatwierdził dotacje na pomoc w remontach. Jednak państwo nie jest w stanie pokryć wszystkich wydatków, powiedział Musumeci, sugerując, że mieszkańcy, którzy zdecydują się tu zamieszkać, muszą także ponieść własne koszty.

Niepewna sytuacja ma wpływ na lokalną gospodarkę. Wraz ze spadkiem liczby odwiedzających cierpi turystyka, zamykane są restauracje, biznes mierzy się z trudnościami. 56-letnia Rossana Maurelli twierdzi, że sprzedaż w rodzinnym sklepie z ceramiką, w którym można nabyć naczynia ozdobione ognistymi scenami erupcji wulkanów, spadła od zeszłego roku o 60-70 procent.

Kobieta nie lekceważy niebezpieczeństwa. Dla niej lokalna plaża jest jedynym miejscem, w którym odnajduje spokój. Chodzi tam codziennie, by uniknąć siedzenia w swoim mieszkaniu, w którym wyobraża sobie, jak zapadają się ściany.

Nie wyobraża sobie jednak opuszczenia Pozzuoli, domu jej rodziny od wielu pokoleń. – Jesteśmy bardzo zakochani w naszej ziemi. Tutaj są nasze firmy i domy – kończy. 

Artykuł przetłumaczony z “The Washington Post”. Autorzy: Anthony FaiolaStefano Pitrelli 

Tłumaczenie: Mateusz Kucharczyk

Tytuł i śródtytuły oraz skróty pochodzą od redakcji.

Śmiszek w “Graffiti” o Kosiniaku-Kamyszu: Jest ostatnią osobą, która powinna pouczać innych o życiu rodzinnym/Polsat News/Polsat News


Source link

Sport

Emma Navarro – Marta Kostjuk. US Open. Relacja na żywo i wynik online

nsnhhvdi4fn9vjze86sjriqjyr66c2mo.jpg


Emma Navarro i Marta Kostjuk zagrają ze sobą podczas rywalizacji w tegorocznym US Open. Która z pań przejdzie dalej? Relacja live i wynik na żywo meczu Emma Navarro – Marta Kostjuk na Polsatsport.pl.

US Open to ostatni z “Wielkich Szlemów” w roku. Tytułu broni reprezentantka gospodarzy – Coco Gauff. W wielkim finale Amerykanka wygrała z Aryną Sabalenką 2:6, 6:3, 6:2. Obecnie to Białorusinka wydaje się być jednak w lepszej formie. Wygrała ostatni ze “sprawdzianów” – turniej w Cincinnati – nie tracąc w nim nawet seta.

 

ZOBACZ TAKŻE: Djokovic nie zawiódł. Wciąż jest w grze o rekord

 

W gronie faworytek do zwycięstwa stawia się również Igę Świątek, Jelenę Rybakinę czy Jasmine Paolini. W zawodach zabraknie takich gwiazd jak Ons Jabeur i Marketa Vondrousova. Obie panie wycofały się z powodów zdrowotnych.

 

Tradycja amerykańskiego “Szlema” sięga 1881 roku. Od 1978 roku rywalizacja toczy się na kortach w dzielnicy Queens w Nowym Jorku. W 2023 roku pula nagród dla uczestników wyniosła 65 milionów dolarów.

 

Relacja live i wynik na żywo meczu Emma Navarro – Marta Kostjuk na Polsatsport.pl.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Polska

Decyzja PKW w sprawie subwencji dla PiS. Reakcje [OGLĄDAJ]

1nfa2yiotvyfujg2huswodut89zau5cs.png



Państwowa Komisja Wyborcza zdecydowała o odrzuceniu sprawozdania finansowego i ukaraniu Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o nieprawidłowości w wydatkowaniu środków przed wyborami parlamentarnymi w październiku 2023 roku.


polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Kultura

Wybory w USA 2024. Piosenki ABBY na wiecach Donalda Trumpa. Jest sprzeciw

32hf514xy9zxpymqwpjsvxkie2dtnw92.jpg



Kampania wyborcza w USA w pełni, a kandydaci na prezydenta na wszelkie sposoby próbują zdobyć głosy w wyścigu o najwyższy urząd w Stanach Zjednoczonych. Universal Music w Szwecji apeluje do Donalda Trumpa, by podczas swoich wieców wyborczych nie używał w tym celu muzyki zespołu ABBA. To kolejny raz, kiedy artyści kierują podobne żądanie do kandydata republikanów.

Wytwórnia płytowa kultowej szwedzkiej grupy popowej ABBA poinformowała w czwartek, że zażądała, aby kandydat na prezydenta USA Donald Trump zaprzestał odtwarzania jej muzyki na wiecach wyborczych. 

Wybory w USA. Muzyka zespołu ABBA na wiecu Donalda Trumpa

Universal Music Publishing AB i (wytwórnia płytowa) Polar Music International AB nie otrzymały żadnego wniosku (o wykorzystanie muzyki), więc Trumpowi nie udzielono żadnego pozwolenia ani licencji” –  przekazano agencji AFP.

 

Szwedzki dziennik “Svenska Dagbladet” poinformował, że jego dziennikarz w lipcu uczestniczył w wiecu Donalda Trumpa w Minnesocie – znanej z dużej społeczności szwedzkiej – gdzie odtworzono “The Winner Takes It All”.

 

ZOBACZ: Absurdalne słowa Trumpa. Wskazał dwóch współwinnych zamachu

 

Po piosence pojawił się 10-minutowy klip wideo, wyświetlany na dużym ekranie, przedstawiający zespół ABBA, który grał niektóre ze swoich największych hitów, w tym “Money, Money, Money” i “Dancing Queen”.

 

ABBA to kolejny zespół z szeregu artystów, którzy zwrócili się do kandydata Partii Republikańskiej na prezydenta USA, by powstrzymał się od używania ich muzyki na wiecach i wydarzeniach. Wcześniej takie apele wystosowali m.in. Neil Young, Celine Dion i The Rolling Stones.

Wybory prezydenckie w USA 2024. Donald Trump vs. Kamala Harris

Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada. Kandydatem Partii Republikańskiej jest były prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Zmierzy się on z wiceprezydent Kamalą Harris, która reprezentuję Partię Demokratów po tym, jak obecny prezydent Joe Biden wycofał się z wyścigu o reelekcję.

 

Zarówno Harris, jak i Trump przedstawili swoich kandydatów na wiceprezydentów. Demokratka postawiła na Tima Walza, a republikanin na J.D. Vance’a

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link