imalopolska

najnowsze wiadomości

November 2021

Świat

Manfred Weber: UE musi stanowczo sprzeciwić się akcji destabilizacyjnej prowadzonej z Białorusi

3mh4r4h7vh2qzq7614uhicytet5fs4m2.jpg


Strategia destabilizacyjna prowadzona przez reżim Alaksandra Łukaszenki nie może pozostać bez konsekwencji; UE musi stanowczo się jej sprzeciwić oraz wesprzeć Polskę i kraje bałtyckie – pisze przewodniczący grupy Europejskiej Partii Ludowej w PE Manfred Weber na łamach francuskiego dziennika “L’Opinion”. “Kobiety, dzieci stają się ofiarami dyktatora” – dodał.

“Tysiące migrantów przywieziono, a następnie uwięziono między granicą białoruską a UE. Organizacją i logistyką tych »wycieczek zorganizowanych« pod kierownictwem tajnych służb zajmują się biura podróży zbliżone do białoruskiego rządu” – pisze Weber.

 

“Kobiety, dzieci stają się ofiarami dyktatora, który instrumentalizuje ludzką niedolę, by prowadzić hybrydową wojnę przeciwko UE” – podkreśla przewodniczący grupy EPL w Parlamencie Europejskim.

 

ZOBACZ: Szef Fundacji “Białoruski Dom” Aleś Zarembiuk: Łukaszenka bardzo obawia się unijnych sankcji

 

“W wymierzonej w UE bezprecedensowej próbie destabilizacji reżim Łukaszenki stworzył gigantyczny system handlu ludźmi na północno-wschodniej granicy Wspólnoty. Pomoc, jaką kraje bałtyckie i Polska otrzymały od UE w postaci materiałów i ekspertów, to zdecydowanie za mało” – ocenia niemiecki chadek, dodając, że dodatkowego wsparcia wymaga wznoszenie ogrodzeń również w bardzo wrażliwych obszarach przygranicznych.

“Budowa muru pozwoliła położyć kres szantażowi Ankary wobec UE”

“Przykład granicy grecko-tureckiej pokazuje nam, że budowa muru pozwoliła położyć kres szantażowi Ankary wobec UE. Fundusze europejskie nie są oczywiście czekiem in blanco. W każdym razie zależą one od poszanowania podstawowych zasad UE. Ale naszym obowiązkiem jest również udzielanie pomocy państwom członkowskim na pierwszej linii frontu w radzeniu sobie z presją migracyjną. UE powinna zbadać możliwość rozszerzenia listy sankcji wobec Mińska np. o organizacje i osoby związane z tym handlem ludźmi” – proponuje eurodeputowany.

 

“Nie będziemy tolerować tej sytuacji. (…) Powaga sytuacji na granicy białoruskiej, ale także niedawne przykłady nowo przybyłych łodzi przewożących setki migrantów na Morzu Śródziemnym pokazują, jak pilna jest zmiana europejskiej polityki azylowej i imigracyjnej. Oczekuję, że rządy państw członkowskich (UE) wykażą się odpowiedzialnością i wreszcie zajmą się tym tak trudnym dla wszystkich Europejczyków tematem” – podsumował Weber.

an/PAP

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Polska

Koronawirus – Raport Dnia. Sobota, 6 listopada

mibkxkgyxhifqurjh4ohk87xo28bz71e.jpg


Sobota jest kolejnym dniem, kiedy liczba nowych zakażeń w Polsce sięgnęła powyżej 15 tys. przypadków. Ostatniej doby zmarło 186 osób. Czwarta fala przyspiesza, a premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że większość pacjentów w szpitalach to osoby niezaszczepione. Ukraina mierzy się z coraz gorszą sytuacją. Padł tam rekord zgonów od początku pandemii. Raport Dnia.

Raport Dnia – podsumowujemy najważniejsze informacje o pandemii koronawirusa i jej skutkach.

Ponad 15 tys. nowych przypadków koronawirusa

  • Mamy 15 190 nowych, potwierdzonych przypadków koronawirusa – przekazało w sobotę Ministerstwo Zdrowia;
  • Z powodu COVID-19 zmarło 40 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 146 osób;
  • Łączna liczba zakażonych koronawirusem od początku pandemii wynosi 3 091 713, zmarło 77 733 pacjentów;
  • Tydzień temu resort zdrowia informował o 9798 zakażeniach i śmierci 115 osób;
  • W szpitalach leżą 9473 osoby z COVID-19, 798 pacjentów z nich jest podłączonych do respiratorów;
  • Dla pacjentów z COVID-19 przygotowano 15 042 łóżka i 1366 respiratorów.

ZOBACZ: Koronawirus w Polsce dzisiaj. Nowe przypadki. Raport Ministerstwa Zdrowia, 6 listopada

Morawiecki: szpitale tymczasowe to przedpole walki z COVID-19

  • Szpitale tymczasowe to przedpole walki z COVID-19 – podkreślał w sobotę podczas wizyty w szpitalu tymczasowym we Wrocławiu premier Mateusz Morawiecki;
  • Szef rządu zachęcał również wszystkich niezaszczepionych do szczepienia się;
  • Zachęcam do wykorzystania naszej infrastruktury szczepień, która jest gotowa cały czas, jest w pełnej gotowości bojowej – dodał.
  • Morawiecki przypomniał, że liczba zakażeń w IV fali jest coraz większa, a rząd w ostatnich miesiącach weryfikował sprzęt i sposoby utrzymania szpitali tymczasowych.
  • Premier zapewniał, że rząd chce także zabezpieczyć jak największa liczbę łóżek dla pacjentów z innymi schorzeniami.

ZOBACZ: Premier: szpitale tymczasowe to przedpole walki z COVID-19

Rekord zgonów na Ukrainie

  • Minionej doby na Ukrainie zarejestrowano prawie 800 zgonów z powodu COVID-19 – wynika z sobotnich danych ministerstwa ochrony zdrowia tego kraju;
  • To najwyższy dobowy bilans przypadków śmiertelnych od początku epidemii;
  • W piątek potwierdzono w kraju 25 063 zakażenia koronawirusem, a 793 osoby zmarły.;
  • W kraju obowiązuje tzw. adaptacyjna kwarantanna, polegająca na dostosowywaniu restrykcji epidemicznych do sytuacji w regionie.

ZOBACZ: Ukraina. Rekord zgonów zakażonych COVID-19. Jednej doby zmarło 800 pacjentów

Naukowcy: cynk może pomóc w walce z COVID-19

  • Suplementacja cynku może pomóc w łagodzeniu objawów infekcji dróg oddechowych, takich jak kaszel, podrażnienie i ból gardła, a także w skróceniu czasu trwania choroby – sugeruje analiza naukowa opublikowana w najnowszym wydaniu czasopisma “BMJ Open”;
  • Jej autorami są badacze z Western Sydney University w Australii;
  • U osób suplementujących cynk objawy choroby ustępowały średnio o 2 dni wcześniej niż w przypadku stosowania placebo;
  • Najsilniejszy efekt wywierał cynk na ograniczanie ryzyka wystąpienia poważniejszych objawów, takich jak gorączka i choroby grypopodobne.

ZOBACZ: Naukowcy: cynk może łagodzić objawy infekcji dróg oddechowych i pomóc w walce z COVID-19

 

ZDJĘCIE DNIA: protesty przeciw obostrzeniom w Fryburgu. W Szwajcarii, by wejść do barów restauracji, czy na wydarzenia organizowane w pomieszczeniach zamkniętych, trzeba okazać tzw. zielony certyfikat zaszczepienia na Covid-19. W związku z rosnącą liczbą zakażeń, szwajcarski rząd postanowił utrzymać takie regulacje w mocy, co wzbudziło niezadowolenie części społeczeństwa.

PAP/EPA/MARCEL BIERI


 

kmd/zdr/PAP, polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Świat

Kryzys na granicy. MSZ Iraku nakazało Białorusi zamknięcie konsulatów

000D5EG6YUHUUQ5J-C411.jpg


Iracki rząd jest zaniepokojony sytuacją swoich obywateli, którzy przez Białoruś, oferującą uproszczone procedury wizowe, próbują dostać się na teren UE. 

O sprawie zamknięcia białoruskich konsulatów napisał na Twitterze także rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

“Znany kurdyjski portal Ajans Rojnews informuje, że Białoruś zamyka konsulat w Irbilu i Bagdadzie. Placówki te są zaangażowane w wydawanie wiz migrantom, którzy chcą dostać się nielegalnie do Polski” – napisał.

Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 30 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.

Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie pięciometrowy stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i naszpikowany urządzeniami elektronicznymi – poinformował w czwartek szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Zapora wzdłuż granicy z Białorusią powstanie na długości 180 km na terenie Podlasia. Na terenie Lubelszczyzny naturalną zaporą jest rzeka Bug. Łącznie zapora będzie miała 5,5 metra wysokości. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu oraz kamery dzienne i nocne.

Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni. 





INTERIA.PL/PAP








Source link

Sport

ATP w Paryżu: Daniił Miedwiediew i Alexander Zverev uzupełnili stawkę półfinalistów

qeaapmxvbrrvve7denwu92u5sopvdxcw.jpg


Rozstawiony z numerem drugim Miedwiediew, triumfator US Open, pokonał Francuza Hugo Gastona 7:6 (9-7), 6:4, natomiast Zverev wygrał z Norwegiem Casperem Ruudem 7:5, 6:4.

 

W półfinałach Hurkacz zmierzy się z Djokovicem, a Miedwiediew ze Zverevem. Mecz Polaka z Serbem rozpocznie się w sobotę o godzinie 14.00.

 

Zobacz także: Hubert Hurkacz – Novak Djokovic. Gdzie obejrzeć transmisję?

 

W piątek Hurkacz, pokonując Australijczyka Jamesa Duckwortha 6:2, 6:7 (4-7), 7:5, zapewnił sobie awans do kończących sezon zawodów ATP Finals w Turynie (14-21 listopada), z udziałem ośmiu najlepszych tenisistów.

 

W półfinałach w Paryżu wystąpi czterech uczestników zbliżającej się imprezy masters. Stawkę w Turynie uzupełnią: Grek Stefanos Tsitsipas, Rosjanin Andriej Rublow, Włoch Matteo Berrettini i Ruud.

 

 

Dotychczas jedynym Polakiem, który wystąpił w turnieju tej rangi w singlu był Wojciech Fibak. W 1976 roku w Houston dotarł do finału, który w pięciu setach przegrał z Hiszpanem Manuelem Orantesem.

Wyniki ćwierćfinałów turnieju ATP w Paryżu:

Hubert Hurkacz (Polska, 7) – James Duckworth (Australia) 6:2, 6:7 (4-7), 7:5
Novak Djokovic (Serbia, 1) – Taylor Fritz (USA) 6:4, 6:3
Daniił Miedwiediew (Rosja, 2) – Hugo Gaston (Francja) 7:6 (9-7), 6:4
Alexander Zverev (Niemcy, 4) – Casper Ruud (Norwegia, 6) 7:5, 6:4.

RM, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl


Source link

Polska

Kraków. Postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Sądu Okręgowego

1mv2px9649rf1g75ysqqbqjgeaowo6rv.jpg


Sąd Okręgowy w Krakowie. Zdjęcie ilustracyjne.

Postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie Macieja Ferka. Według rzecznika dyscyplinarnego uchybił godności urzędu w ten sposób, że przekraczając swoje uprawnienia przyznał sobie kompetencje do badania zgodności z prawem powołania dwojga sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie i sędziego krakowskiego Sądu Apelacyjnego.

Wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie Macieja Ferka. Przedstawiono mu zarzuty popełnienia przewinień dyscyplinarnych – wynika z piątkowego komunikatu rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Piotra Schaba.

Postępowanie dyscyplinarne wszczęte w czwartek

Jak poinformowano postępowanie dyscyplinarne wszczął w czwartek zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Przemysław Radzik.

 

Z piątkowego komunikatu wynika, że chodzi o trzy sprawy, w których sędzia Maciej Ferek był przewodniczącym składów sędziowskich i według rzecznika dyscyplinarnego uchybił godności urzędu w ten sposób, że przekraczając swoje uprawnienia przyznał sobie kompetencje do badania zgodności z prawem powołania dwojga sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie i sędziego krakowskiego Sądu Apelacyjnego.

 

ZOBACZ: Polska KRS wykluczona z Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa. Zarzucono jej zależność od rządzących

 

W rezultacie – czytamy w komunikacie – “podjął bezprawne działania kwestionujące skuteczność powołania oraz istnienie stosunku służbowego” tych sędziów oraz “kwestionujące umocowanie konstytucyjnych organów Rzeczypospolitej Polskiej – Trybunału Konstytucyjnego oraz Krajowej Rady Sądownictwa”.

 

We wrześniu informowano, że 11 krakowskich sędziów odmówiło orzekania w składach, w których zasiądą sędziowie wybrani przez obecną KRS. Zarazem zapowiedzieli oni “podjęcie środków prawnych w celu uniknięcia wadliwości wydanych z ich udziałem wyroków”. Jednym z nich jest sędzia Ferek.

Sędzia zawieszony na miesiąc

Pod koniec października sędzia odmówił nadania klauzuli wykonalności wyrokowi wydanemu przez krakowski sąd okręgowy, który stał się prawomocny po rozpoznaniu apelacji. Powodem miało być to, że w składzie sędziowskim zasiadał sędzia awansowany z sądu okręgowego do sądu apelacyjnego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa wybranej w marcu 2018 r.

 

ZOBACZ: Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska do sędziów. “Pycha jest wrogiem służby”

 

Następnie prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmara Pawełczyk-Woicka zawiesiła sędziego na miesiąc w wykonywaniu czynności służbowych uzasadniając, że zachowanie sędziego “narusza powagę Sądu, a także godzi w dobro obywateli i porządek prawny obowiązujący w Rzeczypospolitej Polskiej”.

 

Pod koniec października informowano także, że po zawiadomieniu prezes krakowskiego SO podjęto czynności wyjaśniające w sprawach sędziów SO w Krakowie. Chodzi m.in. o publiczne kwestionowanie skuteczności powołania I prezes SN oraz umocowania KRS i TK.

hlk/PAP

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Świat

Wielka Brytania. Ponad 850 nielegalnych imigrantów przypłynęło w środę łodziami. Kolejny rekord

xaxq5jvapaeibqkpyzbz2frcuc8c1sf2.jpg


Co najmniej 853 nielegalnych imigrantów na 25 łodziach przedostało się w środę do Wielkiej Brytanii przez kanał La Manche – poinformowało w piątek brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych. Oznacza to kolejny, piąty w tym roku, dobowy rekord.

Poprzedni rekord pobity w sierpniu

Dotychczas najwyższą dobową liczbą, odnotowaną 21 sierpnia, było 828 osób. Wprawdzie na początku września brytyjskie media podawały, że po raz pierwszy w historii w ciągu jednej doby przez kanał La Manche przedostało się ponad tysiąc osób, ale zweryfikowana później przez MSW liczba okazała się wyraźnie mniejsza.

 

Nie zmienia to faktu, że napływ nielegalnych imigrantów przez kanał La Manche jest w tym roku bezprecedensowy. Od stycznia udało się to już ponad 21 tysiącom osób. To prawie 2,5 razy więcej niż w całym zeszłym roku, który i tak był rekordowy, oraz ponad 11 razy więcej niż w 2019 r.

 

ZOBACZ: Podlaskie. Policja zatrzymała siedem osób przewożących migrantów w karetce. Wśród nich Polacy

 

Kolejne małe łodzie i pontony z nielegalnymi imigrantami wypływają z Francji mimo powtarzanych przez minister spraw wewnętrznych Priti Patel obietnic, że ukróci ten proceder, podwyższając kary dla organizatorów przemytu, jak i samych nielegalnych imigrantów. Dzieje się tak także mimo umów z Francją, która zobowiązała się, że w zamian za pomoc finansową zwiększy liczbę policjantów strzegących wybrzeże. Brytyjski rząd zarzuca władzom w Paryżu, że nie robią wystarczająco dużo, by zatrzymać osoby próbujące przedostać się przez kanał La Manche.

Brytyjczycy niechętni płynącym przez kanał

Tymczasem jak wynika z opublikowanego w środę sondażu ośrodka YouGov, o ile Brytyjczycy mają w większości pozytywne nastawienie do imigrantów przyjeżdżających do pracy lub by założyć biznes, to inaczej jest w przypadku tych przepływających przez kanał La Manche.

 

ZOBACZ: Legnica. Migranci machali na samochody na autostradzie A4. Chcieli jechać do Niemiec

 

Pozytywnie postrzega ich 19 proc. ankietowanych, negatywnie – 56 proc. Tylko 17 proc. uważa, że brytyjski rząd dobrze sobie radzi z sytuacją na kanale La Manche, a 73 proc. – że słabo. Ponadto zaledwie 9 proc. uznało, że podejście władz do nielegalnych imigrantów docierających tą drogą jest niehumanitarne, dyskryminujące bądź rasistowskie.

hlk/PAP

Czytaj więcej


Source link

Polska

Władysław Frasyniuk z zarzutami. Miał zniesławić i znieważyć polskich żołnierzy

yays6bm4vjohn48brr6gauv7se4yzaun.jpg


Prokuratura postawiła zarzuty Władysławowi Frasyniukowi po tym, jak w telewizji nazwał żołnierzy patrolujących polsko-białoruską granicę “śmieciami”. Stwierdził też wówczas, że mundurowi “plują na wartości”. Śledczy uważają, że w ten sposób opozycjonista z czasów PRL zniesławił i znieważył funkcjonariusza publicznego.

Żona Władysława Frasyniuka poinformowała w czwartek, że jej mąż został wezwany do prokuratury w charakterze podejrzanego z art. 212 i 226 Kodeksu karnego. Dotyczą one odpowiednio zniesławienia i znieważenia funkcjonariusza publicznego. Opozycjoniście grozi do roku pozbawienia wolności.

 

Magdalena Dobrzańska-Frasyniuk zamieściła na Facebooku oświadczenie jej męża. “Stawiam się wyłącznie po to, aby publicznie postawić zarzuty premierowi RP oraz jego ministrom, odpowiedzialnym (…) za decyzje podejmowane w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej” – napisał Władysław Frasyniuk.

 

ZOBACZ: Straż Graniczna: na granicy Polski i Białorusi kolejne przypadki agresywnego zachowania migrantów

 

Jak dodał, rząd “ponosi wyłączną odpowiedzialność za łamanie zasad praworządności i praw człowieka”, a “premier oraz podlegli mu ministrowie odpowiadają za tortury oraz śmierć uchodźców na naszej wschodniej granicy”.

Frasyniuk: obywatele przedstawią akt oskarżenia wobec sprawujących władzę

W opinii Frasyniuka rządzący “wielokrotnie łamali zapisy Konstytucji RP, Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz Konwencji Genewskiej”.

“Fundamentem demokratycznego Państwa prawa jest zasada odpowiedzialności rządzących. Jestem przekonany, iż wolni obywatele w niedługim czasie przedstawią pełen akt oskarżenia a odpowiednie paragrafy zostaną odczytane publicznie tym, którzy dziś w poczuciu bezkarności sprawują władzę” – podsumował.

 

Władysław Frasyniuk z zarzutami po słowach o żołnierzach

Tego samego dnia wieczorem “Gazeta Wyborcza” poinformowała, że śledczy ostatecznie postawili Frasyniukowi powyższe zarzuty. W rozmowie z dziennikiem potwierdził to sam opozycjonista.

 

Chodzi o wypowiedź z sierpnia, gdy Frasyniuk mówił o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. O żołnierzach, którzy nie wpuszczali do Polski grupy cudzoziemców, powiedział, iż “nie służą państwu polskiemu – przeciwnie – plują na wartości, o które walczyli ich rodzice”.

 

ZOBACZ: “Spodziewamy się coraz więcej incydentów”. Wiceszef MON o sytuacji na granicy

“Tak nie postępują żołnierze. Śmieci po prostu. To nie są ludzkie zachowania – trzeba to mówić wprost. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu, przeciwnie – plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice, albo dziadkowie” – ocenił na antenie TVN24.

 

Zawiadomienie do prokuratury po wypowiedzi Frasyniuka złożyli szef MON Mariusz Błaszczak i wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.

wka/pdb/polsatnews.pl/Gazeta Wyborcza

Czytaj więcej


Source link

Świat

Próbowali przemycić wilki. Zwierzęta zdradziło wycie

0005YJ2PEJLE5LJV-C411.jpg


Zwierzęta próbowano wywieźć z Kijowa, przez lotnisko Boryspil, do Nepalu na pokładzie samolotu. 

W dokumentach podczas kontroli celnej napisano, że wysyłane psy to zwierzęta rasy “łajka syberyjska” o łącznej wartości 15 tysięcy hrywien (ok. 2,3 tys. złotych).

Celnicy sprawdzając “ładunek”, wykryli  jednak rozbieżności pomiędzy zadeklarowanymi danymi a rzeczywistością – wszystkie “psy” nie szczekały, tylko wyły. Z wyglądu zwierzęta też nie były podobne do łajek, za to ich budowa i umaszczenie przypominały wilki – dodano. Ostatecznej identyfikacji dokonali eksperci.

Wilki zostaną odebrane właścicielowi i przetransportowane do ośrodka dla uratowanych zwierząt – zapowiedziano.




Source link

Kultura

Tczew. Wydobyli skrzynię z wraku niemieckiego statku, szukają Bursztynowej Komnaty

yik7o21g4pfjx78r697ijxm48zbhdoi1.jpg


Zatopiony przez sowieckie lotnictwo “Karlsruhe” został odkryty jesienią ub. roku przez grupę nurkową z Trójmiasta “Baltictech” zajmującą się badaniem bałtyckich wraków. Spoczywa na dnie morza na głębokości 88 metrów, kilkadziesiąt kilometrów na północ od Ustki (Pomorskie).

Ocalała skrzynia wydobyta

We wrześniu tego roku podczas kolejnej, 12-dniowej ekspedycji, przeprowadzonej przez “Baltictech” w towarzystwie pracowników Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku oraz Urzędu Morskiego w Gdyni, dokonano szczegółowej dokumentacji zatopionego statku.

 

ZOBACZ: Poszukiwania Bursztynowej Komnaty. Odkryto tunele z czasów II Wojny Światowej

 

W ładowni “Karlsruhe” rozpoznano m.in. zniszczone wybuchem części dwóch motocykli oraz samochodu i wózka wojskowego. Przy wejściu do pomieszczenia znajdowała się rozbita skrzynia z porcelanową zastawą, sygnowaną stemplem KPM (Królewska Manufaktura Porcelany w Berlinie). Ponieważ większość pakunków leżących na powierzchni dna uległa zniszczeniu, podjęto decyzję o wydobyciu jednej z ostatnich zachowanych, łatwo dostępnych skrzyń.

 

Oficjalne otwarcie skrzyni wydobytej podczas ostatnich oględzin wraku "Karlsruhe"PAP/Adam Warżawa

Oficjalne otwarcie skrzyni wydobytej podczas ostatnich oględzin wraku “Karlsruhe”

 

 

Znalezisko zabezpieczono w pojemniku z wodą, chroniącą je przed wyschnięciem. Skrzynia ma szerokość 36 cm, długość 112 cm, a wysokość 31 cm.

 

W czwartek w siedzibie Centrum Konserwacji Wraków Statków, należącym do Narodowego Muzeum Morskiego (NMM), zaprezentowano mediom wydobytą z wraku skrzynię wraz z zawartością.

Skrzynia z “Karlsruhe”: kilka przedmiotów będzie przebadanych

– Wiemy na razie tyle, że jest to skrzynia o charakterze warsztatowym. Raczej nie mamy tu do czynienia z elementami uzbrojenia wojskowego. Widać m.in. jakieś kable, kołowrotki, elementy metalowe, jest prawdopodobnie towotnica. Wydobyliśmy zaledwie kilka przedmiotów, które dalej będą badane – powiedział dziennikarzom zastępca dyrektora NMM ds. merytorycznych Marcin Westphal.

 

Kierownik działu konserwacji muzealiów NMM Irena Rodzik oceniła, że stan zachowania skrzyni i znajdujących się w niej obiektów jest w miarę dobry.

 

ZOBACZ: Izrael. Płetwonurek znalazł miecz z okresu wypraw krzyżowych

 

– Choć z drugiej strony np. okucia zewnętrzne są mocno skorodowane. W środku skrzyni są przedmioty metalowe, a także wykonane z tworzywa sztucznego. Słoiki są najprawdopodobniej szklane, na zdjęciach rentgenowskich zauważyliśmy, że znajduje się w nich jakaś substancja – dodała Rodzik.

 

Przy okazji odnalezienia wraku “Karlsruhe” pojawiła się hipoteza, że znajduje się w nim Bursztynowa Komnata.

 

– Ja szansę na to, że w środku znajduje się Bursztynowa Komnata oceniałem na 1 procent, ale nie ma też na świecie innego miejsca, gdzie jest wyższe prawdopodobieństwo. Nasza ostatnia ekspedycja nie wykluczyła tej hipotezy, ponieważ miała na celu inwentaryzację tego, co widzimy. Nie mieliśmy prawa ani kopać, ani dotykać, niczego otwierać, ani czegokolwiek naruszać. Trzeba pamiętać, że jest cała masa ładunku pod dwumetrową warstwą mułu i tam jest tajemnica, której jeszcze nie udało nam się odkryć – powiedział mediom kierownik wyprawy Tomasz Stachura z “Baltictech”.

“Karlsruhe” zatonął w 1945

SS “Karlsruhe” został zbudowany w stoczni w Bremerhaven w 1905 r. Parowiec miał ponad 66 m długości i nieco ponad 10 m szerokości.

W 1945 r. brał udział w operacji Hannibal, tj. morskiej ewakuacji niemieckich mieszkańców z terenów Prus Wschodnich. W tej samej operacji uczestniczyły też m.in. – również zatopione w czasie tej samej operacji – statki “Wilhelm Gustloff”, “Goya” i “Steuben”.

 

“Karlsruhe” w swój ostatni rejs wyruszył 12 kwietnia 1945 r. Płynął z Piławy (dzisiejszy Bałtijsk) – portu obsługującego ówczesny Królewiec (dziś Kaliningrad) – do Niemiec.

 

Na jego pokładzie znajdowało się co najmniej 1080 osób, w tym 20 członków załogi, 50 żołnierzy, 100 rannych, 913 uchodźców, a wśród nich 100 dzieci i 32 niemowlęta. Statek zabrał też ok. 360 ton ładunku w skrzyniach oraz pojazdy wojskowe.

 

W pobliżu Helu dla parowca utworzono konwój składający się z 4 frachtowców i 3 trałowców.

 

Nad ranem 13 kwietnia 1945 r. “Karlsruhe” został zaatakowany przez sowieckie samoloty. Statek zatonął w ciągu trzech minut wraz z całym ładunkiem. Uratowano około 100 osób.

 

Statek tonął w pozycji pionowej, uderzył dziobem w dno, po czym osiadł na stępce.

Szukają Bursztynowej Komnaty

Bursztynowa Komnata – sala wyłożona sześcioma tonami obrobionego bursztynu i włoskimi mozaikami była prezentem, jaki w 1716 roku rosyjski car Piotr I otrzymał od cesarza Prus Wilhelma I. W 1755 roku bursztynowe dzieło ozdobiło Pałac Jekatierinski w letniej rezydencji carów w Carskim Siole niedaleko Petersburga. Zrabowana w 1941 roku przez Niemców, do końca wojny była przechowywana w Królewcu. Stamtąd w 1945 roku wywiozły ją wycofujące się przed Armią Czerwoną wojska niemieckie i wszelki ślad po niej zaginął.

pdb/PAP

Czytaj więcej


Source link

Kultura

“Śmierć Zygielbojma”. Piotr Gliński skrytykowany przez reżysera. Wicepremier zabrał głos

tt985g3p9534uxchgsnqs16pvn687nas.jpg


Pierwszy, uroczysty seans “Śmierci Zygielbojma” w reżyserii Ryszarda Brylskiego zorganizowano w środę. Na premierze w warszawskim Teatrze Narodowym zjawili się twórcy filmu, a także m.in. Piotr Gliński, wicepremier i minister kultury oraz Marcin Zarzecki, prezes Polskiej Fundacji Narodowej.

 

Ponadto patronat nad produkcją objął prezydent RP Andrzej Duda.

Reżyser Ryszard Brylski: film zdegradowano do “kina rządowej propagandy”

Podczas przemowy przed seansem Ryszard Brylski zarzucił PFN, która wsparła powstanie filmu, że na swojej stronie internetowej opisała go “kłamliwymi treściami, które w nim nie istnieją”. Jego zdaniem, obraz “został zdegradowany do kategorii kina rządowej propagandy”.

 

ZOBACZ: “Śmierć Zygielbojma”. Reżyser filmu Ryszard Brylski skrytykował PFN i Piotra Glińskiego na premierze

 

Brylski stwierdził ponadto: – W końcowych napisach znajdą państwo informację brzmiącą: “Pomysł filmu: Piotr Gliński”. Wpis taki pojawił się ostatnio w pokazowych kopiach i chciałbym zaznaczyć, że jest on dla mnie zaskakujący i niezrozumiały – powiedział w czasie, gdy na widowni siedział m.in. właśnie Piotr Gliński.

Piotr Gliński: jestem pomysłodawcą filmu, historia Zygielbojma mnie fascynuje

Dzień później głos w sprawie zabrał sam wicepremier. “Tak, potwierdzam: od początku byłem zaangażowany w powstanie filmu »Śmierć Zygielbojma«, jestem jego pomysłodawcą i cieszę się, że w końcu powstał” – napisał w mediach społecznościowych.

Gliński zapewnił, iż jego “fascynacja tą historią trwała od dawna”. Nadmienił, że “od kilku lat, jako członek polskiego rządu odpowiedzialny za dziedzictwo narodowe, uważał, że jego obowiązkiem jest doprowadzenie do tego, aby powstał taki film, o innym polskim polityku, członku polskiego parlamentu na uchodźstwie i jego historycznych czynach”.

 

Przedstawił też “fakty”, które – jego zdaniem – wyjaśniają kulisy powstania tej produkcji.

Historia powstania “Śmierci Zygielbojma” według Glińskiego

Jak wyliczył polityk, pięć lat temu poprosił osobę ze środowiska filmowego, aby “zainspirowała kolegów z branży do napisania scenariusza filmu o Zygielbojmie”.

 

“Do konkursu stypendialnego na scenariusz filmu historycznego, ogłoszonego przez MKiDN w kwietniu 2016 r., zgłosił się pan Wojciech Lepianka z konceptem filmu »Śmierć Zygielbojma«. Znalazł się on na liście 50 wybranych przez jury do zawarcia umowy stypendialnej. Operatorem konkursu było Narodowe Centrum Kultury. Finalnie scenariusz Wojciecha Lepianki, choć nie wygrał konkursu, został uznany za ważny do realizacji” – przypomniał.

 

 

Rok później Gliński miał “zwrócić się z prośbą do ówczesnego dyrektora Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, śp. Włodzimierza Niderhausa, aby kierowana przez niego instytucja podjęła się produkcji filmu”.

 

“Prace nad nim WFDiF rozpoczęła w czerwcu 2017 r. Wtedy też Narodowe Centrum Kultury, po zawarciu porozumienia z Wytwórnią, zleciło napisanie scenariusza Wojciechowi Lepiance. W 2018 r. NCK jako właściciel autorskich praw majątkowych do scenariusza zlecił panom Wojciechowi Lepiance i Ryszardowi Brylskiemu dalsze prace scenariuszowe, w wyniku których powstał gotowy tekst. Ryszard Brylski dołączył do procesu powstawania scenariusza dopiero w marcu 2018 r., czyli półtora roku od rozstrzygnięcia konkursu na scenariusz” – napisał wicepremier.

Wicepremier: nie ingerowałem w kwestie merytoryczne i personalne

Gliński stwierdził również, że w międzyczasie zwrócił się do Polskiej Fundacji Narodowej o współfinansowanie “Śmierci Zygielbojma”.

 

“PFN zaangażowała się wówczas w dwa ważne z punktu widzenia prowadzonej polityki historycznej projekty: »Śmierć Zygielbojma« oraz »Raport Pileckiego«, będący w końcowej fazie produkcji. Dzięki znacznemu zaangażowaniu PFN, film o Zygielbojmie miał w ogóle szansę powstać” – stwierdził Gliński.

 

Wicepremier ocenił też, że “pomimo zaangażowania w powstanie filmu, nigdy nie ingerował na żadnym etapie w kwestie merytoryczne czy sprawy personalne”.

 

“Przez długi czas nie wiedziałem nawet, że film będzie reżyserowany przez Ryszarda Brylskiego, którego zresztą wówczas nie znałem, a który został zaproszony do współpracy przy filmie przez producenta WFDiF. Moim jedynym celem było, aby historia Szmula Zygielbojma została opowiedziana na ekranie” – zapewnił.

 

Piotr Gliński stwierdził ponadto, że sytuacja ze środy, czyli przemówienie Brylskiego, jest “przykra, ale być może – nieco paradoksalnie – przyczyni się do promocji tej wyjątkowej i ważnej historii, którą opowiada film”.

 

PFN: sprzeciwiamy się upolitycznianiu filmu

Również Polska Fundacja Narodowa odrzuciła zarzuty reżysera. W stanowisku opublikowanym w dniu premiery filmu napisała: “Krytyczne uwagi poczynione podczas przemówienia otwierającego pokaz wspólnej produkcji są niezrozumiałe i zaskakujące, gdyż nie padły podczas wielu spotkań kolaudujących treść i formę filmu na każdym poprzednim etapie prac nad filmem”.

 

PFN przekazała też, że “reżyser »Śmierci Zygielbojma« miał pełną wolność i swobodę artystyczną przy tworzeniu filmu”, a w treść dzieła “nikt nie ingerował”. Jak równocześnie podkreśliła, “realizując swoje cele statutowe, w tym promocję polskiej kultury i dziedzictwa narodowego, zaangażowała się w produkcję filmu, którego głównym tematem jest niezwykle ważna, zapomniana historia II wojny światowej (…).

 

Stwierdziła także, iż jej zarząd “stanowczo sprzeciwia się wszelkim formom upolityczniania filmu, którego przekaz jest uniwersalny, a temat niezwykle ważny dla współczesnego świata”, jak i “zwraca uwagę, że premiera tak ważnego, oczekiwanego przez wiele środowisk filmu nie jest właściwym miejscem do odczytywania manifestów politycznych”.

“Śmierć Zygielbojma” – o czym jest film?

O akcji filmu na swojej stronie internetowej Polski Instytut Sztuki Filmowej (PISF) napisał m.in. tak: “W maju 1943 r. członek polskiego rządu na uchodźstwie, Szmul Zygielbojm, popełnia samobójstwo w Londynie. Dochodzenie prowadzone przez brytyjskiego koronera daje podstawy do poznania jego losu. Pokazuje ono, że samobójstwo Zygielbojma było aktem rozpaczy z powodu obojętności państw alianckich na eksterminację Żydów”.

 

“Szmul Zygielbojm pozostał moralnym drogowskazem, ale także wyrzutem sumienia, dla tych, którzy zamiast pospieszyć z pomocą, odwracali głowę (…). Świat aliancki trwał w obojętności na zbrodnie Holokaustu, obojętnie patrzył na walkę i zagładę warszawskiego getta. Żeby go poruszyć, żeby nim wstrząsnąć, odebrał sobie życie. Zrobił to, co było jego moralnym imperatywem” – napisał w liście odczytanym 25 września 2008 r. Marek Edelman, wówczas ostatni żyjący przywódca powstania w getcie warszawskim z 1943 r.


Source link