imalopolska

najnowsze wiadomości

November 2020

Polska

Wielki reset ma zniszczyć kapitał. Ma być dwóch pracodawców – korporacje i rządy – Wolna Polska – Wiadomości

trader23112020.jpg


Cezary Głuch twórca bloga finansowego Independent Trader wyjaśnia proces przejmowania światowej gospodarki przez właścicieli banków centralnych oraz omawia Nowy Porządek Świata i Wielki Reset zapowiedziane na przez Światowe Forum Ekonomiczne w Davos. 

wywiad z Cezary Głuch w Radio Wnet

 

Cezary GłuchIndependent TraderTrader21


Source link

Polska

Jak pozycjonowanie wypada na tle alternatywnych metod promocyjnych? Oto nasze porównanie – Wolna Polska – Wiadomości

8-afterweb-pozycjonowaniestronpoznan-1195x630.png


Jeszcze kilka lat temu sprawnie działający marketing był mile widzianym dodatkiem. Dziś jego rola urosła do rangi absolutnego obowiązku. Zwłaszcza, jeżeli przychodzi Ci się zmierzyć z konkurencją lub brakiem zainteresowania ze strony Klientów. Chcesz wiedzieć, jaka metoda promocji cieszy się największą popularnością oraz efektywnością działania. Jak techniki SEO wypadają na tle outdoor marketingu? Sprawdź nasze porównanie i podejmij świadomą decyzję na temat przyszłości firmy.

Cena gra istotną rolę. Czy pozycjonowanie stron rzeczywiście wypada tutaj korzystnie?

Żadnej dyskusji nie podlega fakt, że dla zdecydowanej większości przedsiębiorców niezwykle ważnym czynnikiem przy wyborze sposobu promocji marki jest cena za usługę reklamową. Nie można się temu dziwić, w końcu w polskich firmach na działania marketingowe często przeznacza się ogromne ilości gotówki. Metody outdoorowe to przeważnie pokaźne billboardy w centrum czy plakatowanie specjalnych słupów lub innych tego typu powierzchni. O ile w pierwszym przypadku mamy do czynienia z szerokim zasięgiem, tak cena za wielkoformatową reklamę może przyprawić o przysłowiowy zawrót głowy. Podobne odczucia odnotujesz w kwestii promocji w radio bądź TV. Skuteczne pozycjonowanie stron wykonywane przez doświadczonych specjalistów z Afterweb wydaje się łączyć możliwość docierania do rzeszy potencjalnych Klientów oraz stosunkowo niskie koszty. Na tle alternatyw, SEO wypada korzystnie.

Marketing powinien przyciągać nowych Klientów oraz maksymalnie rozwijać firmę!

Pozycjonowanie stron internetowych to także aktualnie najbardziej kreatywna forma reklamy. Umożliwia ona rozwijanie biznesu na wielu płaszczyznach. Dobra widoczność w wyszukiwarce to zaledwie część gigantycznego sukcesu, ponieważ doświadczeni specjaliści SEO zadbają również o rosnącą popularność w sieci, atrakcyjny wygląd wirtualnej wizytówki czy możliwość rywalizacji z bezpośrednią konkurencją. I to w największych miastach w Polsce! Regionalne pozycjonowanie o kierunku na duże miejscowości, takie jak Wrocław, Warszawa, Kraków czy chociażby Poznań skutecznie rozpowszechni Twoje logo wśród Klientów znajdujących się w najbliższej okolicy siedziby przedsiębiorstwa. Takiego efektu nie gwarantuje żadna alternatywna forma marketingowa. Stawiając na SEO kompleksowo rozwijasz swoją działalność na wielu frontach.


Source link

Świat

Tajlandia: Odnaleziono szkielet sprzed tysięcy lat

000ARM7B6SFUX5YG-C411.png


Od 3 do 5 tysięcy lat może liczyć 12-metrowy szkielet wieloryba, który został odnaleziony w Tajlandii. Zakonserwowane znalezisko odkryto 12 kilometrów na zachód od wybrzeży Bangkoku. Naukowcy mają nadzieję, że dzięki niemu “zajrzą w przeszłość”, zwłaszcza jeśli chodzi o badania różnorodności biologicznej i poziomu mórz.

– Częściowo skamieniałe kości są rzadkim znaleziskiem – powiedział BBC Marcus Chua, biolog i badacz ssaków z “National University of Singapore”. – W Azji jest niewiele subskamieniałości wielorybów – dodał i zauważył, że jeszcze mniej z nich zachowało się “w tak dobrym stanie”. 

Kości, które możemy zobaczyć na zdjęciu udostępnionym przez Varawut Silpa-archa – ministra środowiska Tajlandii, są prawie nienaruszone. Minister przekazał, że ochrona bogatego i żyznego środowiska kraju jest obowiązkiem obecnego pokolenia. Polityk utrzymuje, że do tej pory udało się odzyskać blisko osiemdziesiąt procent szkieletu, w tym płetwy, jedną łopatkę, pięć żeber i 19 pełnych kręgów. Szczątki to prawdopodobnie pozostałości po wielorybie Bryde. Ich wiek jest szacowany nawet na pięć tysięcy lat.

– Odkrycie pozwoli naukowcom dowiedzieć się więcej o poszczególnych gatunkach występujących w przeszłości i określić, czy były jakieś różnice w porównaniu z dzisiejszymi wielorybami Bryde – stwierdził Marcus Chua.

Naukowiec ma również związane z tym nadzieje na nowe informacje o przeszłych “warunkach paleobiologicznych i geologicznych, w tym o ocenach poziomu morza, typach osadów i ówczesnych zbiorowisk biologicznych”.

– To znalezisko da nam wgląd w przeszłość, gdy tylko szkielet zostanie datowany – mówił. 

Mężczyzna podkreślił, że Zatoka Tajlandzka może poszczycić się interesującą historią, co wiąże się z dużą aktywnością płyt tektonicznych występujących w regionie. Na przestrzeni ostatnich dziesięciu tysięcy lat miejsce to ulegało gwałtownym przemianom, a poziom wód oceanicznych mógł być nawet o cztery metry wyższy niż obecnie.

Kości zostaną teraz dokładnie przebadane, a badacze pierwszych rezultatów oczekują w grudniu. Do określenia rzeczywistego wieku odkrycia niezbędne będzie datowanie węglem.


Source link

Polska

Senat zajął się działaniami policji w czasie protestów. RPO: sprawy zaszły za daleko

etxdb9zcnczqzy8pt3i56q6whrb1w8mi.jpg


Wcześniej, we wtorek, działaniami policjantów wobec uczestników ubiegłotygodniowej demonstracji ws. wyroku TK zajęła się senacka komisja praw człowieka, praworządności i petycji. Na niej również nie pojawili się przedstawiciele resortu.

 

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez wiceszefa MSWiA Błażeja Pobożego zaproszenie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego do uczestnictwa w posiedzeniu Senatu trafiło do resortu dopiero w ten poniedziałek. Minister Mariusz Kamiński odmówił uczestnictwa, tłumacząc się “licznymi obowiązkami służbowymi”, w tym zaplanowanym posiedzenie Sejmu.

 

Informacja, z którą w piątek miał zapoznać się Senat, początkowo figurowała na stronie jako: “Informacja MSWiA o działaniach policji wobec uczestniczek i uczestników (protestów – red.) po ogłoszeniu decyzji Trybunału Julii Przyłębskiej”. Tak też została przedstawiona w zaproszeniu. – Pragnę zauważyć, że w swoim oficjalnym piśmie, posługując się sformułowaniem “Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej”, deprecjonuje Pan inny organ państwowy jakim jest Trybunał Konstytucyjny, używając na jego określenie innej niż prawidłowa nazwy – zaznaczył minister w odpowiedzi skierowanej do Grodzkiego.

 

ZOBACZ: Protest przed Sejmem. Policjanci legitymowali zebranych

 

Podkreślił ponadto, że to Sejm, a nie Senat sprawuje funkcję kontrolną nad rządem i ministrami. “Informację nt. działań Policji podczas demonstracji ulicznych organizowanych po 22 października przedstawiłem na forum Sejmu w ubiegłym tygodniu” – czytamy w piśmie szefa MSWiA.

 

“Policja nierównomiernie podchodzi do demonstrantów”

 

Podczas piątkowego posiedzenia Senatu jako pierwszy głos zabrał Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który podkreślał, że temat zachowania policji wobec protestujących jest jednym z tych, które mają “kluczowe znaczenie dla Biura Rzecznika Praw Obywatelskich”. – Jeśli zgromadzenie jest pokojowe, a być może nie dopełnia pewnych wymogów regulacyjnych, to wszelkie działania zmierzające do jego rozwiązania też powinny być pokojowe (…) To jest moim zdaniem wymiar demokracji, jak podchodzimy do tego typu sytuacji – podkreślał.

 

Jego zdaniem w ostatnim czasie mamy do czynienia z intensyfikacją działań policji. – Od 22 października łącznie zatrzymano 96 osób. Jakby doliczyć do tego osoby zatrzymane w kontekście Marszu Niepodległości, to byłyby to łącznie 132 osoby – wskazał Bodnar. Jak dodał, “absolutnie rekordowy” pod tym względem był 16 maja tego roku, kiedy w czasie strajku przedsiębiorców zatrzymano 386 osób.

 

Według RPO policja “nierównomiernie” podchodzi do demonstrantów w zależności do tego, w jakiej demonstracji uczestniczą. – W kontekście Strajku Kobiet to, co widać, to to, że relacja między policją a obywatelami zmieniła się w trakcie. Na początku wyraźnie było widać (…), że policja w pewnym sensie rozumie, na czym polega korzystanie z wolności organizowania pokojowych zgromadzeń w tym trudnym czasie. Zmiana strategii nastąpiła w zasadzie 9 listopada. Wówczas w prasie pojawiły się informacje o tym, że został przyjęty dokument, którego treść sprowadza się do hasła “działamy, nie negocjujemy” – mówił.

 

Jak wskazywał, jednym z efektów takiego działania jest tworzenie przez policję tzw. kotłów, do czego doszło m.in. na placu Powstańców Warszawy. “Powstaje pytanie, czy chodzi o zakończenie demonstracji, czy zatrzymanie lub wylegitymowanie jak największej liczby osób” – mówił Bodnar. Inną z niepokojących RPO praktyk jest nadmierne stosowanie środków przymusu bezpośredniego takich jak gaz łzawiący, także przez policjantów “w cywilu”. – Wśród demonstrujących pojawia się naturalna obawa, czy to są faktycznie policjanci czy ktoś, kto po prostu jest napastnikiem – powiedział.

 

ZOBACZ: Szef MSWiA: policja będzie podejmowała zdecydowane działania ws. ataków na kościoły

 

Bodnar podkreślał jednocześnie, ze szczególnie chronieni powinni być dziennikarze oraz parlamentarzyści. Jak mówił, warto byłoby zastanowić się, jak zwiększyć rozpoznawalność tych pierwszych. Zaznaczał również, że nie przypomina sobie, by w poprzednich latach Biuro RPO musiało w takim kontekście dopytywać się o prawa tych drugich.

 

Zdaniem RPO policja nie wyciąga wniosków z popełnianych wcześniej naruszeń. – Moim zdaniem to, co się stało, co się wciąż dzieje na ulicach polskich miast – nie tylko od 22 października, ale także wcześniej – musi budzić największy niepokój (…) Mam wrażenie, że sprawy zaszły za daleko – powiedział.

 

“W wielu sytuacjach policja próbowała eskalować emocje”

 

W czasie posiedzenia senator Bogdan Klich (KO) odtworzył kilkanaście filmów, na których widać było interwencje policji z ostatnich protestów. W czasie jednej z nich wobec posłanki Lewicy Magdaleny Biejat zastosowano gaz łzawiący mimo tego, że pokazywała funkcjonariuszowi legitymację poselską. Kolejna interwencja dotyczyła akcji protestacyjnej przed MEN, w czasie której policja zatrzymała fotoreporterkę.

 

Odtworzony został również wywiad z jednym z demonstrantów, który mówił o brutalnym zachowaniu funkcjonariuszy. – Od 22 października policja po prostu oszalała, w sposób zupełnie nieuzasadniony – od strony prawnej i praktycznej – prześladują nas – mówiła z kolei inna demonstrująca Katarzyna Augustynek, znana jako “Polska Babcia”, która w Senacie pojawiła się osobiście.

 

Posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska przekonywała, że działania policji w stosunku do protestujących mieszczą się w “szarej strefie”. Jej zdaniem nadużywa ona swoich uprawnień m.in. do zatrzymywania obywateli. Posłanka KO Monika Wielichowska podkreślała, że na proteście w ubiegłą środę nie było “żadnej agresji protestujących”. – Niestety w wielu sytuacjach policja próbowała eskalować emocje, zupełnie niepotrzebnie – powiedział. Jej zdaniem nie dziwi dzisiaj “olbrzymi, miażdżący kryzys zaufania społecznego do policji”.

 

Na nieobecność przedstawicieli MSWiA i policji zwracał uwagę m.in. poseł Lewicy Andrzej Rozenek. – To znamienne, bo z chęcią usłyszelibyśmy jakąkolwiek odpowiedź, jakiekolwiek wytłumaczenie – mówił. Zwracał też uwagę, że antyterroryści byli uważani do tej pory za “elitę policji”. – Dzisiaj antyterroryści mają twarz zwykłego bandyty – ocenił.

 

Poseł Cezary Tomczyk (KO) wskazywał z kolei, że list szefa MSWiA do marszałka Senatu zawiera “wiele kłamstw”. – Dlatego, że w Sejmie nie było żadnej informacji, było tylko zabranie głosu przez ministra w obronie Jarosław Kaczyńskiego – stwierdził.

 

Wśród senatorów głos zabrał m.in. Marcin Bosacki (KO). Jego zdaniem podczas Marszu Niepodległości – organizowanego przez środowiska, “które w poprzednich latach atakowały innych współobywateli” – policja reagowała “niezwykle wolno”. – Po półtorej godzinie zamieszek policja nadal nie potrafiła tłumu ogarnąć i z tego tłumu strzelano racami, które podpalały prywatne mieszkania. Tydzień później, podczas pokojowej demonstracji 18 listopada policja praktycznie cały czas miała takie siły i środki, aby otaczać kilkutysięczny tłum. Skąd ta dysproporcja? – pytał.

zdr/ PAP

Czytaj więcej


Source link

Zdrowie

Stowarzyszenie „Polski Recykling”: Sejm obniżył poziomy recyklingu, ekolodzy i recyklerzy zaniepokojeni zmianami

DOC.20201127.37814503.1.jpg


Samorządy alarmują, że osiągnięcie wymaganych poziomów recyklingu odpadów komunalnych liczonych na nowych zasadach, może przekraczać ich możliwości budżetowe i skutkować karami. Przedstawiciele branży recyklingu i ekolodzy obawiają się, że obniżenie poziomów w najbliższych latach pozbawi ich surowca do produkcji.

Sejm przyjął (19 listopada br.) projekt ustawy o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw. Uchwalony projekt ustawy zawiera poziomy przygotowania do ponownego użycia i recyklingu odpadów komunalnych, które gminy będą zobowiązane osiągnąć w latach 2021-2035.

Pomimo że zmieni się metodologia ich wyliczania, kontrowersje wzbudziło określenie bardzo niskich poziomów recyklingu na kolejne lata 20% za rok 2021, 25% za rok 2022, 35% za rok 2023, 45% za rok 2024 i dopiero 55% za rok 2025. W obecnie obowiązującej ustawie gminy powinny osiągnąć 50% już w bieżącym roku. Projektowane zmiany zakładają recykling w 2025 r. na poziomie 55%, co jest zgodne z zapisami znowelizowanej dyrektywy odpadowej, ale pojawiają się pytania, czy będzie to możliwe przy tak drastycznym obniżeniu poziomów na najbliższe lata. Tak sformułowane zapisy mogą uderzać w rynek odpadów i przyczyniają się do wzrostu masy odpadów zagospodarowywanych w sposób niezgodny z zasadami recyklingu, poprzez spalanie lub składowanie.

„Polski rząd przede wszystkim powinien skupić się na wykorzystaniu perspektywy 2021-2027 na sfinansowanie Zielonej Transformacji, której jako polski recykling jesteśmy częścią. Niższe poziomy recyklingu to olbrzymie koszty dla budżetu przez Plastic Tax, który wyniesie nawet 2 mld zł za 2021 rok. Nie stać nas na spalanie odpadów ani ekonomicznie, ani środowiskowo. Recykling materiałowy jest neutralny klimatycznie i przynosi korzyści dla wszystkich grup społecznych” – zauważa prezes Stowarzyszenia „Polski Recykling” Szymon Dziak-Czekan.

Samorządy zrzeszone w Unii Metropolii Polskich postulowały utrzymanie do 2024 roku metodologii obliczania poziomów bazującej na dotychczasowych rozwiązaniach do czasu wdrożenia/upowszechnienia technologii umożliwiających osiąganie wyższych poziomów recyklingu. Informowały, że osiągnięcie poziomu recyklingu w wysokości 50% całkowitego strumienia odpadów komunalnych liczonych wg nowych zasad wymaga przygotowania kraju pod względem infrastrukturalnym, zabezpieczenia instalacji prowadzących recykling odpadów surowcowych oraz bioodpadów.

„Założone cele rosną w tempie nawet 10% w skali roku do 2025 roku. Co będzie możliwe tylko pod warunkiem zdecydowanych, radykalnych i szybkich działań w celu usprawnienia obowiązku selektywnej zbiórki, zobowiązań ROP, w tym systemu kaucyjnego, oraz natychmiastowego wzmocnienia infrastruktury recyklingu, w tym frakcji organicznej” – mówi Piotr Barczak z European Environmental Bureau.

„W celu osiągnięcia tak wysokiego wskaźnika w 2025 r., rząd i samorządy powinny podjąć zdecydowane działania na rzecz zmniejszenia ilości wytwarzanych odpadów ogółem. Kluczowe są działania prewencyjne: wycofanie z rynku produktów i opakowań trudnych i nienadających się do recyklingu, wsparcie wielorazowych rozwiązań tj. butelek, pieluszek, sklepów typu second-hand, promowanie picia wody z kranu, ograniczenie odpadów w instytucjach publicznych, przeciwdziałanie marnowaniu żywności, i wiele innych” – dodała Joanna Kądziołka ze Stowarzyszenia Zero Waste Polska.

Obecnie obserwujemy zmagania wielu gmin z dużym wzrostem opłat za odbiór odpadów od mieszkańców. To m.in. konsekwencja zmian w prawie, które doprowadziły do likwidacji tzw. szarej strefy funkcjonującej na rynku odpadów, w tym procederu nielegalnego składowania odpadów na dzikich wysypiskach.

„O rosnących poziomach recyklingu wiadomo o ponad dwóch lat, gdy zostały przyjęte znowelizowane dyrektywy. Mimo to rząd ani samorząd nie podejmują działań, aby poprawić poziom i jakość selektywnej zbiórki odpadów, a koncentrują się nadal na odpadach zmieszanych i budowie spalarni. Traci na tym zarówno gospodarka, jak i środowisko” – stwierdza Paweł Głuszyński z Towarzystwa na rzecz Ziemi.

Źródło informacji: Stowarzyszenie „Polski Recykling”

 


Source link

Sport

Pierwszy, podlaski odcinek Via Carpatii jest już w realizacji

1_69.jpg


Została podpisana umowa na projekt i budowę odcinka drogi ekspresowej S19 od węzła Białystok Południe do Plosek o długości prawie 13 km. To pierwszy fragment, z dziesięciu, międzynarodowej trasy Via Carpatii w woj. podlaskim, który przechodzi do etapu realizacji. Do końca roku planujemy podpisanie umów na kolejne odcinki tej drogi, stanowiącej też obwodnicę Białegostoku.

Były przetargi, są umowy GDDKiA

„Podpisana dziś umowa na odcinek od węzła Białystok Południe do Plosek nad Narwią, to pierwsza z trzech najbliższych umów na realizację trasy S19 w woj. podlaskim. Jeszcze w tym roku planujemy podpisać kontrakty z wykonawcami odcinków Księżyno – Białystok Południe (wraz z DK65 do Grabówki) oraz Białystok Zachód – Księżyno. W ten sposób w realizacji będzie już cała tzw. południowa obwodnica Białegostoku wraz z wylotem w stronę Bielska Podlaskiego” – powiedział Tomasz Żuchowski, p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad.

„W pierwszej połowie 2021 r. planujemy podpisanie umów na pozostałe odcinki S19 w woj. podlaskim, na które w tym roku ogłosiliśmy przetargi” – dodał szef GDDKiA.

Eska nad Narwią GDDKiA

Odcinek Białystok Południe (bez węzła) – Ploski nad Narwią ma długość 12,73 km. Droga będzie miała dwie jezdnie po dwa pasy ruchu. Rodzaj konstrukcji nawierzchni – beton czy asfalt – wybierze wykonawca. Zadanie obejmować będzie też budowę 16 obiektów inżynierskich, w tym 160-metrowego mostu nad doliną Narwi i osiem przejść dla zwierząt. Na tym fragmencie S19 zaplanowany został węzeł Zabłudów, zapewniający relację Białystok – Zabłudów – Juchnowiec Kościelny.

Wykonawcą zadania o wartości 396,9 mln zł jest firma Mota Engil Central Europe.

Harmonogram prac

· III/IV kwartał 2021 r. – złożenie wniosku o wydanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID);

· II kwartał 2022 r. – uzyskanie decyzji ZRID;

· 2022-2024 – lata realizacji.

Dane techniczne

· Przekrój docelowy – 2×2;

· Liczba i szerokość pasów ruchu – 2 x 2 x 3,5 m;

· Pas dzielący wraz z opaskami – min. 5 m;

· Prędkość projektowa – 120 km/h;

· Pas awaryjny – 2,5 m;

· Kategoria ruchu – KR 6;

· Obciążenie nawierzchni – 11,5 t/oś.

Źródło informacji: GDDKiA

 


Source link

Zdrowie

Zapalenie płuc u dzieci: jak w porę dostrzec objawy

3_12.jpg


Fot. PAP/M. Kmieciński

Dzieci w nieco odmienny sposób niż dorośli chorują na zapalenie płuc. Ta groźna choroba nie musi, zwłaszcza u małych dzieci, od razu objawiać się typowymi dolegliwościami ze strony układu oddechowego, czyli na przykład kaszlem i towarzyszącą mu gorączką. Sprawdź, na co zwracać uwagę, by w porę zacząć leczenie.

Zapalenie płuc to bardzo ostra infekcja dróg oddechowych, która w konsekwencji swoim zasięgiem obejmuje również płuca. Może być wywołane przez bakterie, wirusy lub grzyby.

“U osób zdrowych pęcherzyki, z których zbudowane są płuca, podczas oddychania wypełniają się powietrzem. Gdy dochodzi do zapalenia, powstaje obrzęk, dochodzi do wysięku płynu do pęcherzyków, czego skutkiem jest m.in. ograniczenie dostępu tlenu oraz dolegliwości bólowe” – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Adam Antczak, kierownik Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Do innych objawów należą: nasilający się kaszel, duszności, świszczący oddech, a w niektórych przypadkach również podwyższona temperatura ciała, dreszcze, ogólne osłabienie organizmu, senność czy nadmierna potliwość. Ale nie zawsze. To, jakie objawy wystąpią, zależy m.in. od patogenu, który doprowadził do choroby (np. świszczący oddech zwykle nie towarzyszy zapaleniu płuc wywołanemu przez tzw. pneumokoki), a także fazy choroby.

Zapalenie płuc u dzieci – na co uważać

U dorosłych za większość przypadków (ponad 60 proc.) odpowiedzialna jest bakteria Streptococcus pneumoniae (czyli pneumokoki). U dzieci do 3. miesiąca życia częściej dochodzi do bakteryjnego zapalenia płuc, a od 4. miesiąca życia do lat 4 główną przyczyną zachorowań są wirusy. Do choroby dochodzi najczęściej w wyniku powikłania grypy, zakażenia organizmu wirusem RSV lub adenowirusem.

W początkowej fazie u dzieci objawy mogą być bardzo subtelne, dlatego lepiej jest być wyczulonym, zwłaszcza że choroba może mieć bardzo gwałtowny przebieg. W pierwszej fazie dziecko jest często po prostu apatyczne, może nie mieć apetytu, być blade, z podkrążonymi oczami. Bywa, że na tym etapie lekarz może nie wysłuchać zmian w płucach przez stetoskop, przy czym w ciągu kilku godzin od badania lekarskiego sytuacja może się diametralnie zmienić. Stąd też doświadczeni pediatrzy wyczuleni są na informacje rodziców, że „dziecko jest jakieś inne”. Przestrzegają również przed poleganiem wyłącznie na teleporadzie w sytuacji, gdy niepokojące objawy w,ystępują u bardzo małego dziecka.

„Dziecko pogarsza się w swoim stanie, nie jest skłonne do zabawy, jest mniej aktywne ruchowo. Następnie pojawia się gorączka, czynność serca jest przyspieszona, a niekiedy kontakt z dzieckiem jest wyraźnie gorszy. Z czasem oprócz objawów ogólnych pojawiają się też objawy narządowe związane z tym, że stan zapalny obejmuje dolne drogi oddechowe. Dzieci cierpią z powodu uporczywego kaszlu, mają przyśpieszony oddech, niekiedy wokół ust czy na paluszkach pojawia się sinica. I wreszcie pojawia się to co jest najbardziej niebezpieczne – dziecko oddycha z większym wysiłkiem oddechowym” – wymienia objawy prof. Antczak.

Jeśli dziecko jest w domu, trzeba je uważnie obserwować, a pediatra powinien wyjaśnić rodzicom jak to robić.

„Najlepiej popatrzeć przez chwilę na dziecko rozebrane z piżamki, wtedy będzie widać jak zachowują się mięśnie oddechowe. Otóż jeżeli jest trudność w oddychaniu i zwiększony wysiłek oddechowy to widać, że przestrzenie międzyżebrowe zaciągają się w czasie wdechu. Drugim charakterystycznym objawem jest tzw. oddech skrzydełkowy, gdy w czasie oddychania dziecko porusza skrzydełkami nosa. I wreszcie słychać wyraźne postękiwanie w czasie oddychania. Takie objawy wskazują na zajęcie dolnych dróg oddechowych” – instruuje pulmonolog.

W domu czy w szpitalu?

Kiedy pada podejrzenie zapalenia płuc u małego dziecka, trzeba podjąć decyzję, czy może być leczone w domu, czy powinno zostać skierowane do szpitala. Jako podstawę swojej decyzji pediatrzy biorą pod uwagę dwa czynniki:

• po pierwsze wiek dziecka – niemowlęta i małe dzieci najczęściej kierowane są do szpitala, gdyż u nich przebieg zapalenia płuc może być cięższy, a co gorsza, także bardziej gwałtowny, co może być niebezpieczne.

• po drugie kwestia oceny, czy rodzice są w stanie zapewnić właściwą opiekę choremu dziecku – chodzi o systematyczne podawanie leku, możliwość nadzorowania gorączki, umiejętne dodawanie dodatkowych leków przeciwgorączkowych, zapewnienie właściwego napojenia i nakarmienia chorego malucha.

Najpoważniejszym wskazaniem do leczenia szpitalnego jest hipoksemia, czyli niedotlenienie, a świadczy o tym saturacja poniżej 90 proc. W domowych warunkach można ją zmierzyć pulsoksymetrem lub rodzic może policzyć oddechy dziecka. Warto pamiętać, że niemowlę oddycha szybciej niż człowiek starszy, ale jeżeli częstość oddechów niemowlęcia przekracza 60-70 na minutę, świadczy to o dużej duszności. U dzieci starszych niepokojące powinno wydawać się przyspieszenie powyżej 40 -50 oddechów na minutę.

Jeśli pojawiają się trudności w nawadnianiu i doustnym karmieniu małego dziecka, trzeba uważać na odwodnienie. U niemowląt trzeba też obserwować czy nie występują momenty bezdechu. I wreszcie: w niektórych bakteryjnych zapaleniach płuc może pojawić się wygląd jak przy wstrząsie – dziecko jest szare, spocone, niespokojne, co wskazuje na ciężki przebieg zapalenia płuc. W takiej sytuacji, jeśli dziecko jest w domu, lepiej zadzwonić po pogotowie ratunkowe.

Oprócz wymienionych objawów pediatra patrzy na dziecko całościowo, a więc bierze pod uwagę także choroby współistniejące – często pogarszają przebieg innych chorób.

“Jeśli mamy dziecko z chorobą układu oddechowego, mukowiscydozą, astmą, chorobami układu krążenia, wadą serca lub genetyczną przewlekłą chorobą układu nerwowego, w której oddychanie przebiega gorzej, to nawet łagodniejsze wirusowe zapalenie płuc może być dla nich ciężkie. Z kolei dzieci z zaburzeniami odporności i cechami immunosupresji gorzej reagują na leczenie i możemy u nich nie osiągać efektu antybiotykoterapii na jakim na zależy” – podkreśla specjalista.

Ciężkość zapalenia płuc zależy też od przyczyny wystąpienia choroby – jeśli odpowiada za nią pneumokok czy gronkowiec złocisty, należy się spodziewać cięższego przebiegu. Wskazaniem do skierowania dziecka do szpitala jest także odpowiedź na leczenie – jeśli po 48 do 72 godzin leczenia domowego nie ma poprawy, konieczna może okazać się hospitalizacja.

Dlaczego zapalenie płuc jest groźne?

Zapalenie płuc jest obecnie najczęstszym infekcyjnym powodem śmierci. W 2019 r. na świecie zmarło z jego powodu 2,5 milionów ludzi, w tym 672 tys. dzieci. Dzieci do 5. r. ż. oraz seniorzy po 70. roku życia stanowią 75 proc. chorych zmarłych z powodu zapalenia płuc.

Umieralność wśród dzieci do 5. roku życia z powodu zakażeń dolnych dróg oddechowych na świecie zależy od poziomu zamożności: najmniejsza jest w Ameryce Północnej, Europie Zachodniej i Australii, a najwyższa w Afryce, niektórych częściach Azji i Ameryki Południowej. Na szczęście obecnie obserwuje się spadek śmiertelności z powodu zapalenia płuc wśród dzieci – to efekt tego, że coraz więcej z nich trafia do szpitala pod fachową opiekę medyczną. Nie do przecenienia są też coraz powszechniejsze szczepienia.

Niestety, trwająca właśnie epidemia koronawirusa jest dodatkowym zagrożeniem – do 6 listopada na COVID-19 zachorowało 47 milionów ludzi, z czego 1,2 mln ludzi zmarło, z czego najczęstszą przyczyną były powikłania płucne.

Leczenie zapalenia płuc nie zawsze jest proste

Większość przypadków zapalenia płuc ma podłoże wirusowe i na tę odmianę choroby nie ma specyficznych leków. Wyjątkiem jest zapalenie płuc wywołane wirusem grypy, na które dysponujemy lekami hamującymi namnażanie się wirusa. Mogą one być jednak pomocne pod warunkiem, że zostaną zastosowane w odpowiedniej fazie choroby.

Przy bakteryjnym zapaleniu płuc stosuje się antybiotyki, choć nigdy nie mamy pewności czy lek zadziała, czy też w danym przypadku występuje oporność na zastosowany antybiotyk.

“Najlepsza metodą, która nie tylko chroni przed zachorowaniem, ale także wpływa na zmniejszanie antybiotykooporności pneumokoków jest szczepienie. Mamy wtedy większy wybór leków i najczęściej możemy prowadzić leczenie domowe” – mówi prof. Antczak.

Szczepienia ochronne z kalendarza szczepień (przeciwko pneumokokom) i dodatkowe (przeciwko grypie) są też najlepszym sposobem ograniczenia częstości zapalenia płuc u dzieci.

“A poza tym to, co dzisiaj ćwiczymy przy COVID-19, czyli przestrzeganie zasad higieny, zasłanianie ust podczas kasłania, używanie maseczek, odkażanie i częste mycie rąk, izolacja chorych. Dobrą profilaktyką jest też karmienie piersią niemowląt i szczególnie ważne – unikanie narażenia na dym tytoniowy, który nie tylko zwiększa ryzyko wystąpienia zapalenia płuc ale także pogarsza jego przebieg” – mówi pediatra.

Ważne jest też częste wietrzenie mieszkania, w tym pomieszczenia, w którym leży chore dziecko. W razie zapalenia płuc dziecko powinno leżeć w łóżku – zresztą, w czasie choroby jest osłabione i raczej nie ma ochoty na zabawę. Jak w każdej chorobie, istotne jest przestrzeganie zaleceń lekarskich, czyli m.in. dokładne stosowanie się do instrukcji podawania leków.

Dochodzenie do siebie po przechorowaniu zapalenia płuc wymaga czasu. Warto dokładnie omówić z pediatrą, kiedy dziecko może na przykład wrócić do pełnej aktywności sportowej; z pewnością bowiem nie będzie to czas bezpośrednio po ustąpieniu objawów.

Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

 


Source link

Kultura

Czym jest budżet Unii Europejskiej i jakie działania finansuje?

DOC.20201127.37811993.LOGOTYP_PODSTAWOWY.jpg


Budżet UE jest finansowany ze źródeł obejmujących określony procent dochodu narodowego brutto każdego państwa członkowskiego. Wydatki z budżetu wykorzystuje się na tak różnorodne działania, jak poprawa poziomu życia w uboższych regionach oraz zapewnienie bezpieczeństwa żywności.

Budżet Unii Europejskiej jest planem dochodów i wydatków UE sporządzanym w walucie europejskiej, czyli euro, na okres budżetowy jednego roku (tożsamego z rokiem kalendarzowym). Począwszy od 1988 roku budżety roczne ustalane są z uwzględnieniem ram finansowych, które określają roczne pułapy wydatków w ciągu kilku następnych lat. Wydatki budżetu UE nie mogą przekroczyć poziomu 1,23 proc. unijnego dochodu narodowego brutto (DNB), czyli DNB wszystkich państw członkowskich. W praktyce oscylują na poziomie około 1 proc. unijnego DNB.

1. Źródła dochodów UE

Pierwotnie każda ze Wspólnot Europejskich – Europejska Wspólnota Gospodarcza (EWG), Europejska Wspólnota Węgla i Stali (EWWiS) oraz Europejska Wspólnota Energii Atomowej (Euratom) – miała swój odrębny budżet. W 1967 roku, w wyniku utworzenia jednolitych instytucji dla wszystkich Wspólnot, połączono budżety EWG, Euratomu oraz budżet administracyjny EWWiS, tworząc budżet ogólny, który finansowano składkami członkowskimi.

W 1971 roku, w celu sfinansowania budżetu, wprowadzono system zasobów własnych Wspólnot. Pierwszym zasobem własnym były tzw. Traditional Own Resources (TOR), które składały się z ceł i opłat rolnych. Osiem lat później dodano do TOR kolejny składnik oparty na niewielkiej części dochodu państw członkowskich z VAT-u. Największa reforma budżetu została przeprowadzona w 1988 roku, w ramach tzw. pakietu Delorsa (Jacques Delors w latach 1985-1994 pełnił funkcję przewodniczącego Komisji Europejskiej – red.). Wprowadzono wtedy limit zasobów własnych, wieloletnie ramy finansowe (perspektywy finansowe) z limitami wydatków w poszczególnych kategoriach i kolejny instrument stanowiący źródło dochodu, czyli wpłaty narodowe oparte na udziale państw członkowskich w produkcie narodowym brutto UE (zamienionym następnie na dochód narodowy brutto UE).

2. Przygotowywanie projektu budżetu UE

Rozporządzenie ws. wieloletnich ram finansowych określa przede wszystkim maksymalne pułapy wydatków, jakie mogą przyjąć budżety roczne UE. W przypadku dwóch pozycji budżetowych, tj. polityki spójności i rozwoju obszarów wiejskich, określony zostaje wprost budżet wieloletni, czyli plan wydatków na dłuższy okres czasu. Rozporządzeniu towarzyszy Porozumienie Międzyinstytucjonalne, zawierane przez Radę, Parlament Europejski i Komisję Europejską, które określa zakres współpracy w sprawach budżetowych pomiędzy tymi instytucjami w celu sprawnego zarządzania finansowego.

Ramy finansowe planowane są na kilka lat. Pierwsza perspektywa finansowa, tzw. pakiet Delorsa I obejmowała lata 1989-1993, druga (Delors II) lata 1994-1999, trzecia (Agenda 2000) lata 2000-2006, zaś czwarta (Nowa Perspektywa Finansowa) lata 2007-2013. Z początkiem 2014 roku rozpoczęła się piąta perspektywa finansowa na lata 2014-2020, zaś 1 stycznia 2021 rozpocznie się szósta perspektywa 2021-2027.

Propozycje w formie rozporządzenia o Wieloletnich Ramach Finansowych przedstawia Komisja Europejska. Następnie Rada, w trybie jednomyślnej decyzji, może wprowadzić zmiany do propozycji Komisji. Parlament Europejski natomiast, przy bezwzględnej większości głosów, wyraża zgodę na przyjęcie rozporządzenia przez Radę.

3. Zarządzanie funduszami UE

Wieloletnie Ramy Finansowe przekładają priorytety polityczne UE na wartości budżetowe. Są jednocześnie instrumentem dyscypliny i planowania budżetowego, ponieważ wielkość wydatków w budżetach rocznych musi uwzględniać pułapy określone właśnie w perspektywie finansowej.

Środkami UE gospodaruje się zgodnie z surowymi zasadami, tak aby zagwarantować ścisłą kontrolę nad tym, jak są one wydawane, oraz aby zapewnić przy tym przejrzystość i rozliczalność.

27 komisarzy UE dzieli ostateczną odpowiedzialność polityczną za zagwarantowanie właściwego wydawania funduszy unijnych. Jednak z uwagi na to, że zarządzanie większością tych środków odbywa się na poziomie krajowym, odpowiedzialność za kontrole doraźne i coroczne spoczywa na rządach krajowych.

Zarządzanie. ok. 80 proc. budżetu UE odbywa się na zasadzie partnerstwa z władzami krajowymi i regionalnymi (tzw. zarządzanie dzielone) głównie za pośrednictwem pięciu największych funduszy – funduszy strukturalnych i inwestycyjnych. Są to: Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego (EFRR), Europejski Fundusz Społeczny (EFS), Fundusz Spójności, Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich (EFRROW) i Europejski Fundusz Morski i Rybacki (EFMR). Pozostałymi funduszami zarządza bezpośrednio UE.

4. Działania i przedsięwzięcia finansowane z unijnego budżetu

Z unijnego budżetu finansowane są wszelkie działania podejmowane przez administrację Unii, polityki i programy pomocowe, a także sama administracja.

Wielkość i struktura wydatków budżetu UE zmieniały się od czasu powstania EWG wraz z pogłębiającą się integracją, wprowadzaniem nowych polityk wspólnotowych i kolejnymi rozszerzeniami. Przez większość czasu największym beneficjentem budżetu UE było rolnictwo. W rekordowym 1970 roku przeznaczano na ten sektor gospodarki niemal 87 proc. budżetowych wydatków. Od lat dziewięćdziesiątych zauważa się jednak stałe ograniczenie kosztów i redukcję wydatków przeznaczonych na Wspólną Politykę Rolną (WPR) .

Udział rynkowych wydatków na WPR w budżecie UE spadł do około 40 proc. od perspektywy 2007-2013 i w obecnej perspektywie. Z kolei w rekordowym 2007 roku wydatki na politykę spójności wyniosły aż 38,6 proc. rocznego budżetu. Miało to związek ze znacznymi nakładami w stosunku do nowych państw członkowskich, w tym Polski, które weszły do Unii Europejskiej w 2004 roku. W aktualnej perspektywie (2014-2020) środki przeznaczane na finansowanie polityki spójności stanowią drugi co do wielkości wydatek corocznego budżetu, stanowiąc około 33 proc. Natomiast w 2021 r., który rozpocznie perspektywę 2021-2027, wydatki na politykę spójności zaplanowano na poziomie 51 730 mln EUR, co stanowi 31,37 proc. całości wydatków.

Co roku coraz więcej nakładów budżetowych było też kierowanych na badania, rozwój oraz wzrost gospodarczy krajów UE. Tendencję zwyżkową można zauważyć od 2007 roku. Natomiast w przyszłym roku ma nastąpić 4-proc. spadek w stosunku do 2020 r. Od połowy lat dziewięćdziesiątych można zauważyć też stopniowe zwiększenie wydatków przeznaczonych na działania zewnętrzne Unii Europejskiej. Większe nakłady UE na działania zewnętrzne mogą wynikać ze zwiększającego się poczucia odpowiedzialności UE za losy krajów słabiej rozwiniętych.

5. Budżet UE 2021-2027

Podczas nadzwyczajnego szczytu w Brukseli 21 lipca br. przywódcy UE uzgodnili budżet o łącznej wartości 1 824,3 mld euro.

Pakiet pomocowy, łączący wieloletnie ramy finansowe (1 047,3 mld euro), i nadzwyczajny instrument Next Generation EU (750 mld euro) mają pomóc odbudować UE po pandemii Covid-19 i wesprzeć inwestycje w transformację ekologiczną i cyfrową.

Budżet UE kształtował się przez kilka dekad wraz z ewolucją samej Unii Europejskiej. Finansuje on programy i działania UE we wszystkich dziedzinach jej polityki: od rolnictwa, przez politykę regionalną, badania naukowe, przedsiębiorczość, po przestrzeń kosmiczną. W kolejnym rozdaniu środków Unii Europejskiej wspierana będzie głównie odbudowa gospodarcza Europy po koronakryzysie oraz inwestycje związane z ekologią i transformacją cyfrową.

Źródło informacji: Serwis Samorządowy PAP

 


Source link

Zdrowie

Integracja T-Mobile Usługi Bankowe z Alior Bankiem. W najbliższy weekend nastąpi przerwa w dostępie do bankowości

DOC.20201127.37811472.1.jpg


Od soboty 28.11.2020 r. od godz. 23:00 do niedzieli 29.11.2020 r. do godz. 19:00 nastąpi połączenie operacyjne oddziału T-Mobile Usługi Bankowe z Alior Bankiem. Wszystkie dotychczasowe produkty otwarte w T-Mobile Usługi Bankowe przeniesione zostaną do systemów informatycznych Alior Banku. W tym czasie systemy oraz większość usług bankowych zarówno T-Mobile Usługi Bankowe, jak i Alior Banku będzie niedostępna.

Pierwsze logowanie jeszcze przed migracją

Bank rekomenduje, aby klienci T-Mobile Usługi Bankowe, którzy dotychczas nie zapoznali się z instrukcją logowania do bankowości elektronicznej Alior Banku, dokonali tej czynności do soboty 28.11.2020 r. do godz. 23:00. Instrukcja jest wyświetlana w dotychczasowej bankowości internetowej T-Mobile Usługi Bankowe na ekranie widocznym po zalogowaniu.

Dostępne płatności kartami oraz wypłaty i wpłaty w bankomatach

Podczas planowanej integracji systemów informatycznych, klienci, zarówno T-Mobile Usługi Bankowe, jak i Alior Banku będą mogli realizować transakcje kartami w sklepach, punktach usługowych, internecie oraz wypłacać lub wpłacać gotówkę z bankomatów.

Wyłączona bankowość elektroniczna

Wszystkie systemy bankowości internetowej i mobilnej – zarówno dla klientów Alior Banku (Alior Online, Alior Mobile, Kantor Walutowy, BusinessPro, Alior Giełda), jak i T-Mobile Usługi Bankowe będą niedostępne.

Wcześniejsze zlecenie istotnych przelewów

Bank zaleca, by klienci planujący zakupy w sklepach internetowych z wykorzystaniem usługi „Płacę z T-Mobile Usługi Bankowe” lub „Płacę z Alior Bankiem” dokonali ich wcześniej (przed przerwą techniczną). W przypadku planów zakupowych podczas przerwy technicznej, bank rekomenduje dokonywanie płatności kartami lub gotówką. Bank zaleca również, aby wszystkie ważne przelewy klienci zlecili – w miarę możliwości – z wyprzedzeniem.

Powrót do pełnej aktywności

Przywrócenie dostępu do systemów bankowych zaplanowane jest na niedzielę 29.11.2020 r. na godz. 19:00. Od tej chwili klienci byłego oddziału T-Mobile Usługi Bankowe będą mogli korzystać z bankowości internetowej i mobilnej Alior Banku (system bankowości elektronicznej T-Mobile Usługi Bankowe nie zostanie przywrócony).

Do bankowości Alior Online i Alior Mobile przeniesione zostaną między innymi: historia operacji, zlecenia stałe, szablony płatności, polecenia zapłaty, przelewy odroczone, limity i kody PIN kart płatniczych, statusy kart, powiadomienia o zdarzeniach na rachunkach, wyciągi, historia wiadomości.

Po ujednoliceniu systemów do dyspozycji klientów byłego oddziału T-Mobile Usługi Bankowe – oprócz bankowości elektronicznej Alior Banku – będzie też infolinia 19 502, a od poniedziałku 30.11.2020 r. ponad 700 placówek Alior Banku w całej Polsce.

Szczegółowe informacje dotyczące klientów T-Mobile Usługi Bankowe oraz klientów Alior Banku w związku z planowaną integracją systemów znajdują się na stronach internetowych dostępnych pod adresem:

T-Mobile Usługi Bankowe – https://www.t-mobilebankowe.pl/integracja-przerwa-techniczna

Alior Bank – https://www.aliorbank.pl/aktualnosci/2020-11-18-przerwa-w-dostepie-do-banku-integrujemy-systemy.html

Źródło informacji: Alior Bank

 


Source link